senne problemy- jak nauczyć dziecko zaypiać

[adamonika]

witam!
Jesteście chyba moja ostatnia deską ratunku. Juz staję na głowie i wymyślam cuda żeby moja dziecina zasnęła sama w łóżeczku. Obecnie ma 4 miesiące i zepsuta jest do szczętu przez jej tatusia i babcię o 19.30 po kąpieli i butelce spi super, nawet do 5 rano. Zje i śpi do 8 rano czasem wcześniej. Tak ją uczyłam od narodzin, że po kąpieli i cycusiu jest czas na sen we własnym łóżeczku. Musiałam niestety okupić to wojną z moją mamą, która chciała żebym ją usypiała gdzie popadnie. Dobrze że się przeciwstawiłam i wieczorem mam spokój, ale za dnia to horror. Wicia nie chce mi spać nigdzie tylkoo na moich rękach. Waży już swoje, ja mam problem z kręgosłupem i nie mogę jej nosić aż zaśnie. Jestem obecnie z nią sama i już nie daje rady. Spi do tego bardzo mało, czasem budzi się zmęczona ale spać już nie chce. Isnty dramat. Chciałam ją nauczyć zasypiać w łóżeczku, ale ten płacz jest nie do zniesienia czasem płacze 3 minutki a czasem 10 zanim zaśnie. Jestem z nia i głaszcze ją po główce, po pleckach, szeptam do niej, ale mam wrażenie że to pogarsza czasem sytuacje. ech.. są chwile że zasypia bez problemu, pokwęka sama do siebie troche i śpi, a czasem to masakra. I jak to się dzieje że wieczorem śpi bez problemu a w dzień nie chce? Widzę po niej że jest śpiąca, że marudzi ale za żadne skarby nie pójdzie spać

[oolong]

Napisane przez adamonika

Chciałam ją nauczyć zasypiać w łóżeczku, ale ten płacz jest nie do zniesienia czasem płacze 3 minutki a czasem 10 zanim zaśnie.

słuchaj, z opisu to Twoje dziecko jest aniołkiem w porównaniu z moim
potrafił beczeć z pół godziny zanim zasnął w ciągu dnia, ale spać już musiał, bo zaczynał się wylegiwać, gdzie popadnie

moim zdaniem będzie dobrze, staraj się układać ja w miarę regularnie, najedzoną, przewiniętą

ja stosowałam metodę 3-5-7 do zasypiania, nie pamiętam dokładnie od jakiego wieku, ale chyba jeszcze przed półroczem, zwykle przynosiła skutki

dodatkowo karmiłam piersią, a synek często usypiał przy niej

[adamonika]

Aniołek mój właśnie śpi w łóżeczku od 12.30 ale znów płakała jej jest sen potrzebny bo widze po niej inaczej nie spałaby teraz tak długo. Nawet o 14 planowo obudziła się na mleko (karmie butelką) ale zaśmiała się do mnie, powierciła i zasnęła. sama bez płaczu. W nocy tak samo, więc skąd ta paranoja przed drzemką w dzien? Koło 10 rano jest juz senna wię kładę ja do łóżeczka ale śpi 30 min ale z 5 wyje zanim to nastąpi, więc może nie będę jej kłaść wtedy tylko wytrzyma o do 12 i może wtedy pośpi dłużej i mniej bezboleśnie zaśnie sama nie wiem już naprawdę.

a tę metodę 3-5-7 znam. Myślałam o niej, ale nie wiem czy ona nie jest za mała. Ma niecałe 4 miesiące, z resztą pewnie by wyła w niebogłosy, a ja z ledwości ten 10cio minutowy znoszę

Poza tym dwa dni temu wyczaiłam że ona ma 2 małe ząbki! zaczęła mi kobita ząbkować. Od jakiegoś czasu zaczęła się dziwnie zachowywać no ale nie pomyślałam ze może tak szybko to nastąpić. Zazwyczaj w 6 miesiącu dzieciaki ząbkują albo i później a Wicia już w 3!

