Remont u sąsiadów

[oh Mandy]

Zacznę od tego, że do swojego mieszkania wprowadziłam się 4 września. Był chyba tydzień błogiej ciszy i spokoju, po czym sąsiedzi nade mną zaczęli remontować.

Początkowo się z tego śmiałam - gdy budzili mnie o 7 rano wierceniem, stukaniem i nieważne, czy to dzień powszedni, czy weekend, czy też Święto Narodowe - ich prace trwały. Niekiedy remontują również grubo po 22 (zaczynają o 23, kończą po 2), słyszę jakieś szuranie, więc podejrzewam, że robią gładź.

Teraz to stało się nie do zniesienia. Dziś się obudziłam, bo zaczęli tak wiercić, że myślałam, że mi tynk z sufitu spada i że zaraz wylądują w moim łóżku

Nie można się wyspać, nie można się uczyć, ile czasu można remontować 28m mieszkanie?

Co radzicie?

[sandrina]

Napisane przez oh Mandy

Zacznę od tego, że do swojego mieszkania wprowadziłam się 4 września. Był chyba tydzień błogiej ciszy i spokoju, po czym sąsiedzi nade mną zaczęli remontować.

Początkowo się z tego śmiałam - gdy budzili mnie o 7 rano wierceniem, stukaniem i nieważne, czy to dzień powszedni, czy weekend, czy też Święto Narodowe - ich prace trwały. Niekiedy remontują również grubo po 22 (zaczynają o 23, kończą po 2), słyszę jakieś szuranie, więc podejrzewam, że robią gładź.

Teraz to stało się nie do zniesienia. Dziś się obudziłam, bo zaczęli tak wiercić, że myślałam, że mi tynk z sufitu spada i że zaraz wylądują w moim łóżku

Nie można się wyspać, nie można się uczyć, ile czasu można remontować 28m mieszkanie?

Co radzicie?

Możesz iść do nich i zapytać jak długo to jeszcze potrwa i poprosić o zrezygnowanie z tych prac w godzinach wieczornych. Generalnie od 7 do 22 mogą robic niemal co chcą po 22 możesz ich upomnieć lub wezwać straż miejską - jest cisza nocna
W weekendy i święta jest zakaz przeprowadzania głośnych remontów - przynajmniej tak jest w statusie mojej spółdzielni (aczkolwiek nasz nowy sąsiad w niedzielę cyklinował - ale zapytał innych o zgodę)

[effcia82]

U moich trwa już 2 miesiące i chyba to jeszcze nie koniec. Na szczęście największe hałasy generowali gdy byłam w pracy.
Przez pół tygodnia za ich sprawą nie miałam ogrzewania w łazience. Cieli piony CO w sezonie grzewczym! Musiałam zgłosić sprawę do administracji. Dzięki temu wykryto inne nieprawidłowości. Mam nadzieję, że blok się nie zawali bo skuli chyba połowę ścian. Musiałam wzywać kominiarza gdy wpuścily toksyczne opary do wentylacji. A syf na korytarzu, że szkoda mówić.
Teraz czekam kto się tam wprowadzi. Strach się bać.

[klempaa]

Napisane przez sandrina

Możesz iść do nich i zapytać jak długo to jeszcze potrwa i poprosić o zrezygnowanie z tych prac w godzinach wieczornych. Generalnie od 7 do 22 mogą robic niemal co chcą po 22 możesz ich upomnieć lub wezwać straż miejską - jest cisza nocna
W weekendy i święta jest zakaz przeprowadzania głośnych remontów - przynajmniej tak jest w statusie mojej spółdzielni (aczkolwiek nasz nowy sąsiad w niedzielę cyklinował - ale zapytał innych o zgodę)

zgadzam się
aczkolwiek od 6 do 22 mają prawo remontowac i tyle... cóż, ja sie nie dziwię - chcą skonczyc przed mrozami, sama miałam wiosną remont i trwał... ze 3 miechy jak nic; niektórych rzeczy nie da się cicho zrobić, a jak remont generalny to juz w ogóle.

