Rozbrykane 6-cio latki, czyli rocznik 2004 :)

[aja1]

Witam

Ponieważ nie zauważyłam takie wątku, więc zakładam.
Mam nadzieję, że są tu mamusie dzieci z 2004 roku, nie jestem chyba sama??

Zimnaaga czekam na Ciebie
Rumcia to na Ciebie też
Mam na imię Ania, 34 lata w posiadaniu córka lat 6 (z lutego) od września mój mały pyskacz idzie do pierwszej klasy

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Jeśli chodzi o dodawanie i odejmowanie, to młoda w zakresie 100 śmiga.
Literki zna wszystkie, jak pisze coś tam sobie to przychodzi i pyta się jakie "Ż" ma pisać i jakie "u".
Powoli czyta całymi zdaniami.

Właśnie niedawno małżonek ściągnął na przyszłość program do nauki tabliczki mnożenia poprzez grę na kompie. Młoda się wciągnęła i zaczyna zapamiętywać

Decyzja o posłaniu jej do szkoły nie padła z mojej strony, zasugerowały to przedszkolanki. Jak robili testy na gotowość szkolną Kachna dostała 102/104, najwięcej.

Za to dzieci zdolne są niestety niegrzeczne i to prawda

[zimnaaga]

Jestem, jestem, tylko mnie nie bij

Odpowiadając na Twoje wcześniejsze pytanie, to niestety nie idzie moja córka do pierwszej klasy, tylko do zerówki.
Piszę niestety, bo teraz żałuję, że jej nie dałam. Nie miałam kontaktów z mamami innych dzieci w jej wieku i nie wiedziałam, ze teraz w zerówce dzieci się w ogóle nie uczą ! Nawet jednej literki nie poznają! Nie chodziła do przedszkola, więc nie miałam żadnej sugestii w tej sprawie od nikogo. A moja mała już sama czyta, pisze co prostsze słowa bez zbitek typu "ch", "rz" itp. A ja sie zwyczajnie bałam, że sobie nie poradzi w grupie ze starszymi dziećmi i będzie odstawać poziomem. A tu się na zebraniu dowiaduję, że nic praktycznie nie musi sie uczyć w zerówce. No ale cóż, teraz już za późno na żale, pójdzie starym systemem i tyle.

No i suuuper, że pomyślałaś o takim wątku, może ja ślepa jestem, ale też niczego takiego nie mogłam znaleźć

A tak dla wszystkich, którzy będą chcieli do nas dołączyć, to się może przedstawię Agnieszka jestem, może być Aga oczywiście i też jestem mamą 6-ciolatki. W sumie, to nie wiem, czy opłaca się ją kształcić, bo w przyszłości chce zostać "farmerką"

[aja1]

Napisane przez zimnaaga

No i suuuper, że pomyślałaś o takim wątku, może ja ślepa jestem, ale też niczego takiego nie mogłam znaleźć

W sumie, to nie wiem, czy opłaca się ją kształcić, bo w przyszłości chce zostać "farmerką"

1. przyjmuję gratulacje

2.

Moja mówi od dwóch lat, że chce być weterynarzem, to ja muszę zbierać na otwarcie kliniki

Zerówkę masz w przedszkolu czy w szkole??
Jak się okazuje to też jest różnica. W przedszkolu podobno nie uczą, choć u nas uczyli. W szkole uczą, aczkolwiek to samo potem jest w I klasie.

Wg ministerstwa dzieci w przedszkolach mogą się uczyć liter, ale globalnie
znaczy patrząc na wyraz mają zapamiętywać jak on wygląda w całości

[rumcia1]

aja1 to Twoja córa rzeczywiście zdolniacha. Mój tylko liczy do 100, ale nie dodaje i nie odejmuje dużych dwucyfrowych - nawet nie zadawałam mu takich pytań. Jeśli chodzi o czytanie, to czyta dobrze. Wyręcza mnie w czytaniu bajek młodszym braciom. Powinnam była dać go rok temu do zerówki jak namawiały panie, ale po zerówce nie było świetlicy a ja nie mogłam wybierać go o 12,30. Dlatego wybrałam przedszkole bo czynne dłużej i z wyżywieniem. Nasze dzieci umieją jednak więcej niż zakłada to program zerówki, czy początek klasy I. Koleżanka ucząca w zerówce dostała od dyrekcji wytyczne, że nie może dzieci uczyć czytać i pisać, bo takie jest zalecenie kuratorium. Mój 6 latek nie jest zły, a w porównaniu z drugim 3 latkiem to anioł chodzący.

[aja1]

Ja teraz robię staranka o drugie
Jak będzie takie jak Kaśka to idę wyrabiać żółte papiery

Rumcia u nas w przedszkolu zerówka była normalnie jak przedszkole od chyba 7 do 16.30 normalnie jak reszta z wyżywieniem.

Z Kaśką to w ogóle były przeboje, poszła do przedszkola i dali ją do grupy starszej czyli ona rocznikowo miała 3 a poszła do rocznikowo 4 letnich, w sumie z 2 lutego czyli do dziecka z grudnia 2003 niewielka różnica. Po prostu po spotkaniu z dyrektorką ona podjęła taką decyzję bo młoda bardzo odstawała od swojej grupy wiekowej. Potem o roku dali ją do grupy rocznikowej, bo przyszły nowe dzieci i musieli zrobić miejsce dla niech, czyli młoda kiblowała w 4-latkach
Suma sumarum i tak idzie wcześniej do szkoły.

