Rozny jezyk rodzin a malzenstwo

[martini85]

Moja druga polowka jest Niemcem i porozumiewamy sie po angielsku. Jestesmy w sobie szalenczo zakochani bez watpienia, zaczelismy razem mieszkac od niedawna i jest cudownie. Zapytalam sie go czy wyobraza sobie nas jako malzenstwo. Jego odpowiedz: ''Oczywiscie, chce byc z Toba na zawsze. Jedyne co mnie martwi to jak nasze rodziny sie dogadaja...''

No coz nijak, bo ani moja rodzina nie umie niemieckiego, ani jego rodzina mowi po angielsku... Potam dodal, ze tak czy siak chodzi o nas a nie o nikogo innego. Aczkolwiek martwi mnie, ze to moze byc powaznym problemem, bo obydwoje jestesmy bardzo blisko ze swoimi rodzinami.

Czy to moze go podswiadomie powstrzymywac od takiego zaangazowania jakim jest malzestwo. Ja chcialabym byc zona i miec jego dzieci...

[201803290936]

Napisane przez martini85

Moja druga polowka jest Niemcem i porozumiewamy sie po angielsku. Jestesmy w sobie szalenczo zakochani bez watpienia, zaczelismy razem mieszkac od niedawna i jest cudownie. Zapytalam sie go czy wyobraza sobie nas jako malzenstwo. Jego odpowiedz: ''Oczywiscie, chce byc z Toba na zawsze. Jedyne co mnie martwi to jak nasze rodziny sie dogadaja...''

No coz nijak, bo ani moja rodzina nie umie niemieckiego, ani jego rodzina mowi po angielsku... Potam dodal, ze tak czy siak chodzi o nas a nie o nikogo innego. Aczkolwiek martwi mnie, ze to moze byc powaznym problemem, bo obydwoje jestesmy bardzo blisko ze swoimi rodzinami.

Czy to moze go podswiadomie powstrzymywac od takiego zaangazowania jakim jest malzestwo. Ja chcialabym byc zona i miec jego dzieci...

Eee, a w przypadku udanej, rzekomo "szaleńczo w sobie zakochanej pary", naprawdę to, czy rodziny się dogadają, a nawet to w ogóle się nawet kiedykolwiek spotkają (bo przecież bywa, że tak nie jest), stanowi problem? Chyba nie powinno. Nie szukajcie problemów tam, gdzie ich nie ma.

Tylko mając w pamięci Twoje poprzednie uczuciowe zawirowania, ja bym była troszkę ostrożniejsza w zachwycaniu się tą nową miłością. Jest dobrze - fajnie, ale zauroczenie kiedyś nieco opada i ważniejsza jest ta część związku.

[natash88]

Napisane przez martini85

Moja druga polowka jest Niemcem i porozumiewamy sie po angielsku. Jestesmy w sobie szalenczo zakochani bez watpienia, zaczelismy razem mieszkac od niedawna i jest cudownie. Zapytalam sie go czy wyobraza sobie nas jako malzenstwo. Jego odpowiedz: ''Oczywiscie, chce byc z Toba na zawsze. Jedyne co mnie martwi to jak nasze rodziny sie dogadaja...''

No coz nijak, bo ani moja rodzina nie umie niemieckiego, ani jego rodzina mowi po angielsku... Potam dodal, ze tak czy siak chodzi o nas a nie o nikogo innego. Aczkolwiek martwi mnie, ze to moze byc powaznym problemem, bo obydwoje jestesmy bardzo blisko ze swoimi rodzinami.

Czy to moze go podswiadomie powstrzymywac od takiego zaangazowania jakim jest malzestwo. Ja chcialabym byc zona i miec jego dzieci...

przeczytalam poprzedni zwiazek o tym facecie, ktory stwierdzil po 2 miesiacach, ze Cie nie kocha, a jego matka uwaza, ze jestes z nim dla pieniedzy.

Ty za to myslisz tak naiwnie i tak latwo lykasz kazdy okruch zainteresowania.

czekam na kolejne dramatyczne watki zalozone przez Ciebie za jakis czas, bo wyczuwam problemy na horyzoncie.

w ogole nie stalas sie nawet ciut bardziej krytyczna pomimo swojego toksycznego bylego zwiazku, chyba bedziesz cierpiec.

[madzia0007]

Tez mam "ten problem" ale sie nim nie martwię, w razie czego zawsze mogę robić za tłumacza. Poza tym myślałam ze to para ma sie dogadywać a nie ich rodziny. I to tłumaczenie ze nie chce małżeństwa bo sie wasze rodziny nie dogadaja to już jest na sile usprawiedliwianie faktu ze facetowi nie spieszy sie żeby ci sie oświadczyć. Szukasz problemów tam gdzie ich nie ma.

[mary_poppins]

Wiele jest takich małżeństw, ja nie widzę wielkiego problemu - zawsze możecie pomóc w rozmowie i być tłumaczami. Skoro jesteście z innych krajów, to Wasi rodzice pewnie nie będą się widywać częściej niż na święta, więc nie jest to jakaś wielka przeszkoda Nie sądzę, żeby dorosłego faceta to zatrzymywało przed decyzją o małżeństwie, na pewno tak nie jest.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Podejrzewam, że Wasze rodziny spotkają się na Waszym ślubie i ewentualnie może ze 2 razy przy jakiejś innej okazji, myślę, że to nie jest taki problem nie do przeskoczenia. Przecież zawsze możecie tłumaczyć, a rodzice jedni i drudzy mogą chociaż liznąć podstawy obcego języka, też mi wielki problem.

