Wigilia w kapciach

[bezszans1985]

Wigilię, jak i całe święta spędzamy u jego rodziców. I tam jest zwyczaj czy nie wiem jak to nazwać, że po domu nie chodzi się w butach.
Po prostu. I nie ważne, że są to święta. Dostaje się kapcie i tyle. Nie ma wyjątku, buty na przebranie- co dla mnie jest oczywiste nie wchodzą w grę.
Kolejny rok będę czuła się jak idiotka. Elegancki strój i na nogach kapcie. Podobnie jak TŻ- koszula, krawat i kapciuszki.
Rozumiem, gdyby mieli jasne panele lub białe dywany. w kuchni mają linoleum - nie można chodzić w butach, bo się niszczy, w pokojach ciemne panele. Nie chodzi mi o to by w butach z dworu wpaść do domu, ale nawet jak brałam buty na przebranie to i tak dostawałam nieśmiertelne kapcie.
W tym roku będzie to samo.
Czy tylko ja mam takie problemy

[Klepsydra88]

Wigilię, jak i całe święta spędzamy u jego rodziców. I tam jest zwyczaj czy nie wiem jak to nazwać, że po domu nie chodzi się w butach.
Po prostu. I nie ważne, że są to święta. Dostaje się kapcie i tyle. Nie ma wyjątku, buty na przebranie- co dla mnie jest oczywiste nie wchodzą w grę.
Kolejny rok będę czuła się jak idiotka. Elegancki strój i na nogach kapcie. Podobnie jak TŻ- koszula, krawat i kapciuszki.
Rozumiem, gdyby mieli jasne panele lub białe dywany. w kuchni mają linoleum - nie można chodzić w butach, bo się niszczy, w pokojach ciemne panele. Nie chodzi mi o to by w butach z dworu wpaść do domu, ale nawet jak brałam buty na przebranie to i tak dostawałam nieśmiertelne kapcie.
W tym roku będzie to samo.
Czy tylko ja mam takie problemy

i jak Ty będziesz z tym żyć? straszne..

[bezszans1985]

Nie musisz być złośliwa, ludzie mają różne problemy. Mniejsze większe. Tu pojawia się odwieczny problem w polskich domach- czy dawać ludziom kapcie. I czy podłoga jest ważniejsza niż ludzie nas odwiedzający.

[Linaewen]

Napisane przez bezszans1985

Nie musisz być złośliwa, ludzie mają różne problemy. Mniejsze większe. Tu pojawia się odwieczny problem w polskich domach- czy dawać ludziom kapcie. I czy podłoga jest ważniejsza niż ludzie nas odwiedzający.

Ja bym się spytała, czy wygoda jest ważniejsza niż ludzie nas odwiedzający. To takie straszne, będą kapcie zamiast butów...

[Kretka666]

Wiesz, to jest ich dom, ich podłoga i oni za nią odpowiadają. Taki mają zwyczaj i tyle. Jak chcesz się nadstawić, to powiem im, że nie podoba Ci się ten zwyczaj i mają go dla Ciebie zmienić
U mnie wszędzie jest zwyczaj, że się chodzi bez butów po domu. I także w Wigilię wszyscy ładnie ubrani i na boso. Uwierz mi, nawet czystymi butami można zniszczyć podłogę, a jej wymiana jest trochę bardziej kosztowna niż wysiłek wynikający ze zrozumienia czyichś zwyczajów.

[201803290936]

Napisane przez bezszans1985

Wigilię, jak i całe święta spędzamy u jego rodziców. I tam jest zwyczaj czy nie wiem jak to nazwać, że po domu nie chodzi się w butach.
Po prostu. I nie ważne, że są to święta. Dostaje się kapcie i tyle. Nie ma wyjątku, buty na przebranie- co dla mnie jest oczywiste nie wchodzą w grę.
Kolejny rok będę czuła się jak idiotka. Elegancki strój i na nogach kapcie. Podobnie jak TŻ- koszula, krawat i kapciuszki.
Rozumiem, gdyby mieli jasne panele lub białe dywany. w kuchni mają linoleum - nie można chodzić w butach, bo się niszczy, w pokojach ciemne panele. Nie chodzi mi o to by w butach z dworu wpaść do domu, ale nawet jak brałam buty na przebranie to i tak dostawałam nieśmiertelne kapcie.
W tym roku będzie to samo.
Czy tylko ja mam takie problemy

Przecież możesz sobie zabrać ze sobą czyste buty na przebranie - np. balerinki - nie wpadłaś na to? Nie dziwię się ludziom, że nie chcą, aby ktoś im chodził po domu w butach, które wcześniej wędrowały po śniegu, błocie etc.

