Poznalam bogatego faceta i boję sie z nim zaczynac cokolwiek

[bizneswoman]

Drogie forumowiczki. Jakis czas temu zakonczylam trwający 4 lata zwiazek i teraz juz boje sie kogos poznawac, nie mam zaufania. Przypadkowo poznalam chlopaka. Jak sie okazuje, nie nalezy do najbiedniejszych, jezdzi dobrym autem, ma mieszkanie, firme itd....ja natomiast jestem przeciętna...zwykła. Tez pracuje na swoj rachunek, ale moje konto swieci pustkami Na imprezie pijam piwo (bo taniej) a on drinki wyzszej połki co wyniklo z rozmowy a spotkalismy sie dopiero raz. Przed spotkaniem napomknął ze przyjedzie maluchem. Spoko-pomyslalam..moze byc i polonez.... Oczywiscie maluch okazał się byc okazałym drogim wozem. Dziwnie sie poczulam, bo chlopak ewidentnie sprawdza, czy nie ma do czynienie z materialistką.... I teraz nie wiem, czy on faktycznie kogos szuka , normalnej, mądrej dziewczyny, czy tylko zeby sie zabawic ...( bede nieskromna, ale jestem raczej atrakcyjna i mam powodzenie u facetów). Raczej bogaci przyciagają bogatych, poruszają się w innych kregach...nie mowie ze jestem jakas biedna szara myszka i rowniez nie moge przebywac w lepszych klubach, ale troche nie wiem jak sie czasem mam zachowac, jestem jakas sztywna i spieta. Zle sie czuje jak ktos wciaz mi wszystko stawia, restauracje czy kina. Czuje sie wtedy nieswojo.... no i tak mysle czy moze chce mnie tylk ozaciagnac do lozka myslac, ze jak ma kase to moze miec kazda... a potem ja sie zadłuze a on rzuci bo nie spelnia jego oczekiwan...mam tendencje do gdybania co bedzie...jak zatem cieszyc sie chwila i korystac....?

[tarji]

Napisane przez bizneswoman

Drogie forumowiczki. Jakis czas temu zakonczylam trwający 4 lata zwiazek i teraz juz boje sie kogos poznawac, nie mam zaufania. Przypadkowo poznalam chlopaka. Jak sie okazuje, nie nalezy do najbiedniejszych, jezdzi dobrym autem, ma mieszkanie, firme itd....ja natomiast jestem przeciętna...zwykła. Tez pracuje na swoj rachunek, ale moje konto swieci pustkami Na imprezie pijam piwo (bo taniej) a on drinki wyzszej połki co wyniklo z rozmowy a spotkalismy sie dopiero raz. Przed spotkaniem napomknął ze przyjedzie maluchem. Spoko-pomyslalam..moze byc i polonez.... Oczywiscie maluch okazał się byc okazałym drogim wozem. Dziwnie sie poczulam, bo chlopak ewidentnie sprawdza, czy nie ma do czynienie z materialistką.... I teraz nie wiem, czy on faktycznie kogos szuka , normalnej, mądrej dziewczyny, czy tylko zeby sie zabawic ...( bede nieskromna, ale jestem raczej atrakcyjna i mam powodzenie u facetów). Raczej bogaci przyciagają bogatych, poruszają się w innych kregach...nie mowie ze jestem jakas biedna szara myszka i rowniez nie moge przebywac w lepszych klubach, ale troche nie wiem jak sie czasem mam zachowac, jestem jakas sztywna i spieta. Zle sie czuje jak ktos wciaz mi wszystko stawia, restauracje czy kina. Czuje sie wtedy nieswojo.... no i tak mysle czy moze chce mnie tylk ozaciagnac do lozka myslac, ze jak ma kase to moze miec kazda... a potem ja sie zadłuze a on rzuci bo nie spelnia jego oczekiwan...mam tendencje do gdybania co bedzie...jak zatem cieszyc sie chwila i korystac....?

Cały czas gadasz tu o pieniądzach tego faceta, zamiast napisać, jaki jest z charakteru i jak się czujesz w jego towarzystwie. Wyluzuj, stwarzasz sobie problem z niczego, a jeżeli naprawdę Ci przeszkadza fakt, że cały czas stawia obiadki itd., porozmawiaj z nim, powiedz, że Ci to przeszkadza. Jak chłopak mądry to zrozumie.
Luuudzie.

