Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-02-02, 12:46   #1
Groszek bez Marchewki
Raczkowanie
 
Avatar Groszek bez Marchewki
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Skandynawia
Wiadomości: 360
Red face

Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?


Naszła mnie myśl. Wiele razy spotykam się z opinią ludzi, którzy byli za granicą, że "ojej, jacy tam wszyscy mili, niesamowite że każdy sie do każego uśmiecha i że mówią do obcych dzień dobry", rodacy często reagują na zwykłą podstawową uprzejmość innych nacji zaskoczeniem i zdziwieniem Na pewno bardzo dużo Polaków zauważyło to podczas podróży za granicę. Dlaczego więc sami nie starają się zachowywać podobnie i nasz naród nadal jest taki zgorzkniały? Myślę, że skoro tylu nas wyjechało do Anglii i innych państw i sporo stamtąd wróciło, to ta ilośc mogłaby wystarczyć, aby zarazić tą uprzejmością ludzi w kraju...jednak nic takiego się nie dzieje... czy my nie chcemy przejmować od innych pozytywnych cech?

Edytowane przez Groszek bez Marchewki
Czas edycji: 2012-02-02 o 12:48
Groszek bez Marchewki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-02, 12:56   #2
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Mówię dzień dobry do obcych. Jak jestem pijana.


Oczywiście żartuję. Kwestia tego że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Nie widzę żadnego powodu by szczerzyć się do obcych oraz witać nieznajomych. Taką mamy w kraju kulturę, stety lub nie jesteśmy z natury raczej średni otwarci ale w swoim gronie rozkręcamy się nieźle. Znajomi z Ameryki jak tu byli, przeżyli pewien kulturowy szok, że nie ma żadnego hałarju. No tak jest. Pozostaje albo zaakceptować albo wyjechać, mi tam tutaj jest dobrze, nie czuję się zgorzkniała, prędzej czułabym się jak pajac z uśmiechem od ucha do ucha udając że kocham cały świat
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-02, 13:11   #3
Amani
Zakorzenienie
 
Avatar Amani
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Masz racje, jest to wielki problem. Mój znajomy będąc podpity w sylwestra krzyknął do obcych ludzi "Wszystkiego najlepszego w nowym roku" i został przez nich dotkliwie pobity (wylądował w szpitalu). Co za cholerna mentalność
__________________
' DIET IS „DIE” WITH A „T” '
- Garfield -

-26kg

Amani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-02, 13:11   #4
Groszek bez Marchewki
Raczkowanie
 
Avatar Groszek bez Marchewki
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Skandynawia
Wiadomości: 360
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Mówię dzień dobry do obcych. Jak jestem pijana.


Oczywiście żartuję. Kwestia tego że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Nie widzę żadnego powodu by szczerzyć się do obcych oraz witać nieznajomych. Taką mamy w kraju kulturę, stety lub nie jesteśmy z natury raczej średni otwarci ale w swoim gronie rozkręcamy się nieźle. Znajomi z Ameryki jak tu byli, przeżyli pewien kulturowy szok, że nie ma żadnego hałarju. No tak jest. Pozostaje albo zaakceptować albo wyjechać, mi tam tutaj jest dobrze, nie czuję się zgorzkniała, prędzej czułabym się jak pajac z uśmiechem od ucha do ucha udając że kocham cały świat
Haha, już to drugie zrobiłam , ale to i tak nie zmienia faktu bo przy każdych odwiedzinach w ojczyźnie trudno być obojętnym na to, że zaraz po wyjściu z samolotu napotkani ludzie zachowują się inaczej niż przed wejściem do niego czyli jak ja na co dzień sama uśmiecham się do pani w sklepie czy na ulicy to po przyjeździe do kraju muszę pamiętać, żeby przestać się uśmiechać do obcych, bo jest to źle widziane...

Edytowane przez Groszek bez Marchewki
Czas edycji: 2012-02-02 o 13:13
Groszek bez Marchewki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-02, 13:14   #5
Alessaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 249
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Cytat:
Napisane przez Groszek bez Marchewki Pokaż wiadomość
Haha, już to drugie zrobiłam, ale to i tak nie zmienia faktu bo przy każdych odwiedzinach w ojczyźnie trudno być obojętnym na to, że zaraz po wyjściu z samolotu napotkani ludzie zachowują się inaczej niż przed wejściem do niego czyli jak ja na co dzień sama uśmiecham się do pani w sklepie czy na ulicy to po przyjeździe do kraju muszę pamiętać, żeby przestać się uśmiechać do obcych, bo jest to źle widziane...
przesadzasz. ja sie usmiecham do pan w sklepie one odwzajemniaja. Nawet w marketach typu real zawsze sie panie kasjerki usmiechaja gdy ja sie usmiecham i zagaduje jak im mija dzien. Moze jestem wyjatkiem ale ja zauwazam duzo zyczliwosci wbrew pozorom (co nie znaczy ze nei widze tez koltunstwa i chamstwa)
__________________
"Tak rzadko zdarza się
słyszeć, żeby kobiety mówiły: „Nie mogę się doczekać, żeby rozkręcić swój własny interes" albo „Już bym chciała chodzić na te zajęcia z handlu nieruchomościami". Cel większości kobiet
brzmi „Za rok chcę być już mężatką"."
Alessaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-02, 14:08   #6
fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 645
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

a ja myślę że nie przesadza mam wrażenie że w Polsce niektórzy ludzie podejrzliwie patrzą na taką grzecznośc, bo może ktoś coś będzie od nich chciał albo coś takiego. Bycie miłym jest podejrzane a przynajmniej w niektórych miejscach i u niektórych ludzi coś takiego zaobserowałam.
Na szczęscie to się jednak powoli zmienia. Powoli chyba zaczynamy się bardziej do siebie uśmiechać, mówić dzień dobry. Ale wciąz można wpaśc na gbura który w najlepszym wypadku tylko dziwnie spojrzy

Mnie, oprócz tego przeszkadza brak empatii, odruchu troski o drugiego człowieka nawet obcego, taka ogólna znieczulica. Ale to już dyskusja chyba na inny wątek.
fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-02, 14:35   #7
lucciola
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 208
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3201462 6]
Mnie, oprócz tego przeszkadza brak empatii, odruchu troski o drugiego człowieka nawet obcego, taka ogólna znieczulica. Ale to już dyskusja chyba na inny wątek.[/QUOTE]
No to ja pójdę jeszcze dalej: to nie tylko brak troski o drugiego człowieka i znieczulica, często na tym się nie kończy. Jest też jakaś podskórna agresja w ludziach, która czasem przy byle okazji eksploduje, jakaś frustracja.
lucciola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-02-02, 14:44   #8
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Cytat:
Napisane przez Groszek bez Marchewki Pokaż wiadomość
Naszła mnie myśl. Wiele razy spotykam się z opinią ludzi, którzy byli za granicą, że "ojej, jacy tam wszyscy mili, niesamowite że każdy sie do każego uśmiecha i że mówią do obcych dzień dobry", rodacy często reagują na zwykłą podstawową uprzejmość innych nacji zaskoczeniem i zdziwieniem Na pewno bardzo dużo Polaków zauważyło to podczas podróży za granicę. Dlaczego więc sami nie starają się zachowywać podobnie i nasz naród nadal jest taki zgorzkniały? Myślę, że skoro tylu nas wyjechało do Anglii i innych państw i sporo stamtąd wróciło, to ta ilośc mogłaby wystarczyć, aby zarazić tą uprzejmością ludzi w kraju...jednak nic takiego się nie dzieje... czy my nie chcemy przejmować od innych pozytywnych cech?
Ja nie widzę powodu, żeby mówić do obcych na ulicy dzień dobry. Po co? Miałabym tak mówić do każdego z, powiedzmy, setki mijanych codziennie przechodniów? To trochę przerost formy nad treścią.

Natomiast jeśli chodzi o usmiechy, dzień dobry w sklepach czy urzędach itd to szczerze - uważam, że przesadzasz. Ja się zwykle uśmiecham, poza tym sama pracuję w bezpośredniej obsłudze klienta i naprawdę, BARDZO rzadko się zdarza, by ktoś mi nie powiedział dzień dobry bądź nie odpowiedział na moje słowa, na uśmiech ludzie reagują uśmiechem...

