Pomóżcie mi... życiowa decyzja... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-09-01, 15:45   #1
nicniewiedzaca
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 13

Pomóżcie mi... życiowa decyzja...


Opowiem Wam moją historię... może Wy mi pomożecie... byłam w związku 6 lat (byłam - bo w niedzielę rozstałam się ze swoim facetem)... To była dość burzliwa miłość... kłótnie... chwile dobre... słabości... zazdrość... po mojej 18stce mój facet ubzdurał sobie, że się całowałam z kolegą... zerwał ze mną... to było 3 lata... wróciliśmy do siebie po tygodniu... ja powiedziałam o wszystkim przyjaciołom... ale wróciliśmy... potem było długo w porządku... choć co chwile jakieś akcje... raz go uderzyłam z nerwów... potem on mnie nie chciał znać... mówił, że może chce być ze mną... może nie... tak przez 3 tygodnie... ale jednka byliśmy razem... potem się zmienił... był w miarę troskliwy... (bo jak byłam chora mimo próśb nie chciał wrócić wcześniej ze mną z imprezy...) ale chciał robić wszystko razem... myśleliśmy o ślubie... ehh... on pojechał do Niemiec na 3 tygodnie... ja poczułam się "wolna"... odnowiłam kontakty z przyjaciółkami... z kolegą... Spotkałam się kilka razy potajemnie z kolegą... była niesamowita chemia między nami... dwa razy prawie do czegoś doszło... ale się powstrzymaliśmy... no... a mój robił mi wyrzuty o spotkania z koleżankami... że chodzę sama na imprezy potańczyć... itd. a ja faktycznie byłam w takim klubie, i właśnie tylko raz tańczyłam tak z kolegą... a poza tym to nie... no trudno... potem były fochy o kolesia na prawko... i tak ciągle... znów o wyjście z koleżankami... już miałam dość... jak był w de... nie tęskniłam zbytnio... ostatnio pojechalismy razem ze znajomymi gdzies... bawilismy sie... faceci pili... a my sobie tanczylysmy... jeden facet poprosil mojego czy moze ze mna zatanczyc... on sie zgodzil... no to zatancyzlam jeden kawalek i nic... wiecej nic... tanczylysmy same... niestety moj za duzo wypil i zaczal sie po mnie wydzierac i szarpac mna na parkiecie... bylam w szoku... potem inny kolega zaczal bic kolesia... i byla bujka... moj mial niesamowitego agresora... balam sie... zwyzywal mnie... krzyczal ze zrywa... z 3 razy sie na mnie rzucil... balam sie niesamowicie... na drugi dzien przyszedl przeprosic... ja z nim zerwalam... o akcji powiedzialam mamie... przyjaciolom... nie gadalam z nim 3 dni... wczoraj pisalam z nim... i teraz nie wiem czy podjelam sluszna decyzje... czy on jednak zrozumial co zrobil... ze nie ma prawa byc tak zazdrosnym... przeprosil mnie... powiedzial ze zaluje... ze teskni... i w ogole... nie wiem co robic... mama mi powiedziala, ze to moja decyzja... ale nie wierzy ze my mozemy byc w stalym zwiakzu... a ja jestem niedojrzala... ze wszyscy beda sie ze mnie smiac... jedna przyjaciolka powiedziala ze robie blad jesli do niego wroce... inna mnie zbluzgala... bo uwaza, ze jak go zdradzilam to go nie kocham (a ja go nie zdradzilam)... inna ze to moja decyzja, ze ja uszanuje, ale chyba robie blad... a inni kolega pow... ze to chwilowe... ze jesli mnie nie pobil i nie zdradzil to wrocimy do siebie... ehhh... a jeszcze ktos, ze i tak wroce do niego... bo za dlugo bylismy razem... za duzo przeszlismy... i kazdy kolejny facet... nie bedzie taki jak on... bede go porownywac... i w ogole... nie wiem co robic... sluchac innych...? ja nie wiem juz co czuje... wiem, ze mialam o tym nikomu nie mowic... nie wyszlabym na idiotke... ehhh...
nicniewiedzaca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 15:52   #2
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

