brak orgazmu-bariera psychiczna?;(

[marcelka1812]

Cześć dziewczyny! Mam do Was wielką prośbę o pomoc.Mam 19 lat i drugiego partnera seksualnego. Z moim pierwszym chłopakiem byłam ponad 4 lata ,bardzo go kochałam ,ale nasze życie erotyczne było jedną wielką klapą!Mój były chłopak nie potrafił mnie pieścić,a juz o orgazmie nie wspominając. Poza tym on sobie postawił na nadrzędny cel dać mi go i kiedy mu nie wychodziło to sie w końcu załamał i stwierdził, że to coś ze mną jest nie tak. Po jakimś czasie gdy już mniej współżylismy zdradził mnie z moją przyjaciółką.Obecnie mam cudownego chłopaka, z którym jeszcze nie współzyłam aczkolwiek pieścimy się. Jak narazie również nie osiągnęłam orgazmu choć jest o wiele przyjemniej niz z poprzednikiem. Martwi mnie jednak fakt, że mój obecny Tż miał dość udane i bujne życie erotyczne i ja z moim brakiem ogazmu będę dla niego problemem i będzie rozpamiętywał te "lepsze" stosunki z poprzednimi partnerkami podczas pieszczot ze mną. Sam przyznał,że nie jestem dziewczyna,która od samego dotknięcia się wygina i bardzo łatwo mnie rozproszyć. Nie znam swojego ciała bo nigdy się nie masturbowałam i jakoś nie potrafie tak sama siebie dotykać-od tego jest przecież mężczyzna.Często jak przebywam z Tż to sobie myślę jakie musiały być jego porzednie dziewczyny w łózku i ciężko mi jest się pogodzić że nie jestem to jedyną.Ponadto boje się , że jestem w tych sprawach kiepska i czasami myślę ,że może mój eks miał racje...Proszę pomóżcie mi jak mam sobie z tym poradzić i czy może miałyście podobny problem czy ja już naprawdę potrzebuje psychologa...Miło byłoby również gdybyście mi powiedziały jak się rozluźniacie i jak radzicie sobie z takimi myslami(jesli się pojawiają) no i jak osiągnąć orgazm. Z góry dziękuję!:

[narkotyna]

Napisane przez marcelka1812

Obecnie mam cudownego chłopaka.(...) Jak narazie również nie osiągnęłam orgazmu choć jest o wiele przyjemniej niz z poprzednikiem. Martwi mnie jednak fakt, że mój obecny Tż miał dość udane i bujne życie erotyczne i ja z moim brakiem ogazmu będę dla niego problemem i będzie rozpamiętywał te "lepsze" stosunki z poprzednimi partnerkami podczas pieszczot ze mną. Nie znam swojego ciała bo nigdy się nie masturbowałam i jakoś nie potrafie tak sama siebie dotykać-od tego jest przecież mężczyzna. Często jak przebywam z Tż to sobie myślę jakie musiały być jego porzednie dziewczyny w łózku i ciężko mi jest się pogodzić że nie jestem to jedyną.Ponadto boje się , że jestem w tych sprawach kiepska

Nie umiem Ci pomóc. Ja tylko chciałam powiedzieć, że też mam 19lat i to co zacytowałam z Twojej wypowiedzi, a szczególnie to pogrubione..mam to samo.

[ama4]

Dziewczyny... tamte to są BYŁE. A wy jesteście OBECNE. Też miałyście wcześniej jakieś doświadczenia - czy to wyklucza waszą miłość do obecnych chłopaków? No chyba nie. Każdy ma jakieś doświadczenia - i to nie znaczy, że one nagle znikną z czyjejś pamięci, ale to jest już przeszłość. Chłopak wybrał was i tego się trzymajcie. Nie pozwólcie, żeby przeszłość kontrolowała wasze obecne życie. Skupcie się na tym, co jest tu i teraz. Życie jest za krótkie żeby analizować byłych partnerów naszych obecnych miłości.

Jeśli chodzi o ciebie, marcelko, to polecam ci rozmowę z twoim chłopakiem. Powiedz mu o tym, że łatwo się rozpraszasz i nie osiągasz aż takiej przyjemności, ale jednocześnie zapewnij go o tym, że go kochasz, że uwielbiasz gdy cię dotyka, że lubisz jak robi to, tamto i tamto (tu wymień to co lubisz, gdy on robi) i że jest ci z nim po prostu bardzo dobrze. Jeśli jest mądrym facetem, to nie będzie cię specjalnie naciskał. Powiedz mu wyraźnie, co najbardziej lubisz gdy jesteście razem, niech to powtarza i się na tym skupia bardziej niż na tym, co cię rozprasza.

