Tragiczny dylemat xd - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-08-24, 19:35   #1
pickaboo
Raczkowanie
 
Avatar pickaboo
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: podWarszawa
Wiadomości: 64
GG do pickaboo Wyślij wiadomość przez Yahoo do pickaboo Send a message via Skype™ to pickaboo

Tragiczny dylemat xd


Cześć dziewczyny, przybywam z przedstawieniem Wam moich rozterek, sama nie jestem w stanie dojść ze sobą do ładu, nie wiem nawet czego chcę...
Jakieś 3 miesiącie temu spotkałam na imprezie chłopaka, ma 24 lata, ja 20. Wymieniliśmy się numerami telefonów i od tego czasu spotykaliśmy się dość regularnie, mniej więcej raz na tydzień. Na początku wydawało mi się, że w ogóle do siebie nie pasujemy, jednak później coś zaskoczyło i zaczęłam się w to powolutku wkręcać. Zwłaszcza na początku każde nasze spotkanie było głównie jego inicjatywą, jednak mi też się podobało i z czasem byłam bardziej otwarta. W którymś momencie on stwierdził, że ja okropnie się asekuruje i on kompletnie nie wie, co ja o nim sądzę, w związku z tym później zwracałam bardziej uwagę na to by pokazać mu, że mi od czasu do czasu też trochę zależy i wydawało mi się, że może nareszcie trafiłam na kogoś, kto mi się podoba i że to może mieć jakieś szanse.
Któregoś dnia zaprosił mnie do siebie do domu na wieczór, a że byłam akurat wtedy ustawiona ze znajomymi, postanowiłam, że skoczę do niego, na trochę (sam zaznaczał, że na następny dzień musi wcześnie wstać i że możemy siedzieć do około północy), a potem wrócę do znajomych. Byłam u niego, było miło, rozmawialiśmy, piliśmy piwo, ok 12. odpaliłam stronę z rozkładem jazdy i wtedy on zaczął nalegać żebym została, że nie będę po nocy jechać, przecież mogę tu spać Skąd my znamy takie numery, dlatego też grzecznie poprosiłam, żeby mnie odprowadził na przystanek i pojechałam sobie do znajomych, usłyszałam tylko w międzyczasie, żartobliwy komentarz, że "jestem bezczelna" , dlatego też na przystanku chciałam go trochę udobruchać, całując go czule (pierwsze pocałunki mieliśmy już za sobą, więc uznałam, że to będzie na miejscu) i wtedy on... nie odwzajemnił tego buziaka! Uśmiechnął się tylko chytrze i ja byłam już kompletnie zdezorientowana. Postanowiłam więc nie odezwać się ani słowem dopóki nie przyjedzie autobus, pożegnaliśmy się tylko buziakiem i potem on przez 3 dni się nie odzywał, więc napisałam do niego czy wszystko ok.
I tu następuje dramatyczny dla mnie przełom, bowiem Romeo odkrywa swe niecne karty (prawdopodobnie gierki mu się znudziły) i pyta czy jestem gotowa pójść z nim na "układ", bo ogólnie on nie jest stworzony do życia w związku, że jest po*ebany, ale że bardzo go kręcę i że mam nie myśleć, że rucha na lewo i prawo, bo on chce po prostu mieć taką osobę z którą może gdzieś czasem pójść, spędzić milutki (zakrapiany alkoholem oraz seksem oczywiście) wieczór...
Strasznie mnie to wszystko rozbiło, podłamało etc... Był okres ciszy, potem chcieliśmy się spotkać i obgadać wszystko (tak, tak - trochę byłam na niego wkurzona, ale potem zdecydowanie się uspokoiłam, emocje opadły i po czasie uznałam, że w sumie aż tak się nie wkręciłam, żeby z tego drakę robić, a od czasu do czasu, póki nikt się nie napatoczy, przyjemne wieczory pod hasłem "friend sex", by się też przydały ), ale w międzyczasie on napisał mi dość wulgarnego smsa po pijaku, przez co ja przestałam się odzywać. On spanikował, pisał do mnie, przepraszał. Po dniu ciszy odpisałam, bo w sumie trochę mnie połechtało to, że się przejął. Jakiś czas później ustawiliśmy się w parku, przyniósł kocyk, było naprawdę fajnie. Z góry było zaplanowane, że potem idziemy do niego, przygotował drinki etc. Ja z głową pt. bawmy się bez zobowiązań byłam naprawdę zadowolona ze swojej decyzji, do czasu kiedy nie znaleźliśmy się w łóżku... Był bardzo czuły, gra wstępna trwała jakieś 2 h ( jestem potworem xd), ale w trakcie ja w sumie zrewidowałam swoje myśli, coś się we mnie ruszyło, ogólnie tego wieczoru to wszystko, co zaczynałam czuć wcześniej i potem (jak teraz widzę) tylko stłumiłam, a nie usunęłam - wróciło... Wtedy dotarło do mnie, że jest mi z nim naprawdę bardzo dobrze, że strasznie mnie kręci, że byłabym dzięki niemu szczęśliwa etc. Tego wieczoru oczywiście nie doszłam, a gdy płakałam nie chcąc mu powiedzieć, o co mi chodzi, był tak czuły i kochany. Tulił mnie potem, aż do rana kiedy się obudziłam i on dalej był przy mnie, dalej wtulony mimo, że już nie spał... (nie wiem po cholerę piszę to wszystko, bo zaraz rozpłynę się na klawiaturę, a problemu nie rozwiążę :P). Spędziłam u niego też poranek, trochę mnie poprzytulał, jednak było jakoś sztywno. Ja sama byłam bardzo sztywna, bo było mi zwyczajnie przykro przez to wszystko, wiedziałam przecież na co się piszę i nie powinnam nic oczekiwać. Byłam przekonana, że podołam, a tu kicha...
Na następny dzień zaprosił mnie do kina. Potem nie rozmawialismy za wiele, bo musiałam szybko lecieć. Napisałam mu tylko po tym spotkaniu, że za bardzo szarpię uczuciami i musimy to jak najszybciej skończyć etc. Postanowiłam się odciąć. On odpisał, ze rozumie, że bardzo mi dziękuje, że żałuje, bo bardzo mnie polubił (ja np. bardzo lubię swoją babcię -.-), takie tam blablabla. Potem znowu napisał i pytał co o nim sądzę i czy mogłabym z nim być - i że pyta czysto hipotetycznie. Ja odpisałam, że nie chce mi się pisać tego, co mam do powiedzenia na jego temat w smsach, ale że będę tęsknić i żeby się nie martwił, bo wszystko minie... To niby miał być koniec. Na to nie odpisał. Po czym może ze 2 wieczory później dostałam (na bank pisał to jak był pijany), że bardzo chciałby mnie przytulić, na co nie odpisałam. Rano przysłał, że "sory już nie będę, obiecuję" i dlatego wnioskuję, że wieczorem pisząc nie był trzeźwy (czytajmy: nie ma się czym podniecać). Odtąd zero kontaktu, minęły ze 2, czy 3 tygodnie...

