egzamin poprawkowy z matematyki

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

jak wyglada taki egzamin? [bo ktos z moich bliskich ma]
slyszalam ze sa dwie czesci- ustna i pisemna- na czym one polegaja?
ile ma sie czasu na rozwiazanie zadan? ile trzeba uzyskac procent zeby zdac?
bardzo prosze o pomoc

[superwera]

nie wiem czy dobrze zrozumialam... ale u nas, na poli, egzamin z matematyki w sesji poprawkowej jest identyczny jak w pierwszym terminie.

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

mi chodzi o liceum-przepraszam ze nie sprecyzowalam

[iza_]

nie jestem pewna,ale chyba nie ma reguły. przyjdziesz i komisja ci powie ile na co masz czasu. Są zawsze tak jak mowisz dwie częsci,ale konkretnych informacni powinnaś szukać u nauczyciela matematyki chyba.

[KamilQa09]

pisze któraś komisa w tym roku?

[lizawietta]

chyba wyjdzie ze ja serio jest czesc ustna

[KamilQa09]

nie no co ty
jak jesteś w LO badz technikum to tylko pisemne, jak na studiach to nie wiem
kurde ja się boje tego komisa , ze nie zalicze ...

[Katarynka1]

W moim lo było tak - najpierw była część pisemna dla wszystkich (ale nie mam pojęcia, ile % trzeba było uzyskać żeby zaliczyć), jeśli komuś poszło wystarczająco dobrze to miał z głowy. Jeśli ktoś uzyskał za mało pkt to była druga część, można ją nazwać ustną, polegało to na rozwiązywaniu zadań przed komisją, chyba jakoś na głos żeby mogli się zorientować czy uczeń jest przygotowany.
Pewnie w każdej szkole wygląda to inaczej, bo przecież dyrekcja sama może ustalić jak będzie wyglądał taki egzamin, proponuję popytać ludzi ze starszych roczników.

[kleo14]

Ja miałam w zeszłym roku, więc się wypowiem
Miałam 45 minut na rozwiązanie 13 zadań. Nauczycielka zabrała moją pracę, ja miałam trochę czasu wolnego, do momentu gdy sprawdzi czy zaliczyłam część pisemną. Wydaje mi się, że wymagane jest 50%. Gdy czekałam to usiłowałam zrobić zadania, których nie zrobiłam lub wiem, że miałam źle na pisemnym, bo wiedziałam, że z tego pytają. Potem wywołali mnie na ustny - tam trzyosobowa komisja. Pytali o to co miałam źle, kazali rozwiązywać różne zadania... stres nieziemski Skończyłam, podziękowali, wyszłam z sali i czekałam na wynik. Zawołali mnie z powrotem i usłyszałam upragnione "witamy w 2 klasie"
(u nas obowiązkowe dwie części, nie można zaliczyć na inną ocenę niż 2)

Patrząc z perspektywy czasu uważam, że zadania były naprawdę proste (z ustnym gorzej, bo np. nauczycielka ścierała mi rozwiązanie i kazała inaczej zrobić - twierdziła, że jak będę robić naokoło to nie zdam matury bo mi czasu zabraknie.. a ja tam ledwo żywa ze stresu), najgorsza w tym wszystkim jest świadomość samego egzaminu i tego, że można nie zdać.

Ale podsumowując - uważam, że ten komis dużo mi dał, naprawdę. Uczyłam się jak nigdy i dzięki temu mam mniejsze problemy z matmą (a w tym roku wyciągnęłam się nawet na 3! )

[lizawietta]

Napisane przez kleo14

Ja miałam w zeszłym roku, więc się wypowiem
Miałam 45 minut na rozwiązanie 13 zadań. Nauczycielka zabrała moją pracę, ja miałam trochę czasu wolnego, do momentu gdy sprawdzi czy zaliczyłam część pisemną. Wydaje mi się, że wymagane jest 50%. Gdy czekałam to usiłowałam zrobić zadania, których nie zrobiłam lub wiem, że miałam źle na pisemnym, bo wiedziałam, że z tego pytają. Potem wywołali mnie na ustny - tam trzyosobowa komisja. Pytali o to co miałam źle, kazali rozwiązywać różne zadania... stres nieziemski Skończyłam, podziękowali, wyszłam z sali i czekałam na wynik. Zawołali mnie z powrotem i usłyszałam upragnione "witamy w 2 klasie"
(u nas obowiązkowe dwie części, nie można zaliczyć na inną ocenę niż 2)

Patrząc z perspektywy czasu uważam, że zadania były naprawdę proste (z ustnym gorzej, bo np. nauczycielka ścierała mi rozwiązanie i kazała inaczej zrobić - twierdziła, że jak będę robić naokoło to nie zdam matury bo mi czasu zabraknie.. a ja tam ledwo żywa ze stresu), najgorsza w tym wszystkim jest świadomość samego egzaminu i tego, że można nie zdać.

