|
|
#1 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 540
|
Bojowa pieśń tygrysicy
Czytaliście, słyszeliście o książce Amy Chua?
Pisze ona o wychowaniu dzieci na sposób "chiński", przeciwstawia to wychowanie zachodniemu stylowi "bezstresowego" podejścia do dzieci. O ile nie jestem zwolenniczką "bezstresowego" wychowania, bo uważam, że dzieci powinny być przez rodziców wychowywane a nie chowane i powinny miec jasno określone granice a także jakieś cele w życiu, o tyle sposób "chiński" powoduje u mnie ciarki. Amy Chua usiłuje wykazać jak to matki chińskie są lepsze od zachodnich a mnie się wydają zwyczajnie nie lepsze ale psychopatyczne. To nie jest wychowanie ale tresura, najgorszego rodzaju. Z książki utkwił mi w pamięci fragment w którym autorka opisuje jak to jej córka nie mogła odejść od pianina tak długo aż nie nauczy się trudnego fragmentu utworu. Nie puściła małej nawet do ubikacji, nie dała jej pić tak długo aż nie zagrała tak jak trzeba. Z drugiej strony. Co stanie się z naszym, tym "zachodnim" światem, kiedy do boju ruszą dzieci chińskie wyszkolone jak roboty? Jak odnajdą się w tym wszystkim nasze dzieci nie nauczone pracy od rana do wieczora w trudnych warunkach i przy "gnojeniu" psychicznym? Zapraszam do dyskusji
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2011-03-27 o 12:30 |
|
|
|
|
#2 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4 404
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Cytat:
Wątek znakomity ale nie mam dzieci i ciężko mi się wypowiedzieć. Powiem tylko tak, ze skrajności w skrajność jets nie zdrowo, lepiej jakoś to wszystko wyważyć.
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Czytałam o tym już chyba w paru tygodnikach.
Tak się zastanawiam, skoro Chińczycy narzucają swoim dzieciom takie rygory i dzieci potem odnoszą takie sukcesy, to dlaczego to właśnie ci leniwi, rozwydrzeni Amerykanie mają Dolnię Krzemową, google, Microsoft, to oni wynaleźli facebooka i tak dalej? Może takie stresowe wychowanie to doskonały sposób na wyszkolenie idealnego pracownika korporacji, ale nie kreatywnego twórcę. |
|
|
|
|
#4 | |
|
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 916
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Cytat:
Tak jak napisała Luba - dzieci należy wychowywać, a nie tresować. Przymuszanie do jedzenia ("nie odejdziesz od stołu, zanim wszystkiego nie zjesz!"), do gry na pianinie, nauki czy czegokolwiek nigdy nie przynosi dobrego efektu. Nawet, jak dziecko zje, nauczy się czy zagra ten utwór, to totalnie mu to obrzydnie, często kończy się to potem problemami psychicznymi - anoreksja, depresje i inne tego typu. Książki nie czytałam, ale takie totalnie surowe podejście do dzieci kłóci mi się z ideą macierzyństwa. |
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Cytat:
![]() Ja czytałam ją w wersji niemieckiej.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 916
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Czytalam o tej książce
i o chińskim modelu wychowania.Dla mnie własciwie to nie wychowanie ,tylko tresura,po to,żeby "powstał" idealnie wyszkolony robot. Zastanawiam sie jak taki sposób postępowania z dzieckiem odbije sie na jego dorosłym zyciu? Moze będzie pracownikiem doskonałym (ale mało kreatywnym) ,ale czy uda mu się zbudować zdrowe,normalne relacje? |
|
|
|
|
#8 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4 404
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Dziękuję, juz wiem na co wydac pieniażki ^^
Co do odbicia się na psychice. W Korei mają podobny stosunek do ludzi młodych - wymaganie sukcesów, presja . I właśnie w tym kraju jest ogromny odsetek samobójstw i z tego co wiem on rośnie z roku na rok. |
|
|
|
|
#9 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 300
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
jeszcze nie czytałam,ale zaintrygowała mnie rozmowa o niej w tvn na śniadanie.
|
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 497
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Czytałam tę książkę, podobała mi się.
