Przeprowadzka?

[Swarovska]

Witajcie
Oboje z Tż zastanawiamy się nad przeprowadzką. Mieszkamy w mieście położonym 25okm od rodzinnych stron, jesteśmy tutaj bo oboje tu studiowaliśmy aktualnie jesteśmy po studiach, Tż ma tutaj prace w zawodzie ja jestem na razie bezrobotna. Problem w tym,że to miasto nigdy nam się nie podobało, tęsknimy za rodziną, przemierzamy 250km co dwa tygodnie do rodziny co wiąże się z kosztami ale my po prostu tęsknimy tam odpoczywamy.Tż szuka pracy w miescie polozonym 100km od domu rodzinnego (i okolicach) jest to większe miasto, dostał już pare propozycji lecz nie lepszych niż praca aktualna (na trochę gorszym sprzęcie), Oboje jesteśmy młodzi bezdzietni myślimy,że powinniśmy spróbować, ale chyba brakuje nam odwagi boimy się,że możemy tego pożałować to znaczy Tż, że nie ułoży mu się w nowej pracy rozumiem go. Nie wiemy czy ryzykować. Chciałabym wiedzieć czy kiedykolwiek byliście w takiej sytuacji? jak sobie poradziliście z obawami? jak wam się układa?
Pozdrawiam

[Salomeasoul]

Napisane przez Swarovska

Witajcie
Oboje z Tż zastanawiamy się nad przeprowadzką. Mieszkamy w mieście położonym 25okm od rodzinnych stron, jesteśmy tutaj bo oboje tu studiowaliśmy aktualnie jesteśmy po studiach, Tż ma tutaj prace w zawodzie ja jestem na razie bezrobotna. Problem w tym,że to miasto nigdy nam się nie podobało, tęsknimy za rodziną, przemierzamy 250km co dwa tygodnie do rodziny co wiąże się z kosztami ale my po prostu tęsknimy tam odpoczywamy.Tż szuka pracy w miescie polozonym 100km od domu rodzinnego (i okolicach) jest to większe miasto, dostał już pare propozycji lecz nie lepszych niż praca aktualna (na trochę gorszym sprzęcie), Oboje jesteśmy młodzi bezdzietni myślimy,że powinniśmy spróbować, ale chyba brakuje nam odwagi boimy się,że możemy tego pożałować to znaczy Tż, że nie ułoży mu się w nowej pracy rozumiem go. Nie wiemy czy ryzykować. Chciałabym wiedzieć czy kiedykolwiek byliście w takiej sytuacji? jak sobie poradziliście z obawami? jak wam się układa?
Pozdrawiam

Sama napisałaś, że jesteście młodzi i bezdzietni. Właściwie to nie macie nic do stracenia. Jeśli Twojemu Tż nie ułoży się w nowej pracy to znajdzie inną. Trudno. Na pewno też możecie liczyć na wsparcie rodziny i bliskich, skoro jesteście z nimi tak związani.
Jeżeli nie podoba Wam się to miejsce w którym mieszkacie - zmieńcie je, bo frustracja prawdopodobnie będzie narastać.

Jeszcze pytanie na koniec: Jak długo mieszkacie w tym mieście?

[Swarovska]

Mieszkamy w tym mieście razem już 3 i pół roku...Tż trochę dłużej ponad 5

[Salomeasoul]

Napisane przez Swarovska

Mieszkamy w tym mieście razem już 3 i pół roku...

To dość czasu na sprawdzenie czy Wam to odpowiada, czy nie. Z postu wynika, że jednak nie zaaklimatyzowaliście się tak jak to było w planach. Poszukaj i Ty pracy bliżej miasta rodzinnego. Może okaże się, że właśnie tam będzie Wam lepiej.

[Swarovska]

Napisane przez Salomeasoul

To dość czasu na sprawdzenie czy Wam to odpowiada, czy nie. Z postu wynika, że jednak nie zaaklimatyzowaliście się tak jak to było w planach. Poszukaj i Ty pracy bliżej miasta rodzinnego. Może okaże się, że właśnie tam będzie Wam lepiej.