Jak dla mnie opisałaś patologię, nie związek, patologia dotyczy zarówno twojego zachowania, jak i chłopaka.I tyle.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:00   #3
nicniewiedzaca
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 13
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

jak przypomne sobie te dobre chwile... to dopasowanie we wszystkich pasjach... w byciu razem... jest mi tak ciezko.. nawet teraz mozemy porozmawiac normalnie... nie wiem co czuje... czy nie podjelam pochopnej decyzji... a gdy widze jak reaguje otoczenie... ehhh... nie wiem co robic... daje sobie jeszcze czas... mam taki metlik... nie wiem czego sluchac... moze boje sie byc sama? pewnie tak... ale czy znajde faceta, ktory zrozumie mnie tak jak on...? ktory mi wybaczy tyle bledow..? ehh... tylko ta zazdrosc... ograniczanie.. nie moge miec kolegow... tanczyc z innymi... napisal mi "tego ze cie obraziłem załuje strasznie. tego ze szarpałem i tyle wypiłem tez. zazdrosny na pewno bede jezeli bedziesz bezemnie chodzic na zabawy. picie obiecałem sobie ze na imprezach nie bede tyle pił. no powiedziałem ze ja na prawde nie jestem az tak zazdrosny jak sie domnie normalnie podchodzi...
pozwole ci na wszystko
jak bedziesz mnie ze soba zabierac
co do zazdrosci to wiesz ze jezeli zemna cos ustalisz to nie bede zazdrosny bede zazdrosny za wyskoki o ktorych ja nie wiem"
przychodzil do mnie przez te 3 dni... dzwonil... smsowal... dopiero wczoraj troche odpuscil... jest mi strasznie ciezko... nigdy nie walczyl tak... nie chcial mnie puscic, gdy z nim zrywalam... ahhh... co ja mam robic...?

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

mogłabyś trochę więcej...?
nicniewiedzaca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:01   #4
Polinka277
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 181
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Jak dla mnie opisałaś patologię, nie związek, patologia dotyczy zarówno twojego zachowania, jak i chłopaka.I tyle.
zgadzam sie z Toba
Polinka277 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:02   #5
nicniewiedzaca
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 13
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Jak dla mnie opisałaś patologię, nie związek, patologia dotyczy zarówno twojego zachowania, jak i chłopaka.I tyle.
ehhh... popełniłam błąd... ale ostatnio tak się poprawiło... tak się starał... a teraz... ehhh... nie wiem...

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Cytat:
Napisane przez Polinka277 Pokaż wiadomość
zgadzam sie
mojego... bo nadal chce z nim byc...? bo o tym powiedzialam innym... ze tyle zniosilam...?
nicniewiedzaca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:10   #6
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

Bo zarówno twoje zachowanie, jakies tam szarpania, wyzywania, miziania z innym są w normalnym związku nie do przyjęcia; jak i zachowania faceta. Na dodatek robisz cyrk ze swojego związku, zero dyskrecji, muszą o tym ze szczegółami wiedzieć znajomi i koleżanki. No patologia.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:13   #7
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

bardzo niedojrzale to wszystko.
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-09-01, 16:14   #8
nicniewiedzaca
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 13
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

tzn. to on mnie wyzywal i szarpal... wiem ze z ta dyskrecja przegielam... tzn. wiesz... chcialam sie wyzalic przyjaciolkom... bo nie wiedzialam, co robic... (( teraz zaluje... bo nie powinnam byla... powinnam byla to przemilczec... ochlonac... a tamten facet... znam go od lat... i po prostu tak sie zlozylo... ale przerwalam... bo nie chcialam zranic... ehhh... czyli lepiej zostawic to tak jak jest...? (
nicniewiedzaca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:14   #9
kasica6662
Zadomowienie
 
Avatar kasica6662
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z daleka :)
Wiadomości: 1 982
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

