Gilgotki, łaskotki, itp..

[kitosa]

Witam!
Zapodam taki temacik z humorkiem. Ciekawa jestem, czy tylko ja tak mam. Mianowicie, czy Wasi faceci też lubują się w łaskotaniu Was? Ja na swoje nieszczęscie, a mojego TŻ szczęście mam łaskotki praktycznie wszędzie. Poza tradycyjnymi miejscami ( stopy, pachy ) mam silne łaskotki na brzuchu. I to własnie brzuch jest głównym celem "tortur" dokonywanych przez mojego TŻ Nie powiem, sprawia mi to radość, tym bardziej, że TŻ się ogromnie wtedy cieszy A jak gigotki gdzieś uciekną, to jaki on jest wtedy smutny.. No dosłownie dzieciaczek. Praktycznie nie ma spotkania, by mnie nie gilgotał. Czasem się zastanawiam, czy go do lekarza ( ale gilgotkologa nie ma ) nie wysłać A czasem to mnie męczy , a TŻ ma z tego uciechę, że ja się śmieję, a śmieję się, bo taka jest reakcja organizmu. A nie daj Boże zaprotestować! To jeszcze z większą zaciekliwością gilgocze! A póżniej, cwaniak mówi, że to dla dobra sprawy, bo masuję narządy wewnętrzne i będę mieć płaski brzuszek
Ech, Ci faceci..

[Laura2112]

Ja mam straszne gilgotki i nie znoszę tego, bo dostaję takiej panicznej chichawy, że się boję, że zaraz wyzionę ducha poprzez uduszenie. Co oczywiście jeszcze bardziej nakręca TŻta
Nawet się nie podejrzewałam, że taki ryk śmiechu potrafię z siebie wydać, a po fakcie jestem wściekła, że "takie coś mi zrobił" i gryzę po łapach
Oczywiście obowiązuje surowy zakaz gilania mnie, ale kto by tego przestrzegał

[seemore]

mnie tam ostatnio nie ma kto gligotać.. a możecie mi powiedzieć dlaczego nie można się samemu połaskotać?

[NIUNIA***]

Ja też mam potworne łaskotki a czy to lubię a hmmm. Raz na jakiś czas owszem, ale bywa też męczące- w końcu wtedy mięśnie mają niezłą robote, a brzysio od hahania boli...

[aliss4]

Mój TŻ też uwielbia mnie łaskotać-co mnie srasznie denerwuje.Ale ja odwdzięczm się mu tym samym i jesteśmy kwita. Czytałam gdzieś, że sami nie możemy się połaskotać dlatego, że kiedy łaskoczemy dany obszar ciała informacja, że poruszamy reka w tą czy w tamta stronę najpierw dociera do mózgu a dopiero potem poruszamy ręką. A więc nie ma efektu zaskoczenia... Nie wiem czy to prawda

[Sanderek]

A ja jakoś nie jestem za bardzo "gilgotliwa". Mam jedynie troche wrażliwe stopy na gilgotki, ale poza tym to mało co mnie rusza , na moje szczescie. Za to mój Kochaniutki robi to za nas dwóch, nie można go nawet lekko dotknąć w boczek bo od razu "kwiczy". Wygłupy typu wzajemne gilgotanie, to bardzo niebezpieczne... nie panuje wtedy nad swoimi ruchami

[Taverney]

Ja nie jestem podatna na łaskotki, może dlatego mój Teżet żadko mnie łaskocze.
A w drugą stronę działa to tak, że co go dotknę, to się skręca, że go łaskoczę, mimo, że nie mam takiego zamiaru. Łaskocze go wszytsko, dotyk na twarzy, pogładzenie po ręce, dotknięcie ramion, pleców, słowem: wszystko i wszędzie. Ma nawet na uchu łaskotki. A ja chyba za delikatnie go dotykam, że go to wszystko łaskocze.

