Nauczyciel mnie poniża

cyziaczek · 2011-12-07, 17:29

Witajcie! Oto ja, z moją nową porcją problemów. Nie wiem, czy to odpowiedni dział, jeśli , to bardzo bardzo bardzo przepraszam, i proszę o przeniesienie. No ale do sedna.
Chodzę do 2 klasy liceum. Jestem ateistką. Nie, nie taką ateistką, bo jest modnie. Jestem ochrzczona, ale nie mam komunii ani bierzmowania. Chrzest był wymogiem babci, matka i ojciec byli ateistami. Nie wiem, czy tak się da :P w każdym razie od zawsze byłam wychowywana bez Boga. Chodzi o to, że nie chodzę na religię.. Ogólnie uczę się dobrze. Jednak mój ukochany przedmiot - biologia - stał się dla mnie udręką. Zawsze miałam najlepsze oceny, ale teraz zaczynam opuszczać lekcje. Niby nic, prawda? Tyle że... moja nauczycielka od tegoż przedmiotu poniża mnie przed całą klasą. Czasem mówi "Bóg dał nam to wszystko, nawet jeśli KTOŚ w niego nie wierzy, popełnia straszliwy błąd!" etc. w takim klimacie. Byliśmy na wycieczce szkolnej zwiedzać jakiś kościół, więc owszem, wejść weszłam, stanęłam z boku i grzecznie stałam, nie robiąc nikomu krzywdy, a ona mnie wzięła za rękę ciągnąc pod ołtarz i gadając, że może mnie oświeci i uwierzę. Nie muszę mówić, jakiego wstydu mi narobiła przy całej wycieczce... Wygrałam konkurs biologiczny, chciałam dostać vademecum z biologii, bo mam zamiar maturę z tego przedmiotu zdawać, a ona przy całej klasie powiedziała, że może mi co najwyżej dać Pismo Święte... I że na pewno jak przeczytam to uwierzę.. Wtedy po raz pierwszy się postawiłam, i powiedziałam, że jeśli chce, to może sama sobie czytać, ja nie wyrażam takich chęci. To powiedziała, żebym wyraziła. Na to ja, że to są poglądy moje i mojej rodziny, w takich zostałam wychowana, i nie życzę sobie negowania ich, to wyrzuciła mnie za drzwi... Cała klasa się zaczęła śmiać z mojego wyznania, a właściwie braku wyznania. Byłam u pedagoga z tym, ale powiedział, że pewnie wymylam, bo się uwzięłam na nauczycielkę... Ogólnie jestem przez nią gorzej traktowana, np. weźmie mnie do odpowiedzi, to powiem wszyściutko, bo jak mówiłam bardzo lubię się uczyć z biologii, nierzadko ponad program. Postawi mi 4. A przyjdzie dziewczyna, która nie powie nawet 3/4 tego co ja i jej stawia 5.. Nie rozumiem, co moje wyznanie, a raczej jego brak ma do nauki... Proszę, pocieszcie mnie, bo sama nie wiem co mam robić.. Iść do dyrektora? Tylko komu on uwierzy, wykolczykowanej, wyszczekanej nastolatce, czy nauczycielce, która uczy tu 20 lat...?

andzia1989r · 2011-12-07, 17:40

Zgłoś to rodzicom jeśli masz z nimi dobre stosunki.

Niech idą do dyrekcji, i powiedzą, że jeśli sprawa nie zostanie rozwiązana przez dyrekcję to zgłoszą się do kuratorium.

Ponadto, jeśli jest jakiś inny biolog w szkole DOMAGAJ się jeśli nie zgadzasz się z oceną np. sprawdzianu, by ktoś inny go również ocenił. Bądź domagaj się jasnej argumentacji: czego brakuje? Co źle napisałam? Dlaczego taka a nie inna ocena?

I nie rezygnuj z matury z tego przedmiotu. Do matury nauczysz się sama spokojnie. Ona tej matury nie sprawdza. A głupio rezygnowac z marzeń przez nawiedzoną panią nauczycielkę.

lady17 · 2011-12-07, 17:46

W pwłni zgadzam sie z powyższym. Powiedzieć rodzicom. Niech zgłoszą sprawę komu trzeba. A jak nie to sama idź do dyrektora. Możesz też to zgłościć psychologowi szkolnemu - ma obowiązek podjąć jakieś kroki.

sweetish · 2011-12-07, 17:54

Cytat:

Napisane przez cyziaczek

Witajcie! Oto ja, z moją nową porcją problemów. Nie wiem, czy to odpowiedni dział, jeśli , to bardzo bardzo bardzo przepraszam, i proszę o przeniesienie. No ale do sedna.
Chodzę do 2 klasy liceum. Jestem ateistką. Nie, nie taką ateistką, bo jest modnie. Jestem ochrzczona, ale nie mam komunii ani bierzmowania. Chrzest był wymogiem babci, matka i ojciec byli ateistami. Nie wiem, czy tak się da :P w każdym razie od zawsze byłam wychowywana bez Boga. Chodzi o to, że nie chodzę na religię.. Ogólnie uczę się dobrze. Jednak mój ukochany przedmiot - biologia - stał się dla mnie udręką. Zawsze miałam najlepsze oceny, ale teraz zaczynam opuszczać lekcje. Niby nic, prawda? Tyle że... moja nauczycielka od tegoż przedmiotu poniża mnie przed całą klasą. Czasem mówi "Bóg dał nam to wszystko, nawet jeśli KTOŚ w niego nie wierzy, popełnia straszliwy błąd!" etc. w takim klimacie. Byliśmy na wycieczce szkolnej zwiedzać jakiś kościół, więc owszem, wejść weszłam, stanęłam z boku i grzecznie stałam, nie robiąc nikomu krzywdy, a ona mnie wzięła za rękę ciągnąc pod ołtarz i gadając, że może mnie oświeci i uwierzę. Nie muszę mówić, jakiego wstydu mi narobiła przy całej wycieczce... Wygrałam konkurs biologiczny, chciałam dostać vademecum z biologii, bo mam zamiar maturę z tego przedmiotu zdawać, a ona przy całej klasie powiedziała, że może mi co najwyżej dać Pismo Święte... I że na pewno jak przeczytam to uwierzę.. Wtedy po raz pierwszy się postawiłam, i powiedziałam, że jeśli chce, to może sama sobie czytać, ja nie wyrażam takich chęci. To powiedziała, żebym wyraziła. Na to ja, że to są poglądy moje i mojej rodziny, w takich zostałam wychowana, i nie życzę sobie negowania ich, to wyrzuciła mnie za drzwi... Cała klasa się zaczęła śmiać z mojego wyznania, a właściwie braku wyznania. Byłam u pedagoga z tym, ale powiedział, że pewnie wymylam, bo się uwzięłam na nauczycielkę... Ogólnie jestem przez nią gorzej traktowana, np. weźmie mnie do odpowiedzi, to powiem wszyściutko, bo jak mówiłam bardzo lubię się uczyć z biologii, nierzadko ponad program. Postawi mi 4. A przyjdzie dziewczyna, która nie powie nawet 3/4 tego co ja i jej stawia 5.. Nie rozumiem, co moje wyznanie, a raczej jego brak ma do nauki... Proszę, pocieszcie mnie, bo sama nie wiem co mam robić.. Iść do dyrektora? Tylko komu on uwierzy, wykolczykowanej, wyszczekanej nastolatce, czy nauczycielce, która uczy tu 20 lat...?

Mowiłaś o tym rodzicom? jesli tak to następnym krokiem powinna byc taktyka.
Kup dyktafon, mały... i nagrywaj lekcje, rozmowy z nią... to jak cie traktuje.. wszelkie konfrontacje. Będziesz miala dowod. Nie baw sie w rozmowy z dyrekcja. Niech rodzice zasygnalizują problem. Nagrania zarchiwizuj, prześlij do kuratorium. Oni juz zrobia z nia to, co powinni. Dyktafon włączaj na kazdej lekcji, na całe 45 minut i czas przerwy, kiedy moze Ci coś powiedzieć. Najnelepij, jesli bedziesz miala kilka takich nagrań.
Powodzenia- trzymam za Ciebie kciuki (ja-nauczycielka

)

ps. Jeśli zgłaszałas sprawe do pedagoga, idź jeszcze raz, też z dyktafonem. Nagraj wszystko.Będziesz miała podstawy do tego, że zgłaszałas sprawe odpowiednim osobom. Jeśli szkoła nie podejmie żadnych krokow (a zapewne niepodejmie) wtedy skierujcie to (bez konsultacji ze szkola) z kuratorium oświaty.

manonnie · 2011-12-07, 17:57

Od razu do rodziców! Niech tak jak dziewczyny wyżej napisały postraszą dyrektora kuratorium - to nie do pomyślenia jest, żeby nawiedzona nauczycielka w stronę uczennicy prywatne wycieczki uskuteczniała.

Jeżeli jest inny biolog, załatw sobie (=rodzice niech załatwią) chodzenie na lekcje biologii z inną klasą. Do matury dobre książki i sama się przygotujesz, więc tym akurat się nie stresuj za bardzo.

andzia1989r · 2011-12-07, 17:58

Cytat:

Napisane przez sweetish

Mowiłaś o tym rodzicom? jesli tak to następnym krokiem powinna byc taktyka.
Kup dyktafon, mały... i nagrywaj lekcje, rozmowy z nią... to jak cie traktuje.. wszelkie konfrontacje. Będziesz miala dowod. Nie baw sie w rozmowy z dyrekcja. Niech rodzice zasygnalizują problem. Nagrania zarchiwizuj, prześlij do kuratorium. Oni juz zrobia z nia to, co powinni. Dyktafon włączaj na kazdej lekcji, na całe 45 minut i czas przerwy, kiedy moze Ci coś powiedzieć. Najnelepij, jesli bedziesz miala kilka takich nagrań.
Powodzenia- trzymam za Ciebie kciuki (ja-nauczycielka

)

ps. Jeśli zgłaszałas sprawe do pedagoga, idź jeszcze raz, też z dyktafonem. Nagraj wszystko.Będziesz miała podstawy do tego, że zgłaszałas sprawe odpowiednim osobom. Jeśli szkoła nie podejmie żadnych krokow (a zapewne niepodejmie) wtedy skierujcie to (bez konsultacji ze szkola) z kuratorium oświaty.

A to jest w sumie bardzo, bardzo dobry pomysł.

To mówię ja

Narzeczona nauczyciela

Ineczka33 · 2011-12-07, 17:59

Skandal normalnie. Nie wyobrażam sobie, żeby moja córka w przyszłości miała takie problemy. Jeśli odpukać będzie, na pewno pójdę do samego diabła, żeby ukrócić to zachowanie .

