Czy wyjazd na wakacje dla faceta oznacza zawsze seks?

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

Pytanie bardziej do Panów, a może są też Panie, które mają doświadczenie. Czy wyjazd z nowo poznanym facetem na krótkie wakacje oznacza tylko seks? I na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że tak, ale:

1. on zaprasza (więc pewnie też płaci za nocleg - nie ustalono póki co żadnych konkretów)
2. on wyszedł pierwszy z propozycją wyjazdu
3. zaproponował nawet oddzielne łóżka do spania
4. ale też wspomniał może raz, że mu się podobam

Nigdy nie spotkaliśmy się w realu, wymieniamy wiadomości od czasu do czasu, trwa to powiedzmy z 1,5 roku i traktuje to jako luźną internetową znajomość. Ogólnie jest sympatyczny i uczciwy, kilka razy pomógł mi w trudnej sprawie.
Czasami wspomina, jak bardzo chciałby kogoś poznać, ale mu ciężko, bo jest introwertykiem... Ja nie mam ochoty na żadne związki, ani na odległość ani w ogóle. Obawiam się, że mógłby być bardzo nachalny na seks, a nie mam za bardzo możliwości, żeby to zweryfikować.

I cały czas myślę, że w tych wszystkich opowieściach jest zawoalowane, gdzieś przemycona próba, cóż.. zaliczenia na wyjeździe.

Moje pytanie, czy którejś z Pań/Panów zdarzyło się umówić na taki wyjazd i spędziliście go na innych rozrywkach (typu zwiedzanie, spacery po górach) i faktycznie obeszło się bez seksu? I pomimo to wróciliście zadowoleni? Czy to w ogóle jest możliwe?

[PanPiotr25]

No jeśli on płaci, to chyba wypada mu się jakoś odwdzięczyć, nie?....

ŻARTUJĘ, ŻARTUJĘ Nie palcie mnie na stosie

A tak serio, to raczej jest jakaś taktyka i raczej spodziewaj się ataków. Osobne łóżka wskazują na zachowawczość, więc raczej kwasu nie będzie, jak odmówisz.

[amillia]

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88770512]Pytanie bardziej do Panów, a może są też Panie, które mają doświadczenie. Czy wyjazd z nowo poznanym facetem na krótkie wakacje oznacza tylko seks? I na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że tak, ale:

1. on zaprasza (więc pewnie też płaci za nocleg - nie ustalono póki co żadnych konkretów)
2. on wyszedł pierwszy z propozycją wyjazdu
3. zaproponował nawet oddzielne łóżka do spania
4. ale też wspomniał może raz, że mu się podobam

Nigdy nie spotkaliśmy się w realu, wymieniamy wiadomości od czasu do czasu, trwa to powiedzmy z 1,5 roku i traktuje to jako luźną internetową znajomość. Ogólnie jest sympatyczny i uczciwy, kilka razy pomógł mi w trudnej sprawie.
Czasami wspomina, jak bardzo chciałby kogoś poznać, ale mu ciężko, bo jest introwertykiem... Ja nie mam ochoty na żadne związki, ani na odległość ani w ogóle. Obawiam się, że mógłby być bardzo nachalny na seks, a nie mam za bardzo możliwości, żeby to zweryfikować.

I cały czas myślę, że w tych wszystkich opowieściach jest zawoalowane, gdzieś przemycona próba, cóż.. zaliczenia na wyjeździe.

Moje pytanie, czy którejś z Pań/Panów zdarzyło się umówić na taki wyjazd i spędziliście go na innych rozrywkach (typu zwiedzanie, spacery po górach) i faktycznie obeszło się bez seksu? I pomimo to wróciliście zadowoleni? Czy to w ogóle jest możliwe? [/QUOTE]

No raczej platonicznej koleżance facet nie będzie stawiał wyjazdów i wycieczek, zwłaszcza, że już rzucał jakieś podteksty, więc owszem, według mnie liczy na seks i być może związek.

Nie mówiąc o tym, że nawet nie znacie się na żywo, co jeśli faktycznie będzie nachalny, nieprzyjemny, a ty utkniesz z nim w pokoju, na wyjeździe na jego koszt? Bardzo niefajna i niebezpieczna sytuacja. Jeśli chcesz z nim pojechać i go bliżej poznać to zapłaciłabym sama za siebie i wybrała całkowicie osobne pokoje.

