|
|
#1 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 355
|
Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Hej dziewczyny,
możecie mi pomóc.. nie mam pojęcia jak to wszystko po kolei się robi. Chodzi mi o to, że najpierw Pan Młody przyjeżdża do PM-ki,. No i po pierwsze- to Młoda otwiera drzwi? A wcześniej ma ona wyjść w sukience "cywilnej" i powitać gości? Czy nie witać ich w ogóle, ubrać się w suknię ślubną i czekać na Młodego? ![]() ![]() Matko nie wiem jak to wszystko ułożyć ![]() Jak jest u Was tak krok po kroku...
__________________
She believed she could.... |
|
|
|
|
#2 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: LSW (lubelskie)
Wiadomości: 2 518
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Ja jeszcze nie wiem dokładnie jak to będzie po kolei, ale wiem na pewno, że to nie ja będę otwierać drzwi. Otworzy ktoś z rodziny, a ja będę czekać w pokoju i wyjdę dopiero jak Młody będzie w mieszkaniu. Albo w ogóle on wejdzie do pokoju, gdzie ja będę czekać. Zresztą pewnie wszystko wyjdzie spontanicznie w przypływie emocji
__________________
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 355
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Rany ja to taka ciemna jestem w tym wszystkim, że jak mnie ktoś na nauki nie weźmie to się skwaszę na masę...
![]() Ja nawet nie wiem kto co i nic! nawet nie wiem czy to Młody kwiatki przywozi czy sama mam sobie je gdzieś skitrać..
__________________
She believed she could.... |
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 743
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Kwiatki przywozi Ci on, a Ty mu przypinasz kwiatki do butonierki (tylko nie wiem czy on tez je przywozi
)
|
|
|
|
|
#5 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Planujesz ślub w kwietniu 2013 i już przejmujesz się takimi detalami?
Musisz być naprawdę planującą i usystematyzowaną osobą
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 13 962
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Proponuję wrzucić na luz. Przecież to bez znaczenia kto otworzy drzwi
I nie ma jednego oficjalnego sposobu na to.
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 355
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
No właśnie taka jestem...
czasami aż mnie to denerwuje jestem strasznie ciekawska ![]() wiem, że może trochę przesadzam, ale czasami jak się mnie o coś rodzicie pytają to nic nie wiem i mi głupio i postanowiłam się dokształcić ^^ Poza tym może coś akutalnym PM-kom się przyda
__________________
She believed she could.... Edytowane przez paskudas Czas edycji: 2011-11-23 o 11:47 |
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Nie wiem jak "powinno być" ale napiszę Ci jak było u nas a jak miało być (oczywiście nie obyło się bez niezaplanowanych sytuacji).
Dzień ślubu: - rano ja do fryzjera, a w tym czasie prawie mąż pojechał na kompleksowe mycie samochodu, potem pojechał po świadka - razem pojechali do firmy naszej dekoratorki sali żeby "ubrała" samochód, mieli jeszcze od razu odebrać od niej bukiety, butonierki i kosze dla rodziców, ale coś nie było gotowe, więc wrócili do nas do domu - wróciłam od fryzjera, przyszła makijażystka, zaczęła mnie malować, zaraz potem chłopaki pojechali znowu do dekoratorki załatwić wszystko, zawieźli kosze do pokoju hotelowego, przywieźli samochód, wstawili do garażu, zostawili w mieszkaniu wszystkie kwiaty, porozjeżdżali się - przyjechała świadkowa, a ja miałam wykańczany makijaż - przyszli moi rodzice, my ze świadkową jeszcze coś zjadłyśmy na szybko, mama zaczęła krzyczeć, że zaraz będzie reszta gości - szybko w sukienkę, w międzyczasie przyjechała chrzestna, mama ze świadkową wiązały sukienkę, chrzestna zapinała mi biżu, wszystko w biegu - przyjechał prawie mąż z rodzicami i świadkiem, otworzył im chyba tata bo chyba tylko on został wykluczony z ubierania mnie i był wolny - ja w panice bo miałam tyle wsuwek we włosach, że welonu nie mogłam wpiąć tam, gdzie miało być na niego miejsce między wsuwkami, więc facetów w drugim pokoju zamknęliśmy, ja do lustra męczyć się z welonem - potem stałam w pokoju i