Film ze ślubu - TAK? czy NIE?

[aprzybyla]

W październiku ślub i wypadało by juz "zaklepać" kamerzyste i fotografa,ale....

ani ja ani mój przyszły, mąż nie jesteśmy zbyt fotogeniczni wiec za bardzo tego filmu nie chcemy,

z drugiej strony podobno jest to niezłą pamiątką po latach i nie zwraca sie uwagi na swoje niedoskonałości tylko miło wspomina
pytam wiec was Panny Młode i Mężatki:

jakie są wady i zalety kręcenia filmów ze ślubu??

EDIT:
do tej pory głosy przedstawiają sie nastepująco:
TAK - 11
NIE - 6
JA nadal nie wiem

[carolin0905]

Warto ale nie nudne 3 godziny bezsensownego nagrywania niekoniecznie kulturalnie bawiących sie gości. W tamtym roku wyszłam za mąż podjęliśmy decyzję ,o filmie ponieważ często spotykałam się z opowieściami młodych, którzy najzwyczajniej w świecie z wrażenia nie pamiętali jak wyglądał ich ślub; i mamy taką pamiątkę, ślub bez kazania (chociaż było super-ale najczęściej z długie), całe życzenia przed kościołem bez podkładu muzycznego (dzięki temu wiem co kto do nas mówił, bo nie zawsze słyszy się ''wszystkiego..." wiem jakie kwiaty ktoś nam przyniósł-to miło podziękować konkretnej osobie za np.piękne storczyki-czuje się ona wtedy doceniona za swój gest), mamy nagrany ogólny widok sali weselnej, szybki przejazd po siedzących gościach (bez tzw.rosołu) i nasz pierwszy taniec. Koniec.
Mamy też teledysk z całości- przygotowania, błogosławieństwo, sesja,bawiacych się gości, nasz ostatni taniec-to w wersji mix)
Polecam; całość trwa 1,20godz= co prawda ''ciekawe ciocie" są rozczarowane bo nie ma co oplotkować ale my jesteśmy zachwyceni- piękna pamiątka dla nas, naszych bliskich i naszych przyszłych dzieci.

[zuzaneczka]

Napisze co ja o tym sądzę. Jestem na nie. Dlaczego?(to wszystko to moje odczucia i opinie)

Po pierwsze takie filmy są nudne, tego się nie da wręcz oglądać (pewnie przesadzam). Kilkoro znajomych miało takie filmy i oglądneli raz i stwierdzili że nudy. To co dopiero pozostali???
Oczywiście sam moment składania przysięgi jest uroczy, wyjście z kościoła, przenoszenie przez próg.... ale reszta?!
Impreza na początku jest ok. Potem, w miarę spożywania, atmosferka się rozluźnia, ktoś zaśnie pod stołem, ktoś się przewróci, jakaś ciocia pod wpływem zaczyna tańczyć jak szalona - a kamerzysta to uwiecznia bo i zabawne i coś się dzieje. Tylko potem jak już się ogląda taki film to połowa ludzi umiera ze wstydu i już to wcale nie bawi. A jeżeli znowu nic się nie dzieje to jeszcze gorzej. Poza tym mało kto czuje się swobodnie przed kamerą więc po co stresować ludzi, będą sztywni i to na filmie strasznie widać. (oglądałam takie filmy - żenada! )
DLatego jeżeli już, to można nagrac krótkie filmiki cyfrówką - przysięga, wyjście z kościoła, toast itp... Czy taki film o jakim wspomniała carolin0905
NIestety często kamerzyści tworzą coś co według nich jest niezwykle artystycznym i świetnym filmem, a oglądac się tego nie da. Dziwne najazdy kamerką, okrutne zbliżenia. Jakieś koszmarne przejścia, podkład muzyczny itp.

