relacja z rodzicami a szczególnie z matką - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-01-15, 19:33   #1
sindi8
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 87

relacja z rodzicami a szczególnie z matką


Mam ogromy problem jeśli chodzi o relację z rodzicami. Nigdy nie było kolorowo bo i ja i oni jesteśmy uparci i chcemy postawić na swoim, ale to było dopuszczalne do czasu kiedy przestałam być dzieckiem, niestety... mam 23 lata i jest jeszcze gorzej. zaznaczę, że jestem jedynaczką, bo to pewnie jeden z powodów. Do rzeczy. Moi rodzice są mega przewrażliwieni na moim punkcie, chcą za wszelką cenę mi narzucać to co oni uważają. Mam nie iśc tam, nie robić tego itd. Chcą żebym ich słuchała, a niestety tak nie jest bo sama chce podejmować decyzje zazwyczaj odmienne od ich rad. To nie chodzi o jakies mega poważne rzeczy tylko o pierdoły, to własnie one doprowadzają mnie do szału i tego, że coraz bardziej mam dośc, szczegolnie matki, ktora jakby mogla to by mi du*pe utarła, wszystko by chciała robić za mnie łącznie z dokonywaniem wyborów. Prosta sytuacja ostatnio powiedziałam, że jadę z moim TZ na zakupy (do miasta oddalonego o jakies 40km od mojego domu) to juz oczywiscie ze chyba jestem chora ze po co, ze mam jechac gdzies blizej ze nie szkoda mi pieniedzy ze jeszcze sie cos stanie po drodze itd. Oczywiscie bez kłótni sie nie obyło, pojechałam i wróciłam i rozszeło sie po kosciach. Sytuacja z dzisiaj, chcialam skoczyc na pizze z moim TŻ i to ja mialam do niego pojechac poniewaz on dzis wyjatkowo nie mogl do mnie, jak pewnie wszedzie jest teraz masa śniegu i ogólnie ślisko i już, mama cała posrana ,że mam nie jechac bo sie cos stanie ze taki snieg ze jutro mam na rano do pracy gdzie bede tak pozno jechac ( byla godz 19) i tak w kolo macieju czy chodzi o jakis wyjazd czy impreze zawsze to samo, zawsze cos nie pasuje, a to że mam pozno nie wracac a to ze mam nie upijac sie itd. Naprawde juz mam tego dosc bo czuje sie osaczona ale moje gadanie krzyk nic nie daje ani na spokojnie nie przegadam a tym bardziej krzycząc. Dzis mama sie popłakała i odpusciłam bo sama sie wsciekłam i nie chcialam juz jechac autem na takiej ku*wicy. Nie wiem jak mam im wytlumaczyc a szczegolnie mamie,ze nie jestem dzieckiem i ze ma mi nie dyktowac co mam robic bo to nie sa zle rzeczy... jestem bezsilna i z roku na rok coraz bardziej nerwowa i wybuchowa... wiecznie widzą problem tylko we mnie, a nie wiem czy to takie dziwne ze skoro mam swoj samochod prace i utrzymuje te zasrane auto sama to czy to taki problem ze sobie pojade 40km dalej na zakupy albo z facetem na pizze w najwieksza śnieżycę? nie pojmuję tego nie wiem czy tylko ja mam tak przewalone czy są też tacy ludzie jak ja...
sindi8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 19:37   #2
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Masz 23 lata, przy takim nastawieniu rodziców, takiej nadopiekuńczości, to tylko wyprowadzka i odwiedzania, a nie wspólne mieszkanie- może choć trochę uzdrowić wasze relacje. Mieszkając w domu, będziesz traktowana jak drogocenny, jedyny skarb, za który najchętniej przeżyłoby się życie,a ciebie w jakiś kokon otuliło.
Współczuję sytuacji.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 19:43   #3
sindi8
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 87
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

zarabiam 1000zł miesięcznie więc nie ma mowy o wyprowadzeniu się. boję się dnia w którym wyjdę za mąż i oznajmię im,że się wyprowadzam
sindi8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 19:48   #4
derTod
Raczkowanie
 
