25 tygodni na zrzucenie zbednych kilogramow!

[Kajtka27]

Witam,

Przechodze na zdrowy tryb zycia,
bez slodyczy, alkoholu i podjadania.
Za to z duza iloscia sportu - silownia, rower, rolki, bieganie...

Chce w ciagu 25 tygodni osiagnac swoja wage idealna
- czyli 55 kg..

Poki co moja waga siega 65 kg! (uff ciezko mi to nawet napisac!)

Jesli ktos ma podobny cel/termin/ochote to zapraszam do wspolnego odchudzania i wspolnej motywacji!!

K.

[megg189]

Ja z miłą chęcią sie dołącze Jakieś mądre rady odnośnie odchudzania..?

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

Poki co moja waga siega 65 kg! (uff ciezko mi to nawet napisac!)


Ja mam nie wiele mnie od Ciebie
Nie jestes sama:p

[Kajtka27]

Poki co to dobra rada moze byc zamiast podjadania czegokolwiek jesc owoce lub warzywa (marchewki! i takie inne

i jedzenie co 3 godziny - mniej wiecej o stalej porze !




Do dziela! Trzeba zrzucic ten zbedny balast!

[joanna_ba]

Ja mam jedną radę , polecam przeczytać sobie http://www.wheatbellyblog.com/success-stories/

Życzę powodzenia !

[megg189]

[QUOTE=Kajtka27;32509830]Poki co to dobra rada moze byc zamiast podjadania czegokolwiek jesc owoce lub warzywa (marchewki! i takie inne
Polecem czerwoną i zielona herbatke

[Kajtka27]

Zielona herbata to podstawa

i ogolnie minimum 8 szklanek wody !
zimna z lodem dodatkowo spala kalorie
bo organizm musi przyswoic temperature )

[amelia1011]

Ja również bardzo chętnie się przyłączę!

Zaczynam podobnie, na wadze 67 kg i również w podobnym czasie chcę zrzucić 10kg.
W czasach "świetności" ważyłam 57 kg i nie wiem kiedy i jak mogłam dopuścić do takiego stanu! Bardzo zmotywowana także podejmuję walkę Mam nadzieję, że nam się uda, do końca marca chciałabym zejść do 62, 63kg.. Myślicie, że dieta i ćwiczenia na to pozwolą?

Powodzenia dla wszystkich !

[Kajtka27]

Napisane przez amelia1011

Ja również bardzo chętnie się przyłączę!
Powodzenia dla wszystkich !

Swietnie !

Napisane przez amelia1011

Bardzo zmotywowana także podejmuję walkę Mam nadzieję, że nam się uda, do końca marca chciałabym zejść do 62, 63kg.. Myślicie, że dieta i ćwiczenia na to pozwolą?

Powodzenia dla wszystkich !

Musi sie udac, oj musi!

Zdecydowanie dobra dieta + cwiczenia daja duzo !

Ja sie staram cwiczyc 6 razy w tygodniu (ostatanio ciezko mi spowrotem wpasc we wlasciwy tryb..)


moim problemem sa glownie slodycze, przed okresem juz w ogole szaleje na tym punkcie :/ (jak i w tym miesiacu) :/

Macie jakies sposoby na walke ze slodyczami ?!

[joanna_ba]

Odchudzanie dobrze idzie ..... Z tym , że ja swoje węglowodany mam z naturalnych rzeczy, a nie jakichś wytworów człowieka.

Sniadanie - tylko woda z kokosa - pół szklanki,
Lunch - kuleczki mięsne, pomidor, szpinak, ogórek, kiwi na deser
Kolacja - jajecznica z cebulą + reszta kokosa jako przekąska
Oczywiście jakieś herbatki itd

Węglowodany - 62g,
cukier - 38g
tłuszcz - 123g
proteiny - 97g
W sumie 1600kcal - i na tym się chudnie bez problemu.

Mam pytanie - dlaczego jeść co parę godzin ? Dajmy odpocząć żołądkowi.

[Kajtka27]

Napisane przez joanna_ba

Odchudzanie dobrze idzie ..... Z tym , że ja swoje węglowodany mam z naturalnych rzeczy, a nie jakichś wytworów człowieka.

