Mój znajomy dziwnie się zachowuje. O co mu chodzi?

[milena2618]

Kilka dni temu gadałam z nim I naprawdę zdziwiłam się jak się wtedy odezwał, bo zwykle to mnie unika i udaje, że nie widzi. A czasami wręcz przeciwnie i to jest takie powtarzające się w kółko.
Zagadał mnie ostatnio o jakieś głupoty, pogadaliśmy chwilkę i poszedł. Potem znowu się jakoś przypadkiem spotkaliśmy i stwierdził, że mu się nigdzie nie spieszy i chętnie sobie ze mną posiedzi.
Potem sobie gadaliśmy i było fajnie. A potem wszedł mój kolega z klasy i zapanowała cisza. I ten chłopak przestał się do mnie odzywac. (ja się do tego kolegi z klasy tylko raz odezwałam) Ja sobie pomyślałam , że nie będę się pierwsza odzywac i czasami coś go tam zagadałam, ale to były krótkie odpowiedzi. I tak sobie milczeliśmy przez 15 minut, a obok stał z nami ten kolega. I ten mój znajomy do tego kolegi z klasy też się nie odzywał. O co mu chodzi?
A czy to może miec związek z durnymi plotkami wymyślanymi przez naszych znajomych? Bo kiedyś było podobnie. Podszedł do mnie, pogadaliśmy i było fajnie, a potem nasi znajomi puścili plotę, że my niby mamy romans, a to nie prawda (raczej). Po prostu dobrze nam się ze sobą gada i tyle, ale ja chyba się w nim zakochałam. Tylko nie wiem o co mu chodzi.

[madana]

A dlaczego nie spytasz wprost, zamiast snuć dzikie domysły?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez milena2618

Kilka dni temu gadałam z nim I naprawdę zdziwiłam się jak się wtedy odezwał, bo zwykle to mnie unika i udaje, że nie widzi. A czasami wręcz przeciwnie i to jest takie powtarzające się w kółko.
Zagadał mnie ostatnio o jakieś głupoty, pogadaliśmy chwilkę i poszedł. Potem znowu się jakoś przypadkiem spotkaliśmy i stwierdził, że mu się nigdzie nie spieszy i chętnie sobie ze mną posiedzi.
Potem sobie gadaliśmy i było fajnie. A potem wszedł mój kolega z klasy i zapanowała cisza. I ten chłopak przestał się do mnie odzywac. (ja się do tego kolegi z klasy tylko raz odezwałam) Ja sobie pomyślałam , że nie będę się pierwsza odzywac i czasami coś go tam zagadałam, ale to były krótkie odpowiedzi. I tak sobie milczeliśmy przez 15 minut, a obok stał z nami ten kolega. I ten mój znajomy do tego kolegi z klasy też się nie odzywał. O co mu chodzi?
A czy to może miec związek z durnymi plotkami wymyślanymi przez naszych znajomych? Bo kiedyś było podobnie. Podszedł do mnie, pogadaliśmy i było fajnie, a potem nasi znajomi puścili plotę, że my niby mamy romans, a to nie prawda (raczej). Po prostu dobrze nam się ze sobą gada i tyle, ale ja chyba się w nim zakochałam. Tylko nie wiem o co mu chodzi.

Napisane przez madana

A dlaczego nie spytasz wprost, zamiast snuć dzikie domysły?

bo czasami najprostrze rozwiazania sa najtrudniejsze do wykminienia...

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

boshh ile wy macie lat?

[milena2618]

Wstyd się przyznac, ale 18
A nie zapytałam się wprost, bo nie chcę się skompromitowac !

[M i g o t k a]

Olej ploty. Przejmowanie się plotkami jest bezsensu. Zagadaj z nim dłużej, powiedz, że go bardzo lubisz itd, a potem zobacz co Ci odpowie. Może też boi się plotek i reakcji środowiska. I tak bywa. Musicie to sobie wyjaśnić, bo wydaje mi się, że i on i Ty nie wiecie dokładnie co o sobie myślicie i co was łączy, koleżeństwo, przyjaźń, czy może coś więcej. ROZMOWA, ROZMOWA I JESZCZE RAZ ROZMOWA. Bez niej się nie objedzie.
Pozdrawiam

[kocim]

Pamiętam te czasy... Coś zrobiłam, on odpowiedział, ale wtedy ktoś się pojawił i się okazało, że tamten zrobił tak, a drugi tak i nie wiem, o co mu chodzi. Może Wy wiecie???

Nie baw się w domysły bo tylko tracisz czas i energię.

Rozmawiam szczerze z chłopakami, bez "czajenia się" i jest mi o wiele łatwiej, niż parę lat temu, kiedy starałam się przeanalizować wszystko sama na podstawie czyjegoś zachowania.