Szczególnie podobał mi się kontrast sukcesów dzieci autorki z listami od biadolących polskich studentów, którzy skończywszy jeden humanistyczny kierunek i znając jeden język obcy w stopniu komunikatywnym zasilają rzeszę milionów bezrobotnych, i są bardzo zdziwieni, że nikt im nie oferuje etatów z pensją > 20 tys. Niestety, świat jest okrutny. Zwyciężają najlepsi (no, może pierwsza 5), reszta ma tak, jak ma. A żeby być najlepszym, trzeba ciężko pracować od małego. |
|
|
|
|
#11 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Tylko czy sukces okupiony tyloma wyrzeczeniami i cierpieniami faktycznie daje szczęście? Co innego, kiedy praca jest czyjąś pasją, jak to zwykle bywa w przypadku genialnych programistów z Doliny Krzemowej. A co innego, kiedy jest to zwykła tresura, bo po jaką cholerę całymi dniami zmuszać kogoś do nauki gry na skrzypcach? Nawet jeśli w przyszłości odniesie z tego powodu sukces, to czy faktycznie będzie bardziej szczęśliwy niż pani biurwa niższego sortu
?
|
|
|
|
|
#12 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Cytat:
![]() Wedlug mnie nie. Trzeba lubic to co sie robi.Trzeba byc spełnionym i szczęsliwym. Nie dla kazdego oznacza to wysokie stanowisko w jakiejś firmie ![]() Oczywiscie wykształcenie jest bardzo ważne,chocby tylko po to,żeby nie być głąbem ![]() ale mozna dojsc do tego inaczej,niż miażdżąc psychikę dziecka. |
|
|
|
|
|
#13 | ||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 497
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Cytat:
Amy po prostu dopilnowała, żeby jej dzieci traciły czas na graniu w skrzypce, nauce matmy i języków, uprawianiu sportu itp., a nie na graniu w durnowate gry komputerowe i inne bzdury. ACytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ---------- Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||||
|
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Problem w tym, że granie w głupie gry i oglądanie głupich programów też jest człowiekowi potrzebne. Jak mam ciężki dzień, to marzę o tym, żeby usiąść wieczorem i poczytać jakiś głupawy wątek na wizazu czy obejrzeć jakiś żałosny serial, a nie grać godzinami dodatkowo na skrzypcach
![]() Myślę, że najważniejszy jest umiar, złoty środek. Jak rodzice wychowują debila, pozwalając dzieciakowi całe dnie grać na kompie i oglądać telewizje, zachwycając się, że taki mały,a DVD potrafi uruchomić , to faktycznie za wiele w życiu nie osiągnie. Ale ważną umiejętnością jest także umiejętność współżycia z ludźmi, zdolność do dogadywania się z nimi, zawierania znajomości, a takie umiejętności nabywa się właśnie podczas pozornie głupawych zabaw na podwórku, a nie podczas grania na skrzypcach.Dzieciom też są potrzebne chwile, kiedy mogą bezmyślnie poleżeć na łóżku i pogapić się w sufit, a nie kursować z jednego kursu na drugi. |
|
|
|
|
#15 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Musze przeczytać
![]() Słyszałam o tej książce kilka tygodni temu . I mam wrażenie ,że nzowu próbuje się wzbudzic u rodzicow wyrzuty sumienia ,że są z dziećmi ,bawią się albo z powodu tego ,że je gnębią nauką . Sprawy kulturowe chyba odgrywaja tutaj największą sprawę i u nas sie to nie rpzyjmie ,na szczescie. Moja córka gra obecnie z ojcem na konsoli w grę western indianie kontra kowboje a może pownniam ją zmuszać teraz do nauki matmy bo ma jutro kartkówkę? ![]() ---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ---------- Cytat:
Wszystko jest dla ludzi ,tylko trzeba umieć samodzielnie myśleć , wybierać,wyciągać wnioski. Czego uczy wieczne ciemiężenie i zmuszanie ? Do czego przygotowują takie metody ? do bycia robotem w korporacji ,owszem.Ale czy o to chodzi ? Szczególnie ,że aby zarobić nie trzeba mieć doktoratu z literatury indyjskiej ale zwyczajnie trzeba umieć myśleć i mieć szczęście.(a najlepiej zarobionych rodziców w dobrze prosperującej branży ) ![]() Nie znasz ludzi zarobionych po kokardę (piękne domy i kawior) i nieszczęśliwych ? Pewnie ,że lepiej mieć milion na koncie i depresje ,nie trzeba zapijać smutków jabolem tylko winem "żę,żą" z najwyższej półki w winnicy w Australii bo przecież wina z Francji to kocie siuśki ![]() Ale zaznaczam książki nie czytałam ,goniąc dziecko do nauki mam czasami wyrzuty sumienia ,czego ja od niej chce ,dobrze sie uczy ,średnia 5,1 ,fajna z specyficznym poczuciem humoru itd a ja ją zmuszam. drugiej strony jednka dlaczego nie miałaby mieć srednie 6,0 -tylko pytanie jakim kosztem i czy taka nadmierna ambicja jest zdrowa ?szczególnie ,że dziecko dorasta i hormony szaleją ,a trzymanie na krótkiej smyczy kiepsko sie kończy. Edytowane przez paula78 Czas edycji: 2011-03-27 o 14:28 |
|
|
|
|
|
#16 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 497
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
No właśnie, w książce głownie rozchodzi się o ambicje. O to, co kto chce osiągnąć w życiu (i dotyczy to również dzieci). Jeśli ktoś jest pewien, że jako sprzedawca w McDonalds jest szczęśliwy i się spełnia i tak wychowuje swoje dzieci, to spoko.
Laska miała ambicje wychować dzieci tak, żeby mogły kiedyś wybrać - czy chcą pracować w McDonalds czy kształcić się na najlepszych uniwersytetach na świecie i osiągnąć trochę większe sukcesy. Mnie leżenie i gapienie się w sufit nie było potrzebne, po 10 sekundach leżenia bez ruchu dostawałam świra, tak samo nie grałam w swoim życiu w ani jedną grę i żyję I jeśli będę miała dzieci wychowam je tak, ja sama zostałam wychowana (podobnie do Amy). U mnie też nie odchodziło się od stołu zanim się nie zjadło, pozostało to moim rodzicom i dziadkom po czasach wojny. Anoreksji i bulimii nie mam ![]() ---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ---------- Cytat:
Tam nie ma ciemiężenia i wielkiego cieprienia, tam jest wychowanie. Śmiem twierdzić, że bardziej cierpiały dzieci polskich arystokratów przed wojną. Cytat:
Cytat:
|
|||
|
|
|
|
#17 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Cytat:
Mam taką zdolną znajomą, umysł ścisły, mogłaby naprawdę sporo osiągnąć, gdyby chciała. Ale widocznie nie chce, bo z biedą ma jakąś umowę na zastępstwo i uczy informatyki w podrzędnej podstawówce. U nas szczytem ambicji i marzeń jest praca w urzędzie - mała, ale pewna pensja, za dużo się narobić nie trzeba, na zakupy w czasie pracy można wyskoczyć, nadgodziny raczej nie grozą, z koleżankami poplotkować można. Cytat:
![]() Co do jedzenia, mnie nikt na szczęście do tego nie zmuszał i swoich dzieci też bym tym nie katowała. Zapominasz, że nie wszyscy są silni psychicznie, mają mocną osobowości i nie wszyscy nadają się do tzw. sukcesów życiowych. |
||
|
|
|
|
#18 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 497
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#19 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Cytat:
Są ludzie, którzy całą rodzinę z dwójką dzieci za 3 tysiące utrzymają, ba, jeszcze za dom wybudują |
|
|
|
|
|
#20 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 497
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
A sorry sorry, zapomniałam o szlachetnych paczkach i pasztetowej.