**201801022117** · 2011-12-07, 18:25

Powiedz rodzicom, rodzice niech idą do dyrekcji, konfrontacja z nauczycielką, niech powiedzą, że nie życzą sobie nawracania Ciebie, jak nie przestanie, zgłoszą to do kuratorium. Współczuję Ci normalnie.

Pomysł z dyktafonem nietrafiony. Nie można nagrywać kogoś bez jego wiedzy.

**201604181004** · 2011-12-07, 18:26

Nie bawiłabym się w polubowne bieganie do dyrektora. Jak starym nauczycielkom wrasta tyłek w fotel to tylko kuratorium może je przegonić. Dyrektorzy dbają o dobre stosunki z podwładnymi bo to specyficzne miejsce pracy więc nie licz że będą chcieli ci pomóc, niestety. Nagranie to dobry pomysł, nagraj i zgłoście sprawę wyżej oczywiście nie zapomnijcie pociągnąć do odpowiedzialności pedagoga który ma sprawę totalnie w czterech literach. Co to za pedagog który do dziecka z problemem mówi "wymyślasz i uwzięłaś się na nauczycielkę"

a potem się dziwić że uczniowie nie szanują kogoś takiego...

ignea · 2011-12-07, 18:29

Też nie chodziłam na religię, ale nie spotkałam się nigdy z otwartą próbą poniżania mnie z tego powodu - nawet przez zakonnicę, z którą moja klasa miała lekcje. Nie powiem, że zawsze było łatwo, prosto i przyjemnie, czasem też musiałam zawalczyć. Zdecydowana większość rodziny mnie w tej walce nie wspierała, wprost przeciwnie - Ty masz o tyle komfortową sytuację, że rodzice zapewne zrozumieją Twój problem.
Nigdy nie przestanie mnie zdumiewać, jakim trzeba być człowiekiem, by za punkt honoru przyjmować sobie żałosne wypchanie nosa w cudze sprawy - najczęściej w to, kto z kim śpi i kto do kogo się modli (lub nie).
Powiem Ci jedno - walcz. Nie poddawaj się, nie rezygnuj z własnych przekonań, nie ukrywaj ich, nie daj się zastraszyć - to Ci wiele da. Będziesz się czuła pewniejsza i silniejsza.
W efekcie - to nie nie Ciebie poniża ta stuknięta kobieta, a siebie. Z siebie robi idiotkę i błazna.
Btw - to nauczycielka biologii...ciekawam niezmiernie, co myśli o teorii ewolucji (no bo przecież to tylko "teoria"

)
Pomysł z nagłośnieniem sprawy jest chyba jedynym skutecznym. Interwencja rodziców u dyrektora może się bowiem różnie skończyć, może dyrektor obieca "porozmawiać z panią nauczycielką" a Ty w efekcie zostaniesz zgnębiona jeszcze bardziej. Zastanawiam się, czy ja drugiej paczuszki z nagraniami nie przesłałabym mediom. A co, niechby się wszystkie podobne typy przekonały, że nie są bezkarne, a konstytucyjne prawo wolności wyznania dotyczy również BRAKU wyznania.

**201604181004** · 2011-12-07, 18:51

Cytat:

Pomysł z dyktafonem nietrafiony. Nie można nagrywać kogoś bez jego wiedzy.

Nie nagrywa tego dla żartów czy rozpowszechniania tego (kradzieży intelektualnej) ale chce mieć dowody na zajście sytuacji która mieć nie powinna miejsca lub nawet przestępstwa.

Triss Merigold · 2011-12-07, 18:56

Cytat:

Napisane przez drabineczka

Nie bawiłabym się w polubowne bieganie do dyrektora. Jak starym nauczycielkom wrasta tyłek w fotel to tylko kuratorium może je przegonić.

Niestety, nawet kuratorium może nic nie pomóc. Jeśli dany nauczyciel ma mocne "plecy" w kuratorium, to nic mu nie zrobią i będą chronić, choćby ewidentnie nie nadawał się do pracy w szkole. To zależy oczywiście od szkoły, ale znam trochę temat i wiem, że niektórzy nauczyciele, chociaż są naprawdę beznadziejni i mają wiele na sumieniu, są praktycznie nie do ruszenia, bo znają odpowiednią osobę w kuratorium, która nie pozwoli nauczyciela "skrzywdzić". Tak naprawdę od nauczyciela, szczególnie takiego z wieloletnim stażem, trudno wyciągnąć jakiekolwiek konsekwencje, nie mówiąc już o zwolnieniu - nawet jeśli na danego nauczyciela wpływają skargi do kuratorium i to już od wielu lat! Zazwyczaj nagana to max co może ich spotkać.
Nie mówię, że Autorka ma darować sobie uderzanie do kuratorium, tylko niech się automatycznie nie nastawia, że to na pewno odniesie pożądany skutek, bo z tym może być różnie. Natomiast bezwzględnie nalezy kuratorium zawiadomić, bo to co robi ta nauczycielka jest skandaliczne. Należy monitorować sprawę i dowiadywać się jak jest rozwiązywana, czy od nauczycielki zostały wyciągnięte konsekwencje i przede wszystkim czy zmieniła swoje zachowanie. Jeśli nic się nie zmieni, sugeruję zawiadomić media, że jesteś dyskryminowana w szkole ze względu na wyznanie religijne lub jego brak. Mówię serio - to zazwyczaj odnosi zamierzony skutek. Np. Gazeta Wyborcza uwielbia takie tematy.

