Mój facet - łóżkowy egoista!

[owieczka_pl]

Kochane Wizazanki! Czasami zaglądam na forum i czytam wasze problemy, aż w końcu dopadł mnie intymny dylemat i proszę Was o pomoc. Mam faceta, jesteśmy razem od roku. Na początku naszej znajomości nie byłam na niego otwarta, co spowodowane było moim poprzednim burzliwym związkiem i rozczarowaniem. Ale z czasem nabrałam zaufania i pokochałam go mocno. Pokochałam go z jego wadami , a mianowicie - facet jest jedynakiem , nauczonym dostawiania wszystkiego co najlepsze od świata, rodziców itp. Często bywało tak , że dawał mi spaloną zapiekankę, a sobie nakładał tą lepszą i wiele tego typu sytuacji. Za każdym razem kończyło się to wojną z mojej strony - bo jestem kobietą i uważam , że zasługuję na wszystko co najlepsze , a facet jako płeć silniejsza powinien o kobietę dbać m.in. w ten sposób. Jeżeli chodzi o sprawy łóżkowe na początku nie było mi najlepiej - ale wiadomo , długo nie miałam partnera a i na początku człowiek też się trochę wstydzi , więc tłumaczyłam sobie niepowodzenia tym , że jeszcze się dobrze nie poznaliśmy. Dziś sytuacja po roku nie wygląda lepiej. Każdy seks i zbliżenie , trwa bardzo krótko. Gra wstępna sprowadza się do kilku pocałunków i od razu dół. Facet nie chce mnie pieścić oralnie - a jeżeli już - to tylko w 69 - albo w zamian za "lodzika" Ostatnio przeszedł samego siebie , gdyż po powrocie z delegacji pierwsze co zrobił to się ze "mną pokochał" - albo brutalniej - po prostu mnie bzyknął , a kiedy po wszystkim poprosiłam go , żeby zabrał mnie do restauracji żebym cos zjadła po kilku dniach - bo dla samej siebie nie opłacało mi się gotować - odparł , że musi jechać do kolegi bo się umówił. Jestem załamna. Kocham go bardzo , ale cały czas czuje się nie zaspokojona. Liczę na jakieś bum, że następny raz może będzie lepszy. Że może on się w końcu postara, a nie czuje żeby się starał Nie czuje się szanowana w ten sposób a raczej wykorzystywana. Ktoś pomyślał by - kobieto zostaw go - ale problem tkwi w tym , że poza łózkiem bardzo dobrze się dogadujemy , spędzamy dużo czasu razem, mamy wspólne pasje. Czuje w takich momentach, że mnie bardzo kocha i jest w stanie zrobić dla mnie dużo. Nie wiem jak mam to oceniać. Próbowałam z nim rozmawiać kilka razy , podsyłałam mu linki z internetu, ale to działało na krótką metę. Jego egoizm momentami sięgał zenitu, ale po awanturach widać że się stara w wielu kwestiach , za to w tej łóżkowej jest coraz gorzej Pomóżcie bo nie wiem co robić , jak do niego dotrzeć.

[whitechocolateraspberry]

Powiedz mu, że jak jest takim samolubnym egoistą, to żeby zostawił Ciebie w spokoju i sobie jechał w kaloryfer.

[Chatul]

Musisz zacząć normalnie komunikować facetowi czego oczekujesz. Nie aluzjami, nie linkami do artykułów, tylko normalnie, wprost. Np. "Kochanie, mam ochotę na dłuższą grę wstępną". Bez awantur, bez unoszenia się itd. Krzykiem niczego się nie załatwi.

Napisane przez owieczka_pl

Często bywało tak , że dawał mi spaloną zapiekankę, a sobie nakładał tą lepszą i wiele tego typu sytuacji. Za każdym razem kończyło się to wojną z mojej strony - bo jestem kobietą i uważam , że zasługuję na wszystko co najlepsze , a facet jako płeć silniejsza powinien o kobietę dbać m.in. w ten sposób.

Cóż, Ty wolałabyś dostać tę lepszą zapiekankę "bo Tobie się należy, bo jesteś kobietą"

Gra wstępna sprowadza się do kilku pocałunków i od razu dół.

