rany na ciele psa. Nie goją się. Temat ku przestrodze - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-09-20, 16:58   #1
Sissi7
Raczkowanie
 
Avatar Sissi7
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 208

rany na ciele psa. Nie goją się. Temat ku przestrodze


Może wy pomożecie, albo chociaż zdołacie mnie uspokoić, bo szlak mnie dziś trafił. Przygarnęłam pół roku temu ze schroniska psa. Zadawałam oczywiście standardowe pytania- czy pies jest chory? Ile ma lat? Czy bierze jakieś leki, czy była na cos chora? Czy jest sterylizowana?
Powiedziano że pies całkowicie zdrowy, leków nie bierze, sterylizowana, nie chorowała. Lat miała mieć 4. I tutaj zaczynają się moje przejścia, ja schronisku postanowiłam nie wierzyć tak łatwo i zanim psa wzięłam kazałam zrobić profil tarczycowy, podejrzewałam niedoczynność ze wzledu na łysą końcówkę ogona. Wyniki zdiagnozowano jako prawidłowe jak sie potem okazało- błędnie. Pies oczywiście ma niedoczynnośc tarczycy, dostaje leki, tarczyca jest juz porzadku Zamiast 4 lat okazalo się, że ma 8. Po przywiezieniu do domu suka miała też problemy ze skórą, zaczęły jej się robić ropiejące rany w uszach i strupy na całym ciele, bardzo gubiła sierść. Jeden weterynarz za jej leczenie zainkasował jakieś 600 zł- nic nie pomogło. Drugi około 200. Trzeci ponad 300. Czwarty w końcu- ponoć specjalista -dermatolog od zwierząt- około 150, podając mojemu psu dwa zastrzyki i mówiąc że wreszcie wszytsko będzie w porzadku. Było. Przez 2 tygodnie. Od kilku dni pies ZNOWU ma ropiejące rany. Wiecie co, szlag mnie trafia po prostu. Ja rozumiem, że po schronisku psa trzeba ułożyć, że może mieć jakieś powikłania itd. Ale nie rozumiem zwyczajnego ściemniania byleby tylko tego psa ktoś wziął. I co? Ja wybuliłam kupe kasy, suka się meczy, efektów nie widać, a wygląda jak sto nieszczęść. I co robić? Leczyć dalej, jak nic nie daje? Nie leczyć, olać? No co? NIE ADOPTUJCIE ZWIERZAT ZE SCHRONISK PÓKI ZAUFANY WETERYNARZ ICH NIE PRZEBADA, A NAWET DWÓCH ZAUFANYCH!!! Szkoda nerwów waszych i zwierzęcia. Ja nigdy więcej na pewno nie wezmę żadnego psa/kota i tym podobnych, bo to co teraz przechodze z moim psem to istna masakra.
Sissi7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-20, 17:33   #2
klaki
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 310
Dot.: rany na ciele psa. Nie goją się. Temat ku przestrodze

Z całym szacunkiem- radzę nie brać w przyszłości żadnego psa. Bo każdy może zachorować, a skoro to Cię tak denerwuje to oszczędź sobie nerwów i nie baw się w psią opiekunkę.
klaki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-20, 17:35   #3
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: rany na ciele psa. Nie goją się. Temat ku przestrodze