[Magmag0194]

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88770512]Pytanie bardziej do Panów, a może są też Panie, które mają doświadczenie. Czy wyjazd z nowo poznanym facetem na krótkie wakacje oznacza tylko seks? I na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że tak, ale:

1. on zaprasza (więc pewnie też płaci za nocleg - nie ustalono póki co żadnych konkretów)
2. on wyszedł pierwszy z propozycją wyjazdu
3. zaproponował nawet oddzielne łóżka do spania
4. ale też wspomniał może raz, że mu się podobam

Nigdy nie spotkaliśmy się w realu, wymieniamy wiadomości od czasu do czasu, trwa to powiedzmy z 1,5 roku i traktuje to jako luźną internetową znajomość. Ogólnie jest sympatyczny i uczciwy, kilka razy pomógł mi w trudnej sprawie.
Czasami wspomina, jak bardzo chciałby kogoś poznać, ale mu ciężko, bo jest introwertykiem... Ja nie mam ochoty na żadne związki, ani na odległość ani w ogóle. Obawiam się, że mógłby być bardzo nachalny na seks, a nie mam za bardzo możliwości, żeby to zweryfikować.

I cały czas myślę, że w tych wszystkich opowieściach jest zawoalowane, gdzieś przemycona próba, cóż.. zaliczenia na wyjeździe.

Moje pytanie, czy którejś z Pań/Panów zdarzyło się umówić na taki wyjazd i spędziliście go na innych rozrywkach (typu zwiedzanie, spacery po górach) i faktycznie obeszło się bez seksu? I pomimo to wróciliście zadowoleni? Czy to w ogóle jest możliwe? [/QUOTE]

Ja w zasadzie przez taki wyjazd zeszłam się z aktualnym TŻ Jednakże miałam tak samo niecne zamiary jak on.
Nie pojechałabym na wyjazd z kimś, do kogo kompletnie mnie nie ciągnie, a tą osobę do mnie owszem , bo to jest w moim odczuciu robienie z kogoś głupka.
Coś innego, gdybym z tych czy tamtych powodów nie chciała zbliżenia, ale rozważałbym rozwijanie znajomości na tle romantycznym - takie wyjazdy mi się zdarzały i faktycznie seksu nie było. Ale ja dobrze znałam tych facetów i jasno wytyczyłam zasady przed, żeby nie było rozczarowań.

Powiedz facetowi, że może zostać Twoim kolegą i że nie będzie miedzy wami żadnych innych relacji, plus że zapłacisz za siebie. I wtedy będziesz widziała na czym stoisz. Nie baw się w podchody, bo możesz się gorzko rozczarować.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88770512]Pytanie bardziej do Panów, a może są też Panie, które mają doświadczenie. Czy wyjazd z nowo poznanym facetem na krótkie wakacje oznacza tylko seks? I na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że tak, ale:

1. on zaprasza (więc pewnie też płaci za nocleg - nie ustalono póki co żadnych konkretów)
2. on wyszedł pierwszy z propozycją wyjazdu
3. zaproponował nawet oddzielne łóżka do spania
4. ale też wspomniał może raz, że mu się podobam

Nigdy nie spotkaliśmy się w realu, wymieniamy wiadomości od czasu do czasu, trwa to powiedzmy z 1,5 roku i traktuje to jako luźną internetową znajomość. Ogólnie jest sympatyczny i uczciwy, kilka razy pomógł mi w trudnej sprawie.
Czasami wspomina, jak bardzo chciałby kogoś poznać, ale mu ciężko, bo jest introwertykiem... Ja nie mam ochoty na żadne związki, ani na odległość ani w ogóle. Obawiam się, że mógłby być bardzo nachalny na seks, a nie mam za bardzo możliwości, żeby to zweryfikować.

I cały czas myślę, że w tych wszystkich opowieściach jest zawoalowane, gdzieś przemycona próba, cóż.. zaliczenia na wyjeździe.

