Stancja/internat?

[wikuuusss]

dziękuję

[viva91]

Napisane przez wikuuusss

I sytuacją prawną oczywiście, czy licealistka może mieszkać sama (lub z koleżankami) w mieszkaniu?

gdy byłam w LO koleżanka właśnie tak robiła. jedynie umowę o wynajem podpisali za nią rodzice, mieszkać mieszkała sama.

podejrzewam że ceny w Poznaniu są zbliżone do tych we Wro, więc kawalerka pewnie wyjdzie cię +/- 1000zł miesięcznie.

P.S. Skoro masz w swoim mieście przyzwoite liceum, to czemu z niego nie skorzystasz? Wiem, dobrze mieć wymagających nauczycieli, którzy będą zmuszać do nauki kiedy napadnie cię leń, ale i tak najwięcej zależy od ciebie, nie od nich Chyba że chcesz już się trochę usamodzielnić i posmakować życia w wielkim mieście, jeśli tak to ok

[fiaa]

mieszkałam w internacie będąc w liceum i to byly najlepsze czasy mojego życia.
jeśli tylko Cię stać, z całego serca polecam

[mm444]

Treść usunięta

[Izulkowa]

Sama chodzę do liceum i mieszkam w internacie już drugi rok, gdyż właśnie tak jak ty chciałam iść do lepszego liceum niż te co miałam w pobliżu i wiązało się to z zamieszkaniem w obcym mieście. I powiem ci że takie mieszkanie ma i plusy i minusy - jak wszystko Oczywiście jest fajne towarzystwo, zawiera się nowe znajomości, ciągle się z kimś spotyka (koleżanka wpada na minutę i siedzi godzinę choćby ), ale także w przypadku jakiś problemów w szkole z zadaniem czy czymś takim jest możliwość znalezienia kogoś kto pomoże i w ogóle, ale jeśli ktoś potrzebuje do nauki całkowitej ciszy to będzie miał problem. Mnie np. wszystko rozprasza jak się uczę w internacie, współlokatorka siedząca na przeciwnym łóżku, gadające za ścianą sąsiadki czy ludzie wiecznie błąkający się po korytarzach... i czasem brakuje mi tez chwili samotności, prywatności: 24h przebywa się z kimś, najpierw w szkole, potem w internacie. Ale jeśli lubisz ludzi, lubisz towarzystwo i potrafisz się skupić na nauce bez względu na warunki to zdecydowanie polecam internat! Czasem naprawde mam dość takiego mieszkania, mam dość wszystkich ludzi, nie mogę się skupić na nauce i w ogóle, ale na pewno za pare lat będę miło wspominać te lata i poznanych tam ludzi. Boję się tylko jak będzie w przyszłym roku jak będę się przygotowywać do matury, a na dojazdy średnio mogę sobie pozwolić, ale póki co... internat naprawdę da się przeżyć... a nawet jest całkiem okey

{przepraszam za taki chaotyczny post normalnie piszę trochę bardziej składnie, ale jestem już chyba zmęczona }

[paulinkka]

Możesz wynająć pokój w mieszkaniu. Na pewno to taniej niż kawalerka, no chyba, że Cię stać

[neia]

U mnie w liceum polowa klasy byla spoza miasta i mieszkala na stancjach. Nikt nie zdecydowal sie na internat, chociaz w moim miescie jest taka mozliwosc.
Na poczatku polecam wynajecie pokoju, a jak juz znajdziesz kolezanke w podobnej sytuacji co Ty, bedziecie mogly rozejrzec sie za kawalerka. Nie ma sensu wynajmowac kawalerke samemu - zbyt duze koszta. Poza tym zwariowac mozna tak samemu calymi dniami.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez paulinkka

Możesz wynająć pokój w mieszkaniu. Na pewno to taniej niż kawalerka, no chyba, że Cię stać

Też myslę ze wynajem kawalerki to jednak duży koszt dla przeciętnego człowieka, zwłaszcza że to dopiero liceum.
Moja kolezanka całe liceum wynajmowała pokój. Co prawda nie mieszkała 50km od szkoły ale w niewielkiej wsi więc dojazdy miałaby znacznie utrudnione. A tak to wynajęła pokoik w okolicy szkoły i nie traciła czasu na dojazdy. Kazdy weekend w domu, a zważając na to że mnóstwo czasu spędzaliśmy w szkole to jej zycie niewiele rożniło się od mojego bo ja rodzinę też widywalam rzadko w ciągu dnia

