Lektorat.

[Madeline]

W tym roku rozpoczynam studia prawnicze i mam dylemat odnośnie lektoratu, mianowicie między językiem rosyjskim a francuskim.
Mama namawia mnie na rosyjski, że jest najbardziej teraz opłacalny. Ale jeszcze wciąż kusi mnie francuski.
A nie mam na razie takiego rozeznania na rynku pracy, co myślicie?

[baleron]

Napisane przez Madeline

W tym roku rozpoczynam studia prawnicze i mam dylemat odnośnie lektoratu, mianowicie między językiem rosyjskim a francuskim.
Mama namawia mnie na rosyjski, że jest najbardziej teraz opłacalny. Ale jeszcze wciąż kusi mnie francuski.
A nie mam na razie takiego rozeznania na rynku pracy, co myślicie?

Ja też nie mam rozeznania na rynku pracy, ale jak ostatnio przeglądałam oferty z chęcią pracy w wakacje to nie zauważyłam ogłoszeń z wymogiem rosyjskiego, za to dużo było z angielskim i francuskim, albo pisali, ze francuski będzie dodatkowym atutem. Może to też zależy od województwa? Ja jestem z woj. śląskiego.
U mojej współlokatorki, studiującej romanistykę na roku było sześciu prawników. Nie wiem czy Ci to w czymś pomoże.

[ParoleParole]

Uczyłam się i francuskiego i rosyjskiego,. I gdybym miała teraz wybór brałabym francuski. Tyle, że francuskiego możesz sie sama nauczyć w domu ( WG. MNIE) a z rosyjskim to nie wiem czy by tak łatwo poszło
Bierz rosyjski. Najwyżej za 2 latat weźmiesz sobie francuski.
Tylko na prawie łacina Cię czeka, a znając francuski będzie Ci łatwiej z ną

[baleron]

Napisane przez ParoleParole

Tylko na prawie łacina Cię czeka, a znając francuski będzie Ci łatwiej z ną

Już gdzieś o tym pisałam, że to nie jest reguła. Bo znam francuski i wcale nie było mi łatwiej z łaciną.

[skazana_na_bluesa]

jesli to jest roczny lektorat to ja bym brala rosyjski. w tak krotkim czasie nie nauczysz sie za bardzo nowego jezyka.

[Noa_]

Napisane przez ParoleParole

Tylko na prawie łacina Cię czeka, a znając francuski będzie Ci łatwiej z ną

niekoniecznie, zależy na jakiej uczelni autorka studiuje.
Wybrałabym oczywiście francuski .

[baleron]

Ja również wybrałabym francuski. Zakończysz teoretycznie na poziomie A1, ale potem możesz indywidualnie zapisać się na lektoraty na wyższych poziomach.

[esfira]

Poziom A1 to absolutne podstawy, żadne osiągnięcie. Z rosyjskim problemy są duże na początku, a jak ogarniesz cyrylicę to połowa za tobą. A francuski - im dalej w las, tym więcej drzew. My jako Polacy pewne rzeczy w rosyjskim pojmujemy od razu.

[Noa_]

A to nie jest tak, że egzamin z języka trzeba zaliczyć na poziomie B2?
U nas tak było, nawet jeśli ktoś zaczynał naukę od 0.

[baleron]

W sumie nie wiem jak jest, bo ja na filologii miałam język narzucony z góry, babeczka powiedziała że nas uczy podstaw do porozumienia się w tym kraju, więc pewnie ja jestem jak zwykle wyjątkiem i tylko u mnie rok lektoratu się kończy na A1 lub A2.

[Veredise]

Rosyjski nie jest złym pomysłem, ale patrząc z punktu widzenia studiów prawniczych lepszy będzie francuski - najwięcej materiałów prawniczych jest po francusku i niemiecku, potem po angielsku. Po rosyjsku zdecydowanie mniej. Oczywiście na lektoracie od poziomu podstawowego nie będzie to prawniczy język, ale mając podstawy zrobione na lektoracie możesz zapisać się na kurs, w okolicach 4 i 5 roku powinnaś być już na poziomie B1, co by Ci umożliwiło przykładowo czytanie materiałów do pracy magisterskiej w tym języku. Poza tym, nie przypominam sobie żadne go ogłoszenia, które bym widział, w którym kancelaria szukałaby prawnika z językiem rosyjskim. Najczęściej oczywiście angielski i jako drugi niemiecki albo francuski, rzadziej włoski i hiszpański.
Mama generalnie ma dobry pomysł z rosyjskim i na pewno łatwiej by Ci się go uczyło niż francuskiego, ale do studiów prawniczych zdecydowanie bardziej pasuje francuski.

[nicRu]

To fakt, na rynku pracy często są ogłoszenia w różnorakich branżach, gdzie bardzo chcą osób właśnie z francuskim

(a co do lektoratu to wszystko chyba zalezy od uczelni - u mnie robi się z tego, z czego była matura lub jeśli ma się certyfikat to inny język, trzeba skonczyć egzaminem B2 lub certyfikatem... teraz zmieniam język na rosyjski bo się go już uczyłam ).

[wanitatywna]

Ja chyba bym wzięła francuski. W liceum nie znosiłam, a teraz na studiach mam niemiecki i sama nie mogę w to uwierzyć, ale tęskno mi za francuskim.
A gdybym wcześniej nie miała kontaktu z żadnym z wymienionych języków, to pewnie wybrałabym rosyjski.

[Madeline]

Ktoś pytał o uczelnię, UG (;
Nie ukrywam, że francuski bardzo mnie kusi i podobno wciąż jest mało osób, które znają owy język b. dobrze. Ale z drugiej strony też ciągle słyszę, że rosyjski ponownie z wielkim impetem wpada do łask, bo coraz więcej wschodnich inwestycji etc.
I jako pierwszoroczna nie mam obeznania jak wygląda nauka języków na uniwersytetach. Bo jeśli tak, jak w szkole, to nie mam co się nawet porywać na francuski, bo nic z tego nie wyjdzie, wtedy lepiej by się było zapisać na prywatne lekcje..

[nicRu]

Wiesz co, zalezy ile masz zajęć. Ja np angielskiego od wielu lat uczę się prywatnie, więc egzaminna uczelni poszedł mi bez problemu. na drugi kurs językowy średnio mnie stać, więc na uczelni zamierzam przez ten roku trochę sobie przypomnieć i zapisać się później na kurs Jeśli plan zajęć sprawialby że nie miałabyś czasu czy siły latać na dodatkowy kurs, to chyba warto podstawy zrobić na uczelni, a potem się dokształcać

[baleron]

Napisane przez Madeline

I jako pierwszoroczna nie mam obeznania jak wygląda nauka języków na uniwersytetach.

Na moim beznadziejnie. 20 osób, mała sala. Zajęcia podzielone na czytanie, pisanie, mówienie, rozwiązywanie zadań, każdy po kolei. Jak w szkole.

[nicRu]

U mnie różnie, im wyższy poziom tym chyba większa olewka... Jako, że na egzaminie trzeba napisać nazwisko uczącego nas lektora, to na niższych poziomach ludzie naprawdę mają dużo większe wymagania np na kolokwium.