[iizabelaa]

Ciesz się, że ci w nocy śpi

Moja ma też ostatnio takie dni, że ciężko jej w dzień zasnąć,
ale ja jej nie noszę na rękach,
myślę, że to taki etap i trzeba przeczekać.

A 10 minut zasypiania to na prawde nieźle.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Szkoda jej czasu Może ma skok rozwojowy jakiś do tego, jest chyba koło 16-18 tygodnia.

[adamonika]

Ano w nocy śpi super nie zarzekam, nawet się wysypiam. Dziś obudziła się o 7 rano bez wrzasków i jeszcze do 8 sobie poleżała a ja drzemałam obok Spimy w jednej sypialni, ale każda ma swoje łóżko. Dlatego zastanawia mnie czemu tak bardzo wzbrania się przed tą drzemką dzienną. To samo miejsce, to samo jej łóżeczko, kocyk, misie.. Smoczka nie lubi i nie daje jej bo ją pociąga. Obowiązkowo kołysanki do smu jej nuce zanim połóżę spać, to ją wycisza. Każdego dnia to samo, więc o co chodzi? A przecież dziecko musi spać. Boję się że źle się będzie rozwijała przez ten wieczny brak snu, więc na siłe ją ciągnę czasami Inna strona medalu jest taka że jak młoda nie śpi to ja mam przechlapane, bo jest śpiąca i marudna. ciągle muszę ja mieć na rękach, albo na kolanach. Nic zrobic nie mogę, na krok się oddalić. Noszę ja w nosidełku za sobą wszędzie, ale ona woli rączki Ile się da to ją noszę, zabawiam i lubie to ale dziecko musi przecież kiedyś odreagować to snem.

Myślicie ze to przejdzie? Ech chciałabym od 20 Wiki śpi jak niemowlę po butelce maszerujemy do łóżeczka i nie ma wrzasków. Powierciła się, pokwękała tam po swojemu i nie ma dziecka. Czasem mam wyrzuty sumienia że może powinnam ją nosić i usypiać tak skoro lubi ale ja nie daje rady. Wiki to dość absorbujące dziecię i ciągle musi ktoś być koł0 niej, ktoś czyli ja. Noszę ją na swoje możliwości, pieszczę i całuję, ale usypiać po całym dniu walki nie dam rady. Na siedząco odpada, przetestowałam.

10 minut to nie dużo? Mam jej pozwolić na ten płacz? Nic jej się nie stanie? Przyzwyczai się?, nie mam pojęcia i nie chciałabym żeby się to odbiło na niej.

A co do skoku rozwojowego to hmm... może to być to, Jest według moich obliczeń w tym okresie. Oj jakbym chciala żeby spała na zdrowie

[Kasia.234]

Napisane przez adamonika

10 minut to nie dużo? Mam jej pozwolić na ten płacz? Nic jej się nie stanie? Przyzwyczai się?, nie mam pojęcia i nie chciałabym żeby się to odbiło na niej.

A co do skoku rozwojowego to hmm... może to być to, Jest według moich obliczeń w tym okresie. Oj jakbym chciala żeby spała na zdrowie

10 minut płaczu to o 10 minut za dużo
jeśli nie działa takie usypianie, jakiego próbujesz, to może warto spróbować czegoś innego? może szybciej pójdzie, jak na dzienną drzemkę położysz dziecko w swoim łóżku? a może warto pomyśleć o chuście?

[adamonika]

chusta odpada raczej. Mam chory kręgosłup. A o łóżku wspólnym nawet nie pomyślałam, bo ona jak jest śpiąca to o leżeniu na plecach gdziekolwiek nawet na rękach można zapomnieć.