Cytat:
Napisane przez Sissi7 Pokaż wiadomość
Może wy pomożecie, albo chociaż zdołacie mnie uspokoić, bo szlak mnie dziś trafił. Przygarnęłam pół roku temu ze schroniska psa. Zadawałam oczywiście standardowe pytania- czy pies jest chory? Ile ma lat? Czy bierze jakieś leki, czy była na cos chora? Czy jest sterylizowana?
Powiedziano że pies całkowicie zdrowy, leków nie bierze, sterylizowana, nie chorowała. Lat miała mieć 4. I tutaj zaczynają się moje przejścia, ja schronisku postanowiłam nie wierzyć tak łatwo i zanim psa wzięłam kazałam zrobić profil tarczycowy, podejrzewałam niedoczynność ze wzledu na łysą końcówkę ogona. Wyniki zdiagnozowano jako prawidłowe jak sie potem okazało- błędnie. Pies oczywiście ma niedoczynnośc tarczycy, dostaje leki, tarczyca jest juz porzadku Zamiast 4 lat okazalo się, że ma 8. Po przywiezieniu do domu suka miała też problemy ze skórą, zaczęły jej się robić ropiejące rany w uszach i strupy na całym ciele, bardzo gubiła sierść. Jeden weterynarz za jej leczenie zainkasował jakieś 600 zł- nic nie pomogło. Drugi około 200. Trzeci ponad 300. Czwarty w końcu- ponoć specjalista -dermatolog od zwierząt- około 150, podając mojemu psu dwa zastrzyki i mówiąc że wreszcie wszytsko będzie w porzadku. Było. Przez 2 tygodnie. Od kilku dni pies ZNOWU ma ropiejące rany. Wiecie co, szlag mnie trafia po prostu. Ja rozumiem, że po schronisku psa trzeba ułożyć, że może mieć jakieś powikłania itd. Ale nie rozumiem zwyczajnego ściemniania byleby tylko tego psa ktoś wziął. I co? Ja wybuliłam kupe kasy, suka się meczy, efektów nie widać, a wygląda jak sto nieszczęść. I co robić? Leczyć dalej, jak nic nie daje? Nie leczyć, olać? No co? NIE ADOPTUJCIE ZWIERZAT ZE SCHRONISK PÓKI ZAUFANY WETERYNARZ ICH NIE PRZEBADA, A NAWET DWÓCH ZAUFANYCH!!! Szkoda nerwów waszych i zwierzęcia. Ja nigdy więcej na pewno nie wezmę żadnego psa/kota i tym podobnych, bo to co teraz przechodze z moim psem to istna masakra.
Kupujac/adoptujac jakiegokolwiek psa, nie masz 100% pewnosci, ze ten pies nie zachoruje. Fakt, faktem w schronisku sami pewnie nie wiedzieli co dolega temu psu. Zobacz ile zwierzat jest w schroniskach, nie da sie wszystkich kompleksowo przebadac i wyleczyc, bo nie ma na to funduszy. Ja tez po adopcji swojej suni musialam doprowadzic ja do porzadku. Miala klopoty z zoladkiem, non stop biegunki, kaszel kenelowy i robali tyle, ze przez 3 miesiace nie moglismy ich wytepic kilkoma specyfikami. Do schronisk trafiaja zdrowe, jak rowniez chore zwierzeta. Przykro mi, ze zalujesz tej adopcji, ale chociaz nie zniechecaj innych do adopcji, bo to jest najgorsze co mozna zrobic.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-20, 17:53   #4
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: rany na ciele psa. Nie goją się. Temat ku przestrodze

A co byś zrobiła gdyby pies zachorował po roku bycia u Ciebie?

Jasne, że w schronisku nie powinni ściemniać co do stanu zdrowia i wieku psa, to niedopuszczalne. Każdy powinien wiedzieć, na co się pisze.

ALE co zamierzasz zrobić? Chyba nie oddasz psa z powrotem?
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-20, 18:53   #5
tygrysia
Rozeznanie
 
Avatar tygrysia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 994
Dot.: rany na ciele psa. Nie goją się. Temat ku przestrodze

Każdy pies może zachorować. Ja też mam psa ze schronu i jest zdrowy, także nie ma reguły.
Ponadto, skoro już masz tego psa to zrób wszystko, aby psa wyleczyć. Biorąc/kupując psa trzeba mieć tą świadomość, że kiedyś może zachorować i trzeba będzie go leczyć. Wiadomo, leczenie kosztuje, ale co w dzisiejszych czasach nie kosztuje a pomoc naszemu przyjacielowi jest bezcenna.
Także szukaj dobrych wetów, nie poddawaj się i lecz psa skoro podjęłaś decyzję o adopcji.
__________________
"Człowiek posiadł sobie prawo do posiadania zwierzęcia. A powinien to być przywilej, który można odebrać."
tygrysia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-20, 21:25   #6
Sissi7
Raczkowanie
 
Avatar Sissi7
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 208
Dot.: rany na ciele psa. Nie goją się. Temat ku przestrodze

Cytat:
Napisane przez klaki Pokaż wiadomość
Z całym szacunkiem- radzę nie brać w przyszłości żadnego psa. Bo każdy może zachorować, a skoro to Cię tak denerwuje to oszczędź sobie nerwów i nie baw się w psią opiekunkę.
Twoja odpowiedź jest co najmniej bezsensowna. Według Ciebie to, że denerwuje mnie, ze nie mogę pomóc mojemu psu to powód by nie opiekować się żadnym w przyszłości?? Co za idiotyczne myślenie. Rozumiem, że Ty byłabyś przeszczęśliwa, mając w domu chorego psa, gdy paru (ponoć) dobrych weterynarzy zwyczajnie nie wie co mu dolega i byłabyś chodzącą bombą optymistyczną. No cóż, zazdroszcze, jeśli byłabyś szczęśliwa, bo mnie zwyczajnie to wkurza i boli, że mój pies wciąż ma problemy ze zdrowiem i wciąż nikt nic nie wie. Spoko. Wybacz, że w ogóle mam czelność się na to pożalić.
I gdzie ja powiedziałam, że pies nie ma prawa zachorować??? Oczywiście że ma. Co do reszty wypowiedzi- gdzie wspomniałam, że mam zamiar oddać psa? Denerwuje mnie to, że nikt nie wie co jej jest, a nie to, że zachorowała. Denerwuje mnie to, że nie potrafię jej pomóc i naturalnie denerwuje mnie to, że wydaje mnóstwo pieniedzy i poświecam mnóstwo czasu, a to i tak NIC NIE DAJE. Napisałam, bo jestem sfrustrowana jej chorobą, boli mnie, że ona cierpi, mam wrażenie przez to, że źle sie nią opiekuje. A gdyby w schronisku nie naściemniali to być może zaadoptowałąbym innego, zdrowego psa. I NIE, nie oddam jej, nie po to ją brałam. Lecze ją nadal, to chyba oczywiste i będę ją leczyć dalej, bo nawet jeśli nie uda jej się pomóc, będę wiedziałą, że zrobiłam wszystko co możliwe. Każdy ma prawo być sfrustrowanym i zwyczajnie wkurzonym gdy pół roku leczenia nic nie daje, nie macie pojęcia ile pracy włożyłam w ułożenie tego psa i jak cudownym psem jest teraz.

