odchudzanie zimą - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Sporty letnie, zimowe i wydarzenia sportowe

Notka

Sporty letnie, zimowe i wydarzenia sportowe Forum dla miłośników sportów letnich i zimowych. Tu dowiesz się wszystkiego o tym jak przygotować się do sezonu. Poczytasz o nowinkach sportowych.

 
 
Narzędzia
Stary 2011-11-16, 14:19   #1
olka1012
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 4

odchudzanie zimą


Witam wszystkich!
Od kilku lat walczę z moja wagą. Nie jest ona najgorsza, ale problem polega na tym że sama się sobie nie podobam. Chciałabym schudnąć ok 10kg bez efektu jojo. Piszę bo potrzebuje czysto "domowej" rady z życia wziętej przeciętnej dziewczyny. Nie mam kasy na jakieś siłownie, baseny... itp. więc może jakieś propozycje z waszej strony na temat ćwiczeń typowo domowych?? Plus jakaś dieta żywieniowa, która nie pociąga za sobą dużych kosztów? Bardzo proszę o porady. Z góry dziękuje!
olka1012 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-16, 14:44   #2
Kalabus
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Zagranica
Wiadomości: 533
Dot.: odchudzanie zimą

Temat rzeka. Poczytaj podwieszone wątki w dziale. Najlepiej zacznij zamiast specjalistycznych ćwiczeń, biegać, jeździć na rowerze albo pływać. Poprawisz wydolnośc, w międzyczasie się dokształcisz i sama obierzesz dalsza drogę. Ja ostatnio nie ćwicze na żadnej siłowni, a jedynie biegam, pływam i jeżdże na rowerku - taki powrót do podstaw sobie zrobiłam.
__________________
Kalabus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-16, 16:10   #3
olka1012
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 4
Dot.: odchudzanie zimą

Cytat:
Napisane przez Kalabus Pokaż wiadomość
Ja ostatnio nie ćwicze na żadnej siłowni, a jedynie biegam, pływam i jeżdże na rowerku - taki powrót do podstaw sobie zrobiłam.
Rozumiem, tylko że nie jestem pewna czy bieganie przy takiej temperaturze jest odpowiednie.
olka1012 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-16, 17:07   #4
Megi9
Przyczajenie
 
Avatar Megi9
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 6
GG do Megi9
Dot.: odchudzanie zimą

ja też z chęcią usłyszałabym kilka porad
Megi9 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-16, 17:12   #5
Lady_Kala
Rozeznanie
 
Avatar Lady_Kala
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 809
Dot.: odchudzanie zimą

Aktywność nigdy nie jest tania a o tej porze roku tymbardziej-zwłaszcza, że niezahartowany, nieprzyzwyczajony czlowiek po powrocie z zimowego biegania prawdopodobnie rozłoży się z łóżku z conajmniej przeziębieniem...
Jeszcze w lecie mamy więcej bezpłatnych możliwości ruszania się. Poszukaj filmików z treningami domowymi (bez żadnych pomocy typu hantle, gumy, piłki, maty itd bo to też kosztuje)-w internecie jest mnóstwo takich flmów do ściągnięcia, artykułó, opisów programów treningowych.

Zupełnie odrębną kwestią jest dieta-bez niej efekty będą bardzo słabe lub żadne. A dobra dieta kosztuje i to naprawdę sposo-źródła dobrego białka są drogie, złożone węglowodany i produkty bogate w zdrowe tłuszcze także, do tego dochodzi częstotliwość posiłków. Z tym trzeba się liczyć bo zabierając się za coś na przysłowiowe "pół gwizdka" możemy się szybko rozczarować i zniechęcić...
__________________
Bloguję o perfumach:
https://olfaktoryczna-swiatynia.blogspot.com/
***
ADOPT! SAVE A LIFE!
Life saved: 2 Milka Draka
Dwie syberian husky
Lady_Kala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-16, 19:23   #6
olka1012
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 4
Dot.: odchudzanie zimą

