|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 15
|
nie wiem co myśleć
Cześć dziewczyny. Chciałabym opisać swój problem i to co mnie gryzie już od jakiegoś czasu, otóż chodzi o mój związek.
Jestem z moim TŻtem już 3,5 roku i wiadomo, że po takim czasie motylków w brzuchu już nie ma. Niby wszystko jest w porządku patrząc na nas z boku, ale ja już tak mniej więcej od pół roku powoli zaczynam odczuwać takie zmęczenie, i to nie chodzi o rutynę. Potrzebuję chyba już pewnej stabilizacji. Ale z TŻta strony ja nie widzę żadnych planów co do nas, on o niczym nie mówi, nigdy nie oglądaliśmy wspólnie biżuterii (tzn pierścionków), takie sklepy omija z daleka, on nie zna mojego rozmiaru, tym bardziej gustu, w ogóle go to nie interesuje. Ostatnio kiedy przechodziliśmy koło jakiegoś apartu czy czegoś takiego stwierdził, że to nie fair, że tylko facet kupuje prezent (w sensie pierścionek) na zaręczyny, facet też powinien coś dostać. Ja rozumiem, że może on nie jest jeszcze gotowy. Ale jakieś już plany można mieć, czy tam jakoś zapewniać dziewczynę że to TA, prawda? Ja nawet w żartach takiego czegoś nie czuje, żadnych drobnych gestów nie ma z jego strony, czy to róża za kilka złotych czy kino raz na miesiąc, no naprawdę wydaje mi się, że nie oczekuję aż tak dużo. Nie jest on typem romantyka więc na coś więcej niż kocham raz na jakiś czas też nie mam co liczyć. Tym bardziej że ja staram się, jakiś obiad/kolacja dla niego, często coś kombinuję bo obydwoje lubimy eksperymenty w kuchni, sprzątam (oczywiście bez przesady, nie daje z siebie zrobić kury domowej, mamy podział obowiązków) wyciągam czasem na piwo, ubieram się, stroję dla niego, częściej mówię że go kocham... Niestety, to na nic. Kiedyś dałam mu wyraźnie do zrozumienia, że sprawiłby mi dużą przyjemność gdyby mnie gdzieś zabrał czy kupił kwiatka, ale też nic. Chyba że to ja ustalę, że np. W środę idziemy na pizzę do DaGrasso, to wtedy pójdzie ze mną, ale tak od siebie to nic. Już nie wiem, nie dam rady do niego dotrzeć. Zwykle on nie widzi żadnego problemu, nie widzi, że np. ja się od niego oddalam (bo tego też już próbowałam), że coś mi jest, coś mi nie pasuje w naszym związku, jest po prostu ślepy. Rozmawiamy, jeśli ja poruszam ten temat. A ten mój monolog zapomina i po dwóch dniach jest to samo. Część Was pewni powie 'zerwij z nim', 'zostaw go i znajdź lepszego skoro to dla ciebie problem'. No tak, mogłabym go zostawić, ale to nie o to mi chodzi, chcę się dowiedzieć co Wy myślicie, czy gdyby wasi TŻci zachowywali się tak jak mój, czy dla Was byłby to jakiś problem czy nie. A może to ja przesadzam... Dodam, gdyby ktoś pytał to ja mam 24, TŻ 26 lat.
__________________
I'M STILL WAITING FOR MY SUN TO SHINE |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: nie wiem co myśleć
Cóż, po takim czasie i gdy na dodatek nie jesteście nastolatkami, cóż- ja oczekiwałabym jakiś deklaracji, ustaleń; nie interesowałoby mnie "wieczne chodzenie". Tyle że jestem zwolenniczką tzw. poważnych rozmów i mówienia rzeczy wprost, żadne tak "przechodzimy koło Apartu, niech się domyśli". Mieszkacie razem?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
|
Dot.: nie wiem co myśleć
Cytat:
Skoro nie przeszkadzało Ci przez 3,5 roku to czemu teraz przeszkadza? Zaręczyny? Może nie chce się zaręczać dla samych zaręczyn bo to nie ma sensu przecież.. Jak u was z finansami? Może nie chce się zadłużać.. bo wesele i życie potem tanie nie jest (też tak może być - przykład mojego kolegi - skrajny pragmatyzm). |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: nie wiem co myśleć
Cytat:
No tak, zapomniałam, że specjalnością polską jest wesele na "cztery kredyty", bo jakże by inaczej. Życie we dwie osoby razem kosztuje taniej niż w pojedynkę, gdy pracują i zarabiają we dwójkę. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
|
Dot.: nie wiem co myśleć
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Mów mi Rosia :)
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 364
|
Dot.: nie wiem co myśleć
Jeśli od początku znajomości tak było, to myślę, że niestety - on już taki jest. A oświadczyć się nie chce, bo:
