|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Jak tu się poratować??
Witam bardzo
![]() Już długo myślałam nad założeniem nowego wątku, nie znalazłam nic podobnego; mam nadzieję, że nie powielam. Otóż od niedawna (połowa sierpnia) zaczęło się coś nie tak dziać z moją psychiką- zaczęłam bać się przebywać w domu po zmroku (a mieszkam sama), źle sypiałam, po kilku dniach można powiedzieć, że nie spałam wcale- budziłam się dosłownie co kilka minut. Przypominam sobie, że potrafiłam (i potrafię nadal) leżeć cały dzień bez większej chęci wstania z łóżka.. Miałam wcześniej jakieś wzmożone okresy lękliwości, jednak zawsze sobie z nimi radziłam, a nigdy nie było to coś takiego jak teraz. Żeby zasnąć biorę ziołowe tabletki uspokajające i pije melisę, z tym, że potem albo wstaję do szkoły albo nie... I potrzebuję ich coraz więcej.Porażka, przecież to pierwszy tydzień! Chcę pójść do psychologa, jednak nie stać mnie na to... Na NFZ wizyty dopiero na listopad lub grudzień, przecież do tego czasu padnę... Jestem w klasie maturalnej, nie mogę sobie na to pozwolić! ;/ Pytanie właściwe- czy macie może jakieś pomysły, co zrobić, żeby nie oszalec?? Po szkole jak najszybciej się kąpię, jem itd byle tylko zdążyć przed zmrokiem... A dni coraz krótsze... Dodam, że autosugestia nie działa ;/
__________________
Przeniosłam się na nowe konto
|
|
|
|
|
#2 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 155
|
Dot.: Jak tu się poratować??
Hmmm a może to objawy stresu związanego z klasą maturalną właśnie. Nieuświadomionego. Zapisz się na ten NFZ nawet na listopad, może się przydać, a zawsze możesz zrezygnować.
|
|
|
|
|
#3 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 85
|
Dot.: Jak tu się poratować??
Dużo rozmawiaj z ludźmi na ten temat, w szczególnie ciężkie dni może postaraj się aby ktoś nocował u Ciebie. I podejdź do tego zadaniowo: ułóż plan. Zapisz się na listopad do psychologa i pomyśl jak sobie radzić przez ten czas, np. we wtorek muszę zrobić to i tamto, w środę, to, w czwartek tamto... Niech to będą rzeczy, które dadzą Ci satysfakcję, a do których wcześniej jakoś nie mogłaś się zabrać. To zaabsorbuje Twoje myśli, da mniej przestrzeni lękom.
|
|
|
|
|
#4 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 14
|
Dot.: Jak tu się poratować??
Popieram poprzedniczki
porozmawiaj z nimi, może twoje przyjaciółki są w podobnej sytuacji, nawzajem możecie sobie pomóc
|
|
|
|
|
#5 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Jak tu się poratować??
Zrobiłam się taka aspołeczna że nie mam zbytnio z kim rozmawiać ;/ w sumie zawsze taka byłam
rodzina wyśmiała, matka bagatelizuje, wychowawczyni twierdzi, że bajki opowiadam. No comment w ogóle. Niby nie boję się tej szkoły bo z nauką nie mam problemów... Ale fakt, nie ze wszystkiego muszę zdawać sobie sprawę ciężko mi się za cokolwiek wziąć ;/ chcę wypełnić ten dzień na maksa ale... No właśnie. Coś nie pozwala. Nie umiem wpłynąć na samą siebie, okropne uczucie... Czekam na tę wizytę jak na zbawienie ale wegetować do tej pory? Mija się z celem. Cóż... Po raz kolejny spróbuję wziąć się w garść. A co z tymi tabletkami to też nie wiem, jak nie zjem to nie zasnę a jak zjem to zaśpię, no CHORE po prostu.
__________________
Przeniosłam się na nowe konto
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Jak tu się poratować??
Ja też tak miałam i zauważyłam, że to do mnie wraca teraz. Nie wiem skąd to się bierze. Biorę tabletki ziołowe, chodzę do psychologa. Nie rozumiem...
Staram się sobie nie wkręcać, ale w moim przypadku to wyczyn. ![]()
__________________
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Jak tu się poratować??
Dokładnie
nie umiem powstrzymać swoich kretyńskich myśli. Co by było, gdyby tam coś stało, stąd coś wyszło... A gdyby babka miała wąsy to by dziadkiem była ;> to brzmi bardzo racjonalnie, szkoda, że nie pomaga ;/ dowiedziałam się w ogóle, że moja matka w moim wieku też takie objawy miała.. Geny?? A i nie zamierzam się z tym bawić 10(!) lat, jak ona. Kurczę, chyba pójdę na żebry normalnie, bo tak już sobie wbiłam do głowy tego lekarza, że żadnej innej opcji nie dopuszczam. Czemu pozytywne myśli nie przychodzą z taką łatwością?? Ironia losu istnieje hah.
__________________
Przeniosłam się na nowe konto
|
|
|
|
|
#8 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 85
|
Dot.: Jak tu się poratować??