To powiedz facetowi "nie". Musisz mu zakomunikować, że dla Ciebie to za mało. Że potrzebujesz długiej gry wstępnej.

Facet nie chce mnie pieścić oralnie - a jeżeli już - to tylko w 69 - albo w zamian za "lodzika"

Dlaczego nie chce pieścić Cię oralnie? Pytałaś go o to?

Ostatnio przeszedł samego siebie , gdyż po powrocie z delegacji pierwsze co zrobił to się ze "mną pokochał" - albo brutalniej - po prostu mnie bzyknął , a kiedy po wszystkim poprosiłam go , żeby zabrał mnie do restauracji żebym cos zjadła po kilku dniach - bo dla samej siebie nie opłacało mi się gotować - odparł , że musi jechać do kolegi bo się umówił.

Czyli co, przez kilka dni nie gotowałaś? Bo Ci się nie opłacało gotować dla siebie samej? Czy ja coś źle zrozumiałam?

Jestem załamna. Kocham go bardzo , ale cały czas czuje się nie zaspokojona. Liczę na jakieś bum, że następny raz może będzie lepszy. Że może on się w końcu postara, a nie czuje żeby się starał

Nie ma co liczyć na takie bum. Nie ma powodu by takie bum się wydarzyło.
Facet się nie zmieni, bo nie ma powodu, by się zmienić.
Pozwalasz mu na takie "szybkie numerki", mimo że nie masz na nie ochoty. Nie mówisz mu, czego chcesz w seksie... Nic dziwnego, że Wasze życie erotyczne wygląda tak, jak wygląda.

Ktoś pomyślał by - kobieto zostaw go - ale problem tkwi w tym , że poza łózkiem bardzo dobrze się dogadujemy , spędzamy dużo czasu razem, mamy wspólne pasje.

Tak? Facet przyjeżdża na "szybki numerek", a potem pędzi do kolegi... To jest to dogadywanie się poza seksem?

[whitechocolateraspberry]

Mój pierwszy facet, tez miał taki sposób z 'szybkimi numerkami' i właśnie komunikowałam mu bardzo głośno i wyraźnie, ale nic to nie dało, obiecywał, że się postara, a jak dochodziło co do czego, to było jak zwykle, także nic nie dawały tłumaczenia. Po prostu taki był (a jedynakiem nie jest ;p). Nie mowie, z tak bedzie z Twoim ale moze tez tak być.

Nprawde uwazam, ze tacy faceci powinni sobie jechac w kaloryfer

[owieczka_pl]

Co do zapiekanki - to było wytłumaczenie problemu tego , że jest egoistą, myśli o sobie , uważa, że dużo rzeczy mu się należy. I uważam w 100 % , że facet nawet biorąc sobie głupią zapiekankę lepszą daje dowód na to , że mnie nie szanuje - ŻE ON JEST NAJWAŻNIEJSZY I WSZYSTKO WOKÓŁ JEGO TYŁKA.

Jeżeli chodzi o pieszczoty oralne - mówiłam nie raz - na co on - to zrób mi lodzika itp. W systemie jak Ty mi to ja Tobie.

Gotowanie - tak, jestem zabiegana nie mam czasu , żeby porządnie zjeść. I mam z tym problem. Ale to chyba nie debata na ten wątek.

..no a reszta...(

[platekrozy]

Napisane przez whitechocolateraspberry

Powiedz mu, że jak jest takim samolubnym egoistą, to żeby zostawił Ciebie w spokoju i sobie jechał w kaloryfer.

Rewelacyjny tekst.


Nie wiem,może on się boi Twojej całkowitej bierności w łózku?
Z tym bzykaniem,a potem olaniem,bo leci do kumpla to dla mnie porażka i ja po jego wyjściu już bym numer skasowała.