[bezszans1985]

Po ulicy wobec tego też chodźmy w kapciach, bo wygoda najważniejsza.
W Polsce nie stać by podłogę zmienić co kilkanaście lat lub wyprać porządnie dywan, więc karze się gościom chodzić w kapciach. Bo położyło się linoleum 20 lat wcześniej i musi wyglądać jak nowe. Podobnie bywa na Sylwestra- domówki, kobiety w kieckach, a tu na nogach kapcie, w których trzeba tańczyć.
Obracam się wśród różnych ludzi i zauważyłam, że tam gdzie mniej kultury, mniej ogłady karze się ściągać buty.
A poza tym to wszystkim życzę Wesołych Świąt!
Nie będę tu się spierać, bo jak widać nie można mieć własnego zdania.

[201803290936]

Napisane przez Linaewen

Ja bym się spytała, czy wygoda jest ważniejsza niż ludzie nas odwiedzający. To takie straszne, będą kapcie zamiast butów...

Wcale nie muszą być to kapcie. Kiedyś się brało do szkoły obuwie zmienne - teraz nie można postąpić podobnie?

[bezszans1985]

Napisane przez Doris1981

Przecież możesz sobie zabrać ze sobą czyste buty na przebranie - np. balerinki - nie wpadłaś na to? Nie dziwię się ludziom, że nie chcą, aby ktoś im chodził po domu w butach, które wcześniej wędrowały po śniegu, błocie etc.

Oczywiste dla mnie jest to, że się bierze buty na przebranie. Nie wchodzi się w tym z dworu. Szczególnie w taką pogodę. U nich odpadają wszystkie buty. Czy to balerinki czy inne. A ja się po prostu głupio czuję w kolorowych kapciuszkach. Chyba skoczę kupię rosmanowe balerinki, takie po imprezach. Na boso też odpada u nich chodzenie- bo tak. Taki zwyczaj.

[201803290936]

Napisane przez bezszans1985

(...)
Podobnie bywa na Sylwestra- domówki, kobiety w kieckach, a tu na nogach kapcie, w których trzeba tańczyć.
(...)

W moim kręgu znajomych ludzie już dawno wpadli na to, aby brać ze sobą zmienne obuwie. Ludzie sami nie chcą komuś łazić po domu w buciorach, w których chodzili na zewnątrz. Tu nie chodzi o podłogi, czy dywany, ale o kwestie higieny - nie wiesz nawet co depczesz będąc na dworze. Zimą dochodzi problem topiącego się na butach śniegu - może być tego niewiele, a i tak potem ma się mokro pod podeszwą.

[Kfiatuszek1987]

Uważam że idąc do kogoś w gości należy szanować zasady panujące w domu gospodarzy. Skoro nie życzą sobie oni żeby chodzić w butach po domu to należy to uszanować i nie ważne czy ktoś ma dywany czy ich nie ma czy ma zwykłą posadzkę czy marmury na podłodze. Każdy ma inne zwyczaje i przyzwyczajenia. Zawsze możesz zrobić Wigilie u siebie gdzie wszyscy będą chodzić w butach.

[201803290936]

Napisane przez bezszans1985

Oczywiste dla mnie jest to, że się bierze buty na przebranie. Nie wchodzi się w tym z dworu. Szczególnie w taką pogodę. U nich odpadają wszystkie buty. Czy to balerinki czy inne. A ja się po prostu głupio czuję w kolorowych kapciuszkach. Chyba skoczę kupię rosmanowe balerinki, takie po imprezach. Na boso też odpada u nich chodzenie- bo tak. Taki zwyczaj.

Przepraszam, wcześniej nie zrozumiałam, że chodzi o to, iż żadnych butów nie możesz mieć zamiast "kapciuszków". W takim razie, skoro tak Cię to denerwuje, nie jedź - przecież nie masz obowiązku spędzania u nich Wigilii. Ewentualnie wyłam się całkowicie i powiedz, że Ty "kapciuszków" nie zamierzasz wkładać, wolisz być "boso".