Nie mieliśmy w planach zaaklimatyzowania się w tym mieśćie po prostu wprowadziliśmy się tu z powodu studiów, tż mógł tylko tutaj studiować specjalnośc jaka go interesowała ja przyjechałam za nim i jemu od początku się tu nie podobało no ale studia a potem praca... teraz trzyma nas tutaj tylko jego praca, dobra praca

[Salomeasoul]

Napisane przez Swarovska

Nie mieliśmy w planach zaaklimatyzowania się w tym mieśćie po prostu wprowadziliśmy się tu z powodu studiów, tż mógł tylko tutaj studiować specjalnośc jaka go interesowała ja przyjechałam za nim i jemu od początku się tu nie podobało no ale studia a potem praca... teraz trzyma nas tutaj tylko jego praca, dobra praca

Rozumiem... Ale mówiłaś, że podobną ofertę dostał w mieście bliżej domu rodzinnego.

[Swarovska]

Napisane przez Salomeasoul

Rozumiem... Ale mówiłaś, że podobną ofertę dostał w mieście bliżej domu rodzinnego.

dostał dwie propozycje ale jest to praca na gorszym sprzęcie w porównaniu z aktualną pracą boi się że sobie nie poradzi,że będzie mu się zle pracowało...
ehh jak nie zaryzykuje to się nie dowiemy tylko by tego nie żałował:/

[Salomeasoul]

Napisane przez Swarovska

dostał dwie propozycje ale jest to praca na gorszym sprzęcie w porównaniu z aktualną pracą boi się że sobie nie poradzi,że będzie mu się zle pracowało...
ehh jak nie zaryzykuje to się nie dowiemy tylko by tego nie żałował:/

Ale z drugiej strony, jeśli w pracy nie będzie mu się podobało, to może szukać innej. Natomiast miasto, rozumiem, dużo bardziej Wam się podoba?

[Swarovska]

Napisane przez Salomeasoul

Ale z drugiej strony, jeśli w pracy nie będzie mu się podobało, to może szukać innej. Natomiast miasto, rozumiem, dużo bardziej Wam się podoba?

Tak to już nasze województwo czujemy się tam dobrze no i do domu już bliżej nie całe 100km, czuje,że jak teraz tego nie zrobimy to nigdy się stąd nie wyrwiemy

[Salomeasoul]

Napisane przez Swarovska

Tak to już nasze województwo czujemy się tam dobrze no i do domu już bliżej nie całe 100km, czuje,że jak teraz tego nie zrobimy to nigdy się stąd nie wyrwiemy

Zatem do podjęcia ostatecznej decyzji tylko krok

Ze swojej strony mogę jedynie życzyć powodzenia

[Swarovska]

Napisane przez Salomeasoul

Zatem do podjęcia ostatecznej decyzji tylko krok

Ze swojej strony mogę jedynie życzyć powodzenia

Dziękuje Ci bardzo! ten krok jest poważną decyzją jak już sie zdecydujemy to napewno napisze tu

a może ktoś już podejmował taką decyzje?? byłabym wdzięczna o porady

[90agnieszka90]

Nie wiem czy można podpiąć to pod podobną sytuację, ale ja też chciałabym się wyprowadzić, ale za rok. Akurat jestem w o tyle dobrej sytuacji, że teraz rozpoczynam ostatni rok studiów licencjackich, więc za rok mogę spokojnie zmienić uczelnię. TŻ obecnie pracuje, ale traktuje tą pracę jako nabranie tego wymaganego doświadczenia i też mniej więcej za rok chce zrezygnować. Jednak troszkę się boje... musiałabym znaleźć w nowym miejscu pracę i studiować zaocznie ( nie mam na tyle bogatej rodziny by mogła mi ufundować moje marzenie), w dodatku wypadało by czasami przyjechać na weekend do siebie, a to jednak kawałek jest... Nie wiem co na to TŻ gdyż on jednak jest związany ze swoją rodziną ( czasami myślę, że aż za bardzo, ale cóż...) A jaki jest powód mojej chęci wyprowadzki? Nie podoba mi się moje miejsce zamieszkania, uwielbiam inny region i ot, tyle

[Salomeasoul]

Napisane przez Swarovska

Dziękuje Ci bardzo! ten krok jest poważną decyzją jak już sie zdecydujemy to napewno napisze tu

a może ktoś już podejmował taką decyzje?? byłabym wdzięczna o porady

Oczywiście przedyskutujcie to, tak żebyście mieli świadomość, że była to decyzja przemyślana i nie podjęta pochopnie.