[Kasia.234]

Napisane przez adamonika

chusta odpada raczej. Mam chory kręgosłup. A o łóżku wspólnym nawet nie pomyślałam, bo ona jak jest śpiąca to o leżeniu na plecach gdziekolwiek nawet na rękach można zapomnieć.

ja też mam chory kręgosłup, od czasu jak zaczęłam nosić w chuście przestałam mieć z nim problemy, przestał boleć, ale rozumiem

a wieczorem śpiąca zasypia w łóżeczku bez problemu?

[iizabelaa]

Napisane przez adamonika

10 minut to nie dużo? Mam jej pozwolić na ten płacz? Nic jej się nie stanie? Przyzwyczai się?, nie mam pojęcia i nie chciałabym żeby się to odbiło na niej.

A co do skoku rozwojowego to hmm... może to być to, Jest według moich obliczeń w tym okresie. Oj jakbym chciala żeby spała na zdrowie

chodzi mi o to, że jeżeli jest coś co możesz zrobić żeby nie płakała to oczywiście że powinnaś,

ale jak to dokładnie wygląda
w łóżeczku płacze 10 minut i zasypia,
a na rękach? płacze? jak szybko zasypia?

moja mi dzisiaj odstawiła w dzień scenę, i chyba przez pół godziny płakała przed zaśnięciem i nic nie pomagało,
więc w świetle tego stwierdzam, że 10 minut to niedługo

mam nadzieję, że przejdzie jej to maruderstwo przed snem

[Patrilla]

a w leżaczku bujaczku a na spacerze w wózku zasypia bez problemu? moja córka w dzień przez długi czas spała wyłącznie na spacerach lub w leżaczku bujaczku fisher price
chusta dobrze zawiązana odciąża plecy może zaryzykuj moja córka piknie spała w chuście syn chusty nie znosi

[iizabelaa]

nas do dzisiaj wózek nigdy nie zawiódł
mała zawsze zasypia w ciągu kilku minut w wózku,
i nie zbędnym gadżetem do spania jest smoczek

[adamonika]

Napisane przez Kasia.234

ja też mam chory kręgosłup, od czasu jak zaczęłam nosić w chuście przestałam mieć z nim problemy, przestał boleć, ale rozumiem

a wieczorem śpiąca zasypia w łóżeczku bez problemu?

Tak wieczorem zasypia bez problemu. kąpie się, je butelkę i kładę ja do łóżeczka. Raz jest tak że zasypia od razu jak głowę położy a innym pokokosi się chwilkę wtuli glowe do podusi, pogaworzy po swojemu i spi do 5 rano, różnie. Czasem się obudzi ale ja przytule i spi dalej.

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Napisane przez adamonika

Obecnie ma 4 miesiące i zepsuta jest do szczętu przez jej tatusia i babcię

jak czteromiesieczne dziecko mozna zepsuc do szczetu ?
co to w ogole znaczy ?

[adamonika]

Napisane przez iizabelaa

chodzi mi o to, że jeżeli jest coś co możesz zrobić żeby nie płakała to oczywiście że powinnaś,

ale jak to dokładnie wygląda
w łóżeczku płacze 10 minut i zasypia,
a na rękach? płacze? jak szybko zasypia?

moja mi dzisiaj odstawiła w dzień scenę, i chyba przez pół godziny płakała przed zaśnięciem i nic nie pomagało,
więc w świetle tego stwierdzam, że 10 minut to niedługo

mam nadzieję, że przejdzie jej to maruderstwo przed snem

Ja tez mam nadzieje ze pzrejdzie bo straeuje sie chyba bardziej niz ona w sumie to rzadko sie zdarza zeby plakala az 10 minut. ale tak placze i wtedy nic jej nie uspokaja, nawet na rekach nic nie pomaga. Nie wiem czemu tak sie dzieje ale sa dni ze zasypia super, bez wyku a czasem az mi sie serce kraje


a wózek hmm.. przerabiałam. na początku zasypiała, ale od jakiegos czasu nawet bujana w wozku plakala zanim zasnela.