Ja właściwie nie uwolniłam się od myśli o nim, sam mówił, że chciałby, żeby się ktoś nim zaopiekował, nie ma za wielu znajomych etc... Rozkminiam teraz cały czas, że może jednak, że dziwne, że niby powinien mieć mnie gdzieś, a jednak wtedy co uznał, że się obraziłam to pisał. Że może uznał, że nie chcę mieć z nim do czynienia, bo nie odpisywałam już później na smsy... Z drugiej strony mówił, że nei umie okazywać uczuć, że rani ludzi... Właściwie nei wiem to wszystko jakieś biadolenie, jakby facet po przejściach i bał się, że zaraz mu się do domu wprowadzę etc. A ja mam swoje życie, dużo znajomych, studia.. Naprawdę trochę ciepełka raz w tygodniu i sama świadomość, że jest się na kim oprzeć byłaby przyjemna... Nie wiem co o nim sądzić, zastanawiam się, czy się nie odezwać do niego... Czy nie napisać, że średnio mija? Że myślę o nim? Może bez sensu i tylko zranię sama siebie... Ale z drugiej strony, może on nie zrozumiał czegoś, bo to takie, że będę tęsknić... Może facet to inaczej zinterpretować, sama nie wiem. Np. że będę tęsknić za seksem z nim, a to nie do końca o to chodzi.
Przyznam, że nie żałuję niczego, bo tamten wieczór był super i on chciał ich więcej.. Tylko co jeśli ja bym się zakochała po uszy, a on dalej się tylko bawił, jak z przyjaciółką? Wiadomo, że inaczej facet to wszystko postrzega, a jednak ja wiem, że u mnie to szło w tę stronę. Samym dowodem jest fakt, że na tyle mnie to trapi, że tu o tym piszę.
Zapomniałam jeszcze o jednym aspekcie : 2 dni po naszym ostatnim tu opisanym kontakcie zgubiłam telefon, no i głupia łudzę się, że może coś pisał.. A dopiero wczoraj wysłałam mu nowy (na zasadzie wiadomość zbiorowa, w ktorej zaznaczylam ze poprzedni nr nie istnieje juz od jakiegos czasu, bo jakby pisal to wyszloby ze ja nie odpisalam, ze olalam etc. - z drugiej strony kocham swoje robienie sobie otwartych okieniek - a moze nadzieja matką głupich... aj).. :/ Sama nie wiem, na pewno dobrze trochę odczekać, bo może sam napisze. Ale co jeśli się nie odezwie, a ja dalej będę rozmyślać, że może na zgubiony nr sie odzywal, ze nie ma juz odwagi (wczesniej byly akcje ze mi wmawial , ze czuje jakby sie narzucal i ze tego nienawidzi, ale tez pewnie bez sensu z niego taka bidulke robic).
No więc, jak uważacie? Próbować szczęścia, czy olać, wykasować nr. zapomnieć ? Sama z siebie mam pomysł, żeby to przeczekać, że pewnie w końcu przejdzie, ale z drugiej strony byłoby tak fajnie jakby jednak się z nim udało... Naiwna jestem może, ale to chyba tylko kwestia nieszczęsnego zauroczenia. Najchętniej wyłączyłabym myśli.. Pewnie znacie to uczucie
pickaboo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-24, 20:00   #2
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
Dot.: Tragiczny dylemat xd

po 1 trochę naiwna jesteś.. bo widzę, że już Cie korci aby go ZMIENIĆ.. aby nie był po..any tylko uczuciowy.. ZŁUDNE NADZIEJE tyle Ci powiem

po 2 dylemat?? no kurcze macie inne priorytety i jeszcze masz dylemat? On chce układu TYLKO a Ty chcesz go zmieniać - bo układu nie chcesz...