[Linaewen]

Napisane przez Doris1981

Wcale nie muszą być to kapcie. Kiedyś się brało do szkoły obuwie zmienne - teraz nie można postąpić podobnie?

Tylko w szkole była inna podłoga, nie? Zależy też, jakie buty autorka by chciała mieć, bo zakładam, że nie mówimy tutaj o trampkach do eleganckiej sukienki i garniuturu.

[bezszans1985]

No właśnie chodzi o to, że u nich nie można na boso, w innych butach czy skarpetkach- tylko kapcie. I potrafią wprost powiedzieć, że im się podłoga inaczej poniszczy i że nie po to sprzątali, żeby chodzić w czymś innym.
Spróbuję z balerinkami. Kupię nowe, odpakuję przy nic- chyba podłoga się nie zniszczy.

[Kretka666]

Napisane przez bezszans1985

Po ulicy wobec tego też chodźmy w kapciach, bo wygoda najważniejsza.
W Polsce nie stać by podłogę zmienić co kilkanaście lat lub wyprać porządnie dywan, więc karze się gościom chodzić w kapciach. Bo położyło się linoleum 20 lat wcześniej i musi wyglądać jak nowe. Podobnie bywa na Sylwestra- domówki, kobiety w kieckach, a tu na nogach kapcie, w których trzeba tańczyć.
Obracam się wśród różnych ludzi i zauważyłam, że tam gdzie mniej kultury, mniej ogłady karze się ściągać buty.
A poza tym to wszystkim życzę Wesołych Świąt!
Nie będę tu się spierać, bo jak widać nie można mieć własnego zdania.

Można mieć własne zdanie, dlatego my też je wyrażamy, każdy ma swoje

To nie chodzi o brak kultury gospodarza, bo we wszystkich domach jakich byłam buty się zdejmowało. Nie dlatego, że gospodarz kazał, ale goście mieli tyle kultury, żeby te buty zdjąć z własnej nieprzymuszonej woli. Zdarzało się, że owy gospodarz mówił, żeby butów nie ściągać i tyle.
No i co, że nie stać? Jeśli nie ma potrzeby, to nie trzeba wymieniać. Każdy ma to robić, żeby tylko ludziom dookoła nie podpaść?

[bezszans1985]

Napisane przez Linaewen

Tylko w szkole była inna podłoga, nie? Zależy też, jakie buty autorka by chciała mieć, bo zakładam, że nie mówimy tutaj o trampkach do eleganckiej sukienki i garniuturu.

Nie muszę zakładać szpilek itd. wystarczą nawet zwykłe balerinki, czarne, proste, ale niech to będą buty. A u nich nie przechodzi.

[Linaewen]

Napisane przez bezszans1985

No właśnie chodzi o to, że u nich nie można na boso, w innych butach czy skarpetkach- tylko kapcie. I potrafią wprost powiedzieć, że im się podłoga inaczej poniszczy i że nie po to sprzątali, żeby chodzić w czymś innym.
Spróbuję z balerinkami. Kupię nowe, odpakuję przy nic- chyba podłoga się nie zniszczy.

Ale czemu Ci to przeszkadza? Wszyscy są tak ubrani-elegancko i w kapciach. Nie jest tak, że tylko TŻ czy Ty się wygłupiacie, nie robią tam chyba zdjęć do poczytnych gazet, nie puszczają zdjęć wigilijnych ze szczególnym uzględnieniem kapci na nogach gości... Więc wolisz urazić rodziców TŻ i wykłócać się o głupie balerinki?

[bezszans1985]

I jak idę normalnie w odwiedziny do kogoś to buty ściągam- ganiam w skarpetkach- dawanie kapci, które nosiło 10 osób wcześniej nie jest za dobrym pomysłem. I wtedy liczy się wygoda, poza tym nie noszę butów na przebranie idąc do koleżanki na kawę.
Wigilia czy święta lub Sylwester lub inne podobne okazje właśnie są takie problematyczne.

[Kretka666]

Napisane przez Linaewen

Ale czemu Ci to przeszkadza? Wszyscy są tak ubrani-elegancko i w kapciach. Nie jest tak, że tylko TŻ czy Ty się wygłupiacie, nie robią tam chyba zdjęć do poczytnych gazet, nie puszczają zdjęć wigilijnych ze szczególnym uzględnieniem kapci na nogach gości... Więc wolisz urazić rodziców TŻ i wykłócać się o głupie balerinki?