**201604181004** · 2011-12-07, 18:57

Cytat:

Niestety, nawet kuratorium może nic nie pomóc. Jeśli dany nauczyciel ma mocne "plecy" w kuratorium, to nic mu nie zrobią i będą chronić, choćby ewidentnie nie nadawał się do pracy w szkole.

Zostają wtedy media.

ignea · 2011-12-07, 19:01

Dokładnie, to samo pisałam. Media to naprawdę siła nie do przecenienia. Gazeta Wyborcza to imho strzał w dziesiątkę, ja bym się do nich zwróciła o pomoc. Ale musisz być pewna, że masz siłę walczyć, bo nie zapominaj, że takim krokiem rozpętasz wojnę. Możliwe, że zwrócą się przeciw Tobie inni nauczyciele. Przemyśl to, rozważ za i przeciw.

Nikesta · 2011-12-07, 19:03

Przegięcie... U mnie w klasie w LO były również osoby nie wierzące/wątpiące choć z własnej woli chodziły na zajęcia z religii (uważały, że warto rozmawiać z ludźmi o innych poglądach

), to ksiądz w żaden sposób tego nie napiętnował, szanował ich poglądy. Zupełnie inna kultura... Kurczę no nie mogę tej kobiety zrozumieć!

katiem · 2011-12-07, 19:04

Ale jestem w szoku!!!! Dzisiaj coś takiego?
W podstawówce mieliśmy dziewczynę wyznania Jechowych. Ok dla nas - dzieciaków było to dziwne - bo np. jak ktoś miał urodziny to jako jedyna nie wstawała i nie śpiewała "sto lat".
Ale nikt jej nie poniżał. I była najlepszą uczennicą w klasie. Nauczyciele w ogóle się tą sprawą nie zajmowali. A to było ok 20 lat temu.

Melanchton · 2011-12-07, 19:16

Plecy nie plecy, nauczycieli dyplomowanych chroni Karta Nauczyciela i dyrektor, nawet gdyby chciał nie może ich zwolnić, chyba, że dyscyplinarnie za coś naprawdę grubego...

Moim zdaniem powinnaś zastosować się do wszystkich rad; łącznie z nagrywaniem na dyktafon!

dawidowskasia · 2011-12-07, 19:26

Cytat:

Napisane przez drabineczka

Zostają wtedy media.

Cytat:

Napisane przez sweetish

Mowiłaś o tym rodzicom? jesli tak to następnym krokiem powinna byc taktyka.
Kup dyktafon, mały... i nagrywaj lekcje, rozmowy z nią... to jak cie traktuje.. wszelkie konfrontacje. Będziesz miala dowod. Nie baw sie w rozmowy z dyrekcja. Niech rodzice zasygnalizują problem. Nagrania zarchiwizuj, prześlij do kuratorium. Oni juz zrobia z nia to, co powinni. Dyktafon włączaj na kazdej lekcji, na całe 45 minut i czas przerwy, kiedy moze Ci coś powiedzieć. Najnelepij, jesli bedziesz miala kilka takich nagrań.
Powodzenia- trzymam za Ciebie kciuki (ja-nauczycielka

)

ps. Jeśli zgłaszałas sprawe do pedagoga, idź jeszcze raz, też z dyktafonem. Nagraj wszystko.Będziesz miała podstawy do tego, że zgłaszałas sprawe odpowiednim osobom. Jeśli szkoła nie podejmie żadnych krokow (a zapewne niepodejmie) wtedy skierujcie to (bez konsultacji ze szkola) z kuratorium oświaty.

moja krew

andzia1989r · 2011-12-07, 19:29

Cytat:

Napisane przez Melanchton

Plecy nie plecy, nauczycieli dyplomowanych chroni Karta Nauczyciela i dyrektor, nawet gdyby chciał nie może ich zwolnić, chyba, że dyscyplinarnie za coś naprawdę grubego...

Moim zdaniem powinnaś zastosować się do wszystkich rad; łącznie z nagrywaniem na dyktafon!

Nie musi zwalniac.

Można przenieśc, zabrac dodatek motywacyjny, obciąc nadgodziny do gołego etatu w nowym miejscu, dac naganę, wystawic negatywną opinię potencjalnemu pracodawcy (a nie wszyscy dyrektorzy się mizdrzą do podwładnych, Tż coś o tym wie, i dobrze, że tak jest, nauczyciele mają chociaż respekt).

A jeśli sprawa pójdzie do mediów i kuratorium się zbierze w sobie to tak: jest szansa zwolnic takiego nauczyciela.

**201604200942** · 2011-12-07, 19:29

Cytat:

Napisane przez drabineczka

Nie nagrywa tego dla żartów czy rozpowszechniania tego (kradzieży intelektualnej) ale chce mieć dowody na zajście sytuacji która mieć nie powinna miejsca lub nawet przestępstwa.

Nie jest ważne do jakich celów używasz nagrania. Nagrywać nikt nie ma prawa, więc Autorka późnej mogłaby mieć jeszcze większe problemy.