|
|
|
|
|
#21 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Szugarbejb, ale ludzie tak naprawdę żyją, i to bez szlachetnej paczki. Ja też nie wiem, jaki cudem. To znaczy, domyślam się, że wówczas jedyną rodzinną rozrywką jest włączenie telewizora, a w menu często widnieje pasztetowa, ale jak już ludzie po 10 latach sklecą systemem gospodarczym chałupkę, kupią tą pasztetową i zasiądą przed telewizorem, to kurczę chyba są jakoś tam szczęśliwi
![]() To już sama powinnaś widzieć po pytaniach pojawiających się na forum Nieruchomości, czy da się za 100 tysięcy postawić dom, mąż zarabia 3 tysiące, ja wychowuję dziecko, zaczynamy budowę domu... Albo po gorzkich żalach w wątkach dla bezrobotnych, że wymarzonej roboty w urzędzie nie ma, bo tam wszystko po znajomościach i w ogóle el dramatto. Tak nasz kraj wygląda w dużej mierze, jak się wytknie nos poza tych ambitnych, wykształconych, dobrze zarabiających (teraz lub w przyszłości , z dużych miast.Ile jest rodzin, gdzie się kładzie nacisk na to, żeby wychować dzieci ambitne i samodzielne? Zwykle jest raczej schemat: słuchaj mamy, słuchaj taty i księdza w kościele , a mama i tata głownie narzekają, że bieda jest, że bez znajomości nic nie osiągniesz, wszyscy kradną, nic się nie opłaca i tak dalej.Gdzie Polsce do chińskiego modelu wychowywania dzieci O tym, że w szkole coraz gorzej, że tworzy się podział na elitarne gimnazja, licea i całą resztę kiepskich szkół dla idiotów, to chyba każdy nauczyciel powie.
|
|
|
|
|
#22 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 497
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
No właśnie. Dlatego ta kobieta napisała książkę o tym, jak wychować dzieci, żeby później nie musiały klecić chałupinki z tych 3 tysięcy, i żeby stać je było na coś więcej niż tylko pasztetową. Wybór jest prosty: albo w dzieciństwie bardzo okrutnie cierpisz
nad zadaniami z matmy i skrzypacami, a później odcinasz od tego kupony, albo w dzieciństwie radośnie grasz w gry i jedziesz na trójach, a później całe życie kombinujesz jakby tu kredyt spłacać.Wybór
|
|
|
|
|
#23 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Fakt u nas z tym problem ,jak ktoś się ceni -słusznie- to zaraz zadziera nosa.
Na rozmowie o prace ,często zaniżamy ile chcemy zarabiac apotem płacz ,że nas nie doceniają z drugiej strony pracodawca często wybierze tego ,który chce mniej i tez żle. ---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ---------- Cytat:
Autorka pewnie jest teraz bardziej zarobiona ![]() ---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ---------- Cytat:
a potem nie mieć kredytu ![]() jednocześnie nie miec nadzianych rodziców. |
||
|
|
|
|
#24 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 856
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Mam dwie małe kuzynki. Jedna jest chowana tak, że wszystko jej wolno. Druga jest chowana w rygorze. Na właśne oczy przekonałam się, że ani ten, ani ten sposób nie jest odpowiedni. Trzeba znaleźć złoty środek.
__________________
Podpis w remoncie. |
|
|
|
|
#25 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
W sumie sama trochę zaplanowałam kim córka nie będzie -pływakiem.