[Patrilla]

wejdz na dział mama z klasą tam jest sporo mam, które maja mężów z różnych zakądków swiata i język nie stanowi bariery

[paula78]

Czlowiek otwarty na innych nie będzi eorbił problemu z językiem, dogadać się mozna zawsze tylko trzeba chcieć. Ludzie podróżuja po bardziej egzotycznych miejscach niz Niemcy i jakoś daja radę.

[booombelek]

też myślę, że to nie jest problem.
znam kilka takich par, między innymi polka - rumun, dogadują się po angielsku, a rodziny też mają problem z dogadaniem się, tutaj pomagają sobie nawzajem i tłumaczą sobie, jeśli chcą się porozumieć. Wystarczy chcieć.

[martini85]

Napisane przez booombelek

też myślę, że to nie jest problem.
znam kilka takich par, między innymi polka - rumun, dogadują się po angielsku, a rodziny też mają problem z dogadaniem się, tutaj pomagają sobie nawzajem i tłumaczą sobie, jeśli chcą się porozumieć. Wystarczy chcieć.

No tak, tylko ze moja rodzina nie nalezy do ludzi super kontaktowych, zwlaszcza moja mama bardzo sie peszy jak ma z kims zamienic slowo po angielsku Obawiam sie, ze bedzie bardzo krepujaco zwlaszcza dla mojej rodziny... Z drugiej str wiem, ze ludzie o wiele bardziej egzotycznych pochodzen niz Polka i Niemiec wiaza sie ze soba hehe. I pewnie maja rownie duzy problem...

[booombelek]

Napisane przez martini85

No tak, tylko ze moja rodzina nie nalezy do ludzi super kontaktowych, zwlaszcza moja mama bardzo sie peszy jak ma z kims zamienic slowo po angielsku Obawiam sie, ze bedzie bardzo krepujaco zwlaszcza dla mojej rodziny... Z drugiej str wiem, ze ludzie o wiele bardziej egzotycznych pochodzen niz Polka i Niemiec wiaza sie ze soba hehe. I pewnie maja rownie duzy problem...

chcąc niechcąc musiała będzie, no chyba że będziecie działać na zasadzie - mama po polsku do Ciebie - Ty po angielsku do męża, a mąż po niemiecku do jego mamy
a tak serio, rodzina przywyknie do tego, mama też, i prędzej czy później się przełamie

[platekrozy]

Będziecie tłumaczyli rozmowę.

[mary_poppins]

Kiedyś (nie wiem czy tutaj, czy na innym forum) czytałam sprawozdanie z takiego spotkania rodziców i ktoś opisywał, jak Polak i Hiszpan - ojcowie pary młodej - siedzieli sobie przy drinku nad komputerem i rozmawiali za pomocą translatora google Jeden wpisywał po polsku i tłumaczył na hiszpański, drugi czytał i odpisywał po hiszpańsku, tłumacząc na polski. Rozmowa podobno toczyła się wartko i bezproblemowo. Da się nawet tak gimnastykować jak tylko jest potrzeba i są chęci

[v-x-n]

Napisane przez mary_poppins

Kiedyś (nie wiem czy tutaj, czy na innym forum) czytałam sprawozdanie z takiego spotkania rodziców i ktoś opisywał, jak Polak i Hiszpan - ojcowie pary młodej - siedzieli sobie przy drinku nad komputerem i rozmawiali za pomocą translatora google Jeden wpisywał po polsku i tłumaczył na hiszpański, drugi czytał i odpisywał po hiszpańsku, tłumacząc na polski. Rozmowa podobno toczyła się wartko i bezproblemowo. Da się nawet tak gimnastykować jak tylko jest potrzeba i są chęci

Genialne!

[varkaice]

Napisane przez mary_poppins

Kiedyś (nie wiem czy tutaj, czy na innym forum) czytałam sprawozdanie z takiego spotkania rodziców i ktoś opisywał, jak Polak i Hiszpan - ojcowie pary młodej - siedzieli sobie przy drinku nad komputerem i rozmawiali za pomocą translatora google Jeden wpisywał po polsku i tłumaczył na hiszpański, drugi czytał i odpisywał po hiszpańsku, tłumacząc na polski. Rozmowa podobno toczyła się wartko i bezproblemowo. Da się nawet tak gimnastykować jak tylko jest potrzeba i są chęci

to i nawet czytać nie trzeba, bo ten translator to gaduła jest

Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2

[JossStone]

małżeństwo czy nie.. nie ma to znaczenia, przecież rodziny często poznają się już przed ślubem
mój tż jest włochem, moja rodzina po włosku nie mówi, ani jego po polsku, ani w innym języku
jak się spotykają to tłumaczymy, a jak nas nie ma akurat to na migi
wszystko się da

[joaszka83]

ja nie widze zadnego problemu, wedle zasady: chciec to moc. moj chlopak jest Niemcem, rozmawiamy ze soba po niemiecku ( mieszkamy w Niemczech). w przypadku "mieszanych spotkan" , kiedy jestesmy w Polsce albo odwiedza nas moja rodzina radzimy sobie bez problemu. moj brat rozmawia z moim chlopakiem i jego rodzicami po angielsku , natomiast mojemu tacie, ktory nie zna jezykow obcych wszystko tlumacze. bywa zabawnie , ale nigdy nie powiedzialabym , ze to stresujace albo niemozliwe..