co zrobic aby nasz związek był bardziej udany?

[Claudynka90]

Hej! Jestem z chłopakiem od ponad roku ,mieszkamy na odległość ,dzieli nas 100km (ja mam 21 lat, on 28). od jakiegos czasu staram sie ograniczac z nim kontakt ,ale boję się ze to może zle wypłnąć na nasz zwiazek. sama nie wiem czemu tak postępuję,w głebi duszy kocham go i nie chce go stracic,ale jak sobie pomysle o jego byłej to az mi sie nie dobrze robi.
Nienawidze jego byłej mimo iz jej nie znam,ale denerwuje mnie to ze ma z nia bardzo dobry kontakt,kontaktuja sie na gg,tel. posiada jej zdjecia na swoim kompie oraz ona wysyła mu fotki z obecnymi facetami ,zastanawiam mnie tylko po co?(moich zdjęc nie ma wcale i jakos mu na tym nie zalezy)przeciez kazde z nich zaczęło w sumie nowe zycie mimo iz byli ze soba 5 lat. Nie potrafie tego zaakceptowac.
Najbardziej boli mnie to ze czasami porównuje mnie do niej(ona zna lepiej angielski niz ja, ma wieszke piersi ode mnie). Czuje się brzydsza od niej ,poniewaz mam blizne na twarzy ,jakos nigdy sie tym zbytnio nie przejmowalam,ale od kiedy jestem z obecnym chlopakiem ktory stawia na wyglad to odczuwam pewien dyskomfort,wstydze sie swojego ciala.
chcialam sie jego zapytac czy ta blizna mu przeszkadza,ale sie wstydzę,nie wiem jak zacząć ten temat.

[201607110949]

Napisane przez Claudynka90

Hej! Jestem z chłopakiem od ponad roku ,mieszkamy na odległość ,dzieli nas 100km (ja mam 21 lat, on 28). od jakiegos czasu staram sie ograniczac z nim kontakt ,ale boję się ze to może zle wypłnąć na nasz zwiazek. sama nie wiem czemu tak postępuję,w głebi duszy kocham go i nie chce go stracic,ale jak sobie pomysle o jego byłej to az mi sie nie dobrze robi.
Nienawidze jego byłej mimo iz jej nie znam,ale denerwuje mnie to ze ma z nia bardzo dobry kontakt,kontaktuja sie na gg,tel. posiada jej zdjecia na swoim kompie oraz ona wysyła mu fotki z obecnymi facetami ,zastanawiam mnie tylko po co?(moich zdjęc nie ma wcale i jakos mu na tym nie zalezy)przeciez kazde z nich zaczęło w sumie nowe zycie mimo iz byli ze soba 5 lat. Nie potrafie tego zaakceptowac.
Najbardziej boli mnie to ze czasami porównuje mnie do niej(ona zna lepiej angielski niz ja, ma wieszke piersi ode mnie). Czuje się brzydsza od niej ,poniewaz mam blizne na twarzy ,jakos nigdy sie tym zbytnio nie przejmowalam,ale od kiedy jestem z obecnym chlopakiem ktory stawia na wyglad to odczuwam pewien dyskomfort,wstydze sie swojego ciala.
chcialam sie jego zapytac czy ta blizna mu przeszkadza,ale sie wstydzę,nie wiem jak zacząć ten temat.

Jeżeli Twój chłopak trwał z byłą w związku 5 lat to prawdopodobnie się lubili, inaczej tyle ze sobą by nie wytrzymali - prawdopodobnie, mimo zerwania, sympatia pozostała i dlatego utrzymują ze sobą kontakt. Sama mam kontakt ze swoim byłym i nie mam z tego powodu awantur ze strony TŻta bo on jest po prostu pewny moich uczuć. Ty uczuć swojego chłopaka pewna nie jesteś i wynika to moim zdaniem z niskiej samooceny. Zrozum, gdyby chłopakowi przeszkadzała Twoja blizna i nie uważał Cię za ładną, nie byłby z Tobą.
Nie szukaj dziury w całym, unikając spotkań doprowadzisz do rozpadu związku. A ponadto naucz się rozmawiać ze swoim chłopakiem, jeżeli coś Cię niepokoi, zapytaj go o to/poproś o zmianę zachowania.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez SALIX