Ale podsumowując - uważam, że ten komis dużo mi dał, naprawdę. Uczyłam się jak nigdy i dzięki temu mam mniejsze problemy z matmą (a w tym roku wyciągnęłam się nawet na 3! )

gratuluje ze Ci sie powiodło jednak wollabym czegos takiego nie doswiadczyc zwlaszcza ze popsuje mi to moje plany na wakacje(praca).

[deska123]

Napisane przez lizawietta

gratuluje ze Ci sie powiodło jednak wollabym czegos takiego nie doswiadczyc zwlaszcza ze popsuje mi to moje plany na wakacje(praca).

To do roboty, jeszcze jest czas na poprawę! Siedząc na wizażu, na pewno się nie nauczysz.

[MissHuffy]

Napisane przez Katarynka1

W moim lo było tak - najpierw była część pisemna dla wszystkich (ale nie mam pojęcia, ile % trzeba było uzyskać żeby zaliczyć), jeśli komuś poszło wystarczająco dobrze to miał z głowy. Jeśli ktoś uzyskał za mało pkt to była druga część, można ją nazwać ustną, polegało to na rozwiązywaniu zadań przed komisją, chyba jakoś na głos żeby mogli się zorientować czy uczeń jest przygotowany.
Pewnie w każdej szkole wygląda to inaczej, bo przecież dyrekcja sama może ustalić jak będzie wyglądał taki egzamin, proponuję popytać ludzi ze starszych roczników.

u mnie w byłym LO był tak samo.

[pyska17]

hej...mnie też czeka poprawka...nie rozumiem tego tym bardziej,że wszystko umiem<sama tak nauczycielka to powiedziała> tylko na spr źle mi szło;( chciałam się odwołać a ta,że nie mam podstaw.Jedna dziewczyna wgle do szkoły nie chodzi<ma 180h na 670h tylko odbytych> co to za sprawiedliwość i zdała...brakuje mi 8punktów do zaliczenia;(( na 2,bo mamy system punktowy...jestem załamana
boże święty;(

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez pyska17

hej...mnie też czeka poprawka...nie rozumiem tego tym bardziej,że wszystko umiem<sama tak nauczycielka to powiedziała> tylko na spr źle mi szło;( chciałam się odwołać a ta,że nie mam podstaw.Jedna dziewczyna wgle do szkoły nie chodzi<ma 180h na 670h tylko odbytych> co to za sprawiedliwość i zdała...brakuje mi 8punktów do zaliczenia;(( na 2,bo mamy system punktowy...jestem załamana
boże święty;(

A nie możesz pisać pomiaru dydaktycznego?
W koncu nie zgadasz się ze swoją oceną, więc moze będzie to dobre wyjscie?
Chyba ze u ciebie w szkole tego nie ma...

[pyska17]

jest...mówiłam o tym...chciałam się odwołać,ale ta baba,że mogę się odwołać,ale to mi nic nie da,bo zaliczałam semestralkę,której nie zaliczyłam i ona ma podstawy bym tego nie pisała i tyle;/ jutro idę do wychowawczyni,bo to niesprawiedliwe totalnie...ze wszystkich przedmiotów mam dobre oceny tylko ta matma;( a w gimnazjum zawsze miałam dobre oceny z matmy..lubię matmę

[kleo14]

Napisane przez pyska17

hej...mnie też czeka poprawka...nie rozumiem tego tym bardziej,że wszystko umiem<sama tak nauczycielka to powiedziała> tylko na spr źle mi szło;( chciałam się odwołać a ta,że nie mam podstaw.Jedna dziewczyna wgle do szkoły nie chodzi<ma 180h na 670h tylko odbytych> co to za sprawiedliwość i zdała...brakuje mi 8punktów do zaliczenia;(( na 2,bo mamy system punktowy...jestem załamana
boże święty;(

