![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 12
|
Rozważanie rozwodu- pomocy...
witajcie wizażanki... od jakiegos czasu obserwuje forum, w koncu postanowilam napisac. Troche mi glupio pisać tu o takich sprawach, ale naprawdę nie mam z kim o tym porozmawiać - każdy mi mówi " wybrałaś sobie, to teraz masz - walcz i staraj sie go zmienic" ale ja mam wrażenie ze wale głową w mur. Ale zacznijmy od początku.
Miałam faceta, obchodziliśmy rocznice jakiś czas pozniej okazalo sie ze jestem w ciąży - ku jego ogromnej radości a mojej rozpaczy (mialam 18lat, studia, wiadomo.. ). Zdecydowałam sie na ślub bo niechciałam łamać serca rodzicom(pochodzę z małej miejscowości), no i byłam przerażona nie wiedzialam czy dam sobie sama rade a on był naprawdę kochany... Niestety pare miesiecy po ślubie zmienił sie nie do poznania. Podczas ciąży nie wiem, on wogóle jakby nie zdawał sobie sprawy z tego, wychodzac w nocy do ubikacji deptał mnie bolesnie po stopach, rano jak wybieral sie do pracy specjalnie zachowywwal sie glosno zeby mnie obudzić, denerwował mnie zero szacunku. Teraz nasz syn ma niemal 9 miesiecy, baaardzo go kocham i niewyobrazam sobie zycia bez niego ale bardzo żałuje ze zostałam żoną jego taty. W stosunku do dziecka niestety ale jest bardzo nieodpowiedzialny, zostawia go samego na kanapie w lezaczku, albo nawet sadza go w roku na kanapie (jeszcze nie potrafi siedziec) i idzie np do kuchni zostawiajac go - nie reaguje na zadne upomnienia zawsze kwituje to "nic mu nie będzie", dziecko może wyć płakać on sie nie ruszy...zawsze ja musze iść, czy wstać w nocy. Tak na 5min wziasc go pomęczyc poprzytulać to tak, ale już zajac sie nim dluzej tak zebym np.mogla ugotowac obiad to już nie wchodzi w grę. Nasze stosunki są bardzo oziębłe, może i moglyby byc lepsze - tylko ze ja nie mam sily zabiegac o to, udawać ze wszystko ok buziaczki przytulaczki i byc zdana na jego dobry humor. Mam wrazenie ze bylby lepszym ojcem gdyby widzial sie z synem pare razy w tygodniu niż majac go na codzien. On nie dorósł do ojcostwa mimo ze ma prawie 28lat, ja nie mialam innego wyjscia.,, Jestem nieszczesliwa... nie wiem zacisnac zeby i brnac w to dalej, czekac az dorosnie zmieni sie, czy lepiej sie rozstac od razu syn jest malutki nie przezyje takiej traumy? Powiedzcie co o tym myslicie... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 487
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Dla twojego faceta to może być też nowa sytuacja. Może za bardzo go krytykujesz kiedy bawi sie z małym. Nie wiem. Myślę, że najlepiej bedzie jak usiądziesz z nim i porozmawiasz. Niech każde z was powie czego oczekuje. Jezeli on oczekuje czegos innego niz powinien to najlepszym wyjsciem bedzie rozstanie. Może ma jakieś obawy, coś go boli. Albo przerosło go to.
Czy o sytuacji z sadzaniem na kanapie mówiłaś w tym czasie kiedy Twój syn ma 9 miesięcy? Bo wydaje mi sie że już dawno powinien siedziec |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 85
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Uważam, że nie jesteś w ciekawej sytuacji... Bardzo Ci współczuję, a długo byliście razem zanim zaszłaś z nim w ciążę?
Dla mnie zawsze głupotą było wychodzenie za faceta tylko z powodu ciąży... Może dlatego, że zrobiła tak moja mama i życia za fajnego teraz nie ma z moim ojcem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Cytat:
![]() Absolutnie zębów nie zaciskać i nie brnąć w to bagno dalej.Zostawić tego prostaka i żyć spokojnie bez niego. Jesteś młoda,ułożysz sobie życie.Nie marnuj siebie i swojego dziecka dla kogoś takiego ![]() ![]()
__________________
Mój najpiękniejszy uśmiech ![]() "Kiedy decydujesz się na dziecko,zgadasz się,że od tej chwili Twoje serce będzie przebywało poza Twoim ciałem"Katharine Hadley |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Cytat:
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
To, czy masz pole manewru zależy, na ile jesteś finansowo niezależna (a pewnie nie jesteś), lub na ile możesz liczyć na pomoc rodziców. Jeden błąd zrobiłaś: wyszłaś za mąż "bo ciąża" i "co ludzie powiedzą". Cała reszta zależy od ciebie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 463
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
nie wierzę że rozważasz beznadziejne życie z takim człowiekiem do którego wogóle uczucia wygasły, nie szanujecie się, nie żyjecie w uczuciu i wzajemnym szacunku, wogole nie macie w sobie oparcia.