Jeżeli Twój chłopak trwał z byłą w związku 5 lat to prawdopodobnie się lubili, inaczej tyle ze sobą by nie wytrzymali - prawdopodobnie, mimo zerwania, sympatia pozostała i dlatego utrzymują ze sobą kontakt. Sama mam kontakt ze swoim byłym i nie mam z tego powodu awantur ze strony TŻta bo on jest po prostu pewny moich uczuć. Ty uczuć swojego chłopaka pewna nie jesteś i wynika to moim zdaniem z niskiej samooceny. Zrozum, gdyby chłopakowi przeszkadzała Twoja blizna i nie uważał Cię za ładną, nie byłby z Tobą.
Nie szukaj dziury w całym, unikając spotkań doprowadzisz do rozpadu związku. A ponadto naucz się rozmawiać ze swoim chłopakiem, jeżeli coś Cię niepokoi, zapytaj go o to/poproś o zmianę zachowania.

a porownujesz caly czas swojego obecnego i jakiegos eksa? powiedzialas aktualnemu facetowi, ze np. x mial dluzszego penisa?

coz mozna poradzic - szczera rozmowa.

[sweetish]

A co masz Ty, czego nie ma ona? pomyśl przez chwilę...na pewno znajdziesz tego dużo..

[201607110949]

Napisane przez skazana_na_bluesa

a porownujesz caly czas swojego obecnego i jakiegos eksa? powiedzialas aktualnemu facetowi, ze np. x mial dluzszego penisa?

Nie, nie powiedziałam. Za to odniosłam wrażenie, że autorka sobie sporo dopowiada i że Tż wcale nie powiedział jej wprost, że tamta to miała super fajny duży biust w porównaniu do niej - może po prostu stwierdził fakt, że miała duży biust a autorka dopowiedziała sobie resztę: porównuje mnie - jestem gorsza (bo czuję się gorsza).
Kiedyś rozmawiałam sobie szczerze z Tż i on stwierdził, że ze swoją byłą miał fajny seks. Ja jednak nie pomyślałam sobie od razu "o Boże, skoro tak mówi, to znaczy, że jestem beznadziejna w łóżku" - poczucie wartości się kłania.
Może się mylę, może rzeczywiście perfidnie ją porównuje nie patrząc na to, że robi komuś przykrość ale stawiam bardziej na to, że zdecydowana większość problemów rodzi się w głowie autorki.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez SALIX

Kiedyś rozmawiałam sobie szczerze z Tż i on stwierdził, że ze swoją byłą miał fajny seks.

Badz co badz, ale dla mnie to nietakt pomimo wszystko.

[201607110949]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;30916625]Badz co badz, ale dla mnie to nietakt pomimo wszystko.[/QUOTE]

No widzisz, a dla mnie nie - różni ludzie, różne wrażliwości, różny odbiór. Generalnie chodzi mi o to, że mój TŻ absolutnie nie miał na myśli żadnych porównań, po prostu stwierdził fakt, kiedy sobie rozmawialiśmy o poprzednich związkach. I z autorką może być podobnie, z tym że ona odbiera to inaczej niż ja.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

A ja czasami twierdze, ale NIE zawsze, ze czesto kiedy dziewczyna ma w zwiazku tak obnizone poczucie wlasnej wartosci, to chyba cos nie tak z tym chlopakiem. Sama mialam rozne przyjaciolki, niektore z zerowym poczuciem wlasnej wartosci, ktore pozniej budowaly je na nowo przy pomocy madrego i fajnego chlopaka, zdolnego do empatii. Cos tutaj musi nie grac skoro tyle watpliwosci. No chyba, ze autorka to taka studnia bez dna - tj. ile wsadzisz milych rzeczy, to i tak wciaz bedzie malo i malo... Ale jakos nie zauwazylam, zeby napisala, ze obecny partner ja komplementuje czy wspiera emocjonalnie w jakis sposob.

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Napisane przez Claudynka90

ale od kiedy jestem z obecnym chlopakiem ktory stawia na wyglad

i to zdanie mi sie rowniez bardzo nie podoba.. jak to "stawia na wyglad", a na cos innego poza wygladem juz nie?

