![]() |
#1 |
Rozeznanie
|
Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Witam
![]() Jakiś już czas, czytając różne różności pisane przez Was, szanowne Panie (i Panowie ![]() ![]() W obecnych czasach zauważalna jest pewna prawidłowość w pojmowaniu przez człowieka niezależności i wolności. Wszem i wobec głoszone są prawdy mówiące, że nie osiągniemy tych dwóch stanów (według mnie niezbędnych do poczucia spełnienia w życiu), nie usamodzielniając się poprzez naukę, potem pracę, zarobki, a potem pomnażanie wypracowanych funduszy i potencjałów... Czy aby na pewno tak jest? Czy dążąc do usamodzielnienia się w miejskiej dżungli nie skazujemy samych siebie na wbudowanie nas przez innych w sieć zależności międzyludzkich, knowań, spisków mniejszych i większych, na wyścig szczurów? Czy to może dać nam prawdziwe poczucie spełnienia - ale takiego spełnienia duchowego, by można było usiąść i uśmiechnąć się w duchu, że nie trzeba już nigdzie gonić, nigdzie pędzić, do niczego dążyć, bo jest się szczęśliwym? To jest właśnie moja definicja wolności i niezależności: możliwość zatrzymania się w każdym momencie, bez strachu, że się wypadnie z tej wielkiej, uporządkowanej machiny codzienności w miejskiej rzeczywistości, że się nie zostanie wymienionym, podmienionym, wyrzuconym czy stiuningowanym umysłowo. Jestem stosunkowo młodym egzemplarzem człowieka, który jednak zdążył dojść do wniosku, że pęd ku karierze i pomnażaniu pieniędzy nie cieszy w życiu najbardziej, że pełnia szczęścia i harmonii ducha leży gdzie indziej, na uboczu - i bardzo łatwo idzie to przegapić. Oczywiście, na mój obecny punkt widzenia nałożyło się wiele czynników, ale przede wszystkim to, że jestem mimo młodego wieku bardzo zmęczona obecnym życiem. Już jakiś czas temu zaczęło mnie dławić przejmujące uczucie beznadziei i bezsensu moich wizji o przyszłości, moich marzeń o zdobyciu zawodu, pracy, potem stworzenia małego przedsiębiorstwa przy równoczesnym zarządzaniu nieruchomością rodziców - no i oczywiście po drodze realizowaniu swoich potrzeb, samodoskonaleniu się i jeszcze po drodze dbaniu o rodzinę. To wszystko jest zarazem bardzo realne, mam mocne podstawy twierdzić, że tak się właśnie moje losy potoczą... Jeśli nie obrócę swojego trwania o 180 stopni - po to tylko, by ruszyć pod prąd i dojść do źródeł życia. To to się stało moim celem nadrzędnym, niestety paradoksalnie nie widzę innej możliwości zdobycia tego stanu rzeczy bez uprzedniego osiągnięcia wszystkich wymienionych etapów... Widzę to tak: zdobywam wykształcenie, pracę, zakładam firmę, rodzinę po to tylko, by móc kupić kawałek ziemi na odludziu blisko lasu, wybudować mały domek, założyć ogród, hodowlę kur, królików i kóz i wieść sobie szczęśliwy, przede wszystkim spokojny żywot pośród prawdziwie żywych istot. Marzą mi się domowe wędlinki i sery, potrawy z rodowodem z ogrodu lub lasu i własne, małe, ludzkie stadko. Taka niecodzienna codzienność ![]() Ma ktoś z was podobne pragnienia, jest ktoś równie rozczarowany rzeczywistością? A może jesteście już w trakcie realizacji planu pt "życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem", macie jakieś doświadczenia, którymi chcecie się podzielić? ![]()
__________________
Jestem jak ptak co wznosi się wysoko by zaznać radości z życia Albo też spada przebity cierpieniem niczym strzałą kłusownika 65-63-61-59-57-55-53-51-49
Edytowane przez keykey Czas edycji: 2013-03-24 o 19:13 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Mieszkam w bardzo zielonym mieście, wszędzie mam drzewa i parki. Ogólnie kocham miasto, ale gdybym miała mieszkać w takim stricte betonowym to pewnie źle bym sie czuła. Ja to widzę tak, że mieszkam w dużym mieście ale mam blisko działkę, na której hoduję warzywa.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Witam, tylko żeby spełnić te marzenia to trzeba pół życia pracować na te dobra . A jak sobie wyobrażasz płacić za media, wykształcenie dzieci itp.Z domku na wsi , musi być dochód, marzenia, to utopia.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 56
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
ojj, mi się marzy takie życie, gdzieś zdala od wszystkiego, ludzi, polityki, problemów. Jedzenie tylko tego co sama wychoduje, ekologiczny domek gdzieś pod lasem. Niestety raczej za szybko się te marzenia nie spełnią bo to jednak są spore koszta, ale mam nadzieje, że kiedyś się uda. Na razie lubie przeglądać stronki o tematyce ekologicznej.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Paris/ Toruń
Wiadomości: 987
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Oj.. dokładnie wiem, o co Ci chodzi..