[dawidowskasia]

skoro tak go kochasz i ci odpowiada to se bądź z nim-ja bym nie potrafiła. Powiedziałabym (choc to oczywiste ale skoro sie uparłaś zostac z nim...)że seksu nie bedzie bo nie mam nic z tego, nie zaspokajasz mnie i nie widze w tym sensu

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez owieczka_pl

Pokochałam go z jego wadami , a mianowicie - facet jest jedynakiem , nauczonym dostawiania wszystkiego co najlepsze od świata, rodziców itp. Często bywało tak , że dawał mi spaloną zapiekankę, a sobie nakładał tą lepszą i wiele tego typu sytuacji. Za każdym razem kończyło się to wojną z mojej strony

Napisane przez owieczka_pl

Ktoś pomyślał by - kobieto zostaw go - ale problem tkwi w tym , że poza łózkiem bardzo dobrze się dogadujemy , spędzamy dużo czasu razem, mamy wspólne pasje. Jego egoizm momentami sięgał zenitu, ale po awanturach widać że się stara w wielu kwestiach , za to w tej łóżkowej jest coraz gorzej .

to jedno z drugim troche dla mnie sie kłóci. Szczerze? Majac juz 26 lat na koncie, rozne doswiadczenia - lepsze i gorsze, to tez bym nie mogla byc z kims takim kto powoduje, ze zle sie czuje sama ze soba, ze mi jest przykro, ze mnie nie rozumie, ze nie jest zdolny do empatii. Bo nie jest! Ciezko to zmienic. Pamietaj, ze kultura osobista w lozku, czesto jest rowniez wyznacznikiem kultury osobistej w zyciu - stad te rozne sytuacje z zapiekankami, itd. Jedno Ci jeszcze powiem, ze bedziesz coraz bardziej, ale to bardzo sfrustrowana ta cala sytuacja, bo nie oszukujmy sie, ale kwestia seksu w zwiazku miedzy dwojgiem ludzi jest bardzo wazna, i bedzie sie w Tobie zbieral coraz to wiekszy zal, ktory bedzie sie przekladal na inne sytuacje miedzy wami. Niestety. Trafilas na egoiste i albo bedziesz probowala go zmienic (zapamietaj, ze to on tego musi najpierw chciec!), albo...

[szprotka_]

jak dla mnie oboje jesteście siebie warci. związek to jeden wielki kompromis. a u was to wygląda jak jedna wielka przepychanka, pt. "kto tym razem będzie miał lepiej"

[owieczka_pl]

Ale po mnie pojechałyście...

Opisałam , swój problem jak najlepiej umiałam...
Niedorzeczności - nie do końca. Jego egoizm został trochę odsunięty na bok przez jego zalety , które bardzo mi imponowały. W momencie kiedy decydowałam się na poważny związek, myślałam, że może z miłości uda mi się go nauczyć , życia razem - po partnersku...

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez owieczka_pl

W momencie kiedy decydowałam się na poważny związek, myślałam, że może z miłości uda mi się go nauczyć , życia razem - po partnersku...

to najwiekszy blad popelniany przez wiekszosc kobiet. Mysla, ze swoja miloscia do mezczyzny i zaangazowaniem beda potrafily go zmienic i dostana to samo w zamian (swoja drogo, ze powinny dostac to bezwarunkowo!!). Ale nie zmienia! Po prostu nie zmienia. Statystyki nie klamia.

[owieczka_pl]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;29721225]to najwiekszy blad popelniany przez wiekszosc kobiet. Mysla, ze swoja miloscia do mezczyzny i zaangazowaniem beda potrafily go zmienic i dostana to samo w zamian (swoja drogo, ze powinny dostac to bezwarunkowo!!). Ale nie zmienia! Po prostu nie zmienia. Statystyki nie klamia.[/QUOTE]

Zle to ubrałam w słowa..chodziło mi o to, że to on starał się bardziej o moje względy niż ja o jego. To on wyznał mi pierwszy miłość, łaził za mną i niewątpliwie się zakochał...a ja przez to wszystko , widząc jakim uczuciem mnie darzy , pomyślałam , że może ukrócę te jego egoistyczne zapędy..

[shirleyyy]

Wrrr...... faceci egoiści na pal!

