Wybór.

[Nathallie]

Opiszę Wam moją sytuację. Mam 20 lat. Zaraz po maturze zaczęłam swoje pierwsze studia, które szybko rzuciłam. Miałam swoje powody (głównie to, że miałam poprawkę maturalną i te studia nie były moimi wymarzonymi), a co się stało to się nie odstanie. Teraz jestem już rok do tyłu i zdałam sobie sprawę z powagi sytuacji.
Muszę zacząć jakieś studia i wytrwać na nich, nie chcę ponownie wracać do domu z podkulonym ogonkiem. I mam duży problem z podjęciem decyzji. Zastanawiam się nad trzema kierunkami: filologią polską, f. rosyjską od podstaw bądź angielską.
Długo się zastanawiałam, rozpatrywałam pod różnymi względami, ale dalej ciężko mi podjąć decyzję.
Polonistyka - myślę, że z tych trzech kierunków są to najłatwiejsze studia, ale słyszałam, że dla większości jest to drugi fakultet, a osoby, które skończyły samą polonistykę i tak muszą się dokształcać. Z pracą, zarówno w kraju, jak i za granicą ciężko. Z obecnymi wynikami dostałabym się bez problemu.
Filologia angielska - moje marzenie, jednak słaby poziom angielskiego w liceum i brak jakiegokolwiek wcześniejszego kontaktu z żywym językiem mnie przeraża. Nie wiem, czy w obecnych czasach warto się "pchać" na takie studia bez opanowanego języka w stopniu perfekcyjnym. Z pracą.... nie wiadomo, ale myślę, że większe perspektywy niż po polonistyce. Musiałabym podciągnąć wynik maturalny.
Filologia rosyjska - język całkiem od podstaw, z obecnymi wynikami myślę, że mam szansę się dostać, ale nie mam pojęcia jakie są po tym perspektywy.


Jaka opcja waszym zdaniem najlepsza? A może zrezygnować ze studiów i myśleć nad czymś innym? Tylko nad czym?
Proszę o jakieś rady.

[Synkopa]

Moim zdaniem polonistyka odpada.
Angielską kończy obecnie bardzo dużo ludzi, jest to dość popularny kierunek i żeby znaleźć przyzwoitą pracę to trzeba się dokształcać raczej (robić kursy specjalistyczne)- no chyba że chcesz potem uczyć ang. w szkole - ale tu jest duża konkurencja, bo mnóstwo osób kończy filologię i nie robi z tym nic więcej i kończy w szkołach.

Myślę, że warto spróbować rosyjski. Ponoć, że języki wschodnie teraz wracają i warto się kształcić w mniej popularnych kierunkach.
Wg mnie rosyjski to nie jest zły wybór, choć może to nie jest język popularny wśród młodych, ale ... mi już zdarzyło się parę razy słyszeć, że (podczas gdy nie brakuje ludzi z angielskim) specjaliści w tych mniej popularnych językach będą jak najbardziej potrzebni (rosyjski, francuski przede wszystkim)

[201604181004]

Jaka uczelnia?

[klempaa]

Ja bym brała rosyjską.

[Naina22]

Mogę nie być obiektywna, bo drugi kierunek, który studiuję z pasji, to wschodoznawstwo <3 rosyjski uwielbiam i ogólnie kręcę się wśród ludzi z podobnymi do mnie zainteresowaniami, ale na pewno nie wybrałabym polonistyki. Chyba, że bardzo, bardzo lubisz literaturę i będziesz traktować te studia nie jako zapewnienie pracy, ale poszerzenie horyzontów myślowych i zdobycie jakiejś tam wiedzy. Wtedy jak najbardziej. Zastanów się nad jakimś językiem - angielski i rosyjski to dobry wybór, ale wiele jest także takich niszowych, np. Instytut Konfucjusza, malezyjska, arabska (UAM) itp, może coś właśnie takiego?

[Unex]

Mam znajomych na f. rosyjskiej, angielskiej i na polonistyce też

Polonistyka- kupa książek, archaimzy itp - powiem szczerze trzeba to lubieć, jest ciężko, z pracą cieńko, zresztą moim zdaniem nie byłaby ona zbyt fascynująca o ile znalazłabyś pracę w zawodzie.

f. angielska - fajna, też była moim marzeniem, ale zdałam sobie sprawę, że nie ma sensu, gdyż kończy ją teraz kupa ludzi, nie mają pracy i tak czy tak muszę się dokształcać, o ile bierzesz taką opcję pod uwagę czemu nie

f. rosyjska - hmm miałaś kiedyś do czynienia z rosyjskim ?
powiem Ci , ponoć fajny, ale jeśli nie ciągnie Cię będzie ciężko. Mój znajomy wybrał się na ten kierunek bo go zaciekawił i już żałuje Zapał przeszedł, a język nie taki kolorowy jakby się wydawało, jakoś sobie radzi.