Moje pytanie, czy którejś z Pań/Panów zdarzyło się umówić na taki wyjazd i spędziliście go na innych rozrywkach (typu zwiedzanie, spacery po górach) i faktycznie obeszło się bez seksu? I pomimo to wróciliście zadowoleni? Czy to w ogóle jest możliwe? [/QUOTE]
Jak dla mnie taki wyjazd z kims kogo nie widziałaś na oczy jestporonionym pomyslem
Moim zdaniem narazasz sie ze cos pojdzie naprawde nie po twojej mysli,po co ryzykować
I tak ,wyjazd na kilka dni laczy sie z checia seksu ,w takiej sytuacji latwiej o seks ,wspolne drinki,siedzenie do nocy itp

[6f270d4e8c6dcf778f6b7eaa339056f9e260a162_657a458271287]

Nie pojechałabym na wakacje z osobą, którą znam tylko z pisania.
Zresztą w ogóle nie brałabym takiej propozycji na poważnie, mi to pachnie internetowym gawędziarstwem.

[Gwiazdeczka223]

Nie czarujmy się, facet na bank na coś liczy. Nikt nie stawia wyjazdu koleżankom, szczególnie internetowym, których nie widziało się wcześniej na żywo. Jeśli masz romantyczne zamiary względem tego faceta to rozważyłabym propozycję ale tylko wtedy jeśli miałabym możliwość spotkać się z nim kilka razy i go poznać. Jeśli nie, odpuściłabym.

[IronWidow]

Na sto procent nie możemy wiedzieć, jakie on ma zamiary, ale ja jednak nastawiałabym się na to, że jeśli nawet nie seks, to on będzie jednak dążył do związku. Jeśli chcesz uniknąć nieprzyjemnej sytuacji, to przede wszystkim zapłać za siebie. Ja ogólnie nie pojechałabym nigdzie z nikim pozwalając, by ten ktoś mi ten wyjazd stawiał, nawet ze swoim chłopakiem, czy najbliższą przyjaciółką.
Po drugie, zaznacz mu, że dla Ciebie to koleżeński wyjazd, żeby on nie robił sobie nadziei. Może on i tak na to przystanie, bo faktycznie chce Cię tylko poznać, a może sie wkurzy - a wtedy będziesz miała już czarne na białym, o co mu chodziło.

[Magmag0194]

[1=6f270d4e8c6dcf778f6b7ea a339056f9e260a162_657a458 271287;88770577]Nie pojechałabym na wakacje z osobą, którą znam tylko z pisania.
Zresztą w ogóle nie brałabym takiej propozycji na poważnie, mi to pachnie internetowym gawędziarstwem.[/QUOTE]

Są kamerki, telefony.
Jak się poznaliśmy mój TŻ mieszkał za granicą. Po jakimś czasie internetowej znajomości zjechał do domu. Byliśmy na 20-sto minutowej kawie, a 3 dni później już razem na wyjeździe.
Za chwilę nam stuknie 3 lata razem

[Aaneczkaa86]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88770576]Jak dla mnie taki wyjazd z kims kogo nie widziałaś na oczy jestporonionym pomyslem
Moim zdaniem narazasz sie ze cos pojdzie naprawde nie po twojej mysli,po co ryzykować
I tak ,wyjazd na kilka dni laczy sie z checia seksu ,w takiej sytuacji latwiej o seks ,wspolne drinki,siedzenie do nocy itp[/QUOTE]


Dokładnie. Wyjazd z nieznajomym facetem to szalony pomysł.
Jeśli facet z którym masz kontakt tylko elektroniczny proponuje coś takiego to tak liczy na seks podczas wyjazdu
"Znasz" faceta tylko z jakiś rozmów, nie wiesz jaki jest w realu. Może zacznij od wypadu do knajpki a nie rzucasz się na głęboką wodę ze wspólnym wyjazdem.

[Krystal_26]

Dokładnie, fatalny pomysł, żeby z kimś nieznajomym jechać od razu na dłuższy wyjazd przecież na żywo się możecie kompletnie nie dogadać albo może się okazać, że w ogóle jest inny niż się przedstawiał w internecie. Wyluzuj i najpierw się poznajcie dobrze na żywo! I tak, na 99% facet będzie chciał seksu (no chyba że jest gejem ) i się porobią kwasy. I nie, to że on zaprasza to nie znaczy, że będzie chciał za ciebie zapłacić (szczególnie, jak nie będziesz chciała seksu) A jak się po prostu na żywo nie polubicie to będziesz się z nim męczyć cały tydzień na urlopie ?? odpuść sobie to

[Trzepotka]

Treść usunięta

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez PanPiotr25

No jeśli on płaci, to chyba wypada mu się jakoś odwdzięczyć, nie?....