Masz tak naprawdę dopiero 19 lat i jeszcze wiele przed tobą mimo wszystko. Każdy partner też jest nieco inny, my same jesteśmy bardziej dojrzałe w kolejnych związkach. Skoro masz poczucie, że sama nie bardzo wiesz co robić - zapytaj jego także, co najbardziej lubi, jak mocno, itd.

Jeśli nie chcesz spróbować masturbacji - nie będę cię namawiać, bo sama długo tego nie robiłam i musiał przyjść mój czas na to. Byłam starsza od ciebie gdy sama chciałam się przekonać, co na mnie działa. Mnie to chyba pomogło, ale jak napisałam - musisz sama poczuć ten moment, bo nie ma sensu się zmuszać na siłę.

Co do rozpraszania - chyba też tak miałam, zanim nie powiedziałam swojemu chłopakowi czego konkretnie od niego oczekuję. Potem było już o wiele lepiej. A do tego po jakimś czasie się lepiej zgraliśmy, lepiej znamy swoje zwyczaje w łóżku, jesteśmy bardziej spontaniczni, ja sama lepiej wiem, co mi sprawia przyjemność. I nie oczekuję fajerwerków za każdym razem - podstawa to się wyluzować, czerpać przyjemność z samej bliskości i... reszta sama przyjdzie z czasem, jeśli się będzie rozmawiać z partnerem.

[normalnyFacet]

Napisane przez marcelka1812

Mój były chłopak nie potrafił mnie pieścić,a juz o orgazmie nie wspominając.

Trzeba było go nauczyć - ale żeby uczyć to trzeba znać swoje ciało, wiedzieć co się lubi czego nie lubi etc. etc.

Napisane przez marcelka1812

Poza tym on sobie postawił na nadrzędny cel dać mi go i kiedy mu nie wychodziło to sie w końcu załamał i stwierdził, że to coś ze mną jest nie tak.

Macie żywy przykład, że facet dwoi się i troi a kobieta ani drgnie.. fizycznie NIBY dobrze robił (podejrzewam, że na pewno się starał na wszelkie sposoby - wina autorki w tym, że nie potrafiła dać mu wskazówek), lecz TWOJA PSYCHIKA nie pozwalała czerpać z tego przyjemności.

Napisane przez marcelka1812

Jak narazie również nie osiągnęłam orgazmu choć jest o wiele przyjemniej niz z poprzednikiem.

Nie nastawiaj się aż tak na orgazm... seks to zbliżenie a orgazm jest tylko ewentualnością.. skup się na samej bliskości i więzi..

Napisane przez marcelka1812

Martwi mnie jednak fakt, że mój obecny Tż miał dość udane i bujne życie erotyczne i ja z moim brakiem ogazmu będę dla niego problemem i będzie rozpamiętywał te "lepsze" stosunki z poprzednimi partnerkami podczas pieszczot ze mną.

Będziesz problemem? Będzie rozpamiętywał? Tych słów nie powinno być NIE WMAWIAJ SOBIE!

Napisane przez marcelka1812

Sam przyznał,że nie jestem dziewczyna,która od samego dotknięcia się wygina i bardzo łatwo mnie rozproszyć.

Powiedział prawdę to nic złego przecież nadal z Tobą jest.

Napisane przez marcelka1812

Nie znam swojego ciała bo nigdy się nie masturbowałam i jakoś nie potrafie tak sama siebie dotykać.

I własnie tu tkwi większość problemu - a nie w facetach

Napisane przez marcelka1812

Często jak przebywam z Tż to sobie myślę jakie musiały być jego porzednie dziewczyny w łózku i ciężko mi jest się pogodzić że nie jestem to jedyną.

Przeszłości nie cofniesz możesz tylko zaakceptować.. przecież z jakiś przyczyn jest z Tobą a nie inną Kowalską czy Nowak :P

Napisane przez marcelka1812

no i jak osiągnąć orgazm. Z góry dziękuję!:

Wpisz w google frazę

How To Give A Woman Squirting Orgasms

i wybierz pierwszy wynik na samej górze.