Avatar derTod
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 92
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Cytat:
Napisane przez sindi8 Pokaż wiadomość
Mam ogromy problem jeśli chodzi o relację z rodzicami. Nigdy nie było kolorowo bo i ja i oni jesteśmy uparci i chcemy postawić na swoim, ale to było dopuszczalne do czasu kiedy przestałam być dzieckiem, niestety... mam 23 lata i jest jeszcze gorzej. zaznaczę, że jestem jedynaczką, bo to pewnie jeden z powodów. Do rzeczy. Moi rodzice są mega przewrażliwieni na moim punkcie, chcą za wszelką cenę mi narzucać to co oni uważają. Mam nie iśc tam, nie robić tego itd. Chcą żebym ich słuchała, a niestety tak nie jest bo sama chce podejmować decyzje zazwyczaj odmienne od ich rad. To nie chodzi o jakies mega poważne rzeczy tylko o pierdoły, to własnie one doprowadzają mnie do szału i tego, że coraz bardziej mam dośc, szczegolnie matki, ktora jakby mogla to by mi du*pe utarła, wszystko by chciała robić za mnie łącznie z dokonywaniem wyborów. Prosta sytuacja ostatnio powiedziałam, że jadę z moim TZ na zakupy (do miasta oddalonego o jakies 40km od mojego domu) to juz oczywiscie ze chyba jestem chora ze po co, ze mam jechac gdzies blizej ze nie szkoda mi pieniedzy ze jeszcze sie cos stanie po drodze itd. Oczywiscie bez kłótni sie nie obyło, pojechałam i wróciłam i rozszeło sie po kosciach. Sytuacja z dzisiaj, chcialam skoczyc na pizze z moim TŻ i to ja mialam do niego pojechac poniewaz on dzis wyjatkowo nie mogl do mnie, jak pewnie wszedzie jest teraz masa śniegu i ogólnie ślisko i już, mama cała posrana ,że mam nie jechac bo sie cos stanie ze taki snieg ze jutro mam na rano do pracy gdzie bede tak pozno jechac ( byla godz 19) i tak w kolo macieju czy chodzi o jakis wyjazd czy impreze zawsze to samo, zawsze cos nie pasuje, a to że mam pozno nie wracac a to ze mam nie upijac sie itd. Naprawde juz mam tego dosc bo czuje sie osaczona ale moje gadanie krzyk nic nie daje ani na spokojnie nie przegadam a tym bardziej krzycząc. Dzis mama sie popłakała i odpusciłam bo sama sie wsciekłam i nie chcialam juz jechac autem na takiej ku*wicy. Nie wiem jak mam im wytlumaczyc a szczegolnie mamie,ze nie jestem dzieckiem i ze ma mi nie dyktowac co mam robic bo to nie sa zle rzeczy... jestem bezsilna i z roku na rok coraz bardziej nerwowa i wybuchowa... wiecznie widzą problem tylko we mnie, a nie wiem czy to takie dziwne ze skoro mam swoj samochod prace i utrzymuje te zasrane auto sama to czy to taki problem ze sobie pojade 40km dalej na zakupy albo z facetem na pizze w najwieksza śnieżycę? nie pojmuję tego nie wiem czy tylko ja mam tak przewalone czy są też tacy ludzie jak ja...
Rodziców niestety nie zmienisz, zawsze będą mieli swoje "ale", bo jestes ich małą córeczką i tak niestety zostanie. Taki typ człowieka. Szczerze współczuję, bo ja jestem starsza od Ciebie, również jedynaczka, a mam identyczny problem. Tak jak piszesz z roku na rok jestem coraz bardziej nerwowa i wybuchowa, nie potrafię już rozmawiać z moimi rodzicami. Nie pomaga informowanie, że idę gdzieś i wracam np. na drugi dzień, zawsze są jakieś problemy. Chyba jedyne, co pozostaje to ignorować te "ale" i robić swoje, a w międzyczasie się zastanowić, gdzie i kiedy się wyprowadzić, bo jak poprzedniczka napisała, wyprowadzka to jedyne dobre rozwiązanie i jedynie to może jakoś uleczyć te kontakty. Aczkolwiek przekazanie informacji o wyprowadzce rodzicom to też będzie przeprawa, więc pozostaje życzyć cierpliwości i opanowania. Krzykiem nic nie zdziałasz, pokaż, że potrafisz być opanowana i wiesz czego chcesz i wiesz sama, co dla Ciebie będzie dobre.
__________________
Kommt zu mir in mein dunkles Reich...
derTod jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 19:48   #5
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Cytat:
Napisane przez sindi8 Pokaż wiadomość
zarabiam 1000zł miesięcznie więc nie ma mowy o wyprowadzeniu się. boję się dnia w którym wyjdę za mąż i oznajmię im,że się wyprowadzam
- fakt, to jest problem, aby się usamodzielnić; to może zamiast krzyczeć, wściekać się, stosuj metodę zdartej płyty (wiele razy sprawdziłam skuteczność i wobec dorosłych, i wobec własnych synów):" mam 23 lata, nie muszę się z wszystkiego tłumaczyć. ".
"Jadę na zakupy"- oznajmiasz, a gdy matka się nakręca z nadopiekuńczością znowu "mam 23 lata, jestem dorosła".
Ważny jest spokój i wielokrotne powtarzanie komunikaty, który ma dotrzeć.

Aha, o tym, że po ślubie mieszkanie z rodzicami byłoby gwoździem do trumny małżeństwa mówić chyba nie muszę- tym bardziej byś się nie odcięła, a doszłoby drugie dziecko do opieki, twój mąż.

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2012-01-15 o 19:49
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 19:49   #6
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Też jestem jedynaczką, a moi rodzice mieli podobne zapędy...
Sęk w tym, że sama awanturując się z nimi stawiasz się w pozycji nieposłusznego dziecka. Po co spowiadasz się dokładnie z tego, co planujesz, co robisz? Wszelkie dyskusje najlepiej uciąć zdecydowanym: "Mamo, przestań, tak zdecydowałam i tak zrobię" zamiast popadać w histerię, denerwować się, kłócić. I tyle. Ucinaj wszystkie pyskówki milczeniem i przeprowadzaj swoją wolę, a w końcu odpuszczą, bo dojdą do wniosku, że nie mają na Ciebie takiego wpływu, jak by sobie życzyli. Masz 23 lata, w pokoju Cię chyba nie zamkną, prawda?
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on

Edytowane przez Melanchton
Czas edycji: 2012-01-15 o 19:51
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 19:52   #7
Salomeasoul
Rozeznanie
 
Avatar Salomeasoul
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 713
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Mieszkam z dziadkiem i dokładnie znam Twój problem. Radzę sobie z nim w taki sposób, że mówię mu tylko tyle ile muszę, a ze swojego życia się nie tłumaczę.
__________________
"Nie mów mi, że nie lubisz żyć..."
Salomeasoul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-01-15, 19:58   #8
sindi8
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 87
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

czyli nie tylko ja mam tak przesrane. wyprowadzić się planuje za 3 max 4 lata wtedy kiedy wyjdę za mąż i napewno chcę budować dom zdala stąd tzn w miejscowosci mojego faceta jakies 10km od domu, bo jeśli wybuduję dom zaraz obok rodziców ( a oni myślą ze tak bedzie bo jest tam działka dla mnie) to wiem ze moje małzenstwo moze nie przetrwac wiecznego wtrącania się. Nie wiem jak to przeżyją,że będę mieszkać gdzieś indziej, ale póki co nie martwię się o to, bo kilka lat zostało jeszcze. nie wiem jak mam dotrzeć do matki żeby przestała mi ględzić, potem się dziwi,że nie ma relacji między nami. a jak ma być skoro jestem cały czas atakowana,że to źle tamto źle robię, męczy to już bardzo;/ wiem,że krzykiem nic nie zdziałam, ale jestem już tak nerwowa,ak słyszłę kolejny raz nie jedz tam nie idz tam ,że ciężko się opanować ;/



