problem z współlokatorkami - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-03-05, 02:57   #1
slabeusz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 12

problem z współlokatorkami


Pomocy, Wizażanki!
historia będzie długa, ale proszę o wyrozumiałość. potrzebuję konstruktywnych porad, bo nie wiem co mam z sobą zrobić...
studiuję i mieszkam z 6 osobami, ale problem jest w zasadzie z dwiema.
są to moje koleżanki od dzieciństwa. nie przyjaźnię się z nimi, a jedynie dobrze znam i lubię / toleruję. one są od jakiegoś czasu ze sobą znacznie bliżej. nazwijmy je A i B.
mieszkamy w małym pokoiku w trójkę, jest ciasno ale do tej pory mieszkało się dosyć dobrze pod względem psychicznym. nie było żadnych spięć, awantur i tym podobnych... aż do ostatniego piątku. ale od początku.

A zaprosiła na weekend naszego wspólnego dobrego Kolegę, studiującego w innym mieście. nie wiem jak z B, ale ze mną tego nie konsultowała. przyznam, że trochę mnie to zabolało, jednak nie robiłam z tego problemu, bo po co, skoro tak czy inaczej cieszyłam się z jego przyjazdu. zgodziłabym się tak czy inaczej. po prostu nikt nie zapytał.

w piątek miałyśmy z A kupić prezent urodzinowy dla B. zadzwoniłam do A, jednak ona stwierdziła, że nie może przyjechać (a nie robiła NIC ważnego, wiem to od B). zła na nią zadzwoniłam więc do Kolegi, by spytać, czy mam kupić prezent w imieniu naszej dwójki. i od niego dowiedziałam się, że będzie nas więcej! a mianowicie A i B zaprosiły także dziewczynę, powiedzmy R, której oficjalnie bardzo nie lubię, natomiast A, B i chyba lubią (choć często obgadują). do naszego wspólnego mieszkania, na nasz wspólny weekend zaprosiły R nie pytając mnie o zdanie, chociaż wiedzą doskonale, że za nią nie przepadam, nawet nie informując! a ja dowiaduję się przypadkiem, kiedy ona już jest w drodze. kiedy zadzwoniłam do A i B z pretensjami, dowiedziałam się, że "nie było czasu i okazji mi powiedzieć", a w zasadzie to "one w tej chwili miały do mnie dzwonić". ...czy ręce wam jeszcze nie opadły? potem padło trochę mocniejszych słów z obu stron. jednak co do moich, mogę je z pełną odpowiedzialnością powtórzyć teraz.
zgodziłabym się na wizytę R, nawet byłabym miła, wiecie? gdyby tylko umiały kulturalnie się zachować. dodam, że R zrozumiała, co jest grane i ma na sprawę taki sam pogląd, jak ja. na pewno jednak czuła się źle, tak jak cała reszta.

pierwszy odruch - zostanę u chłopaka na noc i nie wrócę, dopóki goście nie wyjadą. doszłam jednak do wniosku, że płacę za to mieszkanie tyle, co one i skoro tak się zachowały, niech poniosą konsekwencje, ja wracam do siebie.. pierwszą noc weekendu spędziłam w mieszkaniu. następnego dnia rano odzywał się do mnie tylko Kolega. obraziły się! one na mnie! kiedy wrócili po południu nadal nic nie mówiąc, nie wytrzymałam i wyszłam do przyjaznych mi ludzi. miałam jednak przed powrotem ogromną tremę. cały czas poza domem o tym myślałam, analizowałam. wróciłam w niedzielę wieczorem. atmosfera tak gęsta, że można by kroić...

wiem, że mam rację (mogę to poprzeć wieloma argumentami, jednak post i tak już jest kolosalny), ale to w niczym nie pomaga, one są dwie, więc to ja będę się czuła jak intruz. w przyszłym roku na pewno pójdę do akademika, to postanowiłam już wcześniej, a wtedy kontakt z nimi się rozmyje, czego, uwierzcie, nie będzie mi żal. i nie mówię tego tylko ze względu na ostatnie zajścia. ale co zrobić teraz? został jeszcze cały semestr...
slabeusz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-05, 06:33   #2
Rose Madder
Zadomowienie
 