Cytat:
Napisane przez nicniewiedzaca Pokaż wiadomość
Opowiem Wam moją historię... może Wy mi pomożecie... byłam w związku 6 lat (byłam - bo w niedzielę rozstałam się ze swoim facetem)... To była dość burzliwa miłość... kłótnie... chwile dobre... słabości... zazdrość... po mojej 18stce mój facet ubzdurał sobie, że się całowałam z kolegą... zerwał ze mną... to było 3 lata... wróciliśmy do siebie po tygodniu... ja powiedziałam o wszystkim przyjaciołom... ale wróciliśmy... potem było długo w porządku... choć co chwile jakieś akcje... raz go uderzyłam z nerwów... potem on mnie nie chciał znać... mówił, że może chce być ze mną... może nie... tak przez 3 tygodnie... ale jednka byliśmy razem... potem się zmienił... był w miarę troskliwy... (bo jak byłam chora mimo próśb nie chciał wrócić wcześniej ze mną z imprezy...) ale chciał robić wszystko razem... myśleliśmy o ślubie... ehh... on pojechał do Niemiec na 3 tygodnie... ja poczułam się "wolna"... odnowiłam kontakty z przyjaciółkami... z kolegą... Spotkałam się kilka razy potajemnie z kolegą... była niesamowita chemia między nami... dwa razy prawie do czegoś doszło... ale się powstrzymaliśmy... no... a mój robił mi wyrzuty o spotkania z koleżankami... że chodzę sama na imprezy potańczyć... itd. a ja faktycznie byłam w takim klubie, i właśnie tylko raz tańczyłam tak z kolegą... a poza tym to nie... no trudno... potem były fochy o kolesia na prawko... i tak ciągle... znów o wyjście z koleżankami... już miałam dość... jak był w de... nie tęskniłam zbytnio... ostatnio pojechalismy razem ze znajomymi gdzies... bawilismy sie... faceci pili... a my sobie tanczylysmy... jeden facet poprosil mojego czy moze ze mna zatanczyc... on sie zgodzil... no to zatancyzlam jeden kawalek i nic... wiecej nic... tanczylysmy same... niestety moj za duzo wypil i zaczal sie po mnie wydzierac i szarpac mna na parkiecie... bylam w szoku... potem inny kolega zaczal bic kolesia... i byla bujka... moj mial niesamowitego agresora... balam sie... zwyzywal mnie... krzyczal ze zrywa... z 3 razy sie na mnie rzucil... balam sie niesamowicie... na drugi dzien przyszedl przeprosic... ja z nim zerwalam... o akcji powiedzialam mamie... przyjaciolom... nie gadalam z nim 3 dni... wczoraj pisalam z nim... i teraz nie wiem czy podjelam sluszna decyzje... czy on jednak zrozumial co zrobil... ze nie ma prawa byc tak zazdrosnym... przeprosil mnie... powiedzial ze zaluje... ze teskni... i w ogole... nie wiem co robic... mama mi powiedziala, ze to moja decyzja... ale nie wierzy ze my mozemy byc w stalym zwiakzu... a ja jestem niedojrzala... ze wszyscy beda sie ze mnie smiac... jedna przyjaciolka powiedziala ze robie blad jesli do niego wroce... inna mnie zbluzgala... bo uwaza, ze jak go zdradzilam to go nie kocham (a ja go nie zdradzilam)... inna ze to moja decyzja, ze ja uszanuje, ale chyba robie blad... a inni kolega pow... ze to chwilowe... ze jesli mnie nie pobil i nie zdradzil to wrocimy do siebie... ehhh... a jeszcze ktos, ze i tak wroce do niego... bo za dlugo bylismy razem... za duzo przeszlismy... i kazdy kolejny facet... nie bedzie taki jak on... bede go porownywac... i w ogole... nie wiem co robic... sluchac innych...? ja nie wiem juz co czuje... wiem, ze mialam o tym nikomu nie mowic... nie wyszlabym na idiotke... ehhh...
Skomentuję to tylko tak- chory związek osób które nie dorosły, żeby się wiązać. Sorry
__________________
Kto pierwszy ten lepszy, ale... druga mysz bierze serek.

