obiektywna ocena...

[KINIA0]

witam, zarejestrowałam się, ponieważ czytam Was od jakiegoś czasu, a teraz okazało się, że sama potrzebuję pomocy...a raczej opinii
a mianowicie, dwa lata temu poznałam fajnego chłopaka, nigdy nic między nami nie było, po prostu przyjaźń (dawniej nie wierzyłam w przyjaźń między facetem a kobietą, ale tutaj tak było), w tym czasie oboje byliśmy w związkach, kilka miesięcy temu, oboje zupełnie niezależnie rozstaliśmy się ze swoimi połówkami. Nasza przyjaźń dalej żyła swoim życiem, ale jakiś czas temu podczas imprezy, doszło między nami do pocałunków, po tym wydarzeniu próbowałam odsunąć się od niego na jakiś czas, żeby nie niszczyć przyjaźni, ale nie trwało to długo, coś nas do siebie ciągnie, w wakacje wyprowadziłam się na studia i dzieli nas kilkaset kilometrów, oboje ustaliliśmy, że chcemy zobaczyć jak to się sprawdza, spędziliśmy ze sobą ostatnio tydzień, dla mnie to był udany wyjazd, wyglądało że dla niego też, było nam dobrze ze sobą, jednak teraz mam wrażenie, że jego stosunek do mnie się zmienił. Gdy rozmawiamy mówi, że wszystko jest ok, ale nie jest taki jak przed naszym wyjazdem, rzadziej dzwoni pisze, czuję że coś się zmieniło, i nie wiem czy po prostu potrzebuje czasu (gdybyśmy byli w związku musielibyśmy pokonać sporo problemów już na wstępie), czy też nie wie jak powiedzieć mi, że to jednak nie to...nie chcę go naciskać, pytać, bo sama też potrzebuję czasu, dlatego może ktoś z zewnątrz jest mi w stanie obiektywnie powiedzieć jak to wygląda...

[33owieczka]

Dopóki nie zapytasz się nie dowiesz.

Może być tak, że Jemu też serce zabiło, ale ze względu na przeszkody jakie musielbyście pokonać by być razem, zastanawia się czy warto.
Może On nie wie co dzieje się w Twoim serduchu, a boi się popsuć cos tak fajnego jak Wasza przyjaźń.
A może być tak, że nic nie poczuł, a zobaczył, że Ty zaczynasz się angazować i postanowił na jakiś czas zbastować aby nie rozpalać niepotrzebnych nadzie w Tobie...

[KINIA0]

no właśnie tu jest problem, bo on raczej zna moje zdanie w tej sprawie, chyba pozostaje mi tylko czekać i zostawić jemu kolejny ruch...

[33owieczka]

Jeżeli Mu zalezy- bądź spokojna- odezwie się.
Może daje i Tobie czas na zastanowienie się "Co dalej?".

[3asiex]

Napisane przez KINIA0

no właśnie tu jest problem, bo on raczej zna moje zdanie w tej sprawie, chyba pozostaje mi tylko czekać i zostawić jemu kolejny ruch...

Czyli on zna twoje zdanie na ten temat, a ty siedzisz i zastanawiasz się co mu po głowie hula?

[KINIA0]

wydaje mi się, że moje zachowania są dość jasne, to jego nastawienie jakby się zmieniło. oczywiście mogłabym go po prostu spytać o to, ale chyba lepiej dać mu czas, z jednej strony mam bardzo niecierpliwą naturę, a z drugiej jestem staroświecka, i chcę żeby to on zrobił kolejny krok, a nie ja ;p

[3asiex]

Napisane przez KINIA0

wydaje mi się, że moje zachowania są dość jasne, to jego nastawienie jakby się zmieniło. oczywiście mogłabym go po prostu spytać o to, ale chyba lepiej dać mu czas, z jednej strony mam bardzo niecierpliwą naturę, a z drugiej jestem staroświecka, i chcę żeby to on zrobił kolejny krok, a nie ja ;p

Nie żyjemy już w czasach gdy kobietom "nie wypada" wolisz się zadręczać i wymyślać 1000 scenariuszy? Ja proponowałabym Ci się spytać co on sobie myśli o WAS.
To że mniej pisze - może on też nie wie do końca o co kaman, bo dla Ciebie twoje zachowanie jest jasne ale on może tych "znaków" nie dostrzegać. Napisz że tęsknisz za nim i czy on za tobą itp.

[KINIA0]

pisałam, on na to, że też się dobrze bawił i że to miłe
ale macie chyba rację, że czas z nim porozmawiać i wyjaśnic to wprost.

[3asiex]

Napisane przez KINIA0

pisałam, on na to, że też się dobrze bawił i że to miłe
ale macie chyba rację, że czas z nim porozmawiać i wyjaśnic to wprost.

Powodzenia życzę

[33owieczka]

Napisane przez KINIA0

wydaje mi się, że moje zachowania są dość jasne, to jego nastawienie jakby się zmieniło. oczywiście mogłabym go po prostu spytać o to, ale chyba lepiej dać mu czas, z jednej strony mam bardzo niecierpliwą naturę, a z drugiej jestem staroświecka, i chcę żeby to on zrobił kolejny krok, a nie ja ;p

Ludzie nie są po to by się domyślać. To co dla Ciebie jest jasnym sygnałem- nie Niego nie koniecznie.
Jednakże, jeżeli czujesz, że z jakiegoś powodu po Waszym ostatni spotkaniu On ograniczył kontakty, masz dwie drogi:
-zapytać się (ale nie mailowo, czy smsowo, a najlepiej osobiście, lub telefonicznie) co się stało, bo masz wrażenie, że się odsunął od Ciebie
-czekać na Jego ruch
Jaką Ty decyzje podejmiesz już zalezy jaką jesteś osobą, jakie macie i mieliście wczesniej stosunki.


A jak długo trwa Jego milczenie?

P.S Też jestem staroświecka i uważam, że to jest fajne- nie "kastruję" swoim zachowaniem mężczyzn dając im możliwośc bycia mężczyną.

[KINIA0]

wiesz co to nie jest milczenie, widzieliśmy się ostatnio tydzień temu, przed tym pisał po kilka razy dziennie, codziennie dzwonił, a teraz to jest bardzo rzadkie, zadzwonił może ze 2 razy i tyle.
no właśnie dam mu kilka dni, a jeśli nic się nie wydarzy to sama rozwiążę tą sytuację, żeby nie robić sobie zbędnych nadziei

[33owieczka]

Salomonowe rozwiązanie.
I super!

[kalincia]

a co to znaczy: "o co kaman?" Czyba już nie znam polszczyzny". Serio, proszę o wyjaśnienia.

[3asiex]

Napisane przez kalincia

a co to znaczy: "o co kaman?" Czyba już nie znam polszczyzny". Serio, proszę o wyjaśnienia.

o co chodzi autorce przez jej jasne zachowanie które może nie być dla niego jasne

Czyli on nie wie o co chodzi.

[KINIA0]

w końcu faceci są chyba rzeczywiście kiepscy w domyślaniu się nawet prostych rzeczy ;p

[kreizi_baska]

Zrób tak, jak sama napisałaś- poczekaj kilka dni, jeżeli nic sie nie zmieni to i tak musicie pogadać, bo musicie ustalić, czy dalej wasza znajomość toczyć się bedzie torem przyjaźni, czy będzie z tego coś więcej...

[kingula16]

Napisane przez KINIA0

w końcu faceci są chyba rzeczywiście kiepscy w domyślaniu się nawet prostych rzeczy ;p

też mi się tak wydaje