Avatar Rose Madder
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 411
Dot.: problem z współlokatorkami

Po prostu z nimi pogadaj. Spokojnie, bez nerwów, ale ważne, by tak najszybciej, bo im dłużej się do siebie nie odzywacie, tym bardziej one się nakręcają - ich jest dwie, Ty jesteś jedna i, jak sama zauważyłaś, to Ty będziesz czuć się jak intruz. Rozmowa i tyle, nic więcej tutaj nie pomoże. Na Twoim miejscu byłabym mocno w☠☠☠☠iona i od razu bym z nimi pogadała, jak tylko znalazłaby się sposobność.

A jeśli rozmowa nie podziała, postawiłabym na złośliwość -zaprosiłabym na dwie noce, bez uprzedzenia jakieś trzy - cztery osoby i najlepiej, żeby którejś z nich nie lubiły. Ale to naprawdę byłaby już ostateczność, więc jeśli Ci zależy, by do końca semestru mieć z nimi w miarę dobre stosunki, poleciłabym opcję numer jeden.
Rose Madder jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-05, 08:22   #3
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: problem z współlokatorkami

Cytat:
Napisane przez slabeusz Pokaż wiadomość
Pomocy, Wizażanki!
historia będzie długa, ale proszę o wyrozumiałość. potrzebuję konstruktywnych porad, bo nie wiem co mam z sobą zrobić...
studiuję i mieszkam z 6 osobami, ale problem jest w zasadzie z dwiema.
są to moje koleżanki od dzieciństwa. nie przyjaźnię się z nimi, a jedynie dobrze znam i lubię / toleruję. one są od jakiegoś czasu ze sobą znacznie bliżej. nazwijmy je A i B.
mieszkamy w małym pokoiku w trójkę, jest ciasno ale do tej pory mieszkało się dosyć dobrze pod względem psychicznym. nie było żadnych spięć, awantur i tym podobnych... aż do ostatniego piątku. ale od początku.

A zaprosiła na weekend naszego wspólnego dobrego Kolegę, studiującego w innym mieście. nie wiem jak z B, ale ze mną tego nie konsultowała. przyznam, że trochę mnie to zabolało, jednak nie robiłam z tego problemu, bo po co, skoro tak czy inaczej cieszyłam się z jego przyjazdu. zgodziłabym się tak czy inaczej. po prostu nikt nie zapytał.

w piątek miałyśmy z A kupić prezent urodzinowy dla B. zadzwoniłam do A, jednak ona stwierdziła, że nie może przyjechać (a nie robiła NIC ważnego, wiem to od B). zła na nią zadzwoniłam więc do Kolegi, by spytać, czy mam kupić prezent w imieniu naszej dwójki. i od niego dowiedziałam się, że będzie nas więcej! a mianowicie A i B zaprosiły także dziewczynę, powiedzmy R, której oficjalnie bardzo nie lubię, natomiast A, B i chyba lubią (choć często obgadują). do naszego wspólnego mieszkania, na nasz wspólny weekend zaprosiły R nie pytając mnie o zdanie, chociaż wiedzą doskonale, że za nią nie przepadam, nawet nie informując! a ja dowiaduję się przypadkiem, kiedy ona już jest w drodze. kiedy zadzwoniłam do A i B z pretensjami, dowiedziałam się, że "nie było czasu i okazji mi powiedzieć", a w zasadzie to "one w tej chwili miały do mnie dzwonić". ...czy ręce wam jeszcze nie opadły? potem padło trochę mocniejszych słów z obu stron. jednak co do moich, mogę je z pełną odpowiedzialnością powtórzyć teraz.
zgodziłabym się na wizytę R, nawet byłabym miła, wiecie? gdyby tylko umiały kulturalnie się zachować. dodam, że R zrozumiała, co jest grane i ma na sprawę taki sam pogląd, jak ja. na pewno jednak czuła się źle, tak jak cała reszta.