Ta "polska zgorzkniałość", którą tak krytykujesz, niestety ale wyłazi z każdej strony twojego posta. Zamiast narzekać to może po prostu rozejrzyj się. Czasem owszem, zdarzy się ktoś, kto ma zły humor, źle się czuje i odburknie na twój uśmiech, czasem zdarzą się też niestety chamidła czy wręcz ludzie agresywni, ale tak jest WSZĘDZIE. Ja również bywałam za granicą, nawet tam pracowałam i szczerze - nie raz byłam naprawdę źle traktowana, czasem mnie nawet wyśmiewano.

Ogólnie uważam, że nie ma co Polski krytykować, ani gloryfikować innych krajów. Wszędzie znajdą się i ludzie mili, i nieprzyjemni, bo taka ludzka natura.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-02, 15:30   #9
iziczek88
Raczkowanie
 
Avatar iziczek88
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: na drugim brzegu morza :)
Wiadomości: 489
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Autorko tematu- zmienianie mentalności Polaków zacznij od samej siebie- przecież jesteś Polką
A post zbytnio nie pała optymizmem
W każdym kraju i są ludzi pozytywnie nastawieni do życia , dobrzy jak i źli - gwałciciele i mordercy. Takie wnioski jakie ty chcesz wysuwać , że Polacy są tacy a nie inni , prowadzą tylko do stereotypów.
Przykład stereotyp puszczalskiej Polki, która pójdzie z każdym :P
iziczek88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-02, 16:09   #10
kasieńka:)
Rozeznanie
 
Avatar kasieńka:)
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 655
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

I
Cytat:
Napisane przez Groszek bez Marchewki Pokaż wiadomość
Naszła mnie myśl. Wiele razy spotykam się z opinią ludzi, którzy byli za granicą, że "ojej, jacy tam wszyscy mili, niesamowite że każdy sie do każego uśmiecha i że mówią do obcych dzień dobry", rodacy często reagują na zwykłą podstawową uprzejmość innych nacji zaskoczeniem i zdziwieniem Na pewno bardzo dużo Polaków zauważyło to podczas podróży za granicę. Dlaczego więc sami nie starają się zachowywać podobnie i nasz naród nadal jest taki zgorzkniały? Myślę, że skoro tylu nas wyjechało do Anglii i innych państw i sporo stamtąd wróciło, to ta ilośc mogłaby wystarczyć, aby zarazić tą uprzejmością ludzi w kraju...jednak nic takiego się nie dzieje... czy my nie chcemy przejmować od innych pozytywnych cech?
Wiesz, mieszkając zagranicą "przejełam" trochę to nie zobowiązujące "Halo!" czy dzień dobry- mimowolnie. Kiedyś mijałam na ulicy kobietę, ona popatrzyła na mnie, ja na nią i powiedziałam "Dzień Dobry" z uśmiechem- w zamian kobieta przeprowadziła ze mną 10 minutowy wywiad, skąd jestem, czy ją znam i dlaczego ja jej mówię dzień dobry- odechciało mi się.
To nie jest tak, że zagranica wszyscy latają z bananem na ustach i mówią do wszystkich w koło "Halo", a w Polsce to same zgorzkniałe osoby. Po prostu tu jest to częsciej spotykane, bardziej przyjęte.

A czemu Polacy się nie zmienią? Bo zamiast uśmiechnąc się do kobiety przy kasie, wolą ponarzekac, że w Polsce to taka chamówa
__________________



kasieńka:) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-02, 16:25   #11
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Ja nie widzę powodu, żeby mówić do obcych na ulicy dzień dobry. Po co? Miałabym tak mówić do każdego z, powiedzmy, setki mijanych codziennie przechodniów? To trochę przerost formy nad treścią.

Natomiast jeśli chodzi o usmiechy, dzień dobry w sklepach czy urzędach itd to szczerze - uważam, że przesadzasz. Ja się zwykle uśmiecham, poza tym sama pracuję w bezpośredniej obsłudze klienta i naprawdę, BARDZO rzadko się zdarza, by ktoś mi nie powiedział dzień dobry bądź nie odpowiedział na moje słowa, na uśmiech ludzie reagują uśmiechem...

Ta "polska zgorzkniałość", którą tak krytykujesz, niestety ale wyłazi z każdej strony twojego posta. Zamiast narzekać to może po prostu rozejrzyj się. Czasem owszem, zdarzy się ktoś, kto ma zły humor, źle się czuje i odburknie na twój uśmiech, czasem zdarzą się też niestety chamidła czy wręcz ludzie agresywni, ale tak jest WSZĘDZIE. Ja również bywałam za granicą, nawet tam pracowałam i szczerze - nie raz byłam naprawdę źle traktowana, czasem mnie nawet wyśmiewano.

Ogólnie uważam, że nie ma co Polski krytykować, ani gloryfikować innych krajów. Wszędzie znajdą się i ludzie mili, i nieprzyjemni, bo taka ludzka natura.
jestem teraz w uk - jest tak samo!!! Fakt,częściej Hindusi zaczepiają, ale to wiadomo o co kaman
W krajach turystycznych (no,regionach) każdy się uśmiecha, jest mily - ale to nie kwestia menatlności tylko stosunku do przybyszy. Ludzie są tolerancyjni bo z różnymi ludźmi mają kontakt więc ich poznają
Mogę tak wymieniać i wymieniać.
W Polsce jak się uśmiecham każdy odpowiada uśmiechem, mało tego kobiety, staruszkwie usmiechają się pierwsi do mnie i nie ma w tym nic dziwnbego.

To tak jak z gadaniem,ze Polska jest brudna - jak chcecie to zrobię i powklejam zdjęcia Anglii , wtedy zweryfikujecie słowo "bród"
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-02, 16:44   #12
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

I też uważam że ludzie się uśmiechają w sklepach itp i jeśli chodzi o życzliwość - spotkam ogromną... Osoba niewidoma wsiada do autobusu, byłam świadkiem sytuacji gdy od razu ktoś podszedł poinformował jaki to numer pomógł wejść i znalazł wolne miejsce, a potem wytłumaczył kiedy ma wysiąść jeśli chce do urzędu miasta dojechać. Kobietom z wózkami nie każdy pomaga bo się nie domyśli ale jeśli tylko poprosi raczej nie napotka się na odmowę.
Ja tam tego nie widzę, nie bije mi to specjalnie po oczach, nigdy mi nie odmówiono pomocy gdy o nią poprosiłam. Wiadomo znajdzie się stara autobusowa baba która mi coś wytknie ale jeśli źle się czuję to nie mialam sytuacji by ktoś nie ustąpił miejsca. Ostatnio na stacji kolejowej wysiadło światło, młode osoby włączyły latarki w telefonach, że ślisko to oświetliły drogę pozostałym i pomogły zejść starszym.
Naprawdę dla mnie nie jest źle z życzliwością. Polacy może mają problem z domyśleniem się że coś należy zrobić, np ustąpić miejsca, ale od tego mamy też gęby i piękny język ojczysty by umieć w nim prosić.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-02, 17:24   #13
mm444
Władca Wizażu
 
Avatar mm444
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Treść usunięta

Edytowane przez mm444
Czas edycji: 2012-02-02 o 17:25
mm444 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-02, 17:47   #14
Groszek bez Marchewki
Raczkowanie
 
Avatar Groszek bez Marchewki
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Skandynawia
Wiadomości: 360
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Moze i to tez kwestia ludzi w duzych i malych miejscowosciach, nie pomyslalam o tym, ze w tym wypadku tez jest roznie bez wzgledu na kraj chociaz moi tutejsi znajomi, ktorzybyli w Polsce tez zauwazyli, ze u nas ludzie jacys tacy niezadowoleni. A ja wiem, ze to nie tylko u nas, zauwazylam to samo bedac w Rosji.

Edytowane przez Groszek bez Marchewki
Czas edycji: 2012-02-02 o 17:52
Groszek bez Marchewki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-02, 18:34   #15
Amani
Zakorzenienie
 
Avatar Amani
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Cytat:
Napisane przez mm444 Pokaż wiadomość
Treść usunięta
I po co ta ironia?! masz mnie, za kretynkę, że uważasz, że tak myślę?

