Zbyt twarda?olewająca?

[rikaerika]

Cześć dziewczyny!
Mam problem z kolegą/przyjacielem.
jakiś czas temu mój kolega załatwił do mnie nr i napisał do mnie.Były smsy dzwonienie do siebie. W końcu zaprosił mnie na randkę (albo na spotkanie przyjacielskie - trudno wyczuć ). Na randce gadaliśmy ale bardziej jak znajomi żadne flirtowanie czy coś. Później było w sumie ja się wkurzyłam bo byłam zazdrosna o jakąś laske to się go pytam o co mu chodzi, że tak dziwnie jest między nami.On, że mnie bardzo lubi i że wyszliśmy jako znajomi.Odpisałam mu że głupio wyszło bo on mi się podoba i go bardzo lubie i myślałam,że on mnie też.Od tego czasu cały czas do mnie pisał.Umówiliśmy się na dyskotece,właściwie to o tym dowiedziałam się później.On tylko powiedział, że fajnie gdybym była ale on to uznał za zaproszenie.Ja nie poszłam bo byłam zmęczona po pracy.To go pobudziło jeszcze bardziej.Jeszcze bardziej pisał.My chodzimy razem na siłownie i tam zawsze gadaliśmy caly czas a jak zaczeliśmy pisać to ja mało co się do niego odzywałam ba ja go tam traktowałam jak obcego.
W końcu nastała druga randka - umówiliśmy się u mnie na wino i film.Przyszedł, wszystko spoko ale ja się strasznie wstydziłam i krępowałam.Niedawno zerwał ze mną chłopak z którym byłam 3 lata i cięzko mi w kontaktach damsko męskich.Oglądaliśmy film i gadaliśmy ale tak było czuć dystans.Byłam chłodna.Nie potrafiłam inaczej.Na następny dzień do niego napisałam że poszło mi to wino w głowe on cos odpisał i w sumie już mu nie odpisałam.Od tego czasu widzieliśmy się dwa razy na siłowni.Ja się nawet na niego jakoś nie patrzyłam i nie podchodziłam do niego.On się pytał co słychać odpowiadałam i tyle tak bardziej na odwal się.Napisałam mu, że dobrze się bawiłam i chętnie bym to powtórzyła a on mi napisał tylko dziękuję.
Taka dziwna sytuacja lubie go,podoba mi się ale wiem, że sama jestem sobie winna bo go zraziłam swoją oziębłością.Po prostu byłam tyle razy skrzywdzona przez facetów, że boję się.Teraz nie wiem co robić, chciałąbym to jakoś odkręcić ale nie wiem jak i czy się da!On mnie może uznawać za jakąś wariatkeDlatego proszę o pomoc

[Senija]

Napisane przez rikaerika

Cześć dziewczyny!
Mam problem z kolegą/przyjacielem.
jakiś czas temu mój kolega załatwił do mnie nr i napisał do mnie.Były smsy dzwonienie do siebie. W końcu zaprosił mnie na randkę (albo na spotkanie przyjacielskie - trudno wyczuć ). Na randce gadaliśmy ale bardziej jak znajomi żadne flirtowanie czy coś. Później było w sumie ja się wkurzyłam bo byłam zazdrosna o jakąś laske to się go pytam o co mu chodzi, że tak dziwnie jest między nami.On, że mnie bardzo lubi i że wyszliśmy jako znajomi.Odpisałam mu że głupio wyszło bo on mi się podoba i go bardzo lubie i myślałam,że on mnie też.Od tego czasu cały czas do mnie pisał.Umówiliśmy się na dyskotece,właściwie to o tym dowiedziałam się później.On tylko powiedział, że fajnie gdybym była ale on to uznał za zaproszenie.Ja nie poszłam bo byłam zmęczona po pracy.To go pobudziło jeszcze bardziej.Jeszcze bardziej pisał.My chodzimy razem na siłownie i tam zawsze gadaliśmy caly czas a jak zaczeliśmy pisać to ja mało co się do niego odzywałam ba ja go tam traktowałam jak obcego.
W końcu nastała druga randka - umówiliśmy się u mnie na wino i film.Przyszedł, wszystko spoko ale ja się strasznie wstydziłam i krępowałam.Niedawno zerwał ze mną chłopak z którym byłam 3 lata i cięzko mi w kontaktach damsko męskich.Oglądaliśmy film i gadaliśmy ale tak było czuć dystans.Byłam chłodna.Nie potrafiłam inaczej.Na następny dzień do niego napisałam że poszło mi to wino w głowe on cos odpisał i w sumie już mu nie odpisałam.Od tego czasu widzieliśmy się dwa razy na siłowni.Ja się nawet na niego jakoś nie patrzyłam i nie podchodziłam do niego.On się pytał co słychać odpowiadałam i tyle tak bardziej na odwal się.Napisałam mu, że dobrze się bawiłam i chętnie bym to powtórzyła a on mi napisał tylko dziękuję.
Taka dziwna sytuacja lubie go,podoba mi się ale wiem, że sama jestem sobie winna bo go zraziłam swoją oziębłością.Po prostu byłam tyle razy skrzywdzona przez facetów, że boję się.Teraz nie wiem co robić, chciałąbym to jakoś odkręcić ale nie wiem jak i czy się da!On mnie może uznawać za jakąś wariatkeDlatego proszę o pomoc