Dobrze to ujęłaś

Po co w takim razie idziesz na tą Wigilię, jak to Ci tak przeszkadza? Przecież możesz się wyłamać. Jeśli chcesz możesz się wykłócić o te buty, ale zepsujesz im nastrój w Święta, warto? Daj sobie spokój, załóż kapcie - jak wszyscy dookoła - i ciesz się Świętami.

[Linaewen]

Napisane przez bezszans1985

I jak idę normalnie w odwiedziny do kogoś to buty ściągam- ganiam w skarpetkach- dawanie kapci, które nosiło 10 osób wcześniej nie jest za dobrym pomysłem. I wtedy liczy się wygoda, poza tym nie noszę butów na przebranie idąc do koleżanki na kawę.
Wigilia czy święta lub Sylwester lub inne podobne okazje właśnie są takie problematyczne.

To sobie kup swoje kapcie i noś je u TŻta. Niech będą czarne, stonowane i puchate.

[Dagunia]

Chciałabym mieć takie problemy
Od 24 lat Wigilię spędzam w kapciach. Czy w domu swoim, czy Tżta czy u innych. Na codzień chodzę w szpilkach - czemu mam komuś rysować/niszczyć podłogę/panele/dywan/parkiet ? Zresztą jak mnie pamięć nie myli to w Wigilię zazwyczaj się siedzi przy stole - ktoś będzie zaglądał pod stół żeby zobaczyć jakie masz buty ?

[Ineczka33]

Bądź asertywna i zostań boso, jeśli ci to odpowiada. Mnie też rażą bambosze do eleganckiej kiecki, facet w garniturze też wygląda idiotycznie w kapciach typu KUBOTAPrzecież rajstopami podłogi nie zniszczysz, chyba, że masz nieobcięte paznokcie u stóp, wtedy można porysować panele

Albo zostań przy balerinkach.
Myślę, że ważny tu jest kompromis. Goście też muszą się czuć komfortowo. Jeśli jesteś za tym, żeby zmienić 'śniegowce', w których przyjdziesz na czyste buty, to powinni się z tym pogodzić...
Powodzenia!

I jeszcze fakt, że te kapcie są używane przez całą rodzinę... Blee...

[Kretka666]

Napisane przez bezszans1985

I jak idę normalnie w odwiedziny do kogoś to buty ściągam- ganiam w skarpetkach- dawanie kapci, które nosiło 10 osób wcześniej nie jest za dobrym pomysłem. I wtedy liczy się wygoda, poza tym nie noszę butów na przebranie idąc do koleżanki na kawę.
Wigilia czy święta lub Sylwester lub inne podobne okazje właśnie są takie problematyczne.

Akurat ten argument jestem w stanie przyjąć. Bo sama nie potrafię założyć po kimś butów, takich przechodzonych. Dlatego nawet jak proponują mi kapcie (np. zimą, bo zimno jest), jak jestem gościem, to grzecznie odmawiam i zakładam grube skarpetki.
Nawet na łyżwy przez to nie chodzę, bo tyle osób tego używało... A swoich nie mam
Ale to jest takie natręctwo moje Jeśli też Ci to przeszkadza, to albo zaciśniesz zęby i założysz kapcie, albo wdasz się w dyskusję z rodzicami TŻ-ta. Chcesz tego?

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Napisane przez Linaewen

To sobie kup swoje kapcie i noś je u TŻta. Niech będą czarne, stonowane i puchate.

Z tymi własnymi kapciami to nie jest głupi pomysł. Zawsze będziesz miała pewność, że są tylko Twoje, a i wybierzesz sobie jakie Ci się podobają

[effcia82]

Można w ramach prezentu dać teściom taki automat z ochraniaczami na buty jak w szpitalach albo kapcie takie jak dawniej w muzeach się na buty wkładało. Zawsze to bardziej higieniczne niż takie ogólnodostępne kapcie zakładane na gołą stopę.

A baletki takie zwykłe do tańczenia ze skórzaną podeszwą albo skarpetobalerinki podgumowane by nie przeszły?