Nie trzeba przeprowadzać nie wiadomo jakich badań żeby stwierdzić, że w Polsce ludzi są niezadowoleni, marudni i jeśli zwracają na kogoś uwagę to tylko po to, żeby go skrytykować. Spróbuj przespacerować się ulicą w Polsce i mówić do obcych ludzi z uśmiechem "dzień dobry". Nie przekonasz mnie, że w 100% spotkałaś się z pozytywną reakcją ludzi i że nikt nie popatrzył się na Ciebie jak na niezdrową psychicznie. Zresztą przez całe moje długie życie w Polsce nikt obcy nie powiedział mi cześć/dzień dobry tylko dlatego, że miał po prostu dobry dzień.
Porównując np. z USA - wystarczy wyjść z domu, minąć się z kimś, spotkać wzrokiem i na 99% ktoś powie choćby radosne"hi!".
I jest to różnica między mentalnością ludzi, która rzuca się w oczy jako pierwsza u każdego. Nie ma osoby którą bym znała i jako pierwszy szok kulturowy nie wskazała właśnie na mentalność ludzi pod tym względem.
__________________
' DIET IS „DIE” WITH A „T” '
- Garfield -

-26kg

Amani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-02-02, 20:43   #16
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Ja bym spojrzała jak na niezdrową psychicznie.
Wyjaśnij mi jaki jest sens mówienia obcym ludziom dzień dobry. Jakby każdy do każdego tak gderał to okien w blokach nie można by było otwierać taki hałas byłby na ulicy
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-02, 21:04   #17
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Cytat:
Napisane przez Amani Pokaż wiadomość
I po co ta ironia?! masz mnie, za kretynkę, że uważasz, że tak myślę?

Nie trzeba przeprowadzać nie wiadomo jakich badań żeby stwierdzić, że w Polsce ludzi są niezadowoleni, marudni i jeśli zwracają na kogoś uwagę to tylko po to, żeby go skrytykować. Spróbuj przespacerować się ulicą w Polsce i mówić do obcych ludzi z uśmiechem "dzień dobry". Nie przekonasz mnie, że w 100% spotkałaś się z pozytywną reakcją ludzi i że nikt nie popatrzył się na Ciebie jak na niezdrową psychicznie. Zresztą przez całe moje długie życie w Polsce nikt obcy nie powiedział mi cześć/dzień dobry tylko dlatego, że miał po prostu dobry dzień.
Porównując np. z USA - wystarczy wyjść z domu, minąć się z kimś, spotkać wzrokiem i na 99% ktoś powie choćby radosne"hi!".
I jest to różnica między mentalnością ludzi, która rzuca się w oczy jako pierwsza u każdego. Nie ma osoby którą bym znała i jako pierwszy szok kulturowy nie wskazała właśnie na mentalność ludzi pod tym względem.
Słuchaj, ale PO CO mówić absolutnie obcym ludziom na ulicy "dzień dobry"? Ja rozumiem, znajomym, ekspedientkom w sklepie, pracownikom jakiegoś miejsca, do którego się wchodzi, sąsiadom. Ale obcym ludziom? Ty wiesz, ile ja obcych ludzi na co dzień mijam? Głosu by mi nie starczyło, gdybym kazdego miała pozdrawiać.
To jest właśnie ten przerost formy nad treścią - coś takiego nie służy absolutnie niczemu, nie jest żadnym przejawem ani kultury ani nie wiem, sympatycznego charakteru, a w tym wątku jest unoszone do rangi niemalże świętego uczynku.

Jakby mi obca osoba na ulicy powiedziała "dzień dobry" to odruchowo pewnie bym odpowiedziała, ale czułabym się nieswojo i na pewno uważnie (co może przez daną osobę być odebrane jako "dziwnie" bądź "jak na chorą psychicznie") popatrzyłabym na tę osobę. A dlaczego? Zwyczajnie zastanawiałabym się, skąd ją znam, skąd ona mnie zna, czy czasem nie jest to jakaś daleka znajoma, której po prostu nie pamiętam i teraz powinno mi być wstyd...

Ocenianie Polaków jako niezadowolonych i marudnych tylko dlatego, że nie robią czegoś absolutnie pozbawionego sensu (czyli pozdrawianie obcych ludzi) jest dla mnie tam absurdalne, że chyba spuszczę na to zasłonę milczenia.

Nie wiem, ja jakoś zdecydowanie więcej mam pozytywnych doświadczeń z obcymi Polakami, niż negatywnych, ale może wynika to z tego, że ja mam do nich pozytywne nastawienie, a Autorka i niektóre tutaj osoby - negatywne.

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

Cytat:
Napisane przez mm444 Pokaż wiadomość
Treść usunięta
Mam podobne wrażenia... Pamietam, jak pojechałam kiedyś za granicę do pracy na kilka miesięcy, do malutkiej miejscowości turystycznej. Na początku wszyscy uśmiechnięci, kazdy sympatyczny, witał mnie, zagadywał itd...
Po kilku tygodniach, gdy już przestałam być taka nowa i ekscytująca, przestali być tacy mili i sympatyczni, zdarzały się różne nieprzyjemne sytuacje (aczkolwiek oczywiście zdarzały się i przyjemnie ), generalnie pomijając klimat, to czułam się dokładnie tak samo jak w Polsce.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-02, 21:50   #18
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Cytat:
Napisane przez Groszek bez Marchewki Pokaż wiadomość
Naszła mnie myśl. Wiele razy spotykam się z opinią ludzi, którzy byli za granicą, że "ojej, jacy tam wszyscy mili, niesamowite że każdy sie do każego uśmiecha i że mówią do obcych dzień dobry", rodacy często reagują na zwykłą podstawową uprzejmość innych nacji zaskoczeniem i zdziwieniem Na pewno bardzo dużo Polaków zauważyło to podczas podróży za granicę. Dlaczego więc sami nie starają się zachowywać podobnie i nasz naród nadal jest taki zgorzkniały? Myślę, że skoro tylu nas wyjechało do Anglii i innych państw i sporo stamtąd wróciło, to ta ilośc mogłaby wystarczyć, aby zarazić tą uprzejmością ludzi w kraju...jednak nic takiego się nie dzieje... czy my nie chcemy przejmować od innych pozytywnych cech?
Mieszkam w Wielkiej Brytanii i wielu rodaków tutaj nie przejmuje brytyjskiej uprzejmosci.
Prowadzé dziecko do sobotniej szkoly to i ja i dziecko mówimy innym dzien dobry jako pierwsi (reszta rodziców zachowuje sié tak, jakby nas nie znala, nie widziala. Bez wzglédu na to czy mówimy o méczyznach czy kobietach).

Czasami zachowujá sié tak, ze po prostu wstydWygadywani e nauczycielom kilku minut przerwy i inne takie.


Cytat:
Napisane przez Amani Pokaż wiadomość
Masz racje, jest to wielki problem. Mój znajomy będąc podpity w sylwestra krzyknął do obcych ludzi "Wszystkiego najlepszego w nowym roku" i został przez nich dotkliwie pobity (wylądował w szpitalu). Co za cholerna mentalność


dawidowskasia w jakim rejonie przebywasz, ze az taki brod ci doskwiera?
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-03, 07:22   #19
Amani
Zakorzenienie
 
Avatar Amani
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Ja bym spojrzała jak na niezdrową psychicznie.
Wyjaśnij mi jaki jest sens mówienia obcym ludziom dzień dobry. Jakby każdy do każdego tak gderał to okien w blokach nie można by było otwierać taki hałas byłby na ulicy
Bez przesady. Podałam przykład Ameryki, ale na ulicach wielkiego miasta np. Nowego Jorku ludzie nie mówią każdej osobie "dzień dobry" Nie popadajmy w skrajność!
Chodzi o taką sytuację np. na osiedlu domków jednorodzinnych. Pusta ulica, tylko mijają się sąsiedzi z paru domków dalej, co prawda nigdy nikt ich sobie nie przestawił, ale wiadomo, że znają się z widzenia. W takiej sytuacji to ja nawet w Polsce staram się chociaż uśmiechnąć, taki sygnał, że jest się pozytywnie nastawionym nic nie kosztuje, a naprawdę lepiej się człowiekowi robi. W Polsce zbliżam się do kogoś, kto idzie z grobową miną, kobieta to "zmierzy" wzrokiem z dołu do góry a facet to nie wiem czy jak się ze mną minie to przyłoży mi w głowę czy co...