A macie jakieś wytyczne, wskazówki dotyczące biegania jesienią/zimą??
olka1012 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-17, 19:58   #7
anniaa
 
Avatar anniaa
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 13 672
Dot.: odchudzanie zimą

Najlepiej zapytaj /przejrzyj wątek biegaczek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=551557
__________________

Nigdy nie zmienisz swojego życia dopóki nie zmienisz czegoś, co codziennie robisz..

anniaa jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-11-21, 17:52   #8
ewalaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 102
Dot.: odchudzanie zimą

Dla mnie jedyna, sprawdzona dieta to mniej jeść (5 małych posiłków), żadnych słodyczy, alkoholu, dużo wody. Nie musisz wydawać dużo pieniędzy, wręcz przeciwnie - zaoszczędzisz ;] Co do ćwiczeń - poszukaj w necie filmików. Tak to jest w zimę, ja mam karnet na fitness, ale coś brak motywacji - za zimno
ewalaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-24, 08:57   #9
ajjagnieszka2
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1
Smile Dot.: odchudzanie zimą

Hej jestem tu nowa ale jeśli chodzi o odchudzanie to niedawno schudłam 13 kg.Jak to zrobiłam-codziennie po 17,00 nic juz nie jadłam tylko piłam dużo wody i ewentualnie jak bardzo dopadł mnie głód to jekieś jabłuszko,ewentualnie płatki kukurydziane lub owsiane,poza tym codziennie pół godzinki jeździłam na rowerku takim stacjonarnym i doatkowo ok 20 minut ćwiczyłam(miałam płytkę z ćwiczeniami).Jakoś mi się udało,mam nadzieję że chętnym też się uda pozdrawiam
ajjagnieszka2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-24, 13:03   #10
titol
Przyczajenie
 
Avatar titol
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Bartoszyce
Wiadomości: 23
Dot.: odchudzanie zimą