Moje dzieła
Preferencje


https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=858471 Książkowy wątek
kasica6662 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:16   #10
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

Jesteście siebie warci i tyle.
Ty prawie go zdradzasz, bijesz go, on się rzuca na Ciebie, jest agresywny, wyzywa Cię.
Patologia, a nie związek, dobrze madana napisała.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:18   #11
nicniewiedzaca
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 13
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

uderzyłam go tylko raz... gdy nie rozumiał jak mówię nie... jeden jedyny raz... i nigdy więcej... nie zapanowałam kompletnie nad swoimi nerwami.... a z tym "kolegą" tego żałuje... jak nigdy...
nicniewiedzaca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-09-01, 16:19   #12
agutkadg
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: moje miejsce na świecie
Wiadomości: 57
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

ja bym nie wróciła do takiego kolesia. Zrobisz jak będziesz uważał, ale może się to dla Ciebie skończyć. Skoro on Cie szarpie, wyzywa i ogólnie rzecz biorąc pomiata Tobą to jak myślisz ile mu jeszcze brakuje żeby Cię uderzyć? Miej trochę szacunku do siebie...
agutkadg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:19   #13
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

Cytat:
Napisane przez nicniewiedzaca Pokaż wiadomość
tzn. to on mnie wyzywal i szarpal... wiem ze z ta dyskrecja przegielam... tzn. wiesz... chcialam sie wyzalic przyjaciolkom... bo nie wiedzialam, co robic... (( teraz zaluje... bo nie powinnam byla... powinnam byla to przemilczec... ochlonac... a tamten facet... znam go od lat... i po prostu tak sie zlozylo... ale przerwalam... bo nie chcialam zranic... ehhh... czyli lepiej zostawic to tak jak jest...? (
- nie rozumiesz, jakie przemilczeć? Kopnąć w zadek należy każdego faceta, który wyciąga ręce do szarpania i bicia. Tego nie należy znosić, przemilczeć. Opisałaś jakiegoś daremnego facecika i tyle.
Co znaczy, gdy jest się w związku złożyło się - gdy opisujesz mizianie z innym? Tego się nie robi, po prostu nie robi.
Nie, najlepiej rozstać się, nie wracać (akurat w tym jedna z przyjaciółek dobrze ci doradziła), a z tej patologii wyciągnij wnioski do następnego związku.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:20   #14
eyeonfire
Raczkowanie
 
Avatar eyeonfire
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 106
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

Jesli tym co Cie trzyma to sentyment, slowa ze "duzo przeszliscie razem" itp. to nawet w najmniejszym stopniu nie ma to sensu.
To co przeszliscie to przeszliscie, ile byliscie razem tyle byliscie, ale to co sie dzieje nie jest w porzadku. Sa rozne charaktery, wiec klotnie miedzy partnerami bywaja rozne, ale szarpaniny, bluzgi, to ze TY, jako tak bliska osoba balas sie go - juz jest niedopuszczalne.
Poza tym sam fakt tego jak piszesz o sobie, o tym, ze gdy wyjechal nie tesknilas, w dodatku spotykajac sie potajemnie z kims innym, do ktorego ewidentnie cos poczulas.
Jego problemem jest agresja i zazdrosc, byc moze mu zalezy - ale takie rzeczy to juz sie leczy, w takim wymiarze, natomiast Twoim problemem jest to, ze zdaje sie, ze wcale nie masz ochoty tego dalej ciagnac.
Nikt Ci nie powie co masz dalej zrobic, po prostu przemysl sobie czy widzisz dalszy ciag tego ze swojej strony, bez patrzenia w to co bylo kiedys.

Powodzenia
eyeonfire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:25   #15
nicniewiedzaca
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 13
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

wiem, ze sie nie robi... zapomniałam się... nie umię tego opisać... w ramionach tego "kolegi" czułam się... nie umię tego określić... i wiem, że to było złe...

---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

jeszcze miesiac temu nie pomyslalabym, ze to sie rozwali... ze tak sie zachowamy... ja chcialam zeby on mnie zauwazyl... na tej imprezie mowilam... "jak nie bedziecie z nami tanczyc, to pojdziemy same i tyle" ale co facet podchodzil... mowilysmy, ze "nie. mamy facetow. z nami nie potanczycie"... ahh... w tej nujce jedna dziewczyna oberwala od faceta... i jeszcze go przepraszala... nie wiem... a co jesli z nikim nie bede umiala juz sie zwiazac... ehh... nie wiem...



przez te 3 dni bylam pewna swojej decyzji... jak nigdy... ale teraz zaczynam sie wahac... wysiadam psychicznie... i to jest najgorsze... ze teraz sie waham... bo wczesniej jak pisal... smsowal... twardo to znosilam... bolalo... ale znosilam...

jak on to powiedzial "...(imie) i ...(imie) zawsze razem. to bylo takie oczywiste. a teraz tak nagle... to wszystko sie rozsypalo... zaluje, ze nie powiedzialem ci tego, co czulem jakie mialem plany wobec ciebie, moze wtedy bys inaczej podeszla do mojego zaufania. balem sie, ze mi ciebie ktos odbije..."