zaprosiliśmy już wszystkich do pokoju, prawie mąż mnie zobaczył, butonierkę miał już wpiętą, świadek też (chyba sami sobie powpinali), mój bukiet był w wazonie w kuchni - błogosławieństwo - wzięłam bukiet, świadkowa też i wyszliśmy we 4 z mieszkania, pod blokiem stał samochód, świadek prowadził, świadkowa z przodu a my z tyłu i do kościoła - rodzice zamknęli mieszkanie i razem z teściami pojechali do kościoła - pod kościołem czekał kamerzysta i foto (nie chcieliśmy mieć uwiecznionych przygotowań i błogosławieństwa) - jakieś fotki, rozmowy z gośćmi, bo było jeszcze trochę czasu do mszy, świadkowie poszli podpisać dokumenty (my zrobiliśmy to dzień wcześniej) - ślub Nie martw się takimi rzeczami na zapas, masz jeszcze bardzo dużo czasu a wszystkiego i tak nie przewidzisz. Jak będziesz mieć taki sztywny schemat to będziesz się tylko stresować jak cokolwiek pójdzie inaczej, a na pewno coś będzie wyglądało inaczej niż to wymyślisz. Ja w ogóle nie myślałam o takich rzeczach jak to kto otworzy drzwi, nie miało to dla mnie żadnego znaczenia. Jak byłabym gotowa to może i ja bym otworzyła, albo i nie, to nie ma znaczenia Tak samo z witaniem gości, my zaprosiliśmy tylko rodziców i chrzestnych, świadków na błogosławieństwo, niektórzy się spóźnili ciut, więc nie wyobrażam sobie czekać na wszystkich w jakiejś sukience innej a dopiero potem się przebierać w naprawdę ostatniej chwili, ich w tym czasie zamykac w jakimś pokoju i czekać aż będę gotowa.
|
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 18 843
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
ja jestem lepsza bo mam slub w lipcu 2013 i tez juz mam wszystko zaplanowane
![]() ![]() ja na pewno nie bede otwierac drzwi. moze napisze jak to u mnie wyglada... poniewaz mam dosc wysokie schody do domu to na dole bedzie stal nie wiem kto - pewnie tata ze swiadkowa? nie wiem moze... i u mnie jest taka tradycja ze mlody sie musi wykupic wiec oni niech sie tam wykupuja i jak juz przyniesie tyle wodki ile trzeba to wtedy zejde ze schodow i wtedy dopiero mnie zobaczy no i bede miec ze soba kwiat do butonierki, on wreczy mi bukiet, ja jemu stroik, wejdziemy do domu na blogoslawienstwo i do kosciola. i u mnie gosci ktorzy przyjada do domu panny mlodej beda witac rodzice i starosci. zreszta gdze ja bym miala czas zeby gosci witac ale nie wymyslilam sobie tej calej sceny z powitaniem - u nas po prostu tak sie robi zalezy od regionu i tradycji
__________________
"Z miłością lepiej nie żartować, bo tylko ona uzasadnia świat..." |
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Krosno/Kraków
Wiadomości: 5 905
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
To ja może też napiszę jak to u nas było w telegraficznym skrócie:
Rano mąż odwiózł mnie na czesanie i malowanie (po drodze odebraliśmy kwiaty, które on wziął do siebie) i pojechał załatwiać swoje. Z gotowym makijażem pojechałam do domu stroić klatkę. Jakieś pół godziny przed przyjazdem Młodego zaczęłam się wpakowywać w sukienkę (foto był u młodego wtedy). Kiedy przyjechali tato stwierdził, że dopóki nie będę gotowa to Młodego do domu nie wpuści. Tak więc stali sobie na klatce schodowej i czekali aż foto i kam uwieczną ubieranie się. W międzyczasie świadkowa poszła po przekupinowe pieniążki (u nas jest tradycja, że Pan Młody daje żonie pieniądze do buta - ma to zapewnić dostatek rodzinie). Biegała dwa razy bo najpierw jej nasypał garść groszaków (powiedziała, że za tyle to mnie nie sprzeda - a nawiasem mówiąc nie wyobrażam sobie całej imprezy z taką drobnicą w bucie). Dopiero jak dał papierowe to go wpuściła. Do tego czasu ja już byłam odstrojona, tylko buta założyć i mogłam męża witać ![]() Wszedł do domu z resztą kompanii, dał mi bukiet (a świadek świadkowej), my przypięłyśmy im butonierki. A dalej już błogosławieństwo i do kościoła. Ja też myślę, że nie ma co tak wszystkiego planować, bo dużo wyjdzie samo. W większości i tak zapomnicie/nie zdążycie/ktoś wymusi na was zmianę planu. Ale i tak będzie dobrze. A wszystkie wpadki - będzie co wspominać po latach. Np. mi mąż wypomina cały czas, że nawet wody do picia mu nie dałam na tą klatkę schodową i on tam umierał z pragnienia