[suszarka]

Napisane przez bezszans1985

Po ulicy wobec tego też chodźmy w kapciach, bo wygoda najważniejsza.
W Polsce nie stać by podłogę zmienić co kilkanaście lat lub wyprać porządnie dywan, więc karze się gościom chodzić w kapciach. Bo położyło się linoleum 20 lat wcześniej i musi wyglądać jak nowe. Podobnie bywa na Sylwestra- domówki, kobiety w kieckach, a tu na nogach kapcie, w których trzeba tańczyć.
Obracam się wśród różnych ludzi i zauważyłam, że tam gdzie mniej kultury, mniej ogłady karze się ściągać buty.
A poza tym to wszystkim życzę Wesołych Świąt!
Nie będę tu się spierać, bo jak widać nie można mieć własnego zdania.

wymiana podłogi żeby goście mogli w butach chodzić?
au au au, to się rozbawiłam.

o dobrze, wiedzieć, że cham nad chamidła ze mnie.


widzisz a dla mnie brakie kultury jest włażenie w butach a nie daj panie miły w szpilach na moją cudowną i czystą klepkę podłogową.



i dla mnie tyle w tym temacie.

[_vixen_]

Okropne są kapcie do eleganckiego stroju, świadczy to o braku kultury gospodarzy, jeśli do czegoś takiego dopuszczają.

Tajemnice polskie, odcinek 1

Bez butów w obcym mieszkaniu czuję się jak wojownik pozbawiony miecza

Odkrycie w 1995 roku, że disco polo sprawia przyjemność większości narodu, było dla polskiej inteligencji szokiem.
Ujawniło ono wtedy, że nie zna ona swojego społeczeństwa, co więcej - z obrzydzenia, z jakim inteligent reagował na fakt masowego słuchania disco polo, wynikało, że nie ma on żadnej potrzeby ani ochoty owo społeczeństwo zrozumieć.
Niedawno uczestniczyłem w przyjęciu, gdzie dominowały trzy grupy światłych osób - ludzie kultury, bankowcy i dziennikarze. Zadałem im więc zagadkę socjologiczną.
Dlaczego podczas upału na wiejskich weselach już na wstępie podaje się gorące flaki?
Dlaczego nie chłodnik?
Półmiski z wędliną i sałatką stoją już na stołach, ale nie wolno ich ruszyć co najmniej przez trzy godziny. Najpierw w trzydziestostopniowym upale należy zjeść pełny i gorący obiad, rozpoczynając od flaków.
Niestety, nie padła ani jedna prawidłowa odpowiedź.
Wszyscy odparli, że albo się z tym zwyczajem nigdy nie spotkali, albo że owszem spotkali się, ale nigdy nad nim się nie zastanawiali. - Po prostu taki jest zwyczaj - mówili. Ale to tłumaczenie jest chyba zbyt powierzchowne. Tylko jedna osoba stwierdziła, że skoro na weselu pije się dużo wódki, tradycyjnie należy zrobić pod nią podkład w żołądku: najlepiej tłusty rosół lub flaki, żeby szybko się nie upić. Argument jest dyskusyjny, bo przecież wesele nie musi zaczynać się od wódki, może się zacząć od lekkiego aperitifu. Zwłaszcza w upał.

Odpowiedzi na flaki należy szukać w psychice.
Wesele musi zacząć się od flaków, gdyż chłodnik to "biedna" zupa. Chłodnik jest zbyt skromny, flaki za to świadczą o bogactwie gospodarzy. Flaki są świadectwem tego, że panuje obfitość. Dlatego też wędliny i spocona sałatka, mimo żaru, mimo że nie są jedzone w pierwszej kolejności, muszą czekać, muszą wysypywać się z talerzy, bo są świadectwem bogactwa. Stoły z pustymi nakryciami nie zrobiłyby należytego wrażenia, gdy przyjdą goście. Obfitość jest pożądana i oczekiwana: "No mówię ci, Hela, ale było bogato". Flaki są autentycznym wyrazem szacunku dla gości.

Poprosiłem badaczy życia społecznego o przeanalizowanie tych zachowań społecznych, które mnie męczą i nie dają spokoju. Dziś pierwsza z polskich tajemnic, których jeszcze nie zdążyli zbadać socjologowie. Tajemnica 1: Dlaczego Polacy ściągają buty, przychodząc do obcego mieszkania"
Zdarzyło się, że stałem 17 minut w cudzym przedpokoju, a nade mną i gospodarzami wisiała ciężka atmosfera wyczekiwania. Ja czekałem, aż mnie wpuszczą w butach, oni - że wejdę w damskich klapkach, które mi przygotowali. Zazwyczaj nie ściągam butów, a gdy trzeba, tłumaczę dlaczego. Bez butów czuję się okaleczony. Bez butów w obcym mieszkaniu jestem bezbronny, czuję się jak wojownik pozbawiony miecza.