---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Cytat:
Napisane przez Melanchton Pokaż wiadomość
Też jestem jedynaczką, a moi rodzice mieli podobne zapędy...
Sęk w tym, że sama awanturując się z nimi stawiasz się w pozycji nieposłusznego dziecka. Po co spowiadasz się dokładnie z tego, co planujesz, co robisz? Wszelkie dyskusje najlepiej uciąć zdecydowanym: "Mamo, przestań, tak zdecydowałam i tak zrobię" zamiast popadać w histerię, denerwować się, kłócić. I tyle. Ucinaj wszystkie pyskówki milczeniem i przeprowadzaj swoją wolę, a w końcu odpuszczą, bo dojdą do wniosku, że nie mają na Ciebie takiego wpływu, jak by sobie życzyli. Masz 23 lata, w pokoju Cię chyba nie zamkną, prawda?
tak wszystko fajnie, tyle,że ja dziś może 2-3 raz w zyciu ustąpiłam oczywiscie od czasu pełnoletności,że wyszlo na stronę mojej mamy, ale zwykle i tak robiłam jak chciałam,ale jak widać nie przyniosło to skutku. fakt przeważnie załatwiałam to krzykiem bo niestety strasznie mnie to denerwuje, nie potrafię na spokojnie. może dlatego to taki problem, z drugiej strony skoro moja mama widzi ze reaguje nerwowo na to wszystko to czemu wraca do tych samych sytuacji skoro wie ze znow bede krzyczec i i tak zrobie po swojemu. nie wiem
sindi8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 20:01   #9
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Cytat:
nie wiem jak mam dotrzeć do matki żeby przestała mi ględzić,
- ale ty nie rozumiesz: matki NIE ZMIENISZ, ona taka jest, przejmująca się , wtrącająca, kochająca cię tak, jak potrafi; jedyne, co możesz zrobić, to zmienić do tego swój stosunek: zamiast wrzeszczeć, wykłócać się, czyli wchodzić mimo 23 lat w rolę niesfornego dziecka, mów oszczędnie, co i gdzie planujesz (wystarczy , że "spotykam się z ..."). W sumie Melanchton napisała ci, jak należy postępować i to są dobre rady.
TO TY musisz się zmienić, nie matka.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 20:04   #10
sindi8
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 87
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Cytat:
Napisane przez Melanchton Pokaż wiadomość
Też jestem jedynaczką, a moi rodzice mieli podobne zapędy...
Sęk w tym, że sama awanturując się z nimi stawiasz się w pozycji nieposłusznego dziecka. Po co spowiadasz się dokładnie z tego, co planujesz, co robisz? Wszelkie dyskusje najlepiej uciąć zdecydowanym: "Mamo, przestań, tak zdecydowałam i tak zrobię" zamiast popadać w histerię, denerwować się, kłócić. I tyle. Ucinaj wszystkie pyskówki milczeniem i przeprowadzaj swoją wolę, a w końcu odpuszczą, bo dojdą do wniosku, że nie mają na Ciebie takiego wpływu, jak by sobie życzyli. Masz 23 lata, w pokoju Cię chyba nie zamkną, prawda?
Nie spowiadam im się, ale też nie chce kłamac bo na to sa mega uczuleni i wtedy to w ogole bym juz zycia nie miala a moim rodzicom nie wystarczy ze powiem ze wychodze bo musza wiedziec gdzie w razie gdyby sie cos stalo <kill_me> no poprostu dramat! do psychologa ich zaprowadze i udowodnie ze problem nie tkwi we mnie a w nich.

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
- ale ty nie rozumiesz: matki NIE ZMIENISZ, ona taka jest, przejmująca się , wtrącająca, kochająca cię tak, jak potrafi; jedyne, co możesz zrobić, to zmienić do tego swój stosunek: zamiast wrzeszczeć, wykłócać się, czyli wchodzić mimo 23 lat w rolę niesfornego dziecka, mów oszczędnie, co i gdzie planujesz (wystarczy , że "spotykam się z ..."). W sumie Melanchton napisała ci, jak należy postępować i to są dobre rady.
TO TY musisz się zmienić, nie matka.

spróbuję sie zmienic i byc mniej nerwową, ale cudów się nie spodziewam
sindi8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 20:06   #11
Salomeasoul
Rozeznanie
 
Avatar Salomeasoul
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 713
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Cytat:
Napisane przez sindi8 Pokaż wiadomość
czyli nie tylko ja mam tak przesrane. wyprowadzić się planuje za 3 max 4 lata wtedy kiedy wyjdę za mąż i napewno chcę budować dom zdala stąd tzn w miejscowosci mojego faceta jakies 10km od domu, bo jeśli wybuduję dom zaraz obok rodziców ( a oni myślą ze tak bedzie bo jest tam działka dla mnie) to wiem ze moje małzenstwo moze nie przetrwac wiecznego wtrącania się. Nie wiem jak to przeżyją,że będę mieszkać gdzieś indziej, ale póki co nie martwię się o to, bo kilka lat zostało jeszcze. nie wiem jak mam dotrzeć do matki żeby przestała mi ględzić, potem się dziwi,że nie ma relacji między nami. a jak ma być skoro jestem cały czas atakowana,że to źle tamto źle robię, męczy to już bardzo;/ wiem,że krzykiem nic nie zdziałam, ale jestem już tak nerwowa,ak słyszłę kolejny raz nie jedz tam nie idz tam ,że ciężko się opanować ;/
Przeczytaj co napisała Ci Melanchton.
Przez to, ze nerwy Cię ponoszą tylko pogarszasz sytuację i prowokujesz takie zachowanie matki.
I nie tłumacz się, że jesteś nerwowa - ja też jestem, ale jeśli chcę potrafię nad tym zapanować.
__________________
"Nie mów mi, że nie lubisz żyć..."
Salomeasoul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-01-15, 20:06   #12
Madzionella
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Gród Króla Kraka
Wiadomości: 774
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Sindi, a nie możesz zamieszkać z TŻtem? Przecież we dwójke łatwiej finansowo... Co do rodziców, mam w domu troche podobnie, ale już częściowo spacyfikowałam sytuację. Chciaz ja mieszkam jedynie z mamą i dziadkiem, ale generalnie mam dokładnie to samo. Otóż po pierwsze nauczyłam się tzw. wybióczej głuchoty - tzn. jeżeli zaczyna się temat, o którym wiem, że skończy się dla mnie nerwowo, to udaję, że nie słyszę, najzwyczajniej w świecie ignoruję to co słyszę. Czasem są to naprawdę uszczypliwe rzeczy, jak np. drwiny z tego, że aktualnie zostałam bez pracy. Po drugie - nie krzyczę, bo to naprawdę nie ma sensu. Po co nakręcać spiralę agresji, skoro można powiedzieć spokojnie i z szacunkiem to samo, co można wykrzyczeć, a przy okazji nikt nie poczuje się urażony? Po trzecie - odrobina dystansu i poczucia humoru. Często mam tak, ze jak zaczyna się nagonka na mnie, bo coś chce zrobić lub robie coś nie po myśli rodzinki, to zaczynam udawać głupią, stroić sobie żarty, aż rodzinka zbaranieje i machają ręką, a ja robię co uważam za słuszne.