Edytowane przez nicniewiedzaca
Czas edycji: 2011-09-01 o 16:28
nicniewiedzaca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:26   #16
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

Cytat:
Napisane przez nicniewiedzaca Pokaż wiadomość
wiem, ze sie nie robi... zapomniałam się... nie umię tego opisać... w ramionach tego "kolegi" czułam się... nie umię tego określić... i wiem, że to było złe...
- tyle że nie ten "kolega" jest teraz twoim problemem, ale to cudo, z ktorym jesteś, prawda? Chcesz podjąć "życiową decyzję", jak rozumiem dotyczącą tego czy być razem. Wg mnie- to najgorsze, co mogłabyś sobie zrobić. Olać faceta, wyciągnąć wnioski i iść dalej.

Cytat:
. a co jesli z nikim nie bede umiala juz sie zwiazac... ehh... nie wiem...
- a co? Masz 50+ lat , wszyscy faceci wokół to żonaci i dzieciaci, tudzież rozwodnicy z problemami?

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2011-09-01 o 16:27
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:29   #17
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

Napisze tak... nie ważne z kim będziesz to będzie kombinowanie za plecami Twoich facetów... amen.
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:31   #18
nicniewiedzaca
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 13
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

tak... o tym kumplu w ogole nie mysle... kompletnie... ehhh... siostra mi powiedziala, ze mam dac sobie czas i cokolwiek nie zrobie bedzie ze mna, ale mam dac sobie duuuuzoooo czasu... bo jesli mamy byc razem to i tak bedziemy... a jesli nie... to uloze sobie na nowo zycie...

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------

Cytat:
Napisane przez normalnyFacet Pokaż wiadomość
Napisze tak... nie ważne z kim będziesz to będzie kombinowanie za plecami Twoich facetów... amen.
yyy...?? nie rozumiem... ja sie nie zastanawiam nad zadnym kolega... tylko nad moim bylym...
nicniewiedzaca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:32   #19
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

Wybacz, ale na cholerę chcesz być z kimś takim? Bo za Chiny tego pojąć nie mogę? Serio tak fajnie byc gnojoną? I pewnie jeszcze w tym gnojeniu miłości upatrujesz????
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-09-01, 16:32   #20
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

Cytat:
Napisane przez nicniewiedzaca Pokaż wiadomość
yyy...?? nie rozumiem... ja sie nie zastanawiam nad zadnym kolega... tylko nad moim bylym...
Wiesz... w tym wszystkim co piszesz to jest dużo patologii.. chcesz związków nie związków, a sama nie widzisz tego, że lecisz w kulki? To trochę dziwne ufać kobiecie a ona w tym czasie leci w kulki ;/ daruj sobie EXA, odpocznij od "związków" przemyśl to i owo... (bo i tak z nim już nie będziesz) i żyj dalej NIE COFAJ SIĘ

Edytowane przez normalnyFacet
Czas edycji: 2011-09-01 o 16:33
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:34   #21
Aga19891989
Raczkowanie
 
Avatar Aga19891989
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 79
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

strasznie...zle...sie...c zyta...te....kropki.....
Aga19891989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:34   #22
nicniewiedzaca
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 13
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

wiem, ze z tym kolega popelnilam blad... zdaje sobie z tego sprawe... i nie cofne tego... wiele rzeczy zrobilam zle... nikt nie jest bez winy...
nicniewiedzaca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:35   #23
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

