|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2
|
pomocy
Mam 20 lat ,mój chłopak 20. Jesteśmy prawie od roku. Spotykamy się raz na tydzień ,czasem kilka razy. Razem studiujemy zaocznie.
Wyprowadziłam się z domu "na swoje", bo nie mogłam wytrzymać toksyn mamy... nie tolerowała mnie, upokarzała ,wyłudzała pieniądze na pożyczkę - wisi mi 2 tys.... Rodzice nie dawali mi ani na szkole,ani na potrzeby typu leki ,kosmetyki ,ciuchy.... byłam we włoszech ,wg nich za 2 miesiace przywiozłam kokosy ( a powiedziałam Im,ze przywiozłam tylko na czesne i że nic mi wiecej nie zostanie) Prawdopodobnie mam nerwicę ,jeszcze nie byłam z tym u lekarza,ale chcę iść i to jak najszybciej ,czekam tylko jak matka poda mi numer ubezpieczenia ,a jej schodzi. Uważam ,ze jestem bluszczem i że jestem podła dla mojego Chłopaka. Czesto miewam lęki .... głównie "zawałowe" , dostaję paniki ,sprawdzam ,czy mnie w mostku nic nie uciska itd.... robię się wtedy piekielnie niemiła ,ide np ulica z Chłopakiem,On coś nawija ,ja Mu mówie ,ze lęk mam ,On dalej nawija ,wiec Mu mówię ,żeby się ZAMKNĄŁ. Niestety jak mam lęk ,to taka jestem... podła... jak ktoś nawija szybko ,albo mnie słucha ,to się nakręcam ,boje się jeszcze bardziej ,że np upadnę wcześniej na chodnik ,jak zemdleję ,a on zajęty gadaniem,zauważy to wtedy ,jak już zdąże walnąć głową o chodnik Często po zdenerwowaniu robi mi się słabo... tego się bardzo boję ,bo np nie wiem ,jak to będzie,jak pójdę do pracy ,a szukam i to pilnie.... wtedy też mam przeważnie lęki "zawałowe".... chociaż ostatnio mniej dzięki Bogu ,wydaje mi się ,ze mi Chłopak w tym pomógł wiele.... Ale.... Ostatnio są kłotnie. Kłotnie okropne..... 1 kłotnia - MOJA wina... Zaprosilam Go w czwartek do siebie... nie wiedziałam,ze był umówiony z chłopakami na lodowisko. Oczywiście powiedział,ze przyjedzie do mnie ,ale robił to z takim "tonem",ze powiedziałam,zeby jechał z nimi.... chciałam sprawdzić ,co wybierze - oczywiście wybrał chłopaków... Wybuchła okropna kłotnia z mojej stony .Wyrzuciłam Mu,że doskonale wie ,w jakim stanie jestem ,że pracy szukam na prędcę ,że za niedługo mogę nie mieć za co żyć i że czuję się samotna ,bo wyprowadziłam się z domu w "takich" okolicznościach....... Zaproponowałam tez PRZERWĘ w zwiazku ,póki się nie pozbieram . Chciałam mieć czas,zeby zaleczyć chorobę ,znaleźć pracę i ogólnie ,żeby się nie wyżywać na Nim - tak,przyznałam się Mu ,że to moja wina ,ze na niego naskoczyłam itd ,ze po prostu czuje się sama - samotna z moimi wszystkimi problemami itd... WYBACZYŁ . 3.Kłotnia - niedziela - powiedziałam Mu ,ze nie będe Mu robic kanapek ,tak jak Mama Mu robi na uczelnię czasem... oczywiście jęk sie zaczął. Potem załagodziłam sytuację i powiedziałam,wytłumaczyła m,ze teraz Mu mówię,zeby po ślubie nei było problemów i ze cholera teraz mamy się poznawać ,jacy jesteśmy i w ogóle a nie tak ,później rozwód o głupie kanapki ![]() 2. Kłotnia - dzisiaj - o 16 miałam ważną rozmowe kwalifikacyjną ,2gi etap. Strasznie mi na tej robocie zależy... miałam lęk ,dzwoniłam do Niego przez 20 minut - nie odebrał ,jak się później okazało ,jadł obiad. Naskoczyłam na Niego oczywiście jak tylko odebrał... ze po co mi obiecuje pomoc ,jak nawet telefonu nie ma przy sobie itd ,że wolę sobie sama radzić ze swoimi problemami ,że przynajmniej nie będę musiałą się prosić o pomoc,a później się dobijać ,co powiększa mój lęk ,że On nie odbiera a mi sie jeszcze gorzej robi. Wiem ,przegięłam ze z☠☠☠ą... Później było coś takiego ,że On mówi ,ze nei zawsze może odebrac itd ,ja mu po raz n-ty mówię,ze sama najlepiej sobie poradzę ze sobą ,bo nie mam przyjemności