|
|
#1 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Problem- alkohol
Cześć
![]() Mam dziewczyny problem- ale z samą sobą. Wiem, ze może wydać się śmieszny i absurdalny.... ale cóż, jest, i coraz mocniej mnie to denerwuje. Przejdę do sedna: jakiś czas temu (4-5 miesięcy) zmniejszyła się drastycznie moja tolerancja na alkohol- brutalnie mówiąc mam strasznie słabą głowę. Nie piję notorycznie, ale nie ukrywajmy- lubię sobie z TŻtem wieczorkiem czasem wypić po kieliszku czerwonego wina, czasem małe piwko (ale to rzadko), przy jakiejś większej okazji drinka. Tylko ostatnio... (ok to jest śmieszne- w kazdym razie było na początku- juz przestało ) nie mogę. Tzn ochota jest, ale...przykład: kieliszek wina -> czuję, że mam miękkie nogi i zaczyna mi się plątać język; piwo (przypominam- małe) -> to samo; jakis czas temu 4 drinki- padłam totalnie, zasnęłam kurcze, czuję się z tym jak wstrętny pijus wczoraj wypilismy z TŻtem własnie po kieliszku winka do filmu.... i oczywiscie znowu to samo ![]() rozkminiałam to juz mocno i co mi wyszło: -nie piję na pusty żoładek -nie pije gdy jestem zmęczona -nie łączy się to z żadnym konkretnym momentem cyklu -nie biorę żadnych nowych leków -w moim trybie zycia od tego czasu nic się nie zmieniło -ogólnie jestem zdrowa -nie jestem w ciąży Zaczyna mnie to męczyc bo chciałoby się skoczyc do znajomych, wypic piwko, spróbować nalewki (moja kolezanka genialne robi)... ale jak, skoro taki wstyd? I muszę się podpierac o TŻta jak wracam? ogólnie po alkoholu jestem mocno pozytywna, nie awanturuję się ani nic... ale ileż razy można być pijanym Jasne, pić nie muszę i nic mi sie złego nie stanie jeśli nie będę... ale kurcze, chyba cos jest nie tak? po wczorajszym uznałam, ze koniec tego dobrego, ale nie mam pomysłu o co chodzi.Wczesniej mogłam z kolei wypić naprawdę sporo i mnie nic nie brało. A teraz.... no masakra ![]()
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
#2 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 306
|
Dot.: Problem- alkohol
Mam tak samo,z tym,ze ja czesto pije na pusty zoladek wiec momentalnie mnie 'bierze' nawet mala dawka alkoholu.Ostatnio pijac drinka staram sie dodawac duzo lodu,wtedy objetosciowo jest wiecej
taki maly trik ale w przypadku piwa czy wina to raczej nie da rady haha.Chcialabym Ci cos poradzic,ale sama sie and tym zastanawiam i mam z tym czesto problem.Moze jestes wyczerpana psychicznie,myslisz o czyms intensywnie i pijac relaksujesz sie i zasypiasz?Tylko to mi przychodzi do glowy,patrzac na wykluczone przez Ciebie mozliwosci...
|
|
|
|
|
#3 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Problem- alkohol
Cytat:
Wydaje mi się, że w tym tez nie jest rzecz... wręcz przeciwnie- ostatnio moje życie mocno się ustabilizowało. Do drinków lodu dodaję, ale jak sama mówisz- z winem/piwem nie przejdzie, a jednak jesli cos piję, to wlasnie wino jest na pierwszym miejscu... Zastanawiam się, czy jedyną opcją nie jest po prostu nie picie w ogóle
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 942
|
Dot.: Problem- alkohol
NIe wiem dlaczego tak nagle sie to u Ciebie zmieniło.