Uciekam, idę do mamy i cósik na obiad kupić.

Ciekawe czy ktoś jeszcze się znajdzie

[zimnaaga]

Napisane przez aja1

Moja mówi od dwóch lat, że chce być weterynarzem, to ja muszę zbierać na otwarcie kliniki

Zerówkę masz w przedszkolu czy w szkole??
Jak się okazuje to też jest różnica. W przedszkolu podobno nie uczą, choć u nas uczyli. W szkole uczą, aczkolwiek to samo potem jest w I klasie.

Wg ministerstwa dzieci w przedszkolach mogą się uczyć liter, ale globalnie
znaczy patrząc na wyraz mają zapamiętywać jak on wygląda w całości

1. Moja chce być weterynarzem jak jej sie nie uda kupić farmy
Może otwórzmy im tę klinike razem, będzie taniej

2. Zerówka jest w szkole, a i tak nauczycielka mówi, że ma zakaz uczenia liter

3. Globalnie Biedne dzieci.

Napisane przez rumcia1

Koleżanka ucząca w zerówce dostała od dyrekcji wytyczne, że nie może dzieci uczyć czytać i pisać, bo takie jest zalecenie kuratorium

No właśnie nasza to samo nam powiedziała. Jedyne, co musi z nimi robić, to ćwiczyć im rączki ( w sensie plastelina, nożyczki, papier etc), żeby przygotować je do pisania w szkole

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Napisane przez aja1

Ja teraz robię staranka o drugie
Jak będzie takie jak Kaśka to idę wyrabiać żółte papiery

Zapomniałam się jeszcze do tego odnieść , a chciałam napisać, że też już bym chciała drugie. Ale niestety trzeba by było trochę w końcu popracować, zanim znowu zamknę się w domu na kilka lat
A ja bym tak bardzo już chciała Najlepiej drugą córkę.

I już spieszę Cię Aniu pocieszać, że drugie dziecko podobno rzadko jest podobne charakterem do pierwszego Jak pierwsze jest grzeczne, to drugie niestety, więc w Twoim przypadku jest szansa, że drugie będzie grzeczne

[rumcia1]

Napisane przez zimnaaga

... I już spieszę Cię Aniu pocieszać, że drugie dziecko podobno rzadko jest podobne charakterem do pierwszego Jak pierwsze jest grzeczne, to drugie niestety, więc w Twoim przypadku jest szansa, że drugie będzie grzeczne

Potwierdzę jako mama trzech facetów, pierwszy grzeczny, drugi łobuziak, wszyscy mówią, że łobuz mu z oczu patrzy - dał nam popalić jako niemowlak, a trzeci 14 misięcy obecnie kolejny aniołek - na razie.

[aja1]

Napisane przez zimnaaga

1. Moja chce być weterynarzem jak jej sie nie uda kupić farmy
Może otwórzmy im tę klinike razem, będzie taniej


Zapomniałam się jeszcze do tego odnieść , a chciałam napisać, że też już bym chciała drugie. Ale niestety trzeba by było trochę w końcu popracować, zanim znowu zamknę się w domu na kilka lat
A ja bym tak bardzo już chciała Najlepiej drugą córkę.

I już spieszę Cię Aniu pocieszać, że drugie dziecko podobno rzadko jest podobne charakterem do pierwszego Jak pierwsze jest grzeczne, to drugie niestety, więc w Twoim przypadku jest szansa, że drugie będzie grzeczne

Hehe już zaczynam zbierać w skarbonkę
Bierz się, bierz, latka lecą
U mnie z pracą nie ma problemu mamy swoją działalność, jakoś przędzie, ale własne.

Napisane przez rumcia1

Potwierdzę jako mama trzech facetów, pierwszy grzeczny, drugi łobuziak, wszyscy mówią, że łobuz mu z oczu patrzy - dał nam popalić jako niemowlak, a trzeci 14 misięcy obecnie kolejny aniołek - na razie.

Moja wygląda jak aniołek, tylko różki nigdy się na zdjęciu nie mieszczą
No to zobaczymy co Ci najmniejszy pokaże. Moja siostra ma chłopca takiego 17 miesięcy, on będzie lepszy niż Kaśka.

Ubije swoje dziecko. Od 4 godzin cierpliwie ją proszę, żeby posprzątała w pokoju, jak grochem o ścianę, ma 150 milionów innych spraw.

[zimnaaga]

Napisane przez aja1

Ubije swoje dziecko. Od 4 godzin cierpliwie ją proszę, żeby posprzątała w pokoju, jak grochem o ścianę, ma 150 milionów innych spraw.

No popatrz, skąd ja to znam

A w dodatku moja strasznie buja w obłokach Mogę do niej godzinę gadać, a jak się tylko odwróci, to już zapomina o co ją prosiłam i zajmuje się tym, co jej aktualnie po głowie chodzi Proszę ją, żeby pozbierała kredki, a ona co prawda idzie do nich, ale zaczyna rysować A potem ma strasznie zdziwioną minę, bo nie pamięta, że kazałam je pozbierać. Normalnie ręce opadają.