Ja spróbowałabym pójść do dyrektora. Dyrektor MA OBOWIĄZEK interweniować, jeśli naruszane są zasady, a w tym przypadku są, bo ograniczane są Twoje poglądy.
Jeśli tego nie zrobi, może to za niego zrobić kuratorium, ale wtedy do odpowiedzialności zostanie pociągnięty także dyrektor.
Walcz o swoje!
A co z wychowawcą? Innymi nauczycielami? W ogóle dziwi mnie sytuacja, że żaden z uczniów nie staje po Twojej stronie. Nie wierzę też, że reszta uczniów to ultrakatoliccy obywatele i wszyscy chodzą na religię/coniedzielną mszę. Nikt inny nie jest tak gnębiony?

dawidowskasia · 2011-12-07, 19:33

na temat nagrań cos takiego znalazłam

I mogę takie nagranie wykorzystać jako dowód w sprawie sądowej?
Albo dać jako dowód na policję, do gminy, urzędu skarbowego, sanepidu lub innego urzędu/instytucji?

odpowiedz :Jako dowód jak najbardziej. W Polskim prawie nie istnieje tzw. zakaz dowodowy owoców zatrutego drzewa, czyli dowodów nielegalnych

Źródło http://forumprawne.org/prawo-cywilne...agrywanej.html

Ps z tego co jest napisane wynika jedynie,zę nie możesz tego nagrania publikowac

**201604181004** · 2011-12-07, 19:34

Cytat:

Nie jest ważne do jakich celów używasz nagrania. Nagrywać nikt nie ma prawa, więc Autorka późnej mogłaby mieć jeszcze większe problemy.

Oczywiście że jest wazne, myślisz że wszyscy dziennikarze śledczy są ścigani przez prokuraturę?

**201604200942** · 2011-12-07, 19:37

Cytat:

Napisane przez drabineczka

Oczywiście że jest wazne, myślisz że wszyscy dziennikarze śledczy są ścigani przez prokuraturę?

Wiesz, tylko, że w szkole oprócz "zakazu nagrywania" istnieje także zakaz używania telefonów komórkowych. I jeśli dyrektor chciałby pozbyć się problemu/uczennicy, a nie problemu/nauczyciela, mógłby ukarać dziewczynę za nieprzestrzeganie regulaminu.

Inspire · 2011-12-07, 19:38

Masakra, u mnie w klasie jest jedna dziewczyna (nawet dobra koleżanka), która także jest ateistką, ale nikt jej nie napiętnuje z tego powodu. Chyba jest inne podejście - każdy ma prawo do takiej wiary, jaką chce.
Najpierw jednak spróbuj u wychowawcy. Jeżeli to nic nie da, to jak wyżej.

dawidowskasia · 2011-12-07, 19:40

Cytat:

Napisane przez SamaraMorganx

Wiesz, tylko, że w szkole oprócz "zakazu nagrywania" istnieje także zakaz używania telefonów komórkowych. I jeśli dyrektor chciałby pozbyć się problemu/uczennicy, a nie problemu/nauczyciela, mógłby ukarać dziewczynę za nieprzestrzeganie regulaminu.

ale są do tego podstawy.
Myslisz,ze jakby wybuchł pożar a uczeń złamał zakazi zadzwonil na straż z komórki to zostałby wyrzucony?

**201604181004** · 2011-12-07, 19:40

Cytat:

Napisane przez SamaraMorganx

Wiesz, tylko, że w szkole oprócz "zakazu nagrywania" istnieje także zakaz używania telefonów komórkowych. I jeśli dyrektor chciałby pozbyć się problemu/uczennicy, a nie problemu/nauczyciela, mógłby ukarać dziewczynę za nieprzestrzeganie regulaminu.

Zakaz używania telefonu jest zwyczajowy, nie ma żadnej ustawy czy przepisu prawnego w kodeksie który zakazuje używania telefonów komórkowych w danych miejscach. Prawo i ustawy są nadrzędne w stosunku do regulaminu szkolnego

i dlatego właśnie mówię żeby nie iść do dyrektora tylko od razu do kuratorium i się nie bawić w dobrą ciocie bo dyrektor na pewno będzie chciał stłumić sprawę

**201604200942** · 2011-12-07, 19:46

Cytat:

Napisane przez dawidowskasia

Myslisz,ze jakby wybuchł pożar a uczeń złamał zakazi zadzwonil na straż z komórki to zostałby wyrzucony?

Cytat:

Napisane przez drabineczka

dlatego właśnie mówię żeby nie iść do dyrektora tylko od razu do kuratorium i się nie bawić w dobrą ciocie bo dyrektor na pewno będzie chciał stłumić sprawę

a skąd Ty masz taką pewność?

sweetish · 2011-12-07, 19:51

Cytat:

Napisane przez Melanchton

Plecy nie plecy, nauczycieli dyplomowanych chroni Karta Nauczyciela i dyrektor, nawet gdyby chciał nie może ich zwolnić, chyba, że dyscyplinarnie za coś naprawdę grubego...

Moim zdaniem powinnaś zastosować się do wszystkich rad; łącznie z nagrywaniem na dyktafon!

To akurat gruba sprawa...

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Cytat:

Napisane przez SamaraMorganx

Wiesz, tylko, że w szkole oprócz "zakazu nagrywania" istnieje także zakaz używania telefonów komórkowych. I jeśli dyrektor chciałby pozbyć się problemu/uczennicy, a nie problemu/nauczyciela, mógłby ukarać dziewczynę za nieprzestrzeganie regulaminu.