I w zasadzie tyle. Ale nauczenie się tego zajęło mi kilka ładnych lat, jak również musiałam przejśc przez załamanie i psychoterapię.
__________________
Pani mecenas z niebieskim żabotem - mission completed



21 lipca 2012 godz. 16

16 marca 2015 "nie widzę akcji serca" 10 tc

1 sierpnia 2016 godz. 18. Nasza Asieńka
Madzionella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 20:07   #13
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Cytat:
Napisane przez sindi8 Pokaż wiadomość
Nie spowiadam im się, ale też nie chce kłamac bo na to sa mega uczuleni i wtedy to w ogole bym juz zycia nie miala a moim rodzicom nie wystarczy ze powiem ze wychodze bo musza wiedziec gdzie w razie gdyby sie cos stalo <kill_me> no poprostu dramat! do psychologa ich zaprowadze i udowodnie ze problem nie tkwi we mnie a w nich.

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------




spróbuję sie zmienic i byc mniej nerwową, ale cudów się nie spodziewam

- ale ty nie masz innego wyjścia; bo mama w tym wieku nie zmieni się na pewno, po prostu będziesz jej jedyną córeczką, o którą się martwi, to ty musisz mienić wasz sposób komunikowania i twojego reagowania- no nie da się inaczej, pomijam, że dorosły człowiek musi umieć załatwiać wkurzające go sprawy inaczej niż fochem, kłótnią czy wrzaskiem.

Zamiast krzyczeć, zacznij od komunikatu"ja": jest mi przykro, że tak mnie traktujesz, jak dziecko, a mam 23 lata.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 20:10   #14
Salomeasoul
Rozeznanie
 
Avatar Salomeasoul
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 713
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Cytat:
Napisane przez sindi8 Pokaż wiadomość
Nie spowiadam im się, ale też nie chce kłamac bo na to sa mega uczuleni i wtedy to w ogole bym juz zycia nie miala a moim rodzicom nie wystarczy ze powiem ze wychodze bo musza wiedziec gdzie w razie gdyby sie cos stalo <kill_me> no poprostu dramat! do psychologa ich zaprowadze i udowodnie ze problem nie tkwi we mnie a w nich.

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------




spróbuję sie zmienic i byc mniej nerwową, ale cudów się nie spodziewam
Tutaj nie chodzi o szukanie winnych, ale o naprawę sytuacji, a tylko Ty możesz na tą sytuację wpłynąć, a zdaje się, że oczekujesz, iż to rodzice zmienią swoje postępowanie.
__________________
"Nie mów mi, że nie lubisz żyć..."
Salomeasoul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 20:13   #15
sindi8
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 87
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

łans
Cytat:
Napisane przez Madzionella Pokaż wiadomość
Sindi, a nie możesz zamieszkać z TŻtem? Przecież we dwójke łatwiej finansowo... Co do rodziców, mam w domu troche podobnie, ale już częściowo spacyfikowałam sytuację. Chciaz ja mieszkam jedynie z mamą i dziadkiem, ale generalnie mam dokładnie to samo. Otóż po pierwsze nauczyłam się tzw. wybióczej głuchoty - tzn. jeżeli zaczyna się temat, o którym wiem, że skończy się dla mnie nerwowo, to udaję, że nie słyszę, najzwyczajniej w świecie ignoruję to co słyszę. Czasem są to naprawdę uszczypliwe rzeczy, jak np. drwiny z tego, że aktualnie zostałam bez pracy. Po drugie - nie krzyczę, bo to naprawdę nie ma sensu. Po co nakręcać spiralę agresji, skoro można powiedzieć spokojnie i z szacunkiem to samo, co można wykrzyczeć, a przy okazji nikt nie poczuje się urażony? Po trzecie - odrobina dystansu i poczucia humoru. Często mam tak, ze jak zaczyna się nagonka na mnie, bo coś chce zrobić lub robie coś nie po myśli rodzinki, to zaczynam udawać głupią, stroić sobie żarty, aż rodzinka zbaranieje i machają ręką, a ja robię co uważam za słuszne.

I w zasadzie tyle. Ale nauczenie się tego zajęło mi kilka ładnych lat, jak również musiałam przejśc przez załamanie i psychoterapię.

no własnie nie mogę z nim zamieszkać, bo nie mamy gdzie a pozatym on ma kredyt do spłacenia za auto, ja muszę płacić za swoje studia także nie ma opcji. no nic bede musiala popracowac nad sobą mam nadzieje ze ignorowanie i bycie spokojnmym cos da bo dlugo tego nie wytrzymam. to juz trwa 8 lat a od 2 jest nasilone.