Jak dla mnie pójście na układ z nadzieją, że się to zmieni jest BEZSENSEM.. i prowadzi do masochizmu i uzależnienia się od faceta..
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-24, 20:02   #3
aksamitkaaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 8
Dot.: Tragiczny dylemat xd

hym.. nie spróbujesz to sie nie przekonasz i mozesz załować..
po 2 jak sporóbujesz i nic nie wyjdzie mozesz sie tylko gorzej pogrązyc przez to...


tak.. ja tez bym chciała wyłaczyć swoje mysli ;(
aksamitkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-24, 20:06   #4
LOVEDANCE
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 7
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Cytat:
Napisane przez pickaboo Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, przybywam z przedstawieniem Wam moich rozterek, sama nie jestem w stanie dojść ze sobą do ładu, nie wiem nawet czego chcę...
Jakieś 3 miesiącie temu spotkałam na imprezie chłopaka, ma 24 lata, ja 20. Wymieniliśmy się numerami telefonów i od tego czasu spotykaliśmy się dość regularnie, mniej więcej raz na tydzień. Na początku wydawało mi się, że w ogóle do siebie nie pasujemy, jednak później coś zaskoczyło i zaczęłam się w to powolutku wkręcać. Zwłaszcza na początku każde nasze spotkanie było głównie jego inicjatywą, jednak mi też się podobało i z czasem byłam bardziej otwarta. W którymś momencie on stwierdził, że ja okropnie się asekuruje i on kompletnie nie wie, co ja o nim sądzę, w związku z tym później zwracałam bardziej uwagę na to by pokazać mu, że mi od czasu do czasu też trochę zależy i wydawało mi się, że może nareszcie trafiłam na kogoś, kto mi się podoba i że to może mieć jakieś szanse.
Któregoś dnia zaprosił mnie do siebie do domu na wieczór, a że byłam akurat wtedy ustawiona ze znajomymi, postanowiłam, że skoczę do niego, na trochę (sam zaznaczał, że na następny dzień musi wcześnie wstać i że możemy siedzieć do około północy), a potem wrócę do znajomych. Byłam u niego, było miło, rozmawialiśmy, piliśmy piwo, ok 12. odpaliłam stronę z rozkładem jazdy i wtedy on zaczął nalegać żebym została, że nie będę po nocy jechać, przecież mogę tu spać Skąd my znamy takie numery, dlatego też grzecznie poprosiłam, żeby mnie odprowadził na przystanek i pojechałam sobie do znajomych, usłyszałam tylko w międzyczasie, żartobliwy komentarz, że "jestem bezczelna" , dlatego też na przystanku chciałam go trochę udobruchać, całując go czule (pierwsze pocałunki mieliśmy już za sobą, więc uznałam, że to będzie na miejscu) i wtedy on... nie odwzajemnił tego buziaka! Uśmiechnął się tylko chytrze i ja byłam już kompletnie zdezorientowana. Postanowiłam więc nie odezwać się ani słowem dopóki nie przyjedzie autobus, pożegnaliśmy się tylko buziakiem i potem on przez 3 dni się nie odzywał, więc napisałam do niego czy wszystko ok.
I tu następuje dramatyczny dla mnie przełom, bowiem Romeo odkrywa swe niecne karty (prawdopodobnie gierki mu się znudziły) i pyta czy jestem gotowa pójść z nim na "układ", bo ogólnie on nie jest stworzony do życia w związku, że jest po*ebany, ale że bardzo go kręcę i że mam nie myśleć, że rucha na lewo i prawo, bo on chce po prostu mieć taką osobę z którą może gdzieś czasem pójść, spędzić milutki (zakrapiany alkoholem oraz seksem oczywiście) wieczór...
Strasznie mnie to wszystko rozbiło, podłamało etc...
Był okres ciszy, potem chcieliśmy się spotkać i obgadać wszystko (tak, tak - trochę byłam na niego wkurzona, ale potem zdecydowanie się uspokoiłam, emocje opadły i po czasie uznałam, że w sumie aż tak się nie wkręciłam, żeby z tego drakę robić, a od czasu do czasu, póki nikt się nie napatoczy, przyjemne wieczory pod hasłem "friend sex", by się też przydały ), ale w międzyczasie on napisał mi dość wulgarnego smsa po pijaku, przez co ja przestałam się odzywać. On spanikował, pisał do mnie, przepraszał. Po dniu ciszy odpisałam, bo w sumie trochę mnie połechtało to, że się przejął. Jakiś czas później ustawiliśmy się w parku, przyniósł kocyk, było naprawdę fajnie. Z góry było zaplanowane, że potem idziemy do niego, przygotował drinki etc. Ja z głową pt. bawmy się bez zobowiązań byłam naprawdę zadowolona ze swojej decyzji, do czasu kiedy nie znaleźliśmy się w łóżku... Był bardzo czuły, gra wstępna trwała jakieś 2 h ( jestem potworem xd), ale w trakcie ja w sumie zrewidowałam swoje myśli, coś się we mnie ruszyło, ogólnie tego wieczoru to wszystko, co zaczynałam czuć wcześniej i potem (jak teraz widzę) tylko stłumiłam, a nie usunęłam - wróciło... Wtedy dotarło do mnie, że jest mi z nim naprawdę bardzo dobrze, że strasznie mnie kręci, że byłabym dzięki niemu szczęśliwa etc. Tego wieczoru oczywiście nie doszłam, a gdy płakałam nie chcąc mu powiedzieć, o co mi chodzi, był tak czuły i kochany. Tulił mnie potem, aż do rana kiedy się obudziłam i on dalej był przy mnie, dalej wtulony mimo, że już nie spał... (nie wiem po cholerę piszę to wszystko, bo zaraz rozpłynę się na klawiaturę, a problemu nie rozwiążę :P). Spędziłam u niego też poranek, trochę mnie poprzytulał, jednak było jakoś sztywno. Ja sama byłam bardzo sztywna, bo było mi zwyczajnie przykro przez to wszystko, wiedziałam przecież na co się piszę i nie powinnam nic oczekiwać. Byłam przekonana, że podołam, a tu kicha...
Na następny dzień zaprosił mnie do kina. Potem nie rozmawialismy za wiele, bo musiałam szybko lecieć. Napisałam mu tylko po tym spotkaniu, że za bardzo szarpię uczuciami i musimy to jak najszybciej skończyć etc. Postanowiłam się odciąć. On odpisał, ze rozumie, że bardzo mi dziękuje, że żałuje, bo bardzo mnie polubił (ja np. bardzo lubię swoją babcię -.-), takie tam blablabla. Potem znowu napisał i pytał co o nim sądzę i czy mogłabym z nim być - i że pyta czysto hipotetycznie. Ja odpisałam, że nie chce mi się pisać tego, co mam do powiedzenia na jego temat w smsach, ale że będę tęsknić i żeby się nie martwił, bo wszystko minie... To niby miał być koniec. Na to nie odpisał. Po czym może ze 2 wieczory później dostałam (na bank pisał to jak był pijany), że bardzo chciałby mnie przytulić, na co nie odpisałam. Rano przysłał, że "sory już nie będę, obiecuję" i dlatego wnioskuję, że wieczorem pisząc nie był trzeźwy (czytajmy: nie ma się czym podniecać). Odtąd zero kontaktu, minęły ze 2, czy 3 tygodnie...