[kropaa]

Owieczka szczerze Ci współczuje takiego faceta, byłam w bardzo podobnej sytuacji przez prawie 3 lata mając nadzieje że się zmieni, że zobaczy w końcu że kobieta potrzebuje więcej czułości. Egoiści się nie zmieniają a jak jest "wolna chata" to po prostu musisz "dać"! A jak nie masz ochoty to jednoznaczne z tym że - nie kochasz mnie bo nie chcesz tego. Dziewczyny, które nie były w takiej sytuacji nie zrozumieją.
Ja dla miłości byłam skłonna do wielu poświęceń, któregoś dnia uświadomiłam sobie że nie musze tak żyć, stać mnie na kogoś lepszego, nawet na lepszego tosta - Takiego wniosku Ci życzę ale sama musisz do tego dojść

[pelnia]

.

[Clemence]

Napisane przez whitechocolateraspberry

Powiedz mu, że jak jest takim samolubnym egoistą, to żeby zostawił Ciebie w spokoju i sobie jechał w kaloryfer.

lol

Szczerze to jezeli on jest tak swietnym facetem, to juz dawno bym go zostawila.Mozna cos zaakcweptowac-nie wiem jak Ty to zerobilas,ze on Ci daje cos niejadalnego,cbo chce sie najwesc i ma Cie generalnie gdzies.I po tym watku rasowo to widac,a w seksie jeszcze bardziej to widac i juz..
co tu doradzac.Ja bym juz dawno z Nim nie byla.Skoro jest takim samolubem to niech zostaie sobie sam i kupi lalę ;p albo kaloryfer ;p

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Napisane przez owieczka_pl

Zle to ubrałam w słowa..chodziło mi o to, że to on starał się bardziej o moje względy niż ja o jego. To on wyznał mi pierwszy miłość, łaził za mną i niewątpliwie się zakochał...a ja przez to wszystko , widząc jakim uczuciem mnie darzy , pomyślałam , że może ukrócę te jego egoistyczne zapędy..

a slyszalas,ze cuda się nie zdarzaja :P?
poza tym, to ,ze lazil to nie oznacza,ze moze byc facetem do zwiazku..

Ja mialam typa ktory latal za mną 5 lat,twierdzil ,ze jestesmy dla siebie stworzeni.. tymczasem potrafil mnie osmieszac w miejscu publicznym 'bo to zarty' ,majac dziewczyne klepac mnie w tylek ,miowiac,ze nie zauwaze go, albo klocilismy sie tak ostro,ze mialam ochote govwogole nie widywac,a on swoje.Nie przypominam sobie jeszcze akcji.A i jak nie chcialam zejsc na dol i pogadac[ nawet jak cos robię] to się obrażał ;] przy okazji na zywo nie potrafil sie przyznac,ze cos do mnie czuje,tylko smsem a tak to moiwl,ze jestem jego kolezanką. ;]
i co,tez powinnam miec zapędy do akceptacji ?

[201803290936]

Napisane przez owieczka_pl

Co do zapiekanki - to było wytłumaczenie problemu tego , że jest egoistą, myśli o sobie , uważa, że dużo rzeczy mu się należy. I uważam w 100 % , że facet nawet biorąc sobie głupią zapiekankę lepszą daje dowód na to , że mnie nie szanuje - ŻE ON JEST NAJWAŻNIEJSZY I WSZYSTKO WOKÓŁ JEGO TYŁKA.

Jeżeli chodzi o pieszczoty oralne - mówiłam nie raz - na co on - to zrób mi lodzika itp. W systemie jak Ty mi to ja Tobie.

Gotowanie - tak, jestem zabiegana nie mam czasu , żeby porządnie zjeść. I mam z tym problem. Ale to chyba nie debata na ten wątek.

..no a reszta...(

A kto Ci każe z nim być? Tyle rzeczy Ci się w nim nie podoba, to się z nim rozstać - będzie święty spokój dla obojga. Dorosłego faceta nie zmienisz o 180 stopni.