Moim zdaniem najlepszą pamiątką są zdjęcia. I do nich zawsze najłatwiej sięgnąć, pokazać innym. utrwalają najważniejsze momenty - komentarz jest zbędny. Warto przeznaczyć pieniądze na sesję - plener czy studio. Taka rzecz o wiele bardziej cieszy. I jest się czym pochwalić (oczywiście wszystko zależy od fotografa - warto zainwestować w sensowengo żeby ine zparoponował sesji na tle wymalowanego ksieżyca - chociaż wszystko to kwestia gustu )

[ARWENKA]

To i ja się wypowiem
Generalnie jestem na nie i nie przewidujemy z Miśkiem filmu z naszego ślubu. Zdecydowanie stawiam na zdjęcia, wolę zainwestować więcej pieniędzy w dobrego fotografa, zamówić większą liczbę ujęć, zarówno studio jak i plener, niż inwestować w film. Chociaż to co pisałyście - daje mi do myślenia... no bo taki krótki zapis (niekoniecznie profesjonalny) ceremonii zaślubin, składania życzeń... hmm nad tym trzeba się będzie zastanowić. Ale filmowaniu wesela czy przyjęcia, ubierania panny młodej etc. mówię zdecydowanie NIE.

[Fresa]

Jestem jak najbardziej na tak.Nawet najlepsze zdjęcia nie zastąpią zapisu video.Patrząc na zdjęcie nie pamiętamy,słów,gestów.Fil m to najwspanialsza pamiątka ze ślubu,można wciąż na nowo przeżywać te cudowne chwile.Nie myśl o tym,czy jesteście fotogeniczni,czy nie,bo nie to jest najważniejsze.Obecnie technika tak idzie do przodu,że właściwie wydawało mio się,że każdy chcemieć taką pamiątkę-skoro jest taka możliwość,trzeba z niej skorzystać.I w przyszłości obejrzeć z dziećmi,wnukami,powspomin ać jak to kiedyś było .

[Doni79]

Napisane przez Fresa

Jestem jak najbardziej na tak.Nawet najlepsze zdjęcia nie zastąpią zapisu video.Patrząc na zdjęcie nie pamiętamy,słów,gestów.Fil m to najwspanialsza pamiątka ze ślubu,można wciąż na nowo przeżywać te cudowne chwile.Nie myśl o tym,czy jesteście fotogeniczni,czy nie,bo nie to jest najważniejsze.Obecnie technika tak idzie do przodu,że właściwie wydawało mio się,że każdy chcemieć taką pamiątkę-skoro jest taka możliwość,trzeba z niej skorzystać.I w przyszłości obejrzeć z dziećmi,wnukami,powspomin ać jak to kiedyś było .

Zdecydowanie i w 100 % popieram Cie Fresa!

Naprawde uwazam, ze najlepsze zdjecia nie zastapia plytki czy kasety! Do tego mozna poprosic o zmajstrowanie z kawaleczkow nagrania pieknego teledysku z przez nas wybranym podkladem muzycznym (tak jak zrobiono to u nas, jesli ktos ma ochote obejrzec, zapraszam na nasza stronke) i mamy po prostu przepiekne slubne pamiatki, takze krotko mowiac jestem jak najbardziej na TAK !

[amika79]

Bardzo popieram zrobienie filmu. Tylko trzeba uważać na kamerzystę. Wiele osób zabiera się za filmowanie ślubów i wesel nie mając najmniejszego pojęcia o dobrym kadrowaniu, a co dopiero o ciekawym i spójnym montażu. Poszukajcie firmy z tradycją, polecaną, popytajcie się o sprzęt jakim dysponują. Najlepiej gdyby mieli profesjonalą kamerę.

Podczas tego dnia byłam tak przejęta, że następnego dnia prawie nic nie mogłam sobie z niego przypomnieć (ślub i wesele). Wszystko mi się w mojej biednej główce pokręciło (nie pamiętałam kto co i kiedy mi mówił itp.). Dzięki filmowi (a byłam niemu przeciwna, ale rodzice się uparli) wszystko sobie przypomniałam i poukładałam. Jest to bardzo miła pamiątka i lubię ją sobie nadal pooglądać.

[gosiah]

My nie mamy kamerzysty. Wolimy jednak zdjęcia. Ani nie lubimy być filmowani, ani nie podobają mi się 5 godzinne filmy z animowanymi gołąbkami, serduszkami, dziwnymi melodiami... Zamierzamy jako pamiątkę dla gości wysłać płyty ze zdjęciami ze ślubu oraz krótkim filmikiem, który własnoręcznie zmontujemy z tego, co nakręci nasza rodzina. Mój wujek i mój kolega zabierają dobrowolnie swoje kamery i myślę, że kilku minutowy fajny filmik da się z tego wykroić To naprawdę nie jest trudne...