W wielu rodzinach kolportuje się zdjęcia z przyjęć komunijnych i chrzcin w M4 - mężczyźni w garniturach, pod krawatami i w samych skarpetkach. Zdjęcie z sylwestra w podwarszawskiej willi - panie w kapciach do długiej sukni. Czy nie czują niestosowności?
- Skąd pan to wziął, gdzie pan to widział? Czy pan aby tego wszystkiego sam nie wymyśla? - zaniepokoił się prof. Janusz Tazbir, historyk.
- Panie profesorze, tak robią wszyscy.
- Ja jeszcze nie widziałem.
Dr Wiesław Kot, krytyk literacki, publicysta: - W Polsce żarty kończą się na progu własnego mieszkania. Jeżeli stawiam w pokoju gościnnym meblościankę ze Swarzędza, a podłogę wykładam dywanem z Kowar, to ten dywan i ta meblościanka to jestem cały "Ja". "Ja" pokrywam parkiet i "Ja" dekoruję ścianę główną. "Ja" domaga się szacunku. Nie wchodzimy w butach nikomu do duszy, nie wchodzimy w butach na dywany.
Prof. Maria Szyszkowska, filozof: - To jest wyraz drobnomieszczańskiego szacunku dla rzeczy, dla czystej podłogi. Ma być ona ważniejsza niż kompozycja stroju gościa. Wszak buty są istotnym elementem ubrania. W ściąganiu butów wyraża się niskie znaczenie przeżyć estetycznych.
Dr Katarzyna Korpolewska, psycholog: - Ściągając buty, pokazujemy, że wierzymy, iż pani domu sprząta. Doceniam jej pracę, szanuję i wiem, że tutaj zawsze jest czysto. Ściąganie butów tworzy też intymną atmosferę. Możemy poczuć się swojsko. Mimo że masz garnitur, czuj się jak u siebie.
Krzysztof Zanussi, reżyser: - Buty zdejmują ludzie ze społeczności wiejskich, którzy podłogę w domu traktują jako element nobilitujący. Domy we wsiach szlacheckich różniły się od domów we wsiach nieszlacheckich właśnie podłogą. Szlacheckie ją miały, a pozostałe miały klepisko.
Tomasz Raczek, krytyk filmowy: - Zabłocone buty, po przyjściu z pola, zostawia się przed izbą. Rzeczy przeniesione z dzieciństwa zostają na całe życie.
- Ale, drodzy państwo - mówię - przecież jadąc na uniwersytet do wielkiego miasta, nabiera się nowych nawyków i zwyczajów.
- Nawet studia nic nie pomogą - dodaje prof. Teresa Smółkowa, językoznawca. - Co z tego, że przebywam w metropolii, kiedy w akademiku mieszkam z ludźmi, którzy też skądś przyjechali i mają te same nawyki. Środowisko jest ciągle to samo, więc młody człowiek nie ma gdzie podpatrzyć, jak się zachować.
- A przecież Alexis, przychodząc do Blake'a już po rozwodzie, nigdy nie ściągała butów - zastanawiam się na głos. - Czy ludzie tego nie zauważyli? Jak należałoby namówić społeczeństwo, aby nie ściągało butów w gościach?
- Należy dać pod rozwagę, czy mniejszą dolegliwością jest trochę piachu na podłodze, czy zapach po ściągnięciu butów - podsuwa Krzysztof Zanussi.
- Jeśli już tak chcą ściągać, to niech przed pójściem w gości założą grube skarpety. Bo jak mężczyzna staje w cienkich skarpetach na gołej podłodze, to jest koszmar. Cienkie skarpety po ściągnięciu butów zawsze są trochę wilgotne - tłumaczy Tomasz Raczek. - I do takich lekko wilgotnych wszystko z podłogi się przyczepia.
- A ja - dodaje prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny - widzę w ściąganiu butów samonapędzające się koło higieny narodowej. To bardzo pozytywne zjawisko. Otóż gospodyni jest zobowiązana do szczególnie starannego wyszorowania podłóg, jeśli ktoś z gości mógłby przyjść akurat w białych skarpetkach. Goście, aby uniknąć konfuzji, muszą założyć na wizytę czyste i niedziurawe skarpety. Czyste skarpety zaś skłaniają do umycia nóg.
Profesor Czapiński przypomina sobie, że już w latach 60. Amerykanie badali mieszkańców różnych krajów, żeby wyróżnić zachowania właściwe tylko dla danego społeczeństwa. Okazało się, że Polaków charakteryzował zwyczaj nigdzie nie spotykany: używanie dwóch ręczników do wycierania, jednego do ciała, drugiego do stóp.
Prof. Maria Szyszkowska uważa, że oddzielnego ręcznika używa się nie do twarzy, ale właśnie do nóg, bowiem nie ceni się u nas głowy, zaś stopy bywają w skali powszechnej chore na grzybicę. - Co intuicyjnie podpowiada, by je separować od reszty ciała - tłumaczy.
Profesor Czapiński zaznacza, że stopy dostawały ręcznik gorszy, właściwie tańszą ściereczkę, a górne partie - luksusowe wycieradełko frotte. - Z mydłami było podobnie - mówi profesor - pachnące do buzi, szare do nóg.