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;2889695 0]
jak czteromiesieczne dziecko mozna zepsuc do szczetu ?
co to w ogole znaczy ?[/QUOTE]


oj mozna. Tatus nauczyl ja noszenia ciaglego na rekach a babcia zasypianai gdzie tylko popadnie. a dziecko musi czuc stabilizacje. Nie moge jej usypiac raz w salonie raz z wozku a raz na rekach.

Na spacerach i szybciutko zasypia, nie płacze i kazdego dnia po obiedzie chodzimy na 1,5 godzinny spacer, ale truddno zebym 2 razy dziennie 3 godziny chodzila po miescie (mieszkam w bloku) bo kazda proba odlozenia jej z wozka gdziekolwiek konczy sie pobudką, tak samo wtarabanienie sie na 3 piętro.

Moze to przez to zabkowanie jej.

[Kasia.234]

Napisane przez adamonika

oj mozna. Tatus nauczyl ja noszenia ciaglego na rekach a babcia zasypianai gdzie tylko popadnie. a dziecko musi czuc stabilizacje. Nie moge jej usypiac raz w salonie raz z wozku a raz na rekach.

Otóż mylisz się. Dziecko nie musi czuć stabilizacji. A już na pewno nie każde dziecko (bo niektóre są takie, że potrzebują rytuałów - w stylu kąpiel o 19 i ani minuty wcześniej czy później, karmienie o tej czy o tej, schemat: zabawa-karmienie-spanie, itd), większość znanych mi dzieci nie potrzebuje, a nawet nie chce stabilizacji i rytuałów. Wiadomo, jak jest noc to dziecko śpi, ale nie ma większego znaczenia, czy zaśnie o 19, 19:30 czy o 20. W dzień dziecko zasypia jak jest jego pora, czasem trwa to 5 minut, czasem 30 (piszę o dziecku moim i dzieciach moich znajomych, żeby nie było)

I również podkreślam - dziecka nie można zepsuć. Nie przytulaniem czy noszeniem (tym można zepsuc raczej swój kręgosłup )

[iizabelaa]

Napisane przez adamonika

Moze to przez to zabkowanie jej.

bardzo możliwe
ja też odkąd te kilka dni ma problemy z zaśnięciem ciągle sprawdzam czy to nie zęby

może potrzebuje żeby było ciemno?

Ja córkę usypiam w różnych miejscach, tzn. w dzień nigdy nie śpi w łóżeczku, bo lubię ją mieć przy sobie, więc z reguły śpi na kanapie w salonie obok mnie albo we wózku jak ja jestem na ogrodzie
i do tej pory nie miałyśmy problemów ze spaniem

Ja jestem fanką stabilizacji, rytuałów i schematów

[adamonika]

Napisane przez Kasia.234

Otóż mylisz się. Dziecko nie musi czuć stabilizacji. A już na pewno nie każde dziecko (bo niektóre są takie, że potrzebują rytuałów - w stylu kąpiel o 19 i ani minuty wcześniej czy później, karmienie o tej czy o tej, schemat: zabawa-karmienie-spanie, itd), większość znanych mi dzieci nie potrzebuje, a nawet nie chce stabilizacji i rytuałów. Wiadomo, jak jest noc to dziecko śpi, ale nie ma większego znaczenia, czy zaśnie o 19, 19:30 czy o 20. W dzień dziecko zasypia jak jest jego pora, czasem trwa to 5 minut, czasem 30 (piszę o dziecku moim i dzieciach moich znajomych, żeby nie było)

I również podkreślam - dziecka nie można zepsuć. Nie przytulaniem czy noszeniem (tym można zepsuc raczej swój kręgosłup )

cała prawda w tym co piszesz, tyle że Wiktoria zasypiała książkowo dopóki TŻ i babcia nie zaczęly mi pomagac... a co do por zasypiania dla niej ma to znaczenie. Zbliża się 19.30 i ona zaczyna marudzic, chocy nawet przed chwilką śmiała się w głos. To znak że chce iść spać.

hmm.. a rytuały i stabilizacja nie leżą gdzies koło siebie??