[Lirazel]

Nie wiem jak to wygląda w innych miastach, ja w Lublinie chodząc do liceum mieszkałam w tzw. bursie (taki internat tylko nie przypisany do konkretnej szkoły, więc byli tam ludzie z różnych szkół. Kosztowało mnie to zawrotną sumę 50zł/miesiąc Teraz mieszkam na stancji z koleżankami, mam porównanie, spróbuję jakoś zwięźle przekazać.

Internat:
- wiecej towarzystwa, poznaje się dużo ludzi
- niższa cena, do tego brak rachunków typu woda, prąd
- zwykle jest jakaś stołówka, więc nie trzeba się martwić o jedzenie
- ograniczenia, upierdliwi wychowawcy
- na ogół gorsze warunki
- jeśli masz problem ze współlokatorami można zmienić pokój

Mieszkanie samodzielne (ze wskazaniem na pokój w mieszkaniu, nie kawalerkę*):
- musisz sobie sama: ugotować, posprzątać, robic zakupy, płacić rachunki
- wyższa cena
- jesteś wolna, wychodzisz kiedy chcesz, wracasz kiedy chcesz
- więcej prywatności, spokój do nauki (chociaż to nie zasada, równie dobrze w mieszkaniu możesz trafić np. hałasujących sasiadów)
- trudniej zmienić współlokatorów w razie jakiegoś konfliktu

* Wierz mi, jestem raczej samotniczką i jednostką aspołeczną, a gdy muszę przesiedzieć kilka dni sama na mieszkaniu gdy współlokatorki wyjadą, to mnie coś trafia, że nie ma do kogo gęby otworzyć. A tak zawsze można się przejść do pokoju obok, pogadać, pożyczyć cukier i takie tam ^^

[Bezmleczka]

Nie chcę wyjść na nudziarę, ale myślę, ze przynajmniej przez pierwszy rok lepiej internat. Masz wiecej czasu i możliwości do nauki, a i rodzice spokojniejsi.

[Izulkowa]

Napisane przez Bezmleczka

Nie chcę wyjść na nudziarę, ale myślę, ze przynajmniej przez pierwszy rok lepiej internat. Masz wiecej czasu i możliwości do nauki, a i rodzice spokojniejsi.

Ja mieszkając w internacie nie powiedziałabym że tu jest więcej czasu i możliwości do nauki. Mamy ciszę na naukę od 19 do 21, i TYLKO wtedy są warunki do nauki, a to zdecydowaie za mało przynajmniej dla mnie, zostaje jeszcze cisza nocna od 22, ale nie lubię uczyć się późno w nocy bo zasypiam nad książkami. W każdym razie w innych godzinach trudno o ciszę, wszyscy łażą, wrzeszczą, puszczają muzykę... dla mnie, której trudno skupić się na nauce w hałasie to jest mega wkurzające, więc zwykle kończy się na zarywaniu nocy - bo chociaż cicho. Jakbym miała możliwość to pewnie wolałabym stancję - ale nie sama, bo samej to też idzie zwariować na dłuższą metę. Chociaż wiadomo, rodzice faktycznie spokojniejsi jak się mieszka w takim internacie gdzie całą dobę jest jakiś wychowawca.

[mm444]

Treść usunięta

[wikuuusss]

A tak mniej więcej, ile kosztowałoby wynajęcie takiego mieszkania? Pytanie kieruję głównie do Lirazel, bo to ty właśnie mieszkasz w takim mieszkaniu. Z iloma koleżankami mieszkasz? Ogólnie, ile potrzebujesz pieniędzy na miesięczne życie? Jedzenie, opłaty itd.?