![]() Tak, mam to samo. ALE: Żeby zrealizować swoje marzenia, BA! Móc zapewnić sobie godne życie musiałam wyjechać z kraju. I tu pojawia się rozdźwięk- będąc w PL znalazłam swoje sacrum, idealne połączenie harmonii i zadowolenia z siebie. Rozwijałam, się, ćwiczyłam codziennie, rozwinęłam do perfekcji poczucie własnej wartości i szacunku do ludzi.. Było raptem może 4 miesiące, gdy wstawałam i idąc po poranną kawę myślałam "jestem ze sobą w końcu szczęśliwa, jestem z siebie zadowolona, pogodzona ze sobą, mam piękne ciało, z którego jestem w pełni zadowolona". Osiągnęłam stan doskonałości wewnętrznej, że tak powiem ![]() Teraz wszystko się odwróciło o 180*- warunki finansowe mam zadowalające, ale nie zostało nic, NIC z harmonii wewnętrznej, jaką znałam.. Same czwaniaczki wokół zamiast przyjaciół, do których szło się gadać na noc z winem/ herbatą, brak stabilizacji wewnętrznej, bo inne mieszkanie, kompletnie rozbity plan dnia, brak czasu na siebie, ćwiczenia, odpoczynek, czytanie. Efekty ćwiczeń poszły w zapomnienie, bo nie ma ani czasu ani sił.. I teraz wybór: albo wracam teraz i kontynuuje "swój rozwój wewnętrzny" albo dalej żyję szalonym, dobijającym trybem zarabiając na lepsze jutro. Wybór oczywiście jest prosty. Ale powiem Wam, że najgorszy, tak, najgorszy jest ten moment, gdy uświadamiasz sobie, że żeby zapewnić sobie byt musisz żyć wbrew swoim regułom i jak Twoje dotychczasowe starania nad sobą leżą strzaskane w gruzach. I wcale nie jest tak łatwo powiedzieć: jaki problem, kontynuuj. Bo czasem się nie da. I niezależnie w jakiej jesteście sytuacji, czy pędzicie w szczurzym wybiegu ku karierze, czy wyjeżdżacie, czy po prostu żyjecie tak, jak Was nauczono, etapami - niestety, ale bez finansów nie uda się osiągnąć zadowalającego dla większości poziomu życia. I z tego niestety powodu Koleżanka powyżej zadała nam to pytanie ![]() Ale tak, chcę znowu znaleźć tą harmonię i szalenie za nią tęsknię. Marzę o tym ![]() Życzę tego wszystkim, bo to cudowne uczucie ![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
W zgodzie z własnym wnętrzem można żyć gdziekolwiek
![]() ![]() ![]() ![]() A w nawiązaniu do wypowiedzi poprzedniczki, części o ćwiczeniach, to akurat jestem przekonana o tym, że z nimi łatwiej zachować codzienną harmonię bo bezpośrednio, natychmiast nawet wpływają na odstresowanie. Potrzebuję ich więc każdego dnia, lepszy taki nałóg niż inny ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 208
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Cytat:
Oczywiście każda prawie z nas miała albo ma takie marzenie. Tyle, że to realne może dopiero na emeryturze. Najpierw i tak zresztą musisz się nieźle napracować, żeby w ogóle mieć jakąś sensowną. Bardzo to wszystko co piszesz idealistyczne i młodzieńcze. Myślałam podobnie gdy miałam jakieś 14-15 lat. Można żyć w zgodzie ze sobą. Także mieszkając w dużym ruchliwym mieście. Jeśli sama się z sobą nie dogadasz i siebie nie poznasz to i w takim słodkim domku na końcu świata nie będziesz szczęśliwa. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 51
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Ja mam domek na odludziu o którym większość marzy. Jestem tutaj 5 lat (wtedy kupiliśmy z mężem) i wiecie co , nie jest tak pięknie. Natura mieszkam w parku narodowym ,rzeka ,jeziora ,lasy wszytko co natura dała. Sarny ,jelenie ,lisy ,dziki widziałam nawet dzisiaj to codzienność. Czy daje mi to szczęście? dzisiaj nie. Jestem chyba typem "mieszczucha" ale ,nie mówię o blokowisku ,ale o domku ,ale w mieście ,nie dużym ,ale średniej wielkości , miasteczku. Dom na wsi tak ,ale tylko na wakacje ,urlop. Teraz moje marzenie kupienie takiego domku ,ale w mieście ,ale na to muszę jeszcze troszkę pozbierać bo na razie mnie nie stać. Mieszkałam i w miastach ,miasteczkach i mam porównanie