Na początek powiem, że skoro semestralnej nie zaliczyłaś, to raczej nie ma szans, żeby Ci darowali (tak jest przynajmniej u mnie, nie wiem jak to postrzegaja dokładnie u Ciebie)
Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale ja miałam poprawkę tak naprawdę za to, że 1 pkt mi zabrakło na jednym sprawdzianie w ciągu roku.. Ale ogólnie to był cyrk, nauczucielka naobiecywała moim rodzicom, potem robiła zupełnie inaczej, nie wstawiała mi poprawionych ocen. Potem odesłano mnie do nauczycielki, która nas uczyła w pierwszym semestrze, odpowiadałam u niej chyba ze 4 razy (w tym przed starszą klasą z rozszerzoną matmą, rzeczywiście bardzo pokrzepiające..) - mimo że wszyscy inni pisali. Inna sprawa, że nauczycielka, która mnie zagroziła nie lubiła mnie i uznała, że chyba kogoś MUSI oblać, za karę za to, że niczego nas nie mogła nauczyć i kompletnie nie miała podejścia do licealistów (przysłali ją po 18 latach pracy na uczelni, gdzie jak wiadomo byli ludzie, którzy chcieli się czegoś nauczyć i mieli pojęcie o matematyce, więc ona założyła, że z nami w 1 lo jest tak samo).
Za to naaagle, we wrześniu ruszyły ją chyba wyrzuty sumienia, bo pytała się mnie czy zaliczyłam, strasznie mi gratulowała i od tej pory jak tylko mnie zobaczy uśmiecha się od ucha do ucha i mówi mi jako pierwsza 'dzień dobry'. Chyba nigdy jej nie zrozumiem.
W każdym razie moja szkoła jest dziwna i wlepienie kilkunastu uczniom komisa nie stanowi żadnego problemu i jest jak najbardziej realnym zagrożeniem. Dlatego w tym roku dziękuję niebiosom, że zdaję
To się rozpisałam..

[pyska17]

u nas tak samo...mówiła,że mnie przepuści;((,ale cóż...

[Ona92]

Ja też mam niestety komisa z matmy już w ten poniedziałek chodzę do Technikum i jestem ciekawa jednego czy nauczyciele w tej komisij by np robili tak,że tylko sprawdzą czy ktoś umie rozwiązać i można zdać.A i czy trzeba dużo przykładów zrobić na tablicy żeby zdać?? Proszę o szybką odpowiedz

[lillijeczka]

Mam takie pytanie, w poniedziałek mam egzamin poprawkowy z matmy, oczywiście przed zebraniem rady pedagogicznej złożyłam podanie, po radzie otrzymałam od mojej nauczycielki zakres wymagań i tyle. I się wystraszyłam troszkę, bo w internecie przeczytałam, że należy pisemnie w sekretariacie potwierdzić odebranie zakresu wymagań czy coś takiego żeby wiedzieli że przystępuję do poprawki, no i teraz nie wiem, bo nauczycielka nic mi takiego nie mówiła, że trzeba potwierdzić na piśmie... żeby się w poniedziałek nie okazało, że nie będę pisała bo nie złożyłam podpisu ;/

[Avv]

Skoro złożyłaś podanie i odebrałaś zakres wymagań, to raczej powinni być pewni, że do poprawki jednak przystąpisz. ;>

Pewnie to tylko zwyczaj niektórych szkół, nie martw się, nie we wszystkich tak jest.
Przecież Cię nie wyrzucą, bo czegoś tam nie podpisałaś, nauczycielka na pewno by wspomniała.

[Sandra941309]

Witam was ja mam pytanie , poniewaz ja mam jutro poprawke z matematyki i strasznie sie boje to w wyniku aktu desperackiego chce rozwiazac kilka zadan ale w necie nie moge znalezc zadnych probnych testow moze wy znacie jakas stronke ktora by mogla sprawdzic moje wiadomosci? bardzo prosze o szybka odpowiedz

[Ayati]

Napisane przez Sandra941309

Witam was ja mam pytanie , poniewaz ja mam jutro poprawke z matematyki i strasznie sie boje to w wyniku aktu desperackiego chce rozwiazac kilka zadan ale w necie nie moge znalezc zadnych probnych testow moze wy znacie jakas stronke ktora by mogla sprawdzic moje wiadomosci? bardzo prosze o szybka odpowiedz

Oj, weź zeszyt do matematyki i przeglądnij te zadania, które robiliście przez cały rok. Na takim komisie są tylko podstawowe zadania, nieszczególnie trudne. Chociaż to zależy jeszcze co się komu trafi

[me9so3horny]

za 8 godzin będę już pisać tego komisa z matmy .
najgorsza część ustna. może jak dobrze zrobie pisemną to już nie będą mnie pytać .
jak się naczytałam o tym na necie, to aż mnie stres wziął.
ale luuuuuuz...