[Candy_lips]

Nikt z nas chyba nie powie Ci czego oczekuje po tej znajomości facet.
Przede wszystkim poznawaj Go, co Ci szkodzi. Jeżeli Ci się spodobał, to czemu nie.
A Ty sama chyba wiesz, że nie chodzi Ci o Jego kasę, dlatego zawsze, gdy będzie chciał zapłacić za Ciebie, a będzie Ci głupio, to po prostu odmów.
To normalne przecież, że czasem chcesz sama zapłacić za coś albo nawet dołożyć się.
A sam chyba zauważy, że nie jesteś materialistką, skoro nie naciągasz Go na nic.
A o co chodzi chłopakowi, to pewnie sama z czasem zobaczysz, zazwyczaj to widać, bo facet wysyła proste sygnały, zauważysz to po gestach, słowach, zachowaniu czego oczekuje od tej znajomości.
Na razie nie panikuj
Może coś Go w Tobie zainteresowało, to nie jest tak, że zawsze bogacvi ciągną do bogatych, dla faceta zazwyczaj stan portfela nie jest taki ważny, tylko to czy dziewczyna jest dla Niego atrakcyjna

[Pauleena]

Korzystaj Tylko nie pozwól facetowi za wszystko płacić, od czasu do czasu daj mu do zrozumienia, że jego kasa na Ciebie wrażenia nie robi. Bądź sobą, jeśli facetowi nie zależy jedynie na zaciągnięciu Cie do łóżka, to powinien docenić Twoją naturalność i swobodę, nie ma sensu udawać Pani z "wyższych sfer" skoro się nią nie jest a tak w ogóle to może od czasu do czasu zaproponuj coś, co nie będzie wymagało żadnych pokładów finansowych, zaproś na spacer, albo rower (chyba że i rower ma jakiś wypasiony ). Pokaż mu, że nie cenisz kasy, a charakter i to jaki jest

[Auksencja]

Oj przestań z tym - bogaty, bogaty, bogaty.... Bogaty to jest Kulczyk. No i co z tego, że facet ma fajne auto, mieszkanie i stać go na drogie drinki???? To świadczy o jego bogactwie? Znam mnóstwo facetów, którzy mają fajne auta, mieszkania i kupują drogie drinki, ale nie nazwałabym ich bogatymi. Nie przesadzaj, że taki facet może myśleć, iż lecisz na jego kasę. Poczekaj niech znajomość się rozwinie i dopiero zastanawiaj się, co dalej. Raz się z nim spotkałaś i już takie rozważania. Aaaaa i jeszcze jedno - "tacy bogaci" mężczyźni też szukają normalnych, miłych dziewczyn i chcą stworzyć poważne związki. Są też tacy , którzy chcą dziewczynę tylko wykorzystać, ale to zdarza się też wśród "biedaków" bez mieszkań i fajnych aut.

[Hultaj]

Dlaczego miałabyś się zadłużać?
Chyba byś głupia była, jakbyś miała pozyczać kasę żeby Cię bylo stać na lepsze drinki czy lokale, np.
Po drugie masz za sobą 1 randkę czy parę wstępnych spotkań a Ty już snujesz nie wiadomo jakie teorie. Już normalnie Kopciuszka z siebie robisz jakiegoś. Poza tym skąd wiesz, że Ci będzie te kina fundował ku Twojemu utrapieniu, jak macie za sobą 1 spotkanie? Może będziesz na tych randkach płacić za siebie. I zawsze możesz powiedzieć, że zapłacisz za siebie, a jeśli jednak stanęłoby na tym, że on by płacił, to nie rób dramatu i tyle. Możesz też wybrać tańszy lokal itd.
Po 3ecie jesteś po związku, leczysz rany, i tak do tego podchodź.
Po 4te nie miej pretensji, że facet Cię sprawdza pod tym kątem czy lecisz na pieniądze lub jak bardzo Ci one imponują, po prostu nie podejmuj tej gry i zachowuj się jak wcześniej. A co do tego, czy facet szuka panny na poważnie czy tylko do łózka to już Ci nikt nie powie i zasobność portfela nie ma w takich przypadkach wiele do rzeczy. Więc albo się z nim spotykasz ze świadomością, że jemu być może chodzi tylko o seks, albo się nie spotykasz i zaczynasz randkować dopiero kiedy będziesz się czuła na to gotowa.