![]() Edytowane przez EVUSIA456 Czas edycji: 2013-03-25 o 20:30 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | ||
Rozeznanie
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
candycotton - a ja mieszkam w Krakowie
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Wiem doskonale ponadto, że jeżeli nie chce się skończyć robiąc jako parobek u sąsiada na wsi, trzeba albo zwyczajnie wyróść w wiejskiej rodzinie z całym dobrodziejstwem inwentarza, od dziecka uczyć się żyć z pracy na własnym gospodarstwie, albo też mieć porządne zaplecze finansowe, stałe źródło dochodów. Wiem, że teraz, żeby móc zjeść zdrowe jajeczka od własnych kur, trzeba tak naprawdę sporo dopłacać - powietrzem nie wyżyją, w lecie coś jeszcze skubną same, ale zimą tylko generują koszty... W ogóle muszę tu troszkę się obronić przed tą "napaścią" ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Mówisz, że przede wszystkim trzeba zrozumieć siebie. Ja właśnie długo nie rozumiałam, marząc o karierze, czerwonych szpilach, konferencjach i kursach doskonalących. To był ten mój idealizm ![]() Tak naprawdę teraz to chciałabym tylko pogodzić moje możliwości wynikające z uwarunkowań społeczno-ekonomicznych z tym, co mnie zwyczajnie cieszy: pracą na swoim, samodzielnym zaspokajaniem w jakiejś części swoich potrzeb żywieniowych (wędlinki, serki, warzywa i owoce), w ogóle zdrowym życiem z daleka od "E blablabla", kompletnej chemizacji wszystkiego i w ogóle. Chciałabym mieć z czego i dla kogo robić przetwory, szyć dzieciom zabawki (to też lubię ![]()
__________________
Jestem jak ptak co wznosi się wysoko by zaznać radości z życia Albo też spada przebity cierpieniem niczym strzałą kłusownika 65-63-61-59-57-55-53-51-49
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 51
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
W twoim rozumieniu to ja mam raj ... wszystko co piszesz ,potwierdza się z tym co mam. Kiedyś też myślałam ,ze to jest dla mnie najlepsze,że się odnajdę. Sama mam kury ,rąbie drzewo ,pale, pracuje na ogrodzie. Wykonuje wszystkie prace ,męskie i żeńskie, bo mąż za granicą. Tylko wiesz ,czego mi brak najbardziej ... ludzi ... nie mam z kim pogadać ,bo ciężko jest się wbić w tą społeczność. Ja osoba kontaktowa uglęzłam tutaj i pewnie jakbym miała tu chodź paru znajomych to bym pisała inaczej. Pozdrawiam i życzę spełnienia marzeń
![]() p.s propo wędlinek to są nie do porównania ,na święta się wędziło ![]() Edytowane przez EVUSIA456 Czas edycji: 2013-03-25 o 23:28 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Rozeznanie
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
W moim rozumieniu, owszem
![]() ![]() Z drugiej strony w małych społecznościach różnie bywa, jeśli się trafi na mocno zamkniętą (a na taką chyba Ty trafiłaś), to na dzień dobry dostaje się etykietkę "przyjezdny". Co możesz wiedzieć o naszym życiu, mieszczuchu, przyjechałeś, myślałeś że wieś to sielskie życie... I ciągnie się za człowiekiem taka opinia długo, długo. Można też trafić na "zbyt otwartą", gdzie każdy wie o każdym wszystko a sąsiedzi wzajemnie śledzą swoje poczynania. To też mało kusząca wizja. Złoty środek? No dla mnie byłoby to życie jednak troszkę na uboczu, bez zbytniego angażowania się w lokalne sprawy i przebudowywania stwardniałych struktur społecznych. Ot, nie pchać się nigdzie z buciorami... Ale też uśmiechnąć się do sąsiada, powymieniać z sąsiadką przepisami, poprosić nie raz o pomoc i samemu być uczynnym. A przyjaciół i rozrywki po prostu szukać gdzie indziej ![]() ![]() armana, masz widzę podobne podejście i marzenia co ja ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
