Nieudana koloryzacja. Proszę o rady.

[Gwenwyfar]

Cześć dziewczyny,
byłam wczoraj u fryzjera, miało być naturalnie wyglądające ombre, a efekt jest taki, że wstydzę się wychodzić z domu. Jak dla mnie kicz. Najciekawsze jest to, że poszłam przygotowana, pokazałam fryzjerce zdjęcia koloru i ciecia, jakie chcę mieć (kolor to efekt poprzedniej koloryzacji właśnie u tej samej fryzjerki pól roku temu, wtedy było ok, a foto cięcia było z internetu). Mój naturalny kolor to średni/ciemny blond.
Myślę nad reklamacją, ale chciałam popytać o opinie, żeby mieć argumenty w rozmowie z właścicielką salonu.
Pozdrawiam, Marzena
PS: postaram się załączyć zdjęcia mojego nieszczęsnego nowego koloru, pierwsze w mieszkaniu światło dzienne, drugie na zewnątrz

[konstantynianka]

To zastanów się, jaka forma rekompensaty by Cię interesowała. Możliwe, że fryzjerka zaproponuje poprawki na ich koszt, chociaż na Twoim miejscu wolałabym już chyba pójśc gdzie indziej

[Gwenwyfar]

Napisane przez konstantynianka

To zastanów się, jaka forma rekompensaty by Cię interesowała. Możliwe, że fryzjerka zaproponuje poprawki na ich koszt, chociaż na Twoim miejscu wolałabym już chyba pójśc gdzie indziej

Dzięki za odpowiedź Zadzwoniłam do właścicielki i obiecała to poprawić. Poszłam, "dopigmentowała" mi włosy, jest lepiej, ale te wypłowiałe pasma na górze ciągle mają zimny szarawy odcień, a poza tym pigmenty będą się wypłukiwac i proponują przychodzić na kolejne "dopigmentowania".

Najlepsze, że w ramach tej wizyty reklamacyjnej chcieli mnie jeszcze skasować za czesanie - takie zwykłe wysuszenie na szczotce 50 zł.

Już sie tam nie pokażę.

Pozdrawiam