[_Juliette_]

Nie pocieszę pewnie autorki, ale z brakiem orgazmu trzeba żyć. To nie jest brak ręki, czy nogi, który rzeczywiście może rzutować na życie- to tylko orgazm. Ja też nigdy z partnerem nie miałam orgazmu i jestem na 100% pewna, że to się nie zmieni. Czasami jest mi z tego powodu smutno, ale w końcu nie można mieć wszystkiego.
Moja rada: stań się odpowiedzialna za swój własny orgazm, bo jeśli sama go sobie nie dasz, nikt Ci go nie da

[Poseidon]

Marcelka - faceci którzy wiedzą o co chodzi w temacie a biorąc pod uwagę opis, twój tż się do takich zalicza, mają świadomość że kobiety różnią się od siebie i nie każda na zawołanie lub od dotyku osiąga orgazm. Jeśli twój poprzedni partner był sierotą to zrozumiałe, że nie masz doświadczenia. Jak miał cię doprowadzić do orgazmu skoro nie potrafił nawet cię pieścić???
Nie powinnaś bać tego powiedzieć swojemu obecnemu tż i przekazać inicjatywę właśnie jemu. Jeśli miał bujne życie erotyczne to z pewnością wie co i jak trzeba robić.
Jeśli pieszczoty sprawiają ci przyjemność to okaż mu to - nawet naginając lekko "fakty" Mając takie doświadczenie pamiętam, że byłem skonfundowany kiedy partnerka zupełnie na nie nie reagowała. Facet może się lekko zdołować mając świadomość, że jej nie zaspokaja.
Natomiast absolutnie nie powinnaś się martwić tym, że tż uzna iż jesteś niedoświadczona - dla większości facetów, podniecającym jest fakt, że może on wprowadzić kobietę w sferę intymną i w pewnym sensie być nauczycielem.
I na koniec - orgazm jest ważną rzeczą podczas zbliżenia ale czy zawsze najważniejszą? Nie mogę mówić za kobiety, ale ja tak wcale nie uważam - można czerpać przyjemność z dawania, można ją czerpać z dominacji, bliskości, czułości, a także innych doznań czysto fizycznych. Orgazm powinen być miłym zakończeniem zbliżenia, jego zwieńczeniem. Nic na czas, nic na siłę
Pozdrówko...

[201803080934]

Sam przyznał,że nie jestem dziewczyna,która od samego dotknięcia się wygina i bardzo łatwo mnie rozproszyć

nie była to przypadkiem aluzja do tego, że jesteś hmmm jakby to ładnie powiedzieć... mało aktywna w łóżku?
mówisz, że nigdy się nie zaspokajałaś, że poprzedni facet dwoił się i troił, żeby ci było dobrze, obecny mówi to, co mówi...
inicjowałaś seks?
kochaliście się poza łóżkiem?
tańczyłaś/rozbierałaś się?
dotykałaś się pozwalając facetowi na to patrzeć?
byłaś stroną dominującą [np. pozycja na jeźdźca]?

nie chciałabym w łóżku kobiety, która nie robi przynajmniej dwóch rzeczy z tej listy

[CytrynowaPannica]

Napisane przez Grin

nie była to przypadkiem aluzja do tego, że jesteś hmmm jakby to ładnie powiedzieć... mało aktywna w łóżku?
mówisz, że nigdy się nie zaspokajałaś, że poprzedni facet dwoił się i troił, żeby ci było dobrze, obecny mówi to, co mówi...
inicjowałaś seks?
kochaliście się poza łóżkiem?
tańczyłaś/rozbierałaś się?
dotykałaś się pozwalając facetowi na to patrzeć?
byłaś stroną dominującą [np. pozycja na jeźdźca]?

nie chciałabym w łóżku kobiety, która nie robi przynajmniej dwóch rzeczy z tej listy

A czytałaś wątek dokładnie? Autorka jasno powiedziała, że jeszcze nie współżyją.

Nie wiem, co poradzić poza rozmową. Może zacznij w końcu łamać zasady i nie wmawiaj sobie, że tyko facet jest od pieszczot? Spróbuj poznać swoje ciało, zobaczysz jakie to może być przyjemne. Poza tym, to może być początek fajnej przygody (o ile mogę to tak nazwać).
Daj sobie czas i błagam - nie wkręcaj sobie.

NormalnyFacet... cóż za avatar.