Ja się zgadzam. Tzn. Też uważam, że jeżeli to on ma płacić, załatwiać ten wyjazd, to moim zdaniem właśnie tym bardziej świadczy to o tym, że na coś liczy.
Nie jechałabym nigdzie z facetem, którego nigdy nie spotkałam na neutralnym gruncie. Nie możecie się normalnie spotkać, tylko od razu wyjazd? Może nawet w ogóle nie będziecie się dobrze dogadywali.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88770625]Ja się zgadzam. Jeżeli to on ma płacić, załatwiać ten wyjazd, to moim zdaniem właśnie tym bardziej świadczy to o tym, że na coś liczy.
Nie jechałabym nigdzie z facetem, którego nigdy nie spotkałam na neutralnym gruncie. Nie możecie się normalnie spotkać, tylko od razu wyjazd? Może nawet w ogóle nie będziecie się dobrze dogadywali.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

No właśnie on mieszka dość daleko, a i nie przypominam sobie by padła propozycja spotkania na neutralnym gruncie, typu kawiarnia, herbatka, itd.
Miejsce, które zaproponował jest bardzo ładne i atrakcyjne, ale już lepiej chyba samej tam jechać, niż snuć domysły co będzie. Dzięki za rozwianie wątpliwości.

[karola11]

Napisane przez Aaneczkaa86

Dokładnie. Wyjazd z nieznajomym facetem to szalony pomysł.
Jeśli facet z którym masz kontakt tylko elektroniczny proponuje coś takiego to tak liczy na seks podczas wyjazdu
"Znasz" faceta tylko z jakiś rozmów, nie wiesz jaki jest w realu. Może zacznij od wypadu do knajpki a nie rzucasz się na głęboką wodę ze wspólnym wyjazdem.

DOKŁADNIE.
Absolutnie nie jechałabym nigdzie z facetem, którego znam tylko przez neta i nieważne byłoby dla mnie to czy znam go przez neta miesiąc czy 3 lata. Inna sprawa gdybyście mieli wspólnych znajomych, wtedy facet nie byłby już taki obcy. Kilka lat temu pojechałam do innego kraju do faceta, którego znałam przez neta, ale mieliśmy wspólnych znajomych, więc nie był to totalnie obcy facet, zatem pod tym względem akurat byłam bezpieczna. Gdybym była na Twoim miejscu to absolutnie nie jechałabym z nim nigdzie na żaden wyjazd. Wypad na neutralny grunt, spacer, kawa, knajpa ok, od tego można zacząć. I nie, nie zawsze wspólny wypad jest równoznaczny z seksem, ale na ogól tak.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88770638]No właśnie on mieszka dość daleko, a i nie przypominam sobie by padła propozycja spotkania na neutralnym gruncie, typu kawiarnia, herbatka, itd.
Miejsce, które zaproponował jest bardzo ładne i atrakcyjne, ale już lepiej chyba samej tam jechać, niż snuć domysły co będzie. Dzięki za rozwianie wątpliwości.[/QUOTE]

A wiesz, że ty też możesz zaproponować spotkanie na neutralnym gruncie? Zresztą jak dwóm osobom zależy to co za problem się dogadać? Do mnie facet poznany w Internecie dojeżdżał 100 km (autobusem, bo nie miał auta) tylko po to, żebyśmy pospacerowali po starym mieście i zjedli razem obiad.

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88770713]A wiesz, że ty też możesz zaproponować spotkanie na neutralnym gruncie? Zresztą jak dwóm osobom zależy to co za problem się dogadać? Do mnie facet poznany w Internecie dojeżdżał 100 km (autobusem, bo nie miał auta) tylko po to, żebyśmy pospacerowali po starym mieście i zjedli razem obiad.[/QUOTE]

Wiem, jednak tak, jak napisałam nie pamiętam, by taka propozycja padła. A jeśli już to nic z tego nie wyszło, bo on mieszka daleko, a ja nie mam auta, a przecież nie będę się na siłę pchać do kogoś.

A co do tego pytania o seks,
kiedyś spotykałam się z takim jednym, dla którego 80 km to była odległość jak na koniec świata. Przy czym, gdy nie widział okazji na seks, od razu odechciewało mu się przyjeżdżać. Nie musiał nawet nic mówić, wystarczyło, że pisaliśmy (wszystko super, radość, ogólnie rozpisywał się strasznie), a gdy mówiłam, że nie uda nam się dziś kochać (brak odpowiedniego miejsca, okres, cokolwiek), dostawałam odpowiedzi typu: aha, ok, może, no nie wiem (średnio jedna na półtora dnia).