Autorko

wejdź na stronę szkoly i przeczytaj dokladnie regulamin. Jeśli szkoła tego tam nie zamiescila (zakaz używania telefonów/dyktafonów/ to mozesz robic co chcesz.
Jeśli na stronie www nie ma takich informacji masz prawo Ty albo twoi rodzice przeczytac regulamin szkoly. statut itd.. Możesz poprosic o to swojego wychowawcę.. powinien ci to udostepnic.

dawidowskasia · 2011-12-07, 19:54

Cytat:

Napisane przez SamaraMorganx

a skąd Ty masz taką pewność?

skoro pedagog nie wiedzi problemu to dyrektor może podobnie. Poza tym to raczej powszechne zjawisko

maryanna3 · 2011-12-07, 20:12

Nie w każdej szkole jest zakaz używania telefonów komórkowych poza tym tak jak pisze drabineczka to jest zwyczajowy nakaz a co innego gdy ma się uzasadnione podstawy że to co nagramy może służyć jako dowód popełnienia jakiegoś przestępstwa. Z tym że tu to nie jest przestępstwo a raczej można by to uznać za naruszenie konstytucyjnego prawa do wolności wyznania. A nagrywać to ona tak naprawdę może co chce i żadnych problemów mieć nie będzie. Nie może tego publikować ale pokazanie tego kuratorium to nie będzie żadna publikacja przecież. Zaznaczam że piszę to co mi się wydaje, przydałaby się konkretna wypowiedź jakiegoś prawnika.

Ja bym jednak szła po kolei po szczeblach, najpierw przede wszystkim porozmawiała z rodzicami, później z wychowawcą, następnie z dyrektorem i dopiero później powiadomiła kuratorium. Tzn. oczywiście nie autorka tylko jej rodzice. Nagrania radzę zrobić tak czy siak, później najwyżej można się zastanawiać czy ich użyć. Słabe jest to, że klasa nie reaguje, zeznania innych uczniów by były bardzo przydatne, nie masz jakiejś koleżanki, która mogłaby poświadczyć że nauczycielka Cie obraża? I przede wszystkim ubiegaj się o to, żeby Twoje prace sprawdzane były przez inną nauczycielkę i żebyś fakultety w 3 klasie miała z inną nauczycielką.

Autorko, strasznie Ci współczuję. Najbardziej dziwi mnie w tym wszystkim zachowanie Twoich kolegów i koleżanek, nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w moim dawnym liceum czy teraz na studiach że wszyscy murem nie stoją za mną jeśli nauczycielka mnie obraża. Najpierw porozmawiaj z rodzicami zanim cokolwiek zrobisz.

2011-12-07, 17:29	#1
cyziaczek Raczkowanie Zarejestrowany: 2008-09 Wiadomości: 53	Nauczyciel mnie poniża Witajcie! Oto ja, z moją nową porcją problemów. Nie wiem, czy to odpowiedni dział, jeśli , to bardzo bardzo bardzo przepraszam, i proszę o przeniesienie. No ale do sedna. Chodzę do 2 klasy liceum. Jestem ateistką. Nie, nie taką ateistką, bo jest modnie. Jestem ochrzczona, ale nie mam komunii ani bierzmowania. Chrzest był wymogiem babci, matka i ojciec byli ateistami. Nie wiem, czy tak się da :P w każdym razie od zawsze byłam wychowywana bez Boga. Chodzi o to, że nie chodzę na religię.. Ogólnie uczę się dobrze. Jednak mój ukochany przedmiot - biologia - stał się dla mnie udręką. Zawsze miałam najlepsze oceny, ale teraz zaczynam opuszczać lekcje. Niby nic, prawda? Tyle że... moja nauczycielka od tegoż przedmiotu poniża mnie przed całą klasą. Czasem mówi "Bóg dał nam to wszystko, nawet jeśli KTOŚ w niego nie wierzy, popełnia straszliwy błąd!" etc. w takim klimacie. Byliśmy na wycieczce szkolnej zwiedzać jakiś kościół, więc owszem, wejść weszłam, stanęłam z boku i grzecznie stałam, nie robiąc nikomu krzywdy, a ona mnie wzięła za rękę ciągnąc pod ołtarz i gadając, że może mnie oświeci i uwierzę. Nie muszę mówić, jakiego wstydu mi narobiła przy całej wycieczce... Wygrałam konkurs biologiczny, chciałam dostać vademecum z biologii, bo mam zamiar maturę z tego przedmiotu zdawać, a ona przy całej klasie powiedziała, że może mi co najwyżej dać Pismo Święte... I że na pewno jak przeczytam to uwierzę.. Wtedy po raz pierwszy się postawiłam, i powiedziałam, że jeśli chce, to może sama sobie czytać, ja nie wyrażam takich chęci. To powiedziała, żebym wyraziła. Na to ja, że to są poglądy moje i mojej rodziny, w takich zostałam wychowana, i nie życzę sobie negowania ich, to wyrzuciła mnie za drzwi... Cała klasa się zaczęła śmiać z mojego wyznania, a właściwie braku wyznania. Byłam u pedagoga z tym, ale powiedział, że pewnie wymylam, bo się uwzięłam na nauczycielkę... Ogólnie jestem przez nią gorzej traktowana, np. weźmie mnie do odpowiedzi, to powiem wszyściutko, bo jak mówiłam bardzo lubię się uczyć z biologii, nierzadko ponad program. Postawi mi 4. A przyjdzie dziewczyna, która nie powie nawet 3/4 tego co ja i jej stawia 5.. Nie rozumiem, co moje wyznanie, a raczej jego brak ma do nauki... Proszę, pocieszcie mnie, bo sama nie wiem co mam robić.. Iść do dyrektora? Tylko komu on uwierzy, wykolczykowanej, wyszczekanej nastolatce, czy nauczycielce, która uczy tu 20 lat...?