Trzymam kciuki

[Swarovska]

Napisane przez 90agnieszka90

Nie wiem czy można podpiąć to pod podobną sytuację, ale ja też chciałabym się wyprowadzić, ale za rok. Akurat jestem w o tyle dobrej sytuacji, że teraz rozpoczynam ostatni rok studiów licencjackich, więc za rok mogę spokojnie zmienić uczelnię. TŻ obecnie pracuje, ale traktuje tą pracę jako nabranie tego wymaganego doświadczenia i też mniej więcej za rok chce zrezygnować. Jednak troszkę się boje... musiałabym znaleźć w nowym miejscu pracę i studiować zaocznie ( nie mam na tyle bogatej rodziny by mogła mi ufundować moje marzenie), w dodatku wypadało by czasami przyjechać na weekend do siebie, a to jednak kawałek jest... Nie wiem co na to TŻ gdyż on jednak jest związany ze swoją rodziną ( czasami myślę, że aż za bardzo, ale cóż...) A jaki jest powód mojej chęci wyprowadzki? Nie podoba mi się moje miejsce zamieszkania, uwielbiam inny region i ot, tyle

myślę,że jest to podobna sytuacja tylko wy macie jeszcze rok na podjęcie decyzji i radze się już powoli zastanawiać gdzie co i jak. Zapomniałam jeszcze dodać,że my mamy czas na decyzje do końca roku bo mieszkamy w wynajętym mieszkaniu które właściciele chcą sprzedać i dali nam czas do końca roku. Musimy sie wyprowadzić w listopadzie bo w grudniu już tak nie bardzo święta itd. Dodam, że tez jestem po studiach licencjackich miałam zamiar isć n mgr zaocznie ale też nie mam na tyle bogatej rodziny by mogła mi fundnąć zanim znalazłbym prace więc robie rok przerwy aż zdecydujemy się na miejsce w którym chcemy już życ na stałe

[nynka_1987]

Napisane przez Swarovska

Dziękuje Ci bardzo! ten krok jest poważną decyzją jak już sie zdecydujemy to napewno napisze tu

a może ktoś już podejmował taką decyzje?? byłabym wdzięczna o porady

Ja byłam w podobnej sytuacji. Razem z Tż dwa lata temu przeprowadziliśmy się z dużego miasta wojewódzkiego do mniejszego, w dodatku takiego, którego w ogóle nie znaliśmy. Tż dostał tu pracę, ja byłam na ostatnim roku studiów - zaocznych. Mogę powiedzieć, że decyzję podjęliśmy spontanicznie

Mimo, że byłam do tego nastawiona optymistycznie, to po przeprowadzce nie byłam zbyt szczęśliwa, bo znajomi, możliwości dużego miasta...Teraz jednak wiem, że było warto. Tż ma świetną pracę, ja robię roczne studium policealne,po którym mam nadzieję znaleźć pracę (bo tutaj gdzie mieszkamy o pracę jest ciężko).Poza tym mamy mieszkanie służbowe opłacane przez zakład pracy, dzięki czemu możemy odkładać kasę na swoje mieszkanie. Naprawdę dobrze nam sie układa
Myślę, że nic nie ryzykujecie, jesteście młodzi, bezdzietni, oboje źle się czujecie tam gdzie teraz mieszkacie, więc jeśli gdzieś może Wam być lepiej to dlaczego nie spróbować? W końcu do odważnych świat należy

[90agnieszka90]