1) twierdzi, że pierścionek kupi dopiero wtedy, kiedy będzie czuł się pewnie (finansowo również) - bo jak kupuje pierścionek, to chce planować ślub, a nie być po prostu narzeczeństwem (a ty chyba traktujesz zaręczyny jako kolejny etap) 2) zwyczajnie nie chce się aż tak deklarować. Rozmawiałaś kiedyś z nim o tym? Czy chce mieć dzieci (za jakiś czas)? Czy chce być mężem itd... Jesteście ze sobą już 3,5 roku (dla ciebie w każdym razie to jest "już"), zatem zamiast robić podchody "a może się domyśli", sadzasz TŻta i szczerze rozmawiacie o waszych oczekiwaniach. 3) tak miał mój znajomy: czuje się naciskany, czuje w powietrzu ten twój ciężki oddech i aluzje obok każdego sklepu z biżuterią, więc nie oświadczy się, bo mu sapiesz. No tak też można reagować;P edit. Tak, życie we dwójkę jest tańsze, ale nie oznacza to, że trzeba od razu się zaręczać ![]() Edytowane przez rochelle_ Czas edycji: 2012-02-03 o 14:53 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: nie wiem co myśleć
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez madana Czas edycji: 2012-02-03 o 14:56 |
||
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 686
|
Dot.: nie wiem co myśleć
A może on nie widzi potrzeby zmieniania czegokolwiek w waszym związku?
Skoro od samego początku nie był romantykiem i nie mogłas liczyć na kwiatki to musisz to przeżyć i tyle ![]() Pytałaś go o jego poglądy na małżeństwo? Może on po prostu nie chce brać ślubu? Mieszkacie razem, dobrze się dogadujecie, dzielicie obowiązkami itp. więc może facet uznał, że nic mu więcej do szczęścia nie potrzeba... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
|
Dot.: nie wiem co myśleć
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: nie wiem co myśleć
Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 15
|
Dot.: nie wiem co myśleć
Cytat:
Ależ ja nie prowadzam go specjalnie koło Apartu! Po prostu przechodziliśmy i ja spojrzałam na wystawę, była akurat jakaś walentynkowa promocja czy coś takiego... Cytat:
To nie jest tak że widziały gały co brały, on nie był taki od początku, wprawdzie kwiatka bez okazji nie dostałam nigdy, ale czy to jakiś spontaniczny wypad na imprezę, na pizzę, czy posiedzieć z kolegami.. Czy nawet dostałam od niego prezent na imieniny, których nie obchodzę, nawet nie wiedziałam, że wtedy miałam, a on wyszukał gdzieś w kalendarzu, sam z siebie. Wtedy przynajmniej widziałam, że się starał. Tak, ostatnio zaczęło mi to przeszkadzać, bo wydaje mi się że dość długo jesteśmy razem, mieszkamy już trochę ze sobą, znamy się niemalże na wylot a ja widzę, że on sobie coraz bardziej to olewa. Coraz mniej mu trzeba do szczęścia. Po co mu coś więcej, przecież i tak jesteśmy już jak małżeństwo.. Co do finansów.. No cóż, mamy trochę oszczędności na koncie, nie powiem, że nie. Ale to nie o to chodzi, większe wesele czy tam dwudniowe nie wchodzi w ogóle w grę, w tej kwestii znam jego zdanie i wiem, że uważa tak samo jak ja. Cytat:
__________________
I'M STILL WAITING FOR MY SUN TO SHINE |
|||
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: nie wiem co myśleć
No to może on uważa, że skoro mieszkacie ze sobą, żyjecie jak małżeństwo, to po co się ma wysilać? Nie wiem, znam kilka przypadków, kiedy tak właśnie facet rozumował, a panna była "wieczną narzeczoną"? Ty znasz go najlepiej, wiesz, czy coś z tego będzie dalej, czy tym tylko masz się zadowolić. Na pewno rozmowa na temat, jak każde w z was widzi przyszłość przydałaby się wam.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: nie wiem co myśleć
jestescie ze soba tyle czasu, a nie potrafisz zaczac z nim normalnej rozmowy o wasej przyszlosci?
__________________
-27,9 kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 15
|
Dot.: nie wiem co myśleć
Owszem, potrafię, rozmawialiśmy o przyszłości, o tym gdzie byśmy chcieli mieszkać, luźne słowa o ślubie padły, tzn jak sobie go wyobrażamy itp, o dzieciach nawet (wtedy się dowiedziałam, że chciałby przed 30tką mieć). To było już dawno temu. Ale tematu zaręczyn przecież nie zacznę, ponieważ nie chcę, żeby w jakikolwiek sposób czuł ten nacisk z mojej strony.
__________________
I'M STILL WAITING FOR MY SUN TO SHINE |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:37.