Po co ci taki facet? jak puste i smutne bedzie Twoje zycie jesli z nim zostaniesz??? rozstan sie poki jestes młoda i masz siłę by z uśmiechem na ustach ŻYĆ, poznasz innego faceta, zasługujesz na to by kochać i być kochaną!!!!! rozwod, formalnosci, wniosek o alimenty, wiem sporo z tym zachodu ale chyba warto walczyc o swoje szczescie ?! pomysl o dziecku: jakie wspomnienia bedzie mialo z zycia w rodzinie w ktorej rodzice sie nie kochaja? w ktorej jest zimno, chlodno, nieemocjonalnie? Dlaczego Twoje dziecko ma nie obserwowac ciepłych relacji, Twojego uśmiechu, Twojej siły? Z obecnym męzczyzna nigdy nie bedziesz mogla pokazac dziecku prawdziwego zdrowego zwiazku milosci rodzicow. Ale masz szanse stworzyc cos takiego z innym mezczyzna. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Cytat:
Jak ja mam go w takiej sytuacji nie krytykować? Rozmawialam z nim, on nie chce sie rozstawać... A ja nie wiem co robic. Tak jak pisałam obchodziliśmy rocznicę - pierwszą. Byłam zakochana, a on byl w stosunku naprawde super niestety to sie skonczylo a i moje "zakochanie" sie wypaliło. Co do utrzymania - utrzymuja nas moi rodzice, gdyby nie oni juz dawno bym chyba zwariowała mam ogromna pomoc z ich strony... Mieszkamy z nimi nie placimi rachunkow, daja nam jedzenie, kupuja rzeczy synowi. On ma bardzo marną wypłatke nie bylby w stanie nas utrzymać. Jestem niezależna... ale on nie jest i tu jest problem bo nie jestem wywłoką, nie mam serca wyrzucić go z domu bo on średnio ma sie gdzie podziać - jego rodzice to alkoholicy z ktorymi nigdy nie mial latwego życia.. ---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ---------- W zasadzie to on jest finansowo uzalezniony odemnie... tu ma ciepło, wszystko pod nos, zero awantur pretensji... a u siebie w domu wiadomo jak to z rodzicami alkoholikami. Tylko ze on wogole nie docenia tego co moi rodzice dla nas robią a wrecz przeciwnie pretensje ma ze mu łażą, ze upominają, ze z nim rozmawiają on najchetniej to by byl sam nawet jak ktos nas odwiedza to pretensje ze on nie chce gosci on nikogo nie zapraszał. A ja jestem wychowana tak ze jestem gościnna, rodzinna i trudno mi to zrozumieć... Edytowane przez pieguska3417 Czas edycji: 2011-09-15 o 20:22 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Cytat:
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Cytat:
Chce coś z tym zrobić, bardzo powaznie mysle o rozwodzie - ale nie chce pogorszyc swojej sytuacji mam dziecko i głównie to o nim tu mysle - mimo wszystko kazde dziecko chce miec tatusia. Na forum sa rozne kobiety po róznych przejsciach a ja nie chce zrobic czegos czego bede zalować - chce sie poradzic, wysłuchac opini tych którzy popatrza na to moze z innej perspektywy niż ja, na chlodno - ja nie mam z kim o tym porozmawiać. Kazdy mowi mi ze jak mam tak mam i musze sobie męża jakos wychować tylko ja nie wiem czy to ma jakis sens... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Acha..to rodzice Was wszystkich utrzymują jak rozumiem??
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Powiedz mi, JAK 19-latka ma wychować 28-letniego faceta? - to raz.