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Cytat:
Napisane przez Salomeasoul Pokaż wiadomość
Tutaj nie chodzi o szukanie winnych, ale o naprawę sytuacji, a tylko Ty możesz na tą sytuację wpłynąć, a zdaje się, że oczekujesz, iż to rodzice zmienią swoje postępowanie.

nie powiem,że nie liczę , bo tak jest, przynajmniej było. miałam nadzieję ,że w końcu zorientują się,że nie jestem dzieckiem i zaczną mnie traktować adekwatnie do mojego wieku niestety jedynie u ojca zauważyłam małą zmianę, poprostu mało się odzywa w pewnych kwestiach i jest , ale mama nadrabia. teraz widzę,że to się już nie zmieni póki ja przestanę wrzeszczeć i reagować nerwowo na każdą dobrą radę
sindi8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 20:14   #16
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Co Ty, wspólną matkę mamy?
Mam identiko. Walczę z tym, ale nierzadko kończy się fiaskiem i siwym dymem czekam z utęsknieniem na możliwość utrzymania się samej, na razie nie do końca daję radę, tymczasowo straciłam pracę no i z tej okazji "utrzymujemy Cię = wpie*dalamy się w Twoje życie" wg mojej mamy

Jak dziś policzyłam - 900 zł na mies. wybawiłoby mnie od problemu siedzenia rodzince w kieszeni, ale na razie nie ma widoków na pracę
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 20:18   #17
sindi8
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 87
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Cytat:
Napisane przez paollino Pokaż wiadomość
Co Ty, wspólną matkę mamy?
Mam identiko. Walczę z tym, ale nierzadko kończy się fiaskiem i siwym dymem czekam z utęsknieniem na możliwość utrzymania się samej, na razie nie do końca daję radę, tymczasowo straciłam pracę no i z tej okazji "utrzymujemy Cię = wpie*dalamy się w Twoje życie" wg mojej mamy

Jak dziś policzyłam - 900 zł na mies. wybawiłoby mnie od problemu siedzenia rodzince w kieszeni, ale na razie nie ma widoków na pracę
hehe niemożliwe, myślałam,że tylko ja jestem tak nękana z jednej strony jest mi raźniej, że nie tylko ja jestem w takiej sytuacji,ale z drugiej strony to smutne,że rodzice którzy już tyle przeżyli nie wiedzą jak to jest z młodymi ludźmi, przecież sami nimi byli to wiedzą,że młodość ma swoje prawa i chce podejmować samemu decyzje co dziś zje, gdzie i z kim się spotka i na co wyda wypłatę. ehhh ciężki los jedynaków
sindi8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 20:50   #18
wieczna_marzycielka
Raczkowanie
 
Avatar wieczna_marzycielka
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 77
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Cytat:
Napisane przez sindi8 Pokaż wiadomość
hehe niemożliwe, myślałam,że tylko ja jestem tak nękana z jednej strony jest mi raźniej, że nie tylko ja jestem w takiej sytuacji,ale z drugiej strony to smutne,że rodzice którzy już tyle przeżyli nie wiedzą jak to jest z młodymi ludźmi, przecież sami nimi byli to wiedzą,że młodość ma swoje prawa i chce podejmować samemu decyzje co dziś zje, gdzie i z kim się spotka i na co wyda wypłatę. ehhh ciężki los jedynaków
Nie tylko jedynacy tak maja
__________________

Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda Ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem.

Paulo Coelho

wieczna_marzycielka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 20:55   #19
Kaja-ja
Wtajemniczenie
 
Avatar Kaja-ja
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 481
GG do Kaja-ja
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Cytat:
Napisane przez paollino Pokaż wiadomość
Co Ty, wspólną matkę mamy?
Mam identiko. Walczę z tym, ale nierzadko kończy się fiaskiem i siwym dymem czekam z utęsknieniem na możliwość utrzymania się samej, na razie nie do końca daję radę, tymczasowo straciłam pracę no i z tej okazji "utrzymujemy Cię = wpie*dalamy się w Twoje życie" wg mojej mamy
To widocznie wszystkie w trójkę jesteśmy siostrami

A poważnie. Ja też mam 23 lata. I z moją mamą miałam podobny problem do mniej więcej 21 roku życia (a od mniej więcej 15 )... W końcu zaczęłam używać metody "zdartej płyty" (o czym pisała Madana), a dodatkowo nie pytałam o zgodę, czy nie informowałam gdzie idę (tzn. mówiłam "wychodzę, jadę do TŻa" i tyle) i o której będę. Nie wdawałam się w dyskusje typu : "o tej porze? tak daleko? ile Ty za to zapłacisz? Nie szkoda Ci pieniędzy?" Bez sensu i tyle. O tej porze? - tak; tak daleko?! - tak; ile Ty za to zapłacisz? - tyle, ile będzie trzeba. Nie szkoda Ci pieniędzy - nie za bardzo.
I oczywiście: "Nie pyskuj!" - Nie pyskuję, tylko mam już 21 (w Twoim przypadku 23) lata i chyba nie muszę Was o WSZYSTKO pytać?