[Lea_ny]

Napisane przez pelnia

Widzę tu chyba więcej egoistów

Otóż nie, nie zasługuje się na wszystko co najlepsze tylko dlatego, że się jest kobietą, bo żadna to Twoja zasługa

Fakt, że to przykładowe nałożenie sobie lepszej zapiekanki jest niegrzeczne, ale nie w stosunku do Ciebie, tylko do KOGOKOLWIEK. Nie znam takiej osoby, której bym nałożyła tą gorszą. To niekulturalne.
Ale Ty byś chciała, żeby on z tego egoizmu rzucił Ci od razu wszystko pod nogi i sam zapomniał, że żyje. Po partnersku przetnijcie sobie te zapiekanki na pół i zjedzcie każdy po połowie spalonej Nie każ też facetowi mieć zawsze wszystkiego gorszego

Dokładnie

[klempaa]

Napisane przez szprotka_

jak dla mnie oboje jesteście siebie warci. związek to jeden wielki kompromis. a u was to wygląda jak jedna wielka przepychanka, pt. "kto tym razem będzie miał lepiej"

zgadzam się w 100%



Autorko, co Ci tu poradzic mamy? Nie zmienisz go- on wyraźnie tego nie chce. Nie pasuje Ci związek z nim- to po prostu odejdź i tyle. Bo ja tu dobrego dogadywania się nie widzę kompletnie...

[Chatul]

Napisane przez owieczka_pl

Co do zapiekanki - to było wytłumaczenie problemu tego , że jest egoistą, myśli o sobie , uważa, że dużo rzeczy mu się należy. I uważam w 100 % , że facet nawet biorąc sobie głupią zapiekankę lepszą daje dowód na to , że mnie nie szanuje - ŻE ON JEST NAJWAŻNIEJSZY I WSZYSTKO WOKÓŁ JEGO TYŁKA.

A Ty żądasz od niego tej lepszej zapiekanki, "bo Tobie się należy"...

Jeżeli chodzi o pieszczoty oralne - mówiłam nie raz - na co on - to zrób mi lodzika itp. W systemie jak Ty mi to ja Tobie.

Musicie poważnie pogadać. Musisz mu powiedzieć, że w seksie nie zawsze jest po równo. Że jesteście parą i powinniście dbać również o drugą osobę. Nie może być tak, że "seks oralny za seks oralny", bo to przypomina jakąś chorą transakcję. A seks nie jest środkiem płatniczym
Seks oralny (czy jakikolwiek inny) nie może być z przymusu Bo to nie o to chodzi. W seksie lepiej skupić się na dawaniu, niż na braniu. Zwłaszcza, że dobrze zaspokojony partner chętniej odwdzięczy się za przyjemność

Gotowanie - tak, jestem zabiegana nie mam czasu , żeby porządnie zjeść. I mam z tym problem. Ale to chyba nie debata na ten wątek.

Zawsze możesz zrobić w domu proste potrawy. Jajecznica, ryż z warzywami, zupa pomidorowa, kupne pierogi z surówką... No opcji jest multum. A potrawy robi się dość szybko i łatwo
Mnie byłoby głupio iść do łóżka z własnym facetem, a potem kazać mu zabrać siebie do restauracji Zresztą... Nie masz czasu żeby porządnie zjeść, a masz czas na wyjście do restauracji?
Zawsze mogłaś sama do jakiejś knajpki wyskoczyć

[stokholm]

Mnie się wydaje, że Ty też masz problem z egoizmem. Tobie się należy najlepsze bo jesteś kobietą, tak? Ja tu nie widzę partnerstwa.

Mówiłaś mu o swoich oczekiwaniach, o tym jak lubisz być pieszczona?
Jeśli nie, to jego zachowanie w łóżku można wytłumaczyć nieświadomością. Bo jeśli nie mówisz, że tak się Tobie nie podoba, to on nie musi się tego domyślić.

Inną kwestią jest sytuacja z wyjściem do kolegi. Mnie to daje dużo do myślenia. Wydaje mi się, że macie problemy także poza sypialnią. Widzę tu brak szacunku do Ciebie i brak empatii. A tego się raczej nie da zmienić. Warto się zastanowić zwłaszcza nad tą kwestią.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

A ja Was dziewuchy nie rozumiem! Bo dla mnie to oczywiste, ze partner partnerce powinien dawac te lepsze rzeczy.. Halo, co to za chlop co mi zrzuca ochlapy? Jaki tutaj szacunek dla mnie?