Piszesz ze dziecko zasypia jak jest jego pora, Zgadzam sie tyle ze dla niej nie ma odpowiedniej pory nawet przez kilka dni. Mam pozwoolic na brak drzemki w dzien przez tydzien?? przeciez widze ze chce jej sie spac... ale nie zaśnie dopoki nie pokrzyzy.

[Kasia.234]

Napisane przez adamonika

Piszesz ze dziecko zasypia jak jest jego pora, Zgadzam sie tyle ze dla niej nie ma odpowiedniej pory nawet przez kilka dni. Mam pozwoolic na brak drzemki w dzien przez tydzien?? przeciez widze ze chce jej sie spac... ale nie zaśnie dopoki nie pokrzyzy.

A może Twoje dziecko ma za dużo wrażeń/bodzców w dzień? To może być np grający telewizor, wizyta sąsiadki czy koleżanki, nawet cioci czy babci, zakupy w sklepie (światła, hałas), no cokolwiek tego typu. Może dziecko po prostu odreagowuje, jak umie (skoro piszesz, że krzyczy przed spaniem)

[żurawinka]

Może zmienia jej się rytm dnia tzn. dorasta i naturalne że spi krócej, moja coś tak raz na tydz. zmienia sobie rytm dnia, zazwyczaj zasypia o stałych porach ale jak nie chce i płacze i przekręca się z boku na bok biorę ją i dalej sie przytulamy, bawimy, aż widzę że zaczyna marudzić znowu więc znowu ją kładę i zazwyczaj po chwili śpi ( u nas pomaga troszkę mleczka, otulenie i smok)
Natomiast to do spania gdzie popadnie - jest to napewno wygodniejsze, przecież kiedyś gdzies wyjedziecie, łóżeczka nie będzie i dopiero będziecie mieli sajgon.

[pikaso]

Napisane przez adamonika

Moze to przez to zabkowanie jej.

Możliwe, że przez ząbki. Moja córka od 4 miesiąca spała bardzo niespokojnie w dzień i w nocy. Trzeba było chodzić do niej i ją przytulać, wtedy spała dalej. Z usypianiem też były cyrki. Nie chciałam wierzyć, że to zęby, bo ile mogą rosnąć i okazało się, że długo. Odkąd wyrosły dwa pierwsze ząbki (jakieś 3 tyg. temu, a córka ma teraz 11 miesięcy) wrócił nasz rytuał dnia, córcia sypia po 2 godz. dwa razy dziennie i całą noc z jedną pobudką na jedzenie, bez żadnego wybudzania, zasypia dużo spokojniej. Może pomoc męża i teściowej zbiegłą si e w czasie z ząbkowaniem, musicie to przeczekać. Poowdzenia

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Moja córka w wieku 4 miesięcy dostała lekkiego wariactwa żadne ząbki (choć oczywiście to podejrzewałam), normalny jak pisałam skok rozwojowy.

A nie rozumiem kompletnie złości na to, że córka zasypia gdzie popadnie. Ja bym napisała, że to raczej dobrze - jak będzie większa to gdziekolwiek wyjdziesz zaśnie, a jeśli nauczona będzie zasypiania tylko w łózeczku, to będzie problem.

Moja córa usypiała w łózeczku, na naszym łóżku (sama z siebie, nie usypiana), w bujaczki, w wózku - tyle, że nigdy na rękach, nigdy bujana - to jej się z zabawą kojarzyło tylko

[Patrilla]

ale ile ona ma spać w dzień ile śpi w nocy powiem Ci TAK mój 5,5 m synek śpi w dzień 3 razy po 45m i noc od 8 do 7-8 z przerwami na karmienie i jest ok
ja z 1 córką chodziłam 2-3 razy dziennie po 1,5 h superrr, a po co chcesz siedzieć w domu tym bardziej że nie śpi i trzeba się nią zajmować

[kropka75]

Napisane przez adamonika

Obecnie ma 4 miesiące i zepsuta jest do szczętu przez jej tatusia i babcię

Doczytałam problem do tego zdania.