Sniadanie - tylko woda z kokosa - pół szklanki,
Lunch - kuleczki mięsne, pomidor, szpinak, ogórek, kiwi na deser
Kolacja - jajecznica z cebulą + reszta kokosa jako przekąska
Oczywiście jakieś herbatki itd

W sumie 1600kcal - i na tym się chudnie bez problemu.

Mam pytanie - dlaczego jeść co parę godzin ? Dajmy odpocząć żołądkowi.

Jesc co pare godzin, gdyz gdy dlugo nie dostarczasz jedzenia swojemu zaladkowi on wtedy z nastepnego posilku odklada dodatkowy "material"
bo sie boi ze nie dostanie dlugo dlugo nic. A to nie sprzyja odchudzaniu

Co do Twojego jadlospisu to jak Ty wytrzymujesz na samym mleku kokosowym ?!

Sniadanie to podstawa!

[strus2001]

Napisane przez Kajtka27

Poki co to dobra rada moze byc zamiast podjadania czegokolwiek jesc owoce lub warzywa (marchewki! i takie inne

i jedzenie co 3 godziny - mniej wiecej o stalej porze !

Do dziela! Trzeba zrzucic ten zbedny balast!

Uwazaj z tymi owocami - to cukier. Jesli juz to proponuje do poludnia.
Marchewka ok ale nie za duzo rowniez ze wzgl na zawartosc cukru.

Napisane przez joanna_ba

Odchudzanie dobrze idzie ..... Z tym , że ja swoje węglowodany mam z naturalnych rzeczy, a nie jakichś wytworów człowieka.

Sniadanie - tylko woda z kokosa - pół szklanki,
Lunch - kuleczki mięsne, pomidor, szpinak, ogórek, kiwi na deser
Kolacja - jajecznica z cebulą + reszta kokosa jako przekąska
Oczywiście jakieś herbatki itd

Węglowodany - 62g,
cukier - 38g
tłuszcz - 123g
proteiny - 97g
W sumie 1600kcal - i na tym się chudnie bez problemu.

Mam pytanie - dlaczego jeść co parę godzin ? Dajmy odpocząć żołądkowi.

Twoja dieta to masakra. nawet niewiem jak ja skomentowac. Poczytaj tutaj, moze cos ci sie przejasni: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=199694
Takim jedzeniem spowalniasz sobie metabolizm, ale co tam, bylo o tym tysiace watkow na wizazu. Proponuje jednak poszperac. I KONIECZNIE zmienic ta 'diete'.

[joanna_ba]

Hmm, a czego brakuje w takim jedzeniu ? Albo - czego jest za dużo ?
Ilość posiłków nie ma znaczenia zasadniczego. Ważne jest co się je. Czy mam jeść śniadanie, jeśli nie jestem głodna ? To całe pilnowanie czasu, kalorii .....

Zatem zadam pytanie ... dlaczego sądzisz że spowalniam metabolizm ?
Jeśli nie tyję, ale waga spada.

[Belldandy1]

Witam, 3 miesiące temu przy wzroście 166cm ważyłam 70 kg, po 3 miesiącach waże 65,5kg i do lata chciałabym zrzucić jeszcze 10,5. Jem minimum 4-5 posiłków dziennie, ograniczyłam słodycze, tłuszcz (którego jadłam bardzoo dużo), alkohol (również wlewałam go w siebie co drugi dzień), nie jem po 20 (kiedyś zawsze podjadałam w nocy). Jem więcej białka i warzyw. Prowadzę bardzo siedzący tryb życia, więc staram sie dużo chodzić i zapisałam się na aerobik 2x 1h tygodniowo. Myślicie że mi się uda? Nie wiem co jeszcze mogłabym robić w tym celu...

[amelia1011]

Ja sie staram cwiczyc 6 razy w tygodniu (ostatanio ciezko mi spowrotem wpasc we wlasciwy tryb..)