[201803080934]

Napisane przez CytrynowaPannica

A czytałaś wątek dokładnie? Autorka jasno powiedziała, że jeszcze nie współżyją.

zrozumiałam, że z poprzednim współżyła moje pytania były zadane w czasie przeszłym, to chyba oczywiste, że pytałam o poprzedniego

[CytrynowaPannica]

Jeżeli tak, to przepraszam.

[201803080934]

nie ma sprawy

[marcelka1812]

Rozmawiałam z Tż choć to była dla mnie bardzo trudna rozmowa bo wstydzę się,że nie miałam, orgazmu i że jestem słaba i wyjaśniłam mu dokładnie jak to wcześniej wyglądało.Chciałabym bardzo powiedzieć mu co sprawia mi największą przyjemność,ale bardzo się krępuję i nawet nie wiem jak mam zacząć tą rozmowę...Bardzo dziękuję wszystkim za wyrozumiałość.

[201803080934]

hej, a powiesz jak to jest z tą twoją aktywnością w sypialni?

[fleur05]

Napisane przez marcelka1812

Rozmawiałam z Tż choć to była dla mnie bardzo trudna rozmowa bo wstydzę się,że nie miałam, orgazmu i że jestem słaba i wyjaśniłam mu dokładnie jak to wcześniej wyglądało.Chciałabym bardzo powiedzieć mu co sprawia mi największą przyjemność,ale bardzo się krępuję i nawet nie wiem jak mam zacząć tą rozmowę...Bardzo dziękuję wszystkim za wyrozumiałość.

Powiedz mu jak będzie ciemno. Niby absurdalne, ale jakoś tak jest, że gdy nie widzimy rozmówcy i wiemy, że on nie widzi nas, łatwiej jest się przełamać.
Mnie się tak udało. Po takiej rozmowie jest o niebo lepiej obu stronom...

[marcelka1812]

Ja wiem, że to głupie,ale może mu to napisze? Tak będzie mi latwiej...

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

Napisane przez Grin

hej, a powiesz jak to jest z tą twoją aktywnością w sypialni?

tzn. proszę o precyzyjniejsze pytanie

[normalnyFacet]

Jeju jak facet fajny i WYROZUMIAŁY to powiedz mu wprost... nie kombinuj dziewczyno...

o seksie przecież TEŻ się gada..

i widzisz przez ten brak komunikacji w tej płaszczyźnie to masz problemy..

[201803080934]

Napisane przez marcelka1812

tzn. proszę o precyzyjniejsze pytanie

już zadałam wcześniej
nie była to przypadkiem aluzja do tego, że jesteś hmmm jakby to ładnie powiedzieć... mało aktywna w łóżku?
mówisz, że nigdy się nie zaspokajałaś, że poprzedni facet dwoił się i troił, żeby ci było dobrze, obecny mówi to, co mówi...
inicjowałaś seks?
kochaliście się poza łóżkiem?
tańczyłaś/rozbierałaś się?
dotykałaś się pozwalając facetowi na to patrzeć?
byłaś stroną dominującą [np. pozycja na jeźdźca]?

jak to jest z twoją aktywnością.

[_Juliette_]

Napisane przez Grin

jak to jest z twoją aktywnością.

To nie jest nasza sprawa. I dziewczyna nie musi mówić
I chyba nie ma to związku z jej problemem, którym jest brak orgazmu.

[201803080934]

Napisane przez _Juliette_

To nie jest nasza sprawa. I dziewczyna nie musi mówić
I chyba nie ma to związku z jej problemem, którym jest brak orgazmu.

nie? napisała, że nigdy się nie zaspokajała, że poprzedni facet dwoił się i troił, żeby jej było dobrze, a obecny mówi, że `nie jest dziewczyną, która od samego dotknięcia się wygina` - dla mnie to jasna aluzja do tego, że jest za drewniana w łóżku, ale przecież jej tak nie powie, bo to niezbyt miłe.
jeśli tak jest, to facet choćby na rzęsach stawał, to nic nie zdziała, bo problem jest w niej, a nie w nich [partnerach - poprzednim i obecnym]. dlatego zapytałam, bo to ważne - czy po prostu źle trafiła z facetem, czy to ona jest przyczyną nieudanego seksu.