Jestem jak ptak co wznosi się wysoko by zaznać radości z życia Albo też spada przebity cierpieniem niczym strzałą kłusownika 65-63-61-59-57-55-53-51-49
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 | ||
Rozeznanie
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Cytat:
Cytat:
W ogóle bardzo mądrze i pięknie piszesz, choć przykro mi, że i Twój przykład potwierdza regułę, że bez kasy się nie da... Powiem Ci, że na ten moment sama gotowa bym była jeszcze parę lat żyć wedle takich norm, jak obecnie, zacisnęłabym zęby i robiłabym swoje, jeśli tylko miałabym pewność, że to mnie do czegoś zaprowadzi... Robiłabym to z niewyobrażalnym samozaparciem i determinacją. Chętnie bym nawet wyjechała z kraju, zarobiła jakieś większe pieniądze za granicą, bo nie nic bym nie traciła (i tak nie żyję w zgodzie z sobą, to by byłą tylko zmiana warunków, wedle tych samych norm). Niestety, trzyma mnie język. Błahostka... Nienawidzę języków obcych, peszy mnie, gdy mam wytłumaczyć komuś, jak dojść na dworzec. Nie potrafię się przełamać. A na naukę języka, czy to samodzielną czy też z pomocą, zwyczajnie mnie nie stać. Na ani jedną książkę, ani jeden kurs. Druga rzecz, jaka mnie trzyma, to pewien etap nauki, który muszę domknąć. Kolejne "inhibitory" to chłopak oczywiście, no i dwa psy. Zbyt dużo zobowiązań na ten moment, tu, na miejscu... Już nie mówię o wyjeździe za granicę, ale ciężko przez to wszystko byłoby mi zaczynać nawet w innym mieście.
__________________
Jestem jak ptak co wznosi się wysoko by zaznać radości z życia Albo też spada przebity cierpieniem niczym strzałą kłusownika 65-63-61-59-57-55-53-51-49
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Paris/ Toruń
Wiadomości: 987
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Tak. Przede wszystkim. Bo bez finansów nie miałabym szans na rozwój, zmiany mieszkania etc. A życie ograniczające się do opłat rachunków bardzo ogranicza ;/. Ale wyjazd był też jakby próbą odcięcia się od nieudanego związku. I teraz- udało się wszystko, poza utrzymaniem wewnętrznego balansu.
Cytat:
Co do pogrubionego- zastanów się, tak na spokojnie- jakim typem człowieka jesteś. Co daje Ci poczucie spokoju. Co Cię cieszy. W moim przypadku- bardzo ceniłam sobie popołudnia po pracy, gdy świeżo wykąpana wklepywałam w siebie balsam oglądając Drzyzgę ![]() ![]() To były te momenty, które uspokajały wewnętrzną burzę w mojej głowie (wówczas mieszkałam z partnerem, mając świadomość, że to koniec i to ja muszę podjąć tą decyzję). Osiągnięcie równowagi, o której piszesz niekoniecznie musi się wiązać z finalną częścią naszego życia, gdy na spokojnie wynosimy się na wieś/ okolice podmiejskie pełne ptaków. To kwestia znalezienia sobie miejsca i zajęć, które nas relaksują. Bo to bardzo ważne- relaks właśnie sprawia, że czujemy wolność, wolną rękę do robienia tego, na co mamy ochotę, oczyszcza umysł ![]() Musisz znaleźć powód, dla którego nie czujesz się dobrze, a następnie zacząć robić rzeczy, które Cię wyciszają. Inwestuj w siebie- nic nie daje takiej satysfakcji, jak świadomość, że znaczysz dla siebie wiele, dbasz o siebie, swój rozwój i to w sobie zauważasz. Trzymam kciuki ![]() ![]() I dziękuję za dobre słowa ![]()