[Kaliopea]

Napisane przez Claudynka90

Hej! Jestem z chłopakiem od ponad roku ,mieszkamy na odległość ,dzieli nas 100km (ja mam 21 lat, on 28). od jakiegos czasu staram sie ograniczac z nim kontakt ,ale boję się ze to może zle wypłnąć na nasz zwiazek. sama nie wiem czemu tak postępuję,w głebi duszy kocham go i nie chce go stracic,ale jak sobie pomysle o jego byłej to az mi sie nie dobrze robi.
Nienawidze jego byłej mimo iz jej nie znam,ale denerwuje mnie to ze ma z nia bardzo dobry kontakt,kontaktuja sie na gg,tel. posiada jej zdjecia na swoim kompie oraz ona wysyła mu fotki z obecnymi facetami ,zastanawiam mnie tylko po co?(moich zdjęc nie ma wcale i jakos mu na tym nie zalezy)przeciez kazde z nich zaczęło w sumie nowe zycie mimo iz byli ze soba 5 lat. Nie potrafie tego zaakceptowac.
Najbardziej boli mnie to ze czasami porównuje mnie do niej(ona zna lepiej angielski niz ja, ma wieszke piersi ode mnie). Czuje się brzydsza od niej ,poniewaz mam blizne na twarzy ,jakos nigdy sie tym zbytnio nie przejmowalam,ale od kiedy jestem z obecnym chlopakiem ktory stawia na wyglad to odczuwam pewien dyskomfort,wstydze sie swojego ciala.
chcialam sie jego zapytac czy ta blizna mu przeszkadza,ale sie wstydzę,nie wiem jak zacząć ten temat.

Twój partner to niedojrzały dzieciak. Ty pozwalając sobie na takie jego zachowanie wobec siebie, również nie wykazujesz się zbytnią dojrzałością Jego była również mało poważna jest. Jak sobie pomyślę (hipotetycznie), że mój partner wysyła nasze wspólne zdjęcia swojej byłej partnerce, w celu pochwalenia się swoim obecnym trofeum... to mnie krew zalewa. Na szczęście mi to nie grozi, bo zadaje się ludźmi na poziomie.

Gdybym była na Twoim miejscu, czułabym się takim jego zachowaniem bardzo dotknięta. Jakim prawem on porównuje Cię do niej? Czy on nie ma za grosz empatii? I nie wiń tu jego byłej. Nie znasz jej. Znasz za to jego i aż mi włosy dęba stają, że pozwalasz sobie na takie jego zachowanie... Sugeruje poważną rozmowę. I to, że nie macie wspólnych zdjęć to jest najmniejszy problem... Na co Ci wspólne zdjęcia, skoro Twój partner ma gdzieś Twoje uczucia? Czy on w ogóle przez chwilę pomyślał, jak bardzo niezręcznie możesz się czuć w takiej sytuacji? Czy Ty coś dla niego znaczysz? Czy Twoje uczucia, samopoczucie są dla niego ważne?

Dlaczego z Tobą jest? Dlaczego Ty z nim jesteś?

[Claudynka90]

Niestety,ale to prawda potrafil perfidnie powiedziec mi podczas stosunku ,ze ona ma wieksze piersi. Gdy to usłyszalam zrobiło mi strasznie przykro,nie wiedzialam co mam powiedziec.
na pewno znajdę kilka rzeczy,ktore mi sie podobaja,ale ciężko jest mi znieść fakt ze moj chłopak niekiedy naśmiewa się z mojej blizny.
Czasami to mam ochotę z nim zerwac,ale boję sie ze mogę tego żałowac,byc moze bojej sie samotności,trudno to określić.
Ograniczam kontakty z nim , pisze jednego smsa na dzien i to mi jak narazie wystracza,ale boje sie ze jemu to moze zacząć przeszkdzac.

[Kaliopea]

Napisane przez Claudynka90

Niestety,ale to prawda potrafil perfidnie powiedziec mi podczas stosunku ,ze ona ma wieksze piersi. Gdy to usłyszalam zrobiło mi strasznie przykro,nie wiedzialam co mam powiedziec.
na pewno znajdę kilka rzeczy,ktore mi sie podobaja,ale ciężko jest mi znieść fakt ze moj chłopak niekiedy naśmiewa się z mojej blizny.
Czasami to mam ochotę z nim zerwac,ale boję sie ze mogę tego żałowac,byc moze bojej sie samotności,trudno to określić.
Ograniczam kontakty z nim , pisze jednego smsa na dzien i to mi jak narazie wystracza,ale boje sie ze jemu to moze zacząć przeszkdzac.