Cytat:
Napisane przez olka1012 Pokaż wiadomość
Witam wszystkich!
Od kilku lat walczę z moja wagą. Nie jest ona najgorsza, ale problem polega na tym że sama się sobie nie podobam. Chciałabym schudnąć ok 10kg bez efektu jojo. Piszę bo potrzebuje czysto "domowej" rady z życia wziętej przeciętnej dziewczyny. Nie mam kasy na jakieś siłownie, baseny... itp. więc może jakieś propozycje z waszej strony na temat ćwiczeń typowo domowych?? Plus jakaś dieta żywieniowa, która nie pociąga za sobą dużych kosztów? Bardzo proszę o porady. Z góry dziękuje!
Olka to ja Ci powiem trochę o moich doświadczeniach zawsze byłam gruba, zapewne dzięki mojej miłości do słodyczy i nienawiści do ruchu...a wszyscy wiedzą że bez diety i bez ćwiczeń nic się nie da zrobić, niby wiadomo a jednak ciężko wprowadzić w życie,co każda początkująca odchudzająca wie co nieco
mam 1,65cm i taka przeciętna moja waga była 70-2 kg (było nawet 75-6) ze szczególnym umiejscowieniem w okolicy brzucha i bioder, dlatego nigdy w życiu nie miałam na sobie bikini zawsze wstydziłam się brzuchola...
Odchudzam się właściwie od zawsze, od podstawówki, ale wiem juz jakie głupoty popełniałam, głodówki, diety 300 lub 600 kalorii, suplementy, leki homeopatyczne, bożże co za głupota...
Ostatnio dotarło do mnie, że zamiast ciągle narzekać że jestem gruba i podejmować sie krótkotrwałych diet i zobowiązań, muszę po prostu zmienić styl życia i polubić ćwiczenia i wiesz co?to co nie możliwe okazało się możliwe Obecnie waże 63 kg, chyba nigdy tyle nie ważyłam do tej wagi dochodziłam w jakieś 2 miesiące, mój cel to 58, ale moje ciało juz o wiele bardziej mi się podoba, a zwłaszcza brzuszek, który mam fajniejszy wygląd dzięki mięsniom.
Powiem Ci jakie zasady stosuję, choć zastrzegam że to nie są żelazne zasady, bo jem słodycze, białe pieczywo i inne niedozwolone rzeczy,ale poznałam w końcu umiar
- Podstawa to ćwiczenia - szukałam mnóstwo informacji w necie jak, ile i jak długo ćwiczyć - podsumowując trzeba uprawiać ćwiczenia aerobowe i ćwiczenia na partie ciała ktore nam najbardziej przeszkadzają - ja codziennie(staram się codziennie a wychodzi ok. 5 dni na tydzień) najpierw idę na szybki marszobieg jakieś 30-60 min(nie biegam bo bolą mnie kolana lub potańczę sobie w pokoju tak żeby się zmęczyć a potem 30-45 minut ćwiczę, najwięcej na brzuch, bo mi najbardziej przeszkadza (trzeba pamiętać że ćwiczymy mięśnie proste, ukośne i dolne mięsnie brzucha a nie tylko brzuszki), potem jakieś nożyce, twister, takie moje ulubione ćwiczenie z 6 Waidera i jakieś rozciąganie
- Dieta - rano staram się jeść chleb razowy (1-2kromki), lub muesli, ale czasem mam ich dość więc zjem sobie po prostu pół rogala z serem i pomidorem, jakąś wędliną, kakao albo gorzka herbata do tego(oduczyłam się słodzić herbaty) potem jest kawa, u mnie kawa musi być z cukrem i z mlekiem inaczej nie da rady do kawy czasem zgrzeszę jakimiś 2-3 kostkami czekolady (kiedyś jak zaczęłam od kostki to skończyło się na całej tabliczce) , ciastkiem albo grzecznie jakiś banan,jabłko obiad co akurat mam zrobi, ale na talerz zawsze kładę najwięcej sałatki, mało ziemniaków albo bez ziemniaków, mięsko jesli jest w panierce to je obnażam z niej, na początku diety czuje się pewnien niedosyt jak się trochę zmieni proporcje na talerzu i ilość ale potem organizm się przyzwyczaja, kolacja podobno powinna być białkowa, więc serek wiejski, albo jakiś jogurt naturalny, ewentualnie kaszka manna, lub wczoraj warzywa na patelnię teflonowa jak jestem głodna zjem sobie jabłko albo zrobie harbatkę, staram się dużo pić, jakieś 3szklanki wody mi się uzbiera, reszta to kawa, herbata czarna, zielona i pokrzywa ( zioła zawsze bez cukru), unikam gazowanych napojów, typu cola, i co tu jeszcze...

Ja stosując taki styl życia, bo to jest już taki mój codzienny rytuał, schudłam na razie 7 kg przez jakieś 2 miesiące, ale to podobno dobrze że tak wolno, gdyż efekt zostanie na dłużej

Obawiam sie trochę przyszłości, bo mam tendencje do tycia lecz zaczynam się z tym godzić że do końca życia będę musiała uważać na to co jem i ćwiczyć chociaż 3 razy w tygodniu... no cóż niektórzy mogą jeść ile chcą i są chudzi a inni nie
Jeżeli ktoś przeczyta to wszystko to gratuluję to moja mała historia, ja bynajmniej jestem coraz szczęśliwsza, bo kompleksy zawsze paraliżowały mi życie, teraz jest coraz lepiej i w końcu wiem, że mogę że potrafię zapanować nad swoim życiem, kompulsami.

Najważniejsze w tym jest zdrowie, organizm potrzebuje odpowiedniej dawki witamin przede wszystkim, przejadanie się nie jest zdrowe, a lżejsze jedzenie i ruch - na pewno
__________________
"Praktyka czyni mistrza"
titol jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-29, 13:31   #11
arnetka111
Raczkowanie
 
Avatar arnetka111
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 69
Dot.: odchudzanie zimą

Historia super, moja jest podobna .