Jakby faktycznie miała kiedyś tę farmę, to biedne zwierzaki pozdychają z głodu w ciągu tygodnia (i tak zakładam optymistyczny scenariusz )

Dziewczyny o której wasze dzieciaczki chodzą spać? Bo moja mała bryka czasami do 22, ale jak pójdzie do zerówki, to wiadomo, że będę musiała z tym skończyć. Tyle, że jak ją kładłam przez tydzień o 20-tej, to i tak leżała w łóżku te dwie godziny i zasypiała o 22

[aja1]

Ta, moja też ma postępującą sklerozę.
"ZAPOMNIAŁAM" to jest w użyciu co godzina,

Spanie, z reguły w ciągu roku szkolnego, kolacja + dobranocka i wyrko. No to tak 21 zasypia. Teraz 22-23 . Wszystko przez to, że jak wcześniej wstanie to i wcześniej pójdzie spać, a teraz wstaje z mamusią o 9

[addicted to wizaz]

Zgłasza się kolejna mama 6-cio latka i 6-cio miesięczniaka

Przede wszystkim chciałam się przywitać i przedstawić: Agnieszka, lat 34

Niestety z czasem u mnie na razie kiepsko i nawet nie zdążyłam przeczytać wszystkiego co napisałyście (mam nawet problem z nadrobieniem mojego wątku mamuś styczniowo-lutowych 2010). A to dlatego że jestem na działce, gdzie kiepsko mi działa net i mam mało czasu zajmując sie 2 pociechami, bo choć starszy nieraz siedzi i gra przy kompie albo ogląda tv to potem często prosi żeby się z nim bawić (jakby sam nie umiał)

Michał ma już za sobą szkolną zerówke (posłaliśmy go rok wcześniej żeby się uspołecznił, bo nie chodził do przedszkola).

[aja1]

Cześć Aga, fajnie że jesteś

Jesteśmy ten sam rocznik ja dopiero się staram o drugie.

Wcale się nie dziwię, że nie masz czasu. Niby mają te 6 lat a zachowują sią jak maluszki.

Byłam w Wawie na budowie, bo mieliśmy spotkanie, zjarałam sobie plecy
potem zakupy w Maximusie. Młodej kupiłam klapcoki co by nie rozcięła znów nogi, małżonkowi sandały a sobie trzy pary sexi stringów

[zimnaaga]

Witam Agę, moją imienniczkę
Jak widać zostaję za Wami w tyle dziewczyny z moją jedynaczką, jeszcze mnie przekonacie i też się zaraz zacznę starać o drugie dziecię

Napisane przez aja1

Byłam w Wawie na budowie, bo mieliśmy spotkanie, zjarałam sobie plecy
potem zakupy w Maximusie. Młodej kupiłam klapcoki co by nie rozcięła znów nogi, małżonkowi sandały a sobie trzy pary sexi stringów

Stringi oczywiście jako pomoc naukowa niezbędna przy powiększaniu rodziny
A co tam z nóżką Kasi? Czyżby gdzieś na plaży sobie rozcięła

Słuchajcie u mnie masakra. Skończył mi się krem do opalania dla młodej z Sorai, a że nie było takiego w kilku sklepach, to z konieczności kupiłam Nivea, też dla dzieci. I co??? Całe ręce i nogi jej wysypało po jednym smarowaniu A ja durna zamiast spróbować na jakimś małym kawałeczku, to od razu ją całą wysmarowałam tym. Nie chciałam, zeby biegała bez żadnej ochrony przy tym palącym słońcu, no i jej tak dałam czadu, że wszystko ją swędzi Ale sie w ogóle nie spodziewałam, bo jeszcze nigdy na nic alergii żadnej nie miała. Szok.
Wywaliłam dziadostwo od razu do kosza, no i muszę jutro pobiegac po marketach, może znajdę ten, co miałam wcześniej.

[comberta]

Cześć dziewczyny
Jak można to sie do was przyłączę
Mam dwie córki Wiktoria 6lat(16.01) i Natala 2latka
Wiktoria chodziła do zerówki w szkole ale u nich mimo tego że wychowawczyni nie musiała to przerobiła z dziećmi program żeby nie miały zmarnowanego roku .Ja też miałam straszne obawy przed puszczeniem jej do zeróki jako 5 latka ,ona też nie chodziła do przedszkola .Teraz bardzo się,że tak postąpiłam dała sobie świetnie radę pięknie zaczęła czytać i pisać (a w domu nawet pisać jak coś jej podsunęłam nie chciala )
Co do zachowania to tak jak wasze pociechy ma słuch wybiórczy i sprzatanie zajmuje jej wiele godzin bo wiecznie jej coś innego zaprząta głowę tylko nie to co trzeba
A drugie moje dziecko ty przeciwieństwo pierwszego :wymuszacz ,
złosnica i straszny buntownik ostatnio .Biją się o wszystko ale co do psocenia to zgodne są że ho ho

Zapomiałam się przedstawić mam na imię Marzena mam 30 lat i postaram się do was odzywać jak tylko znajdę chwilkę

moje młodsze dziecie wyspało sie w dzień bo poprzednia noc miałyśmy ciężką i własnie robi mi awanturę bo chce sie bawić wozkiem dla lalek a ja padam na twarz ze zmęczenia i przez ten upał

życzę spokojnej nocy

[rumcia1]

Witam kolejne mamy

Aga podaj córce wapno, to złagodzi uczulenie. Moi znowu mają uczulenie na ugryzienie komarów - od razu ugryzione miejsca robią im się napuchnięte i czerwone.