Czego będziesz żałować? Jak często się widujecie? Co Ci po takim związku, w którym partner ma, głęboko w ... Ciebie i Twoje uczucia? Czy uważasz, że jesteś, aż tak nic nie warta, że osoba teoretycznie Ci bliska, ma prawo naśmiewać się z Twojego wyglądu, że ma prawo porównywać Cię z byłym partnerem? Ktoś, kto cechowałby się chociaż odrobiną empatii, zrozumienia i szacunkiem w stosunku do drugiego człowieka, nie pozwoliłby sobie na takie zachowanie w stosunku do partnera, osoby mu najbliższej. Jak sądzisz po co ludzie wchodzą w związki?

Tak sobie strzelam, ale pewnie widujecie się raz na miesiąc, a wasz kontakt ogranicza się do rozmów telefonicznych i kilku smsów. Dla mnie to żaden poważny związek. Taka tam dziecinada.

Skoro dzieli Was taka odległość i w skutek tego rzadko się widujecie, to już jesteś sama - teza...

Nie ma co. W chili tak intymnej usłyszeć taki komplement z ust ukochanego. Mam nadzieję, że dla swojego dobra szybko dojrzejesz

[vvgh]

Zgadzam się z przedmówcą. Okropne, ten facet chyba myśli, że mu wszystko wolno, bo się nie sprzeciwiasz... nie wolno tak. Wolisz swojego dobra, czy jego zwiększenia pewności siebie?

[Claudynka90]

[QUOTE=Kaliopea;30918510]
Tak sobie strzelam, ale pewnie widujecie się raz na miesiąc, a wasz kontakt ogranicza się do rozmów telefonicznych i kilku smsów. Dla mnie to żaden poważny związek. Taka tam dziecinada.

Skoro dzieli Was taka odległość i w skutek tego rzadko się widujecie, to już jesteś sama - teza...

W sumie dobrze strzeliłas,widujemy sie dwa razy w miesiącu,a nasz kontakt polega na wysyłaniu sobie buziaczków,w sumie to on ciągle to robi bo mnie jakos to nie kręci,jak juz wczesniej powiedzialam staram sie ograniczać z nim kontakt. Nie dzwonimy do siebie ,poniewaz kiedys specjalnie!powiedzialam mu ze nie lubie rozmawiac przez telefon chodź prawda jest inna (kazy lubi sobie pogadac ze swoja ukochana osobą,nawet o głupotach)ale zrobiłam to dlatego aby go sprawdzic czy po prostu sie podda i nie bedziemy ze soba rozmawiac przez telefon czy tez zacznie jakos nalegac i sam dzwonic,no i okazało sie ze poddał. (moze to głupie i dziecinne ale czasami musze go tak podpuszczać) .
Zapomialam jeszcze dodać,ze założył sobie facebooka ze względu na nią,poniewaz jego eks juz nie przebywa na gg i nie mógł z nią rozmawiac ,wiec specjalnie dla niej założył i ma tylko ją w znajomych,nawet mi nie wysłał zaproszenia bo z góry założył ze go nie przyjmę. Kurcze wiem ze nie mogę miec pretensji do jego eks ,ale oni oboje mnie irytują. ;/;/

[Chatul]

Napisane przez Claudynka90

Niestety,ale to prawda potrafil perfidnie powiedziec mi podczas stosunku ,ze ona ma wieksze piersi.

Ale Ty jesteś z tym facetem za karę? Bo jak nie, to nie rozumiem co Ty jeszcze przy nim robisz.

Czasami to mam ochotę z nim zerwac,ale boję sie ze mogę tego żałowac,byc moze bojej sie samotności,trudno to określić.

Serio samotność jest gorsza od użerania się z gościem, który wiecznie Ci mówi, że jesteś gorsza od jego byłej?

[Weronikapr]

Napisane przez Claudynka90

Niestety,ale to prawda potrafil perfidnie powiedziec mi podczas stosunku ,ze ona ma wieksze piersi. Gdy to usłyszalam zrobiło mi strasznie przykro,nie wiedzialam co mam powiedziec. na pewno znajdę kilka rzeczy,ktore mi sie podobaja,ale ciężko jest mi znieść fakt ze moj chłopak niekiedy naśmiewa się z mojej blizny.