Cytat:
Wez sobie kartkę i z jednej strony wypisz, co może być przyczyną Twoich lęków, a z drugiej jakie masz cechy charakteru odpowiednie do walki z nimi i w jaki sposób komuś innemu radziłabyś z nimi walczyć. Staraj się stosować do tych "rad". Bądź silna, nawet gdy nie masz na to najmniejszej ochoty |
|
|
|
|
|
#9 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Jak tu się poratować??
Łachacha
dzięki to było świetne będę pamiętać Twoje słowa i masz rację.. Od dawna wiem, że jak się sobie coś wmawia to w końcu samemu się w to wierzy--> autosugestia, a sama nie potrafię tak robić. Dziwne. Pojechałaś mi po ambicji :p nie mogę się dać ;> do lekarza i tak pójdę, ale do tej pory trza się zawziąć. Od zaraz dzięki jeszcze raz i pozdrawiam stokrotnie na pewno jeszcze sto razy mi się nastrój pogorszy, ale takie słowa zawsze wnoszą coś pozytywnego
__________________
Przeniosłam się na nowe konto
|
|
|
|
|
#10 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 142
|
Dot.: Jak tu się poratować??
taka pora, za oknem robi się już szaro buro i ponuro, dni coraz krótsze- klimat sprzyja samobójcom i nie ma się co śmiać bo w całym roku najwięcej jest przypadków właśnie jesienią.
A tak próbując pomóc to może zacznę od kilku pytań: 1) ile masz lat? 2) jak to się stało, że będąc w klasie maturalnej już mieszkasz sama? (może odpowiedź na pierwsze pytanie po części to wyjaśni) 3) czy twoje lęki ograniczają się do przebywania w domu po zmroku czy na zewnątrz również o zmroku czujesz się jeszcze gorzej?A tak w ogóle to jakie masz jeszcze lęki?
__________________
...z "głupcem" nad przepaścią nie tańcz, z "eremitą" o mądrości nie walcz... |
|
|
|
|
#11 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Jak tu się poratować??
Już piszę. Lat mam 20. Sama jestem przez większą część roku już od wielu lat, najpierw rodzice na zmianę jeździli za granicę, 2 lata temu ojciec zginął i matka tam, a ja tu. Na zimę przyjeżdża, teraz w połowie października, ale to szmat czasu jeszcze. Nie boję się przebywać na zewnątrz po zmroku, gorzej wyjść z domu, bo mieszkam na wsi i prowadzi do mnie zarośnięta ścieżka, która pobudza wyobraźnię
a w domu- tu coś stuknie, tam zaskrzypi, na strychu myszy balangują. nie rozumiem tego strachu, bo przecież ostatecznie przez tyle lat mnie tu nic nie zjadło... Jeszcze uczę się na budowlańca, potrafię wyjaśnić każdy dźwięk! Irytujące.---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ---------- Stawiam po części na wyjazd TŻ, mieszkał ze mną kilka miesięcy, dając mi poczucie bezpieczeństwa po raz pierwszy od baaardzo dawna. Ale takiej reakcji to się nie spodziewałam... Wraca w połowie listopada, to jeszcze dalej. Nie chcę ciągle jechać na tabletkach, mimo, że ziołowe- nie mam kontroli nad własnym życiem przecież. A jak nie wezmę to masakra, w wakacje 3 doby nie spalam, potem wyjechałam jeszcze na kilka dni. tak myślę jak przeczekać, chociaż do tej wizyty u lekarza. ---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ---------- Aachh, jeszcze jeden dopisek wzrusza mnie chęć pomocy ze strony praktycznie obcych ludzi, tym bardziej, że teoretycznie bliskie mi środowisko patrzy z politowaniem. Dziękuję to bardzo pomaga
__________________
Przeniosłam się na nowe konto
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#12 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 434
|
Dot.: Jak tu się poratować??
Psycholog nie przepisze Ci lekarstw, to może zrobić tylko psychiatra. Wydaje mi się, że w Twojej sytuacji to właśnie psychiatra jest potrzebny ( nie robię z Ciebie wariatki). A tak poza tym to w pełni Cię rozumiem.
__________________
Aby kobieta była szczęśliwa, nie może zmieniać mężczyzn, tak jak się zmienia koszule. http://www.kameja.pl |
|
|
|
|
#13 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Jak tu się poratować??
Spoczko, dla mnie ci od psychiki lekarze to tacy jak wszyscy inni
hmm... O tym szczerze mówiąc nigdy nie myślałam. Fakt faktem, że też bagatelizuję ten problem. Szkoda by było pieniędzy na psychologa, który odeśle mnie dalej. Z drugiej strony z kolei- liczę, że ten psycholog jakąś sugestią mi pomoże, wskaże inne myślenie itp. Niezbyt podoba mi się wizja leków ;/ choć oczywiście przemogłabym się, jeśli byłoby to konieczne.---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ---------- I dopiero teraz widzę, ile osób ma podobne problemy... Przykre to :/
__________________
Przeniosłam się na nowe konto
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:52.






rodzina wyśmiała, matka bagatelizuje, wychowawczyni twierdzi, że bajki opowiadam. No comment w ogóle. Niby nie boję się tej szkoły bo z nauką nie mam problemów... Ale fakt, nie ze wszystkiego muszę zdawać sobie sprawę

dzięki