[PanPiotr25]

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88770734]A co do tego pytania o seks,
kiedyś spotykałam się z takim jednym, dla którego 80 km to była odległość jak na koniec świata. Przy czym, gdy nie widział okazji na seks, od razu odechciewało mu się przyjeżdżać. Nie musiał nawet nic mówić, wystarczyło, że pisaliśmy (wszystko super, radość, ogólnie rozpisywał się strasznie), a gdy mówiłam, że nie uda nam się dziś kochać (brak odpowiedniego miejsca, okres, cokolwiek), dostawałam odpowiedzi typu: aha, ok, może, no nie wiem (średnio jedna na półtora dnia).[/QUOTE]

Zawsze się zastanawiam, dlaczego niektóre kobiety godzą się na takie akcje i dalej są z takimi jednostkami.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Ogólnie nie ma nic złego, że komuś zależy na seksie. Jesteśmy dorosłymi ludźmi, a seks jest przyjemny. Gorzej jak komuś zależy tylko na seksie, a tobie zależy nie tylko na seksi. Fakt pójścia z kimś szybko do łóżka nie przekreśla związku ani też nie jest jego gwarancją. Po prostu warto komunikować swoje oczekiwania. Udawanie, że chce się związku, kiedy z góry tylko chce się zabawić jest słabe. Niezależnie czy robi to kobieta, czy mężczyzna. Ale... nie pojechałabym na wakacje z kimś, kogo na żywo nie widziałam i to jeszcze będąc całkowicie zależną od niego, bo on płaci, on ma auto itd. Facet nie musi być jakimś dewiantem czy psychopatą i wcale nie musi nalegać na seks, żebyś ty w takich okolicznościach nie czuła się komfortowo. Po prostu nie znasz go tak naprawdę, więc może być dziwnie, niezręcznie, a dodatkowa presja, że przez najbliższe dni jesteście skazani na siebie na pewno nie pomagałaby.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Zastanów się, po co ci związek na odległość.

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

Napisane przez PanPiotr25

Zawsze się zastanawiam, dlaczego niektóre kobiety godzą się na takie akcje i dalej są z takimi jednostkami.

Nie mamy żadnego kontaktu w tym momencie. Też się zastanawiam, czemu wtedy się godziłam, ale cóż, zmądrzałam.

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88770752]Ogólnie nie ma nic złego, że komuś zależy na seksie. Jesteśmy dorosłymi ludźmi, a seks jest przyjemny. Gorzej jak komuś zależy tylko na seksie, a tobie zależy nie tylko na seksi. Fakt pójścia z kimś szybko do łóżka nie przekreśla związku ani też nie jest jego gwarancją. Po prostu warto komunikować swoje oczekiwania. Udawanie, że chce się związku, kiedy z góry tylko chce się zabawić jest słabe. Niezależnie czy robi to kobieta, czy mężczyzna. Ale... nie pojechałabym na wakacje z kimś, kogo na żywo nie widziałam i to jeszcze będąc całkowicie zależną od niego, bo on płaci, on ma auto itd. Facet nie musi być jakimś dewiantem czy psychopatą i wcale nie musi nalegać na seks, żebyś ty w takich okolicznościach nie czuła się komfortowo. Po prostu nie znasz go tak naprawdę, więc może być dziwnie, niezręcznie, a dodatkowa presja, że przez najbliższe dni jesteście skazani na siebie na pewno nie pomagałaby.[/QUOTE]

Ja to wszystko rozumiem. ALE miałam też sytuacje, gdy ZAWSZE wprost deklarowałam swoje oczekiwania, druga osoba zgadzała się z nimi i W PEŁNI je akceptowała, po czym po krótszym lub dłuższym czasie wychodziło, zazwyczaj nie wprost, bo wprost nie miał odwagi mi powiedzieć, że to jednak nie to. To było w czasach, kiedy strasznie zależało mi na związku.

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88770755]Zastanów się, po co ci związek na odległość.[/QUOTE]

Teraz? Chyba tylko na kłopot.