No wiesz co Szkoda, że nie jesteś trochę bardziej wypyskowana, bo w takiej chwili powinnaś mu odpowiedzieć, że Twój były miał większego i lepiej się nim posługiwał... Jak można tak powiedzieć ukochanej??? No jak?? Mam na myśli zarówno tekst o biuście jak i śmianie się z blizny. Dramat.

Napisane przez Claudynka90

Czasami to mam ochotę z nim zerwac,ale boję sie ze mogę tego żałowac,byc moze bojej sie samotności,trudno to określić.
Ograniczam kontakty z nim , pisze jednego smsa na dzien i to mi jak narazie wystracza,ale boje sie ze jemu to moze zacząć przeszkdzac.

Żałować to nie jest dobre słowo. Pewnie będzie Ci smutno przez jakiś czas, ale na co Ci chłopak, który podcina Ci skrzydła? Przy ukochanym mężczyźnie kobieta powinna czuć, że jest dla niego atrakcyjna zarówno wtedy, kiedy się odstawi na kolację/imprezę, jak i wtedy, gdy leży zasmarkana w łóżku bez makijażu i z podkrążonymi oczami. Facet ma być wsparciem, przyjacielem, na tym polega związek. Oczywiście wiadomo, że fajniej takiemu gdy idzie ze swoją dziewczyną w wersji odstawionej, ale chodzi mi o to, że normalny związek to też chwile, kiedy wyglądamy źle i partner nie powinien nam wtedy jeszcze dowalać.
Druga sprawa - boisz się, że jemu może Twoje nieodzywanie się przeszkadzać. No i co? Tobie też przeszkadza jego zachowanie.

Moja droga, więcej wiary w siebie, zasługujesz na kogoś, kto Cię doceni. Nie wiem, czy z nim rozmawiałaś o tym wszystkim o czym tu piszesz, jeśli nie, to radziłabym porozmawiać. Jeśli tak - a on dalej nic - to najlepiej kopnąć go w cztery litery.

[201607110949]

Napisane przez Claudynka90

Niestety,ale to prawda potrafil perfidnie powiedziec mi podczas stosunku ,ze ona ma wieksze piersi. Gdy to usłyszalam zrobiło mi strasznie przykro,nie wiedzialam co mam powiedziec.
na pewno znajdę kilka rzeczy,ktore mi sie podobaja,ale ciężko jest mi znieść fakt ze moj chłopak niekiedy naśmiewa się z mojej blizny.
Czasami to mam ochotę z nim zerwac,ale boję sie ze mogę tego żałowac,byc moze bojej sie samotności,trudno to określić.
Ograniczam kontakty z nim , pisze jednego smsa na dzien i to mi jak narazie wystracza,ale boje sie ze jemu to moze zacząć przeszkdzac.

I Ty chcesz tu coś naprawiać?? Serio??

[Claudynka90]

kurczę pewnie sobie myślicie o mnie ze jestem jakąs idiotka,ale ja go Kocham. to jest moj pierwszy poważny związek na ktorym mi bardzo zależy.

[Weronikapr]

Napisane przez Claudynka90

kurczę pewnie sobie myślicie o mnie ze jestem jakąs idiotka,ale ja go Kocham. to jest moj pierwszy poważny związek na ktorym mi bardzo zależy.

Co Ci po takiej miłości? Próćz zmartwień? Najważniejsze jest kochać siebie i mieć trochę godności, a nie trwać przy misiu mimo jego beznadziejności i tego, że rani.

[201607110949]

Napisane przez Claudynka90

kurczę pewnie sobie myślicie o mnie ze jestem jakąs idiotka,ale ja go Kocham. to jest moj pierwszy poważny związek na ktorym mi bardzo zależy.

Ale za co ? Za to że wpędza Cię w kompleksy? Wyśmiewa?

[findsomething]

nie masz za grosz godności siebie! jak możesz pozwalać by ktoś obniżał Twoją samoocenę?

Co z tego że go "kochasz" skoro jesteś z nim nieszczęśliwa?
Nie bój się, zostaw go, pewnego dnia spotkasz osobę która na Ciebie zasługuje i która będzie Twoim partnerem, wsparciem, przyjacielem. Nie kimś kto dołuje i ma taki nietakt żeby w czasie seksu komentowac Twoja cielesnosc, porownywac z kimkolwiek!!!!