[ona1982]

Łaskotanie bywa niebezpieczne! Wyrywam się przy nim jak zażynany prosiak, kwiczę, macham nogami i rękami na wszystkie strony i nieraz moja ręka czy noga zahaczyła niechcący o TŻ-a. Lepiej ze mną więc tego nie zaczynaćAle uwielbiam pastwić się tak nad Moim Skarbem a atakuję zazwyczaj paszki. Czasem i on potrafi wykonywać niekontrolowane ruchy podczas gilgotania. Ostatnio robiłam mu masaż pleców, siedziałam na nim i zaczęłam gilgotać obie paszki. Poderwał się tak dziwnie do tyłu, był zaskoczony i dostałam w swoją głowę tyłem jego głowy Przestraszył się okropnie, że zrobił mi krzywdę, ja zaczęłam udawać, że płaczę. Całował mnie po rękach i po głowce. A ja potem zerwałam się zaczęłam się śmiać i dalej go gilgotać

[kitosa]

Urocze! Ale wiecie, co dziewczyny? Ja myślałam, że mój TŻ ma tylko łaskotki pod pachami i stópki. A tu któregoś pięknego dnia gładziłam go po pośladeczkach, gdy nagle śmiesznie się spięły, a TŻ ledwo powstrzymywał śmiech! "Eureka!" - pomyślałam Tyle tylko, że ja nie mam potrzeby tak częstego torturowania go, no ale cóż...

[Karolynka]

U nas jest raczej na odwrót To on ma straszne łaskotki w wielu miejscach... Uwielbiam to wykorzystywać,bo on jest wtedy taki bezbronny Ostatnio goniliśmy się po całym mieszkaniu,ale i tak go dopadłam i nie mogłam przestać Teraz niestety mój skarbek wyjechał i nie mam się na kim wyżywać

[savour_thought]

Oj mam gilgotki..ale moj TZ woli mnie kąsac ..normalnie jak mnie tak mocniej to mam ochote udusic za to ja uwielbiam Go laskotac..ile wtedy smiechu Ja smieje sie wraz z Nim..widzac jak ladnie sie skreca

[ossirisa]

Łaskotki...ehh....Jak mój TŻ mnie dopadnie to jestem gotowa na mord :P Owszem czasami jest to nawet ,hmm, przyjemnie ale generalnie nie przepadam.Jednak uwielbiam teorie Mojego Kochania na ten temat bo zawsze wymyśli coś ciekawego.Np ostatnio stwierdził że jak normalnie jestem spokojna to podczas łaskotek robie figury jak przy pływaniu synchronicznym.

[Carlsberg]

Ja mam okropne łaskotki... Jedynym miejscem gdzie nie mam łaskotek są przedramienia... Najgorsze mam na kolanach, kostkach, na brzuchu i na 7 żeberku po lewej stronie.. Uwielbiam łaskotki, bo to jest przyjemne i też dlatego że uwielbiam się śmiać.. Ofc Mojemu Chłopakowi mówię, że ich nie lubię na co on jeszcze bardziej mnie łaskocze..
Pzdr dla wszystkich którzy mają łaskotki..

[atka83]

Ja mam gilgotki/laskotki prawie wszędzie.Zawsze z mom (bylym)tz-tem tak się wygłupaliśmy,że nie raz mama wpadała do pokoju,co my takiego wyrabiamy,że ja tak piszcze/wrzeszcze Zresztą on/były również miał wszędzie łaskotki,gdzie go niedotknełam to mówił,nie gilgocz mnie.

[Sheril]

Ja też mam gilgotki łaskotki.Straszna sprawa.

[Charon]

Gilgotki, łaskotki... jak byłam młodsza miałam wszędzie..a teraz to tylko w dość nietypowym miejscu bo na szyi...wystarczy że mnie ktoś posmyra i ja automatycznie śmiech

[truskaffka]

a ja nie mam...hm... jakas dziwna jestem chyba...

[chriss87]

cześć dziewczyny,
jestem krzysiek mam 24 lata i szukam dziewczyny w wieku do 30l na wspólną zabawę w łaskotanie. Jeśli jesteś chętna lub wolisz tylko mnie łaskotać napisz na maila dreaming87@interia.pl
więcej szczegółów na priv

[igness]

A ja mam gilgotki wszędzie no dosłownie wszędzie. i oczywiście Tż to wykorzystuje... czasem mam tak duże gilgotki, że jak mnie łaskocze gdziekolwiek to aż krzyczę żeby mnie zostawił bo nie wytrzymam a on przy tym tak się cieszy...

[Shikinata]

Mój były kiedyś lubiał mnie łaskotac do czasu aż nie rozbiłam mu głowy o kant biurka , i nie kopnęłam z całej siły w twarz . Żeby nie było nie zrobiłam tego specjalnie, tylko chciałam go odepchnąc, a to że tak niefortunnie sie zdarzyło to nie moja wina , przynajmniej miałam spokój .