Potem odechciało mi się dalej...

[adamonika]

Napisane przez kropka75

Doczytałam problem do tego zdania.

Potem odechciało mi się dalej...

Oj boze kochany nikt nie kaze czytac. mialam problem i oczekwiałam pomocy a nie oceny. pewnie uwazasz sie za ta z lepszych mam i teraz wieszasz na mnie psy. ale mało mnie to jakoś obchodzi.


a wracając do tematu dzis wiki zasnęła sama bez płaczu. Ona chyba zmieniiła sobie pory snu a ja idąc starym śladem myślałam że jest śpiąca jak tylko zaczynala marudzenie o starych porach. jak zaczęła marudzić wymyśliłam jej inna zabawę i po godzinie padła ze zmęczenia teraz tak samo i pół godziny już słodko śpi.

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

Napisane przez Patrilla

ale ile ona ma spać w dzień ile śpi w nocy powiem Ci TAK mój 5,5 m synek śpi w dzień 3 razy po 45m i noc od 8 do 7-8 z przerwami na karmienie i jest ok
ja z 1 córką chodziłam 2-3 razy dziennie po 1,5 h superrr, a po co chcesz siedzieć w domu tym bardziej że nie śpi i trzeba się nią zajmować

zawsze spała dlugo w dzien ale zdaje sobie sprwe ze to sie bedzie skracac i tak sie dzieje. w nocy spi od 20 do 8 rano z jedna przerwa na mleko. takze jest super. w dzien ma 2 drzemki do 40 minut i jedna 2 godzinna. takze jest fajnie. najgorzej mnie dobijałl ten jej płacz przed snem. ale teraz wiem ze to moja wina. ale szczescie ze doszlam do tego. dzięki Wam za pomoc A na spacery chodzimy kazdego dnia po obiedzie


P.S Moja Wiktoria nie jest ZEPSUTA DO SZCZĘTU :P Kocham ja najbardziej na świecie!!!

Dzięki Dziewczyny za sugestie i pomoc

[Kingusia79]

Napisane przez adamonika

witam!
Jesteście chyba moja ostatnia deską ratunku. Juz staję na głowie i wymyślam cuda żeby moja dziecina zasnęła sama w łóżeczku. Obecnie ma 4 miesiące i zepsuta jest do szczętu przez jej tatusia i babcię o 19.30 po kąpieli i butelce spi super, nawet do 5 rano. Zje i śpi do 8 rano czasem wcześniej. Tak ją uczyłam od narodzin, że po kąpieli i cycusiu jest czas na sen we własnym łóżeczku. Musiałam niestety okupić to wojną z moją mamą, która chciała żebym ją usypiała gdzie popadnie. Dobrze że się przeciwstawiłam i wieczorem mam spokój, ale za dnia to horror. Wicia nie chce mi spać nigdzie tylkoo na moich rękach. Waży już swoje, ja mam problem z kręgosłupem i nie mogę jej nosić aż zaśnie. Jestem obecnie z nią sama i już nie daje rady. Spi do tego bardzo mało, czasem budzi się zmęczona ale spać już nie chce. Isnty dramat. Chciałam ją nauczyć zasypiać w łóżeczku, ale ten płacz jest nie do zniesienia czasem płacze 3 minutki a czasem 10 zanim zaśnie. Jestem z nia i głaszcze ją po główce, po pleckach, szeptam do niej, ale mam wrażenie że to pogarsza czasem sytuacje. ech.. są chwile że zasypia bez problemu, pokwęka sama do siebie troche i śpi, a czasem to masakra. I jak to się dzieje że wieczorem śpi bez problemu a w dzień nie chce? Widzę po niej że jest śpiąca, że marudzi ale za żadne skarby nie pójdzie spać