Nigdy nie miałam tendencji do tycia, ale wiek, tabletki hormonalne, potem zaburzenia typu hiperprolaktynemia, późne kładzenie się spać, późne obiado-kolacje zrobiły swoje. Tyłek urósł. Waga skoczyła z 63 do 70 kg.
Jak chodziłam po moich ulubionych górkach, to miałam zadyszki i po 2 godzinach wycieczka się dla mnie kończyła.

Potem poznałam mojego narzeczonego, jest wspinaczem. Zawsze chciałam się wspinać, więc zaczęłam jeździć z nim w skały. Myślałam że od tego schudnę. Ale to nie jest typ ruchu, dzięki któremu się chudnie. Owszem, byłam dobrze rozciągnięta, poprawiłam poczucie balansu, równowagi, ale tyłek jaki był, taki był. Potem siedziałam w domu na bezrobociu przez kilka miesięcy i sie głodziłam. Schudłam szybko 7kg. Za szybko. Oczywiście to nie było tak, że nie jadłam nic, coś tam jadłam, ale mało. Piłam w sumie dużo wody mineralnej, jadłam sałatę, rzodkiewki, ogórki zielone. Zero pieczywa, słodyczy.

Potem wróciłam do pracy i tyłek powolutku zaczął rosnąć znowu. Na początku tego roku wzięłam się za siebie. Kupiłam 4 płyty, jedną z klasycznym aerobikiem, drugą z ćwiczeniami na brzuch, trzecią z pilatesem, czwartą z aerobikiem tanecznym. Ćwiczę codziennie jedne z ćwiczeń, na zmiany, żeby się nie zanudzić. Co drugi dzień ćwiczę pogłębioną jogę, ok. półtorej godziny z medytacją włącznie. Do pracy i z pracy chodzę na piechotę (ok. pół godziny szybkiego marszu). Do tego od czasu do czasu rower, basen, rolki. Raz w tygodniu długa, szybka wycieczka górska (mam blisko), na ogół 7-8 godzin, z oszczędnością czasu szlakowego ok. godziny, niezależnie od pogody (dodatkowo się hartuję). No i orbitrek, na którym co trzeci dzień minimum pół godziny jazdy. Chudnę bardzo wolno, ok. 0,5 kg na tydzień. Do tego zaburzenia hormonalne i kiepski metabolizm mam ciągle, więc cudów się nie spodziewam. Ale kondycję i wydolność mam na super poziomie. Nie biegam, bo mam problem z kolanami.

Z menu wywaliłam chipsy, fastfoody, słodycze, białe pieczywo, tłuszcze zwierzęce. Jem dużo warzyw, ryb, białego mięsa, wszystko gotowane na parze, herbaty nie słodzę, kawy nie piję. Słodycze sporadycznie. Niestety przed okresem puchnę, bo tłuszcz to nie jest, o jakieś 2-3 kg, dlatego waga trochę mi się "waha", ale to wahnięcia pozorne.

Co do kosztów, to fakt że nie jem cukru, nie piekę ciast itp., to myślę, że oszczędzam. Świeże warzywa i owoce są tanie, chleb pełnoziarnisty, makaron z pełnego przemiału już nie, ale coś za coś.

Orbitrek kosztował ok. 700 pln, ale tańsze też są. Koszt 4 płyt: każda po ok. 29 pln.
arnetka111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-12-02, 18:15   #12
olka1012
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 4
Dot.: odchudzanie zimą

Cytat:
Napisane przez titol Pokaż wiadomość
kiedyś jak zaczęłam od kostki to skończyło się na całej tabliczce
Roześmiałam się przy tym zdaniu U mnie jest totalnie tak samo. Czytając Twój post miałam wrażenie że czytam o sobie.