Pomogło. Naprawdę pomogło, do tego stopnia, że jak raz mi się wyrwało "Mamo a mogę iść gdzieś tam?" to moja mama popatrzyła na mnie jak na helikopter i mówi: "A co Ty się mnie pytasz... jesteś już dorosła. Ty mi takie rzeczy oznajmiaj - bo miło mi będzie, jak będę wiedzieć gdzie jesteś. Idź sobie" - powiedziała to na pełnym lajcie

Wyprowadziłam się z innego powodu, też związanego z mamą... Bo tak jak pisała Madana, rodzice się NIE ZMIENIĄ.

edit: Dokładnie, nie tylko jedynacy tak mają. Ja mam dwie siostry młodsze - i one mają NIEBO na ziemi pod tym kątem... przetarłam im szlak Ale za to się męczą z innych powodów, a ja już "na swoim" hehe

Edytowane przez Kaja-ja
Czas edycji: 2012-01-15 o 20:56
Kaja-ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-01-15, 21:00   #20
sindi8
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 87
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Cytat:
Napisane przez Kaja-ja Pokaż wiadomość
To widocznie wszystkie w trójkę jesteśmy siostrami

A poważnie. Ja też mam 23 lata. I z moją mamą miałam podobny problem do mniej więcej 21 roku życia (a od mniej więcej 15 )... W końcu zaczęłam używać metody "zdartej płyty" (o czym pisała Madana), a dodatkowo nie pytałam o zgodę, czy nie informowałam gdzie idę (tzn. mówiłam "wychodzę, jadę do TŻa" i tyle) i o której będę. Nie wdawałam się w dyskusje typu : "o tej porze? tak daleko? ile Ty za to zapłacisz? Nie szkoda Ci pieniędzy?" Bez sensu i tyle. O tej porze? - tak; tak daleko?! - tak; ile Ty za to zapłacisz? - tyle, ile będzie trzeba. Nie szkoda Ci pieniędzy - nie za bardzo.
I oczywiście: "Nie pyskuj!" - Nie pyskuję, tylko mam już 21 (w Twoim przypadku 23) lata i chyba nie muszę Was o WSZYSTKO pytać?

Pomogło. Naprawdę pomogło, do tego stopnia, że jak raz mi się wyrwało "Mamo a mogę iść gdzieś tam?" to moja mama popatrzyła na mnie jak na helikopter i mówi: "A co Ty się mnie pytasz... jesteś już dorosła. Ty mi takie rzeczy oznajmiaj - bo miło mi będzie, jak będę wiedzieć gdzie jesteś. Idź sobie" - powiedziała to na pełnym lajcie

Wyprowadziłam się z innego powodu, też związanego z mamą... Bo tak jak pisała Madana, rodzice się NIE ZMIENIĄ.

edit: Dokładnie, nie tylko jedynacy tak mają. Ja mam dwie siostry młodsze - i one mają NIEBO na ziemi pod tym kątem... przetarłam im szlak Ale za to się męczą z innych powodów, a ja już "na swoim" hehe
zawsze chciałam mieć siostrę hehe noo cóż nie widzę innego wyjścia, muszę to olewać te ględzenie itd krótko i na temat jadę na pizzę i baj fru do drzwi bo jak nie wyjdę odrazu to jeszcze zdąży mnie dogonić i powiedzieć ze mam nie jechać :P
sindi8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 21:38   #21
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Spozniony bunt nastolatki :P
Zalezy jakie masz doswiadczenie jako kierowca, pod tym sniegiem jest lod wiec ja sie wcale nie dziwie dzisiejszej klotni, sniezyca, ciemno i wypad na pizze.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 21:47   #22
sindi8
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 87
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Spozniony bunt nastolatki :P
Zalezy jakie masz doswiadczenie jako kierowca, pod tym sniegiem jest lod wiec ja sie wcale nie dziwie dzisiejszej klotni, sniezyca, ciemno i wypad na pizze.

doświadczenia z tym mam złe , bo 3 razy w ciągu 4lat ktoś mi wjechał w auto,ale były to drobne stłuczki tzn że nic mi się nie stało, ale przecież do pracy szkoły tez bym nie mogla jezdzic skoro tyle piratow wiec co za roznica czy pojade na pizze czy do pracy tez w drodze sie cos moze stac...niewazne zreszta bo tu nie tylko o te martwienie sie za kazdym razem jak wsiadam w auto ale o reszte niepotrzebnych przewrażliwień mojej mamy
sindi8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 21:48   #23
cikulada
Zadomowienie
 
Avatar cikulada
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 638
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Jakbym czytała o sobie... Również jestem jedynaczką, w przyszłym miesiącu skończę 22 lata a moi rodzice, a w szczególności mama też chcą za wszelką cenę mnie kontrolować i w każdej sytuacji decydować o moim życiu. Niestety z własnego doświadczenia mogę powiedzieć że kłótniami wiele się nie zdziała a wręcz przeciwnie, można osiągnąć przeciwny efekt. A teraz jeszcze doszedł problem, że z TŻ chcemy w przyszłym miesiącu jechać do Zakopanego na 3 dni z okazji moich urodzin. W momencie kiedy mama to usłyszała od razu wywiązała się kłótnia w wyniku której usłyszałam że jestem na ich utrzymaniu (studiuję zaocznie na 3 roku i jestem w trakcie szukania pracy) więc mam się ich słuchać, jestem niedojrzała i nieodpowiedzialna bo w niektórych sytuacjach nie pytam o zgodę tylko informuję o swoich planach i już nie wiem jak ich przekonać żeby się zgodzili bo wiem, że jeśli powiem że jedziemy i koniec to nie będę miała do czego wracać bo stwierdzą że skoro jestem taka dorosła to mam się wyprowadzić... Dodatkowo problemem jest to że moja mama dowiedziała się że pierwszy raz mam już za sobą i panicznie boi się że zostanie babcią a poza tym uważa, że wyjazd na kilka dni = seks a jest osobą bardzo religijną i za wszelką cenę nie chce dopuścić żeby coś między nami zaszło podczas tego wyjazdu i żadne argumenty do niej nie docierają bo ona wie lepiej i bez dyskusji... Bardzo przepraszam że tak się rozpisałam na swój temat ale widzę, że nie ja jedna mam problem z nadopiekuńczymi rodzicami a dziewczyny mądrze radzą więc liczę na to, że może tu znajdę jakiś sposób na rozmowę z rodzicami żeby wreszcie mi zaufali, zrozumieli że nie jestem małym dzieckiem i przestali kontrolować na każdym kroku.
__________________