i nienawidze do Niego dzwonić ,jak mam lęk ,bo czuję się od Niego uzalezniona,czuję ,że wiszę na Nim ,jak bluszcz i że chcę być niezależna ,bo mi to przeszkadza. Kłótnia 2 wieczorem- gadaliśmy coś ogólnie i naszliśmy na temat tego,że ja napisałam ,że faceci inaczej myślą i ze to inna rasa jest przytoczyłam przykłady z wizażu z "Intymnie" ,jak myślą faceci ,jak kobity... Oczywiście naskoczył na mnie,że burak ze mnie ,naiwna sierota ,ze na wizażu przyjacióły sobei znalazłam... że zawsze jak coś Mu chce udowodnić niby ,to link z wizażu podsyłam że NIBY Go przyrównuje do tych ogólników ,które wysuwam z postepowania facetów ,którzy krzywdzą kobietki swoim zachowaniem,że ja uważam,ze on taki sam jest.... nic takiego nie powiedziałam![]() Później sama sielanka... Ja Mu powiedziałam,wygarnełam po raz 100-tny ,że czuje ,jakbym żebrała o Jego kontakt ,ze nie lubie tego,ze jestem zalezna od Niego ,jak mam lęk ,że czuje się jak bluszcz, że wiem,że jestem podła czasem dla niego ,że nei chcę być taką wiszaca panienką ,skoro nawet nie mam z tego przyjemnosci itd... Poza tym dowiedziałam się,że czasem Mu przeszkadzam ,jak dzwonie ,bo może On cos wtedy robi ,albo ktos od Niego cos chce... Powiedział jeszcze,że On nie chce do mnie przyjeżdzać w tygodniu ,po mojej pracy ,bo ja wtedy jestem zmęczona ,a jak zmęczona to i ZŁA, a nie chce ,zeby się to na Nim odbijało... Czulam się upokorzona i spytałam,czy On nie widzi ,ze tak jak obiecałam,staram się nie odpowiadac Mu nie miło ,jak mam lęk czy problemy.... powiedział,ze nie zastanawiał się ![]() Znowu zaproponowałam przerwę w związku . Oczywiscie dla mnie to nie byłby KONIEC ,tylko przerwa,żebym mogła dojść do siebie ,znaleźć swoje wady i zalety ,poczuć czego mi brakuje w zwiazku ,co jest zaje biste itd... On sie zdenerwował ,powiedział ,ze dla Niego taka przerwa jest równoważna z końcem związku i że mnie na swój pogrzeb nie zaprosi ,po czym zakończył rozmowę ,wyłaczył na chwilę telefon ,ale później włączył, bo mi raport przyszedł z sms-a " Powodzenia w życiu ![]() Przepraszam za chaos - jakby cos to pytać Proszę o rady ,co mam i jak robić..... |
|
|
|
|
#2 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: pomocy
moja rada ?chłopak nie dorósł więc sobie odpuść , nie stara się Tobie pomóc ,zrozumieć . Ale i Ty nie jesteś bez winy ,wiesz że go się czepiasz to czemu z tym nic nie robisz ? Twoje ataki , byłaś u specjalisty ? zamiast wziąść się za siebie dzwonisz do chłopaka z awanturą !.
No i te przerwy w związku ,albo ze soba jesteście albo nie, albo nadajecie natych samych falach albo do widzenia. A wogóle jaki burak ,czy sierota ?!!! tak mówi chłopak !!!! |
|
|
|
|
#3 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 77
|
Dot.: pomocy
Dziwne że on z Tobą tyle wytrzymuje.. Jeśli zależy Ci na tym związku to zacznij go naprawiać od siebie, idź do lekarza postaraj się zmienić Twoje nastawienie, wiem żę nie jest to proste. Ale na dłuższą metę jak to będzie tak wyglądało to on znajdzie sobie inną która nie będzie robić awantur kilka razy dziennie.
I nie proponuj przerw w związku dla własnego dobra, za którym razem on po prostu powie że niema do czego wracać, co to za związek przerywany na zawołanie na jakiś okres. Może masz nerwicę, depresję czym prędzej powinnaś iść do kogoś kto potrafi pomagać w takich dolegliwościach,do przychodni nie musisz iść z jakimś numerem ubezpieczenia, jeśli nie pracujesz a jesteś zarejestrowana w urzędzie pracy spokojnie możesz iść do przychodni, gdzie dostaniesz prawdopodobnie skierowanie do specjalisty. Ewentualnie prywatnie za kasę, również z pominięciem numeru od mamy.