Ja właściwie nie uwolniłam się od myśli o nim, sam mówił, że chciałby, żeby się ktoś nim zaopiekował, nie ma za wielu znajomych etc... Rozkminiam teraz cały czas, że może jednak, że dziwne, że niby powinien mieć mnie gdzieś, a jednak wtedy co uznał, że się obraziłam to pisał. Że może uznał, że nie chcę mieć z nim do czynienia, bo nie odpisywałam już później na smsy... Z drugiej strony mówił, że nei umie okazywać uczuć, że rani ludzi... Właściwie nei wiem to wszystko jakieś biadolenie, jakby facet po przejściach i bał się, że zaraz mu się do domu wprowadzę etc. A ja mam swoje życie, dużo znajomych, studia.. Naprawdę trochę ciepełka raz w tygodniu i sama świadomość, że jest się na kim oprzeć byłaby przyjemna... Nie wiem co o nim sądzić, zastanawiam się, czy się nie odezwać do niego... Czy nie napisać, że średnio mija? Że myślę o nim? Może bez sensu i tylko zranię sama siebie... Ale z drugiej strony, może on nie zrozumiał czegoś, bo to takie, że będę tęsknić... Może facet to inaczej zinterpretować, sama nie wiem. Np. że będę tęsknić za seksem z nim, a to nie do końca o to chodzi.
Przyznam, że nie żałuję niczego, bo tamten wieczór był super i on chciał ich więcej.. Tylko co jeśli ja bym się zakochała po uszy, a on dalej się tylko bawił, jak z przyjaciółką? Wiadomo, że inaczej facet to wszystko postrzega, a jednak ja wiem, że u mnie to szło w tę stronę. Samym dowodem jest fakt, że na tyle mnie to trapi, że tu o tym piszę.
Zapomniałam jeszcze o jednym aspekcie : 2 dni po naszym ostatnim tu opisanym kontakcie zgubiłam telefon, no i głupia łudzę się, że może coś pisał.. A dopiero wczoraj wysłałam mu nowy (na zasadzie wiadomość zbiorowa, w ktorej zaznaczylam ze poprzedni nr nie istnieje juz od jakiegos czasu, bo jakby pisal to wyszloby ze ja nie odpisalam, ze olalam etc. - z drugiej strony kocham swoje robienie sobie otwartych okieniek - a moze nadzieja matką głupich... aj).. :/ Sama nie wiem, na pewno dobrze trochę odczekać, bo może sam napisze. Ale co jeśli się nie odezwie, a ja dalej będę rozmyślać, że może na zgubiony nr sie odzywal, ze nie ma juz odwagi (wczesniej byly akcje ze mi wmawial , ze czuje jakby sie narzucal i ze tego nienawidzi, ale tez pewnie bez sensu z niego taka bidulke robic).
No więc, jak uważacie? Próbować szczęścia, czy olać, wykasować nr. zapomnieć ? Sama z siebie mam pomysł, żeby to przeczekać, że pewnie w końcu przejdzie, ale z drugiej strony byłoby tak fajnie jakby jednak się z nim udało... Naiwna jestem może, ale to chyba tylko kwestia nieszczęsnego zauroczenia. Najchętniej wyłączyłabym myśli.. Pewnie znacie to uczucie


Kochana... w mojej opinii to dobrze ze zgubiłaś telefon... facet od początku mówił, że nie chce się wiązać, że chce spędzić miły wieczor alkohol i seks i, że nie jest gotowy na związek-płakałaś, dalej..nie umie okazywać uczuc, po pijaku wulgarne sms-płakałas, naprawde nie widze tu nic dobrego w tym facecie... pewnie jst przystojny i ma coś w sobie, ale czy to doby kandydat na faceta?
napisałaś, że chcesz sie mieć do kogo przytulać...rozumiem to świetnie, ale przecież wiesz że dla niego liczy się jedno..sam tak mówił...
jak odezwie się tyko po to? jeśli się odezwie i zapragnie być z Toba to super, ale nie wierze, że się ustatkuje... sex byl ok ale chcesz seksu z nim czy związku hmm? na pewno znajdziesz faceta co powie że zależy mu na związku z Tobą na przytulaniu a nie na sex, a sformułowanie-facet po przejściach... zabawia się i tyle, oni wszyscy boją się związku...nie boi się ten który się zakocha, taka prawda
wybierz mądrze, trzymam kciki
LOVEDANCE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-24, 20:12   #5
Caroline1920
Zakorzenienie
 