cikulada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 21:55   #24
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Cytat:
Napisane przez cikulada Pokaż wiadomość
Jakbym czytała o sobie... Również jestem jedynaczką, w przyszłym miesiącu skończę 22 lata a moi rodzice, a w szczególności mama też chcą za wszelką cenę mnie kontrolować i w każdej sytuacji decydować o moim życiu. Niestety z własnego doświadczenia mogę powiedzieć że kłótniami wiele się nie zdziała a wręcz przeciwnie, można osiągnąć przeciwny efekt. A teraz jeszcze doszedł problem, że z TŻ chcemy w przyszłym miesiącu jechać do Zakopanego na 3 dni z okazji moich urodzin. W momencie kiedy mama to usłyszała od razu wywiązała się kłótnia w wyniku której usłyszałam że jestem na ich utrzymaniu (studiuję zaocznie na 3 roku i jestem w trakcie szukania pracy) więc mam się ich słuchać, jestem niedojrzała i nieodpowiedzialna bo w niektórych sytuacjach nie pytam o zgodę tylko informuję o swoich planach i już nie wiem jak ich przekonać żeby się zgodzili bo wiem, że jeśli powiem że jedziemy i koniec to nie będę miała do czego wracać bo stwierdzą że skoro jestem taka dorosła to mam się wyprowadzić... Dodatkowo problemem jest to że moja mama dowiedziała się że pierwszy raz mam już za sobą i panicznie boi się że zostanie babcią a poza tym uważa, że wyjazd na kilka dni = seks a jest osobą bardzo religijną i za wszelką cenę nie chce dopuścić żeby coś między nami zaszło podczas tego wyjazdu i żadne argumenty do niej nie docierają bo ona wie lepiej i bez dyskusji... Bardzo przepraszam że tak się rozpisałam na swój temat ale widzę, że nie ja jedna mam problem z nadopiekuńczymi rodzicami a dziewczyny mądrze radzą więc liczę na to, że może tu znajdę jakiś sposób na rozmowę z rodzicami żeby wreszcie mi zaufali, zrozumieli że nie jestem małym dzieckiem i przestali kontrolować na każdym kroku.
Wyjazd za miesiąc i przez ten miesiąc jeszcze się nasłuchasz... i po co było mówić? (to samo tyczy się seksu )
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 21:59   #25
cikulada
Zadomowienie
 
Avatar cikulada
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 638
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Cytat:
Napisane przez Melanchton Pokaż wiadomość
Wyjazd za miesiąc i przez ten miesiąc jeszcze się nasłuchasz... i po co było mówić? (to samo tyczy się seksu )
Niestety jeśli chodzi o seks to moja mama nie dowiedziała się ode mnie tylko zaczęła mi grzebać w moich rzeczach i znalazła tabletki antykoncepcyjne więc było oczywiste że nie jestem już grzeczną dziewczynką która zawsze robi to, co chcą rodzice... Niedługo później przeczytała mój pamiętnik który również ,,przypadkiem'' znalazła i z niego dowiedziała się że pierwszy raz przeżyłam ze swoim pierwszym facetem i teraz za każdym razem mnie podejrzewa że jeśli gdzieś pojadę, nawet tylko na jeden dzień z TŻ to na pewno będziemy uprawiać seks.
__________________

cikulada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 22:09   #26
KroofkaNeonoofka
Zadomowienie
 
Avatar KroofkaNeonoofka
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Stolica
Wiadomości: 1 051
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Rodzice są nadopiekuńczy. Jednym mija gdy dorastamy, innym nie. Dziewczyny dobrze radzę. Nie pytaj. Oznajmiaj. Póki pytasz, to tak jakbyś mówiła "nie potrafię zdecydować sama, jak myślisz powinnam?" A im dłużej będziesz pod skrzydłami mamy tym trudniej jej będzie uwierzyć, że poradzisz sobie sama. Tak mi się wydaje.
__________________
Szukasz fotografa noworodkowego w Warszawie? Zapraszam na moją stronę:
www.magdaskrzypczak.com
KroofkaNeonoofka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 22:20   #27
Kaja-ja
Wtajemniczenie
 
Avatar Kaja-ja
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 481
GG do Kaja-ja
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Cytat:
Napisane przez cikulada Pokaż wiadomość
Jakbym czytała o sobie... Również jestem jedynaczką, w przyszłym miesiącu skończę 22 lata a moi rodzice, a w szczególności mama też chcą za wszelką cenę mnie kontrolować i w każdej sytuacji decydować o moim życiu. Niestety z własnego doświadczenia mogę powiedzieć że kłótniami wiele się nie zdziała a wręcz przeciwnie, można osiągnąć przeciwny efekt. A teraz jeszcze doszedł problem, że z TŻ chcemy w przyszłym miesiącu jechać do Zakopanego na 3 dni z okazji moich urodzin. W momencie kiedy mama to usłyszała od razu wywiązała się kłótnia w wyniku której usłyszałam że jestem na ich utrzymaniu (studiuję zaocznie na 3 roku i jestem w trakcie szukania pracy) więc mam się ich słuchać, jestem niedojrzała i nieodpowiedzialna bo w niektórych sytuacjach nie pytam o zgodę tylko informuję o swoich planach i już nie wiem jak ich przekonać żeby się zgodzili bo wiem, że jeśli powiem że jedziemy i koniec to nie będę miała do czego wracać bo stwierdzą że skoro jestem taka dorosła to mam się wyprowadzić... Dodatkowo problemem jest to że moja mama dowiedziała się że pierwszy raz mam już za sobą i panicznie boi się że zostanie babcią a poza tym uważa, że wyjazd na kilka dni = seks a jest osobą bardzo religijną i za wszelką cenę nie chce dopuścić żeby coś między nami zaszło podczas tego wyjazdu i żadne argumenty do niej nie docierają bo ona wie lepiej i bez dyskusji... Bardzo przepraszam że tak się rozpisałam na swój temat ale widzę, że nie ja jedna mam problem z nadopiekuńczymi rodzicami a dziewczyny mądrze radzą więc liczę na to, że może tu znajdę jakiś sposób na rozmowę z rodzicami żeby wreszcie mi zaufali, zrozumieli że nie jestem małym dzieckiem i przestali kontrolować na każdym kroku.
No sytuację masz nieszczególną. Ja nigdy z moją mamą nie rozmawiałam na temat seksu, a dowiedziała się bo poszłam do niej z luźną myślą wybrania się do ginekologa po tabletki, bo miałam bardzo nieregularny okres. Brałam tak "doraźnie" na wywołanie, ale było tragicznie, więc stwierdziłam, że zacznę brać "normalnie" to będą dwie pieczenie na jednym ogniu... A moja mama zdębiała i stwierdziła, że w sumie miło że ją informuję o takich rzeczach, to będzie mieć pewność, że jestem odpowiedzialna i nie zostanie babcią Ale może jej ulżyło, bo ja należałam do tych dinozaurów i wieku 21 lat przeżyłam swój first time