Ja jestem tradycjonalistka i jak dla mnie, to zawsze bedzie tak, ze mezczyzna powinien byc oparciem, podpora, ramieniem na ktorym sie kobieta bedzie mogla wesprzec.. powinien chciec dla niej jak najlepiej.. a juz na pewno lepiej ja traktowac! Dla mnie to jakos oczywiste.. tak u mnie babki myslaly, ciotki, mama i jakos nie zauwazylam, zeby na tym zle wychodzily w zyciu, w malzenstwach.. niech kobiety zaczna wymagac w koncu, a nie jolcza na Wizazu - watek za watkiem!! odrobina egoizmu zadnemu facetowi nie zaszkodzi, a wrecz przeciwnie.. moze zauwazy, ze nie on pepek swiata!

[araneaa]

sory ale ten tekst o zapiekance zniszczył mnie doszczętnie
kogo obchodzą jakieś zapiekanki? mniej lub bardziej spalone? jak moj TŻ robi zapiekanki i je przypali to ZAWSZE daje mi tą bardziej zjaraną - dlaczego? nie dlatego ze wszystko co lepsze jemu się należy tylko dlatego że ja poprostu lubie mocno przypieczone zapiekanki ^^

a co do reszty - jak juz dziewczyny zauwazyly troche gubisz sie w zeznaniach. jak w koncu jest poza łóżkiem? fajnie , dogadujecie sie czy on jest egoistą który wcina najlepsze zapiekanki?

i po raz drugi - jak dziewczyny radzily, no ja mysle ze powinnas z nim porozmawiać. jeszcze raz, i jeszcze a potem nastepny jak nie dotrze. do skutku. jak rozmowy nic nie dadzą to chyba "wymienić na lepszy model", chyba że lubisz czuć się źle przez swojego faceta i być bzykana na szybko przed piwkiem z kolegami.

przepraszam za dosadność bo w zasadzie to współczuje ci tej sytuacji (to znaczy nie tej zapiekanki ). dlaczego nie powiesz głośno i wyraźnie NIE jeśli coś sprawia ci przykrość?

[klempaa]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;29724026]A ja Was dziewuchy nie rozumiem! Bo dla mnie to oczywiste, ze partner partnerce powinien dawac te lepsze rzeczy.. Halo, co to za chlop co mi zrzuca ochlapy? Jaki tutaj szacunek dla mnie?

Ja jestem tradycjonalistka i jak dla mnie, to zawsze bedzie tak, ze mezczyzna powinien byc oparciem, podpora, ramieniem na ktorym sie kobieta bedzie mogla wesprzec.. powinien chciec dla niej jak najlepiej.. a juz na pewno lepiej ja traktowac! Dla mnie to jakos oczywiste.. tak u mnie babki myslaly, ciotki, mama i jakos nie zauwazylam, zeby na tym zle wychodzily w zyciu, w malzenstwach.. niech kobiety zaczna wymagac w koncu, a nie jolcza na Wizazu - watek za watkiem!! odrobina egoizmu zadnemu facetowi nie zaszkodzi, a wrecz przeciwnie.. moze zauwazy, ze nie on pepek swiata! [/QUOTE]

wiesz co, a dla mnie związek ma szansę na szczęście tylko w przypadku relacji partnerskiej; czyli te zapiekanki jemy po polowie: ja pół spalonej, i on pół; no ale cóż, może dziwna jestem....
i tak samo uważam, że oboje partnerzy powinni traktować się tak samo dobrze

[Chatul]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;29724026]A ja Was dziewuchy nie rozumiem! Bo dla mnie to oczywiste, ze partner partnerce powinien dawac te lepsze rzeczy.. Halo, co to za chlop co mi zrzuca ochlapy? Jaki tutaj szacunek dla mnie? [/QUOTE]

A co to za szacunek, gdzie kobieta mówi "ja chcę lepszą zapiekankę, bo mnie się należy, bo jestem kobietą"?