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Słuchaj, ale PO CO mówić absolutnie obcym ludziom na ulicy "dzień dobry"? Ja rozumiem, znajomym, ekspedientkom w sklepie, pracownikom jakiegoś miejsca, do którego się wchodzi, sąsiadom. Ale obcym ludziom? Ty wiesz, ile ja obcych ludzi na co dzień mijam? Głosu by mi nie starczyło, gdybym kazdego miała pozdrawiać.
To jest właśnie ten przerost formy nad treścią - coś takiego nie służy absolutnie niczemu, nie jest żadnym przejawem ani kultury ani nie wiem, sympatycznego charakteru, a w tym wątku jest unoszone do rangi niemalże świętego uczynku.
Wyżej już własnie napisałam PO CO. I podkreślam, że nie mówię, że trzeba mówić każdej jednej napotkanej osobie. Wiadomo, jeśli ktoś idzie smutny, zdenerwowany, zabiegany - może coś się stało itd. to nie zaczepisz go na siłę by 'uszczęśliwić' go swoim uśmiechem. Moja mama obecnie przebywa parę miesięcy za granicą, w kraju którego języka praktycznie nie zna. Wychodzi sama do pobliskiego sklepu, na spacer z wnukiem itd. i pierwsze co jej się rzuciło w oczy, to ta uprzejmość ludzi, że są otwarci, zagadują, witają się... moja mama w Polsce jest bardzo kontaktowa i mówi, że też chciałaby porozmawiać z obcokrajowcami, ale po prostu nie potrafi Mimo wszystko nie robi miny pt; "po co do mnie gadasz i tak nic nie rozumiem, odczep się", ale się uśmiecha i docenia, że w obcym kraju nie jest odizolowana, ale jego mieszkańcy tak ciepło ją przyjmują. W sklepie idzie do jeden kasjerki, która wie, że mama nie jest stąd i nie poza podstawowymi zwrotami nie rozwija rozmowy, ale zawsze jest miła i uprzejma Dzięki takiemu nastawieniu ludzi naprawdę żyje się lepiej...

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Jakby mi obca osoba na ulicy powiedziała "dzień dobry" to odruchowo pewnie bym odpowiedziała, ale czułabym się nieswojo i na pewno uważnie (co może przez daną osobę być odebrane jako "dziwnie" bądź "jak na chorą psychicznie") popatrzyłabym na tę osobę. A dlaczego? Zwyczajnie zastanawiałabym się, skąd ją znam, skąd ona mnie zna, czy czasem nie jest to jakaś daleka znajoma, której po prostu nie pamiętam i teraz powinno mi być wstyd...
W Polsce też bym pomyślała "skąd ja go/ją znam?", ale nie oznacza to, że popatrzyłabym na tą osobę w ten sposób: (przepraszam, że posłużyłam się emotką, ale ona jest po prostu kwintesencją miny, która pojawia się na twarzach w takiej sytuacji

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Ocenianie Polaków jako niezadowolonych i marudnych tylko dlatego, że nie robią czegoś absolutnie pozbawionego sensu (czyli pozdrawianie obcych ludzi) jest dla mnie tam absurdalne, że chyba spuszczę na to zasłonę milczenia.
A moim zdaniem ma to sens. I nie powiesz mi, że nigdy nie spotkałaś się z opinią Polaków jako wiecznie marudzącego narodu. Znikąd ta opinia się nie wzięła. Na pytanie: "co słychać?" zwykle odpowiadamy "eee, jakoś leci... stara bida..." rozmowa o pogodzie? "Boże, jak gorąco!/zimno jak cholera/mogłoby przestać już w końcu padać/taka pogoda w lipcu?!", jak zapada cisza w pracy: "jak mi się dzisiaj nic nie chce..../muszę się za to wziąć, ale tak mi się nie chce/ale mnie dzisiaj głowa boli". No typowe...

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Nie wiem, ja jakoś zdecydowanie więcej mam pozytywnych doświadczeń z obcymi Polakami, niż negatywnych, ale może wynika to z tego, że ja mam do nich pozytywne nastawienie, a Autorka i niektóre tutaj osoby - negatywne.
Ja nie mówię, że każda osoba taka jest. Też lubię np. zamienić parę zdań więcej z kasjerką (czasem jest miło, czasem ona jest w takim szoku, że ktoś potraktował ją nie tylko jak maszynę skanującą, że tylko się uśmiechnie i dalej jest cisza), zawsze uśmiecham się do dzieci, nawet do psów także nie sądzę, żeby to była kwestia mojego nastawienia...


Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Mam podobne wrażenia... Pamietam, jak pojechałam kiedyś za granicę do pracy na kilka miesięcy, do malutkiej miejscowości turystycznej. Na początku wszyscy uśmiechnięci, kazdy sympatyczny, witał mnie, zagadywał itd...
Po kilku tygodniach, gdy już przestałam być taka nowa i ekscytująca, przestali być tacy mili i sympatyczni, zdarzały się różne nieprzyjemne sytuacje (aczkolwiek oczywiście zdarzały się i przyjemnie ), generalnie pomijając klimat, to czułam się dokładnie tak samo jak w Polsce.
Przynajmniej na wstępie wszyscy byli mili. Przecież to same plusy: szybciej można się zintegrować z grupą, zapoznać, człowiek nie czuję się obserwowany, że tylko wszyscy czekają na potknięcie, obgadują.... Potem wiadomo, wszyscy jesteśmy ludźmi, każdy jest inny, nie wszyscy przypadną sobie do gustu.

Czy naprawdę muszę udowadniać, że warto być uprzejmym, przyjaźnie nastawionym i po prostu miłym dla otoczenia?
__________________
' DIET IS „DIE” WITH A „T” '
- Garfield -

-26kg


Edytowane przez Amani
Czas edycji: 2012-02-03 o 07:25
Amani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-03, 08:14   #20
mm444
Władca Wizażu
 
Avatar mm444
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Treść usunięta

Edytowane przez mm444
Czas edycji: 2012-02-03 o 08:15
mm444 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-03, 09:47   #21
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Cytat:
Napisane przez Amani Pokaż wiadomość
Wyżej już własnie napisałam PO CO. I podkreślam, że nie mówię, że trzeba mówić każdej jednej napotkanej osobie. Wiadomo, jeśli ktoś idzie smutny, zdenerwowany, zabiegany - może coś się stało itd. to nie zaczepisz go na siłę by 'uszczęśliwić' go swoim uśmiechem. Moja mama obecnie przebywa parę miesięcy za granicą, w kraju którego języka praktycznie nie zna. Wychodzi sama do pobliskiego sklepu, na spacer z wnukiem itd. i pierwsze co jej się rzuciło w oczy, to ta uprzejmość ludzi, że są otwarci, zagadują, witają się... moja mama w Polsce jest bardzo kontaktowa i mówi, że też chciałaby porozmawiać z obcokrajowcami, ale po prostu nie potrafi Mimo wszystko nie robi miny pt; "po co do mnie gadasz i tak nic nie rozumiem, odczep się", ale się uśmiecha i docenia, że w obcym kraju nie jest odizolowana, ale jego mieszkańcy tak ciepło ją przyjmują. W sklepie idzie do jeden kasjerki, która wie, że mama nie jest stąd i nie poza podstawowymi zwrotami nie rozwija rozmowy, ale zawsze jest miła i uprzejma Dzięki takiemu nastawieniu ludzi naprawdę żyje się lepiej...
Nie widzę w twoim opisie niczego, czego nie spotkałabym w Polsce.

A co do pozdrawiania na ulicy ludzi - skoro nie wszystkich, to kogo pozdrawiać? Co drugą osobę? Co trzecią? I co z tymi osobami, które nie zostały pozdrowione - one dalej będą mogły uważać, ze jestem gburem, bo nie powiedziałam im "dzień dobry", mimo że są mi obcy (i podkreślam - cały czas mówię o osobach całkowicie obcych, a nie takich, które kojarzę z widzenia, bo np. mieszkaja na tym samym osiedlu).


Cytat:
W Polsce też bym pomyślała "skąd ja go/ją znam?", ale nie oznacza to, że popatrzyłabym na tą osobę w ten sposób: (przepraszam, że posłużyłam się emotką, ale ona jest po prostu kwintesencją miny, która pojawia się na twarzach w takiej sytuacji
A ja mozliwe,że zrobiłabym taką minę. U mnie oznaczałaby ona ogromne zaskoczenie i lekkie "wcięcie" pt. "Kurcze, skąd ja znam tę osobę, że mnie pozdrawia?", a ty byś ją zinterpretowała jako "patrzy na mnie jak na chora psychicznie".

I prosze, z twojej nadinterpretacji będą się potem rodzić twoje negatywne oceny mijanych na ulicy ludzi.