Avatar Caroline1920
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
Dot.: Tragiczny dylemat xd

jak dla mnie jestes naiwna... facet od poczatku chcial Cie zaciagnac do lozka, w sumie potem sam Ci to powiedzial... w koncu dostal co chcial, byl milutki bo liczyl na wiecej, potem po pijaku tez seksu mu sie zachcialo to sie odezwal nawet chamsko (pokazal prawdziwa twarz i za kogo Cie ma) a, ze Tobie zaczelo "odwalac"-idac jego tokiem myslenia, to facet pewnie znalazl inny obiekt do lozka... tyle w temacie...
__________________
Caroline1920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-24, 20:17   #6
marchewkowe pole
Zakorzenienie
 
Avatar marchewkowe pole
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wałbrzych/ Wrocław
Wiadomości: 3 607
GG do marchewkowe pole
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Cytat:
Napisane przez normalnyFacet Pokaż wiadomość
Jak dla mnie pójście na układ z nadzieją, że się to zmieni jest BEZSENSEM.. i prowadzi do masochizmu i uzależnienia się od faceta..
zgadzam się w 100%
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild
marchewkowe pole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-24, 20:19   #7
Salalina
Rozeznanie
 
Avatar Salalina
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 783
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Jakbym czytała o sobie!
Miałam niemal identyczną sytuację:
Na początku wrażenie, że jesteśmy z innych bajek.
Później jego zabiegi o mnie - ja zaczęłam tracić głowę.
Później komunikat, że on nie chce się wiązać, ale miło mu się spędza ze mną czas (zabawa, drinki i seks), że jestem ciekawą osobą i takie tam.
Sama przed sobą udawałam, że się nie zaangażowałam, że nie potrzebuję teraz związku i że układ, który on proponuje jest dla mnie super.
Później trochę odchorowywałam, w tym czasie z niezależnych przyczyn nie mogliśmy się spotkać.
Po dwóch miesiącach u mnie emocje opadły, spotykamy się od niedawna i wiesz co?
Jest lepiej niż kiedykolwiek!
Zabawa z nim jest świetna, jest odskocznią od problemów. Szanujemy się, jesteśmy na dobrej drodze do przyjaźni, ale chemia opadła. Nawet momentami zastanawiam się, co ja w nim widziałam, jeśli chodzi o kryteria kandydata na tż. On jest bardzo beztroskim człowiekiem, który ciągle się bawi - na codzień by mnie to cholernie denerwowało - a tak - korzystam tylko z jego optymizmu, w który te zabawy go wprawiają. Jest typem mało refleksyjnym - ja przeciwnie, nadrefleksyjnym wręcz. Przy nim mogę żyć chwilą przez parę godzin, a gdy zamykam rano za sobą drzwi, wracam do własnego świata, w którym mi najlepiej. Świetne doświadczenie.
I odkąd sprawa jest jasna - że to układ - psychicznie jakoś tak mi się to poukładało, że mam wrażenie, że przeżywam seks swojego życia! Mogę być troszkę wyrachowana, mogę być egoistką w łóżku - po prostu pełen luz!
Choć wiem, że jeszcze parę lat temu, gdy byłam mniej dojrzała, na pewno bym się w tym nie odnalazła, to na tym etapie życia nie mogło mnie spotkać chyba nic przyjemniejszego.
Pozdrawiam
__________________
Keep movin!

Edytowane przez Salalina
Czas edycji: 2011-08-24 o 20:25
Salalina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-08-24, 20:20   #8
Weronikapr
Wtajemniczenie
 
Avatar Weronikapr
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 155
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Cytat:
Napisane przez normalnyFacet Pokaż wiadomość
po 1 trochę naiwna jesteś.. bo widzę, że już Cie korci aby go ZMIENIĆ.. aby nie był po..any tylko uczuciowy.. ZŁUDNE NADZIEJE tyle Ci powiem

po 2 dylemat?? no kurcze macie inne priorytety i jeszcze masz dylemat? On chce układu TYLKO a Ty chcesz go zmieniać - bo układu nie chcesz...

Jak dla mnie pójście na układ z nadzieją, że się to zmieni jest BEZSENSEM.. i prowadzi do masochizmu i uzależnienia się od faceta..
Cudownie ujęte. Właściwie wszystko zostało tu zawarte

Autorko odetnij się - tak będzie dla Ciebie najlepiej.
Weronikapr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-24, 20:23   #9
anuanusia
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 1 077
Dot.: Tragiczny dylemat xd

zapomnieć nie warto, nie był dla Ciebie. Masz chyba za mało mniemanie o sobie?
anuanusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-24, 20:39   #10
pickaboo
Raczkowanie
 
Avatar pickaboo
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: podWarszawa
Wiadomości: 64
GG do pickaboo Wyślij wiadomość przez Yahoo do pickaboo Send a message via Skype™ to pickaboo
Dot.: Tragiczny dylemat xd

z moim mniemaniem o sobie wszystko ok, uwierz . mówię, że po prostu chciałam opinii posłuchać, wcale nie lecę do niego dzwonić pisać i się wypłakiwać, żeby był ze mną, takie tylko mnie momentami wahania nachodzą, że może jednak... a nóż, po prostu trochę odczułam, że jego charakter nie jest taki mocny, jakby się wydawało i że sam ze sobą też ma trochę problemów... a mnie to tylko przyciąga (miłosierna) xd właściwie chyba przeczekam i jak się sam nie odezwie (moje warunki zna) to olać dziada i tyle
pickaboo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-24, 20:49   #11
marchewkowe pole
Zakorzenienie
 