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |||
Rozeznanie
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Co do inwestowania w siebie - odechciewa się niestety inwestować czas, kiedy to wie się, że na jakimś etapie tej "inwestycji" będą potrzebne i pieniądze. Ostatnio właśnie chciałam się wziąć za swój rozwój, emocjonalny i pod kątem nabywanych umiejętności... Ale wszędzie widzę ograniczenia. Chciałam zacząć wraz z wiosną jeździć na rowerze, nie komunikacją miejską - muszę kupić plecak na potrzebne na co dzień rzeczy i oświetlenie do roweru. Zaczęłam chodzić na basen, ale musiałam uprzednio uciułać kasę na kostium i czepek. Pochodziłam trochę, ale odechciało mi się, gdy wciąż słyszę pełne rezygnacji zapowiedzi mojej mamy, że "kwiecień będzie jeszcze trudniejszy"... Wstyd mi wówczas, że w ogóle mam jakieś własne potrzeby. Sama sobie tego nie sfinansuję, bo nie mam źródeł stałego przychodu. Marzą mi się też pamięć do telefonu i słuchawki, żebym mogła słuchać muzyki gdzie indziej niż przy laptopie. Aparat, żebym mogła uwieczniać to, co wyda mi się w danym momencie tego warte. Sadzenie kwiatków, ale każda sadzonka coś tam kosztuje. Nauka języka, ale przydałaby się choć jedna dobra książka. To niby nie są wielkie kwoty, ale tak się zbiera... Nie pozostaje mi chyba na ten moment nic innego, jak właśnie trzymać się tych moich marzeń jak ostatniej deski ratunku, a jak się trafi, to pojedynczo się "doposażać" w te rzeczy, które mogą dać mi trochę relaksu. Ale, sama widzisz - to, co mnie najbardziej relaksuje, to jednak to wiejskie życie pełną krasą chyba... ![]()
__________________
Jestem jak ptak co wznosi się wysoko by zaznać radości z życia Albo też spada przebity cierpieniem niczym strzałą kłusownika 65-63-61-59-57-55-53-51-49
|
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 208
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Ile właściwie masz lat? Jesteś w stanie zacząć pracować choćby dorywczo, żeby mieć na własne drobne przyjemności i nie brać na nie pieniędzy od rodziców?
Nawet jeśli będziesz robić coś co średnio lubisz, będziesz miała przed oczami cel, dla którego się poświęcasz i to sprawi, że do tej roboty nabierzesz dystansu. Pracę trzeba traktować instrumentalnie a nie jako główne źródło życiowej satysfakcji. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Rozeznanie
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
21... Dorywczych zajęć chwytam się od 15 roku życia
![]() Jestem na takim etapie, że niczego nie przeskoczę... Ani szkoły, ani praktyk darować sobie nie mogę, przez to też skazana jestem na dalsze mieszkanie z mamą i bycie na jej utrzymaniu. Pocieszam się, że to już nie długo, jak dobrze pójdzie to z rok, półtora, kiedy to będę miała dyplom i będę mogła iść faktycznie do pracy. Wszystko mam dobrze przemyślane jak widać ![]() Zatem szkoła, praktyki, potem dyplom, praca (jakakolwiek, docelowo w zawodzie)... Mieszkanie, własna pracownia, praca, praca, praca, potem może jakaś rodzina, by docelowo z mieszkania do chateczki i zakładania gospodarstwa ![]() Rok, półtora, to nie brzmi najgorzej, jak sobie to napiszę. Ale codzienność tak strasznie mnie przytłacza i demotywuje, że wpadam w kompletny marazm i czarnowidztwo. Zawalam to, za co się biorę, bo brak mi witalności życiowej... Z samych marzeń o przyszłości jej nie wycisnę, potrzebuję jakichś zmian tu, teraz.