Powiem Wam, że mój Kuba (6 lat) do sprzątania jest pierwszy. Kiedyś mnie zszokował, bo oglądali z młodszym Bartkiem bajkę, nagle Kuba mi mówi, że on idzie do swojego pokoju sprzątać. Ja zdziwiona pytam, czy nie chce tego zrobić po bajce, a on mi mówi, że woli teraz, bo potem Bartek będzie mu przeszkadzał. Co prawda to prawda. Czasami jest mi go szkoda, bo sobie ładnie poustawia zabawki na pólce, a przyjdzie Bartek i mu coś rusza, przestawia, bo akurat wtedy chce się tym bawić. Oczywiście Bartek nigdy nie chce sprzątać, ale powoli go uczę, że powinien.
Poza tym obaj bardzo lubią jak pozwolę im pomagać przy gotowaniu, pieczeniu ciasta. W tamtym roku ustawiali się w kolejce i myli naczynia raz jedno jeden, raz drugi drugie i tak pomyli wszystko. Ja tylko sprawdzałam, czy dokładnie. Nie muszę jednak mówić, że sama zrobiłabym to dużo szybciej i może dokładniej, ale przecież jak im teraz zabronię to potem 4 facetów wejdzie mi na głowę i zostawią gotowanie i zmywanie mi.

Jeśli chodzi o spanie, to starsi niestety przed 22 zasypiają i raczej o 7 są na nogach. Ja uwielbiam spać długo, ale mi nie pozwalają.

A tak na marginesie to jestem Marta i w grudniu skończę 33 lata.

[aja1]

Cześć Marzena
A jednak są tu mamuśki sześciolatków gdzieście się wcześniej ukrywały

comberta współczuję dwulatki są okropne w wymuszaniu

Napisane przez zimnaaga

Stringi oczywiście jako pomoc naukowa niezbędna przy powiększaniu rodziny
A co tam z nóżką Kasi? Czyżby gdzieś na plaży sobie rozcięła

Słuchajcie u mnie masakra. Skończył mi się krem do opalania dla młodej z Sorai, a że nie było takiego w kilku sklepach, to z konieczności kupiłam Nivea, też dla dzieci. I co??? Całe ręce i nogi jej wysypało po jednym smarowaniu A ja durna zamiast spróbować na jakimś małym kawałeczku, to od razu ją całą wysmarowałam tym. Nie chciałam, zeby biegała bez żadnej ochrony przy tym palącym słońcu, no i jej tak dałam czadu, że wszystko ją swędzi Ale sie w ogóle nie spodziewałam, bo jeszcze nigdy na nic alergii żadnej nie miała. Szok.
Wywaliłam dziadostwo od razu do kosza, no i muszę jutro pobiegac po marketach, może znajdę ten, co miałam wcześniej.

Tak BARDZO ważna pomoc naukowa

Rumcia ma rację daj jej wapno
Ewentualnie możesz jej do kąpieli zaparzyć rumianku, całą szklanę. tylko taki sypany, nie w saszetkach. I wlej do wody, tylko odcedź
Ja też używałam Sorai, nie było w sklepie, ale kupiłam jakieś firmy krzak, i w sumie jest dobre.

Jeśli chodzi o Kaśkę to ze trzy tygodnie temu pojechaliśmy nad rzekę, bo to jedyna woda w okolicy. Jest tam pełno kamieni, ale woda czyściuteńka, bo to rezerwat Puszcza Bolimowska. Fajny wodospadzik. Chodziłyśmy w klapkach, ale młoda chciała popływać, to mówię zdejmiemy japonki bo popłyną. Poszła ze mną było ok, poszła z Andrzejem (mężem) i jak wracali, on ją nagle na ręce, ja patrzę a ze stopy leje się krew. Chusteczki dwie naraz nasiąkły, zobaczyłam pod palcami porządnie rozciętą stopę, no to na SOR, tam miała szytą stopą, przez tydzień opatrunki, riwanol - przedostatni palec prawie do kości. Tydzień temu miała zdejmowane szwy.
Moje dziecko ogólnie takie zdolne.
- 3 lata temu skręciła lekko kostkę, ale skórę tak zdarła, że przez dwa tyg. był grany riwanol, blizny do tej pory
- 2 lata temu kręciła się w domu, uderzyła w taboret, głowa szyta.
- rok temu na placu zabaw złamała rękę, za nadgarstkiem, obie kości składane pod narkozą. Musiałam gnać samochodem na złamanie karku do Łodzi bo u nas dzieciom nie zakładają gipsu
Także co rok to prorok, zawsze w wakacje

Ależ była u nas burza w nocy, masakra.

Wstawię Wam zdjęcie z nad rzeki

[barbaratwarowska]

witajcie mam na imie Basia mam 27l i również jestem mamą dwoch dziewczynek Pulina 6l i Olcia 2 lata.

u nas również sa wielkie wojny o nic, a jak przyjdzie do rozrabiania to cisza bo obie sa tym wielce zajete.
ze sprzataniem tez sa klopoty, zawsze jest na to czas, młodsza niestety bierze przykład ze starszej i tez ani mysli sprzatac po sobie, ale jestem dobrej mysli i mam nadzieje ze wyrosna z tego.