Cytat:
A moim zdaniem ma to sens. I nie powiesz mi, że nigdy nie spotkałaś się z opinią Polaków jako wiecznie marudzącego narodu. Znikąd ta opinia się nie wzięła. Na pytanie: "co słychać?" zwykle odpowiadamy "eee, jakoś leci... stara bida..." rozmowa o pogodzie? "Boże, jak gorąco!/zimno jak cholera/mogłoby przestać już w końcu padać/taka pogoda w lipcu?!", jak zapada cisza w pracy: "jak mi się dzisiaj nic nie chce..../muszę się za to wziąć, ale tak mi się nie chce/ale mnie dzisiaj głowa boli". No typowe...
Masz naprawde smutne życie, skoro takie rozmowy z Polakami są dla ciebie typowe. Na szczęście w moim życiu to są wyjątkowe sytuacje

I nie, bywałam wielokrotnie za granicą i nie spotkałam się z opinią, że Polacy to wiecznie marudzący naród. Spotkałam się z kilkoma innymi, złymi opiniami, ale akurat z tą nie.


Cytat:
Ja nie mówię, że każda osoba taka jest. Też lubię np. zamienić parę zdań więcej z kasjerką (czasem jest miło, czasem ona jest w takim szoku, że ktoś potraktował ją nie tylko jak maszynę skanującą, że tylko się uśmiechnie i dalej jest cisza), zawsze uśmiecham się do dzieci, nawet do psów także nie sądzę, żeby to była kwestia mojego nastawienia...

Ja naprawdę mam wrażenie, że ty mieszkasz w jakiejś innej rzeczywistości, albo masz wyjątkowego pecha.

Cytat:
Przynajmniej na wstępie wszyscy byli mili. Przecież to same plusy: szybciej można się zintegrować z grupą, zapoznać, człowiek nie czuję się obserwowany, że tylko wszyscy czekają na potknięcie, obgadują.... Potem wiadomo, wszyscy jesteśmy ludźmi, każdy jest inny, nie wszyscy przypadną sobie do gustu.
Znaczy że podoba ci się ich obłuda czy jak?

Cytat:
Czy naprawdę muszę udowadniać, że warto być uprzejmym, przyjaźnie nastawionym i po prostu miłym dla otoczenia?
A czy ja naprawde muszę udowadniać, że kompletnie nie pojęłaś przekazu mojego posta?

Doskonale wiem, że warto być uprzejmym, przyjaznym i miłym. I cały czas usiłuję tutaj przekazać, że naprawdę większość ludzi, z którymi się spotkałam, taka jest, a te czarne wizje, które usiłujesz tutaj przedstawić to albo twoje wymysły, albo masz naprawdę pecha w życiu.


Narzekasz na stereotyp marudzącego Polaka, a sama jesteś dokładnie taka sama! Zamiast narzekać i tracić czas, to może wyjdź z domu i pouśmiechaj się do ludzi, więcej z tego bedzie pożytku.

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Cytat:
Napisane przez Amani Pokaż wiadomość
Bez przesady. Podałam przykład Ameryki, ale na ulicach wielkiego miasta np. Nowego Jorku ludzie nie mówią każdej osobie "dzień dobry" Nie popadajmy w skrajność!
Chodzi o taką sytuację np. na osiedlu domków jednorodzinnych. Pusta ulica, tylko mijają się sąsiedzi z paru domków dalej, co prawda nigdy nikt ich sobie nie przestawił, ale wiadomo, że znają się z widzenia. W takiej sytuacji to ja nawet w Polsce staram się chociaż uśmiechnąć, taki sygnał, że jest się pozytywnie nastawionym nic nie kosztuje, a naprawdę lepiej się człowiekowi robi. W Polsce zbliżam się do kogoś, kto idzie z grobową miną, kobieta to "zmierzy" wzrokiem z dołu do góry a facet to nie wiem czy jak się ze mną minie to przyłoży mi w głowę czy co...
Mówienie "dzień dobry" do osoby kojarzonej z widzenia, sąsiada, a mówienie "dzień dobry" do absolutnie obcej osoby na ulicy to jest różnica. Ty cały czas pisałaś o mówieniu "dzień dobry" do obcych, toteż do tego się odnosiłam - jest to bezcelowe.

Jeśli zaś chodzi o sąsiadów, nawet tych tylko kojarzonych z widzenia, to naprawdę, rzadko się zdarza, by ktos mnie nie pozdrowił, albo nie odpowiedział na moje pozdrowienie czy uśmiech.

Ale sorry, skoro ty z góry oceniasz ludzi, zakładając, że kobieta idzie z grobową miną i cię zmierzy od góry do dołu, a facet ci może przyłoży, to naprawde nie dziwię się, że masz takie zdanie o Polakach. Śmieszne, jak łatwo przychodzi ci takie ocenianie ludzi. A może panią brzuch boli i z taką miną idzie, a może pan jest zatopiony w ponurych rozmyślaniach, bo właśnie się dowiedział, że go kobieta zdradza, a może ktoś jest nieśmiały, ale bardzo cię ucieszy, jak ktoś mu "dzień dobry" powie...

A ty ich wszystkich wrzucasz do jednego wora z napisem "źle mu z oczu patrzy, na pewno mnie zjedzie z góry na dół, jak go pozdrowię".

Złe nastawienie wychodzi z ciebie bokami. W kontekście całego omawianego problemu to jest naprawdę zabawne.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."



Edytowane przez Narrhien
Czas edycji: 2012-02-03 o 09:48
Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-03, 10:30   #22
Amani
Zakorzenienie
 
Avatar Amani
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
A co do pozdrawiania na ulicy ludzi - skoro nie wszystkich, to kogo pozdrawiać? Co drugą osobę? Co trzecią? I co z tymi osobami, które nie zostały pozdrowione - one dalej będą mogły uważać, ze jestem gburem, bo nie powiedziałam im "dzień dobry", mimo że są mi obcy (i podkreślam - cały czas mówię o osobach całkowicie obcych, a nie takich, które kojarzę z widzenia, bo np. mieszkaja na tym samym osiedlu).
Zgadzam się, nie ma utartych reguł. Musi to wyczucie po prostu wejść w krew. Nie chodzi by specjalnie zaczepiać ludzi, bez przesady. Po prostu kiedy jest sytuacja, że spotka się wzrok, kiedy trzeba się gdzieś minąć i jest ta chwila konsternacji czy iść w prawo czy w lewo (mam tak często, dla mnie to komiczna sytuacja i od razu się uśmiecham, a wieele razy spotkałam się ze wzrokiem pt: "jak łazisz, kobieto!"), kiedy sama zawieszę wzrok, bo ktoś jest wyjątkowo fajnie ubrany lub stwarza przyjemny widok np. na wesołą rodzinkę i mogą to być ludzie, których pierwszy raz się widzi w życiu.

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
A ja mozliwe,że zrobiłabym taką minę. U mnie oznaczałaby ona ogromne zaskoczenie i lekkie "wcięcie" pt. "Kurcze, skąd ja znam tę osobę, że mnie pozdrawia?", a ty byś ją zinterpretowała jako "patrzy na mnie jak na chora psychicznie".
No właśnie, bo w Polsce jest taka niepisana zasada, żeby witać się, czy odzywać do osób na ulicy, których się zna. Gdy jest inaczej od razu się szuka "a może to ktoś znajomy" i wielkie zdziwienie. Nie mówię, że to coś złego, tak po prostu jest.

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Masz naprawde smutne życie, skoro takie rozmowy z Polakami są dla ciebie typowe. Na szczęście w moim życiu to są wyjątkowe sytuacje
Nie uważam żebym miała smutnego życia. Nie słyszę tego od swoich przyjaciół, ale od otoczenia np. w pracy (ZWŁASZCZA!!! nic się nie chce, za dużo pracy, kazdy szef jest najgorszy, nic nie rozumie i nie robi), na uczelni (każdy wykładowca, jakikolwiek by nie był jest taki/owaki, zrobił źle to i to... a kolos na pewno będzie miazga, masakra, nie zdamy wszyscy i ogólny koniec świata). Nie znasz tego z autopsji? Albo masz cholerne szczęście, albo możliwość wybierania sobie osób w grupie/współpracowników... Bo o ile na pewien wąski krąg przyjaciół i znajomych mamy wpływ, to na szersze otoczenie już raczej nie.

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
I nie, bywałam wielokrotnie za granicą i nie spotkałam się z opinią, że Polacy to wiecznie marudzący naród. Spotkałam się z kilkoma innymi, złymi opiniami, ale akurat z tą nie.
To jestem naprawdę zdziwiona, że się nie spotkałaś, bo ja wielokrotnie.

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Ja naprawdę mam wrażenie, że ty mieszkasz w jakiejś innej rzeczywistości, albo masz wyjątkowego pecha.
Ja czuję dokładnie to samo, tylko to Ty jesteś ta, która z nas dwóch ma szczęście

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Znaczy że podoba ci się ich obłuda czy jak?
Dlaczego od razu obłuda? Obłuda powstaje dopiero wtedy, gdy masz już o człowieku wyrobione negatywne zdanie, a udajesz, że wszystko jest ok. W tym przypadku to był pierwszy kontakt ze sobą tych ludzi przecież.