Będąc u babci ( na wsi) podczas tegorocznych wakacji, miałam taką motywacje, że codziennie potrafiłam ćwiczyć. Na początku było ciężko, ale po ok. 2 tyg. też zauważyłam, że niektóre ćwiczenia już coraz lepiej i lżej mi się wykonuje. Niestety wakacje skończyły się tak szybko jak się szybko zaczęły i wróciłam do siebie do miasta. Tutaj jest totalnie inaczej. Nie mam motywacji do niczego, ani siły.

Ale Twoja krótka historia może jest znakiem, że warto o coś "walczyć"?
Ja też mam straszną tendencję do tycia.



W każdym bądź razie dziękuje wam za udzielenie paru wskazówek. Może wezmę się w garść i jakoś uda mi się osiągnąć swój cel.
olka1012 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-12-13, 09:24   #13
agno
Raczkowanie
 
Avatar agno
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 200
Dot.: odchudzanie zimą

Cytat:
Napisane przez titol Pokaż wiadomość
Olka to ja Ci powiem trochę o moich doświadczeniach zawsze byłam gruba, zapewne dzięki mojej miłości do słodyczy i nienawiści do ruchu...a wszyscy wiedzą że bez diety i bez ćwiczeń nic się nie da zrobić, niby wiadomo a jednak ciężko wprowadzić w życie,co każda początkująca odchudzająca wie co nieco
mam 1,65cm i taka przeciętna moja waga była 70-2 kg (było nawet 75-6) ze szczególnym umiejscowieniem w okolicy brzucha i bioder, dlatego nigdy w życiu nie miałam na sobie bikini zawsze wstydziłam się brzuchola...
Odchudzam się właściwie od zawsze, od podstawówki, ale wiem juz jakie głupoty popełniałam, głodówki, diety 300 lub 600 kalorii, suplementy, leki homeopatyczne, bożże co za głupota...
Ostatnio dotarło do mnie, że zamiast ciągle narzekać że jestem gruba i podejmować sie krótkotrwałych diet i zobowiązań, muszę po prostu zmienić styl życia i polubić ćwiczenia i wiesz co?to co nie możliwe okazało się możliwe Obecnie waże 63 kg, chyba nigdy tyle nie ważyłam do tej wagi dochodziłam w jakieś 2 miesiące, mój cel to 58, ale moje ciało juz o wiele bardziej mi się podoba, a zwłaszcza brzuszek, który mam fajniejszy wygląd dzięki mięsniom.
Powiem Ci jakie zasady stosuję, choć zastrzegam że to nie są żelazne zasady, bo jem słodycze, białe pieczywo i inne niedozwolone rzeczy,ale poznałam w końcu umiar
- Podstawa to ćwiczenia - szukałam mnóstwo informacji w necie jak, ile i jak długo ćwiczyć - podsumowując trzeba uprawiać ćwiczenia aerobowe i ćwiczenia na partie ciała ktore nam najbardziej przeszkadzają - ja codziennie(staram się codziennie a wychodzi ok. 5 dni na tydzień) najpierw idę na szybki marszobieg jakieś 30-60 min(nie biegam bo bolą mnie kolana lub potańczę sobie w pokoju tak żeby się zmęczyć a potem 30-45 minut ćwiczę, najwięcej na brzuch, bo mi najbardziej przeszkadza (trzeba pamiętać że ćwiczymy mięśnie proste, ukośne i dolne mięsnie brzucha a nie tylko brzuszki), potem jakieś nożyce, twister, takie moje ulubione ćwiczenie z 6 Waidera i jakieś rozciąganie
- Dieta - rano staram się jeść chleb razowy (1-2kromki), lub muesli, ale czasem mam ich dość więc zjem sobie po prostu pół rogala z serem i pomidorem, jakąś wędliną, kakao albo gorzka herbata do tego(oduczyłam się słodzić herbaty) potem jest kawa, u mnie kawa musi być z cukrem i z mlekiem inaczej nie da rady do kawy czasem zgrzeszę jakimiś 2-3 kostkami czekolady (kiedyś jak zaczęłam od kostki to skończyło się na całej tabliczce) , ciastkiem albo grzecznie jakiś banan,jabłko obiad co akurat mam zrobi, ale na talerz zawsze kładę najwięcej sałatki, mało ziemniaków albo bez ziemniaków, mięsko jesli jest w panierce to je obnażam z niej, na początku diety czuje się pewnien niedosyt jak się trochę zmieni proporcje na talerzu i ilość ale potem organizm się przyzwyczaja, kolacja podobno powinna być białkowa, więc serek wiejski, albo jakiś jogurt naturalny, ewentualnie kaszka manna, lub wczoraj warzywa na patelnię teflonowa jak jestem głodna zjem sobie jabłko albo zrobie harbatkę, staram się dużo pić, jakieś 3szklanki wody mi się uzbiera, reszta to kawa, herbata czarna, zielona i pokrzywa ( zioła zawsze bez cukru), unikam gazowanych napojów, typu cola, i co tu jeszcze...