Ja w sumie jeszcze jestem w o tyle dobrej sytuacji, że studiuję geografię a wybrane przeze mnie seminarium dotyczy miast i turystyki. Na upartego mogę sobie napisać pracę licencjacką o tym " moim wymarzonym Eldorado" i zobaczyć co i jak, bo może się zdarzyć tak, że będę musiała tam jeździć, badać zagospodarowanie terenu, robić ankiety z mieszkańcami itp ( już wiele razy robiłam takie rzeczy na studiach) Poznam lepiej okolicę i będę wiedziała, czy dalej mi się tam podoba, czy nadal chcę tam mieszkać i czy jest tam tak super z perspektywy mieszkańca, a nie turysty.

[princess2890]

Jestem w podobnej sytuacji. Mieszkam 200 km od miasta rodzinnego i przeprowadziłam się tu dwa lata temu, a mój Tż dołączył do mnie rok temu. Niby stolica wiec mozliwosci ale oboje lubimy spokojne miejsca a nie szum i gwar uliczny. Tęsknimy za naszymi stronami i planujemy tam wrocic... Tylko musimy miec plan jak zrobimy z praca bo własny dom mamy...
Ale boimy sie jak to bedzie...

[Clemence]

Moim zdaniem powinniscie byc tam,gdzie wasza rodzina.Jest to nmajwazniejsze.Albo najblizej jak się da.. Niech szuka dalej,jak znajdziecie to się przeniesiecie,a nie ma się czego bac.W zyciu tak niestety jest,ze trzeba sie przeniesc

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

Napisane przez princess2890

Jestem w podobnej sytuacji. Mieszkam 200 km od miasta rodzinnego i przeprowadziłam się tu dwa lata temu, a mój Tż dołączył do mnie rok temu. Niby stolica wiec mozliwosci ale oboje lubimy spokojne miejsca a nie szum i gwar uliczny. Tęsknimy za naszymi stronami i planujemy tam wrocic... Tylko musimy miec plan jak zrobimy z praca bo własny dom mamy...
Ale boimy sie jak to bedzie...

Mam podobnie ;p chyba niestety zmusze sie do mieszkania w duzym miescie.. ;/ tam nie czeka na mnie zadna praca :/

[Swarovska]

Napisane przez Clemence

Moim zdaniem powinniscie byc tam,gdzie wasza rodzina.Jest to nmajwazniejsze.Albo najblizej jak się da.. Niech szuka dalej,jak znajdziecie to się przeniesiecie,a nie ma się czego bac.W zyciu tak niestety jest,ze trzeba sie przeniesc

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------


Mam podobnie ;p chyba niestety zmusze sie do mieszkania w duzym miescie.. ;/ tam nie czeka na mnie zadna praca :/

jak by się trafiła praca gdzieś na obrzeżach miasta to już w ogóle byłoby super! również marzy nam sie mieszkanie w małej miejscowości bo cenimy sobie spokój

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Napisane przez 90agnieszka90

Ja w sumie jeszcze jestem w o tyle dobrej sytuacji, że studiuję geografię a wybrane przeze mnie seminarium dotyczy miast i turystyki. Na upartego mogę sobie napisać pracę licencjacką o tym " moim wymarzonym Eldorado" i zobaczyć co i jak, bo może się zdarzyć tak, że będę musiała tam jeździć, badać zagospodarowanie terenu, robić ankiety z mieszkańcami itp ( już wiele razy robiłam takie rzeczy na studiach) Poznam lepiej okolicę i będę wiedziała, czy dalej mi się tam podoba, czy nadal chcę tam mieszkać i czy jest tam tak super z perspektywy mieszkańca, a nie turysty.

to naprawdę super sprawa!

[princess2890]

Napisane przez Swarovska

jak by się trafiła praca gdzieś na obrzeżach miasta to już w ogóle byłoby super! również marzy nam sie mieszkanie w małej miejscowości bo cenimy sobie spokój

To tak,jak my... Kocham przyrodę i spokój
Ciężko z pracą jest niestety wszędzie...