http://www.mariuszszczygiel.com.pl/reportaz7.html

[Linaewen]

Napisane przez _vixen_

[FONT=Arial][B]Okropne są kapcie do eleganckiego stroju, świadczy to o braku kultury gospodarzy, jeśli do czegoś takiego dopuszczają.


http://www.mariuszszczygiel.com.pl/reportaz7.html

[/COLOR]

Świetny artykuł! Proponuję urzadzić publiczne czytanie i dyskusję w czasei wigilii, niech "teście" dowiedzą się, jakimi chamami ze wsi są, może coś do nich dotrze!

[sylwia1906]

Wiecie co ? to jest po prostu śmieszne ! Ludzie mają problem co do garnka włożyc na tą Wigilię a Ty że musisz siedzieć w kapciach a nie w ekstra bucikach wkońcu taka dama z Ciebie. Wydaje mi sie że poprostu 'wyżej srasz niż dupe masz''. Jak się do kogoś idzie to wypada uszanować jego tradycje. Jeszcze nie spotkałam się z domem w którym chodzi się w szpilakch itp ''żeby ładnie wyglądać''. Może po prostu tak jest w ''lepszych domach'' a ja z plebsu jestem? Korona ci z głowy nie spadnie że bedziesz w sukience i kapciach.... Uszanuj zdanie innych szczególnie, że jesteś ich gościem. Też bym się wkurzyła jakby jakieś dziewczę niszczyło mi podłogę na którą ciężko zarobiłam bo ma kaprysy że musi pięknie wyglądać. Potem sie dziwimy że teściowa to ta zła...

[Kretka666]

Napisane przez sylwia1906

Wiecie co ? to jest po prostu śmieszne ! Ludzie mają problem co do garnka włożyc na tą Wigilię a Ty że musisz siedzieć w kapciach a nie w ekstra bucikach wkońcu taka dama z Ciebie. Wydaje mi sie że poprostu 'wyżej srasz niż dupe masz''. Jak się do kogoś idzie to wypada uszanować jego tradycje. Jeszcze nie spotkałam się z domem w którym chodzi się w szpilakch itp ''żeby ładnie wyglądać''. Może po prostu tak jest w ''lepszych domach'' a ja z plebsu jestem? Korona ci z głowy nie spadnie że bedziesz w sukience i kapciach.... Uszanuj zdanie innych szczególnie, że jesteś ich gościem. Też bym się wkurzyła jakby jakieś dziewczę niszczyło mi podłogę na którą ciężko zarobiłam bo ma kaprysy że musi pięknie wyglądać. Potem sie dziwimy że teściowa to ta zła...

My z plebsu, my nie rozumiemy tych problemów

[Klepsydra88]

no prosze Was nie po to ludzie sprzątali tyle żeby ktoś im w buciorach obłoconych wszedł do mieszkania bo chce wyglądać super

My z plebsu, my nie rozumiemy tych problemów

niestety, zaścianek jest przyzwyczajony do chodzenia w kubotach