Wydaje mi się, że niezbyt często wraca się jednak do tych filmów ze ślubu tylko leżą w kącie, gdy minie ślubna gorączka. Po ślubie cała rodzina przymuszana jest do oglądania nudnego wesela, często nagranego byle jak, bo większośc kamerzystów jednak nie ma dobrego doświadczenia, a jeżeli już mają, to jednak dużo sobie życzą za swoje usługi. Myślę, że cześciej otworzę album ze zdjęciami niż włączę sobie kasetę z wesela. A do tego nie lubię, gdy niedoświadczeni kamerzyści, których obecności nie powinno się czuć, włażą na Parę Młodą, gości. Jakoś mnie to denerwuje. I tak ważne dla mnie później będzie to wrażenie z całego dnia, które zapamiętam w serduchu, niż to, co zarejestrowała "suchym okiem" kamera.

[Doni79]

Napisane przez gosiah

My nie mamy kamerzysty. Wolimy jednak zdjęcia. Ani nie lubimy być filmowani, ani nie podobają mi się 5 godzinne filmy z animowanymi gołąbkami, serduszkami, dziwnymi melodiami....

Racja, ale sek w tym aby film byl rzeczowy, konkretny, zadnych galabkow i innych tandetnych bzdur i MAX. 2 h. To wszystko zalezy od tego kto bedzie zajmowal sie filmowaniem i aby miec tak jak sobie zyczymy musi podjac sie tego profesjonalista, z ktorym my sami dokladnie uzgadniamy przed slubem jak film ma wygladac.

[gosiah]

Napisane przez Doni79

Racja, ale sek w tym aby film byl rzeczowy, konkretny, zadnych galabkow i innych tandetnych bzdur i MAX. 2 h. To wszystko zalezy od tego kto bedzie zajmowal sie filmowaniem i aby miec tak jak sobie zyczymy musi podjac sie tego profesjonalista, z ktorym my sami dokladnie uzgadniamy przed slubem jak film ma wygladac.

Ale właśnie chciałam przez to napisac, że jest zależność między jakością a ceną. I u mnie jest taka sytuacja, że wolimy zainwestować w dobre zdjęcia i zrezygnowac z kiepskiego fimowania niż mieć dobry film i kiepskie zdjęcia.

[Doni79]

Napisane przez gosiah

...Wydaje mi się, że niezbyt często wraca się jednak do tych filmów ze ślubu tylko leżą w kącie, gdy minie ślubna gorączka....

Wiesz, tez tak myslalam, ze zdjecia sa wazniejsze, robia wieksze wrazenie, latwiej je pokazac i czesciej sie do nich wraca. Z perspektywy czasu niestety musze przyznac, ze to nieprawda i po kilku miesiacach, latach nie ma nic piekniejszego jak uslyszec i "na zywo" zobaczyc jak wygladal ten nasz najpiekniejszy dzien. Wtedy nie tylko widac i slychac co tam sie dzialo, ale przede wszystko wracaja zywe wspomnienia, uczucia, emocje, poniewaz za kazdym razem ogladajc film z wesela przezywamy to jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz... Ja do mojego filmu z wesela nie wracam czesto, ale ogladam go raz na jakis czas i powiem szczerze uwiebiam patrzec jaki wspanialy i piekny to byl dzien

[Doni79]

Napisane przez gosiah

Ale właśnie chciałam przez to napisac, że jest zależność między jakością a ceną. I u mnie jest taka sytuacja, że wolimy zainwestować w dobre zdjęcia i zrezygnowac z kiepskiego fimowania niż mieć dobry film i kiepskie zdjęcia.

Jedno nie wyklucza drugiego. Nie wierzysz? Zapraszam do obejrzenia naszych zdjec i teledysku z wesela (nie calego filmu)

[gosiah]

Wierzę, bo właśnie widziałam świetne teledyski z wesel, ale filmu ani jednego niestety. Ale nie mówię, że jest to reguła. Z drugiej strony każdemu podoba się coś innego i może zbyt wybredna jestem Jeżeli ktoś bardzo chce film, to przeciez nikomu nie bronię. My podjelismy po prostu taką decyzję. Teledysk sama jestem w stanie zrobić i nie sądzę, że będzie odbiegał od typowych. A filmu z całego wesela - nie chcę. Jestem jak najbardziej "za" teledyskami .