__________________
Jestem jak ptak co wznosi się wysoko by zaznać radości z życia Albo też spada przebity cierpieniem niczym strzałą kłusownika 65-63-61-59-57-55-53-51-49
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 208
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Te zmiany tu i teraz musisz zacząć od swojej głowy. Od zmiany sposobu myślenia. Skup się na celu a nie na tym co masz. Na początek będzie Ci łatwiej i żyć i zmotywować się do działania.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Rozeznanie
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Staram się
![]() Wielokrotnie się wprowadzam w taki stan, że nic, tylko zacząć działać. Jestem wtedy w najwyższej fazie gotowości i determinacji, by zacząć coś zmieniać - wtedy jednak pojawiają się te bariery nie do przeskoczenia i więdnę. Ale wyszło na to, że ja nic nie robię, tylko zrzędzę... A to nieprawda, no może tylko jeszcze troszkę teraz, kiedy zima nie odpuszcza. Lada moment zajmę się ponownym reanimowaniem mojego podwórza, potem będzie walka ze ślimakami na skalniaku, po drodze z własnymi psami, by nie tratowały mi roślin. Poza tym na bieżąco też mogę, co robię, ten kostium kupiłam przecież nieprzypadkowo... Postanowiłam sobie, odłożyłam i wykonałam. Swoją drogą nie do końca się zgadzam z radą, by skupić się na celu nie patrząc, co się ma. Wielokrotnie już miałam różne wzniosłe cele, nieskorelowane jednak z faktycznymi predyspozycjami, potencjałem i inhibitorami płynącymi z zewnątrz i z wewnątrz. W efekcie po jakimś czasie "życia" jakimś celem, marzeniem, wizją, boleśnie sobie uświadamiałam, że z takich a takich powodów to kompletnie nie dla mnie. Dlatego nauczona doświadczeniem dużą poprawkę przy planowaniu czegokolwiek biorę teraz na "stopień realności" danego przedsięwzięcia. Pieniądze odgrywają tu dużą rolę.
__________________
Jestem jak ptak co wznosi się wysoko by zaznać radości z życia Albo też spada przebity cierpieniem niczym strzałą kłusownika 65-63-61-59-57-55-53-51-49
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Paris/ Toruń
Wiadomości: 987
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
keykey,
bardzo bym chciala odpisac Ci na wszelkie akapity, na ktorych zawiesilam oko z konkretna odpowiedzia, ale niestety nie mam czasu, wybacz ![]() Ale: ja wyczytuję z Twoich wypowiedzi, że jesteś bardzo dojrzała, inteligentna, ułożona, skonkretyzowana, masz dystans i zdrowe spojrzenie na życie- wiesz, że nie warto porywać się z motyką na Słońce, ale wiesz, że marzenia napędzają do życia, i są do zrealizowania, może nie na już, ale w przyszłości ok. I wiem, o co Ci chodzi z tematem- że jak coś się chce to się to osiągnie, ale ta cała reszta wypełniająca codzienność do momentu spełnienia bywa nieznośna i trudna. Rozumiem to doskonale. Masz konkretne cele, plany, harmonogram, ale liczysz się z ograniczeniami, czasem, możliwościami. Doceniam też fakt, jak wiele poświęcasz, z czym się zmagasz na co dzień- to bardzo, bardzo dobrze o Tobie świadczy. Widzę potencjał, odwagę i wiarę w siebie, ale przy tym kompletny brak zadufania w sobie, dystans do siebie i miarę zamiarów w porównaniu do możliwości. Ja to widzę i powiem Ci- pielęgnuj to, doceniaj to w sobie. Wiem, że się tym nie chwalisz, ale ciesz się, że taka jesteś. To duży plus!! ![]() Jedyne, co mogę Ci tu doradzić- niech to będzie Twoim jasnym punktem odniesienia w trudnych chwilach zwątpienia. Jeśli nie umiesz/ możesz skupić się na celu jako powód do radości i optymizmu- to skup się na osobowości, doceniaj ją w sobie, pielęgnuj. I nie popadaj w samouwielbienie ![]() Nie wiem, czy zależy to od osobowości i naturalnych predyspozycji, ale mi np bardzo pomagało to, że siedząc zwątpiona zaczynałam myśleć o tym, że przecież jestem wartościową kobietą, ciężko pracowałam na to, by bć normalną w tym szalonym świecie, by być dobrym człowiekiem. Myślę, że taki entuzjazm życiowy to po prostu cecha, to się ma albo nie.. Ja zawsze staram się znaleść- i znajduję- pozytywne skutki/ strony/ cechy w życiu, sytuacjach. I powiem Ci, że to mnie często ratuje ![]() ![]() Proponuję też zrobić sobie taki plan- podzielić życie na etapy, kończąc listę na celu. W każdym etapie- pierwszy np do matury, zaznacz, oczywiscie oprócz obowiązków jak nauka czy praktyki, zdarzenia przypadkowe pozytywne. Jak np Zmiana fryzury, jakiś ewentualny wyjazd, chwile typowo "choilloutowe", uspokajanie siebie wenątrz, czytanie, przemeblowanie, wiosenne wyrzucanie z szafy rzeczy nienoszonych (ooo, jak to oczyszcza!! ![]() Pomyśl o tym, trzymam kciuki!!! ![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 19