Paula równiez idzie rok wczesniej do 1 klasy.
co do liczenie to nie jest moze tak zdolna jak wasze dzieciaki(wlasciwie to jest leniwa, bo jej nigdy sie nie chce), ale ostatnio mnie zaskoczyla zaczela dodawac i odejmowac w pamieci do 15.

pala chodzila do szkoly w anglii prawie 2 lata,(szkola angielska) zaczela majac 4 i tam wlasnie ucza dzieci cztytac globalnie, i musze przyznac ze bardzo mi sie to podoba, od wrzesnia do listopada pala nauczyla sie calego alfabetu(pisanie i czytanie), liczenia do 20 i skladania wyrazow a potem zdan, po pol roku zaczynala czytac samodzielnie, ale niestety po przyjezdzie do polski od marca poszla do 5 laktow i to byl moj blad(powinnam ja poslac do zerowki), bardzo duza zapomniala, nie mowiac juz o angielskim, ale od wrzesnia nadrobimy zapsalam ja na agielski.

jesli chodzi i spanie to u dziewczyny czasm szaleja do 22 ale staram sie tak do 21-21:30 je polozyc, zima spaly juz po 20. stare dobr czasy.

aja1 sliczne zdjecie, calkiem spora ta rzeka.

[aja1]

Cześć Basia

Rzeczywiście trzeba ją było posłać do zerówki, ech ta nasza edukacja początkowa

Rzeka - średnia, woda tam płytka, najgłębiej jest do tyłka, głównie po kolana, dlatego w to miejsce chodzi się z małymi dziećmi.
Duża to ja jestem

[zimnaaga]

Witaj Marzenko, witaj Basiu
Fajnie, że jest nas coraz wiecej.

Co do wapna, to już wczoraj od razu wysłałam małża po nie do apteki. O tej kąpieli w rumianku nie pomyślałam nawet Ale dzisiaj już widzę, że ma połowę tego, co wczoraj i mówi, że już tak nie swędzi, więc mam nadzieję, że szybko będzie po wszystkim.

A moja córa to tez Natalia, tak jak młodsza Marzeny , bo chyba jej imienia jeszcze nie wspominałam.

Ania ale rzeź nam tu opisałaś
Ale męża siostrzeniec ma to samo, co roku coś, jak nie noga w gipsie, to wybite zęby, szkło w rękę wbite itd. Ma dopiero 10 lat i wszyscy stwierdzili, że w tym tempie do dwudziestki będzie miał już na koncie wszystkie możliwe urazy

No i nie przesadzaj kobieto, że jestes duża! Fajna z Ciebie babka i nawet nie myśl inaczej.
A widzę, że Twoja Kasia to taka chudzinka jak i moja Natalia

Dziewczyny czekam na gości, zostają przez dwa tygodnie, więc będę zaglądać raczej tylko wieczorami Chyba, że wybędą gdzieś na dłużej, to będę korzystać z okazji i coś naskrobię.

[addicted to wizaz]

Dzięki za miłe powitanie i cieszę się, że jest nas więcej

Co do zerówki to u nas na naukę pisania literek musieliśmy wyrazić zgodę, bo kiedyś wychowawczyni była za to na dywaniku u dyrektorki i teraz dmucha na zimne.

Michał jest dość bystry ale leniwy do niektórych rzeczy, z matematyka radzi sobie nieźle, dobrze liczy i nawet juz zaczyna mnożyć, czyta też całkiem nieźle, ale zagonić go do pisania liter to porażka (poza tym pisze je tak jak mu wygodniej, a nie tak jak powinno się je pisać prawidłowo)

No i niestety tez jest nieusłuchany, mozna go prosić 100 razy o zrobienie czego i tego nie robi no chyba że sam chce

aja1 witam równolatkę, owocnych starań no i wcale nie jesteś taka duża, a wodospady fajne.
A i nigdzie się nie ukrywałyśmy. Kiedyś wyśledziłam jakiś wątek o dzieciakach z 2004 r. ale to było jakiś czas temu i juz od dłuższego czasu nikt tam nie pisał. Ja generalnie udzielałam się w zasadzie tylko na mamuśkach z 2010 r.
rumcia podziwiam za 3 dzieci i jeszcze znajdujesz czas na wizaż? mi przy dwójce czasem ciężko
zimnaaga staramy się kłaść Michała spać przed 21, bo najpierw oglądanie tv, potem czytanie bajeczek i jak nie śpi to jeszcze bajki do słuchania. Jak chodził do zerówki to kładliśmy go spać po 20, teraz w wakacje też często pada po 20 czasem zabaluje do 21

Czy Wasze 6-latki tez ciągle proszą, żeby przy nich być, bawić się z nimi itd? Bo nasz to chciałby, żeby poświęcić mu jak najwięcej czasu

[aja1]

Napisane przez zimnaaga

Ania ale rzeź nam tu opisałaś
Ale męża siostrzeniec ma to samo, co roku coś, jak nie noga w gipsie, to wybite zęby, szkło w rękę wbite itd. Ma dopiero 10 lat i wszyscy stwierdzili, że w tym tempie do dwudziestki będzie miał już na koncie wszystkie możliwe urazy

No i nie przesadzaj kobieto, że jestes duża! Fajna z Ciebie babka i nawet nie myśl inaczej.
A widzę, że Twoja Kasia to taka chudzinka jak i moja Natalia
.

Jestem duża, tylko wysoka, dlatego nie widać mam 177 cm i jakieś dobre 85 kg, ale mam to w nosie.
Dla porównania wstawię Wam zdjęcie Andrzeja, Kaśka w niego poszła - chudzielce moje. Choć młoda urodziła się duża bo 56cm i 4100g miała.

