![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 35
|
miłość a rodzice
Witam,
Chciała bym żebyście popatrzyli na to wszystko z boku i napisali co o tym myślicie ponieważ mnie to już przerasta. Mój problem polega na tym ,że moi rodzice nie akceptują mojego narzeczonego. Ostatnio pojawiła się okazja z kupnem mieszkania, chcieliśmy wziąć ślub cywilny i za rok kościelny. Rodzice zaczeli nas wyzywać od "bezbożników". Wiadomo ,że kiedyś przyjdą na świad dzieci - gdy narzeczony wspomniał o tym rozpętało się piekło .. "że niby my mieli byśmy mieć dzieci ?! przecież nie damy rady z kredytem kto go spłaci" bedziemy mieszkać na ulicy .. najlepsze jest to ,że kilka lat temu mój brat "musiał" wziąć ślub ponieważ miał dziecko w drodze z dziewczyną, ale to my jesteśmy ciągle poniżani ponieważ wynajmujemy mieszkanie, nie chcemy wrócić do nich (a najlepiej wg mojej mamy było by żebym sama wróciła) nie wiem co mam dalej .. łzy kręcą się w oczach jak słysze od przyjaciółek jak dobrze ich partnerzy dogadują się z rodzicami . Największym minusem jest dla nich to ,że ukochanego dom jest oddalony od mojego ponad 350 km , ale nie wiem czy to ma jakieś znaczenie.. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: miłość a rodzice
Napisz proszę ile masz lat i czy sami się utrzymujecie itd, bo to jednak ważne, oraz czy narzeczony dobrze Cię traktuje itp (chodzi o to czy rodzice mają powód żeby go nie lubić). Myślę, że warto wspomnieć, przy okazji jakiejś rozmowy, o sytuacji w jakiej był Twój brat... niestety muszą zobaczyć, że inni wiedzą. Poza tym ja kiedy napisałam mamie, że mój chłopak przeprowadza się do tego samego mieszkania w którym ja mieszkam też była niezadowolona, a miałam wtedy 24 lata, dodam, że mieszkam za granicą i sama się utrzymuję. Wyraziła swój sprzeciw, to jej odpisałam, że jestem już dorosła, sama na siebie zarabiam a ona w moim wieku już miała dziecko... chyba podziałało bo jakiś czas nic się nie odzywała, a potem było już OK. Mieszkamy obecnie już jakieś 3,5 roku razem, a moi rodzice jak poznali mojego Tż-ta to się okazało, że bardzo go polubili. Rodzice tacy są, jeśli chodzi o kredyt to koniecznie się nad tym zastanówcie, ale rodzice muszą zrozumieć, że czasy się zmieniły....
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
|
Dot.: miłość a rodzice
nie wiemy jaka jest Wasza sytuacja materialna, czy rodzice w jakis sposob Wam pomagaja, czy jestescie sami sie utrzymac po wzieciu kredytu... jezeli jestescie ze soba szczesliwi, macie warunki ku zakladaniu rodziny to nie wiem na co czekacie... to nie mama bedzie zyla z Twoim ew mezem, ona zycia za Ciebie nie przezyje,umierac za Ciebie tez nie bedzie, wiec nie pozwalalabym jej na rzady dyktatorskie w Twoim zwiazku. wiadomo, kazdy z rodzicami chce utrzymywac dobre kontakty, ale skoro rodzice nadal nie przyzwyczaili sie, ze dziecko ma juz swoje wlasne zycie, to trzeba odciac ta pepowine jak najszybciej, bo niedlugo mozzecie miec "widzow" w sypialni...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: miłość a rodzice
myślę że rodzice sami z siebie nie nienawidzą twojego narzeczonego, przyczyna jakaś musi być, może przeszkadza im to, jaki jest, wulgarnie zachowuje się czy ubiera, jest leniem, nie chce mu się iść do pracy, przyczyn może być dużo
proszę napisz coś więcej na jego temat, pamiętaj że to jest forum-po to jest aby doradzać, przez właśnie takie świeże spojrzenia obcych ludzi ![]() i tak jak napisała Malgos_12 - napisz ile macie lat - może tutaj jest pies pogrzebany
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 4 481
|
Dot.: miłość a rodzice
Cytat:
"Po co tu przyszliście? Po to, by uszczęśliwić rodziców, babcie? Dajcie sobie spokój. Przecież ludzie żyją na ślubie cywilnym i Bóg im nie zsyła nieszczęść" |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: miłość a rodzice
Cytat:
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Mała mieścina niedaleko Lublina :)
Wiadomości: 5 945
|
Dot.: miłość a rodzice
Moi rodzice zawsze powtarzają, że nawet jeśli nie akceptowaliby mojego narzeczonego to i tak nie mogą za mnie decydować bo to mój wybór i moje życie, mogą jedynie doradzić i podpowiedzieć
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 35
|
Dot.: miłość a rodzice
Mam 23 lata a on 27 , ja pracuje , ale narzeczony miał raka i dostaje rente. W wolnym czasie zajmuje sięstudiami graficznymi. Moi rodzice zaczeli krzywo na nas patrzeć od kąd pozwolili nam zamieszkać u siebie. Wiadomo każdy ma swoje przyzwyczajenia kulinarne i nie tylko chcieliśmy pomagać gotować , sprzątać. Zawsze wszysto było źle .. Sprzeczka mojej mamy z moim "teściem" zakończyła się nienawieścią do siebie. Najsmutniejsze jest to ,że jak jedziemy do mnie to jestesmy ponizani brakuje słowa po co przyjechaliście, a u niego jakoś zawsze jest łatwiej i pogadać z jego rodzicami . Moi zawsze krzyczą ,albo wytykają błędy ...