A ile czasu minęło odkąd zerwaliście? Może jest dla Ciebie po prostu za wcześnie. Sama piszesz, że jest Ci obecnie ciężko w relacjach z facetami. Nic na siłę. Może odpuść sobie, utrzymuj z nim kontakt jak ze zwykłym znajomym i pozwól, żeby rozwijało się to we własnym tempie, niczego nie przyspieszaj. Moim zdaniem nie odchorowałaś jeszcze tego trzyletniego związku. Zamknij tamten rozdział i dopiero zaczynaj coś nowego. A z obecnym 'kandydatem' po prostu dobrze się baw, jak ze zwykłym kolegą. Nie analizuj tak wszystkiego i nie szukaj na siłę drugiego dna w każdym smsie, telefonie, geście czy zaproszeniu.

I jeszcze jedno pytanie: co chcesz odkręcać? Nie chcesz się z nim zobaczyć a już go zaprosiłaś? Czy chcesz mu powiedzieć, że masz problemy z facetami? Czy chcesz mu zrobić prezentację w Power Poincie z analizą waszego wieczoru z winem i filmem? Nie rozumiem, co tu jest do odkręcania.

[rikaerika]

Nie jestem z były 4 miesiące ale od tego czasu miałam innego, który jak się okazało miał laske i dwoje dzieci. Zawsze byłam nieśmiała ale teraz mam jeszcze większe problemy żeby komuś zaufać.

Właśnie chce się z nim zobaczyć,umówić się, wyluzować się po prostu się postarać bo do tej pory tego nie robiłam.Niby mu pisałam że go lubie z zachowywałam się inaczej

[Senija]

Napisane przez rikaerika

Nie jestem z były 4 miesiące ale od tego czasu miałam innego, który jak się okazało miał laske i dwoje dzieci. Zawsze byłam nieśmiała ale teraz mam jeszcze większe problemy żeby komuś zaufać.

Właśnie chce się z nim zobaczyć,umówić się, wyluzować się po prostu się postarać bo do tej pory tego nie robiłam.Niby mu pisałam że go lubie z zachowywałam się inaczej

To może zamiast rozmyślania o tym i roztrząsania tej kwestii po prostu zmienisz trochę nastawienie? Wiesz przecież z czym masz problem - nie możesz się odprężyć, wyluzować. Dlatego wg mnie nie powinnaś do tej nowej relacji podchodzić zbyt poważnie, raczej 'co ma być to będzie'. Jak będziesz się starała za wszelką cenę wyluzować to będziesz się tylko bardziej spinać. Nie myśl o byłych ani nie postrzegaj tego kolegi jako potencjalnego Ot zwykła znajomość. Nie układaj sobie teraz scenariuszy na przyszłość ani nie wmawiaj że coś tam musisz. Postaw na siebie, pobądź trochę sama. Sytuacja sama się rozwinie i będzie z tego coś więcej ALBO nie rozwinie się i po prostu zostaniecie znajomymi/kolegami. Nic na siłę.

[karuzel_a]

Dałaś mu sprzeczne sygnały - najpierw powiedziałaś, że Ci się podoba, dałaś pozytywne sygnaly a później na randce zachowywałaś się jakbyś tak naprawdę nie chciała z nim się spotykać. a gdy ktoś dostaje sprzeczne sygnały przeważnie rezygnuje z jakichkolwiek działań.

Jeżeli Ci zależy - napisz do niego to, co w swojej wypowiedzi na samym końcu. Że jest Ci trudno tak szybko zaufać, że czujesz spięcia, ale też, że chcesz się z nim spotykać.