|
Notka |
|
Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 13
|
Rozwód?
Witajcie. Wybaczcie, ale nie wiem czy wątek umieściłam w dobrym miejscu, ponieważ jestem tutaj nowa. Mam problem i szukam pomocy tutaj, bo nie mam nikogo kto mógł by mi pomóc w realnym świecie. Jestem 20letnią kobietą w 5 miesiącu ciąży. Spodziewam się bliźniąt.
Ponad miesiąc temu wzięłam ślub. Mój mąż kilka dni po tym wyjechał do Kanady, na początku wyraziłam zgodę, bo zobowiązał się wrócić pod koniec września, a przy okazji zarobić trochę pieniędzy. Jednak podczas naszej ostatniej rozmowy obwieścił mi, że wróci, ale w połowie grudnia i wyjeżdża ponownie zaraz po nowym roku i nie zamierza wracać do Polski, ponieważ podpisał 3-letni kontrakt. Od znajomych, którzy mieszkają również w Toronto, dowiedziałam się, że mój mąż mieszka z kobietą. Mam pewność, że informacja jest autentyczna, chociaż początkowo nie mogłam w to uwierzyć. Nie wiem jak sobie sama poradzę, wyszłam za innego człowieka, który był ciepły, odpowiedzialny i oddany. Co mam robić? Jak mam się sama utrzymać, a przy tym dwoje dzieci, które niedługo przyjdą na świat? Wiem jedno, nie chcę pozostawać w związku z tym człowiekiem, ale jak wspomniałam mu o rozwodzie, to powiedział, że nie będzie przylatywał do Polski na moje ''widzi mi się''. Czy mogę ubiegać się o unieważnienie małżeństwa? Jak wygląda rozwód po tak krótkim małżeństwie? a co, jeśli on faktycznie nie będzie chciał wrócić do Pl na rozprawę? Wybaczcie za moje pytania, ale na prawdę nie orientuję się w takich sprawach i załamuję na to wszystko ręce. Nie daje rady, pomocy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 969
|
Dot.: Rozwód?
Przede wszystkim musiałabyś rozmówić się z mężem, jeśli on nie chce przyjechać do Polski, moim zdaniem powinnaś polecieć do Kanady, tym bardziej, że masz tam znajomych u których mogłabyś się chwilowo zatrzymać. Wiem, że jesteś w ciąży i taka podróż, szczególnie z dwójką dzieci w brzuszku, może być trochę uciążliwa. Ale im szybciej to zrobisz, tym lepiej, bo dzieci będą rosły i potem będzie jeszcze trudniej.
Moim zdaniem nie powinnaś tak do końca wierzyć znajomym, że ma inną, musiałabym sama zobaczyć to na własne oczy, a potem dopiero podjęłabym decyzję. Twoja sytuacja jest trochę dziwna, nie znam Twojego męża, ale skoro podejmuje decyzje o podpisaniu 3-letniego kontraktu bez konsultacji z Tobą, żoną i matką jego dzieci, to coś tutaj jest nie tak. Trochę tak jakby w ogóle Cię nie szanował. Trudno coś doradzić, ale musisz przede wszystkim z nim porozmawiać. Jeśli rzeczywiście ma inną, nie chce wracać-trudno, takiego męża Ci nie trzeba. Na dzieci na pewno uzyskasz alimenty, może rodzice i teściowie też Ci pomogą? A jak bobasy trochę podrosną, trzeba będzie poszukać sobie pracy. Rozwód, hm.. Nie do końca się orientuję, ale wydaje mi się, że można go przeprowadzić bez współmałżonka. Musisz tylko zdobyć dowody jego zdrady np. Jesteś w trudnej sytuacji, współczuję Ci, naprawdę. Ale wierzę, że dasz sobie radę i uda się to wszystko jakoś wyjaśnić ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Mx
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Rozwód?
Cytat:
Jak długo znaliście się z mężem przed ślubem?
__________________
Damska torebka nie jest po to, żeby cokolwiek w niej znaleźć, tylko po to, żeby w niej wszystko było
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 13
|
Dot.: Rozwód?