2011-12-07, 17:40	#2
andzia1989r Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-08 Wiadomości: 5 308	Dot.: Nauczyciel mnie poniża Zgłoś to rodzicom jeśli masz z nimi dobre stosunki. Niech idą do dyrekcji, i powiedzą, że jeśli sprawa nie zostanie rozwiązana przez dyrekcję to zgłoszą się do kuratorium. Ponadto, jeśli jest jakiś inny biolog w szkole DOMAGAJ się jeśli nie zgadzasz się z oceną np. sprawdzianu, by ktoś inny go również ocenił. Bądź domagaj się jasnej argumentacji: czego brakuje? Co źle napisałam? Dlaczego taka a nie inna ocena? I nie rezygnuj z matury z tego przedmiotu. Do matury nauczysz się sama spokojnie. Ona tej matury nie sprawdza. A głupio rezygnowac z marzeń przez nawiedzoną panią nauczycielkę. __________________ Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg

2011-12-07, 17:46	#3
lady17 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 2 078	Dot.: Nauczyciel mnie poniża W pwłni zgadzam sie z powyższym. Powiedzieć rodzicom. Niech zgłoszą sprawę komu trzeba. A jak nie to sama idź do dyrektora. Możesz też to zgłościć psychologowi szkolnemu - ma obowiązek podjąć jakieś kroki. __________________ My road. My life. My dream.

2011-12-07, 17:57	#5
manonnie Raczkowanie Zarejestrowany: 2007-01 Wiadomości: 175	Dot.: Nauczyciel mnie poniża Od razu do rodziców! Niech tak jak dziewczyny wyżej napisały postraszą dyrektora kuratorium - to nie do pomyślenia jest, żeby nawiedzona nauczycielka w stronę uczennicy prywatne wycieczki uskuteczniała. Jeżeli jest inny biolog, załatw sobie (=rodzice niech załatwią) chodzenie na lekcje biologii z inną klasą. Do matury dobre książki i sama się przygotujesz, więc tym akurat się nie stresuj za bardzo.

2011-12-07, 17:59	#7
Ineczka33 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2008-03 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 2 067	Dot.: Nauczyciel mnie poniża Skandal normalnie. Nie wyobrażam sobie, żeby moja córka w przyszłości miała takie problemy. Jeśli odpukać będzie, na pewno pójdę do samego diabła, żeby ukrócić to zachowanie . __________________ Życie na czas? Czas na życie!

2011-12-07, 18:25	#8
201801022117 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-05 Wiadomości: 3 755	Dot.: Nauczyciel mnie poniża Powiedz rodzicom, rodzice niech idą do dyrekcji, konfrontacja z nauczycielką, niech powiedzą, że nie życzą sobie nawracania Ciebie, jak nie przestanie, zgłoszą to do kuratorium. Współczuję Ci normalnie. Pomysł z dyktafonem nietrafiony. Nie można nagrywać kogoś bez jego wiedzy. Edytowane przez 201801022117 Czas edycji: 2011-12-07 o 18:27

2011-12-07, 18:26	#9
201604181004 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-01 Wiadomości: 47 595	Dot.: Nauczyciel mnie poniża Nie bawiłabym się w polubowne bieganie do dyrektora. Jak starym nauczycielkom wrasta tyłek w fotel to tylko kuratorium może je przegonić. Dyrektorzy dbają o dobre stosunki z podwładnymi bo to specyficzne miejsce pracy więc nie licz że będą chcieli ci pomóc, niestety. Nagranie to dobry pomysł, nagraj i zgłoście sprawę wyżej oczywiście nie zapomnijcie pociągnąć do odpowiedzialności pedagoga który ma sprawę totalnie w czterech literach. Co to za pedagog który do dziecka z problemem mówi "wymyślasz i uwzięłaś się na nauczycielkę" a potem się dziwić że uczniowie nie szanują kogoś takiego...

2011-12-07, 18:29	#10
ignea Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-01 Wiadomości: 387	Dot.: Nauczyciel mnie poniża Też nie chodziłam na religię, ale nie spotkałam się nigdy z otwartą próbą poniżania mnie z tego powodu - nawet przez zakonnicę, z którą moja klasa miała lekcje. Nie powiem, że zawsze było łatwo, prosto i przyjemnie, czasem też musiałam zawalczyć. Zdecydowana większość rodziny mnie w tej walce nie wspierała, wprost przeciwnie - Ty masz o tyle komfortową sytuację, że rodzice zapewne zrozumieją Twój problem. Nigdy nie przestanie mnie zdumiewać, jakim trzeba być człowiekiem, by za punkt honoru przyjmować sobie żałosne wypchanie nosa w cudze sprawy - najczęściej w to, kto z kim śpi i kto do kogo się modli (lub nie). Powiem Ci jedno - walcz. Nie poddawaj się, nie rezygnuj z własnych przekonań, nie ukrywaj ich, nie daj się zastraszyć - to Ci wiele da. Będziesz się czuła pewniejsza i silniejsza. W efekcie - to nie nie Ciebie poniża ta stuknięta kobieta, a siebie. Z siebie robi idiotkę i błazna. Btw - to nauczycielka biologii...ciekawam niezmiernie, co myśli o teorii ewolucji (no bo przecież to tylko "teoria" ) Pomysł z nagłośnieniem sprawy jest chyba jedynym skutecznym. Interwencja rodziców u dyrektora może się bowiem różnie skończyć, może dyrektor obieca "porozmawiać z panią nauczycielką" a Ty w efekcie zostaniesz zgnębiona jeszcze bardziej. Zastanawiam się, czy ja drugiej paczuszki z nagraniami nie przesłałabym mediom. A co, niechby się wszystkie podobne typy przekonały, że nie są bezkarne, a konstytucyjne prawo wolności wyznania dotyczy również BRAKU wyznania.