Życzę obiektywizmu.
Dużej dawki.

[Chatul]

Napisane przez Claudynka90

kurczę pewnie sobie myślicie o mnie ze jestem jakąs idiotka,ale ja go Kocham. to jest moj pierwszy poważny związek na ktorym mi bardzo zależy.

I przez to chcesz do końca życia czuć, że jesteś gorsza od jego byłej? Chcesz żeby do końca życia śmiał się z Twojej blizny? A może jeszcze i inne świństwa robił?
Facet, który ma choć trochę przyzwoitości, w życiu się tak nie zachowa. Ty trafiłaś na buraka. Lepiej zmarnować rok takiego marnego związku czy resztę życia?

[Claudynka90]

chyba będę musiała to wszystko przemyśleć,ale wiem jedno jeśli się z nim rozstanę to na pewno nie zostane jego przyjaciólką,wystarczy że ze swoją eks są przyjaciółmi...

[201607110949]

Napisane przez Claudynka90

chyba będę musiała to wszystko przemyśleć,ale wiem jedno jeśli się z nim rozstanę to na pewno nie zostane jego przyjaciólką,wystarczy że ze swoją eks są przyjaciółmi...

a kto Ci każe?

[Kaliopea]

Napisane przez Claudynka90

chyba będę musiała to wszystko przemyśleć,ale wiem jedno jeśli się z nim rozstanę to na pewno nie zostane jego przyjaciólką,wystarczy że ze swoją eks są przyjaciółmi...

Czy Ty wiesz na czym polega (prawdziwa) przyjaźń?

Nie chce Cię obrażać, ale dorwał taką młodą, nawiną... i dobrze się bawi

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

W zupelnosci zgadzam sie z tym co napisala Kaliopea i ciesze sie, ze ktos tak rozsadny dolaczyl do nas tutaj na intymnym, bo jakos nie kojarze Twojego nicku, wiec zakladam, ze od niedawna?

I skoro pojawialy sie tutaj zdania, ze dziewczyna ma obnizone poczucie wlasnej wartosci i musi nad nim popracowac, to juz wiadomo, ze jedyne co musi to wreczyc wilczy bilet i spuscic tego pana po brzytwie, bo to on jest jedynym sprawca jej zerowego poczucia wlasnej wartosci.

Dziewczyno, warto Ci dalej w ta zabrnac? On kompletnie nie liczy sie z Twoimi uczuciami! Nie szkoda Ci zycia i mlodosci? Nalegam bys calkowicie urwala z nim kontakt i powiedziala, ze nie masz zmiaru w czyms takim uczestniczyc. Zakaz kontaktowania sie z Toba przez telefon, a nawet jesli bedzie dzwonil, to nie odbieraj, a jak bedzie pisal, to przeczytac sobie mozesz, ale belka w zeby i nie odpisywac !!! Szybko zyskasz wtedy jasnosc czy mu na Tobie zalezy czy nie, a uwierz zaslugujesz na kogos kto o Ciebie zawalczy... Chociaz ja bym go osobiscie po prostu kopnela w d!"£$ po tym wszystkim.. ale skoro Ty chcesz zabrnac tak daleko w tym toksycznym zwiazku, to prosze bardzo! Ale pamietaj, ze lepiej latac (stosunkowo) mala dziurke w zebie, niz resekowac caly korzen i tu mi juz racji nie odmowisz!

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

Napisane przez SALIX

a kto Ci każe?

no wlasnie autorko, kto? Przyjazn. Kiedys to bylo takie piekne slowo! Gdy pojawia sie w tym kontekscie, to czuje duzy zal...

[Ivi 1988]

Napisane przez SALIX

No widzisz, a dla mnie nie - różni ludzie, różne wrażliwości, różny odbiór. Generalnie chodzi mi o to, że mój TŻ absolutnie nie miał na myśli żadnych porównań, po prostu stwierdził fakt, kiedy sobie rozmawialiśmy o poprzednich związkach. I z autorką może być podobnie, z tym że ona odbiera to inaczej niż ja.