---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ---------- odkąd namówił mnie na przeprowadzke 150 km od domu układa nam się lepiej, za każdym razem rodzice powtarzają kiedy wrócimy bo w końcu sie pieniadze skończą bedziemy biedni i wkółko ... ---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ---------- mam 23 a on 27lat, nigdy nie prosilismy o jakąś "dotacje" . Styl ubioru raczej mamy w miare normlalny hehe, smutne jest ,że on jest po raku i choroba go troche zmieniła jest miły i uczynny .. z wsze my bylismy gorsi .. wogóle jak przyszła żona mojego brata zaciązyła to sie dowiedziałam ostatnia.. ---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ---------- odkąd namówił mnie na przeprowadzke 150 km od domu układa nam się lepiej, za każdym razem rodzice powtarzają kiedy wrócimy bo w końcu sie pieniadze skończą bedziemy biedni i wkółko ... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: miłość a rodzice
no to ja juz na pewno nie ogladalabym sie za rodzicami i nie czekalabym na ich zgode na slub... sami wykluczaja siebie z Twojego zycia, jednoczesnie utrudniajac Wam jakiekolwiek decyzje... a Wam moze kolo nosa przejsc fajna oferta kupna mieszkania...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 35
|
Dot.: miłość a rodzice
chciała bym żeby tylko cieszyła się moim szczęściem, żeby poszła ze mną do sklepu z sukniami slubnymi , a ona jeszcze przy rozmowie o ślubie nie dosłownie ,ale na okrędke chce zeby jak już to mieszkanie było tylko moje .. i wykluczyć go z udziałów jakich kolwiek ..
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: miłość a rodzice
To w takim razie nie wiem o co chodzi Twojej mamie... pytałaś ją kiedyś co tak na prawdę ją gryzie?? Myślę, że jeśli sami się utrzymujecie itd, niestety rodzice nie mają prawa się wtrącać, to Twoje życie, Twoje decyzje... a może mama boi się, że Tż -towi się pogorszy? Może warto na chwilkę trochę być na dystans, nie przyjeżdżać tak często itp. Czasem niektórzy niestety wylewają swoje złości na jednej osobie i niestety czują się nawet lepiej kiedy widzą, że daną osobę smuci. Ach to życie ....
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 35
|
Dot.: miłość a rodzice
Miał raka około 7 lat temu prawdopodobieństwo ,że wróci jest nie wielkie.. cóż czeka mnie ciężki okres .. dziekuje Wam
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 260
|
Dot.: miłość a rodzice
Porozmawiaj z rodzicami szczerze, że bardzo chciałabyś, żeby zaakceptowali Twój wybór i Cię wspierali. W przeciwnym wypadku ostrzeż ich, że mogą stracić córkę, bo co tu ukrywać- takie postępowanie raczej ich od Ciebie oddali niż zbliży. Może wtedy coś do nich dotrze
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 35
|
Dot.: miłość a rodzice
czasami mam wrażenie ,że właśnie tego chcą żebym znikła ..