__________________
Edytowane przez lula_by Czas edycji: 2011-11-29 o 09:24 |
|
|
|
|
#4 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 332
|
Dot.: pomocy
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#5 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
|
Dot.: pomocy
Wątpię żeby coś dobrego z tego było.
On ma Cię dość i Twoich jazd, a Ty z kolei nie potrafisz się opanować i jesteś dla niego taka, że nie dziwię się, że ma dość. Może to po prostu nie ten facet + Ty powinnaś się teraz uspokoić, zająć sobą, odpocząć psychicznie (na pewno psycholog) |
|
|
|
|
#6 |
|
Mów mi Rosia :)
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 292
|
Dot.: pomocy
Jesteś chora, a ja człowiek jest chory, to naturalnie chce, żeby mu było lepiej. W tym celu zazwyczaj albo idzie do lekarza, albo leczy się na własną rękę (najczęściej nieskutecznie). Ty nie robisz nic, poza zatruwaniem związku. Tak, czasem nie można odebrać telefonu i musisz to zrozumieć. Facet też ma życie i nie może być na każde twoje zawołanie, czasem zwyczajnie nie może pomóc. Twoje przerwy w związku są niepoważne, też bym podziękowała za taki związek. No niestety, po cholerę mi wysłuchiwać kolejnych oskarżeń, kłócić się parę razy dziennie i żyć z osobą, która jak jest chora, to zamiast iść do lekarza... dzwoni do mnie i ma wieczne pretensje?
![]() Jeśli się postarasz, załatwisz sobię tę wizytę, naprawdę. Poza tym facet jest trochę niepoważny, jeśli rzeczywiście wyzywa cię od buraków, to poważnie się zastanów, czy to aby na pewno twój książę z bajki. I nie traktuj wizażu jak wyroczni, nie zasypuj faceta wątkami. To trochę dziecinne. Powodzenia. Edytowane przez rochelle_ Czas edycji: 2011-11-29 o 11:04 |
|
|
|
|
#7 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 234
|
Dot.: pomocy
Istny cyrk .
jak można do (psełdo) ukochanej osoby powiedzieć, tak buracko po prostu "zamknij się" ? Nie wiesz co to znaczy miłość. I wzajemny szacunek. A tak apropo. To jesteś straaaaaszną egoistką. Zacznij W KOŃCU pracować nad sobą...
__________________
Sztywny moralny kodeks z dala od chorych podniet. |
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 305
|
Dot.: pomocy
Z takim podejściem wykończysz każdego, kto będzie się próbował do Ciebie zbliżyć. Idź w końcu do tego psychiatry, jeśli chcesz sobie pomóc. Prawdopodobnie masz tą nerwicę, ale choroba nie daje Ci prawa niszczyć życia innym, a z opisu wynika, że ciągle wyładowujesz agresję na swoim chłopaku.
__________________
|
|
|
|
|
#9 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 463
|
Dot.: pomocy
Polecam przystopowac i sprobowac nie myslec o przeszlosci bo powodem twoich atakow paniki jest za duzy metlik w glowie i dawne wydarzenia.
W psychologa bawic sie nie mam zamiaru ale jak nalozy sie wiele spraw na raz , ktore sa stresujace to mozna sie niezle pogubic i w ten sposb odreagowywac ( wymyslane ataki serca, upadki itp.) Napisz sobie na kartce co jest dla ciebie priorytetem aktualnie a co moze poczekac i trzymaj sie tego, postaraj sie nie wkrecac i staraj sie zapomniec o przeszlosci- albo wybacz ( trudne ale mozliwe). Co do faceta to na Twoim miejscu przepraszalabym go w poklonach, musi Cie bardzo kochac skoro wytrzymuje Twoje ataki i ci pomaga ( sama to napisalas). Poza tym witaminki z grupy B i mikroelementy+ porzadny sen + ograniczenie kawy (jesli pijesz)i bedzie git.
__________________
Books are the quietest and most constant of friends; they are the most accessible and wisest of counsellors, and the most patient of teachers. Charles W. Eliot |
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 330
|
Dot.: pomocy
Dziewczyno, idź się lecz, bo ŻADEN facet z toba nie wytrzyma. Mówie powaznie.