W każdym razie TAKA kontrola w wieku 22 lat, to dla mnie przesada. Z resztą miałam podobną sytuację, ale się zbuntowałam, bo mnie mama wkurzać zaczęła
Chociaż, jeśli ona nie zgadza się na wyjazd, a Ty nie masz WŁASNYCH pieniędzy... to ma prawo się nie zgodzić. Jeśli ma Ci sponsorować coś, czego nie pochwala, to ma prawo. Natomiast, jeśli masz oszczędności, to raczej nic jej do tego.
Kaja-ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-15, 22:34   #28
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

3 stłuczki w 4 lata, sporo. ;-)
40 km, w obie strony jedyne 80, jedyne jakaś 1/4 baku, jedyne jakieś około 5 dych za samą wycieczkę jeśli śmigasz na benzynce, faktycznie, taniocha. :P

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2012-01-15 o 22:38
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-16, 07:10   #29
sindi8
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 87
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Cytat:
Napisane przez cikulada Pokaż wiadomość
Jakbym czytała o sobie... Również jestem jedynaczką, w przyszłym miesiącu skończę 22 lata a moi rodzice, a w szczególności mama też chcą za wszelką cenę mnie kontrolować i w każdej sytuacji decydować o moim życiu. Niestety z własnego doświadczenia mogę powiedzieć że kłótniami wiele się nie zdziała a wręcz przeciwnie, można osiągnąć przeciwny efekt. A teraz jeszcze doszedł problem, że z TŻ chcemy w przyszłym miesiącu jechać do Zakopanego na 3 dni z okazji moich urodzin. W momencie kiedy mama to usłyszała od razu wywiązała się kłótnia w wyniku której usłyszałam że jestem na ich utrzymaniu (studiuję zaocznie na 3 roku i jestem w trakcie szukania pracy) więc mam się ich słuchać, jestem niedojrzała i nieodpowiedzialna bo w niektórych sytuacjach nie pytam o zgodę tylko informuję o swoich planach i już nie wiem jak ich przekonać żeby się zgodzili bo wiem, że jeśli powiem że jedziemy i koniec to nie będę miała do czego wracać bo stwierdzą że skoro jestem taka dorosła to mam się wyprowadzić... Dodatkowo problemem jest to że moja mama dowiedziała się że pierwszy raz mam już za sobą i panicznie boi się że zostanie babcią a poza tym uważa, że wyjazd na kilka dni = seks a jest osobą bardzo religijną i za wszelką cenę nie chce dopuścić żeby coś między nami zaszło podczas tego wyjazdu i żadne argumenty do niej nie docierają bo ona wie lepiej i bez dyskusji... Bardzo przepraszam że tak się rozpisałam na swój temat ale widzę, że nie ja jedna mam problem z nadopiekuńczymi rodzicami a dziewczyny mądrze radzą więc liczę na to, że może tu znajdę jakiś sposób na rozmowę z rodzicami żeby wreszcie mi zaufali, zrozumieli że nie jestem małym dzieckiem i przestali kontrolować na każdym kroku.

nie wierzę to samo... z tą religijnościa mamy identycznie. tyle,ze moja mama nie porusza tematu seksu w ogole, wie ze wspolzyję ale chyba sie nie boi
a to wypisz wymaluj jak u mnie "nie pytam o zgodę tylko informuję o swoich planach" ehhh

---------- Dopisano o 08:10 ---------- Poprzedni post napisano o 08:07 ----------

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
3 stłuczki w 4 lata, sporo. ;-)
40 km, w obie strony jedyne 80, jedyne jakaś 1/4 baku, jedyne jakieś około 5 dych za samą wycieczkę jeśli śmigasz na benzynce, faktycznie, taniocha. :P


no sporo tyle ,że to nie były z mojej winy te stłuczki więc nie rozumiem tych obaw matki... moje autko mało pali więc nie wychodzi tego 50zł zresztą na takie wypady zawsze mój facet mi tankuje jak jedziemy razem, a nawet gdyby to jest moja kasa i robię z nią co chce
sindi8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-16, 07:36   #30
201710120930
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
Dot.: relacja z rodzicami a szczególnie z matką

Oj dziewczyny dziewczyny.
Po 20-tce to i mega dorosłe.Niech będzie przecież dowód w rączce.
Powiem tak:Wy uważacie że mówić do rodziców to grochem o ścianę
Tutaj nie ma wyjścia ...trzeba poczekać aż same zostaniecie rodzicami i bedziecie cyt 'posrane'
Gdzie matka była 'posrana' bo dziewczęciu zachciało się pizzy w tak paskudny czas
Teraz tego nie zrozumiecie ...jakby grochem o ścianę

Jeszcze jedno.Naprawdę nigdy nie zapomnę chłopaka który z nie wiadomo jakich powodów otworzył się przede mną.Może ze to było na wakacjach.Opowiadał o rodzicach ,żadnej patologii a nawet dość zamoznych osobach ,więc oni nie mędzili w ogóle ,oni nawet -tak twierdził-by nie zauwazyli ze go nie ma cały tydzień w domu
Bolało go to bardzo.
201710120930 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:19.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.