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
http://lily-my-lifestyle.blog.onet.pl/ zapraszam
![]() ---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ---------- http://lily-my-lifestyle.blog.onet.pl/ zapraszam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Yasmine, czytam już nie pierwszy raz to, co napisałaś - przepraszam, że nie odezwałam się na te wszystkie ciepłe słowa od razu, ale wszystko, co Ci chciałam powiedzieć, wydało mi się głupie
![]() ![]() I wiesz co? Miałam kolejne podejście do uporządkowania swojego życia, jego minimalnej, a tak potrzebnej reorganizacji. To, co wspominałaś o planie: Cytat:
Dzięki Twojemu wpisowi nabrałam jednak jakichś sił witalnych, poczułam, że nie muszę wcale znać sensu, żeby żyć - ot, żyjąc, będę go pewnie odkrywać wciąż na nowo, wciąż jakimś innym aspekcie. Przyjęłam, że sama droga może być takim sensem samym w sobie - bo co z tego, jeżeli orzeknę kiedyś, że moim sensem było żyć dla innych, albo żyć w pełni, jeśli cały swój żywot spędziłam na głowieniu się nad tym, równocześnie nie żyjąc "tak naprawdę". Dałaś mi również natchnienie do tego, by jeszcze raz, na spokojnie, przeanalizować i wyważyć wszystkie potencjalne zyski i straty będące wynikiem takich czy innych koniecznych do podjęcia decyzji. Należnej pensji już na pewno nie dostanę - komornik zajął pechowej dla mnie firmie konto. Sprawa jest w sądzie. Amen. Udało mi się jednak co nieco uciułać, i wcale nie przez popadanie w samouwielbienie ( ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Od razu sprostuję - nie uciekam na wieś i nie zakładam kurnika, to kiedyś :P Zorientowałam się natomiast buszując po internecie, że jest coś takiego jak SURVIVAL - coś, na myśl o czym moja dusza wije się z radości ![]() ![]() Nie tak od razu, to by było niepoważne. Wiąże się to przede wszystkim z nabyciem wielu nowych umiejętności i niezbędnej wiedzy. Jednym słowem, muszę na wstępie zainwestować w siebie, zanim zacznę inwestować w "przygodę". I tak oto zakupiłam plecak, i... (hehe, szalone ![]() ![]() ![]() Wiem, że może się wydać niektórym, że bredzę jak postrzelona ![]() ![]() Oczywiście, nie zamykam dyskusji, wyrażajcie swoje zdanie, marzcie razem ze mną, tęsknijcie, cieszcie się... Radźcie, besztajcie - bardzo chętnie tu jeszcze zajrzę. Może ktoś jeszcze akurat zainteresuje się survivalem? Wiem, że to słowo brzmi nieco groźnie, szaleńczo... Ale to nic innego jak nabywanie umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach i ma wiele odmian (oj, dużo zaczęłam czytać ![]()
__________________
Jestem jak ptak co wznosi się wysoko by zaznać radości z życia Albo też spada przebity cierpieniem niczym strzałą kłusownika 65-63-61-59-57-55-53-51-49
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 34
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
ech jak to pięknie posłuchać czasem kogoś mądrego kto do natchnienie do nowych pomysłów....
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 109
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Jak ja się cieszę,że żyję na Mazurach ;3 Sama mieszkam w mieście-Ełk piękny jest! Za oknem mam las, 150-200m dalej jezioro(a żeby to tylko jedno!) rodzina na pobliskiej wsi też się znajdzie-żyć nie umierać. Łapię strasznego doła za każdym razem jak pomyślę,że za te 2 lata będę musiała wyjechać do jakiegoś "betonowiska" na studia
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 342
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Podłączam się pod wątek - nieśmiało podczytuję go