Ja mam tak od zawsze. Nawet po małym piwie już czuje się pijana ;]
__________________
Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku, z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem, którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień. |
|
|
|
|
#5 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Problem- alkohol
Z moich doświadczeń wynika, że trening czyni mistrza
Z racji ciąży i karmienia piersią nie piłam alkoholu ponad rok (chyba dokładnie 14 mc-y). Jak się napiłam pierwszy raz to 1/2 kieliszka wina mnie rozłożyła tak, że nie byłam w stanie się rozebrać sama do snu... po prostu nawaliłam się całkowicie. Pół piwa sprawiało, że mam śrubę. Ale teraz, po jakimś czasie zaczyna mi przechodzić. To znaczy nadal mam słabą głowę, bo np. 2-3 piwa to jest moje maksimum (a kiedyś to było ok. 5 piw), ale ja też pijam rzadko i raczej w małych ilościach. Nie wiem, może pij częściej? ![]() Moim zdaniem zmieniła ci się w jakiś sposób przemiana materii.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
#6 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Problem- alkohol
Cytat:
Hmm... ostatnio trenowałam (bo tez na to wpadłam) byłam 2 tygodnie w górach- i było na wieczór do kolacji czy grilla- a to winko, a to piwo, a to palinka (spróbujcie, jak będziecie w Rumunii Poza tym- jesli chodzi o częstotliwość to tu się za wiele nie zmieniło- a zastanawia mnie własnie to, ze zmiana była taka nagła. Zauważyłam to jak któregos wieczoru połozylismy się, otworzylismy pyszne wino... wypiłam kieliszek i chciałam iść do łazienki. Musiałam się podpierać o ściany Też myslę, ze moze to byc sprawa przemiany materii- może to, że ostatnio schudłam? (kurcze, ale to jednak zaczęło się wczesniej, a schudłam po górach do rozmiaru 34
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#7 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Problem- alkohol
Klempo, ja Cię nie chcę stresować, ale gdy u mojej koleżanki gwałtownie (bo chyba o tym mówimy? czy po prostu jakiś czas praktycznie nie piłaś i organizm odzwyczaił się od alkoholu?) spadła tolerancja na alkohol (opis podobny do tego, jak Twój organizm przyjmuje np. lampkę wina) to okazało się, że jest chora (w dodatku na kilka rzeczy na raz). Nie wiem jednak, czy to można połączyć ze sobą. Może po prostu wiek?
|
|
|
|
|
#8 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 405
|
Dot.: Problem- alkohol
schudłaś ?
__________________
Bawaria ________________ będzie okej |
|
|
|
|
#9 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Problem- alkohol
hmm, a moze to jakis "czynnik psychologiczny"
? Czy boisz się pić? Tzn. czy pijąc coś masz w głowie mysli typu- o matko, pewnie się upije, musze uważać. To dziwne i ciekawe, ale widze coś takiego u swoich koleżanek-zanim cokolwiek wypiją na imprezie, siedzą zestresowane i od razu panikują- będe pijana, będe pijana!! I rzeczywiscie-ledwo wypiją jedno piwko już "leżą". A głów wcale słabych nie mają bo zdazalo się,ze poszalały bardziej bez stresu
|
|
|
|
|
#10 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Problem- alkohol
Cytat:
Weź mnie nie strasz... podpowiesz o co chodziło? To moze się na jakies badania wybiore... Wiek? No błagam, ja mam dopiero 22 lata ![]() Schudłam. Ale od roku chudłam powoli i stopniowo (samoistnie, nigdy sie nie odchudzałam) - z 38 do 36. Teraz w wakacje jak byłam w górach z 36 do 34- ale duzo ruchu i mało kalorii było. A problem zaczał sie wczesniej... [1=0d75851a92bcdb93dfbf170 261c847a0f1cef222;2892774 5]hmm, a moze to jakis "czynnik psychologiczny" ? Czy boisz się pić? Tzn. czy pijąc coś masz w głowie mysli typu- o matko, pewnie się upije, musze uważać. To dziwne i ciekawe, ale widze coś takiego u swoich koleżanek-zanim cokolwiek wypiją na imprezie, siedzą zestresowane i od razu panikują- będe pijana, będe pijana!! I rzeczywiscie-ledwo wypiją jedno piwko już "leżą". A głów wcale słabych nie mają bo zdazalo się,ze poszalały bardziej bez stresu [/QUOTE]Nie, do przedostatniego razu (4 drinki i mój zgon) mnie to śmieszyło- martwić zaczęło dopiero moze tydzien temu.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#11 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Problem- alkohol
mam tak samo
![]() malo tego - od kilku lat co jakiś czas strasznie bolą mnie mięśnie po alkoholu (prawe ramie i bark) wczoraj wyczytalam,że to częsty objaw ziarnicy . Jestem przerażona!glowe zawsze mialam slabą, ale teraz bardziej. Mimo,że ostatnio dość często pije (boje się,że mam problem )
|
|
|
|
|
#12 | |
|
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 479
|
Dot.: Problem- alkohol
Cytat:
Ja mam tak, że gdy napiję się alkoholu po aerobiku, albo się upijam małą dawką, albo następnego dnia mam kaca, nawet po małej ilości. A wysypiasz się? Jak z twoim snem?