[_Juliette_]

Napisane przez Grin

nie? napisała, że nigdy się nie zaspokajała, że poprzedni facet dwoił się i troił, żeby jej było dobrze, a obecny mówi, że `nie jest dziewczyną, która od samego dotknięcia się wygina` - dla mnie to jasna aluzja do tego, że jest za drewniana w łóżku, ale przecież jej tak nie powie, bo to niezbyt miłe.
jeśli tak jest, to facet choćby na rzęsach stawał, to nic nie zdziała, bo problem jest w niej, a nie w nich [partnerach - poprzednim i obecnym]. dlatego zapytałam, bo to ważne - czy po prostu źle trafiła z facetem, czy to ona jest przyczyną nieudanego seksu.

Facet tu nie napisał, więc nie wiemy, czy ma jakieś "ale" do autorki. A ona, nawet jeśli zatańczyłaby na stole w czerwonych kozaczkach i z piórkiem w d..., zapewne tylko od tego orgazmu by nie dostała.

No i pewnie moja postawa nie jest zbyt pełna empatii wobec "misia", ale z całym szacunkiem... jeśli jej to "dotknięcie" rozkoszy nie sprawa, to po jaką cholerę miałaby się wyginać i udawać, że płonie z rozkoszy, jeśli to nieprawda?

[201803080934]

Napisane przez _Juliette_

Facet tu nie napisał, więc nie wiemy, czy ma jakieś "ale" do autorki. A ona, nawet jeśli zatańczyłaby na stole w czerwonych kozaczkach i z piórkiem w d..., zapewne tylko od tego orgazmu by nie dostała.

No i pewnie moja postawa nie jest zbyt pełna empatii wobec "misia", ale z całym szacunkiem... jeśli jej to "dotknięcie" rozkoszy nie sprawa, to po jaką cholerę miałaby się wyginać i udawać, że płonie z rozkoszy, jeśli to nieprawda?

tu chodzi o znajomość własnego ciała, o świadomość swojej seksualności, o świadome czerpanie przyjemności; niektóre [wiele?] kobiety przyjemności się muszą nauczyć. ja zaczęłam odkrywać większą przyjemność dopiero jak sama wyszłam z inicjatywą. i bynajmniej nie dostałam orgazmu od tańczenia z piórkiem w dupie. ale wykazując pewne inicjatywy nauczyłam się bycia seksowną, uwierzyłam w to, że jestem, zrobiłam się pewniejsza i coraz więcej dowiadywałam się o swoim ciele, nauczyłam siebie i tż-ta mojego ciała.
ma udawać? po co. ma się nauczyć czerpać przyjemność z seksu. a o to ciężko nie znając własnego ciała i własnych odczuć. a ciężko je poznać leżąc jak kłoda.

[marcelka1812]

Grin z całą pewnością mogę Cię zapewnić,że raczej nie jestem kłodą bo prawie wszystkie z wymienionych punktów spełniłam I jeśli chodzi o świadomość swojej kobiecości to ją posiadam i czuje się seksownaAle spróbuj się wczuć w moją sytuację kiedy ja też bardzo się staram w łóżku a mój partner nie sprawiał mi przyjemności to po pewnym czasie cała ochota przechodziła...

[0stra]

Ja miałam kilku partnerów, próbowałam masturbacji i i tak nic z tego nie wyszło Nie jestem kłodą, drewnem, znam dosyć własne ciało, a wszelkie odczucia, choć przyjemne, koło orgazmu nawet nie stały. I jakoś z tym żyję

[_Juliette_]

Napisane przez 0stra

Nie jestem kłodą, drewnem, znam dosyć własne ciało, a wszelkie odczucia, choć przyjemne, koło orgazmu nawet nie stały. I jakoś z tym żyję

Czego autorce i sobie życzę

[CytrynowaPannica]

Ale powiedz znasz swoje ciało? I tu bynajmniej nie chodzi o to, że zdajesz sobie sprawę, że masz pieprzyk na plecach czy znamię pod kolanem.
Nie chcesz się masturbować, bo jak twierdzisz - to powinien robić facet. W takim razie, jak chcesz go nauczyć swojego ciała i swojej seksualności? Bo wybacz, ale to jest pojęcie względne. I to, że pomalujesz sobie czasem usta na czerwono i ubierzesz wyzywającą sukienkę wcale nie musi być tego wyznacznikiem.
Atrakcyjność nie równa się w tym przypadku seksualność.