A jak długo ćwiczysz i jakie najczęściej ćwiczenia stosujesz?


moim problemem sa glownie slodycze, przed okresem juz w ogole szaleje na tym punkcie :/ (jak i w tym miesiacu) :/

Moim tak samo! Głównie czekolada - jestem od niej uzależniona!! I niestety chyba przez nią głównie powolutku, powolutku, ale waga tak wzrosła -.- Do dziś nie znalazłam sposobu, jak nad tym zapanować, więc jeśli faktycznie ktoś ma jakiś sposób, proszę napiszcie!
Na razie pozostaje tylko silna wola, ale łatwiej byłoby w jakiś inny sposób potrafić się jej oprzeć

[strus2001]

Napisane przez joanna_ba

Hmm, a czego brakuje w takim jedzeniu ? Albo - czego jest za dużo ?
Ilość posiłków nie ma znaczenia zasadniczego. Ważne jest co się je. Czy mam jeść śniadanie, jeśli nie jestem głodna ? To całe pilnowanie czasu, kalorii .....

Zatem zadam pytanie ... dlaczego sądzisz że spowalniam metabolizm ?
Jeśli nie tyję, ale waga spada.

Serio? Czego jest za duzo??
Blagam, zanim zaczniesz zadawac wiecej pytan, prosze przeczytaj post, do ktorego dalam ci linka. Po co ciagnac dyskusje, skoro nawet nie wysilasz sie na przeczytanie tego..

Jak to ilosc posilkow nie ma znaczenia? Czyli ze co, moze sobie zrobic jeden posilek dziennie, nawalic w nim wszystkiego i zalozyc, ze to moje, zdrowe podejscie do odzywiania?

Laski, naprawde, cale mnostwo informacji znajdziecie w podwieszonych watkach na dietetyce. Wcale nie jest ich az tak duzo, a po przeczytaniu duzo sie wam rozjasni. Rozmawianie bez podstawowych informacji jest bezcelowe, zwykla strata czasu.

[MychaMysia]

Chyba najbardziej efektywnie będziesz chudnąć, kiedy będziesz miała silną motywację. 10 kg 25 tyg to mało, ja mam do zrzucenia w podobnym czasie około 25 kg :-(

[Kajtka27]

Napisane przez Belldandy1

Witam, 3 miesiące temu przy wzroście 166cm ważyłam 70 kg, po 3 miesiącach waże 65,5kg i do lata chciałabym zrzucić jeszcze 10,5. Jem minimum 4-5 posiłków dziennie, ograniczyłam słodycze, tłuszcz (którego jadłam bardzoo dużo), alkohol (również wlewałam go w siebie co drugi dzień), nie jem po 20 (kiedyś zawsze podjadałam w nocy). Jem więcej białka i warzyw. Prowadzę bardzo siedzący tryb życia, więc staram sie dużo chodzić i zapisałam się na aerobik 2x 1h tygodniowo. Myślicie że mi się uda? Nie wiem co jeszcze mogłabym robić w tym celu...

Jestes na dobrej drodze!!!
Ja bym dodala wiecej cwiczen,

min. 30 min 5-6 x w tygodniu

i zywnosc bogata w proteiny

[Belldandy1]

z tym póki co jest problem bo zbytnio nie mam jak i gdzie ćwiczyć, wszelkie karnety na basen czy siłownię są za drogie jak na budżet studenta, ale mam nadzieję, że jak będzie cieplej to zastąpię spacery bieganiem

[joanna_ba]

Jeden posiłek dziennie to ektremum, ja jem dwa i nie widzę żadnych skutków ubocznych. Tylko same plusy.

Cóż ... mi się rozjaśniło, ale po przeczytaniu zagranicznych książek i dyskusjach na forach. Widzę, że tutaj dyskusji nic nie będzie, bardzo zakorzenione są typowe stereotypy ( jeść co parę godzin, pełnoziarniście, mało tłuszczu - niepotwierdzone w badaniach ). Polecam przeczytać książki ( a przynajmniej opinie ) , które polecam, i wtedy może coś się zmieni. Są w nich dodatkowo odnośniki do wielu badań i studiów dietetycznych.

Dziś byłam w księgarni i przeglądałam nowo wydaną książkę "Escape The Diet Trap" , świetnie napisana, dużo badań przytoczonych, i co ważne napisane przystępnym językiem dla zwykłego człowieka. Nadmienię, że porównano dawno temu diety gdzie było mało węglowodanów - dużo tłuszczu i odwrotnie w wartościach ekstremalnych 90% / 10% ( przy tej samej sumarycznej kaloryczności ).