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
A czy ja naprawde muszę udowadniać, że kompletnie nie pojęłaś przekazu mojego posta?
masz racje, z całą sympatią, ale chyba się całkiem nie rozumiemy

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Doskonale wiem, że warto być uprzejmym, przyjaznym i miłym. I cały czas usiłuję tutaj przekazać, że naprawdę większość ludzi, z którymi się spotkałam, taka jest, a te czarne wizje, które usiłujesz tutaj przedstawić to albo twoje wymysły, albo masz naprawdę pecha w życiu.
za to, że nie są to moje wymysły mogę ręczyć. Co do pecha w życiu... nie wydaje mi się. Wręcz przeciwnie, w moim najbliższym otoczeniu (rodzina, TŻ i jego bliscy) są ludzie o wyjątkowo dobrym sercu. Jeśli chodzi o otoczenie dalsze, to może i jakiś pech... co do atmosfery w moich dotychczasowych miejscach pracy to mogę potwierdzić, że mam pecha.

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Narzekasz na stereotyp marudzącego Polaka, a sama jesteś dokładnie taka sama! Zamiast narzekać i tracić czas, to może wyjdź z domu i pouśmiechaj się do ludzi, więcej z tego bedzie pożytku.
No tak, ten wątek ogólnie jest w klimacie jednego wielkiego paradoksu . Co do Twojej rady o wyjsciu z domu, to nawet nie wiem jak skomentować... mogłabyś ją zachować dla siebie, bo kompletnie nie wiesz o czym piszesz, jak aktywne prowadzę życie i jaką jestem osobą. A że mam wyjść z domu nie musisz mi radzić, bo aktualnie jestem w pracy.


Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Mówienie "dzień dobry" do osoby kojarzonej z widzenia, sąsiada, a mówienie "dzień dobry" do absolutnie obcej osoby na ulicy to jest różnica. Ty cały czas pisałaś o mówieniu "dzień dobry" do obcych, toteż do tego się odnosiłam - jest to bezcelowe.

Jeśli zaś chodzi o sąsiadów, nawet tych tylko kojarzonych z widzenia, to naprawdę, rzadko się zdarza, by ktos mnie nie pozdrowił, albo nie odpowiedział na moje pozdrowienie czy uśmiech.
Przesadzasz i wyolbrzymiasz moje posty. Nikogo nie namawiam, żeby stał, łapał każdą mijającą go osobę za rękaw i mówił "dzień dobry".

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Ale sorry, skoro ty z góry oceniasz ludzi, zakładając, że kobieta idzie z grobową miną i cię zmierzy od góry do dołu, a facet ci może przyłoży, to naprawde nie dziwię się, że masz takie zdanie o Polakach. Śmieszne, jak łatwo przychodzi ci takie ocenianie ludzi. A może panią brzuch boli i z taką miną idzie, a może pan jest zatopiony w ponurych rozmyślaniach, bo właśnie się dowiedział, że go kobieta zdradza, a może ktoś jest nieśmiały, ale bardzo cię ucieszy, jak ktoś mu "dzień dobry" powie...
Wiesz co, nie urodziłam się wczoraj, żeby nie umieć rozróżnić takich rzeczy.

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
A ty ich wszystkich wrzucasz do jednego wora z napisem "źle mu z oczu patrzy, na pewno mnie zjedzie z góry na dół, jak go pozdrowię".
Ten wątek z góry mówi o ogólnym zjawisku. Nie robiłam żadnych badań, żeby procentowo przedstawić ile ludzi reaguje tak a nie inaczej. Mówię o moich obserwacjach i ogólnie wyciągniętym wniosku.

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Złe nastawienie wychodzi z ciebie bokami. W kontekście całego omawianego problemu to jest naprawdę zabawne.
Dlatego nie widzę sensu kontynuowania dyskusji. Najwidoczniej pochodzimy z dwóch całkiem różnych światów, mamy zupełnie inny tryb życia, usposobienie, otaczamy się innymi ludźmi i normalne będzie to, że każda z nas ma inne wnioski. Ponadto, nie podoba mi się ton tej całej dyskusji. Próbowałam odpowiadać na Twoje argumenty, a nie atakować Ciebie i okazywać brak sympatii - Ty bezpośrednio uderzałaś w moje życie i moją osobowość. Nie dogadamy się i nikt nas do tego nie zmusza, więc wolałabym zakończyć tą dyskusję.
__________________
' DIET IS „DIE” WITH A „T” '
- Garfield -

-26kg

Amani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-03, 10:34   #23
BajaderkowaBaba
Zakorzenienie
 
Avatar BajaderkowaBaba
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: z łodzi na samo dno
Wiadomości: 4 888
GG do BajaderkowaBaba
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Cytat:
Napisane przez Alessaaa Pokaż wiadomość
przesadzasz. ja sie usmiecham do pan w sklepie one odwzajemniaja. Nawet w marketach typu real zawsze sie panie kasjerki usmiechaja gdy ja sie usmiecham i zagaduje jak im mija dzien. Moze jestem wyjatkiem ale ja zauwazam duzo zyczliwosci wbrew pozorom (co nie znaczy ze nei widze tez koltunstwa i chamstwa)
W Łodzi, Manufaktura, real - pani i pan, zawsze obrażeni, zawsze niezadowoleni, a często robiłam tam zakupy, czasem codziennie, bo miałam najbliżej. Zawsze starałam się być miła i odchodziłam od kasy z wrażeniem, że tylko im przeszkodziłam.

W Łodzi, Kaufland - pani, po okazaniu rachunku ze źle nabitą ceną mówi do mnie "czego" i różnicę w cenie rzuciła, dosłownie rzuciła mi na blat bez słowa dziękuję/przepraszam/zapraszam/pocałuj mnie w d. Już tam więcej nie chodzę.

Ja mogę tak mnożyć przykładów i tak, byłam zagranicą. Nawet dłużej, widziałam różnicę w zachowaniu.


[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3201462 6]a ja myślę że nie przesadza mam wrażenie że w Polsce niektórzy ludzie podejrzliwie patrzą na taką grzecznośc, bo może ktoś coś będzie od nich chciał albo coś takiego. Bycie miłym jest podejrzane a przynajmniej w niektórych miejscach i u niektórych ludzi coś takiego zaobserowałam.
Na szczęscie to się jednak powoli zmienia. Powoli chyba zaczynamy się bardziej do siebie uśmiechać, mówić dzień dobry. Ale wciąz można wpaśc na gbura który w najlepszym wypadku tylko dziwnie spojrzy

Mnie, oprócz tego przeszkadza brak empatii, odruchu troski o drugiego człowieka nawet obcego, taka ogólna znieczulica. Ale to już dyskusja chyba na inny wątek.[/QUOTE]

Bo patrzą podejrzliwie i ja to wiem od osób powyżej 50 r. ż. "ta, ciekawe czego chciał". Tak po prostu jest. Widać, że ludzie starają się zmieniać, szczególnie młodsi (choć ostatnio największego chamstwa można uświadczyć od nastolatków). Na pewno jest lepiej.

Mieszkam w mrówkowcu, rozumiem, że tu się nie wszyscy znają, ponieważ jest nas... od cholery, jednak bardzo często na "dzień dobry" nikt nie odpowiada, tylko przygląda się, jak potencjalnemu oszustowi.
Zagranicą jak mieszkałam, ludzie sami podchodzili, by zapytać kim jesteśmy, skąd się wzięli nowi sąsiedzi, czy czegoś nie potrzebujemy. No nie ma co się obrażać, ale wiele w nas nieufności i niechęci.
Mojego chłopa, który sprawdzał pocztę w skrzynce, sąsiad ochrzanił i zwyzywał, że reklamy roznosi i tylko ludziom dupę zawraca... mimo że my mieszkamy w tym bloku i było widać klucze w ręku. Nawet przepraszam nie powiedział.

