Piękna sztuka odmawiania ...

[famka89]

Witam

Mam taką małą zagwozdkę - bo problemem to nazwać nie można.

Małe wprowadzenie.
Jestem ze swoim TŻtem już 5 lat , jakiś czas temu się zaręczyliśmy. Przez wiele lat TŻ mieszkał w jednym domu z dziadkami i rodzicami , natomiast od roku mieszka tylko z mamą w innym mieszkaniu (jego rodzice się rozeszli). Dawniej będąc u TŻta w mieszkaniu mimochodem odwiedzałam jego całą rodzine w jednym miejscu.

I tu dochodzimy do teraz. Prawie co tydzień odwiedzamy dziadków TŻta ale nie zawsze nam się udaje - studia/praca itp. Babcia odbiera to troszkę jak wymiganie się od "obowiązku" odwiedzenia ich. Jest bardzo kochaną i ciepłą osobą ale mam z nią taki mały "problemik". ZAWSZE dostaje od niej prezent - początkowo były to kwiaty , owoce itd. Z czasem przerodziło się to w biżuterie ,ubrania , buty - ostatnio nawet majtki, podkoszulki i rajstopy. Zawsze tłumaczy się ,że kupiła dla siebie ale nie trafiła w rozmiar. Mam odczucie ,że tak na prawdę kupuje je specjalnie dla mnie. Żle się z tym czuje ponieważ wiem ,że nie przelewa się u nich w domu a po drugie wiem ,że i tak z tych rzeczy nie skorzystam - mam zupełnie inny gust. Czasem staram się delikatnie odmawiać ale brakuje mi już argumentów/ słów jakimi mogłabym jej podziękować aby się nie obraziła. Wydaje mi się ,że ona tymi prezencikami próbuje mnie przekonać do częstszych wizyt. Niestety nie mamy z TŻtem tyle czasu by bywać tam częściej. Natomiast przez te prezenty wogóle odechciewa mi się tam iść. Czuje się bardzo niezręcznie.

Szukam sposobu by w jakiś dyplomatyczny sposób sobie poradzić z tym fantem.

[tekila901]

nie pocieszę Cię, bo na takie babcie to chyba nie ma rady. one po prostu muszą dać prezent/nakarmić/ponarzekać na bóle w krzyżu i kropka. starsi ludzie są niezwykle uparci

[Sandra86]

Powiedź tej babci, że nie jesteś biedna i nie potrzebujesz tych rzeczy i Twoi rodzice nie życzą sobie byś je przynosiła do domu. Babuleńka pewnie się obrazi, ale powinno poskutkować.

[zabciajs]

Napisane przez famka89

Witam

Mam taką małą zagwozdkę - bo problemem to nazwać nie można.

Małe wprowadzenie.
Jestem ze swoim TŻtem już 5 lat , jakiś czas temu się zaręczyliśmy. Przez wiele lat TŻ mieszkał w jednym domu z dziadkami i rodzicami , natomiast od roku mieszka tylko z mamą w innym mieszkaniu (jego rodzice się rozeszli). Dawniej będąc u TŻta w mieszkaniu mimochodem odwiedzałam jego całą rodzine w jednym miejscu.

I tu dochodzimy do teraz. Prawie co tydzień odwiedzamy dziadków TŻta ale nie zawsze nam się udaje - studia/praca itp. Babcia odbiera to troszkę jak wymiganie się od "obowiązku" odwiedzenia ich. Jest bardzo kochaną i ciepłą osobą ale mam z nią taki mały "problemik". ZAWSZE dostaje od niej prezent - początkowo były to kwiaty , owoce itd. Z czasem przerodziło się to w biżuterie ,ubrania , buty - ostatnio nawet majtki, podkoszulki i rajstopy. Zawsze tłumaczy się ,że kupiła dla siebie ale nie trafiła w rozmiar. Mam odczucie ,że tak na prawdę kupuje je specjalnie dla mnie. Żle się z tym czuje ponieważ wiem ,że nie przelewa się u nich w domu a po drugie wiem ,że i tak z tych rzeczy nie skorzystam - mam zupełnie inny gust. Czasem staram się delikatnie odmawiać ale brakuje mi już argumentów/ słów jakimi mogłabym jej podziękować aby się nie obraziła. Wydaje mi się ,że ona tymi prezencikami próbuje mnie przekonać do częstszych wizyt. Niestety nie mamy z TŻtem tyle czasu by bywać tam częściej. Natomiast przez te prezenty wogóle odechciewa mi się tam iść. Czuje się bardzo niezręcznie.