[oh Mandy]

Napisane przez effcia82

U moich trwa już 2 miesiące i chyba to jeszcze nie koniec. Na szczęście największe hałasy generowali gdy byłam w pracy.
Przez pół tygodnia za ich sprawą nie miałam ogrzewania w łazience. Cieli piony CO w sezonie grzewczym! Musiałam zgłosić sprawę do administracji. Dzięki temu wykryto inne nieprawidłowości. Mam nadzieję, że blok się nie zawali bo skuli chyba połowę ścian. Musiałam wzywać kominiarza gdy wpuścily toksyczne opary do wentylacji. A syf na korytarzu, że szkoda mówić.
Teraz czekam kto się tam wprowadzi. Strach się bać.

Ja właśnie nie wiem, czy to przez ich remonty, czy nie, ale ostatno była awaria ciepłej wody z powody pękniecia jakiejś pompy
Ja mam wrazenie, że za moment przez nich mi się ściany rozwalą

[iceflower]

Każdy czasem musi zrobić remont, a jak się pracuje a robi się samemu to niestety wychodza z tego dziwne godziny. Takie rzeczy trzeba przeżyć i nie ma na to rady, remonty nie są zakazane (o ile oczywiście odbywają się w zgodzie ze sztuką budowlaną i przepisami ). Skoro jesteście sąsiadami to zapewne będą chcieli utrzymać z wami dobre stosunki i jeżeli poprosicie o respektowanie dozwolonych na remont godzin to sprawa będzie rozwiązana, a jeżeli nie, to po 22 wzywałabym policję i już. Do skutku.

[skazana_na_bluesa]

przede wszystkim - jak sa glosne prace po 22 to zglaszaj na policje, ze jest zaklocana cisza nocna.

[lula_by]

może lepiej najpierw z nimi pogadać? a jeśli, będą mieli to gdzieś to wtedy 997

[fossa]

U moich sasiadow remont trwal bite 3m-ce, w godzinach normalnych tj. 8-22.
Po nich byl u mnie remont, ktory trwal ponad m-c.
Takze sasiedzi mieli przerabane.

Natomiast u kolegi, gdzie sasiedzi mieli zwyczaj "remontowac" noca, ktos wywiesil karte na drzwiach wjesciowych, zeby nie zaklocano spokoju noca i zeby nie wykonywano prac remontowych nocna pora

[sweetish]

Napisane przez fossa

U moich sasiadow remont trwal bite 3m-ce, w godzinach normalnych tj. 8-22.
Po nich byl u mnie remont, ktory trwal ponad m-c.
Takze sasiedzi mieli przerabane.

Natomiast u kolegi, gdzie sasiedzi mieli zwyczaj "remontowac" noca, ktos wywiesil karte na drzwiach wjesciowych, zeby nie zaklocano spokoju noca i zeby nie wykonywano prac remontowych nocna pora

Też bym tak zrobiła . Dobry pomysł

[dzustam]

W godzinach 6-22 nic nie możesz zrobić. Nic.

Oni mają prawo wiercić, ciąć, skrobać, szorować i wydawać inne dziwne dźwięki

Poza tymi godzinami się nie cackaj, tylko przy uciążliwych hałasach zgłaszaj na policję - jak masz na tyle siły, żeby spojrzeć sąsiadom w oczy, jak juz skończą remont...

Taki remont trwa max. kilka miesięcy, a potem całymi latami trzeba mieszkać z tymi ludźmi. Jak z ludźmi

[Charlotte York]

No niestety jak ktoś robi remont to jest hałas, ale trzeba to przeżyć, bo każdy ma prawo zrobić remont. Oczywiście w godzinach dziennych, a nie nocnych. I jeśli sąsiedzi robią remonty w nocy, hałasują, szurają to masz prawo jak najbardziej interweniować. Co oni myślą, że jakiegoś szurania czy coś co im się wydaje delikatne, nie słychać tego? Porozmawiaj z nimi, jeśli to nie pomoże to plicja. Bo niestety innej rady nie widzę, a człowiek ma prawo mieć ciszę w nocy.
Mój facet jak robił remont, raz się zapomniał i po 23 jeszcze robił gipsówkę i w końcu sąsiad przyszedł i porpsił o ciszę. Oczywiście, że skończył robić od razu, bo przecież godzina była nieludzka. I teraz zawsze pilujemy zegraka

[ryjhanna]

kulturalnie jest wywiesic przed remontem karteczke na parterze klatki schodowej ze Przepraszamy za halasy w trakcie remontu. Sasiedzi. I tyle. Po remoncie zdjać karteczke i sprawa zalatwiona, oczywiscie karteczka nie daje nam prawa łupania i dudnienia po godzinie 22.01.