A dokładnie ( tłumaczę, bo zrobiłam zdjęcia tej strony, dla zainteresowanych mogę wysłać ), University of London, dwaj brytyjscy lekarze Alan Kekwick i Gaston Pawan, zrobili co następuje:

12 otyłych osób karmiono, w różnym czasie, jedną z trzech następujących diet

1. 90 % kalorii z węglowodanów
2. 90 % kalorii z protein
3. 90 % kalorii z tłuszczu

Każego dnia podawano 1000 kalorii , i trwało to od 5 do 9 dni. Średni ubytek wagi był jak poniżej

1. Dla wysoko węglowodanowej diety - nie było ubytki wagi
2. Dla wysoko proteinowej - 0.26 kg / dzień
2. Dla wysoko tłuszczowej - 0.46 kg / dzień

Te diety były ekstremalne, ale i też takie były efekty.
A propos ketozy, którą mogą niektórzy straszyć, jakoś człowiek przez większość swojego istnienia jadł bardzo mało węglowodanów. Te moje 50 czy troszkę więcej całkowicie wystarczy, aby nie być w tym stanie.

Dla kogoś, kto się odchudza, zjedzenie węglowodanów na śniadanie ( typu płatki, kanapka ) to nonsens. Parę godzin po takim posiłku organizm krzyczy o węglowodany ( czytaj cukier ), ja po swoim hmm, lunchu ( około 13 ) nie jestem głodna do następnego posiłku ( około 18 ).

Aby organizm przestawił się na spalanie tłuszczu, organizm potrzebuje od paru dni do paru tygodni. Jak już się przestawi, to potem z górki, nie ma ssania, nie ma myślenia o jedzeniu, pilnowania czasu i nagłego nocnego wyżerania lodówki.

To była moja opinia, możecie sią z nią nie zgadzać. Ale wyników badań, opinii tych co sami sprawdzili na sobie nie możecie podważyć.

[SzaraLara]

joanna, to ciekawe co piszesz. Sama szukam, kombinuję i eksperymentuję z ograniczeniem liczby posiłków i węgli, ale po max 4-5 dniach mam dość. Najgorzej wtedy pracuje mi mózg, nie potrafię się skupić ani uczyć, a to jest dla mnie bardzo ważne. Tak działa na mnie ograniczenie węgli... Masz jakąś radę?

[joanna_ba]

Napisane przez SzaraLara

joanna, to ciekawe co piszesz. Sama szukam, kombinuję i eksperymentuję z ograniczeniem liczby posiłków i węgli, ale po max 4-5 dniach mam dość. Najgorzej wtedy pracuje mi mózg, nie potrafię się skupić ani uczyć, a to jest dla mnie bardzo ważne. Tak działa na mnie ograniczenie węgli... Masz jakąś radę?

Witaj, to są normalne objawy po odstawieniu cukru, miałam to samo, głowa mnie bolała. Organizm musi mieć czas . Zastąpiłam węgle tłuszczami ( dokładnie olejem kokosowym ), i teraz to nie ma problemu. Organizm musi mieć czas , proponuję codziennie zmienić proporcje węgle / tłuszcz, aby nie szokować organizmu. Tłumaczę znów z jednego artykułu gdzie to ładnie objaśnili :

Jeśli jesz to co się zaleca ( w/g piramidy żywieniowej ), twoim głównym paliwem są węgle. Jeśli je jesz , to najpierw one są wykorzystywane jako paliwo - jest to prostsze dla organizmu i są preferowane. Ale też szybko się ono wyczerpuje, dlatego też ograniczenie kalorii aby schudnąć jest złudne. I tak jest się głodnym za moment. Jeśli chcesz aby organizm zaczął spalać tłuszcz ( również ten zmagazynowany ), to musisz usunąć główne żródło energii - węgle.

Kiedy to robisz, potrzebujesz czasu na przestawienie się na spalanie tłuszczu. W tym momencie tłuszcz , który zjadasz jest tym źródłem energii, a potem zgromadzony w komórkach tłuszcz. Oczywiście nie je się wielkiej ilości tłuszczu, i możesz jeść węgle, ale wszystko poniżej 100 g powinno być ok, z tym że już 60g to byłoby idealnie.

