Dziwny zwyczaj..

[RoSa202]

Hej Więc mam taki dziwny zwyczaj, że praktycznie nigdy nie piszę do ludzi pierwsza, tak samo z mówieniem cześć. Nie tyczy się to tylko moich przyjaciół. Gdy piszę pierwsza mam wrażenie, że komuś przeszkadzam itp. (chociaż wcale tak nie jest). Często przez to np. kończy mi się 'bajerowanie' z jakimś chłopakiem, bo on ciągle pisze, a ja ani razu i stwierdza że nie jestem zainteresowana.
To chyba przez to, że nie lubie wprost mówić o swoich uczuciach i z trudem mi to przychodzi. W innych sprawach jestem bardzo odważna, umiem wyrazić swoje zdanie i zawsze wszędzie mnie pełno.
Jak się oduczyć tego bądź co bądź dziecinnego zachowania?

[Asiaa90]

Zacznij od małych kroków, nie musi to być odrazu ktoś na kim Ci zależy / podoba Ci się. Zacznij mówić znajomym pierwsza cześć, staraj się do nich zagadać w jakiś sposób, porozmawiać, próbuj wychodzić pierwsza z inicjatywą musisz się przełamać innego sposobu nie ma.

[nowa_wizazystka]

Cześć. Musisz być pewna swoich racji,bardziej otwarta,przecież pisząc do kogoś ,ten ktoś Ciebie nie widzi, więc nie masz się czego ani obawiać, ani wstydzić. Gorzej twarzą w twarz, ale pisząc jest łatwiej.Ja wolę pisać niż mówić,chociaż jeśli już swój dziób otworzę,trudno mnie zatrzymać. Ale jeśli chodzi o Ciebie nie masz się czego stresować,musisz przełamać swoją nieśmiałość, bo jak wiesz do odważnych świat należy.Powodzenia.Pa.

[gosius91]

Napisane przez Asiaa90

Zacznij od małych kroków, nie musi to być odrazu ktoś na kim Ci zależy / podoba Ci się. Zacznij mówić znajomym pierwsza cześć, staraj się do nich zagadać w jakiś sposób, porozmawiać, próbuj wychodzić pierwsza z inicjatywą musisz się przełamać innego sposobu nie ma.

zgadzam się, przejmij inicjatywe, mów pierwsza cześć, przełam się!

[Cerveza_]

Miałam podobnie. Zmieniło się to, kiedy naprawdę się zakochałam i z tęsknoty za drugą osobą, pisałam pierwsza. Teraz po tylu latach związku przychodzi to automatycznie i nawet nie zastanawiam się, czy przeszkadzam TŻ, czy nie, ale piszę, bo mam sprawę albo po prostu tęsknię.

[anibiaa]

W czasach nastoletnich spotykałam się z takim chłopakiem, który zawsze bał się zadzwonić pierwszy (to jeszcze w czasach przed wynalezieniem koła i komórek;-)), nie chcąc się narzucać. Koniec końców czułam się co najmniej dziwnie, gdy wychodziło na to, że każdy spacer, czy każde kino, czy łyżwy są z mojej inicjatywy bo nie lubiłam i do tej pory nie lubię nic nierobienia.

Odwracając sytuację - może szkoda tracić potencjalnie fajne znajomości przez "manie takiej zasady" . Małymi krokami warto od czasu do czasu "zaczepiać" swoich znajomych, za każdym razem będzie Ci łatwiej Cześć! jest świetnym początkiem...albo już całkiem po "amerykańsku" Cześć! Co słychać? Co u Ciebie? Załatwiłaś/-łeś to czy tamto? (nawiązując do wcześniej "zagajonej"w ten sposób rozmowy). Dalej pójdzie samo, bo pojawi się więcej tematów do pociągnięcia.
Coś w tym stylu, niekoniecznie słowo w słowo...tym bardziej, że tak jak piszesz, nie stoisz tak znowu z boku