[201803290936]

Ten Twój nick, pierwszy post świadczą o tym, że albo masz mega kompleksy, albo Twoje życie toczy się wokół myślenia o kasie, a może to i to. Takim nastawieniem odstraszysz nie tylko "bogatego" faceta. A czego chce ten konkretny facet, tego nie wie nikt z forum, bo nie my byliśmy na tym spotkaniu, a Ty. Jesteście już umówieni na drugie spotkanie, że tak drżysz o niewystawiony jeszcze rachunek?

[wisienka_na_torcie]

Napisane przez Hultaj

Dlaczego miałabyś się zadłużać?
Chyba byś głupia była, jakbyś miała pozyczać kasę żeby Cię bylo stać na lepsze drinki czy lokale, np.
Po drugie masz za sobą 1 randkę czy parę wstępnych spotkań a Ty już snujesz nie wiadomo jakie teorie. Już normalnie Kopciuszka z siebie robisz jakiegoś. Poza tym skąd wiesz, że Ci będzie te kina fundował ku Twojemu utrapieniu, jak macie za sobą 1 spotkanie? Może będziesz na tych randkach płacić za siebie. I zawsze możesz powiedzieć, że zapłacisz za siebie, a jeśli jednak stanęłoby na tym, że on by płacił, to nie rób dramatu i tyle. Możesz też wybrać tańszy lokal itd.
Po 3ecie jesteś po związku, leczysz rany, i tak do tego podchodź.
Po 4te nie miej pretensji, że facet Cię sprawdza pod tym kątem czy lecisz na pieniądze lub jak bardzo Ci one imponują, po prostu nie podejmuj tej gry i zachowuj się jak wcześniej. A co do tego, czy facet szuka panny na poważnie czy tylko do łózka to już Ci nikt nie powie i zasobność portfela nie ma w takich przypadkach wiele do rzeczy. Więc albo się z nim spotykasz ze świadomością, że jemu być może chodzi tylko o seks, albo się nie spotykasz i zaczynasz randkować dopiero kiedy będziesz się czuła na to gotowa.

Chyba chodziło o ZADURZENIE się , w tym bogatym Wiele osób jakoś nie wiedzieć czemu myli te dwa słowa.

[Hultaj]

ha :P

[33owieczka]

Napisane przez Doris1981

Ten Twój nick, pierwszy post świadczą o tym, że albo masz mega kompleksy, albo Twoje życie toczy się wokół myślenia o kasie, a może to i to. Takim nastawieniem odstraszysz nie tylko "bogatego" faceta. A czego chce ten konkretny facet, tego nie wie nikt z forum, bo nie my byliśmy na tym spotkaniu, a Ty. Jesteście już umówieni na drugie spotkanie, że tak drżysz o niewystawiony jeszcze rachunek?

Mądre słowa.
Czy Twoje zycie obraca się dookołą pieniądza?
Nawet to uczcuciowe?

Co Ci przeszkadza, że ma parę groszy więcej? A może ma firmową furę, drinki pije, bo nie lubi smaku piwa, a ubiera sie w dobre ciuchy bo "nie stać go na tanie"?

Wyzluzuj z ta kasą.

A chłopak tekstem o maluchu... coż, albo Cię troszke sprawdzał, albo ma taki styl mówienia i na swój samochód mówi "maluch", bo wcześniej dużo jezdził Maluszkiem, albo je lubi, albo....

[paulinka_22]

Napisane przez wisienka_na_torcie

Chyba chodziło o ZADURZENIE się , w tym bogatym Wiele osób jakoś nie wiedzieć czemu myli te dwa słowa.

może koleżanka boi się,że za bardzo się zadłuży chcąc dorównać bogatemu facetowi a później on wykorzysta i zostawi z długiem.......

[wisienka_na_torcie]

Napisane przez paulinka_22

może koleżanka boi się,że za bardzo się zadłuży chcąc dorównać bogatemu facetowi a później on wykorzysta i zostawi z długiem.......

I z kredytem we frankach

[paulinka_22]

spokojnie koleżanka nie zostanie z problemem sama,w kruku też pracują ludzie i rozłożą ten dług na raty,oczywiście na raty możliwe do spłaty
(znów za dużo wina wypiłam......)