![]() Ja też jestem dziecko lasu ![]() ![]() Wolny czas od lat najchętniej spędzam w dziczy - żeglując i nocując "na dziko", spędzając czas pod namiotem, czy chodząc na wycieczki w góry lub jeżdżąc na nartach. Do definicji szczęścia potrzebuję również zwierząt - aktualnie są to maluchy klatkowe, ale może już za rok pies. Na razie cieszę się tym co mam - rodzice oddaleni o 30 km mieszkający w domu nad jeziorem z psem co weekend tam zaglądamy ![]() Jest dobrze - kiedyś marzyłam (dziecko bloku) o rodzinie na wsi, za kilka miesięcy wstąpię do takiej rodziny (mój chłopak, już narzeczony jakby nie patrzeć pochodzi ze wsi, jego rodzice mają 'prawdziwe' gospodarstwo ), lubię tam być, noc na wsi jest niesamowita. Nie wspomnę już o smaku jajek, mleka, nawet mięsa. Mieszkamy teraz w domku na przedmieściach. Codziennie rano jak jemy śniadanie za oknem "pasą się" dzikie bażanty. Czasem widzimy też dzięcioła, grubodzioba, o wróblach, szpakach już nie wspominam, to naprawdę sprawia mi przyjemność - wysypuję im kaszę, ziarno, miały trudną zimę. Odkryłam też, że kocham grzebanie w ziemi - prace ogrodowe, sianie roślin, ich pielęgnowanie - zaplanowałam już co w tym roku znajdzie się w ogrodzie, wysiałam nasiona, mam już pierwsze wschody. Uwielbiam robić przetwory z własnych owoców, strasznie lubię 'wić' nasze gniazdko. Pisząc te słowa słyszę za oknem muczenie krowy, może to głupie, ale tez mnie cieszy. Polecę Wam gazetę, którą uwielbiam - każdy numer kupuję w dzień premiery(wychodzi raz na dwa miesiące) pielęgnuję i hołubię, żeby zbyt szybko nie przeczytać - to Weranda Country o ludziach, którzy kochają wieś, naturę, którzy poświęcili nieraz wszystko, żeby podążać za marzeniami. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 191
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Hey.
![]() A ja mieszkam na wsi, bardzo się z tego cieszę, bo to jest coś co uwielbiam, nie umiałabym mieszkać w mieście, no ale niedługo czekają mnie studia i będę na to skazana, ale zawsze mam gdzie wrócić, wyciszyć, uspokoić. To własnie kocham. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | ||||
Rozeznanie
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() ![]() A wcześniej zawędrowałam do lasu (takie to moje miasto, że i las swój ma ![]() Jaki kierunek, jeżeli można spytać? ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() Co do wiejskiego jedzonka, życia, widoków - ojj, zgadzam się ![]() ![]() ![]() Co do krów - wcale nie głupie, znam to uczucie ![]() ![]() Polecaną gazetkę chyba kiedyś widziałam, ale szczerze wolę czytać blogi ludzi, którzy się na wieś przeprowadzili, to jest jakieś takie milsze memu sercu - jestem na bieżąco z każdym nowym urodzonym koźlątkiem, z każdą wyklutą kurką, z każdym przeciekaniem dachu czy pieczeniem chleba ![]() ![]() marysse, życie w mieście ma parę zalet ![]() ![]() ![]()
__________________
Jestem jak ptak co wznosi się wysoko by zaznać radości z życia Albo też spada przebity cierpieniem niczym strzałą kłusownika 65-63-61-59-57-55-53-51-49
Edytowane przez keykey Czas edycji: 2013-04-12 o 09:22 |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 208
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
Rozeznanie
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Dzieci są bardziej tolerowane przez właścicieli ośrodków/domków/mieszkań/pokoi, które chce się wynająć na wakacje... Poza tym oczywiście to nie kłopot, jak pies się umie zachować w środkach komunikacji masowej, lub jak się ma samochód
![]() Poza tym niuansem, jak tylko można brać ze sobą psy (np jest się mobilnym), lub jak się ma je z kim zostawić w razie potrzeby - to to są najwspanialsi towarzysze życia ![]()
__________________
Jestem jak ptak co wznosi się wysoko by zaznać radości z życia Albo też spada przebity cierpieniem niczym strzałą kłusownika 65-63-61-59-57-55-53-51-49
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 342
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Cytat:
![]() A psy mam od 10 roku życia, więc znam blaski i cienie ![]() ![]() Od wczoraj doprowadzam mój ogród do ładu - przyszły sadzonki magnolii, borówek, cisu, ostrokrzewu i wierzby mandżurskiej ![]() ![]() Na oknie czekają do zimnej zośki zioła, lawenda, kwiaty ![]() 15 stopni na plusie u mnie dzisiaj było! Coś pięknego - w ogrodzie budzą się kwiaty o których pojęcia nie miałam, że żyją - zasiane jeszcze ręką Babci, ciekawa jestem co to się 'wykluje' ![]() Jakby się dało to podrzuć kilka blogów, ciekawa jestem ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 191
|
Dot.: Życie w zgodzie z naturą i harmonii z własnym wnętrzem
Jeszcze nie wiem, będę mysleć, bo na razie jestem na kierunku: turystyka [technikum], a na studia to chcę co inego.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:35.