Edytowane przez BajaderkowaBaba
Czas edycji: 2012-02-03 o 10:37
BajaderkowaBaba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-03, 11:05   #24
Amani
Zakorzenienie
 
Avatar Amani
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Cytat:
Napisane przez BajaderkowaBaba Pokaż wiadomość
W Łodzi, Kaufland - pani, po okazaniu rachunku ze źle nabitą ceną mówi do mnie "czego" i różnicę w cenie rzuciła, dosłownie rzuciła mi na blat bez słowa dziękuję/przepraszam/zapraszam/pocałuj mnie w d. Już tam więcej nie chodzę.
Nauczona dyskusją wyżej podkreślę, że spotykam przemiłych sprzedawców, z którymi da się wesoło porozmawiać, ale stosunkowo są oni w mniejszości jeśli chodzi o przypadki których osobiście doświadczyłam. Niewielki procent jest miłych, reszta to obojętni (bo akurat mi nie przeszkadza, niech sobie będą ) i wręcz wredni...

Ostatnio przy kasie okazało się, że jedna z rzeczy nie posiada kodu kreskowego. Kasjerka popatrzyła na mnie z wyrzutem, nie zaproponowała mi, że kogoś zawoła, żeby przyniósł produkt z ceną, ani nic... Żadna w tym moja wina, ale mówię: luz, korona mi z głowy nie spadnie - powiedziałam kasjerce, że przejdę po taką samą rzecz tylko z kodem (wielkie Tesco). Wiecie co usłyszałam? "TYLKO SZYBKO, BO JA ZARAZ KOŃCZĘ PRACĘ!!!"

Następny przykład - sytuacja u fotografa. Dokumenty do których robiłam zdjęcie wymagają bardzo ścisłych przepisów - dwoje uszu odsłonięte, kąt zdjęcia en face. Fotograf nie użył statywu, stał lekko z boku i w efekcie zdjęcie wyszło pod kątem co skutkowało tym, że nie było mi widać jednego ucha - ryzykowałam odrzuceniem dokumentu, 500zł w plecy i nabrudzone w papierach poszłam z reklamacją, zaczynam grzecznie, tłumaczę, a pani fotograf rzuca mi zdjęcie na ladę z tekstem, że to moja wina, bo nie mam odstających uszu i to tylko cieszyć się trzeba w końcu po wymianie zdań przyszedł szef i zgodził się na powtórkę zdjęcia z tekstem: "wydrukuj to pani, od jednej kopii nie zubożejemy" wisienka na torcie, pani zrobiła mi na złość i zdjęcie drugie jest do wywalenia: na szybciora, ja wkurzona, ZERO KOREKTY, poprawy kolorów, w efekcie mam mega czerwony nos z zimna, cera mi się błyszczy i ogólnie mój pies zrobiłby mi lepsze zdjęcie telefonem

Najlepsze jest to, że ja również długi czas pracowałam i obsłudze klienta, zarówno w kontakcie bezpośrednim jak i telefonicznym, m.in. przyjmowanie reklamacji. I pomimo, że jestem nerwową osobą, to z ręką na sercu mogę powiedzieć, że pomimo zdenerwowania, nie uniosłam się przy kliencie nigdy i nie byłam dla niego nie miła. Ani razu mi się to nie zdarzyło.
__________________
' DIET IS „DIE” WITH A „T” '
- Garfield -

-26kg

Amani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-03, 11:21   #25
BajaderkowaBaba
Zakorzenienie
 
Avatar BajaderkowaBaba
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: z łodzi na samo dno
Wiadomości: 4 888
GG do BajaderkowaBaba
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Cytat:
Napisane przez Amani Pokaż wiadomość
Nauczona dyskusją wyżej podkreślę, że spotykam przemiłych sprzedawców, z którymi da się wesoło porozmawiać, ale stosunkowo są oni w mniejszości jeśli chodzi o przypadki których osobiście doświadczyłam. Niewielki procent jest miłych, reszta to obojętni (bo akurat mi nie przeszkadza, niech sobie będą ) i wręcz wredni...

Ostatnio przy kasie okazało się, że jedna z rzeczy nie posiada kodu kreskowego. Kasjerka popatrzyła na mnie z wyrzutem, nie zaproponowała mi, że kogoś zawoła, żeby przyniósł produkt z ceną, ani nic... Żadna w tym moja wina, ale mówię: luz, korona mi z głowy nie spadnie - powiedziałam kasjerce, że przejdę po taką samą rzecz tylko z kodem (wielkie Tesco). Wiecie co usłyszałam? "TYLKO SZYBKO, BO JA ZARAZ KOŃCZĘ PRACĘ!!!"

Następny przykład - sytuacja u fotografa. Dokumenty do których robiłam zdjęcie wymagają bardzo ścisłych przepisów - dwoje uszu odsłonięte, kąt zdjęcia en face. Fotograf nie użył statywu, stał lekko z boku i w efekcie zdjęcie wyszło pod kątem co skutkowało tym, że nie było mi widać jednego ucha - ryzykowałam odrzuceniem dokumentu, 500zł w plecy i nabrudzone w papierach poszłam z reklamacją, zaczynam grzecznie, tłumaczę, a pani fotograf rzuca mi zdjęcie na ladę z tekstem, że to moja wina, bo nie mam odstających uszu i to tylko cieszyć się trzeba w końcu po wymianie zdań przyszedł szef i zgodził się na powtórkę zdjęcia z tekstem: "wydrukuj to pani, od jednej kopii nie zubożejemy" wisienka na torcie, pani zrobiła mi na złość i zdjęcie drugie jest do wywalenia: na szybciora, ja wkurzona, ZERO KOREKTY, poprawy kolorów, w efekcie mam mega czerwony nos z zimna, cera mi się błyszczy i ogólnie mój pies zrobiłby mi lepsze zdjęcie telefonem

Najlepsze jest to, że ja również długi czas pracowałam i obsłudze klienta, zarówno w kontakcie bezpośrednim jak i telefonicznym, m.in. przyjmowanie reklamacji. I pomimo, że jestem nerwową osobą, to z ręką na sercu mogę powiedzieć, że pomimo zdenerwowania, nie uniosłam się przy kliencie nigdy i nie byłam dla niego nie miła. Ani razu mi się to nie zdarzyło.
Właśnie o to chodzi. Ja nie szukam na siłę złych przykładów, aby sobie ponarzekać, ponieważ trafiam również na kobiety i czasem mężczyzn z którymi aż fajnie zagadać i mam nadzieję, że coraz częściej będę na nich "wpadać", jednak nadal dominuje takie nastroszenie "anty".
BajaderkowaBaba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-03, 11:38   #26
irene adler
Raczkowanie
 
Avatar irene adler
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 368
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

To ja może przeproszę za chodzenie po Warszawie z ponurą miną i nieodpowiadanie na "dzień dobry" usłyszane od obcych, a często nawet na "cześć" od znajomych. Po prostu taka zamyślona jestem zazwyczaj, że trzeba mnie łapać za ramię lub głośno krzyczeć moje imię. Może Polacy to naród myślicieli? A tak bardziej na poważnie, to myślę, że generalizowanie zawsze jest chybione. Bo ja na przykład znam Pana z Lidla, który niezależnie od długości kolejki i pory dnia jest uśmiechnięty i wesoło zagaduje. Wizażanka nade mną zna niemiłą kasjerkę z Kauflandu. Dowodzi to jednego - ludzie są różni, żadne tam wielkie odkrycie. Swoją drogą, strasznie kiepski argument "bo obcokrajowcy mówią, że jesteśmy ponurzy", nazywają nas też złodziejami, i co z tego? Co do tego, że masz w swoim otoczeniu samych narzekaczy - ja nie (wręcz mam wrażenie, że ludzie wolą udawać, że mają super życie, nawet jak tak nie jest), więc nie ma co tego podciągać pod normę
irene adler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-03, 11:39   #27
Fishy279
Raczkowanie
 
Avatar Fishy279
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 106
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Nie pobijcie mnie, ale ja lubię trochę tę polską nieuprzejmosc. Jak ktoś ma zły humor to się z tym nie kryje tylko wszędzie jest trochę więcej szczerości a w UK nawet jeżeli klient działa na nerwy trzeba mu dalej fałszywie lizac pośladki

Kasjerkom się nie dziwię bo klienci są często okropni, ale gdy ja jestem dla nich miła, używam wielu zwrotów grzecznościowych i staram się ulżyc im w pracy to zazwyczaj one też są bardziej uprzejme. Ja wychodzę z założenia, że ja przynajmniej w połowie odpowiadam za to, czy kontakt przebiegnie przyjemnie.