Napisane przez addicted to wizaz

aja1 witam równolatkę, owocnych starań no i wcale nie jesteś taka duża, a wodospady fajne.
A i nigdzie się nie ukrywałyśmy. Kiedyś wyśledziłam jakiś wątek o dzieciakach z 2004 r. ale to było jakiś czas temu i juz od dłuższego czasu nikt tam nie pisał.

Czy Wasze 6-latki tez ciągle proszą, żeby przy nich być, bawić się z nimi itd? Bo nasz to chciałby, żeby poświęcić mu jak najwięcej czasu

Mam nadzieję, ze nasz wątek nie zniknie

Jeśli chodzi o zabawę to tak, potrafi do pokoju naściągać mi tony swoich zabawek bo chce być przy mnie, ogólnie to taki cycek mamy

[aja1]

Moje dziecko oglądało dziś Aniamal Planet, nagle przychodzi do mnie i się pyta
-Mamo czy mamy Discavery World??
- nie wiem, a o co chodzi??
- bo chciałabym obejrzeć życie seksowalne dinozaurów, bo będzie w sobotę

[comberta]

dobry wieczór

Dzięki za mile przyjęcie

Ja też mam nadzieję że nam wątek nie padnie, ja piszę na jednym prywatnym wątku .W ogóle na wizaż trafiłam przez przypadek i się wciągnełam
Aniu fajnie że założyłaś ten wątek
Moja Wika w tamtym roku w maju rozbiła sobie głowę na placu zabaw .
Ustawione są tam takie sprzęty do ćwiczeń i ona wlazła na taki orbitek (dokładnie nie wiem jak to się fachowo nazywa )i zaczęła się kręcić upadła walnęła głową w brzeg tego koła i wylądowała w szpitalu na szycie .Nie była wtedy ze mną tylko z mężem a ja byłam u fryzjera ja tu pół włosów obcięte a on dzwoni że Wika ma dziurę w głowie .Fryzjerka tak się uwinęła że ja w ciągu 15 minut byłam już na miejscu zabrałam młodsza do domu a on ze znajomą pojechali do szpitala .Mam nadzieję ze w tym roku obejdzie się bez większych kontuzji

addicted to wizaz moja Wika odwrotnie jak zaszyje się u siebie w pokoju to godzinami mogłaby tam siedzieć o ile młodsza do niej nie pójdzie bo wtedy jest bój o wszystko żadna nie ustąpi . Tylko czasami jest tak że musze z nią siedzieć

zimnaaga to bedziesz miała w domku wesoło przez najbliższe dni

Basiu jak córka pójdzie do szkoły to sobie wszystko przypomni
A zktórego miesiąca jest twoja mala bo moja z lutego (22)

W tygodniu muszę oddać laptopa do serwisu więc nie bijcie bo nie będę mogła do was zaglądać

mykam spać bo padam ,miłej nocki

[rumcia1]

Cześć Basiu

addicted to wizaz - dopiero przy trójce muszę znaleźć czas dla siebie, bo inaczej bym gryzła, a że lubię wizaż, to jestem tu. Ja mam teraz długi urlop, więc znajduje czas też na to, by tu siedzieć. Przy takich upałach nie wypuszczam dzieciaków na słońce - tylko do 10 i potem po 15, więc bawią się w domu, a ja mogę pomiędzy garnkami klikać

aja1 miło Cię zobaczyć i Twoją rodzinkę. A zdjęcia super - to są moje klimaty,wodospadziki, rzeczki, zakola. Niestety ja na co dzień nie widzę takich śliczności. Mamy rodzinką taką jedną rzeczkę upatrzoną w Dołżycy w Bieszczadach, ale do niej 150 km. W tamtym roku byliśmy tam wracając z nad Soliny. Chłopcy ubrali gumiaczki i brodzili po rzeczce, która w pewnym dużym miejscu ma tylko 20 cm głębokości i dno jest kamieniste. Rzucaniu kaczek nie było końca i przewracali się w wodę, a była lodowata - do tej pory to wspominają i pytają kiedy tam pojedziemy. Na razie korzystają z basenu małego w ogrodzie, bo mąż nie dostanie na razie urlopu.

Mój Kuba jeszcze nie pyta o życie seksualne zwierząt, ale czasami zamyka oczy jak my się pocałujemy i gdy odprowadzałam go do przedszkola nie zawsze chciał być całowany na do widzenia. Jedna z trudniejszych rozmów była na temat - którędy Maciuś się urodził - widział, że był w brzuszku, widział, czuł jak kopie no ale nie widział jak wyszedł. (Nie opowiedziałam mu dokładnie, ale chyba mu wystarczyło co usłyszał, bo więcej nie pyta).
Inny trudny temat to śmierć, sens życia.

[barbaratwarowska]

czesc mamusie
Paulina jest z sierpnia 21
u nas jakis czas temu tez byl poruszony temat smierci paule strasznie to intersowalo, byl czas ze u siebie w pokoju zrobila maly cmentarz narysowala zmarle babcie i polozyla rysunki na stoliku, do tego swieczka(oczywiscie nie zapalona), ja juz sie balam ze cos zlego sie dzieje, sama bylam przerazona, bo co chwilke byly pytania co bedzi ja my umrzemy, jak ona umrze albo ola, do tej pory nie bardzo wiem jak sobie radzic z takimi pytaniami.
a co to pytan o zyciie seksualne i jak sie rodza dzieci ti jak narazie mamy problem rozwiazany, gdyz ja obie dziewczynki rodzilam przez cc i jak paula pytala jak wyszla z brzuszka to poprostu pokazalam jaj szef i powiedzialam ze tedy mi ja i olcie pani doktor wyjela

zmykam robic przetwory z ogorkow
wpadne pozniej.