Ja jestem tradycjonalistka i jak dla mnie, to zawsze bedzie tak, ze mezczyzna powinien byc oparciem, podpora, ramieniem na ktorym sie kobieta bedzie mogla wesprzec.. powinien chciec dla niej jak najlepiej.. a juz na pewno lepiej ja traktowac! Dla mnie to jakos oczywiste.. tak u mnie babki myslaly, ciotki, mama i jakos nie zauwazylam, zeby na tym zle wychodzily w zyciu, w malzenstwach.. niech kobiety zaczna wymagac w koncu, a nie jolcza na Wizazu - watek za watkiem!! odrobina egoizmu zadnemu facetowi nie zaszkodzi, a wrecz przeciwnie.. moze zauwazy, ze nie on pepek swiata!

Ja tradycjonalistką w tej kwestii nie jestem. Mój mężczyzna jest podporą dla mnie, a ja dla niego. Oboje traktujemy siebie dobrze. Oboje się kochamy i szanujemy.
I nie wychodzimy na tym źle. Wręcz przeciwnie

[kropaa]

Ja sie zgadzam z Cinderella Girl. A wogule dajcie spokój już z tą zapiekanką, ja też wole spaloną i co z tego chodzi o sam fakt! A skoro on nawet zapiekanki "lepszej" nie potrafi sobie odmówić to co dopiero z innymi rzeczami? Dla mnie tu nie ma partnerstwa z jego strony. Wiem że można dawać z siebie bardzo dużo w miłości, ale po co skoro to wogule nie jest doceniane? Tak jak już pisałam nie wszystkie to zrozumiecie skoro nie przeżyłyście na własnej skórze podobnej sytuacji.. Ja też swojemu byłemu życzę miłości - ale z góry współczuje tej dziewczynie.

Poza tym owieczka czemu Ty z nim jesteś? Skoro na samym początku związku jest coś nie tak? Może zmieni się na chwile ale w przyszłości nie będzie lepiej.

[whitechocolateraspberry]

Przyczepiliście się tej zapiekanki jak rzep psiego ogona
Myślę, że to nie jest głównym problemem autorki, tak tylko napomknęła a tu sie robi główny temat wątku z tego...

Ja uważam, że jeśli chodzi o współżycie facet zachowuje się jak egoista i naprawdę rozumiem autorkę, że jest to denerwujące. Ona oczekuje jakiejs gry wstepnej, jakiejs przyjemnosci, a on liczy na szybki numerek, kompletnie o niej nie mysli, oczekuje tylko, aby ona jemu sprawiała przyjemność.
A dla dziewczyny może nie byc to przyjemne, albo nawet i byc bolesne.
To nie jest w porzadku ze strony faceta, powinien zacząć o niej myślec, bo w tym związku nie jest tylko on...

[owieczka_pl]

Widzę, że nie zrozumiałyście mojego przesłania - a zapiekanka stała się motywem przewodnim tematu. Równie dobrze mogłam napisać o dwóch ostatnich papierosach w paczce i jednym złamanym, którego bez słowa dostałam ja... i o wielu innych rzeczach , ale chciałam tym jedynie podkreślić, jakim samolubem jest mój facet. A i zarazem, dać pokrótce obraz tego , że jednak pod wpływem moich uwag i mówienia jasno - na to się nie zgadzam - zmiany nastąpiły..
Na forum napisałam po to, aby dowiedzieć się jak rozmawiać intymnie o swoim problemie z partnerem - z naciskiem na to , że już takie rozmowy miały miejsce, a mało dały, albo dały na krótką metę..

Nie zgadzam się z koleżankami , które twierdzą, że nie należy im się co najlepsze. Moim zdaniem mężczyzna powinien dawać kobiecie co najlepsze, a ona powinna decydować co dalej z tym zrobi.. najwidoczniej nie spotkałyście się z takim zachowaniem i nie wiecie, jak to potrafi zwalić z nóg.. Kobieta to przyszła matka dzieci, opiekunka rodziny i w każdej biblijnej , książkowej czy po prostu życiowej sytuacji winna być traktowana godnie...jak dama, kwiat,jak coś wyjątkowego.