Avatar marchewkowe pole
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wałbrzych/ Wrocław
Wiadomości: 3 607
GG do marchewkowe pole
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Cytat:
Napisane przez pickaboo Pokaż wiadomość
odczułam, że jego charakter nie jest taki mocny, jakby się wydawało i że sam ze sobą też ma trochę problemów... a mnie to tylko przyciąga (miłosierna)
to nie jest dobra baza dla jakiejkolwiek relacji. będziesz się samowkręcać że uleczysz go swoją miłością i takie tam, a on i tak nie bedzie chciał od Ciebie nic więcej poza układem jaki mu odpowiada.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild
marchewkowe pole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-08-24, 20:56   #12
nurazuki
Zadomowienie
 
Avatar nurazuki
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 180
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Zastanow sie po co Ci to??? Ty wpadniesz glebej (bo kobiety tak maja) a on najprawdopodobniej do niczego poczowac sie nie bedzie bo przeciez macie "uklad"
__________________


Bóg stworzył kobietę jako drugą bo uczył sie na błędach... w końcu zaczynał od zera
nurazuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-24, 20:59   #13
alexandraa13
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Interpretujesz rozne sytuacje na twoja korzysc.Ale obiektywnie tak to nie wyglada.To ze facet chce miec Cie tylko do seksu,nie znaczy ze bedzie ostatnim gburem,nigdy nie powie nic milego,niczym sie nie przejmie,nie przeprosi,nie odezwie pierwszy,po seksie nie przytuli tylko wyrzuci za drzwi na zbity pysk..A Ty na te znaki patrzysz troche w naiwny sposob..

I nie wkrecaj sobie ze moze on cos inaczej zrozumial albo napisal na nieaktywny tel.Jakby mu zalezalo i zrozumial ze jednak jestes dziewczyna,z ktora chcialby sprobowac stworzyc zwiazek,to uwierz ze by sobie poradzil a nie siedzial i rozmyslal ze chyba niee bo ona napisala w sms ze cos tam i chyba jej chodzilo o to ze juz nie chce..

A i ten tekst ze czuje sie jakbym sie Tobie narzucal i takie inne ✂✂✂✂✂✂✂y slyszalam od 2 facetow ktorym chodzilo tylko o zaciagniecie do łóżka.Taka manipulacja mała,moglabys wreszcie pokazac ze tez Cie obchodze (np. sie ze mną bzyknij),bo ja taki biedny odrzucony sie czuje,jestes taka zimna (no wez sie bzyknij..)

Nie obrazaj sie,ja bym identycznie robila Ale wiem ze nie warto.

P.S To juz zalezy od Ciebie,ale ja bym sie zemscila. Moze nieladnie,ale by mi pomogło..Np zasugerowac mu ze juz go nie potrzebujesz i masz w d... bo znalazlas duzo ciekawszego i bardziej kulturalnego faceta na uklad bez zobowiazan
alexandraa13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-24, 22:00   #14
findsomething
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 463
Dot.: Tragiczny dylemat xd

wiadomo że on chce tylko bzykać.

jeśli mówi czułe słówka, pisze czasami, rozmawia z Tobą, jest miły, "zwodzi" to dlatego że chce kolejnego seksu.

Moim zdaniem zrąbałaś to. Mogłaś nigdy nie godzić się na coś takiego - jeśli dziewczyna jest szybka to chłopak będzie szybki tymbardziej.
Szybki i ulotny.


Moim zdaniem powinnaś zerwać kontakt, oczywiscie wiecej nie spac z nim, i po prostu znalezc chlopaka z ktorym bedziesz w normalnych relacjach.
findsomething jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-24, 22:13   #15
marchewkowe pole
Zakorzenienie
 
Avatar marchewkowe pole
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wałbrzych/ Wrocław
Wiadomości: 3 607
GG do marchewkowe pole
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Cytat:
Napisane przez findsomething Pokaż wiadomość

Moim zdaniem zrąbałaś to. Mogłaś nigdy nie godzić się na coś takiego - jeśli dziewczyna jest szybka to chłopak będzie szybki tymbardziej.
Szybki i ulotny.
a co szybkość ma do rzeczy to zwyczajnie konflikt interesów, on chce układu, ona woli związek. myslisz że jakby zgrywała niedostepną to on nagle by się w niej zakochał i nie mógł bez niej żyć?
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild
marchewkowe pole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-24, 22:41   #16
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Cytat:
Napisane przez marchewkowe pole Pokaż wiadomość
a co szybkość ma do rzeczy to zwyczajnie konflikt interesów, on chce układu, ona woli związek. myslisz że jakby zgrywała niedostepną to on nagle by się w niej zakochał i nie mógł bez niej żyć?
nie, ale jakby mu bardzo zależalo na ehm...zamoczeniu to by się postarał i urobił coś na kształt związku...a wtedy przez chwilę panna byłaby przeszczesliwa
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-24, 22:51   #17
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Cytat:
Napisane przez Weronikapr Pokaż wiadomość
Cudownie ujęte. Właściwie wszystko zostało tu zawarte

Autorko odetnij się - tak będzie dla Ciebie najlepiej.
Dziękuję Weronisiu

I autorko rób tak aby nie żałować potem.
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-25, 01:14   #18
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
nie, ale jakby mu bardzo zależalo na ehm...zamoczeniu to by się postarał i urobił coś na kształt związku...a wtedy przez chwilę panna byłaby przeszczesliwa
no i co? A potem przebudzenie. -sam nie należy do tych trudniejszych

jeśli facet na początku znajomości mówi,że nie potrafi kochać,że rani ()itp tzn,że mu nie zależy.