Żaden lot nie wchodzi w grę. Lekarz zakazał, niestety, aż do rozwiązania muszę leżeć. Z mężem znałam się 3 lata, parą zostaliśmy w styczniu, w kwietniu zaszłam w ciążę, więc zdecydowaliśmy się na szybki ślub. Wydawał mi się bardzo odpowiedzialny. Gdy wylatywał, żegnaliśmy się ze łzami w oczach. Nie wiem co się stało. Diametralnie się zmienił, stał się zimny i oschły, jestem pewna, że jest inna kobieta. Nie mam wsparcia u teściów, traktują mnie jak śmiecia. Myślą, że ,,złapałam'' go na ciąże, bo połasiłam się na majątek. Popierają jego decyzję o stałej pracy, pewnie dlatego, żeby był z dala ode mnie. Sama mam tylko mamę, po porodzie nie utrzymamy się z jej pensji. Nie wyobrażam sobie przyszłości. Mieszkam w mieszkaniu, które należy do rodziców męża. W tej sytuacji jestem pewna, że niedługo wypowiedzą mi lokum i nawet nie będę miała własnego kąta
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 589
|
Dot.: Rozwód?
witaj. bardzo przykra sytuacja
![]() konsultacja z prawnikiem swoją drogą- najpierw radziłabym jednak wizytę u męża. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 88
|
Dot.: Rozwód?
współczuję Ci bardzo, ja bym nie leciała , a jak poleci i powie jej po co przyleciałaś , tak mam inną to szkoda tych pieniędzy na bilet a tu zaraz poród , masa wydatków , jak najszybciej idź do prawnika, dzieci są jego więc alimenty go nie ominą
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 969
|
Dot.: Rozwód?
Pieniędzy owszem, szkoda. Ale to jest jej mąż, więc chyba nie wszystko warto rozpatrywać w kwestii finansowej. Sorry, ale moim zdaniem konsultacje z prawnikiem, a tym bardziej wniesienie sprawy o rozwód bez wcześniejszego UPEWNIENIA SIĘ, i to OSOBIŚCIE, czy rzeczywiście sprawa wygląda tak, jak naświetlili ją znajomi z Toronto, to przedwczesna decyzja.
Oczywiście, on powinien przyjechać do Polski, ale czy to zrobi? Nie wiadomo. Ja bym chciała się jednak z mężem rozmówić, bez względu na koszty, chociażby po to, żeby go strzelić w pysk (jeśli powie, że to koniec). A potem dopiero pojechałabym po bandzie, dawaj o rozwód z jego winy, alimenty i co tam jeszcze. Taka jest moim zdaniem kolejność rzeczy. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Mx
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Rozwód?
Cytat:
A mąż? Co to za mąż, który zostawia po miesiącu ciężarna żonę i oznajmia jej, że nie wraca? Podpisanie jednego papierka nie czyni z nich jescze rodziny ![]()
__________________
Damska torebka nie jest po to, żeby cokolwiek w niej znaleźć, tylko po to, żeby w niej wszystko było
![]() Edytowane przez agawoo Czas edycji: 2011-08-28 o 20:29 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 969
|
Dot.: Rozwód?
Tak, porzucenie to jest powód do rozstania, ale mąż Agitekk na początku jej nie porzucił, tylko wyjechał do pracy, widocznie potrzebowali większych pieniędzy, nie ma się co dziwić, tutaj w kraju takich możliwości finansowych po prostu nie ma.
agawoo może po prostu inaczej rozumiemy tą sytuację, wydaje mi się, że dla Ciebie jest ona jasna i prosta-porzucił, trudno, trzeba się rozstać. Dla mnie jednak w tej historii więcej jest pytań niż odpowiedzi, dlatego chciałabym spojrzeć mężowi w oczy i te odpowiedzi uzyskać. Trzymaj się Agitekk i daj znać, jak sytuacja teraz wygląda i jakie masz plany na przyszłość ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 059
|
Dot.: Rozwód?
to może ja Ci podpowiem co zrobić jak już zdecydujesz się na rozwód:
moją koleżankę pożucił chłopak (nie mąż) jak tylko się dowiedział że będą mieli dziecko. Ona za wsparciem rodziców wniosła sprawę do sądu: dostała alimenty i nie wiem jak to napisać zwrot połowy kosztów. Chodziło o to że jak ona robiła wyprawkę kupowała ciuchy, wózek,łóżeczko to zbierała wszystkie rachunki. jak się da to nawet faktura imienna jest lepsza. I tak samo jak coś dla siebie kupowała to też zbierała rachunki jakieś leki ubrania ciążowe itp. Potem robiła ksero tych rachunków. I nie wiem jak to było dokładnie czy to szło przez są czy jak(tutaj jest ci potrzebna konsultacja z prawnikiem) ale on oddawał jej 50% poniesionych kosztów na utrzymanie siebie i dziecka. No i oczywiście alimenty to też.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Mx
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Rozwód?