No ale jak mozna ot tak stwierdzic, " oo mialem fajny seks z tamta". Co? Aha, wiec skoro to tylko "stwierdzenia" nic nie znaczace, to jakbys sie czula, gdyby Twoj chlopak zaczal sypac: "wiesz, moja byla miala lepsze wlosy od Ciebie, lepsza karnacje, w ogole to byla taka sexy... (zamyslenie) ale to Ciebie kocham"
Nie wyobrazam sobie zniesc takie ponizenie ze strony jakiegos faceta

Napisane przez Claudynka90

Czasami to mam ochotę z nim zerwac,ale boję sie ze mogę tego żałowac,byc moze bojej sie samotności,trudno to określić..

Lepiej byc nieszczesliwa sama niz nieszczesliwa z kims. Daj sobie szanse na poznanie kogos wartosciowego. A tak bedziesz tkwila w takim dennym zwiazku. Ciekawe,co jeszcze innego Ci powie, podczas seksu o innych,co mieli lepszego od Ciebie

[sweetish]

Napisane przez Ivi 1988

No ale jak mozna ot tak stwierdzic, " oo mialem fajny seks z tamta". Co? Aha, wiec skoro to tylko "stwierdzenia" nic nie znaczace, to jakbys sie czula, gdyby Twoj chlopak zaczal sypac: "wiesz, moja byla miala lepsze wlosy od Ciebie, lepsza karnacje, w ogole to byla taka sexy... (zamyslenie) ale to Ciebie kocham"
Nie wyobrazam sobie zniesc takie ponizenie ze strony jakiegos faceta



Lepiej byc nieszczesliwa sama niz nieszczesliwa z kims. Daj sobie szanse na poznanie kogos wartosciowego. A tak bedziesz tkwila w takim dennym zwiazku. Ciekawe,co jeszcze innego Ci powie, podczas seksu o innych,co mieli lepszego od Ciebie

Mieli czy miały?
hmm..czy ja czegoś nie doczytałam ?
TZ autorki sypiał również z facetami ?

[201607110949]

Napisane przez Ivi 1988

No ale jak mozna ot tak stwierdzic, " oo mialem fajny seks z tamta". Co? Aha, wiec skoro to tylko "stwierdzenia" nic nie znaczace, to jakbys sie czula, gdyby Twoj chlopak zaczal sypac: "wiesz, moja byla miala lepsze wlosy od Ciebie, lepsza karnacje, w ogole to byla taka sexy... (zamyslenie) ale to Ciebie kocham"
Nie wyobrazam sobie zniesc takie ponizenie ze strony jakiegos faceta

No normalnie można - stwierdzenie faktu, że w tamtym związku trzymało go w pewnym momencie tylko łóżko, bo seks był fajny. Nie poczułam się urażona, nie powiedział mi, że fajniejszy niż ze mną ani sama tak nie pomyślałam.
Natomiast, gdyby zaczął wymieniać cechy byłej z zaznaczeniem, że to to to i to miała lepsze niż ja, byłoby mi niesamowicie przykro. Na szczęście taka sytuacja nigdy nie miała miejsca, bo mój Tż wie, że takimi porównaniami wpędziłby mnie w kompleksy i sprawiłby ból.

[Ivi 1988]

Napisane przez sweetish

Mieli czy miały?
hmm..czy ja czegoś nie doczytałam ?
TZ autorki sypiał również z facetami ?

Hm.. Chyba mialam na mysli co te "osoby mieli" ale i tak nadal blad
Coz, musze z tym zyc

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:38 ----------

Napisane przez SALIX

No normalnie można - stwierdzenie faktu, że w tamtym związku trzymało go w pewnym momencie tylko łóżko, bo seks był fajny. Nie poczułam się urażona(..).

A ja bym byla. Nie mial jaj,zeby odejsc, bo seks byl dla niego taki wazny
Dwa: balabym sie,ze w pewnym momencie mnie bedzie traktowal podobnie.

[201607110949]

Napisane przez Ivi 1988

A ja bym byla. Nie mial jaj,zeby odejsc, bo seks byl dla niego taki wazny
Dwa: balabym sie,ze w pewnym momencie mnie bedzie traktowal podobnie.

Nie będę się tu wgłębiać w temat jego poprzedniego związku, wybacz Generalnie: Ty byś była zła, Ty byś się bała, ja nie jestem i się nie boję - może dlatego że ja to ja a Ty o Ty, po prostu.