Uwierz znalam takich wielu - moich kolegów , kolesi przyjaciólek (niektórzy naprawdę w to wierzyli) a po kilku tygodniach spotykali pannę swojego życia i nagle zakochani (wtedy już nie proponowali żadnych układów)

A tak chlop zauważył,że Ci zalezy to łyknął haczyk, bo wie,że troszkę manipulacji i będziesz tańczyć jak Ci zagra

Nie łudź się - teksty tego kolesia nie świadczą o żadnym uczuciu a jedynie asekurują go gdybys ewentualnie cos więcej chciala. Wtedy Ci powie "przeciez wiedziałaś jaki jestem"
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-25, 07:00   #19
magdalena 25
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 11
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
no i co? A potem przebudzenie. -sam nie należy do tych trudniejszych

jeśli facet na początku znajomości mówi,że nie potrafi kochać,że rani ()itp tzn,że mu nie zależy.

Uwierz znalam takich wielu - moich kolegów , kolesi przyjaciólek (niektórzy naprawdę w to wierzyli) a po kilku tygodniach spotykali pannę swojego życia i nagle zakochani (wtedy już nie proponowali żadnych układów)

A tak chlop zauważył,że Ci zalezy to łyknął haczyk, bo wie,że troszkę manipulacji i będziesz tańczyć jak Ci zagra

Nie łudź się - teksty tego kolesia nie świadczą o żadnym uczuciu a jedynie asekurują go gdybys ewentualnie cos więcej chciala. Wtedy Ci powie "przeciez wiedziałaś jaki jestem"
Właśnie to nie jest żadna miłość.to tylko zauroczenie.Zauroczenie mija z czasem.Poniżej podane jest dużo różnic między miłością a zauroczeniem.
A dobrze wiem że samemu czasami ciężko to stwierdzić.Do tego potrzeba dojrzałości.

A teraz zadaj sobie pytanie czy on Cię kocha i czy warto?

Edytowane przez magdalena 25
Czas edycji: 2011-08-25 o 07:05
magdalena 25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-08-25, 08:04   #20
pickaboo
Raczkowanie
 
Avatar pickaboo
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: podWarszawa
Wiadomości: 64
GG do pickaboo Wyślij wiadomość przez Yahoo do pickaboo Send a message via Skype™ to pickaboo
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Dziękuję wszystkim za opinie, właściwie to jest bardzo pomocne, poczytać, jak mnie od niego odwodzicie, że sprawa jest schematyczna i oczywista, etc. Bo tak dużo łatwiej mi sobie wbić do głowy, że nie ma co sobie nim głowy zawracać

Nawiążę tylko do wypowiedzi findsomething, bo mnie to rozbawiło. Przecież nie poszłam z nim do łóżka, licząc, że następnym etapem będzie ślub, tylko podjęłam wtedy decyzję, że robię to w pełni świadomie, że to tylko przygoda i było to ze względu na jego propozycję, etc. Poniekąd stwierdziłam wtedy, że skoro i tak powiedział, że nie chce nic więcej, to nie ma co zgrywać dalej niedostępnej, let's have some fun, te sprawy... Tak, jak napisała marchewkowe pole - nie zakochałby się we mnie raczej i tyle. Tak przynajmniej raz było fajnie, ale więcej nie chcę do tego dopuścić, bo chyba jestem jednak typową kobietą i przywiązuję się przez takie zbliżenia - dlatego nigdy więcej o czym nie omieszkałam go poinformować... I na tym sytuacja stoi, także bez paniki. Po prostu zastanawiałam się, czy jakbym nie dała mu do zrozumienia, że serio chciałabym z nim stworzyć coś więcej, to czy by się nie zastanowił i może nie skusił, ale..... raczej , więc olać już sprawę, trzeba iść dalej i się nie oglądać
pickaboo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-25, 08:33   #21
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Cytat:
Napisane przez pickaboo Pokaż wiadomość
Dziękuję wszystkim za opinie, właściwie to jest bardzo pomocne, poczytać, jak mnie od niego odwodzicie, że sprawa jest schematyczna i oczywista, etc. Bo tak dużo łatwiej mi sobie wbić do głowy, że nie ma co sobie nim głowy zawracać

Nawiążę tylko do wypowiedzi findsomething, bo mnie to rozbawiło. Przecież nie poszłam z nim do łóżka, licząc, że następnym etapem będzie ślub, tylko podjęłam wtedy decyzję, że robię to w pełni świadomie, że to tylko przygoda i było to ze względu na jego propozycję, etc. Poniekąd stwierdziłam wtedy, że skoro i tak powiedział, że nie chce nic więcej, to nie ma co zgrywać dalej niedostępnej, let's have some fun, te sprawy... Tak, jak napisała marchewkowe pole - nie zakochałby się we mnie raczej i tyle. Tak przynajmniej raz było fajnie, ale więcej nie chcę do tego dopuścić, bo chyba jestem jednak typową kobietą i przywiązuję się przez takie zbliżenia - dlatego nigdy więcej o czym nie omieszkałam go poinformować... I na tym sytuacja stoi, także bez paniki. Po prostu zastanawiałam się, czy jakbym nie dała mu do zrozumienia, że serio chciałabym z nim stworzyć coś więcej, to czy by się nie zastanowił i może nie skusił, ale..... raczej , więc olać już sprawę, trzeba iść dalej i się nie oglądać
zawsze możesz przystać na spotkania bez seksu i zobaczyć co on na to
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-25, 08:50   #22
sandrina
Zadomowienie
 