Cytat:
![]() Mnie nie chodzi o to, że wyjechał (przeciez z opisu wynika, że wyjechal za jej zgodą), ale o to, że oznajmił że nie wraca. Tzn. wraca na chwilę a potem już nie, bo podpisał kontrakt. Więc ja bym nigdzie nie jechała, tylko dowiedziała sie jakie mam mozliwości, a rozmówilabym się z nim ostatecznie jak juz w grudniu do tej Polski przyjedzie. I wtedy mogłabym podjąć decyzję - rozwód, unieważnienie czy co tam jeszcze i oznajmic mu.
__________________
Damska torebka nie jest po to, żeby cokolwiek w niej znaleźć, tylko po to, żeby w niej wszystko było
![]() Edytowane przez agawoo Czas edycji: 2011-08-29 o 20:32 |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 13
|
Dot.: Rozwód?
Nie mam możliwości nigdzie wyjechać, ponieważ do rozwiązania ciąży muszę leżeć. Boję się, że on przestanie przesyłać pieniądze i zostanę bez grosza w tym stanie. Mam tylko mamę, z jej pensji się nie utrzymamy, po za tym, mieszkam w mieszkaniu jego rodziców, którzy mają mnie za śmiecia. Więc pewnie długo tam nie będę i wrócę do pokoju z kuchnią. Nie wyobrażam sobie co dalej mam ze sobą zrobić. Dostałam wizytówkę od koleżanki i umówiłam się na konsultację prawną, pewnie to nic nie da, ale chociaż nie będę stała w miejscu.....
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Mx
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Rozwód?
Cytat:
__________________
Damska torebka nie jest po to, żeby cokolwiek w niej znaleźć, tylko po to, żeby w niej wszystko było
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 969
|
Dot.: Rozwód?
Agitekk bardzo Ci współczuję takiej sytuacji, znalazłaś się w tzw. kropce, nie wiadomo dokąd dalej iść. Nawet sobie nie wyobrażam, co czujesz. A ja głupia mojemu mężowi suszę głowę, że za mało czuły jest czasami..
Jeśli umówiłaś się z prawnikiem na konsultację, to koniecznie tam idź! On powinien trochę pomóc, wskazać dalsze możliwości. Pocieszeniem jest to, że jeśli on nie będzie płacił, zawsze możesz pozwać o alimenty jego rodziców. Też jestem ciekawa, co na rewelacje Twojego męża mówią jego rodzice. I tak jak mówiła któraś wizażanka, zbieraj wszystkie rachunki, niech płaci! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 13
|
Dot.: Rozwód?
Co na to jego rodzice? Pewnie się cieszą, uważają mnie za największy błąd życia swojego jedynego syna, który miał odnieść wielką karierę zawodową, a nie żenić się z 20latką w ciąży. Nadal myślą, że ''złapałam go na ciążę'', poleciałam na majątek i status... Gdybym tylko wiedziała
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 969
|
Dot.: Rozwód?
Ok, teściowie Ciebie lubić nie muszą, w końcu nie mają takiego obowiązku. Ale jesteś w ciąży, nosisz ich wnuki, dwoje dzieci! Czy ta jego matka to jakaś kompletna kretynka (przepraszam z góry, zdenerwowałam się :P) i nie wie, że kobiecie w ciąży bliźniaczej wypadałoby pomóc?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Mx
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Rozwód?
Cytat:
Wspołczuję mieszkać z takimi ludźmi, ja bym nie wytrzymala ![]()
__________________
Damska torebka nie jest po to, żeby cokolwiek w niej znaleźć, tylko po to, żeby w niej wszystko było
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 13
|
Dot.: Rozwód?
Poznaliśmy się 2 lata temu, gdy ja jeszcze byłam w poprzednim związku. W grudniu u/r rozstałam się z chłopakiem, no i chyba domyślacie się jak dalej było
![]() Teść nie jest złym człowiekiem, ale słucha żonki, która wiecznie nim rządzi i musi ją zawsze popierać ![]() Przeniosłam się do mamy, nie wytrzymywałam atmosfery panującej w mieszkaniu.
__________________
Moje dwa największe szczęścia - Piotruś i Blanka są ze mną od 17.12.2011r. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
|
![]()
Kochana... Ale Ci współczuję...
![]() ![]() ![]() Nie wiem co mam Ci poradzić... To straszne to może wyrządzić kochająca osoba... Musicie przede wszystkim porozmawiać. Tylko holipka tak na odległość, przez telefon to ciężko gadać o tak poważnych sprawach! 3mam kciuki za Was. Za Ciebie!!! Żebyś dała radę i żeby sprawy się wyprostowały!!! No bo jak to tak... Wyjść za mąż i zaraz żeby to nic dla drugiej osoby-Twojego Męża-nie znaczyło... ![]() Ślę moc pozytywnych fluidów! I życzę Ci wszystkiego co najlepsze!!! Pisaj jak się tam u Ciebie sprawy toczą ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#20 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 497
|
Dot.: Rozwód?