Dwa- rozwiedziesz się, jak rodzice dadzą ci 600 zł, na rozwód, bo sama tych pieniędzy nie masz. ---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ---------- - tak pisała, dla mnie kanał do kwadratu-dla rodziców. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 11 975
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Szkoda, że wzieliście ślub, ale trudno. Jak to mawiają, gdyby człowiek wiedział, że się wywróci, to by sobie usiadł. Powinnaś go wyrzucić z domu, żeby może docenił to, co teraz ma, a co straci, a może i już stracił. Ewentualnie jeśli nie chcesz go wyrzucać, to mu tym możesz zagrozić. Trochę niemądre wydaje mi się to, co sama piszę, ale nie wiem, co mogłabyś zrobić w takiej sytuacji, poza rozstaniem się, co chyba byłoby jednak najlepsze. Dzis jest tak, a jutro może być gorzej. Mówisz, że ma rodziców alkoholików - dzieci alkoholików często maja tendencję do popadania w te same nałogi, ma ją dość zaburzone wzorce. Zastanów się nad tym dziś, bo kiedyś może być za późno. Jeśli jest nieodpowiedzialny co do dziecka, to skąd wiesz, czy (broń boże,i tfu tfu wypluwam te słowa) nie stanie się coś złego przez jego nieuwagę? Myśl przede wszystkim o sobie i o dziecku.
__________________
“A Mother is not defined by the number of children you see, but by the love that she holds in her heart.”
Michaś +03.07.2015 12tc. Mikołaj <3 28.05.2016 Hania <3 28.06.2019 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Cytat:
Edytowane przez laisla Czas edycji: 2011-09-15 o 20:50 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Mamy odłożona sume - dzieki mojej inicjatywie bo on to jest w stanie rozchulac wszystko w tydzień.... Nasz caly majatek to samochód i wlasnie ta suma na koncie oszczednosciowym.
Tak jestesmy na utrzymaniu rodziców oni chca zebysmy mieli mozliwosc odkladania pieniedzy zeby móc pojsc na swoje ale rzeczywistos jest taka ze mimo iz wiele wydatkow nie mamy to odkladamy niewiele albo nic bo on nie "wegetować" z pustym kontem. Zagroziłam mu już rozwodem - tzn usiadłam z nim i rozmawialismy, powiedzialam ze jestem nieszczesliwa i widze ze on tez ze najlepiej byloby sie rozejsc ze moglby widywac syna kiedy tylko by chciał... On nie chce rozwodu, mamy sie trzymac razem i taka gadka. Owszem jest od tego czasu milszy, bardziej skory do pomocy ale juz powoli wraca do starych nawykow niestety.. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Cytat:
Moi rodzice są bardzo konserwatywni jesli chodzi o śluby a jednak mama powiedziala ze daje nam góra 2 lata co unaoczniło mi jak bardzo jest zle... Postaram sie napisać pozew o rozwód (ogladalam juz wzory jakie mozna znalesc w internecie) pokaze mu go i zobaczymy czy go to ruszy jakoś "bardziej" Edytowane przez pieguska3417 Czas edycji: 2011-09-15 o 21:11 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 241
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Trochę zdaje się na siłę wyszukujesz argumenty do rozstania. Przecież o wielu sprawach, które teraz poruszasz wiedziałaś już w momencie, gdy się z nim spotykałaś przed ślubem. W opozycji do rad typu "wychowaj, zmień go" radzę Ci zmienić najpierw siebie. Zastanów się co będzie dalej jak już Jego nie będzie w Waszym życiu? Czy naprawdę będzie Wam lepiej? Trzeba brać odpowiedzialność za swoje czyny a nie łudzić się, że gdzieś trawa jest bardziej zielona. Kolejny lowelas moze także okazać się posiadaczem wielu "wad ukrytych" no i nie wiadomo czy będzie miał w sercu odpowiednio dużo miłości do dziecka, które pod względem bilogicznym jego nie jest. Może należy zmierzyć się z sytuacją? Dziecko mozna czasem podrzucić mamusi na 2 godzinki i wrócić do myśli o studiach. Posiadanie męża w tym naprawdę nie przeszkadza. Siedzenie przed lapkiem z tego co się orientuję dotyczy 80% współczesnych ojców, wielu z nich na początku kariery zawodowej ma słabszą pracę i nie dość cierpliosci ani siły, żeby być idealnym ojcem. Ja tu widzę tylko jeden problem realny, który przedstawiłaś - mianowicie to, że przestałaś go kochać. Może zaczynam mu współczuć bardziej niż Tobie. Masz przynajmniej pod ręką rodziców, którzy Cię wspierają a On komu ma się wyżalić?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 11 975
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Cytat:
---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ---------- Ma żonę? Której nie szanuje swoją drogą, a która na pewno nie odmówiłaby mu pomocy, rozmowy - wszystkiego no? Bez urazy, ale pomyśl, jak byś Ty się zachowała w takiej sytuacji? Instynkt samozachowawczy chyba raczej radzi wiać.