|
|
|
|
|
#11 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 24 494
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Cytat:
![]() poza tym wiele rzeczy wychodzi spontanicznie i w praniu i tak jest chyba najlepiej poza tym nie u wszystkich są takie zwyczaje że np młoda wychodzi po młodego w "cywilnej sukience" mnie mąż rano podrzucił na fryz i makijaż, po tym odebraliśmy bukiet dla mnie, świadkowej i butonierki pojechałam do domu się ubrać a mąż do siebie 3h przed ślubem przyszedł mąż ze świadkiem, moja mama im wpięła butonierki i poszliśmy ze świadkową jeszcze robić zdjęcia w międzyczasie tata i chłopak siostry pojechali stroić auto bo akurat byli pod ręką i mieli chwilę po zdjęciach mąż poszedł po mamę i przyszli do nas na błogosławieństwo i to tyle
|
|
|
|
|
|
#12 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 455
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
ja mam najlepiej mieszkam z tż i nie będę się tym przejmować choć jeden problem z głowy haha
|
|
|
|
|
#13 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 355
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
My też zamieszkamy ze sobą przed ślubem ale to 150km od domu rodzinnego, a to właśnie tam będzie ślub więc jakoś to trzeba zorganizować
__________________
She believed she could.... |
|
|
|
|
#14 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 24 494
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Cytat:
![]() spaliśmy u siebie ale ubieraliśmy się u rodziców a te wszystkie ustalenia - czyli np kto prawdopodobnie pojedzie stroić samochód czy dobierze kwiaty to obgadaliśmy w piątek przed ślubem ![]() nie widzę jakoś sensu ustalania tego na 2 lata wstecz
|
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
ja też nie. w dodatku przez 2 lata dziewczyny się tak zafiksują, że jak potem drzwi otworzy kto inny to wpadną w panikę, bo nie tak miało być i nie tak wyglądało to w ich wyobrażeniach przez ostatnie 2 lata. dziewczyny, wyluzujcie, macie na prawdę jeszcze mnóstwo czasu.
|
|
|
|
|
#16 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 455
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
a poza tym nie oszukujmy się przez 2 lata nie jeden związek może się rozpaść
|
|
|
|
|
#17 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 128
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Cytat:
Faktycznie to jeszcze bardzo wcześnie na takie plany ale może dziewczyna chce znać jakie ma opcje i wybrać taka jaka jej sie spodoba. U siostry mojego ukochanego ona była najpierw cywilnej przywitała się z z przyszłym i potem się ubierała w suknie. Mi to do gustu nie przypadło. Ja będę w sukni to z całą pewnością. Jest też tak że młody musi Cię wykupić. Przed wejściem do domu stawia się stolik i najlepiej brat (może być ktoś inny) mówi że darmo Cie nie odda boś taka piękna i zaradna no i się targuje ze starszym który płaci mu flaszkami. Oczywiście przy tym mogą wypić po kieliszku.Potem przychodzi do domu i wręcza kwiaty. To młody je ma i daje młodej bukiet. Chyba butonierkę dostaje od starszego młoda i wpina ja młodemu. WYCIĄGAJĄC CHUSTECZKĘ!!! pisze tak bo ostatnio się spotkałam z tym że faceci sie upieają żeby było to i to. Noi potem to juz normalnie błogosławieństwo, ślub, wesele i żyli długo i szczęśliwie Mam nadzieje że troszkę pomogłam
|
|
|
|
|
|
#18 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 24 494
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Cytat:
może jeszcze jak bardzo zależy komuś na konkretnej sali to wiadomo że sobie trzeba szybciej zaklepać bo teraz ludzie wariują i latają 3 lata przed (sama jak chciałam ślub w 2010 to moja wymarzona sala nie miała już miejsc....) no ale takie szczegóły jak kto po kogo wyjdzie czy przypnie butonierkę można sobie zostawić na później ![]() i tak jak piszesz jeszcze zawału serca można się nabawić jak coś pójdzie inaczej ![]() Cytat:
|
||
|
|
|
|
#19 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 355
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Cytat:
byłam na wielu weselach, ale nigdy u nikogo w domu więc nigdy nie widziałam jak to się odbywa i po prostu nie wiem czy są jakieś sztywne reguły czy "róbta co chceta" ![]() Cytat:
__________________
She believed she could.... |
||
|
|
|
|
#20 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 128
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Cytat:
Sama nie wiem raczej chyba nie ma żadnych utartych reguł. Powinno być tak że to Młoda przypina butonierkę (starsza starszemu oczywiście), ale chłopy jak to chłopy zawsze po swojemu i się spotykałam z tym że facet już u siebie mówił żeby mu wpiąć bo on tak chce. Reszta nie jest jakaś wybitnie ważna. Możesz sobie sama ustalić kto ma otwierać drzwi ---> zwykle nie robi tego młoda tylko ktoś z rodziny...jak pisałam brat najczęściej albo rodzice. Ja mam pytanie troszkę z innej bajki. Zwykle tort daje się koło północy, ale słyszałam że coraz więcej par robi to po objedzie zamiast deseru. Pomysł niezły bo: -- sa wszystkie dzieci jeszcze, a przecież one kochają torty . -- goście jeszcze nie popili, a zwykle po alkoholu większość unika ciast. Wtedy tort jedzą wszyscy. I chociaż pomysł jak już pisałam wydaje się niezły to jakoś nie jestem całkiem przekonana. Co Wy o tym myślicie?? Edytowane przez margerita090 Czas edycji: 2011-11-26 o 20:30 Powód: zapominalstwo |
|
|
|
|
|
#21 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Krosno/Kraków
Wiadomości: 5 905
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
u nas był około 21:00, choć przez chwilę miał być po obiedzie, jako deser do kawy. Ale nie zdecydowaliśmy się na to bo tort jest niejako "atrakcją". U nas wjeżdżał z oświetleniem i muzyką przy zgaszonym świetle i kroiliśmy go komisyjnie
(choć np. u znajomych w ogóle nie wjeżdżał tylko w kuchni go kroili od razu i podawali, jak dla mnie zły pomysł, bo goście nawet nie zauważyli, że jedzą tort i czekali kiedy będzie). Dodatkowo po obiedzie jest pierwszy taniec, który też jest pewnym stałym punktem programu. Tak więc robi się nagromadzenie atrakcji w jednym czasie i do końca nie wiedzieliśmy jak by to zrobić. Godzina 21:00 jest jeszcze na tyle wczesna, że dzieciaki były wszystkie, a dorośli, którzy chcieli pić w większości tyle co porozwozili auta. Z relacji rodziny wiem, że jedli torta wszyscy. Nawet ciotka, która to "słodyczy nie jada bo tuczą" sobie nie odmówiła bo ponoć wyglądał smakowicie
|
|
|
|
|
#22 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 406
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Cytat:
![]() A jeśli chodzi o temat przewodni wątku- u mnie to jest tak, że wszystko przychodzi naturalnie, a jednocześnie istnieją pewne niepisane zasady, których się po prostu przestrzega. W naszym przypadku (ślub o 16) będzie tak, że po 15.00 do mojego domu rodzinnego przyjedzie jego rodzeństwo i rodzice, moje i jego rodzeństwo już od rana będzie uczestniczyło w ostatnich przygotowaniach- chodzi tu bardziej już o to oficjalne "zebranie się" w odpowiednich strojach, bez zabiegania. Nie ma u nas zwyczaju gromadzenia się całych rodzin z ciotkami, kuzynami, bo błogosławieństwo przeżywa się w naprawdę najbliższym gronie. Moja Mama z siostrami będą przygotowywały mnie w tym czasie- będę się ubierać w moją wymarzoną suknię
__________________
"Bezapelacyjnie... do samego końca- mojego lub jej..." http://s7.suwaczek.com/20120609290113.png |
|
|
|
|
|
#23 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 24 494
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Cytat:
![]() Cytat:
u nas poproszono wszystkich gości co do jednego na parkiet na naszej sali było tak że gaszono światła i robiono serce ze świec tańczyliśmy z mężem chwilę w tym sercu i potem wjeżdżał tort z racami każdy jeden z gości dostał talerzyk do ręki i każdy jeden jadł ![]() w tym sęk że tort był po prostu bardzo lekki
|
||
|
|
|
|
#24 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 406
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Na pewno nie miałam na myśli tego, że nasi goście będą pili na umór. Chodzi o to, że samo wesele też może stać się pewną ceremonią, przemyślaną i dopasowaną także pod gości.