[Doni79]

Napisane przez gosiah

...każdemu podoba się coś innego...

Racja

[Mona Lisa]

Film ze ślubu: TAK, TAK, TAK!

Jestem absolutnie za, co więcej, jestem za filmowaniem i fotografowaniem wszystkiego, co tylko możliwe, łącznie z pogodą i naszymi zwierzakami
Przy porozumieniu z kamerzystą możemy zmontować krótki i treściwy filmik "pokazowy" dla gości, a całość zostawić na pamiątkę dla siebie.

W czerwcu minie już 6 lat od dnia mojego ślubu. Bardzo często oglądam nagrania ze ślubu i z wesela; to niesamowite, jak bardzo zmieniamy się my, nasi goście. Młode pary z tamtego okresu dziś tworzą już swoje rodziny, a ówczesne dzieci umawiają się na randki lub same myślą o małżeństwie. Z ogromnym wzruszeniem patrzę na mojego Dziadka, który raźnie wywija na parkiecie z Babcią...

Zgodnie z przysłowiem: "Lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż że się czegoś nie zrobiło" - szczególnie, że jest to jedyne takie wydarzenie w życiu, nie do odtworzenia - polecam filmowanie ślubu.

[ewaes]

Też jestem zdecydowanie na TAK.

Może dlatego, że lubimy filmy. Na urlopach i uroczystościach rodzinnych kręcimy filmy i potem narzeczony je montuje dodaje opisy itp. Często do nich wracamy.

Z kamerzystą mamy taką umowę, że sfilmuje tylko: błogosławieństwo, wejście do kościoła, przysięgę, życzenia, wejście na salę i oczepiny. Całość ma nie być dłuższa niż godzina. Poza tym w ramach umowy dostaniemy surowy materiał, więc będziemy mogli sami zmontować co tylko zechcemy

[zuzaneczka]

Napisane przez Doni79

Jedno nie wyklucza drugiego. Nie wierzysz? Zapraszam do obejrzenia naszych zdjec i teledysku z wesela (nie calego filmu)

Oglądnęłam filmik i część zdjęć. Filmik jest całkiem całkiem - na cos takiego bym się zgodziła. Mam nadzieję że uda mi się namówic kogos na kręcenie filmików cyfrówką, i potem coś z tego da się zmontować.

A swoją drogą dziewczyny ile kosztuje "pełnomentrażowe" filmowanie???

[Roxette]

My za jedną noc filmowania zapłaciliśmy 800zł

Co do filmu z wesela to jestem w 100% za! Sama mam taki film z własnego ślubu i wesela i na kasecie jest wszystko od witania gosci w domu Pana Młodego.
To że ktoś się upije, zi na stole czy też pod stołem to zależy tylko i wyłącznie od jego własnej kultury!!!!!!!!! Z naszego wesela NIKT nie wyszedł pijany, wszyscy dobrze się bawili i wszystko zostało uwiecznione na kasecie w pięknej oprawie. Do filmu wracamy Z tż-em od czasu do czasu, najczęściej w rocznicę ślubu ale są też takie momenty, kiedy nas najdzie i musimy sobie powspominać.
Zdjęcia na prawdę nie oddają tego, co mozna nagrać na kasecie.
Mozna usłyszeć słowa, to, że w trakcie przysięgi zadrżał głos albo łza zakręciła się w oku.
I z większym wzruszeniem ogląda się kasetę.
Zainwstowalismy również w zdjecia choć nie w plenerze ale w studio, mimo to chetniej wracam do tych zrobionych przez mojego tatę naszym aparatem, są zrobione z zaskoczenia a to co z zaskoczenia wyszło właśnie najlepiej.
Nie zgodzę się z tym, ze goście są skrępowani obecnością kamerzysty. To nie prawda, kamerzysta powinien nie tylko stworzyć świetne nagranie ale też złapać kontakt z gośćmi.

A co do podkładu to my daliśmy kamerzyście na płytce wszystkie piosenki, które chcemy, zeby zostały wmontowane jako podkład. Na dodatek nie daliśmy mu wyboru, bo napisaliśmy wprost w którym momencie jaka ma być piosenka.
I z kasety jesteśmy naprawdę szczerze zadowoloeni.