A ja krótko. Żaden z niego odpowiedzialny i kochający maż skoro sam decyduje o takim kroku jak podpisanie kontraktu na 3 lata i to jeszcze za oceanem. Czy chociaż powiedział że Was tam ściągniie? Dla mnie sytuacja prosta i klarowna. Zadzwoń zapytaj wprost kiedy zamierza przyjechać i jak wyobraża sobie wasze małżeństwo oraz ojcostwo będąc tysiące km od Was. I proponuję wybrać się do prawnika i po prostu zapytać jakie masz wyjścia i co tak naprawdę musisz zrobić żeby utrzymać bądź co bądź WASZE dzieci. Tak samo jak Ty on również ma obowiązek zapewnić im godziwy byt. I pamiętaj jak urodzisz maluszki to sama się przekonasz że zrobisz wszystko żeby miały to na co zasługują, bo w takich sytuacjach w kobietach odzywa się lwica. Głowa do góry!!!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 518
|
Dot.: Rozwód?
Byliście ze sobą bardzo krótko,w ciążę zaszłaś po 2 lub 3 tygodniach bycia razem.Myślę ze Twój partner wziął z Tobą ślub z obowiązku,tylko dlatego że byłaś w ciąży.Z jego strony nie było miłości.Jego wyjazd to była po prostu ucieczka.Teraz pewnie trzyma w ramionach inną nieszczęśliwą i ją pociesza tak jak pocieszał Ciebie.Musisz wziąść się w garść i myśleć o tych istotkach które nosisz.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 352
|
Dot.: Rozwód?
Skoro ciąża jest zagrożona to słuchaj rad lekarza i jak nie pozwala na podróże, to nie podróżuj, bo stracisz dzieci i będziesz żałowała tego do końca życia. Jak mężowi zależy, to przyjedzie do Ciebie. Wiem, że to trudne dla Ciebie teraz, ale musisz być spokojna, bo każdy nawet najmniejszy stres jest niebezpieczny dla ciąży zagrożonej. Myśl o sobie i dzieciach.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Mx
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Rozwód?
Cytat:
![]() ![]() ![]()
__________________
Damska torebka nie jest po to, żeby cokolwiek w niej znaleźć, tylko po to, żeby w niej wszystko było
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozwód?
Cytat:
- brak minimum małżeńskiego poznania - niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich z przyczyn natury psychicznej - chodzi tutaj o niedojrzałość emocjonalną. - wykluczenie któregoś z istotnych przymiotów lub elementów małżeństwa (jedność, nierozerwalność, zrodzenie i wychowanie potomstwa) (kan. 1095-1107.) |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 13
|
Dot.: Rozwód?
Przepraszam, że mnie tak długo nie było, nie miałam dostępu do internetu.
![]() Mąż zmienił numer telefonu, lecz udało mi się skontaktować z Nim drogą e-meilową. Przyznał, że nasze małżeństwo było błędem. Łatwo powiedzieć, że jest draniem, ale co ja mam zrobić, jak go i tak kocham i to takie słowa jak "Nie chce utrzymywać kontaktów z dziećmi ani z Tobą" czy "Nic mnie w Polsce nie trzyma, tu jest moje życie" bardzo bolą. Za "święty spokój" jego rodzice oddają mi mieszkanie i samochód. Wraca w grudniu, wtedy załatw sprawę naszego "małżeństwa", zamknie resztę spraw w Polsce i na stałe się przeniesie. O pieniądze też mam się nie martwić bo "skoro dzieci już zrobił to musi je utrzymać" To zdanie tak wyprowadziło mnie z równowagi, że przez parę godzin dosłownie WYŁAM. Traktuje Nas jak śmieci i jest cholernie nieodpowiedzialny. Mam kogoś, kto mnie teraz wspiera. To mój były chłopak, nie jesteśmy razem, ale jest mi bardzo miło, że ma mnie kto potrzymać za rękę czy wesprzeć w trudnych chwilach. A pamiętam, jak mnie ostrzegał przed moim mężem...
__________________
Moje dwa największe szczęścia - Piotruś i Blanka są ze mną od 17.12.2011r. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 298
|
Dot.: Rozwód?