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Problem- alkohol
Cytat:
Nie, czekaj zachowajmy chronologię:-w ciągu ostatniego roku sukcesywnie, powoli chudłam - z 38 do 36 -problem ze słabą głową zaczęł się gwałtownie 4-5 miesięcy temu- i jest taki sam do teraz, nic sie nie zmieniło -dużo ruchu i obciążenia było w 2 ostatnie tygodnie lipca - czyli góry poza tym- teraz wróciłam do normalnego trybu życia, a głowa jaka była, taka jest Wysypiam się bez problemu. ---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ---------- Jeszcze jedna rzecz mi przyszła do głowy. Jak już się upiję... to hm, nie czuję sięw zasadzie pijana. Tzn fizycznie tak- plącze się język, nogi miękkie, to spanie itd. Ale tak jak kiedys alkohol mi właził na humor (tzn miewałam głupawki), to teraz wcale. Mentalnie jestm zupełnie normalna... Ale moze to kwestia tego, ze teraz po prostu nie wypije tyle co kiedys? ![]()
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Problem- alkohol
Moim zdaniem winne wszystkiemu jest schudnięcie. Po prostu zmieniła ci się przemiana materii i dlatego inaczej tolerujesz alkohol. Nie ma znaczenia to, że chudłaś powoli, chodzi o to, że w którymś momencie twój organizm przestawił się na inną pracę i zmieniła się tolerancja alkoholu, inaczej się wchłania, inaczej trawi itd. Tak mi wynika z tego, co opisujesz.
Jedyne rozwiązanie jakie widzę to trenowanie Serio.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2011-08-23 o 12:33 |
|
|
|
|
#15 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 791
|
Dot.: Problem- alkohol
Cytat:
Linaya może mieć rację, że sukcesywny spadek wagi w końcu osłabił Twoją głowę. Napisałaś, że teraz masz rozmiar 34, czyli że schudłaś jeszcze bardziej (wiem, że po górach, ale to przecież nie jest tak, że pstryk, kilka dni i rozmiar się zmienił, może samo zejście do 36 było jeszcze ok, a jak 36 zaczęło się kurczyć, to głowa osłabła) a podkreślone mi się podoba
|
|
|
|
|
|
#16 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Problem- alkohol
Też mi to przeszło przez mysl... ale kurcze, nie schudłam dużo przecież- ile to o rozmiar w dół?
---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ---------- Cytat:
![]() no bo tak w zasadzie jest
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#17 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 791
|
Dot.: Problem- alkohol
|
|
|
|
|
#18 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Problem- alkohol
Mam 174cm, to było ze 4-5kg. Teraz ważę 52 (ale juz na 34 rozmiarze). no co ![]()
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
#19 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 791
|
Dot.: Problem- alkohol
Rozmiar w dół to może być i z 5kg, a jeśli jesteś szczupła (a jesteś
) to dla organizmu to naprawdę spora różnica. I jak pisze Klarissa - organizm się musi przestawić (co też trochę trwa, więc mogłaś dlatego nie od razu to zauważyć). Ja przerabiałam dokładnie to samo, schudłam 4kg, (rozmiar też mam teraz 34) i jak kiedyś mogłam wypić całą butelkę wina, i tylko lekko mi się robiło wesoło (serio, stare czasy ), tak teraz przy drugim kieliszku robi mi się niebezpiecznie wesoło ale u mnie to i zdrowie dało kopa---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ---------- Cytat:
![]() ja to samo, też zeszłam 4kg do 52, tylko wzrostu mi troszkę poskąpili, bo mam raptem 170. |
|
|
|
|
|
#20 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Problem- alkohol
Kurde, no dałabym sobie rękę uciąć, że to była gwałtowna zmiana... a chudłam naprawde bardzo powoli.