Cytat:
Napisane przez nicniewiedzaca Pokaż wiadomość
wiem, ze z tym kolega popelnilam blad... zdaje sobie z tego sprawe... i nie cofne tego... wiele rzeczy zrobilam zle... nikt nie jest bez winy...
No własnie NIKT nie jest.. ale to wszystko za daleko zaszło... Musisz sama się też ogarnąć bo facet może być dupkiem może być i księciem, ale jak będziesz też leciała w kulki to wtedy 100% będzie spartolone...i to nie jest fair wypominać to jaki facet dupek a na siebie nie spojrzeć...
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:40   #24
Iniii
Przyczajenie
 
Avatar Iniii
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 29
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

Musi cię chyba zgwałcić/pobić/przywiązać do brzozy żebyś przestała mieć wątpliwości Oo
Iniii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:40   #25
nicniewiedzaca
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 13
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

ja na siebie spojrzałam... wiem, że popełniłam wiele błędów... ale jeśli chodzi o kumpla... to ja byłego zastałam w mieszkaniu z inną... (niby nic nie robili) ale pzrez tel slyszałam, że jestem koleżanką... więc nie myślałam o tym... i nigdy nie powiem, że to tylko on zawinił... bo ja aniołkiem nie byłam... też byłam zaborcza... i też wiele rzeczy zrobiłam źle... dlatego teraz nie chcę popełnić błędu...
nicniewiedzaca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:42   #26
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

Cytat:
Napisane przez nicniewiedzaca Pokaż wiadomość
ja na siebie spojrzałam... wiem, że popełniłam wiele błędów... ale jeśli chodzi o kumpla... to ja byłego zastałam w mieszkaniu z inną... (niby nic nie robili) ale pzrez tel slyszałam, że jestem koleżanką... więc nie myślałam o tym... i nigdy nie powiem, że to tylko on zawinił... bo ja aniołkiem nie byłam... też byłam zaborcza... i też wiele rzeczy zrobiłam źle... dlatego teraz nie chcę popełnić błędu...
Ja Ci radze dać sobie spokój z nim.. no chyba, że chcesz być masochistką i panną na seks ONLY
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:45   #27
nicniewiedzaca
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 13
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

Dzieki... uspokoiliscie mnie...

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

choc spotkac sie z nim jeszcze bede musiala... mu to wyjasnic do konca... obiecalam... ale nie predko to nastapi. narazie nie moge sie z nim spotkac.
nicniewiedzaca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-09-01, 16:45   #28
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

Cytat:
Napisane przez nicniewiedzaca Pokaż wiadomość
ja na siebie spojrzałam... wiem, że popełniłam wiele błędów... ale jeśli chodzi o kumpla... to ja byłego zastałam w mieszkaniu z inną... (niby nic nie robili) ale pzrez tel slyszałam, że jestem koleżanką... więc nie myślałam o tym... i nigdy nie powiem, że to tylko on zawinił... bo ja aniołkiem nie byłam... też byłam zaborcza... i też wiele rzeczy zrobiłam źle... dlatego teraz nie chcę popełnić błędu...
- słuchaj, czy do ciebie w ogóle dociera cokolwiek z tego, co tu ludzie piszą? Bo uczepiłaś się beznadziejnego faceta jak pijany płotu. Chcesz, bądź z nim, twoja broszka , w końcu nie będziesz jedyną gnojoną kobietą na świecie, takich kobiet jest mnóstwo, byle jaki chłop, ale chłop, byle był.
Ty już popełniłaś błąd, że nie odeszłaś, gdy po raz pierwszy wyciągnął do ciebie ręce, ale nie po to aby przytulić.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:46   #29
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

Cytat:
Napisane przez nicniewiedzaca Pokaż wiadomość
Dzieki... uspokoiliscie mnie...
Tyle facetów na świecie w dodatku 100% lepszych od tego pożal się Boże kolesia..zapamiętaj nie ma jednej jedynej miłości... TU się skończyło, czas na coś nowego... lepszego aby nie mieć pod górkę...

Tutaj już uczuć nie ma (tylko strach przed samotnością bla bla bla) tu jest chęć reanimacji trupa (związku) i ewentualnej resocjalizacji jakby udało się uratować... ale nie uda się nie łudź się
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 16:59   #30
nicniewiedzaca
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 13
Dot.: Pomóżcie mi... życiowa decyzja...

Dziękuję

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

strach przed samotnościąto prawda... bylam z nim od 15 roku zycia...
nicniewiedzaca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:03.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.