Oh jak ci współczuję
![]() Zmieniła się coś może sytuacja od tamtego czasu?? Ja nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, ale z pewnością za to jak potraktował Cię przedmiotowo, chwilę byłaś ok a teraz już z dwójką dzieci mu nie pasuje...nie dałabym mu wielkiej mozliwości kontaktu z dziecmi a niech se za 30 lat pluje w morde za przeproszeniem, że postąpił taki błąd. Chociaż tacy ludzie nie mają wyrzutów sumienia.... Trzymam kciuki aby było u Ciebie jak najlepiej i powodzenia ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 139
|
Dot.: Rozwód?
Sama nie wiem co mam myśleć. Chyba po prostu muszę się wygadać. Jestem mężatką od prawie 3,5 roku. Mamy 3 letnią córkę. Od kilku miesięcy mój mąż zaczął mnie unikać. Nigdy nie był specjalnie wylewny, ale teraz czasami zachowuje się jakby wręcz się mnie brzydził. Jeśli chodzi o sex, to owszem, nie ma nic przeciwko, ale kiedy chcę się przytulić odtrąca mnie albo całuje na odczepnego. Myślę, że to początek końca. Kiedy chcę z nim porozmawiać, obraca wszystko w żart. Próbowałam wielokrotnie i nigdy nie dostaję jednoznacznej odpowiedzi, czy chce od nas odejść czy nie. Dzisiaj np wymyślił, że poczeka do wiosny, bo na razie nie ma się gdzie podziać. To brzmi idiotycznie. Tak sobie myślę, że gdyby żartował, to nie pytał by np. znajomych jakie płacą alimenty. Obecna sytuacja doprowadza mnie do szału, bo jeśli ma odejść, to nie mam zamiaru być dla niego kuchtą, praczką, sprzątaczką i panienką do łóżka aż do czasu kiedy jaśnie pan zdecyduje, że się wyprowadza. A drugiej strony finansowo jestem zdana na niego i ze względu na dziecko boję się pierwsza zrobić ten "krok" i wystawić mu walizki. Z pracą jest ciężko, a moją sytuację utrudnia fakt, że nie jestem w stanie zapewnić córce opieki na czas mojego pobytu w pracy. Boję się poza tym, że sąd zabierze mi córkę jeśli nie będę miała pracy i nie będę w stanie jej utrzymać
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozwód?
Przede wszystkim postawiłabym męża w sytuacji "wóz albo przewóz". Nie możesz przecież nie wiedzieć na czym stoisz, bo się zamęczysz.... Zwłaszcza, że on będzie sobie spokojnie czekał na odpowiedni moment, a Ty pierz, sprzątaj i dbaj o trzy osoby, bo masz męża na papierku. Zażądaj jasnej deklaracji, powiedz wprost, że czujesz się zaniedbana, a jego żarty Cię ranią i oczekujesz wyjaśnienia, co dalej - jeśli mu zależy, to zastanowi się nad swoim postępowaniem, a jeśli nie, to i tak to małżeństwo nie ma już sensu i chyba lepiej uciąć to od razu, niż zaserwować sobie dodatkowo wyniszczenie psychiczne powodowane dalszym życiem i funkcjonowaniem w takiej formie
![]() Trzymam za Ciebie kciuki, bądź silna ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 139
|
Dot.: Rozwód?
Dziękuję. Przed chwilą w końcu wydusiłam z męża, że całe to jego zachowanie wynika z tego, że nie wie czy mnie kocha. Bądźmy szczerzy - najczęściej takie "deklaracje" kończą się na "nie kocha". Mamy dziecko i oboje jesteśmy zgodni, że nie można mu mieszać w głowie rozstaniami i powrotami. Mąż sam doszedł do wniosku, że po prostu musi się z tym uporać, tak aby nie zrobić pochopnego kroku. Potrzebuje trochę czasu. To mnie stawia w kiepskim położeniu, ale przyznam, że dużo lepiej się czuję wiedząc na czym stoję. Może nawet trochę mi ulżyło. Mężowi w "myśleniu" pomóc nie mogę, więc postanowiłam skupić się nad organizacją swojego życia tak, żebym była przygotowana na życie w pojedynkę z córcią do kompletu. Mam teraz motywację większą niż kiedykolwiek do znalezienia pracy, zadbania o siebie i swój rozwój. Wkurza mnie tylko, że mój mąż zwyczajnie się poddał. Na moją propozycję, żebyśmy zaczęli robić coś razem (wcześniej marudził, że nie mamy wspólnego hobby) odpowiedział, że nigdy tego nie robiliśmy, więc dlaczego to zmieniać. Mam wrażenie, że wolałby, żeby ktoś podjął za niego decyzję lub podsunął mu gotowe rozwiązanie, żeby wszystko rozegrało się bez jego udziału. Gdzie się lęgną tacy wygodniccy tchórze?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:51.