Avatar sandrina
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 700
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Cytat:
Napisane przez pickaboo Pokaż wiadomość
Po prostu zastanawiałam się, czy jakbym nie dała mu do zrozumienia, że serio chciałabym z nim stworzyć coś więcej, to czy by się nie zastanowił i może nie skusił, ale..... raczej , więc olać już sprawę, trzeba iść dalej i się nie oglądać
istnieje ryzyko, że mógłby się zgodzić na stworzenie związku, żeby dostać to co chce - chyba że
Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
zawsze możesz przystać na spotkania bez seksu i zobaczyć co on na to
,
ale z drugiej strony jak długo te spotkania miały by trwać; czy Autorko miałabyś siłę nie ulegać pokusie i nie uprawiać z nim seksu kiedy do tego by zaczął dążyć ? (zwłaszcza w sytuacji kiedy już ten seks macie za sobą i masz po nim pozytywne odczucia).
Ja bym się w to nie angażowała - facet powiedział wprost, że związki go nie interesują.
__________________

sandrina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-25, 09:09   #23
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Cytat:
Napisane przez sandrina Pokaż wiadomość
istnieje ryzyko, że mógłby się zgodzić na stworzenie związku, żeby dostać to co chce - chyba że
,
ale z drugiej strony jak długo te spotkania miały by trwać; czy Autorko miałabyś siłę nie ulegać pokusie i nie uprawiać z nim seksu kiedy do tego by zaczął dążyć ? (zwłaszcza w sytuacji kiedy już ten seks macie za sobą i masz po nim pozytywne odczucia).
Ja bym się w to nie angażowała - facet powiedział wprost, że związki go nie interesują.
możliwe mysle,że by się na to nie zgodzil (tzn normalny związek) a wtedy przynajmniej autorka przestalaby mieć złudzenia,że ta sytuacja to taki wyjątek od reguly...cos mi się wydaje,że tli się w niej jakaś nadzieja
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-08-25, 09:17   #24
Inspire
Kuźnia inspiracji
 
Avatar Inspire
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 30 446
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Olać, wykasować numer, zapomnieć. Nie zmienisz go, zwłaszcza, że sam tego nie chce.
__________________
Recenzuję w KWC
i na rossnecie


WYMIANA
Inspire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-25, 09:35   #25
pickaboo
Raczkowanie
 
Avatar pickaboo
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: podWarszawa
Wiadomości: 64
GG do pickaboo Wyślij wiadomość przez Yahoo do pickaboo Send a message via Skype™ to pickaboo
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Ooo, coś mi Inspire przypomniałaś swoim postem, zapomniałam o tym napisać. Co do tego, czy nie chce się zmienić, nie jestem pewna. Raczej odebrałam to co mówił w ten sposób, że jemu to ciąży, że zazdrości ludziom, którzy są w stanie budować normalne relacje... Byliśmy nawet na filmie, w którym facet nie mógł powstrzymać swojego pożądania w stosunku do kobiet, tłumaczył swoje czyny, że to nie on - to jego pożądanie... Takie tam, dość ciężki i przytłaczający film, ogólnie postać tego mężczyzny była raczej smutna, pokazali go samotnego na starość, zmuszonego płacić za sex etc.
Po filmie zapytałam szanownego pana, jak mu się film podobał - powiedział, że podobał i że niestety utożsamia się odrobinę mentalnie z głównym bohaterem. To było takie smutne jakieś i natchnęło mnie lekkim żalem, melancholią może :P. Nie wiem na ile jego przemyślenia są prawdziwe i na ile prawdziwa jest ta jego 'psychiczna niezdolność', a na ile wszystko było tylko szopką, służącą zmanipulowaniu mnie... I stąd może te moje poniekąd naiwne wahania...

Edytowane przez pickaboo
Czas edycji: 2011-08-25 o 09:36
pickaboo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-25, 09:44   #26
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Cytat:
Napisane przez pickaboo Pokaż wiadomość
(...)
Byliśmy nawet na filmie, w którym facet nie mógł powstrzymać swojego pożądania w stosunku do kobiet, tłumaczył swoje czyny, że to nie on - to jego pożądanie... Takie tam, dość ciężki i przytłaczający film, ogólnie postać tego mężczyzny była raczej smutna, pokazali go samotnego na starość, zmuszonego płacić za sex etc.
Po filmie zapytałam szanownego pana, jak mu się film podobał - powiedział, że podobał i że niestety utożsamia się odrobinę mentalnie z głównym bohaterem.
(...)
Podaj tytuł, proszę, bo się zainteresowałam.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-25, 10:02   #27
Weronikapr
Wtajemniczenie
 
Avatar Weronikapr
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 155
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Podaj tytuł, proszę, bo się zainteresowałam.
Ja też
Weronikapr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-25, 10:05   #28
pickaboo
Raczkowanie
 
Avatar pickaboo
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: podWarszawa
Wiadomości: 64
GG do pickaboo Wyślij wiadomość przez Yahoo do pickaboo Send a message via Skype™ to pickaboo
Dot.: Tragiczny dylemat xd

"Hańba" - ogółem średnio polecam, mnie trochę zmęczył, ale jest też książka
pickaboo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-25, 10:18   #29
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Tragiczny dylemat xd

Cytat:
Napisane przez pickaboo Pokaż wiadomość
"Hańba" - ogółem średnio polecam, mnie trochę zmęczył, ale jest też książka
Aaaa, nie skojarzyłam, bo myślałam, że byliście na jakiejś premierze, a nie tak "wiekowym" filmie. No rzeczywiście, film mógłby być lepszy, ale Johna Malkovicha zawszę chętnie oglądam.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:30.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.