Jeden wieczór- pijemy ze znajomymi drinki, wypiłam sporo i byłam tylko troche wesoła. Jakies dwa tygodnie póxniej- akcja z winem i podpieraniem ścian Ale moze macie racje, ze to waga.. Tylko co teraz? trenowac i miec nadzieję, ze wróci do normy, czy po prostu w ogóle odpuscic?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
#21 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 791
|
Dot.: Problem- alkohol
Cytat:
Pijam czasem po 1-2 lampki wina, czasem 1-2 piwa i powiem Ci, że i tak mam dużo mocniejszą głowę od czasu zimowego załamania formy. Więcej pić i tak nie zamierzam (te 1-2 to też nie często), więc mi to jakoś nie przeszkadza. Zresztą jak chcę się podchmielić, to taniej wychodzi ![]() No ale jeśli Ty chcesz trenować to tak, mi się poprawiło. Czyli to działa.
|
|
|
|
|
|
#22 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 476
|
Dot.: Problem- alkohol
A może ostatnio bardzo zeszczuplałaś?
__________________
|
|
|
|
|
#23 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Problem- alkohol
Cytat:
---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ---------- Bardzo nie -> tak jak pisałam wyżej: tak. Aha, jesli to w czyms pomoze- ja juz od dosc długiego czasu tak powolutku chudłam- jako nastolatka byłam przy kości (42) i ta waga w pewnym momencie zaczęła się normowac. Ale nie gwałtownie
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#24 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 791
|
Dot.: Problem- alkohol
Cytat:
![]() Zatem pozostaje ćwiczyć - trochę to potrwa, ale powoli organizm się przestawi na nowe warunki
|
|
|
|
|
|
#25 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 405
|
Dot.: Problem- alkohol
no. schudłaś i tyle.
wiem tez po sobie. trochę emocji. zrzucenie nawet 2 kg dużo robi. ja schudłam 2,5kg w ciągu 3tygdoni. Upijam się jednym browarem
__________________
Bawaria ________________ będzie okej |
|
|
|
|
#26 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Problem- alkohol
Może macie rację z tym schudnięciem.. chociaz mówię- jakos nieprawdopodobne mi się to wydaje. Ok, 2,5kg w 3 tygodnie - ale 4-5 w ciagu 12 miesięcy?
Chyba na razie sobie troche odpuszcze alkohol przez wczoraj mi sie odechciało- mimo, ze TŻ mi przez to żadnych jazd ani problemów nie robi, to jakos ja sama niezbyt mam chęć na takie akcje ![]()
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
#27 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 476
|
Dot.: Problem- alkohol
Dopiero przeczytałam,że ktoś też o tym pisał
No więc oprócz schudnięcia,może być tak,że po prostu przez pewien czas mniej piłaś i się odzwyczaiłaś.Ja i siostra jesteśmy podobnie szczupłe,tyle że ona góra jedno piwo małę pije,a ja 3 duże i ona jest zawsze bardziej podchmielona niż ja
__________________
|
|
|
|
|
#28 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Problem- alkohol
Cytat:
a po drinku staram się wypić szklankę wody z cytryną
|
|
|
|
|
|
#29 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Problem- alkohol
Klempaa ale to nie chodzi o samą masę ciała tylko o to, że twój organizm teraz inaczej przyswaja płyny i pokarmy, w tym i alkohol.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
#30 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Problem- alkohol
Cytat:
) - dużo schudlaś |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:54.




) nie mogę. Tzn ochota jest, ale...
po wczorajszym uznałam, ze koniec tego dobrego, ale nie mam pomysłu o co chodzi.

taki maly trik ale w przypadku piwa czy wina to raczej nie da rady haha.Chcialabym Ci cos poradzic,ale sama sie and tym zastanawiam i mam z tym czesto problem.Moze jestes wyczerpana psychicznie,myslisz o czyms intensywnie i pijac relaksujesz sie i zasypiasz?Tylko to mi przychodzi do glowy,patrzac na wykluczone przez Ciebie mozliwosci...

Z racji ciąży i karmienia piersią nie piłam alkoholu ponad rok (chyba dokładnie 14 mc-y). Jak się napiłam pierwszy raz to 1/2 kieliszka wina mnie rozłożyła tak, że nie byłam w stanie się rozebrać sama do snu... po prostu nawaliłam się całkowicie. Pół piwa sprawiało, że mam śrubę. Ale teraz, po jakimś czasie zaczyna mi przechodzić. To znaczy nadal mam słabą głowę, bo np. 2-3 piwa to jest moje maksimum (a kiedyś to było ok. 5 piw), ale ja też pijam rzadko i raczej w małych ilościach.
byłam 2 tygodnie w górach- i było na wieczór do kolacji czy grilla- a to winko, a to piwo, a to palinka (spróbujcie, jak będziecie w Rumunii 




. Jestem przerażona!