Cóż, nie wiem , wybór należy do Ciebie, może rozważysz jeszcze jakieś inne kierunki, może coś wpadnie Ci w oko... Powodzenia!

[ulicznica]

Rosyjska - najrzadziej wybierana z tych trzech (angielski to teraz standard, a po polonistyce możesz zostać tutaj chyba tylko nauczycielką), a jednak mimo wszystko, jeśli będziesz dobra, masz szanse na pracę w zawodzie - innym niż nauczyciel.

[Nathallie]

Napisane przez drabineczka

jaka uczelnia?

uś

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Napisane przez Unex

Mam znajomych na f. rosyjskiej, angielskiej i na polonistyce też

Polonistyka- kupa książek, archaimzy itp - powiem szczerze trzeba to lubieć, jest ciężko, z pracą cieńko, zresztą moim zdaniem nie byłaby ona zbyt fascynująca o ile znalazłabyś pracę w zawodzie.

f. angielska - fajna, też była moim marzeniem, ale zdałam sobie sprawę, że nie ma sensu, gdyż kończy ją teraz kupa ludzi, nie mają pracy i tak czy tak muszę się dokształcać, o ile bierzesz taką opcję pod uwagę czemu nie

f. rosyjska - hmm miałaś kiedyś do czynienia z rosyjskim ?
powiem Ci , ponoć fajny, ale jeśli nie ciągnie Cię będzie ciężko. Mój znajomy wybrał się na ten kierunek bo go zaciekawił i już żałuje Zapał przeszedł, a język nie taki kolorowy jakby się wydawało, jakoś sobie radzi.

Cóż, nie wiem , wybór należy do Ciebie, może rozważysz jeszcze jakieś inne kierunki, może coś wpadnie Ci w oko... Powodzenia!

Właśnie ciężko mi się sugerować czyjąś opinią... większość osób narzeka na swoje studia. Po magisterce czy nawet licencjacie i tak chciałabym zrobić podyplomówkę, po jakimkolwiek z tych kierunków.
Z rosyjskim nie miałam nigdy styczności, ale jest to kierunek od podstaw, nie na tej samej zasadzie co angielski, że idziesz i już musisz mieć język opanowany perfect. Kilka moich znajomych z LO poszło na f. rosyjską, też wcześniej kontaktu z językiem nie miały. Natomiast z angielskim mógłby być u mnie problem, bo jak na te czasy, gdzie większość osób jeździ za granicę szlifować język czy doszkala się w prywatnych szkołach z myślą o anglistyce (między innymi) mogłabym być do tyłu, nie mam pewności, jednak boję się, bo wspominałam już, jaki poziom angielskiego miałam w liceum.

[ulicznica]

Ale dlaczego chcesz iść na anglistykę, skoro mając podstawy tego języka, możesz równie dobrze dokształcać się sama? Angielski to nie jest trudny język obcy.
A jest powszechny, i są już tysiące absolwentów anglistyki. Po co dalej zapełniać rynek i dołączać do grona osób, które nie wiedzą i tak co ze sobą zrobić po anglistyce - angielski w cv jest standardem.

[Nathallie]

Napisane przez ulicznica

Ale dlaczego chcesz iść na anglistykę, skoro mając podstawy tego języka, możesz równie dobrze dokształcać się sama? Angielski to nie jest trudny język obcy.
A jest powszechny, i są już tysiące absolwentów anglistyki. Po co dalej zapełniać rynek i dołączać do grona osób, które nie wiedzą i tak co ze sobą zrobić po anglistyce - angielski w cv jest standardem.

Ale jakieś studia trzeba wybrać, lepiej skończyć anglistykę i dostać pracę chociażby w sklepie niż siedzieć całe życie na bezrobociu, tak jak ja teraz.
Poza tym mogłabym uczyć w szkole, podoba mi się ten zawód. I jeżeli chodzi o jakieś tłumaczenia to też preferują ludzi po filologii a nie z samą znajomością języka. Przeciętny człowiek nie ma takiej wiedzy o języku jak absolwent (przynajmniej większość absolwentów) filologii.
Co kogoś pytam o jakikolwiek kierunek (myślałam jeszcze nad dziennikarstwem) to źle, źle, źle....
A dziwne, że wszyscy studiują.