[mm444]

Treść usunięta

[viva91]

Napisane przez wikuuusss

A tak mniej więcej, ile kosztowałoby wynajęcie takiego mieszkania? Pytanie kieruję głównie do Lirazel, bo to ty właśnie mieszkasz w takim mieszkaniu. Z iloma koleżankami mieszkasz? Ogólnie, ile potrzebujesz pieniędzy na miesięczne życie? Jedzenie, opłaty itd.?

ale Lirazel mówiła o Lublinie, a dam sobie głowę uciąć że w Poznaniu jest drożej.

też mieszkam ze znajomymi w wynajmowanym mieszkaniu, na osobę wychodzi niecałe 500zł już z opłatami.

[Bezmleczka]

Wynajmowanie pokoju u kogoś, to w 90 % przypadków masakra...

[Lirazel]

Napisane przez Bezmleczka

Wynajmowanie pokoju u kogoś, to w 90 % przypadków masakra...

Jeśli masz na myśli wynajmowanie pokoju u jakiejś rodziny albo broń Boże starszej pani, to zgadzam się, dość ryzykowne, chyba że to ktoś kogo się dobrze zna. Jeśli wynajmować, to z osobami, że tak powiem, sobie równymi.

Opłaty za mieszkanie pominę, bo jak już ktoś wspomniał to inne miasto, a za jedzenie i inne zakupy (kosmetyki, środki czystości, papier toaletowy i takie tam...) wychodzi mi tak 300-400 zł na miesiąc.

[kika14]

Ja bym się na Twoim miejscu zastanowiła nad internatem, bo kawalerka może Cię drogo kosztować, ale musisz też zwrócić uwagę na warunki, w jakich przyjdzie Ci się uczyć. Czasami może być ciężko, bo jest tylko 2-3 h w internacie przeznaczone na ciszę "do nauki", a tak to ktoś chodzi, słucha muzyki itd. Musisz sobie wypisać wszystkiego + i - Pozdrawiam

[nelciak]

Ze swojej strony: odradzam Ci. Liceum to ostatni czas, kiedy mozesz sie nacieszyc beztroskim dziecinstwem i zyciem z rodzicami! Jak juz sie wyprowadzisz, to moze nigdy nie wrocisz do domu rodzinnego. I moze bedziesz zalowac, ze tak Ci sie spieszylo, zeby go opuscic... Liceum nie jest takie wazne. Do matury mozna sie nauczyc samemu. Poza tym w liceach o wysokim poziomie czesto uczniowie sa cisnieci ze wszystkich przedmiotow - nawet takich jak PO, PP - moze Ci sie to nigdy nie przydac...

[Babilonka]

Popieram nelciak. Na wszystko masz czas, a jeśli chcesz się uczyć to renomowana szkoła nie jest Ci do tego wcale potrzebna. Masz wspaniałych rodziców, którzy Ci nieba przychylą, więc ciesz się z ich towarzystwa obok. Pozdrawiam.

[oh Mandy]

Napisane przez nelciak

Ze swojej strony: odradzam Ci. Liceum to ostatni czas, kiedy mozesz sie nacieszyc beztroskim dziecinstwem i zyciem z rodzicami! Jak juz sie wyprowadzisz, to moze nigdy nie wrocisz do domu rodzinnego. I moze bedziesz zalowac, ze tak Ci sie spieszylo, zeby go opuscic... Liceum nie jest takie wazne. Do matury mozna sie nauczyc samemu. Poza tym w liceach o wysokim poziomie czesto uczniowie sa cisnieci ze wszystkich przedmiotow - nawet takich jak PO, PP - moze Ci sie to nigdy nie przydac...

Również się zgadzam, na wszystko przyjdzie pora. Ja w liceum też chciałam się jak najszybciej z domu wyprowadzić, teraz, już na studiach, gdzie mieszkam z dala od rodziców, widzę jak bardzo mi brakuje ich oraz ile obowiązków na mnie spadło.

Chodziłam do renomowanego liceum i co? Nic. Uczyć się trzeba, jak wszędzie. Niektórzy nauczyciele olewali swoje przedmioty, inni strasznie cisnęli. Renomowane liceum nie jest gwarantem zdania matury na 100%, to głównie zależy od Ciebie.
A, u mnie w mieście, niektórzy z "gorszych" liceów znaleźli się na kierunkach lepszych, niż osoby z tych "renomowanych".