[aja1]

Helo

No cóż moja Kaśka jest bardzo ciekawska
Na razie przyjęła do wiadomości, że dzieci są w brzuszku. Zresztą prosi o siostrę Pewnie potem będą pytania jak tam weszło i jak wyszło.

Oj ze śmiercią też mieliśmy jazdy, dwa lata temu zmarł mój teść.
Długo musiałam jej tłumaczyć co jak i dlaczego, oczywiście nie obyło się bez informacji o robaczkach, ale cóż, takie życie.

Dzwoniła wczoraj moja teściowa kocham kobietę
Czasami może Wam opowiem co i jak, bo naraz, to by mi miejsca nie starczyło na pisanie o niej. Dwoma słowami - wredna małpa, i kłamliwa.
Przez nią o mało 3-4 lata temu nie rozpadło się nasze małżeństwo, dobrze, że małżonek zmądrzał
W każdym razie mamy do niej jechać 1 sierpnia, Andrzej jej powiedział, że tylko na niedzielę, bo w sobotę pracuje - choć to nieprawda. Zrobił to dla mnie
Wielkie święto, bo szwagierka przyjeżdża na 8 dni z USA i wszyscy mają przyjechać i podziwiać
Siostrunia, jak tak to się nie odzywa do nas, jak tak to mamy być, bo ona jest,udzielna księżna, wkurza mnie to.

Ale biorę psa ze sobą a moja teściowa go nie lubi, bo twierdzi, że ma alergie. Alergie ma u siebie, jak jest u nas, to jakoś tej alergii nie ma, choć psa włosy są dosłownie wszędzie

[zimnaaga]

Napisane przez aja1

- bo chciałabym obejrzeć życie seksowalne dinozaurów, bo będzie w sobotę

Cuudne

Ja też miałam cc, ale tłumaczyłam mojej małej, że nie tylko w taki sposób dzieci wychodzą z brzuszka. Nie wiem, czy wszystko załapała, ale widać odpowiedź ją zadowoliła, bo na razie wiecej nie pyta

Temat o śmierci też mamy zaliczony, ale to przy tej okazji, ze kiedyś wypaliłam do męża, że ma mnie skremować, bo nie życzę sobie, żeby mnie wcinały robale No i ona to usłyszała, nie dawało jej spokoju, więc przyszła spytać co i jak z tym wszystkim. Stanęło na tym, że cała nasza rodzina będzie stała wmurowana w ścianę w urnach, nie wiem tylko kto wyłoży na to kasę

Ania widocznie Twoja teściowa ma jakiś nowy rodzaj alergii wybiórczej

Co do alergii, to małej już zeszło 70% wysypki, a mi ulżyło.

Goście wybyli w miasto, a ja się zaraz biorę za obiad

[rumcia1]

zimnaaga fajnie mają Twoi goście. Trzeba było iść z nimi na miasto, a potem wspólnie ugotowalibyście obiad. Przy takim obrocie sprawy jak do tej pory, to Ty nie odpoczniesz. Wstyd się przyznać, ale ja jeszcze nigdy nie byłam nad naszym morzem, ba nad żadnym morzem nie byłam. W tym roku mieliśmy pojechać, ale ciągle mąż oszczędza urlop, żeby być przy małych jak ja idę do pracy. Jeszcze dwa lata i najmłodszy pójdzie do przedszkola - wtedy mąż będzie mógł wziąć urlop wtedy kiedy będzie chciał, a nie kiedy musi.

[comberta]

Hej mamuśki
Jeszcze jestem jutro oddaje ale jeszcze nie na 100% laptopa do serwisu

Rumcia u nas mąż dopiero 1 raz od dawna miał urlop i wyjechaliśmy razem ale i tak nie tam gdzie chcieliśmy bo jak zwykle inne wydatki ważniejsze były Może w przyszłym roku się uda

Moja Wika jeszcze zyciem seksualnym a zwłaszcza dinozaurów się nie interesuje ale trudne pytania już zadaje , w sklepie czyta sobie nazwy artykułów i pyta nagle :mama co to jest te prezerwatywy
A co do dzieci w brzuszku i porodu to całkiem niedawno ogłądałam jakiś program o nastoletnich matkach a ona bawila sie u siebie i nawet nie zauważyłam jak weszła dziewczynie robili cc jak ją zauważylam to z otwartą buzią gapiła się w ten telewizor .Scena była dość drastycana jak na takiego smroda ale ona się nie wystraszyła tego i ze spokojem spytała co to sie działo na tym filmie więc jej odpowiedziałam że w taki sam sposób urodzila się ona i jej siostra .Spytała tylko czy to boli powiedziałam że nie bo dostaje się znieczulenie i nic się nie czuje i to jak na razie był koniec tematu .