[zuzaneczka]

Napisane przez Roxette

Nie zgodzę się z tym, ze goście są skrępowani obecnością kamerzysty. To nie prawda, kamerzysta powinien nie tylko stworzyć świetne nagranie ale też złapać kontakt z gośćmi.

Niestety chyba najwiekszym problemem z tymi filmami to jest ......znalezienie odpowiedniego kamerzysty.
Ja niestety na wszystkich filmach do ogladnięcia których byłam "przymuszona" widziałam sztywnych ludzi. (chodzi mi o gości) Wyrażnie było widać jak się spinają widząc że ktoś ich "kameruje" hihi.
Rozluxnieni byli tylko ci pod tzw. wpływem. (ale oni tez dobrze nie wygladali)
Jeżeli macie kogoś zaufanego, sprawdzonego, i macie fundusze na pewno warto zafundowac sobie film. Ostatecznie można go nie ogladać

[Isia83]

Jestem na tak, bo:

- po latach można obejrzeć z dziećmi, wnukami i kto się tam żywnie napatoczy

- i co z tego, że jest się niefotogenicznym. Kto powiedział, że tylko ludzie o wyglądzie Angeliny Jolie i Brada Pitta mają prawo być filmowani? Ja też nie należę do najurodziwszych kobiet na świecie (taki mały eufemizm ) ale wiem, że kiedy będę brała ślub, napewno pójdę do fryzjera, ładnie się umaluję, będę miała na sobie śliczną sukienkę, a przede wszystkim będę szczęśliwa i dlatego też będę pięknie wyglądać !! I tego się bedę trzymać

- nikt nie każe Ci robić pięciogodzinnego filmu o tym jak goście jedzą kotleta. Zawsze się można z kamerzystą umówić tak, ze on nagra dużo materiału a potem Wam da kasetę roboczą z tym wszystkim. Wy oglądacie, cenzurujecie i oddajecie mu kasetę ze szczegółowymi instrukcjami, że np. chcecie przysięgę, toast i fragment tańca Twojego męża z Twoją pięcioletnią siostrzenicą (bratanicą, kuzynką, chrześnicą -niepotrzebne skreślić) a ciotkę Krysię, która po kilku głębszych śpiewa na cały głos "Hej sokoły" należy wyciąć. Możecie mieć przecież tak długi/krótki i szczegółowy/mniej szczegółowy film jak będziecie chcieli; z tym, co dla Was będzie istotne.

- fantastyczna pamiątka, nie znam nikogo, kto by żałował, że miał na weselu kamerzystę, ale znam takich co go nie mieli i teraz trochę im żal.

To by było moje zdanie, ale jak mawiała Edyta z "Randki w ciemno"
"Wybór należy do Ciebie"
pozdrawiam

[Ania843]

My chcemy tylko film z kościoła, na weselu będzie tylko fotograf.

[Mona Lisa]

Napisane przez Isia83

nie znam nikogo, kto by żałował, że miał na weselu kamerzystę, ale znam takich co go nie mieli i teraz trochę im żal.

Otóż to!

[aprzybyla]

up

[gosiaisog]

my mielismy ten sam problem. Poza tym jestem przeciwna zagladania gosciom do talerza. Dlatego tez
1. mielismy kamerzyste tylko na uroczystosci slubu
2. tam tez byly zrobione zdjecia
3. zdjecia ze studia
4. samodzielne zdjecia ze slubu i wesela kto chcial to pstrykal
5. po slubie wybralismy zdjecia i z wybranych zrobilismy prezentacje z podkladem muzycznym.

[Agaw'a]

Ja nie chce miec kamerzyste na swoim slubie, weselu takiego profesjonalnego ktory bedzie zdzieral kase a ja potem bede nie zadwolona z jego pracy. Chce zalatwic kamere i moj brat nagra mi najwazniejsze chwile : przed kosciolem, przysiege i kilka innych ujec w kosciele, skladanie zyczen, wejscie na sale i inne wazniejsze chwile.
Po co ladowac kase w wynajem kamerzysty. Tak naprawde kasete oglada sie kiedy wszyscy jeszcze tym zyja... a potem laduje na polce i jest oblegana przez kurz. Owszem jest to pamiatka, ale wedlug mnie nie trzeba wyrzucac pieniedzy za to ze na poczatku filmu bedzie wklejonych kilka napisow i na koncu. Takie rzeczy mozna samemu zrobic.
Pomysl podpatrzylam u znajomych u ktorych bylam na weselu. Nagranie wyszlo swietnie - pelne roznych smiesznych sytuacji.
Ale kazdy robi jak chce ...