A i propo szukania dobrych wetów- moja suka była badana przez najlepszego specjaliste Dermatologa w Warszawie- dr Dembele, jeśli mówi ci coś to nazwisko. I on również nie wie co jej jest..

Edytowane przez Sissi7
Czas edycji: 2011-09-20 o 21:46
Sissi7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-20, 21:45   #7
tygrysia
Rozeznanie
 
Avatar tygrysia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 994
Dot.: rany na ciele psa. Nie goją się. Temat ku przestrodze

Cytat:
Napisane przez Sissi7 Pokaż wiadomość
A i propo szukania dobrych wetów- moja suka była badana przez najlepszego specjaliste Dermatologa w Warszawie- dr Dembele, jeśli mówi ci coś to nazwisko. I on również nie wie co jej jest..
Znam tego lekarza. Wielu psom pomógł, ale nie wszystkim. To nie wyrocznia, tylko człowiek. Nie znaczy też, że nie ma innych, równie dobrych lekarzy. Moja znajoma ma sukę z problemami skórnymi. Borykała się z tym przez lata. Dopiero lekarz z innego miasta pomógł Jej suce. Jeśli chcesz mogę się spytać o namiary na niego. Ona bardzo Go chwaliła.
__________________
"Człowiek posiadł sobie prawo do posiadania zwierzęcia. A powinien to być przywilej, który można odebrać."
tygrysia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-09-20, 22:03   #8
Sissi7
Raczkowanie
 
Avatar Sissi7
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 208
Dot.: rany na ciele psa. Nie goją się. Temat ku przestrodze

Chętnie. Dostałam dziś też namiar na "Boliłapkę", rozmawiałam z pewną Panią o dr Dembele i powiedziała mi dokładnie to co Ty, + to, że ponoć leczy dużo zwierząt dość mocnymi lekami.
Sissi7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-20, 22:48   #9
tygrysia
Rozeznanie
 
Avatar tygrysia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 994
Dot.: rany na ciele psa. Nie goją się. Temat ku przestrodze

Cytat:
Napisane przez Sissi7 Pokaż wiadomość
Chętnie. Dostałam dziś też namiar na "Boliłapkę", rozmawiałam z pewną Panią o dr Dembele i powiedziała mi dokładnie to co Ty, + to, że ponoć leczy dużo zwierząt dość mocnymi lekami.
Jutro zapytam i napiszę Ci na priv.
Też słyszałam, że dr Dembele często stosuje od razu środki sterydowe.
__________________
"Człowiek posiadł sobie prawo do posiadania zwierzęcia. A powinien to być przywilej, który można odebrać."
tygrysia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-22, 16:19   #10
carolinascotties
Zakorzenienie
 
Avatar carolinascotties
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 8 448
Dot.: rany na ciele psa. Nie goją się. Temat ku przestrodze

Czy zlecalas przeprowadzenie pelnych badan biochemicznych krwi?
__________________
USZKO {*}

Toksyczny związek? https://youtu.be/5bw4jeTxHGA
carolinascotties jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-22, 18:46   #11
marcjannak
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 405
Dot.: rany na ciele psa. Nie goją się. Temat ku przestrodze

Kto i kiedy stwierdził niedoczynność tarczycy? Czy masz wyniki badań u siebie? Czy były robione testy w kierunku innych chorób endokrynologicznych - cukrzyca, nadczynność kory nadnerczy? Od kiedy pies jest leczony na niedoczynność tarczycy? Jaka karmę jada? Czy były robione badania zeskrobiny i trichogram?
marcjannak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-07, 20:49   #12
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: rany na ciele psa. Nie goją się. Temat ku przestrodze

Cytat:
Napisane przez tygrysia Pokaż wiadomość
Jutro zapytam i napiszę Ci na priv.
Też słyszałam, że dr Dembele często stosuje od razu środki sterydowe.
i te leki sterydowe to jakas tragedia...? jesli sa skuteczne to chyba dobrze, ze zostaly podane?
czasami mozna leki podawac nie tylko "na konkretna chorobe", ale korzystajac z ich dzialania. i np. moj pies bedac po kastracji dostal troche sterydu, bo go niezmiesko swedziala rana. niby blad w sztuce lekarskiej, ale psu pomoglo. przestalo swedziec, a przez to rana mogla sie w spokoju goic.

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

skoro sa to ropiejace rany to czy chociazby wydzielina byla pobrana do przebadania?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:08.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.