Moja córka w wieku 4 miesięcy w ciągu dnia zasypiała patrząc na karuzelke przymocowaną do łóżeczka i słuchając spokojnych melodyjek.
co do noszenia, spróbuj może na siedząco, możesz się kołysać razem z córcią. ja tak robiłam, też za bardzo nie mogłam dzwigać.

[Patrilla]

adamonika złota dziewczynka u nas płacz przed snem jest czasem wiem, że Bruno musi się wyżalić opróżnić z nadmiaru emocji i spokojnie zasypia dziecko płacze to normalne gadać nie umie, a emocje szaleją z wiekiem coraz silniej ja daję popłakać jesli nie jest to płacz spazmatyczny lub z przestrachu albo potrzeb fizjologicznych ale wiem że mamą jest bardzo trudno nie reagować na płacz (mnie wyszkoliła moja 1 córka)
myślę że trzeba wyluzować i przeczekać

[MoniaK]

Napisane przez adamonika

w nocy spi od 20 do 8 rano z jedna przerwa na mleko. takze jest super. w dzien ma 2 drzemki do 40 minut i jedna 2 godzinna. takze jest fajnie.

to ona w końcu śpi czy nie śpi bo już się pogubiłam

Mój trzymiesięczny synek w dzień prawie w ogóle nie chce spać Zasypia po jedzeniu przy piersi i najlepiej mu się śpi na rączkach a jak go odkładam do łóżeczka to płacz. Czasami uda mi się go uśpić w wózku ale to jest góra 40 minut spania i jestem wtedy mega szczęśliwa. W nocy budzi się 3-4 razy i już nie wiem jakich sposobów użyć, aby dłużej spał
Szczerze mówiąc bardzo bym chciała mieć takie nieśpiące dziecko jak Ty

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez MoniaK

to ona w końcu śpi czy nie śpi bo już się pogubiłam

Mój trzymiesięczny synek w dzień prawie w ogóle nie chce spać Zasypia po jedzeniu przy piersi i najlepiej mu się śpi na rączkach a jak go odkładam do łóżeczka to płacz. Czasami uda mi się go uśpić w wózku ale to jest góra 40 minut spania i jestem wtedy mega szczęśliwa. W nocy budzi się 3-4 razy i już nie wiem jakich sposobów użyć, aby dłużej spał
Szczerze mówiąc bardzo bym chciała mieć takie nieśpiące dziecko jak Ty

Moja córa 2,5 miesiaca spi w dzien 2x30 minut w nocy roznie,czasem spi od 21-5 ,czasem budzi sie co 3 godziny.Moze Twoj syn nie ma potrzeby duzo spac? Kimnie sie chwile przy piersi i regeneruje sily
Tak sie zaczynam zastanawiac ...skad w ogole tyle zamieszania ze spaniem u dziecka? Sppi..nie spi,mało spi...

[MoniaK]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Moja córa 2,5 miesiaca spi w dzien 2x30 minut w nocy roznie,czasem spi od 21-5 ,czasem budzi sie co 3 godziny.Moze Twoj syn nie ma potrzeby duzo spac? Kimnie sie chwile przy piersi i regeneruje sily
Tak sie zaczynam zastanawiac ...skad w ogole tyle zamieszania ze spaniem u dziecka? Sppi..nie spi,mało spi...

Pewnie jest tak jak mówisz, że nie ma potrzeby tyle spać. Choć z drugiej strony takie małe dziecko w trakcie snu regeneruje siły, rośnie itd. więc chciałabym aby choć trochę dłużej spał. Tym bardziej że w dzień nawet obiadu nie mam szans ugotować