[carolin0905]

To ponownie ja-wiele z Was pisze, że nie studio, bo drogo i nie bedzie tak jak chcecie bo za dużo efektów.... Profesionalne studio wcale nie musi byc drogie a wiesz że będzie dobrze zrobiony film, jak film wygląda zależy tylko od ciebie , płacisz i masz. My kupiliśmy wybrany przez nas materiał, zero napisów, efektów...i płaciliśmy za kupioną godzinę nagranego materiału-uważam, że zawsze się można dogadać.Jeśli pan kamierzysta wtyka ci badziewie, zmień faceta, rynek jest tak napchanym, że można znaleźć zawsze coś nawet ''za pięć dwunasta''- ja płacę ja sobie życzę i nie ma że boli. Zawsze!!!!!spiszujemy umowę a w niej piszemy co sobie życzymy i co będzie jeśli facet się nie wywiaże z umowy.Jeśli coś pójdzie nie tak jak chcieliście. Zabieracie surowy materiał i mozecie dać ją komuś innemu do montażu. Nie bójcie się, że drogo. Najpierw należy samemu porozmawiać o pieniadzach, moze sie okazać , ze to nie muszą być ogromne pieniądze.
Pozdrawiam.
Acha ze swojego ślubu mało co pamietam- przeżycie jest ogromne. Dlatego chętnie obejrzałam nagranie.

[Isia83]

Napisane przez Agaw'a

Chce zalatwic kamere i moj brat nagra mi najwazniejsze chwile : przed kosciolem, przysiege i kilka innych ujec w kosciele, skladanie zyczen, wejscie na sale i inne wazniejsze chwile.
Tak naprawde kasete oglada sie kiedy wszyscy jeszcze tym zyja... a potem laduje na polce i jest oblegana przez kurz. Owszem jest to pamiatka, ale wedlug mnie nie trzeba wyrzucac pieniedzy za to ze na poczatku filmu bedzie wklejonych kilka napisow i na koncu. Takie rzeczy mozna samemu zrobic.

Nie chodzi tylko o napisy na początku i na końcu filmu, ale o to, że jeśli nagrywał będzie Twój brat, to niestety ale jego na tym nagraniu nie będzie. Ja osobiście chciałabym, żeby moje rodzeństwo na takim filmie się pojawiło. To trochę tak, jakby nie nagrać mojej mamy w takim ważnym dniu. Jeśli naprawdę chcesz tylko parę ujęć, to może warto poprosić jakiegoś znajomego? I dlaczego zakładasz tylko i wyłącznie taki wariant, że zapłacisz kupę kasy za profesjonalistę a będziesz niezadowolona z jego pracy. Przecież przed wybraniem kamerzysty, przegląda się chyba kasety z innych ślubów i wesel i dopiero wtedy wybiera osobę, której filmy najbardziej nam się spodobały. Nie można kupować kota w worku
pozdrawiam

[Eenax]

Ja niechciałam z mezem filmu ale moja Maminka powiedziła ze my mozemy siebie niechciec ale ona chce i wzieła załatwiła kamerzystę.

Facet był w porzadku bo moi rodzice chcieli na tasmie i dostali na tasmie do tego jeszcze dał na DVD zmontowany i dodatkowo na DVD wszystko co nagrał bez obróbki.

[aprzybyla]

Napisane przez Eenax

Ja niechciałam z mezem filmu ale moja Maminka powiedziła ze my mozemy siebie niechciec ale ona chce i wzieła załatwiła kamerzystę.

Facet był w porzadku bo moi rodzice chcieli na tasmie i dostali na tasmie do tego jeszcze dał na DVD zmontowany i dodatkowo na DVD wszystko co nagrał bez obróbki.

a czy byłaś z niego zadowolona???

[Kasica 1982]

Film musi być, wiem że para młoda chyba najmniej bawi się na weselu i jest bardzo zabiegana ale po co poźniej żałować. Po latach będziesz oglądać własne wesele z dziećmi i wspominać śmiejąc się pewnie do rozpuku.