__________________
"Bezapelacyjnie... do samego końca- mojego lub jej..." http://s7.suwaczek.com/20120609290113.png |
|
|
|
|
#25 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Biała Podlaska
Wiadomości: 292
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Ja mam nadzieję, że będziemy się razem ubierać w domu moich rodziców. Mieszkamy razem już od dwóch lat, wszyscy o tym wiedzą i to by było megasztuczne jakbym ja pojechała ubrać się do rodziców, a mój by się ubierał w naszym wspólnym mieszkaniu
Tylko muszę przekonać mojego, bo jemu się nie uśmiecha, będzie pewnie dużo gości i niezły harmider...---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ---------- Zapomniałam dodać że oczywiście on by się ubierał w innym pokoju i ja w innym
__________________
A do lata piechotą też se pójdę, a co mi tam... |
|
|
|
|
#26 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 8 991
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Cytat:
![]() Cytat:
A co do tematu, to my nie uzgadnialiśmy aż takich szczegółów. Zresztą u nas to się wszystko szybko potoczyło, bo kierowca się spóźnił i musieliśmy się sprężać, żeby zdążyć do kościoła. U mnie w domu przed uroczystością nie było nikogo oprócz rodziców i brata,żadni goście mi się nie zjeżdżali do domu, pół godz przed przyjazdem TŻ się ubrałam i tyle. ![]() Drzwi TŻ ja otwierałam, jakieś takie naturalne dla mnie to było. Mąż przyjechał z bukietem dla mnie, natomiast butonierkę już miał przypiętą. Potem szybkie błogosławieństwo rodziców i wyjazd do kościoła.
Edytowane przez Almariel Czas edycji: 2011-11-28 o 17:34 |
||
|
|
|
|
#27 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 128
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
No właśnie tez tak myślę żeby zrobić wcześniej niż o 24. 20-21 to całkiem dobry pomysł. Racja że po objedzie jest pierwszy taniec.
Wcześniej koleżanka pisała że goście nie zauważyli tortu bo nie wjechał na sale tylko podawały go kelnerki z kuchni. Ja mam kucharkę która robi tort sama. Jeden pięknie przystrojony, wjeżdża na sale, my go kroimy a potem z kuchni jeszcze kelnerki przynoszą bo zazwyczaj kucharka robi 2 albo 3 ponieważ są w normalnych wymiarach ze względu na brak dostępu do wielkiego piekarnika No moim zdaniem to normalne że para młoda kroi tort, nawet sobie nie wyobrażam żeby było inaczej. Dziękuje za pomoc
|
|
|
|
|
#28 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 455
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#29 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 128
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Cytat:
Szopką to dopiero było jak moi znajomi wzięli cywilny w marcu, a we wrześniu jak brali kościelny to młoda się u rodziców ubierała i młody po nią przyjechał z ich nowego własnego mieszkania. Skoro wszyscy wiedzą że są małżeństwem to po co było się tak wygłupiać?? Niektórzy maja dziwne akcje i już... |
|
|
|
|
|
#30 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 455
|
Dot.: Ogólnoproblemowo.... czyli co i jak zrobić po kolei..
Cytat:
![]() ![]()
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Ceremonia i tradycja ślubna, weselna
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:39.









Musisz być naprawdę planującą i usystematyzowaną osobą 









![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)