Zatruwasz sobie i innym życie. Nie dziwie sie, ze eks ma cie dosc.. ze cie unika.. Ja zmeczylam sie Tobą po przeczytaniu tego posta, a co dopiero wysluchiwanie pretensji 24 na dobę. |
|
|
|
|
#11 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: pomocy
Uważam, że tu nie ma się co rozdrabniać na psychologa, tylko od razu uderzyć do psychiatry, jeśli masz dolegliwości na tle zdrowotnym, psychosomatyczne, związane nie tylko z duchem ale i ciałem... Psycholog mógłby Ci pomóc się uspokoić, ale bez leków. No i może okazać się za mało przekonujący na tym etapie.
Powinnaś też przede wszystkim przemyśleć sobie, jak traktujesz innych ludzi w związku ze swoją chorobą - nie może to być usprawiedliwienie dla wszystkich pretensji, kłótni, wyzwisk. Nie możesz nikogo szantażować tym, że zaraz rozboli Cię serce, albo coś Ci się stanie, bo to toksyczne, a ludzie będą od Ciebie uciekać tak jak Twój chłopak. Przeproś chłopaka, zróbcie sobie przerwę, i skup się przede wszystkim na sobie. Nie rozumiem, dlaczego inni piszą do Autorki z taką pogardą.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." Edytowane przez ulicznica Czas edycji: 2011-11-29 o 15:43 |
|
|
|
|
#12 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 5 454
|
Dot.: pomocy
współczuje temu facetowi, jak mu robisz takie jazdy to się nie dziwię, że nie odbiera telefonu jak ktoś inny jest w pobliżu, po prostu mu wstyd. Idź wreszcie do tego lekarza i zacznij cos robić z tym swoimi napadami, bo wykończysz każdego...
|
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: pomocy
Zostawiłabym Cię maks po tygodniu.
Idź do psychiatry i się spróbuj ogarnąc. Bo tak zachowując się wykończysz każdego, i każdy od Ciebie ucieknie.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
|
|
|
|
#14 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 330
|
Dot.: pomocy
Cytat:
to brzmi naprawdę okrutnie, ale niestety taka jest prawda.. ![]() Autorko- weź sie w garść, pozwol sobie pomóc i walcz o swoje zycie, bo w takim stanie mozesz stracic wszystko, co najwazniejsze... |
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 097
|
Dot.: pomocy
W tej sytuacji stanę po stronie Twojego chłopaka... Nie rozumiem Cię... Awantura że nie odbierał telefonu akurat wtedy kiedy miałaś ochotę zadzwonić, no proszę Cię... ma racje nie każdy jada z telefonem w ręku... Na kiblu jak ma zatwardzenie czy odwrotnie :P to też ma siedzieć z telefonem z ręku?
Te Twoje lęki też są dziwne... "Mam lęk, zamknij się, bo chcę być w centrum uwagi" Przesadzasz z tymi lękami:P Ty nie masz lęku to efekt obronny chyba z twojej strony... za dużo mówi co Ciebie że tak powiem gówno obchodzi więc powiesz że masz lęk i się zamknie i może cię upadającą na chodnik uratuje... JA na jego miejcu postawiła bym na Tobie krzyżyk bo wiesz....nie umiesz rozmawiać z nim , nie wiesz jak wzbudzić w nim zainteresowanie... więc wymyślasz |
|
|
|
|
#16 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: pomocy
Koniecznie musisz zacząć leczenie. Z Twojego postu bije takim chaosem, że aż poczułam się głupia. Zgadzam się z mpt - jesteś rozhisteryzowaną babą, która swojemu facetowi robi wyrzuty O WSZYSTKO!
Nawet o to, że Ty nie lubisz do niego dzwonić, bo czujesz się od niego zależna i Ci z tym źle. A gdzie tu do cholery jest jego wina, żeby mu o to awanturę robić? On Ci dzwonić nie każe i sam Cię od siebie nie uzależnia. Jak masz ten swój "lęk" to dzwonisz, jednocześnie nie chcąc dzwonić, a jak on nie odbiera to się wściekasz, że Cię nie wspiera, a potem mu wyrzucasz, że w sumie jest Ci nie potrzebny i sama sobie poradzisz.... Czy tylko ja tego nie rozumiem? Czy ktoś jeszcze, bo czuję się głupia? |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:53.




przytoczyłam przykłady z wizażu z "Intymnie" ,jak myślą faceci ,jak kobity... Oczywiście naskoczył na mnie,że burak ze mnie ,naiwna sierota ,ze na wizażu przyjacióły sobei znalazłam... że zawsze jak coś Mu chce udowodnić niby ,to link z wizażu podsyłam