Zrobisz, jak uważasz

Powodzenia


P.S. Dodaję cytat z doświadczeń pewnej forumowiczki :

I eliminated sugar from my diet three months ago. I had terrible withdrawal symptoms that first two weeks. What surprised me was that the second week was worse than the first. I was exausted and slept 10 hours a day just so I could function at my job. I try to keep how I felt in my memory so that I don’t go back to eating sugar and sugar substitues several time a day. I never want to go through two weeks like that again. Is it tough? YES. Sugar is everywhere and I have become a food snob. There are many positives though: I’ve gone down two sizes in pants and one in shirts, I feel in control of my eating, and most of all I DO NOT CRAVE SUGAR every minute of the day

[Kajtka27]

Z tymi weglowadanami to madre
dzieki za ten wpis!!

a cukier wola o cukier to prawda )
ale ja poki co zmagam sie z produktami, ktore zaiweraja cukier co mnie wkurza starsznie. ale staram sie jak juz to jesc te "zdrowe"

[SzaraLara]

Czyli przeczekać i liczyć, że po 2 tyg. będzie lepiej.
A co myślisz o dietach typu South Beach? Są tam jasne reguły do których łatwo się dostosować i też ogranicza węgle. Myślę, żeby spróbować.

[joanna_ba]

Napisane przez SzaraLara

Czyli przeczekać i liczyć, że po 2 tyg. będzie lepiej.
A co myślisz o dietach typu South Beach? Są tam jasne reguły do których łatwo się dostosować i też ogranicza węgle. Myślę, żeby spróbować.

Hej, tylko przeczekać ... Podobno pomaga branie minerałów i witamin ( gdzieś tak napisano ).

South Beach stopniowo wprowadza je do jedzenia w póżniejszych etapach. Wspomniane jest oczywiście, że jeśli znów przybierze się na wadze, to trzeba wrócić do wcześniejszych etapów.

Hmm, po co wogóle je wprowadzać znów, jeśli na 99,99 % jeśli znów zaczniemy je jeść w nadmiernych ilościach to będziemy chciały więcej itd,, koło się zamyka.

Generalnie nie chodzi o dietę czasową - tak jak w South Beach - etapy i ich długość, zasady. Chodzi o zmianę stylu życia ( jedzenia ) na całe życie. Wiedząc jak węglowodany w nadmiernych ilościach działają na nas, nie ma powodu je ponownie wprowadzać , pewnie tylko dlatego że super smakują ( ale też uzależniają ).

[Kajtka27]

Dokladnie,

dieta dieta... ale to na krotka mete
wazne zeby jesc zdrowo caly czas

[Kajtka27]

i jak tam odzywanie po weekendzie ?

Ja sie wzielam w garsc

wczoraj spalilam 950 cal !
i tylko zdrowe jedzenie )


Dzisiejszy dzien do poludnia uplywa pieknie,
zakupilam owocow na caly tydzien !
wiec bedzie po co siegac gdy glod dopadnie

Mam nadzieje, ze w piatek moja waga spadnie choc troche

[poldzik]

dziewczyny, witajcie. ja sie nie odchudzam ale pozwole sobie dorzucic moje trzy grosze, wiele osob sie tu oburza itd... ale to prawda: mozna jesc 5 posilkow dziennie, mozna 2 a mozna i jeden. i nawet slynne "niejedzenie po 18" mozna tak ustawic ze wcale nie bedzie niezdrowe.. liczy sie to co i ile jemy ogolnie.

dla wielu osob jedzenie 5 malych posilkow jest wygodne i latwe, i to poczucie ze "ciagle sie je" pomaga im przetrwac na diecie odchudzajacej. inni znowu nie maja czasu i ochoty na ciagle szykowanie jedzenia i noszenie go ze soba - i na to jest metoda... grunt to zeby kiedy juz jemy, jesc wartosciowe produkty, odpowiednia ich ilosc i odpowiedni do naszych celow stosunek bialka/wegli/tluszczy.
pewnie, ze glodzenie sie jedzac 1-2 male posilki dziennie rozwala metabolizm. bo to dla organizmu nic innego jak ciagla, wielodniowa glodowka (sladowe ilosci jedzenia).. ale jedzenie 1-2 duzych, wartosciowych, pelnych skladnikow odzywczych posilkow - juz nie!

w internecie jest mnostwo materialow na ten temat, niestety wiekszosc w jezyku angielskim.