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: maz
Wiadomości: 1 260
|
Dot.: miłość a rodzice
moje zdanie - olać ich
![]() zorganizujcie sobie ślub, kupcie mieszkanie, żyjcie własnym życiem ![]() jeżeli chcesz być w zgodzie z rodzicami to mimo ich oporu zaproście ich na ślub cywilny, potem kościelny, wesele, zapraszajcie na święta i inne uroczystości, niech wiedzą że Wy czekacie z otwartymi ramionami... może po kilku latach przejrzą na oczy i zobaczą że radzicie sobie w życiu ![]() ![]() ![]() nie wracajcie do ich domu, bo będzie tylko gorzej... życie macie tylko jedno ![]()
__________________
1986... rocznik czarnobylski ![]() ~ JEŚLI COŚ JEST MOJĄ ŚWIADOMĄ DECYZJĄ TO NIE BĘDĘ JOJCZYĆ, BO JEDYNĄ OSOBĄ, DO KTÓREJ MOGĘ MIEĆ PRETENSJE JESTEM JA SAMA! ~ (Gajaa) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Mała mieścina niedaleko Lublina :)
Wiadomości: 5 945
|
Dot.: miłość a rodzice
Ja też nie zwracałabym na nich uwagi, wzięła ślub i pokazała im, w jak wielkim błędzie są.
Jeżeli się kochacie, chcecie być razem to wam się wszystko ułoży, a rodzice za jakiś czas zobaczą, że ich córka jest szczęśliwa i sami będą się dziwić dlaczego tak źle was traktowali |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 4 481
|
Dot.: miłość a rodzice
Skąd u rodziców takie pesymistyczne myślenie? Co było tego przyczyną?
Nie patrz na obecną sytuację, tylko cofnij się pamięcią w przeszłość. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 35
|
Dot.: miłość a rodzice
Poznaliśmy się dzięki koledze ,który mieszaka w okolicach mojego P. Nie mieliśmy warunków na spotkania, ani randki. Widywaliśmy się dwa razy w roku przez 3 lata. Później moi rodzice zaproponowali żebyśmy zamieszkali razem (czyli w 4) Wiadomo ,że każdy ma swoje przyzwyczajenia zwyczaje .. przegięciem było to jak chcieliśmy coś ugotować i robiliśmy niektóre rzeczy innaczej niż oni.. że to źle , nie dobre .. a czasami było robione wg ich upodobań i tak było źle. Nawet jak mieszkaliśmy w 4 to dokładaliśmy sie do wszystkiego .. później były cięcia kosztów w firmie ,której pracowałam i przyszedł pomysł ,żeby zamieszkać w większym mieście. Kolejny problem bo rodzice po 2 latach wyprowadzki nie mogą się z tym do końca pogodzić z wyprowadzką , z zaręczynami ,które się odbyły u nich
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Mała mieścina niedaleko Lublina :)
Wiadomości: 5 945
|
Dot.: miłość a rodzice
Cytat:
W każdym domu są spięcia, u mnie też rodzice czasami kłócą się z moim TŻtem bo mają swoją wizję życia, ale pamiętają, że oni też byli młodzi i tak jak my chcieli robić wszystko po swojemu |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 35
|
Dot.: miłość a rodzice
Tak moi też się kłucą, ale moja mama jak zaczyna kłutnie ze mną nawet o błachostki (bawie się z bratanicą ona podchodzi i mówi ,że nie powinnam mieć dzieci bo nie mam ręki, albo P zaprasza ich na wakacje na wieś do rodziców moja mama zawsze mówi nie bo na wsi śmierdzi daleko do miasta i inne ) co kolwiem bym sie jej nie zapytała jest na nie albo wywyższa się, przypadkowo wygadała się po miesiącu że mojego brata wcześniej dziewczyna już żona jest w ciąży. W dalszym ciągu jak przypominam sobie tą sytłacje to się łza kręci w oku , po miesiącu jak wszyscy już wiedzieli, rodzice szybko zrobili zmówiny ślub w ciągu 2 miesięcy żeby nie było widać brzucha, ale jak moj P zażartował że chcemy dziecko to się piekło rozpętało że nie mamy mieszkania gdzie będziemy mieszkać ?! że najpierw trzeba mieć ślub.