[d0lcevita]

Napisane przez kocim

Pamiętam te czasy... Coś zrobiłam, on odpowiedział, ale wtedy ktoś się pojawił i się okazało, że tamten zrobił tak, a drugi tak i nie wiem, o co mu chodzi. Może Wy wiecie???

tez pamietam te czasy.....
zawsze myslałąm że on tylko sie chce przyjaźnić...a okazywało się ze się zakochiwał

[milena2618]

No więc...nastąpił wczoraj rozwój sytuacji, bo załatwiałam pewne sprawy na mieście wczoraj i jak wychodziłam ze sklepu to na niego wpadłam jak szedł w moim kierunku. Z początku głupio się poczułam i chciałam przejsc od tak i tak go unikac jak on mnie (żeby nie było, że się narzucam), ale on się odezwał Cześc Milenka i w gadkę zaraz zaczął mnie wciągac, a potem staliśmy sobie i nie wiadomo o czym by tu gadac. W sumie to o wszystkim i o niczym. Zapytał się mnie gdzie idę. Powiedziałam, że przejdę się po mieście trochę, a on odpowiedział, że czeka jeszcze pół godziny na kolegę. Chciałam powiedziec : No to może przejdziemy się razem? , ale pomyślałam, że to byłby zbyt odważny ruch, więc pogadaliśmy trochę, a on się zapytał w którym kierunku idziesz?, a ja na to, że w tym samym co Ty. A on, że no to fajnie. A ja no to idziemy? A on: w sumie to czemu nie. I sobie kawałek przeszliśmy rozmawiając zupełnie na luzie. odprowadziłam go kawałek i mówię, że muszę zawrócic, a on do mnie zawracasz? szkoda. No i tak powiem Wam, że całkiem dobrze mi się z nim przez ten kawałek wspólnej drogi gadało. D A ja jestem zadowolona, że to nie wyglądało, że mu się narzucam, bo przecież przypadkiem się zupełnie spotkaliśmy. ;DD

[201803290936]

Napisane przez milena2618

Wstyd się przyznac, ale 18
A nie zapytałam się wprost, bo nie chcę się skompromitowac !

Rzeczywiście wstyd. Obstawiałam 15-16.

[julcia 29]

Napisane przez Doris1981

Rzeczywiście wstyd. Obstawiałam 15-16.

Dokładnie ,tak 15-16 a może mniej.....

[milena2618]

sorry, ale nie rozumiem za bardzo aluzji
Chcę się tylko dowiedziec jak to wygląda z Waszego punktu widzenia i proszę o szczere i obiektywne odpowiedzi. Bo wierzcie mi, że na tyle czasu co się kogoś zna ( a to baaardzo długo) to można się nie co pogubic w tej całej zagmatwanej sytuacji, a to jest jedynie 1/100 całej historii, która ciągnie się za nami jakieś 10 lat. I mi wcale nie jest do śmiechu, więc ranią mnie takie wypowiedzi typu, że mam pewnie 15-16 lat, albo mniej. A dla mnie to naprawdę niezwykle męczące.

[elvegirl]

Autorko, żadna z nas szklanej kuli nie posiada i nie powie Ci o co temu chłopakowi chodzi. Albo weźmiesz przysłowiowego byka za rogi i zapytasz go wprost, albo będziesz tak się domyślać następne dni, tygodnie, miesiące. Oby nie lata.

[milena2618]

Miałam go ostatnio w końcu zapytac o te piwo. No wtedy nie zapytałam. Nie starczyło mi odwagi. On się do mnie tak słodko odezwał i nie chciałam tego zepsuc ;P Ale napisałam do niego tydzień temu, bo się minęliśmy, a on albo udał, że mnie nie widzi, albo serio nie widział. Napisałam do niego po południu, że pewnie nie wie nawet, że się minęliśmy, bo był tak bardzo zajęty zamykaniem samochodu, że nie widział. Napisałam też że chciałabym się o coś zapytac. Co w końcu będzie z tym piwem? No chyba, że to już nieaktualne. I że tak tylko pytam z ciekawości.

I widziałam, że wtedy był dostępny na fb, bo wstawiał jakieś linki i nie odpisał !!! Minął już tydzień, a on dalej się nie odzywa:/ :/ :/ Ale kretynka ze mnie !!!! :/ Skończona idiotka !!! :/ :/ :/ A ja już mam dośc tych przypadkowych spotkań z nim i niespodziewanych dziwnych zbiegów okoliczności. :/

[milena2618]

No i to już chyba koniec. Usunęłam go 2 dni temu ze swoich myśli, kontaktów i znajomych na nk i fb
Czuję się wolna !!! A wczoraj dostałam się na mój wymarzony kierunek na studia !!! YooHoo !!! Życie jest piękne Jest ktoś... kto uważa, że źle zrobiłam? ;P Chyba nie xDD

[33owieczka]

To piszesz, że był na FB, a Ci nie odpowiedział. Rzeczywiście zasługuje na karę minimum więzienia!!!! Co za gbur!!!!

Kobieto!!!!Piszesz, że masz lat 18, a zachowujesz sie jak 14-15 latka "Ja mu powiedziałam, a On mi odpowiedział, powiedzcie co to znaczy?" Otóz, najprawdopodobniej- nic. Lubi Cie, lubi z toba porozmawiac, byc może jest niesmiały i w obecności osób trzecich sie zamyka i nie gada. Proste?

