Pomóżcie:( Czy zostawic chłopaka żeby był szczęśliwy?;( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-10-15, 20:57   #1
iz123ka123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 26

Pomóżcie:( Czy zostawic chłopaka żeby był szczęśliwy?;(


Witam wszystkich.
Od dawna w moim życiu nie jest za dobrze...czuje że moja psychika już ma dosyc...bardzo chciałabym uzyskac rady od osób na tym forum.Postaram się jak najlepiej przedstwic swoja historię aby było można obiektywnie spojrzec na całą sytuację...a więc tak:

Mam 17 lat. Napewno zdarzą się komentarze że jestm bardzo młoda i w głowie mi się przewraca...może i jestem młoda ale jak na swój wiek dośc dojrzała ale jest właśnie w moim życiu moment z którym nie do końca wiem jak sobie poradzić. A więc mam chłopaka ( również jest 17-latkiem). Mieszkamy w różnych miejscowościach oddalonych od siebie o 10 km. Chodzimy do jednej szkoły(technikum) która znajduje się w miejscowościgdzie mieszka mój chłopak. Jesteśmy razem od roku. Po mimo młodego wieku bardzo się kochamy..naprawde jest to ogromne uczucie...
Jednak nasze życie rodzinne nie jest takie kolorowe... moi rodzice w ogóle mi nie ufają...nigdzie nie chcą mnie wypuszczac, uażają żę jeżeli w ciągu roku byłam na sylwestrze i kilka dni nad morzem to w zupełności tyle rozrywki mi wystarczy. .. Żeby wyjsc na urodziny do znajomych, lub poprostu wyskoczyc gdzies wieczorem na pizze- nie ma szans z chłopakiem też nie prawie nie pozwalają mi się spotykac, uważają że jeżeli odwiedzimy się 2 razy na miesiąc to to w zupełności wystarczy( naszczęście widujemy się częściej ale to tylko dlatego że nie raz muszę okłamac rodziców że np. zostaje w szkole na dodatkowych zajęciach itp bo inaczej nigdy by mi nie pozwolili na nasze spotkania ostatnio pokłóciłam się troche z rodzicami bo chciałam iśc z chłopakiem na urodzimy do jego kuzyna... powiedzieli że zadzwonią do mojego chłopaka aby go "pognac"... on im nigdy nic złego nie zrobił, ja też nie.dobrze się ucze, pomagam w domu jak tylko moge...;( więc za co to wszystko;( jestem też przez mame ciągle wyzywamna...o wszystko.raz usłyszałam że jestem "kur.." bo chciałam jechac ze znajomymi pod namiot;/ moją mame za bardzo nie obchodzi moje życie, co lubie, gdzie bym chciała wyjsc,o czym marze...gdy chciałam jej coś opowiedziec to zawsze mówiła że jej to nie obchodzi.Więc teraz nie opowiadam praktycznie nic;( Do tego nie raz mnie uderzyla;(
Ale najbardziej żal mi jest mojego chłopaka...;( jest we mnie bardzo zakochany i to widac;( wiele dla mnie zrobil...stara się bardzo. ale widze jak mu jest przykro gdy jak zwykle musi wyjsc na impreze, urodziny itp sam...zawsze sam.zawsze bezemnie.zawsze jest wypytywany dlaczego mnie nigdy z nim nie ma. wiem ze jest mu wtedy bardzo przykro ale ja nic nie moge na to poradzic...z domu nie uciekne bo mam 17 lat Nie wiem co mam robic...bardzo bym chciała żeby był szczęśliwy ale czy zemną bedzie? skoro moi rodzice nie uznają naszego związku...;( co robic... ?? kocham go z calego serca i jestem w stanie pozwolic mu odejsc chociaz wiem ze bede bardzo cierpiec;( ale dla jego szczescia wszystko...;(;*
A co wy byście zrobili/ly na moim miejscu? "Walczyc" z rodzicami mimo wszystko? Czy odpuścic i miec bardzo bolące serce? ;(
iz123ka123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-16, 09:50   #2
firstdayofherlife
6 lat z wizażem:)
 
Avatar firstdayofherlife
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ukochane miasto Warszawa <3
Wiadomości: 808
Dot.: Pomóżcie:( Czy zostawic chłopaka żeby był szczęśliwy?;(

Cytat:
Napisane przez iz123ka123 Pokaż wiadomość
Witam wszystkich.
Od dawna w moim życiu nie jest za dobrze...czuje że moja psychika już ma dosyc...bardzo chciałabym uzyskac rady od osób na tym forum.Postaram się jak najlepiej przedstwic swoja historię aby było można obiektywnie spojrzec na całą sytuację...a więc tak:

Mam 17 lat. Napewno zdarzą się komentarze że jestm bardzo młoda i w głowie mi się przewraca...może i jestem młoda ale jak na swój wiek dośc dojrzała ale jest właśnie w moim życiu moment z którym nie do końca wiem jak sobie poradzić. A więc mam chłopaka ( również jest 17-latkiem). Mieszkamy w różnych miejscowościach oddalonych od siebie o 10 km. Chodzimy do jednej szkoły(technikum) która znajduje się w miejscowościgdzie mieszka mój chłopak. Jesteśmy razem od roku. Po mimo młodego wieku bardzo się kochamy..naprawde jest to ogromne uczucie...
Jednak nasze życie rodzinne nie jest takie kolorowe... moi rodzice w ogóle mi nie ufają...nigdzie nie chcą mnie wypuszczac, uażają żę jeżeli w ciągu roku byłam na sylwestrze i kilka dni nad morzem to w zupełności tyle rozrywki mi wystarczy. .. Żeby wyjsc na urodziny do znajomych, lub poprostu wyskoczyc gdzies wieczorem na pizze- nie ma szans z chłopakiem też nie prawie nie pozwalają mi się spotykac, uważają że jeżeli odwiedzimy się 2 razy na miesiąc to to w zupełności wystarczy( naszczęście widujemy się częściej ale to tylko dlatego że nie raz muszę okłamac rodziców że np. zostaje w szkole na dodatkowych zajęciach itp bo inaczej nigdy by mi nie pozwolili na nasze spotkania ostatnio pokłóciłam się troche z rodzicami bo chciałam iśc z chłopakiem na urodzimy do jego kuzyna... powiedzieli że zadzwonią do mojego chłopaka aby go "pognac"... on im nigdy nic złego nie zrobił, ja też nie.dobrze się ucze, pomagam w domu jak tylko moge...;( więc za co to wszystko;( jestem też przez mame ciągle wyzywamna...o wszystko.raz usłyszałam że jestem "kur.." bo chciałam jechac ze znajomymi pod namiot;/ moją mame za bardzo nie obchodzi moje życie, co lubie, gdzie bym chciała wyjsc,o czym marze...gdy chciałam jej coś opowiedziec to zawsze mówiła że jej to nie obchodzi.Więc teraz nie opowiadam praktycznie nic;( Do tego nie raz mnie uderzyla;(
Ale najbardziej żal mi jest mojego chłopaka...;( jest we mnie bardzo zakochany i to widac;( wiele dla mnie zrobil...stara się bardzo. ale widze jak mu jest przykro gdy jak zwykle musi wyjsc na impreze, urodziny itp sam...zawsze sam.zawsze bezemnie.zawsze jest wypytywany dlaczego mnie nigdy z nim nie ma. wiem ze jest mu wtedy bardzo przykro ale ja nic nie moge na to poradzic...z domu nie uciekne bo mam 17 lat Nie wiem co mam robic...bardzo bym chciała żeby był szczęśliwy ale czy zemną bedzie? skoro moi rodzice nie uznają naszego związku...;( co robic... ?? kocham go z calego serca i jestem w stanie pozwolic mu odejsc chociaz wiem ze bede bardzo cierpiec;( ale dla jego szczescia wszystko...;(;*
A co wy byście zrobili/ly na moim miejscu? "Walczyc" z rodzicami mimo wszystko? Czy odpuścic i miec bardzo bolące serce? ;(
No nie. Myślałam że tylko moi rodzice tak robią, a tu się okazuje ze więcej jest takich ! Rozumiem Cię kochana doskonale. Nigdy nie moge isc na imprezę ze swoim chłopakiem, bo to noc, późno, oni nie znają, blablabla.. Ale ja mu to wytłumaczyłam zanim się uczuciowo zaangazowalam i powiedzialam ze jak mu to nie po drodze, to ja nic nie poradzę. Przecież to nie twoja wina. A to zostawanie na zajęciach znam bardzo dobrze, robię to co tydzień No bo przecież masz sie uczyc w tygodniu, a nie widywac z chłopakiem.. prawda? Jeeej, ile razy oni mi grozili, ze zaraz z nim pogadają, ze zaraz do niego zadzwonią zeby go przepędzic, ze nie będzie mi zajmował czasu ( bo to czas na naukę!) , ze zaraz go pogonią i będzie koniec tego dobrego. Też mam 17 lat więc walczę, bo przecież nie ucieknę z domu, nie mam dokąd. Po prostu kombinuję jak najwięcej, staram sie zeby rodzice widzieli ze nie tylko on mi w głowie itd.. W żadnym razie z nim nie zrywaj, powiedz mu jaka jest prawda, i niech się z tym narazie pogodzi. Ile to jeszcze potrwa, rok, dwa? Potem z głowy. Też wyluzuj, takich już mamy rodziców. Nie żebym Cię nakłaniała do kłamstewek i intryg, ale sama wiesz że bez tego no po prostu nie przejdzie. Chyba że z nimi pogadasz, ale wątpie w sukces tej rozmowy, ten typ rodziców tak ma.
Pozdrawiam cieplutko
firstdayofherlife jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-16, 12:01   #3
iz123ka123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 26
Dot.: Pomóżcie:( Czy zostawic chłopaka żeby był szczęśliwy?;(

O kurcze to widzę że to identyczna sytuacja nie jestem sama
Musimy razem pokombinowac co by tu można jeszcze zdziałać ;D
Ja też co tydzien zostaje na troche dłużej i mówie że mam zajęcia sportowe ;D nie wiem czy wierzą czy nie ale jak wracam to i tak stękają po co zostaje...;/
iz123ka123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:54.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.