Aniu fajna z was rodzinka a ty wcale nie jesteś duża bo dużą to jestem ja mam 155 i ważę prawie 70 kg
Nie pamiętam czy to ty pisałaś że twoja córka chce być weterynarzem to będzie miała pomoc bo moja dziś stwierdziła na spacerze że chce zostać pomocnikiem weterynarza
Co do teściowej to moja jest też bardzo" kochana"ja z nią nie mam kontaktu mąż jak ma ochotę to jezdzi do niej ( mieszka pół godz od nas)ale to są sporadyczne przypadki starsza zna trochę babcię a młodsza nie uważa ją za babcię to jest dla niej pani. Nie jest to z mojej winy tylko z jej bo po prostu wypieła się na wnuczki a ja przestałam zabiegać o kontakty dziewczyn z nią nic na siłę kiedyś będzie tego żałować ale mam to w nosie

w albumie w profilu mam zdjęcia więc jak macie ochotę to zapraszm tylko najpierw musze was zaprosić do grona przyjaciół

Miłego wieczorka

[aja1]

Napisane przez zimnaaga

Temat o śmierci też mamy zaliczony, ale to przy tej okazji, ze kiedyś wypaliłam do męża, że ma mnie skremować, bo nie życzę sobie, żeby mnie wcinały robale No i ona to usłyszała, nie dawało jej spokoju, więc przyszła spytać co i jak z tym wszystkim. Stanęło na tym, że cała nasza rodzina będzie stała wmurowana w ścianę w urnach, nie wiem tylko kto wyłoży na to kasę

Ania widocznie Twoja teściowa ma jakiś nowy rodzaj alergii wybiórczej

Co do alergii, to małej już zeszło 70% wysypki, a mi ulżyło.

Ja Ci powiem, że też wolę być skremowana. Właśnie niedawno szok był u nas, bo zmarła sąsiadka (46 lat) i na klepsydrze było napisane "Prochy w urnie będą wystawione...." ludzie oczywiście ciekawi to poleźli, uwielbiam ciekawskich

Ona wiesz ogólnie ma coś nie tak z głową
Jak byliśmy u niej na Wielkanoc, wpierw wieczorem wygoniła Kaśkę z pokoju, bo ona ma przesył. Rano przy śniadaniu nagle bolec na jej tel.Teściowa siada, ręce do skroni i ma być cisza, bo ona ma przesył. Zdurnieliśmy zupełnie
Potem się okazało, że ta wariatka dostawała sygnał od jakiegoś bioenergoterapeuty, który jej wmówił, że ma problemy z uczuciami,i żeby nabrała wewnętrznego spokoju przesyłał jej podwójną dawkę energii, jak dawał jej sygnał miała ją odbierać
O mało jej jajkiem nie oplułam jak się dusiła, żeby się głośno nie śmiać.

Super, że małej przeszło.

Napisane przez rumcia1

. Wstyd się przyznać, ale ja jeszcze nigdy nie byłam nad naszym morzem, ba nad żadnym morzem nie byłam.

Ja tam wole mazury
Choć tak naprawdę nie ma nigdy kasy, żeby wyjechać. Głównie krótkie wypady- ZOO, Lunaparki itp

Napisane przez comberta

Jeszcze jestem jutro oddaje ale jeszcze nie na 100% laptopa do serwisu

Moja Wika jeszcze zyciem seksualnym a zwłaszcza dinozaurów się nie interesuje ale trudne pytania już zadaje , w sklepie czyta sobie nazwy artykułów i pyta nagle :mama co to jest te prezerwatywy
A co do dzieci w brzuszku i porodu to całkiem niedawno ogłądałam jakiś program o nastoletnich matkach a ona bawila sie u siebie i nawet nie zauważyłam jak weszła dziewczynie robili cc jak ją zauważylam to z otwartą buzią gapiła się w ten telewizor .Scena była dość drastycana jak na takiego smroda ale ona się nie wystraszyła tego i ze spokojem spytała co to sie działo na tym filmie więc jej odpowiedziałam że w taki sam sposób urodzila się ona i jej siostra .Spytała tylko czy to boli powiedziałam że nie bo dostaje się znieczulenie i nic się nie czuje i to jak na razie był koniec tematu .

Aniu fajna z was rodzinka a ty wcale nie jesteś duża bo dużą to jestem ja mam 155 i ważę prawie 70 kg
Nie pamiętam czy to ty pisałaś że twoja córka chce być weterynarzem to będzie miała pomoc bo moja dziś stwierdziła na spacerze że chce zostać pomocnikiem weterynarza
Co do teściowej to moja jest też bardzo" kochana"ja z nią nie mam kontaktu mąż jak ma ochotę to jezdzi do niej ( mieszka pół godz od nas)ale to są sporadyczne przypadki starsza zna trochę babcię a młodsza nie uważa ją za babcię to jest dla niej pani. Nie jest to z mojej winy tylko z jej bo po prostu wypieła się na wnuczki a ja przestałam zabiegać o kontakty dziewczyn z nią nic na siłę kiedyś będzie tego żałować ale mam to w nosie

w albumie w profilu mam zdjęcia więc jak macie ochotę to zapraszm tylko najpierw musze was zaprosić do grona przyjaciół

Miłego wieczorka

Mam nadzieję, że szybko naprawią.

Co do pytania dziecka, co odpowiedziałaś??

Moja ogląda czasami na Animal Planet jak ratują zwierzęta, tam dopiero są sceny drastyczne, ale Kaśka przyjmuje to ze spokojem.

Tak, tak ona chce być weterynarzem To widzę ta klinika duża będzie bo zimnaaga tez się pisze

Moja teściowa mieszka ok 100 km ode mnie a i tak mnie wpienia

Oglądałam, oglądałam, Fajne masz córy