[lizawietta]

Napisane przez me9so3horny

za 8 godzin będę już pisać tego komisa z matmy .
najgorsza część ustna. może jak dobrze zrobie pisemną to już nie będą mnie pytać .
jak się naczytałam o tym na necie, to aż mnie stres wziął.
ale luuuuuuz...

wiem z autopsji ze poprawka to niefajna sprawa
sama ja pisalam w drugiej klasie LO.
najwazniejsze to skupic sie i nie poddac sie stresowi!
trzymam kciuki

[me9so3horny]

Napisane przez lizawietta

wiem z autopsji ze poprawka to niefajna sprawa
sama ja pisalam w drugiej klasie LO.
najwazniejsze to skupic sie i nie poddac sie stresowi!
trzymam kciuki

oo, Tobie się udało ;D.
nie no myślę, że no stress będzie .
a z tą ustną częścią to o pojecia nie pytają? tylko aby coś im rozwiązać, tak? :p
nie dziękuję, żeby nie zapeszyć .

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez me9so3horny

za 8 godzin będę już pisać tego komisa z matmy .
najgorsza część ustna. może jak dobrze zrobie pisemną to już nie będą mnie pytać .
jak się naczytałam o tym na necie, to aż mnie stres wziął.
ale luuuuuuz...

E, ale co jest tak strasznego w komisie ze nie spisz na 8h przed egzaminem?
Jezeli tak bardzo boisz sie egzaminu komisyjnego z matematyki, to co powiesz przed matura z matmy?
Idz spac. Nikt Cie tam nie zezre. Co prawda ja w starym LO mialam semestralne egzaminy (obowiazkowe dla kazdego ucznia ustne i pisemne) ale egzamin ustny to nie jest cos na tyle strasznego zeby nie spac przed tym Zwlaszcza komis... Myslisz ze chca Cie upupic na rok? To jest szkole nie na reke

Ustna powinna wygladac tak jak u mnie te zaliczeniowe dostajesz zestaw zadan i rozwiazujesz komisji, odpowiadajac jednoczesnie na ich pytania ;P

[me9so3horny]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

E, ale co jest tak strasznego w komisie ze nie spisz na 8h przed egzaminem?
Jezeli tak bardzo boisz sie egzaminu komisyjnego z matematyki, to co powiesz przed matura z matmy?
Idz spac. Nikt Cie tam nie zezre. Co prawda ja w starym LO mialam semestralne egzaminy (obowiazkowe dla kazdego ucznia ustne i pisemne) ale egzamin ustny to nie jest cos na tyle strasznego zeby nie spac przed tym Zwlaszcza komis... Myslisz ze chca Cie upupic na rok? To jest szkole nie na reke

Ustna powinna wygladac tak jak u mnie te zaliczeniowe dostajesz zestaw zadan i rozwiazujesz komisji, odpowiadajac jednoczesnie na ich pytania ;P

tzn, nieee. ja się nie boję, że spać nie mogę ; D.
ja codziennie po 5 zasypiam, a wstaję po 16 -.-.
czas się przestawić, wiem ^^.

no mam nadzieję, że bedzie okej. skoro im nie na rękę.

a założmy, że dobrze rozwiąże pisemną część, to dalej jest konieczna część ustna?

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez me9so3horny

tzn, nieee. ja się nie boję, że spać nie mogę ; D.
ja codziennie po 5 zasypiam, a wstaję po 16 -.-.
czas się przestawić, wiem ^^.

no mam nadzieję, że bedzie okej. skoro im nie na rękę.

a założmy, że dobrze rozwiąże pisemną część, to dalej jest konieczna część ustna?

Nie wiem, nigdy nie mialam komisa z zadnego przedmiotu, tym bardziej z matematyki (powiesilabym sie) Mowie jak bylo w moim starym LO gdzie do zaliczenia przedmiotu byla konieczna praca semestralna i egzamin ustny i pisemny (polski, mat, ang oba, z reszty tylko ustny)

[me9so3horny]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Nie wiem, nigdy nie mialam komisa z zadnego przedmiotu, tym bardziej z matematyki (powiesilabym sie) Mowie jak bylo w moim starym LO gdzie do zaliczenia przedmiotu byla konieczna praca semestralna i egzamin ustny i pisemny (polski, mat, ang oba, z reszty tylko ustny)

szczęściara :p. widocznie mojej sorce zalezało, abym miała komisa .
ale tak jej dam, ze jej kopara opadnie . haha.
nie no mam nadzieję, że zdam...

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez me9so3horny

szczęściara :p. widocznie mojej sorce zalezało, abym miała komisa .
ale tak jej dam, ze jej kopara opadnie . haha.
nie no mam nadzieję, że zdam...

Komisa nie mialam, ale w klasie maturalnej nauczyciela ktory koniecznie chcial mi wstawic 4 na koniec i udowodnic tym ze nie nadaje sie na matematyke. Niestety nie mial wyjscia 5 musial mi postawic

Na pewno zdasz, nie ma innej opcji, prawda?