Ja stosując taki styl życia, bo to jest już taki mój codzienny rytuał, schudłam na razie 7 kg przez jakieś 2 miesiące, ale to podobno dobrze że tak wolno, gdyż efekt zostanie na dłużej

Obawiam sie trochę przyszłości, bo mam tendencje do tycia lecz zaczynam się z tym godzić że do końca życia będę musiała uważać na to co jem i ćwiczyć chociaż 3 razy w tygodniu... no cóż niektórzy mogą jeść ile chcą i są chudzi a inni nie
Jeżeli ktoś przeczyta to wszystko to gratuluję to moja mała historia, ja bynajmniej jestem coraz szczęśliwsza, bo kompleksy zawsze paraliżowały mi życie, teraz jest coraz lepiej i w końcu wiem, że mogę że potrafię zapanować nad swoim życiem, kompulsami.

Najważniejsze w tym jest zdrowie, organizm potrzebuje odpowiedniej dawki witamin przede wszystkim, przejadanie się nie jest zdrowe, a lżejsze jedzenie i ruch - na pewno
gratulacje!
z moim odchudzaniem było bardzo podobnie- pomału przestawiałam się na zupełnie inny styl żywienia, bez żadnych drastycznych zmian. najpierw białe pieczywo zastąpiłam ciemnym i wyeliminowałam wszystko, co miało w sobie mąkę pszenną. zaraz potem przeszła ochota na słodycze, sama z siebie. zaczęłam gotować, wymyślać i cudować w kuchni z warzywami, owocami, produktami mlecznymi, produktami z pełnego ziarna i chudym mięsem. zdrowe żywienie może być pyszne do tego odstawiłam żywność wysokoprzetworzoną ( keczupy, sosy, wszystko co przemielone, ufarbowane i zakonserwowane na 3 lata do przodu, parówki, puszki, podroby)
mleko zamieniłam na 2%, soki zamieniłam na herbatki owocowe i ziołowe. herbaty nie pijam, jedna kawa dziennie ( z mlekiem!) musi być, od czasu do czasu pozwolę sobie na piwo albo wino, czasem wyjdę ze znajomymi na pizzę i nie glodzę się na drugi dzień 'dla wyrównania bilasu' przecież nie odchudzam się za karę

do tego ćwiczenia, ale z tym nigdy nie miałam problemu. rower, rolki, basen, długie spacery...i tym sposobem od maja zeszłam z 67 do 55kg przy wzroście 160

Edytowane przez agno
Czas edycji: 2011-12-13 o 09:27
agno jest offline Zgłoś do moderatora  
 

Nowe wątki na forum Sporty letnie, zimowe i wydarzenia sportowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:19.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.