[Kaja-ja]

Napisane przez milena2618

No i to już chyba koniec. Usunęłam go 2 dni temu ze swoich myśli, kontaktów i znajomych na nk i fb
Czuję się wolna !!! A wczoraj dostałam się na mój wymarzony kierunek na studia !!! YooHoo !!! Życie jest piękne Jest ktoś... kto uważa, że źle zrobiłam? ;P Chyba nie xDD

A niech mnie! Cóż za śmiałe posunięcie! Gratuluję odwagi! Nie wiem czy bym się odważyła usunąć kogokolwiek ze znajomych na nk i fb... Szaaacuuun

[milena2618]

Ehh.. Z bólem serca stwierdzam, że mam już tego dośc. Trudno... chyba muszę mu powiedziec o tym, co do niego czuję. Chociaż i tak wiem, że on jest na nie i nic z tego nie będzie, ale muszę. Dla siebie i dla własnego spokoju sumienia. Może kiedy usłyszę od niego, że nic z tego, może wtedy będzie mi łatwiej zapomniec.... Boshe... tylko jak ja mam mu to powiedziec???

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez milena2618

Ehh.. Z bólem serca stwierdzam, że mam już tego dośc. Trudno... chyba muszę mu powiedziec o tym, co do niego czuję. Chociaż i tak wiem, że on jest na nie i nic z tego nie będzie, ale muszę. Dla siebie i dla własnego spokoju sumienia. Może kiedy usłyszę od niego, że nic z tego, może wtedy będzie mi łatwiej zapomniec.... Boshe... tylko jak ja mam mu to powiedziec???

Normalnie??

[milena2618]

Łatwo Wam mówic "normalnie". Ja się normalnie tam chyba pod ziemię zakopię, albo zemdleję.... za bardzo to przeżywam

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez milena2618

Łatwo Wam mówic "normalnie". Ja się normalnie tam chyba pod ziemię zakopię, albo zemdleję.... za bardzo to przeżywam

Ale ja czegoś nie rozumiem... Chcesz powiedzieć mu, co do niego czujesz a co w związku z tym, jak się domyślam, chcesz być z nim? Jak można chcieć się z kimś wiązać, skoro nie posiada się najzwyklejszej umiejętności,a mianowicie umiejętności rozmowy? To naprawdę takie trudne?

Ja rozumiem, że możesz być zestresowana bo nie wiadomo tak naprawdę co usłyszysz od chłopaka. Ale pamiętaj, że nie ważne co Ci odpowie, będziesz wiedziała na czym stoisz. Albo wóz albo przewóz. Ale takie pytanie to chwila. Chwila stresu. Wolisz stresować się przez tyle czasu niż zadać zwykłe pytanie i mieć z głowy? Przełam się dziewczyno, język Ci nie zwiędnie. Jeśli nie będziesz potrafiła z nim o tym pogadać to będziesz się męczyć i męczyć. Twój wybór.

[milena2618]

No właśnie nie chcę się już męczyc, bo to mnie wykańcza psychicznie i emocjonalnie ... Muszę mu powiedziec. Już zdecydowałam. Inaczej nigdy się od TEGO i NIEGO nie uwolnię. Tylko boję się jego reakcji.

[milena2618]

A możecie podac mi jakieś wskazówki jeśli chodzi o wyznanie uczuc? Co powinnam powiedziec, a czego lepiej nie mówic? I tak - wiem, że trzeba mówic szczerze całą prawdę i to, co się czuje. I nie śmiejcie się, ja po prostu nigdy tego nie doświadczałam i trochę się boję.
Z góry dzięki za pomoc

[Lianca]

O Boshhh...spójrzcie na daty postów...ten dramat się ciągnie od grudnia tamtego roku i ona ma już 19 lat! serio mam ochotę walnąć głową w mur tym momencie... to ja się ciebie spytam: TY NIE MASZ WIĘKSZYCH PROBLEMOW W ŻYCIU??

Powiem ci to może w końcu dojrzejesz... ale w zamian oczekuję opisu jego reakcji chcę wiedzieć czy wciąż mam wprawę

Idziesz i mówisz tak....

sluchaj x... nie jesteśmy już dziećmi... przed nami (mną) studia, zmiana otoczenia... wielka zmiana w życiu... a jest jedna niepoukładana kwestia w moim życiu, którą chciałabym rozwiązać zanim moje życie się zmieni. Bez względu na to jak ją rozwiążę- chociaż nie zarzucę sobie, że nie spróbowałam.

Otóż od jakiegoś czasu nie jesteś mi obojętny. I przez dłuższy czas bardzo chciałam spróbować z Tobą być. Co by z tego wyszło- nie wiem. Ale jakoś nigdy nie było okazji by spróbować.

Jesteś tak jakby moim pierwszym dziecinnym zauroczeniem- a o takich się podobno pamięta całe życie

Więc zwyczajnie pytam... chciałbyś spróbować czy wolisz pozostać tylko miłym wspomnieniem?

Wsio.

jak odmówi...usmiechasz sie i obracasz to w żart słowami... : no cóż... będę o Tobie pamiętać - uśmiech i odchodzisz.

Proste??