[v-x-n]

A anglistyka jest typowo nauczycielska, tzn. ma kurs pedagogiczny wpisany w program studiów? Bo jak nie, to w szkole nie pouczysz - poza skończonymi studiami trzeba mieć też uprawienia do nauczania (właśnie wspomniany wyżej kurs pedagogiczny). Dużo uczelni z tego co słyszałam zrezygnowało z tych kursów, np. UMK oferuje go w formie dwuletniego studium (płatnego) po skończonych studiach, tak przynajmniej było jak ja kończyłam anglistykę w Toruniu (mój rocznik to ostatni rocznik magisterskich jednolitych z kursem wpisanym w program studiów).

Po anglistyce aktualnie z pracą jest ciężko, chyba, że się w czymś specjalizujesz, robisz jakieś kursy + w czasie studiów zdobywasz doświadczenie. Jeżeli w programie studiów nie ma kursu pedagogicznego, to w szkole raczej zatrudnienia nie znajdziesz, bo większość szkół typu liceum/gimnazjum czy szkoły językowe za pierwsze wymaganie stawiają "uprawnienia do nauczania".

Polonistyka nie wiem, ale wydaje mi się, że jest jeszcze gorzej.

Brałabym chyba rosyjski. A inny język nie wchodzi w grę? Może chiński, języki skandynawskie, niemiecki? Pracy dla osób po germanistyce jest mnóstwo, widzę miliony ogłoszeń z różnych firm u siebie na wydziale.

[sarajoanna]

Na twoim miejscu wybrałabym filologię rosyjską, firmy zawsze jakiś tam eksport na wschód czy tam import ze wschodu prowadzą, mogłabyś zostać tłumaczem. Nie wiem jak teraz dokładnie sytuacja wygląda, ale 2-3 lata temu było zapotrzebowanie na ludzi posługujących się językiem rosyjskim.

[Ryska88]

Firmy międzynarodowe mega potrzebują ludzi ze znajomością języka rosyjskiego. Wiem bo sama się tym interesowałam, ale niestety nie wyszło. Najlepiej gdybyś jeszcze połączyła to z ukraińskim lub innym z rodziny.

[skazana_na_bluesa]

ja bym brala rosyjski. angielski lepiej doksztalcac na kursach jezykowych. a po filologii polskiej trudno o prace, trzeba miec b. duzo szczescia, zeby chociaz do pracy w szkole przyjeli.

[andzia1989r]

Rosyjski JEŚLI znasz ten język w stopniu podstawowym. W teorii: jest od podstaw, w praktyce: te podstawy są tylko szybko przypomniane i leci się z materiałem. Będąc całkiem zielona nie dasz rady.

Jeśli chcesz coś totalnie totalnie od podstaw a masz smykałkę do języków to niderlandzi np, czy inne z tamtych rejonów

[parapluie89]

Też bym Ci radziła filologię rosyjską, aczkolwiek przede wszystkim powinnaś się zastanowić, co Ci się najbardziej podoba.
Miałaś jakikolwiek kontakt z rosyjskim? To że na uczelni jest od podstaw nie ma nic do rzeczy, warto byłoby spróbować zrobić coś samemu, żeby wiedzieć czemu będzie się poświęcać swój czas. A co z Rosją - historią, kulturą? Interesuje Cię to? To podstawa na filologiach. Filologia to nie kurs językowy (chociaż jeśli nauka jest od podstaw to na początku możesz mieć takie wrażenie).

[bubus900]

Ja jestem polonistką, mam licencjat i szczerze odradzam każdemu ten kierunek. Na pewno nie jest łatwy i przyjemny. W ludziach, którzy nie mają nic wspólnego z filologią polską pokutuje przekonanie, że my tylko lajtowo czytamy książki i co to za problem. Nie będę się rozwodzić nad trudnością, bo nie o to tu chodzi, chcę Cię tylko odwieść od tego pomysłu. Te studia to męczenie tyłka - sterta książek, pełno opracowań, cięzki jezyk, gramatyka historyczna i inne ciekawostki. Sa bardzo czasochłonne i po prostu męczące. Nie raz na jeden egzamin jest do przeczytania po 30 książek + opracowania + biografie + wiedza o epoce a to kilka kolejnych książek.
Idź na filologię rosyjską, język jest fajny i nie jest trudny, ja sama żałuję, że nie wybrałam tego kierunku. Zresztą obce filologie są nastawione głównie na naukę jezyka, mniej jest ksiazek, kultury itp. Wiecej przydatnej praktyki.