2011-12-07, 19:01	#14
ignea Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-01 Wiadomości: 387	Dot.: Nauczyciel mnie poniża Dokładnie, to samo pisałam. Media to naprawdę siła nie do przecenienia. Gazeta Wyborcza to imho strzał w dziesiątkę, ja bym się do nich zwróciła o pomoc. Ale musisz być pewna, że masz siłę walczyć, bo nie zapominaj, że takim krokiem rozpętasz wojnę. Możliwe, że zwrócą się przeciw Tobie inni nauczyciele. Przemyśl to, rozważ za i przeciw.

2011-12-07, 19:03	#15
Nikesta Raczkowanie Zarejestrowany: 2007-12 Wiadomości: 143	Dot.: Nauczyciel mnie poniża Przegięcie... U mnie w klasie w LO były również osoby nie wierzące/wątpiące choć z własnej woli chodziły na zajęcia z religii (uważały, że warto rozmawiać z ludźmi o innych poglądach ), to ksiądz w żaden sposób tego nie napiętnował, szanował ich poglądy. Zupełnie inna kultura... Kurczę no nie mogę tej kobiety zrozumieć!

2011-12-07, 19:04	#16
katiem Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2007-08 Lokalizacja: poznań Wiadomości: 2 634	Dot.: Nauczyciel mnie poniża Ale jestem w szoku!!!! Dzisiaj coś takiego? W podstawówce mieliśmy dziewczynę wyznania Jechowych. Ok dla nas - dzieciaków było to dziwne - bo np. jak ktoś miał urodziny to jako jedyna nie wstawała i nie śpiewała "sto lat". Ale nikt jej nie poniżał. I była najlepszą uczennicą w klasie. Nauczyciele w ogóle się tą sprawą nie zajmowali. A to było ok 20 lat temu. __________________ Najważniejsze to mieć plan A.....B.....C itd. Pawełek Kubuś

2011-12-07, 19:16	#17
Melanchton Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-09 Lokalizacja: z najwyższej wieży Wiadomości: 3 768	Dot.: Nauczyciel mnie poniża Plecy nie plecy, nauczycieli dyplomowanych chroni Karta Nauczyciela i dyrektor, nawet gdyby chciał nie może ich zwolnić, chyba, że dyscyplinarnie za coś naprawdę grubego... Moim zdaniem powinnaś zastosować się do wszystkich rad; łącznie z nagrywaniem na dyktafon! __________________ just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on

2011-12-07, 19:38	#24
Inspire Kuźnia inspiracji Zarejestrowany: 2009-07 Wiadomości: 30 446	Dot.: Nauczyciel mnie poniża Masakra, u mnie w klasie jest jedna dziewczyna (nawet dobra koleżanka), która także jest ateistką, ale nikt jej nie napiętnuje z tego powodu. Chyba jest inne podejście - każdy ma prawo do takiej wiary, jaką chce. Najpierw jednak spróbuj u wychowawcy. Jeżeli to nic nie da, to jak wyżej. __________________ Recenzuję w KWC i na rossnecie ♥ WYMIANA

2011-12-07, 20:12	#30
maryanna3 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-11 Wiadomości: 5 911	Dot.: Nauczyciel mnie poniża Nie w każdej szkole jest zakaz używania telefonów komórkowych poza tym tak jak pisze drabineczka to jest zwyczajowy nakaz a co innego gdy ma się uzasadnione podstawy że to co nagramy może służyć jako dowód popełnienia jakiegoś przestępstwa. Z tym że tu to nie jest przestępstwo a raczej można by to uznać za naruszenie konstytucyjnego prawa do wolności wyznania. A nagrywać to ona tak naprawdę może co chce i żadnych problemów mieć nie będzie. Nie może tego publikować ale pokazanie tego kuratorium to nie będzie żadna publikacja przecież. Zaznaczam że piszę to co mi się wydaje, przydałaby się konkretna wypowiedź jakiegoś prawnika. Ja bym jednak szła po kolei po szczeblach, najpierw przede wszystkim porozmawiała z rodzicami, później z wychowawcą, następnie z dyrektorem i dopiero później powiadomiła kuratorium. Tzn. oczywiście nie autorka tylko jej rodzice. Nagrania radzę zrobić tak czy siak, później najwyżej można się zastanawiać czy ich użyć. Słabe jest to, że klasa nie reaguje, zeznania innych uczniów by były bardzo przydatne, nie masz jakiejś koleżanki, która mogłaby poświadczyć że nauczycielka Cie obraża? I przede wszystkim ubiegaj się o to, żeby Twoje prace sprawdzane były przez inną nauczycielkę i żebyś fakultety w 3 klasie miała z inną nauczycielką. Autorko, strasznie Ci współczuję. Najbardziej dziwi mnie w tym wszystkim zachowanie Twoich kolegów i koleżanek, nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w moim dawnym liceum czy teraz na studiach że wszyscy murem nie stoją za mną jeśli nauczycielka mnie obraża. Najpierw porozmawiaj z rodzicami zanim cokolwiek zrobisz.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)