pierwszy odruch - zostanę u chłopaka na noc i nie wrócę, dopóki goście nie wyjadą. doszłam jednak do wniosku, że płacę za to mieszkanie tyle, co one i skoro tak się zachowały, niech poniosą konsekwencje, ja wracam do siebie.. pierwszą noc weekendu spędziłam w mieszkaniu. następnego dnia rano odzywał się do mnie tylko Kolega. obraziły się! one na mnie! kiedy wrócili po południu nadal nic nie mówiąc, nie wytrzymałam i wyszłam do przyjaznych mi ludzi. miałam jednak przed powrotem ogromną tremę. cały czas poza domem o tym myślałam, analizowałam. wróciłam w niedzielę wieczorem. atmosfera tak gęsta, że można by kroić...

wiem, że mam rację (mogę to poprzeć wieloma argumentami, jednak post i tak już jest kolosalny), ale to w niczym nie pomaga, one są dwie, więc to ja będę się czuła jak intruz. w przyszłym roku na pewno pójdę do akademika, to postanowiłam już wcześniej, a wtedy kontakt z nimi się rozmyje, czego, uwierzcie, nie będzie mi żal. i nie mówię tego tylko ze względu na ostatnie zajścia. ale co zrobić teraz? został jeszcze cały semestr...
mysle, ze troche niepotrzebnie rozdmuchalas sprawe. jasne, mozna sie wkurzyc, ale bez robienia jakis mega awantur. wystarczylo chwile ochlonac i pogadac.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-05, 08:49   #4
mm444
Władca Wizażu
 
Avatar mm444
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
Dot.: problem z współlokatorkami

Treść usunięta
mm444 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-05, 09:13   #5
slabeusz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 12
Dot.: problem z współlokatorkami

Cytat:
Napisane przez mm444 Pokaż wiadomość
Treść usunięta
otóż nie. byłam bardzo zła, bo decyzja została podjęta za moimi plecami. ale postanowiłam nie ruszać sprawy, bo doszłam do wniosku, że mogę to znieść i po jego wyjeździe z nimi porozmawiam tak, aby on o tym się nie dowiedział i nie czuł u nas źle.

dodam jeszcze, że w naszym malutkim pokoiku ciągle przesiaduje chłopak A. poznali się tutaj, w mieszkaniu. mają dostępny i jego pokój, i kuchnię, jednak są ciągle akurat tu i nawet, kiedy się uczymy, rozmawiają półgłosem. 3 miesiące temu miałyśmy poważną rozmowę z A na ten temat, bo delikatne sugestie nie pomagały. poprawiło się niestety tylko na chwilę.
kiedy do mnie przychodzi chłopak (mniej więcej raz w tygodniu na dwie-trzy godzinki) zawsze pytam dziewczyn o zdanie. widać nie dla wszystkich jest to oczywiste...
slabeusz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-05, 10:36   #6
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: problem z współlokatorkami

Moim zdaniem wystarczyło powiedzieć "w przyszłości uprzedzajcie mnie wcześniej". Zwłaszcza, że mogłaś pójść do chłopaka. Rozkręciłaś sajgon, to masz sajgon.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-05, 15:38   #7
Cola_Ola
Zakorzenienie
 
Avatar Cola_Ola
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 6 429
Dot.: problem z współlokatorkami

No ja byłam milutka i grzeczniutka a teraz wspólokatorka obraża się na mnie jak śmieci nie wyniose bo ona taka zabiegana zawsze albo z chłopakiem w moim pokoju się spotyka pod moją nieobecność.

Nooo chyba masz prawo wiedzieć kto będzie nocował w pokoju w mieszkaniu w którym mieszkasz czy raczej nie? Może i zaaragowałaś ostrzej, ale potem będzie tak, że zaproszą pół miasta i będzie luksio i jeszcze powinnaś się cieszyć. Po prostu pogadaj z nimi.
__________________
A potem świat znowu zaczął istnieć, ale istniał zupełnie inaczej.

Andrzej Sapkowski – Ostatnie życzenie
Cola_Ola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:58.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.