Może faktycznie gryzie się to , że udaje nam się fajnie żyć i miło spędzamy czas... Jest to za moją sprawą, gdyż ogółem nie rozmawiam z nikim o swoich problemach i często robię dobrą minę do złej gry, może i dlatego nie rozmawiam o tym z przyjaciółką, a pisze tu na forum.
Proszę natomiast nie porównywać mojej wypowiedzi powyżej do robienia uwag facetowi, bo akurat w tej kwestii zawsze mówię co mi nie odpowiada, ale nie chodzę też wściekła całymi dniami i nie wypominam tego przy każdej możliwej okazji.. Dlatego to wszystko się jeszcze kręci , a ja szukam sposobów żeby trafić do mojego faceta, i żeby dalej kręciło się ale już bardziej kolorowo.


Gdybym nie widziała nadziei na poprawę, gdybym nie czuła miłosci z jego strony, i co najważniejsze gdybym nie kochała.. to już dawno bym go zostawiła..ale chcę walczyć, nie z nim , ale o Nas, żeby żyło nam się we wszystkich sferach życia jak najlepiej...

[lukrecja222]

a ja tam rozumiem o co chodzi z tą zapiekanką Ja w takiej sytuacji oddałabym "lepszą" Tżowi i też bym chciała, żeby on mi oddał lepszą To naprawdę nie jest poświęcenie, tylko pokazanie komuś, że jest ważny i że chcemy dla niego jak najlepiej. A sedno tkwi w takich drobnostkach.

[Chatul]

Napisane przez owieczka_pl

Widzę, że nie zrozumiałyście mojego przesłania - a zapiekanka stała się motywem przewodnim tematu. Równie dobrze mogłam napisać o dwóch ostatnich papierosach w paczce i jednym złamanym, którego bez słowa dostałam ja... i o wielu innych rzeczach , ale chciałam tym jedynie podkreślić, jakim samolubem jest mój facet.

Ale Ty też jesteś samolubna. Bo Ty chcesz tę lepszą zapiekankę czy lepszego papierosa. Bo tak, bo Tobie się należy. A może Twój facet uznaje, że to jemu się należy lepszy papieros czy lepsza zapiekanka?

Nie zgadzam się z koleżankami , które twierdzą, że nie należy im się co najlepsze. Moim zdaniem mężczyzna powinien dawać kobiecie co najlepsze, a ona powinna decydować co dalej z tym zrobi.. najwidoczniej nie spotkałyście się z takim zachowaniem i nie wiecie, jak to potrafi zwalić z nóg.. Kobieta to przyszła matka dzieci, opiekunka rodziny i w każdej biblijnej , książkowej czy po prostu życiowej sytuacji winna być traktowana godnie...jak dama, kwiat,jak coś wyjątkowego.

No przykro mi, nie zgadzam się z tym. Jestem zwolenniczką związku partnerskiego. W takim związku nikt nie jest traktowany lepiej, zwłaszcza koszten drugiej osoby. Partnerzy wzajemnie troszczą się o siebie i sobie pomagają. Nie ma sytuacji, w których jedna ze stron celowo bierze coś lepszego dla siebie, a drugiej osobie zostawia coś gorszego. Ale jednocześnie nie ma sytuacji, w których jedna strona wymaga lepszego traktowania "bo jest kobietą".
To żadna zasługa. Kobietą się jest, i koniec. I fakt, że kobieta będzie matką dziecka o niczym nie przesądza. Zwłaszcza, że mężczyzna będzie ojcem tego dziecka.

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

Napisane przez lukrecja222

a ja tam rozumiem o co chodzi z tą zapiekanką Ja w takiej sytuacji oddałabym "lepszą" Tżowi i też bym chciała, żeby on mi oddał lepszą To naprawdę nie jest poświęcenie, tylko pokazanie komuś, że jest ważny i że chcemy dla niego jak najlepiej. A sedno tkwi w takich drobnostkach.

Rozumiem to. Zrobiłabym tak samo. Ale i mój TŻ zrobiłby to samo. A ja odnoszę wrażenie, że gdyby to autorka wątku robiła te zapiekanki, to wzięłaby sobie tę lepszą. Bo jest kobietą, bo jej się należy