[Krystal_26]

Ja w internecie już różne akcje widziałam, na przykład na tinderze opisy w stylu "50 km to facet może przejechać, żeby cię wyruchać, a nie, żeby wypić z tobą kawę".

[Ellen_Ripley]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88770576]Jak dla mnie taki wyjazd z kims kogo nie widziałaś na oczy jestporonionym pomyslem
Moim zdaniem narazasz sie ze cos pojdzie naprawde nie po twojej mysli,po co ryzykować
I tak ,wyjazd na kilka dni laczy sie z checia seksu ,w takiej sytuacji latwiej o seks ,wspolne drinki,siedzenie do nocy itp[/QUOTE]

Poronionym razy 1000.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

nie pojechalabym na taki wyjazd, intencje wydaja mi sie oczywiste.

jesli juz, wzielabym osobny pokoj i placila za siebie. no, moze pozwolilabym sobie postawic kawe lub drinka, ale nic poza tym

[Snowdrop_]

Z facetem niepoznanym w świecie realnym nigdzie bym nie wyjechała. Moment temu otrzymałam dwie propozycje wspólnych wakacji, jedną od byłego (pierwsze wakacje zorganizował nam super) a drugą od obecnego przyjaciela, ale takiego czysto przyjaciela, bo nie ciągnie mnie do łóżka, i w obu przypadkach powiedziałam nie. Raz, że czułabym się źle po tym ostatnim związku i nie chcę znów w coś wdepnąć, a dwa mam za dużo pracy teraz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;88770802]nie pojechalabym na taki wyjazd, intencje wydaja mi sie oczywiste.

jesli juz, wzielabym osobny pokoj i placila za siebie. no, moze pozwolilabym sobie postawic kawe lub drinka, ale nic poza tym[/QUOTE]

Czyli wyjazd nie dojdzie do skutku i po raz kolejny intuicja mnie nie zawiodła Dobrze, że się ochoczo nie zgodziłam

[Ellen_Ripley]

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88770829]Czyli wyjazd nie dojdzie do skutku i po raz kolejny intuicja mnie nie zawiodła Dobrze, że się ochoczo nie zgodziłam [/QUOTE]

Więc po co ten wątek, skoro niby sama to wiesz?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88770759]Nie mamy żadnego kontaktu w tym momencie. Też się zastanawiam, czemu wtedy się godziłam, ale cóż, zmądrzałam.

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------



Ja to wszystko rozumiem. ALE miałam też sytuacje, gdy ZAWSZE wprost deklarowałam swoje oczekiwania, druga osoba zgadzała się z nimi i W PEŁNI je akceptowała, po czym po krótszym lub dłuższym czasie wychodziło, zazwyczaj nie wprost, bo wprost nie miał odwagi mi powiedzieć, że to jednak nie to. To było w czasach, kiedy strasznie zależało mi na związku.

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------



Teraz? Chyba tylko na kłopot.[/QUOTE]


czy ktos sie zgadza z twoimi intencjami co do przyszlosci zwiazku nie oznacza ze ten zwiazek bedzie na cale zycie
kazdy ma prawo zmienic zdanie co do toczacej sie znajomosci ,ludzie maja inne wyobrazenie na temat osoby z ktora sie wiaza a czas czesto odkrywa takie elementy ktore nam w partnerze nie pasuja i mamy prawo sie wycofac
moze przy blizszym poznaniu jest cos co innych zniecheca
w relacjach miedzyludzkich nie ma gwarancji niczego
im szybciej sie z tym pogodzisz tym lepiej

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

Napisane przez Ellen_Ripley

Więc po co ten wątek, skoro niby sama to wiesz?

W celu wymiany doświadczenia z innymi użytkownikami/użytkowniczkami forum. I dzięki temu mogłam się upewnić, że intuicja mnie nie myli.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88770928]W celu wymiany doświadczenia z innymi użytkownikami/użytkowniczkami forum. I dzięki temu mogłam się upewnić, że intuicja mnie nie myli.[/QUOTE]

moze wez do serca porady z innych twoich watkow i zwolnij z tymi nowymi znajomosciami,co kilka miesiecy(2-3) masz tu watek o nowym facecie ktorego poznalas(zwykle na odleglosc)
rzucasz sie na wszystko co popadnie desperacja az bije i takie sa tego skutki ze bierzesz byle co i nic z tego nie wychodzi