__________________
“A Mother is not defined by the number of children you see, but by the love that she holds in her heart.”
Michaś +03.07.2015 12tc. Mikołaj <3 28.05.2016 Hania <3 28.06.2019 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Cytat:
W reszcie wypowiedzi masz racje - i to jest to co mnie "blokuje" przed ostrzejszym działaniem. Nie wiem czy bedzie mi lepiej kiedy jego nie bedzie w naszym zyciu... I faktycznie ja mam rodzine na ktora moge liczyc, on niebardzo... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 241
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Cytat:
![]() Edytowane przez ElRita Czas edycji: 2011-09-15 o 21:47 |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 631
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Cytat:
![]() ja ze swojej strony powiem tylko tyle: mi jako dziecku lepiej by się żyło w spokojnym domu z mamą niż w patologicznym domu z mamą i tatą. jesteś młodziutka, skończ szkołę, naucz się jakiegoś fachu, może i skończ studia. dziecko w międzyczasie podrośnie a Ty będziesz mogła podjąć normalną pracę. a tak na marginesie, to ten mąż nieźle pasożytuje na Twoich rodzicach. zamiast więcej pieniążków spożytkować na maluszka, to dajecie to jemu. nie mówiąc już o tym, że on powinien dokładać pieniądze, a nie je zabierać. pomyśl o dziecku. i bynajmniej nie chodzi mi o męża-dzidziusia :p |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 11 975
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Jak to już chyba wcześniej napisałam : człowiek jakby wiedział, że się przewróci, to by sobie usiadł, a skoro jak sama mówi : nosił ją na rękach, to czego miała się obawiać?
__________________
“A Mother is not defined by the number of children you see, but by the love that she holds in her heart.”
Michaś +03.07.2015 12tc. Mikołaj <3 28.05.2016 Hania <3 28.06.2019 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 241
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Cytat:
![]() ![]() No ale nie był i jak te słowa mają pomóc autorce ![]() ---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ---------- Cytat:
![]() Acha, żeby nie było to jestem daleka od podejmowania decyzji o ślubach i rozwodach pod wpływem chwili i bieganiu od zachcianki do zachcianki jak to nazwałaś. Im dłużej ludzie są ze sobą przed ślubem tym lepiej, fakt. Edytowane przez laisla Czas edycji: 2011-09-15 o 22:18 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 241
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Zdaje się, że każda osoba włączająca się do dyskusji chce pomóc. Dziewczyna zasugerowała, żeby napisać jej co myślę o jej sytuacji i ja to zrobiłam. (Zdanie o 18 miesiącach to odpowiedź do postu innej osoby, która pisała o instynkcie samozachowawczym).
Myślicie, że rozwódce jest w życiu łatwiej? I naprawdę fajnie jest mieć ojca, najfajniej i ja bym tak ochoczo ojca dziecku nie zabierała. Nawet jeśli ojciec jest lekkoduchem i siedzi godzinami przy "lapku" to przecież dziecko kocha i nie uciekł sprzed ołtarza czy też USC. Dziewczyna będzie dysponowała szerokim spektrum RAD a decyzja należy do niej i w jej interesie jest wykazanie się większą wyobraźnią niż do tej pory. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 3
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Jak czytam takie wypowiedzi jak wypisuje ElRita to przypomina mi się 80 letnia babcia mojej koleżanki, która powiedziała jej kiedyś że takie nieudane małżeństwo to jest taki krzyż - i ja się absolutnie z tym NIE Zgadzam. Bo każdy ma prawo do szczęścia i do błędów. I co teraz już zawsze ma sobie dziewczyna robić wyrzuty, a potem jeszcze popaść w depresje bo teraz to już amen w pacierzu. Trzeba na chłodno przekalkulować całą sytuację i jeśli nie pomogą prośby i groźby nic z tego nie będzie. Jesteś jeszcze taka młodziutka, a charakteru człowieka nie zmienisz zwłaszcza kiedy on sam tego nie będzie chciał.
I powiem tak jeszcze ze swoich osobistych doświadczeń, że dla dziecka lepiej żyć w domu z samotną matką szczęśliwą, niesfrustrowaną niż z obojgiem rodziców, gdzie np. tatuś to praktycznie obca osoba. A skąd możesz wiedzieć co twój mąż ma jeszcze w zanadrzu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozważanie rozwodu- pomocy...
Cytat:
i tak, myślę, że jest łatwiej wychowywać dziecko samotnie bez takiego balastu na karku.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:40.