---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ---------- jak mieszkaliśmy razem jescze to jak przyjechali jacyś goście moja mama goniła mnie do kuchni -tu nie mam żalu lubie pomagać ![]() ---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ---------- nigdy nie mówiłam ani nie uważałam się za jakoś mega świetną córke , osobe. Mimo tego ,że zawsze starałam się pomagać rodzicom zawsze to mój brat był najlepszy milutki najlepiej się uczył .. od kąd pamiętam zawsze byłam "idiotką" mojej mamy i zawsze gdzieś tam na końcu .. nie chce wyjść na jakąś materialistke , ale np prezenty na gwiazdke dla mnie i mojego P a prezenty dla mojego brata i jeszcze jego dziewczyny wczesśniej zawsze się różniły dla nich dwa telefony kom. a dla nas piżamy Edytowane przez nnovikaa Czas edycji: 2011-11-21 o 10:22 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Mała mieścina niedaleko Lublina :)
Wiadomości: 5 945
|
Dot.: miłość a rodzice
Cytat:
Ja mam dobrych rodziców i mimo, że mieli ze mną problemy (zbuntowana nastolatka) i w wieku 20 lat ja i mój TŻ zostaliśmy rodzicami to nigdy nie usłyszałam od nich tylu przykrych słów Więc przykro jest słuchać czegoś takiego tym bardzo od własnych rodziców i szczerze Ci współczuję |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 35
|
Dot.: miłość a rodzice
Chciała bym porozmawiać z nimi szczerze, ale mój tato jest po zawale. Jego problem zaczoł się na wakacjach. jak jeszcze spotykałam sie z moim P kilka razy w roku przychodziliśmy razem do nich żeby sobie posiedzieć razem ,żeby mieli możliwość poznania się,żeby poznali go tak jak ja go znałam.Później szliśmy sami w "miasto". Miałam 18 lat i nie było głośno mówione,że mam wrócić przed północą do domu żeby nie denerwować rodziców odprowadzał mnie o 21 -22 do nich. Nigdy nie wracałam nocą sama. Jak dzwonili do mnie zawsze odbierałam .. był ze mną kontakt, ale mimo tego zawsze powstarzali ,że się martwią o mnie bo go nie znam. Rozumiem to opieka rodzicielska , za każdym razem przepraszałam i tłumaczyłam ,że ciągle byliśmy w śród ludzi i było bezpiecznie. W trakcie naszego pobytu mojego tate zaczeła bardzo boleć ręka jakieś 2 miesiące później tato miał zawał. Nigdy mama nie mówiła tego głośno , ale jak tato trafił do szpitala była taka atmosfera .. Kilka razy powtarzała ,że nie potrzebnie pojechaliśmy wtedy na wakacje .. że było by inaczej .. a ja ich namawiałam na wyjazd.
Teraz tato czuje się dobrze , ale boje się tej rozmowy.. nie wiem co robić to wszystko jest takie... pokręcone jednocześnie pisząc tu czuje się jak jakaś nastolatka ... Mój P bardzo mnie wspiera, ale widzi jakie to trudne dla nas Edytowane przez nnovikaa Czas edycji: 2011-11-21 o 13:05 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzenienie
|
Dot.: miłość a rodzice
wiec ja juz calkiem nie mialabym watpliwosci: zdecydowanie milosc... rodzice ewidentnie maja Cie za zero, wiec o kant dupy z takimi rodzicami
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Mała mieścina niedaleko Lublina :)
Wiadomości: 5 945
|
Dot.: miłość a rodzice
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 658
|
Dot.: miłość a rodzice
Odetnij się od nich jak najprędzej,bo to jest książkowy przykład toksycznych rodziców i życzę powodzenia w dalszym życiu.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 674
|
Dot.: miłość a rodzice
nnovikaa w ogóle nie powinnaś czuć się w żaden sposób winna - zrobiłaś co było można, żeby zadowolić rodziców. Czasem się po prostu nie da. Na pewno jesteś wspaniałą osobą, chociaż pewnie za rzadko to od kogoś słyszysz. Nie powiem, żebyś nie przejmowała się rodzicami, bo wiem, że tak się nie da. Ale nie pozwól, żeby ich negatywne nastawienie i ich problemu niszczyły życie Tobie. Uważam tak jak dziewczyny - bierzcie mieszkanie, organizujcie ślub, zapraszajcie rodziców przy każdej okazji. Może zmienią zdanie i spojrzą na Was inaczej. Będę trzymać kciuki.
![]()
__________________
Save The Earth - it's The Only Planet With Chocolate. ;> Stowarzyszenie Pomocy Królikom Pomyślna blog ![]() Pani Mgr ![]() 22.09.2012
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 35
|
Dot.: miłość a rodzice
Bardzo dziękuje Wam za wsparcie, jesteście bardzo miłe
![]() ![]() pozdrawiam i jeszcze raz dzięki ![]() ---------- Dopisano o 22:30 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ---------- Cytat:
pozdrawiam ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
Zakorzenienie
|
Dot.: miłość a rodzice
daj znac kiedys jak Ci sie sprawy poukladaly??
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 35
|
Dot.: miłość a rodzice
Z miłą chęcią ,ale nie wiem jak zabrać się za kilka spraw. Po rozmowie z rodzicami o ślubie moje relacje się bardzo zmieniły, kiedyś mogłam z mamą długo gadać dzić 2 minuty i koniec wontków do rozmowy.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 35
|
Dot.: miłość a rodzice
kolejny problem gdzie spędzić święta? z kim ?!
Ukochany chce żebyśmy pojechali do jego rodziców i przy okazji zobaczyli mieszkanie, które chcemy kupić, a moi rodzice swoje mama ma focha ,że chce jechać tam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:08.