[Madzialenka_21]

Jak Ci nie zależy to go wykorzystaj ile wlezie i olej. A jak zależy to skończ w kółko gadać o kasie tylko choć na jednym spotkaniu posłuchaj co do Ciebie mówi, żebyś nam mogła cokolwiek o jego osobie powiedzieć.

[201801022117]

Napisane przez Doris1981

Ten Twój nick, pierwszy post świadczą o tym, że albo masz mega kompleksy, albo Twoje życie toczy się wokół myślenia o kasie, a może to i to. Takim nastawieniem odstraszysz nie tylko "bogatego" faceta. A czego chce ten konkretny facet, tego nie wie nikt z forum, bo nie my byliśmy na tym spotkaniu, a Ty. Jesteście już umówieni na drugie spotkanie, że tak drżysz o niewystawiony jeszcze rachunek?

Zgadzam się... W poście nie ma nawet słowa o tym, czy ten facet Ci się podoba, jaki ma charakter, nic, tylko kasa... Mam wrażenie, że pomimo, że chcesz stwarzać pozory nie zwracającej na status materialny osoby, zwracasz na to bardzo dużą uwagę.

[studi]

ja myślę,że problem jest bardziej złożony, koleżanka chce go sobie omotać w okół palca i pytanie z serii jak zrobić i co zrobić,żeby facet był szczęśliwy i zadowolony w związku z nią i fundował wszystko jak popadnie-sorry nie mogłam, po przeczytaniu postu padałam

[paulinka_22]

Napisane przez studi

ja myślę,że problem jest bardziej złożony, koleżanka chce go sobie omotać w okół palca i pytanie z serii jak zrobić i co zrobić,żeby facet był szczęśliwy i zadowolony w związku z nią i fundował wszystko jak popadnie-sorry nie mogłam, po przeczytaniu postu padałam

[vainilla]

a ja tam uważam że niesłusznie osądzacie autorkę, jak się jest zupelnie biednym to związek z kimś o dużo bardziej zasobnym portfelu, to problem. sama miałam tak samo. taki facet jest przyzwyczajony do wysokiego standardu życia na jaki nas nie stać. impreza = my piwo, oni = drinki no ale to jeszcze nie tragedia. teraz wyobraź sobie wakacje. oni = Dominikana, a nas stać tylko na wypad pod namiot na Mazury, bo nawet nie nad morze. Knajpki oni= dobre, my = tureckie, bo kebab i dobry i można się najeść. mnie nie zależało na kasie tż-a. na samym poczatku dobrze sie krył że ją ma - i jak potem powiedział - nie dlatego żeby mnie sprawdzić, ale nie speszyć, bo normalne kobiety mają bogatych facetów za dupków i traktują z dystansem.
Wyjaśniliśmy sobie wszystko, daje z siebie co moge, żeby dokładać do wakacji , mieszkania etc. ale on i tak płaci za wyjścia i lwią część wyjazdów bo ja po prostu na to nie mam, choćbym pracowała od rana do nocy.
dziś już jesteśmy małżenstwem, ale tu znów zonk. moi rodzice nie mogą dać mi nic, dołożyć do czegokolwiek,jego tak. czasem jest mi głupio,czasem przykro - to w cale nie jest łatwe. ale takie jest życie

[Onetta]

Napisane przez bizneswoman

Drogie forumowiczki. Jakis czas temu zakonczylam trwający 4 lata zwiazek i teraz juz boje sie kogos poznawac, nie mam zaufania. Przypadkowo poznalam chlopaka. Jak sie okazuje, nie nalezy do najbiedniejszych, jezdzi dobrym autem, ma mieszkanie, firme itd....ja natomiast jestem przeciętna...zwykła. Tez pracuje na swoj rachunek, ale moje konto swieci pustkami Na imprezie pijam piwo (bo taniej) a on drinki wyzszej połki co wyniklo z rozmowy a spotkalismy sie dopiero raz. Przed spotkaniem napomknął ze przyjedzie maluchem. Spoko-pomyslalam..moze byc i polonez.... Oczywiscie maluch okazał się byc okazałym drogim wozem. Dziwnie sie poczulam, bo chlopak ewidentnie sprawdza, czy nie ma do czynienie z materialistką.... I teraz nie wiem, czy on faktycznie kogos szuka , normalnej, mądrej dziewczyny, czy tylko zeby sie zabawic ...( bede nieskromna, ale jestem raczej atrakcyjna i mam powodzenie u facetów). Raczej bogaci przyciagają bogatych, poruszają się w innych kregach...nie mowie ze jestem jakas biedna szara myszka i rowniez nie moge przebywac w lepszych klubach, ale troche nie wiem jak sie czasem mam zachowac, jestem jakas sztywna i spieta. Zle sie czuje jak ktos wciaz mi wszystko stawia, restauracje czy kina. Czuje sie wtedy nieswojo.... no i tak mysle czy moze chce mnie tylk ozaciagnac do lozka myslac, ze jak ma kase to moze miec kazda... a potem ja sie zadłuze a on rzuci bo nie spelnia jego oczekiwan...mam tendencje do gdybania co bedzie...jak zatem cieszyc sie chwila i korystac....?