[manymanyways]

Napisane przez _Juliette_

Nie pocieszę pewnie autorki, ale z brakiem orgazmu trzeba żyć. To nie jest brak ręki, czy nogi, który rzeczywiście może rzutować na życie- to tylko orgazm. Ja też nigdy z partnerem nie miałam orgazmu i jestem na 100% pewna, że to się nie zmieni. Czasami jest mi z tego powodu smutno, ale w końcu nie można mieć wszystkiego.

otóż to

Napisane przez 0stra

Ja miałam kilku partnerów, próbowałam masturbacji i i tak nic z tego nie wyszło Nie jestem kłodą, drewnem, znam dosyć własne ciało, a wszelkie odczucia, choć przyjemne, koło orgazmu nawet nie stały. I jakoś z tym żyję

haha podobnie jak u mnie , tylko liczba partnerów mniejsza
i też się nie przejmuję. Odczuwam dużą satysfakcję z seksu, cała ta bliskość, więź z partnerem... a orgazm? cóż, jakoś się obędę bez niego

[201803080934]

Napisane przez marcelka1812

Ale spróbuj się wczuć w moją sytuację kiedy ja też bardzo się staram w łóżku a mój partner nie sprawiał mi przyjemności to po pewnym czasie cała ochota przechodziła...

no próbuję, ale chyba nie pozostaje nic innego jak tylko czekać aż zaczniesz uprawiać seks z obecnym partnerem. tylko tak dowiesz się czy to poprzedni partner nie umiał pieścić kobiety, czy to z tobą jest coś nie tak.

[Clemence]

Napisane przez _Juliette_

Nie pocieszę pewnie autorki, ale z brakiem orgazmu trzeba żyć. To nie jest brak ręki, czy nogi, który rzeczywiście może rzutować na życie- to tylko orgazm. Ja też nigdy z partnerem nie miałam orgazmu i jestem na 100% pewna, że to się nie zmieni. Czasami jest mi z tego powodu smutno, ale w końcu nie można mieć wszystkiego.
Moja rada: stań się odpowiedzialna za swój własny orgazm, bo jeśli sama go sobie nie dasz, nikt Ci go nie da

Tez bym tak powiedziala
poza tym jakby facet czekal na swoja jedna kobiete,to by nie musiala sie z kims porownywac,bo tak ciezko sie rpzestawic jednak na nie myslenie o bylych..
No coz, juz po ptokach ;]
jak dla mnie najwazniejsze zeby w zwiazku wszystko bylo prawdziwe,zebyscie mieli siebie i zebys mogla na Nim poelgac..reszta sama sie potoczy..

[marchewkowe pole]

Napisane przez normalnyFacet

Nie nastawiaj się aż tak na orgazm... seks to zbliżenie a orgazm jest tylko ewentualnością.. skup się na samej bliskości i więzi..

o nieee, jaką ewentualnością...cierpiał eś kiedyś z powodu braku orgazmów? jak nie to chyba nie wiesz jakie to frustrujące. gdybym nie miała W OGÓLE orgazmów to chyba bym nie widziała sensu w uprawianiu seksu, toż to tortury przecież, takie zbliżenie bez rozładowania.


za to zgodzę się że nie ma co jojczyć, tylko rączki pod kołdrę i badać samo z siebie nie przyjdzie, facet też cudotwórcą nie jest, musisz poznać swoje ciało.

[marcelka1812]

Napisane przez CytrynowaPannica

Ale powiedz znasz swoje ciało? I tu bynajmniej nie chodzi o to, że zdajesz sobie sprawę, że masz pieprzyk na plecach czy znamię pod kolanem.
Nie chcesz się masturbować, bo jak twierdzisz - to powinien robić facet. W takim razie, jak chcesz go nauczyć swojego ciała i swojej seksualności? Bo wybacz, ale to jest pojęcie względne. I to, że pomalujesz sobie czasem usta na czerwono i ubierzesz wyzywającą sukienkę wcale nie musi być tego wyznacznikiem.
Atrakcyjność nie równa się w tym przypadku seksualność.

hmm.. powiedzmy, że przy obecnych pieszczotach mojego Tż zaczynam dostrzegać co mi sprawia przyjemność

a co do masturbacji to do tego narazie nie "dojrzałam". Bardzo dziękuję za wszystkie dotychczasowe odpowiedzi! A co mam zrobić by się nie rozpraszać podczas pieszczot?