Szukam sposobu by w jakiś dyplomatyczny sposób sobie poradzić z tym fantem.

Jedyne co mi przyszło na myśl - sprzedawaj na allegro i Ty jej zacznij coś za te pieniądze kupować hehe

[ulicznica]

Upiecz jej jakieś ciasto które lubi i powiedz, że nie musi nic Ci dawać, że przychodzisz do niej bo jest fajną babcią, a nie babcią która daje prezenty

[klempaa]

A ja nie rozumiem, czemu Twój TŻ z nią nie porozmawia.
To jest JEGO babcia, i to ON powinien tą sprawę załatwić.

[3asiex]

Napisane przez ulicznica

Upiecz jej jakieś ciasto które lubi i powiedz, że nie musi nic Ci dawać, że przychodzisz do niej bo jest fajną babcią, a nie babcią która daje prezenty

I to cudny pomysl.

[karolca]

Napisane przez tekila901

nie pocieszę Cię, bo na takie babcie to chyba nie ma rady. one po prostu muszą dać prezent/nakarmić/ponarzekać na bóle w krzyżu i kropka. starsi ludzie są niezwykle uparci

Uparci to raz. Oni nie akceptują sprzeciwu
Jak odwiedzam babcię TŻ (mieszka daleko, kochana osoba), zawsze nas nakarmi do bólu, zapakuje pół spiżarki do samochodu, bo my na pewno w mieście nie mamy. Tłumaczę, że zapraw mam tyle, że półki w piwnicy się uginają, że naprawdę dziękuję ale nie chcę.
W końcu powiedziałam, że sama sobie wybiorę, to mało na mnie nie nakrzyczała, że jestem w ciąży i nie mam nic nosić, ona sobie poradzi i jej wnuk jej pomoże. (a babcia ledwo chodzi, bo nogi ma chore).

[cleo2205]

Napisane przez zabciajs

Jedyne co mi przyszło na myśl - sprzedawaj na allegro i Ty jej zacznij coś za te pieniądze kupować hehe

Crazy ideaa

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

Napisane przez ulicznica

Upiecz jej jakieś ciasto które lubi i powiedz, że nie musi nic Ci dawać, że przychodzisz do niej bo jest fajną babcią, a nie babcią która daje prezenty

Popieram

[tinpanalley]

starsi ludzie chcą czuć się potrzebni i mieć jakieś małe miejsce w życiu młodych. Uważam, że przyjmowanie prezentów nic nie kosztuje, a daje babci poczucie bycia ważną w Waszym życiu i nieodsuniętą na boczne tory. choćby to było jabłko czy koszula do spania z poliestru, to ja bym przyjęła. Nie muszę jej nosić, mogę nawet po cichu pozbyć się, a babcia ma radochę i cel w życiu. Starość bywa smutnym okresem życia, kiedy nikt nie potrzebuje nic od ciebie...
Pomysł z ciastem jest super.

[wandaweranda]

Napisane przez tinpanalley

starsi ludzie chcą czuć się potrzebni i mieć jakieś małe miejsce w życiu młodych. Uważam, że przyjmowanie prezentów nic nie kosztuje, a daje babci poczucie bycia ważną w Waszym życiu i nieodsuniętą na boczne tory. choćby to było jabłko czy koszula do spania z poliestru, to ja bym przyjęła. Nie muszę jej nosić, mogę nawet po cichu pozbyć się, a babcia ma radochę i cel w życiu. Starość bywa smutnym okresem życia, kiedy nikt nie potrzebuje nic od ciebie...
Pomysł z ciastem jest super.

pięknie ujęte

[jodame]

Zależy jaka ta babcia jest
Albo porozmawiałabym z nią sam na sam i powiedziała, że jestem jej bardzo wdzięczna za te prezenty, ale że źle się z tym czuję, że to krępujące, że przy każdej wizycie coś mi daje.
Ale jeśli to taka babcia, która nie zrozumie, nie przyjmie tego do wiadomości, to ostatecznie możesz brać te prezenty, podziękować i przekazać dalej. Może faktycznie przez to babcia czuje się potrzebna.

I powiedz, że chcielibyście przychodzić częściej, ale obowiązki wam na to nie pozwalają. Może gdy nie możecie przyjść to zadzwońcie?