Poza tym dziewczyny - jak możemy oczekiwac od ludzi, że nie będą narzekac jeżeli my narzekamy na nich?
Fishy279 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-02-03, 11:46   #28
BajaderkowaBaba
Zakorzenienie
 
Avatar BajaderkowaBaba
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: z łodzi na samo dno
Wiadomości: 4 888
GG do BajaderkowaBaba
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Cytat:
Napisane przez irene adler Pokaż wiadomość
To ja może przeproszę za chodzenie po Warszawie z ponurą miną i nieodpowiadanie na "dzień dobry" usłyszane od obcych, a często nawet na "cześć" od znajomych. Po prostu taka zamyślona jestem zazwyczaj, że trzeba mnie łapać za ramię lub głośno krzyczeć moje imię. Może Polacy to naród myślicieli? A tak bardziej na poważnie, to myślę, że generalizowanie zawsze jest chybione. Bo ja na przykład znam Pana z Lidla, który niezależnie od długości kolejki i pory dnia jest uśmiechnięty i wesoło zagaduje. Wizażanka nade mną zna niemiłą kasjerkę z Kauflandu. Dowodzi to jednego - ludzie są różni, żadne tam wielkie odkrycie. Swoją drogą, strasznie kiepski argument "bo obcokrajowcy mówią, że jesteśmy ponurzy", nazywają nas też złodziejami, i co z tego? Co do tego, że masz w swoim otoczeniu samych narzekaczy - ja nie (wręcz mam wrażenie, że ludzie wolą udawać, że mają super życie, nawet jak tak nie jest), więc nie ma co tego podciągać pod normę
hahahaha no się uśmiałam, dobre

No dobra, a tak już poważniej - wiadomo, zawsze generalizowanie prowadzi do krzywdzącej oceny bogu ducha winnych uprzejmych ludzi ALE coś w tym jest, że nas źle postrzegają zagranicą. Ja mam takie fajne doświadczenie życiowe z Holandii, gdzie w Urzędzie Pracy stałam i mówiłam do mojego chłopa kto Polak, a kto nie i kurna, trafiłam. Nie dlatego, że bardzo się fizycznie różnimy, ale ze względu na bluźnierstwa, ubiór, piwsko pod pachą. No co ja na to poradzę.
Później w pracy dowiedziałam się, że to "normalne" jak się zabiera drogie przedmioty klientów, którzy się wyprowadzili z danego pokoju. "każdy tak robi" i nikt nie idzie odnieść np. aparatu do recepcji. No ja tak nie robilam i serio, uciekałam przed takimi ludźmi.



Cytat:
Napisane przez Fishy279 Pokaż wiadomość
Nie pobijcie mnie, ale ja lubię trochę tę polską nieuprzejmosc. Jak ktoś ma zły humor to się z tym nie kryje tylko wszędzie jest trochę więcej szczerości a w UK nawet jeżeli klient działa na nerwy trzeba mu dalej fałszywie lizac pośladki

Kasjerkom się nie dziwię bo klienci są często okropni, ale gdy ja jestem dla nich miła, używam wielu zwrotów grzecznościowych i staram się ulżyc im w pracy to zazwyczaj one też są bardziej uprzejme. Ja wychodzę z założenia, że ja przynajmniej w połowie odpowiadam za to, czy kontakt przebiegnie przyjemnie.

Poza tym dziewczyny - jak możemy oczekiwac od ludzi, że nie będą narzekac jeżeli my narzekamy na nich?
W Polsce większość ludzi ma chyba zły humor :P
BajaderkowaBaba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-03, 11:54   #29
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Cytat:
Napisane przez Amani Pokaż wiadomość

Ostatnio przy kasie okazało się, że jedna z rzeczy nie posiada kodu kreskowego. Kasjerka popatrzyła na mnie z wyrzutem, nie zaproponowała mi, że kogoś zawoła, żeby przyniósł produkt z ceną, ani nic... Żadna w tym moja wina, ale mówię: luz, korona mi z głowy nie spadnie - powiedziałam kasjerce, że przejdę po taką samą rzecz tylko z kodem (wielkie Tesco). Wiecie co usłyszałam? "TYLKO SZYBKO, BO JA ZARAZ KOŃCZĘ PRACĘ!!!"
Żeby było wesoło, przeciwstawię sytuację z przedwczoraj. Wpadam do sklepu tuz przed zamknięciem, robię większe zakupy i między innymi mrożone truskawki, które niestety, nie chcą się skasować. Za mną kolejka, pani przy kasie widać, że już pada ze zmęczenia, ale uprzejmie pyta mnie, czy mi bardzo na tych truskawkach zalezy, ja na to, że owszem, na co ona mnie przeprasza, prosi o chwilkę cierpliwości i SAMA wstaje od kasy, idzie do tych lodówek i tam szuka dobrego kodu, prosząc równocześnie koleżankę, by obsłużyła osoby z kolejki za mną,żeby nie czekały niepotrzebnie.



Jaki z tego wniosek? Moim zdaniem dyskusja jest bezcelowa, ponieważ uważam, że tak samo w Polsce jak i na całym świecie można trafic na ludzi miłych, a można trafić na buraków i chamidła. I naprawdę, wcale nie uważam, żeby Polska jakoś wybitnie się odznaczała chamstwem czy burkliwością.
Może w innych krajach częsciej ludzie mówią "dzień dobry" obcym na ulicach, ale gorzej zachowują się w innych sytuacjach? Z doświadczenia własnego - nigdy nie zostałam tak zwyzywana przy pracy, jak za granicą. Nie chcę zrzucać tego na dany kraj, bo pewnie i zależało to od specyfiki pracy, jedynie pokazać, że tak samo tutaj jak i gdzie indziej można mieć złe doświadczenia z ludźmi, a można mieć i dobre.

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Cytat:
Napisane przez Fishy279 Pokaż wiadomość
Nie pobijcie mnie, ale ja lubię trochę tę polską nieuprzejmosc. Jak ktoś ma zły humor to się z tym nie kryje tylko wszędzie jest trochę więcej szczerości a w UK nawet jeżeli klient działa na nerwy trzeba mu dalej fałszywie lizac pośladki

Kasjerkom się nie dziwię bo klienci są często okropni, ale gdy ja jestem dla nich miła, używam wielu zwrotów grzecznościowych i staram się ulżyc im w pracy to zazwyczaj one też są bardziej uprzejme. Ja wychodzę z założenia, że ja przynajmniej w połowie odpowiadam za to, czy kontakt przebiegnie przyjemnie.

Poza tym dziewczyny - jak możemy oczekiwac od ludzi, że nie będą narzekac jeżeli my narzekamy na nich?
Ano właśnie, kwintesencja absurdu tego wątku
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-03, 13:03   #30
livin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 347
Dot.: Dlaczego ludzie nie starają sie zmienić na lepszych?

Cytat:

Ja bym spojrzała jak na niezdrową psychicznie.
Wyjaśnij mi jaki jest sens mówienia obcym ludziom dzień dobry. Jakby każdy do każdego tak gderał to okien w blokach nie można by było otwierać taki hałas byłby na ulicy
No no to jest właśnie kwintesencja tego tematu, autorko odpowiedź masz na pytanie, jak dla mnie do zamknięcia
A tak na serio - czytając powyższy post zrobiło mi się smutno, no cóż jak widać nawet uśmiech na twarzy może być przyczyną posądzenia o szaleństwo.
A tak swoją drogą - nie wiem ile z Was było za granicą - najprostszy przykład - wsiadam do metra w Londynie, siedzi młoda dziewczyna, chociaż miejsc wolnych jest sporo wyjeżdża z tekstem, że miejscie obok niej jest wolne i można siadać. Druga sytuacja - jakaś starsza kobitka podeptała mi nogi w busie - zaczeła mnie tak przepraszać, że myślałam że zaraz mnie wycałuje. I teraz podajcie mi proszę analogiczną sytuacje w Polsce. Nie mówię absolutnie o tym, że nasz kraj składa się z samych smutasó, oczywiście, że pośród wielu smutnych twarzy można znaleść kogoś kto jest uśmiechnięty i życzliwy. I wcale nie chodzi o to czy jest u nas gorzej, tylko o to jak jest.

Niestety zawiść to bardzo specyficzna cecha, przykro mi pisać wielu polaków czy to młodych czy to starszych, ażeby na to zaradzić chyba trzeba byłoby budować kulturę od nowa. Na szczęście nie z samych takich ludzi Polandia się składa, jednak znamienita większość - myślę, że wynika to z niezadowolenia ze swojego życia.

Cytat:
Poza tym dziewczyny - jak możemy oczekiwac od ludzi, że nie będą narzekac jeżeli my narzekamy na nich?
Bo się dziwimy jak to jest, że nie wszyscy są tacy radośni jak my

Edytowane przez livin
Czas edycji: 2012-02-03 o 13:06
livin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:16.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.