Jesteś strasznie zakompleksiona i nie masz chyba poczucia własnej wartości, jeśli wzdychasz na myśl, ze bogaty chłopak mógłby się Tobą na poważnie zainteresować.
Jeśli oceniasz go głównie przez pryzmat pieniędzy (i z góry- z tego powodu właśnie -stawiasz siebie na gorszej pozycji) to rzeczywiście nie zawracaj sobie tym chłopakiem głowy.

Swoją drogą tekst, że przyjedzie maluchem był dziwny, no chyba, że potraktował to w kategorii żartu, na którym Ty się nie poznałaś.

[tarji]

Napisane przez vainilla

a ja tam uważam że niesłusznie osądzacie autorkę, jak się jest zupelnie biednym to związek z kimś o dużo bardziej zasobnym portfelu, to problem. sama miałam tak samo. taki facet jest przyzwyczajony do wysokiego standardu życia na jaki nas nie stać. impreza = my piwo, oni = drinki no ale to jeszcze nie tragedia. teraz wyobraź sobie wakacje. oni = Dominikana, a nas stać tylko na wypad pod namiot na Mazury, bo nawet nie nad morze. Knajpki oni= dobre, my = tureckie, bo kebab i dobry i można się najeść. mnie nie zależało na kasie tż-a. na samym poczatku dobrze sie krył że ją ma - i jak potem powiedział - nie dlatego żeby mnie sprawdzić, ale nie speszyć, bo normalne kobiety mają bogatych facetów za dupków i traktują z dystansem.
Wyjaśniliśmy sobie wszystko, daje z siebie co moge, żeby dokładać do wakacji , mieszkania etc. ale on i tak płaci za wyjścia i lwią część wyjazdów bo ja po prostu na to nie mam, choćbym pracowała od rana do nocy.
dziś już jesteśmy małżenstwem, ale tu znów zonk. moi rodzice nie mogą dać mi nic, dołożyć do czegokolwiek,jego tak. czasem jest mi głupio,czasem przykro - to w cale nie jest łatwe. ale takie jest życie

Patrząc na nick, autorka jest raczej kobietą sukcesu A z resztą napisała, że nie jest jakaś szara myszka i może bawić się w lepszych klubach, ale nie chce wyjść na materialistkę

[Sadek]

Napisane przez Auksencja

Oj przestań z tym - bogaty, bogaty, bogaty.... Bogaty to jest Kulczyk. No i co z tego, że facet ma fajne auto, mieszkanie i stać go na drogie drinki???? To świadczy o jego bogactwie? Znam mnóstwo facetów, którzy mają fajne auta, mieszkania i kupują drogie drinki, ale nie nazwałabym ich bogatymi. Nie przesadzaj, że taki facet może myśleć, iż lecisz na jego kasę. Poczekaj niech znajomość się rozwinie i dopiero zastanawiaj się, co dalej. Raz się z nim spotkałaś i już takie rozważania. Aaaaa i jeszcze jedno - "tacy bogaci" mężczyźni też szukają normalnych, miłych dziewczyn i chcą stworzyć poważne związki. Są też tacy , którzy chcą dziewczynę tylko wykorzystać, ale to zdarza się też wśród "biedaków" bez mieszkań i fajnych aut.

Ja tez nie wiem w czym problem? To raczej normalna sprawa, że facet ma mieszkanie, samochód i nie pije tylko piwa? Raczej przeciętny i popularny poziom materialny.

[Noa_]

czy bogaty to jakiś gorszy pod względem uczuciowym ?

Pieniądze dają jakiś rodzaj władzy - jednym szajba odbije do głowy, innym nie. Każdy jest inny