Jej treningi plywanie skonczyly się we wrześniu ,kiedy to podjelismy decyzje ,że nie pjdzie do szkoly sportowej ,klasa pływacka. Biorąc pod uwagę system szkolenia w PL a w zasadzie jego brak i szans ena bycie naj stwierdzilismy ,że to odpada a pływac kolejne 10 lat a potem iśc na AWF i uczyć wf w szkole?też nie chcemy. Drugi przykład tez w rodzinie, dziewczynka grająca na pianinie,b. zdolna i chwalona przez wybitnych w PL ,zrezygnowała z tej drogi i poszla na medycynę ,jest początkującycm chirurgiem-wszytsko wg planu jej mamy. Mieszka z rodzicami,ma męza ,dziecko ale patrząc z boku malo decyzji podejmuje samodzielnie. |
|
|
|
|
#26 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 542
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
poza tym- i tak ten idealny pracownik korporacji będzie w końcu miał ciężką depresję i mało się z niego wyciśnie. Wnioskuję na przykładzie Japonii, gdzie też tak tresują ludzi i gdzie najlepiej widać, że umysł nie pozostaje obojętny na tę tresurę- kiedyś ona i tak zaprowadzi ludzką psychikę w ślepy zaułek.
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody |
|
|
|
|
#27 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Cytat:
![]() Cytat:
Nie wydaje mi się, żeby była napisana cięzkim językiem Cytat:
Osobiście jestem zdania, że Amy ma zadatki na zwykłego sadystę i realizuje je na dzieciach. Cytat:
Ale ja uważam, że można osiagnąć COŚ (i to wcale nie byle co) nie będąc gnębionym w dzieciństwie. I na razie to sobie realizuję wychowując swoje dzieci. Mój syn ma lat 17, nie wiem jak mu się życie ułoży ale na razie umysłowo wcale nie jest gorszy od córek Amy Ale w czym jest zdecydowanie lepszy. Emocjonalnie nie jest zwichnięty, ma kolegów, koleżanki umie się odnaleźć w społeczeństwie. Chodził spac do kolegów, uprawiał sport, spotykał się z kolegami, gadali o pierdołach itd. Miał/ma dzieciństwo i robił to samo co inne dzieci. No, może prawie. Nie grał w gry komputerowe Nie ma u nas w domu takiego zwyczaju, ani ja ani mąż nie gramy, więc i chyba dzieci nie złapały bakcyla. Nie wiem zresztą.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2011-03-27 o 16:42 |
||||
|
|
|
|
#28 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 497
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Cytat:
Niewiele ![]() Cytat:
Co nie zmienia faktu, że czasem sam medal niewiele daje. Cytat:
Jak jesteś lekarzem i robisz operację 30 godzin to też nie masz czasu na siusiu.Podejście ![]() Cytat:
|
||||
|
|
|
|
#29 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 358
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Wydaje się, że wszyscy pomijają tu pewien istotny aspekt tej książki. Otóż, jak podnosi się w recenzjach, autorka nie tylko pochwala "chiński" styl wychowywania dzieci, ale także krytykuje model przyjęty w USA, charakteryzujący się brakiem stawiania dzieciom wymagań.
Według niej, w Stanach często dzieci są za wszystko chwalone (niezależnie, czy ma to jakieś podstawy, czy też nie), brak im zdyscyplinowania, są uczone postawy roszczeniowej, mają zbyt wysokie i nieuzasadnione poczucie własnej wartości. Natomiast chińskim dzieciom, nawet gdy obiektywnie osiągają bardzo dobre wyniki, rodzice nie udzielają pochwał, a tylko mówią że zawsze mogło być lepiej... ![]() Moim zdaniem, autorka książki ma wiele racji. Również w Polsce widać coraz częściej, jak młodym ludziom obniża się poprzeczkę, nie stawia wymagań, bo jeszcze zaczęliby odczuwać stres, biedactwa... W końcu przecież wszystkim wszystko się należy, a ma być łatwo, lekko i przyjemnie. I w dodatku utwierdza się ich w przekonaniu, że są mądrzy i świetni, a jeśli należy się o coś martwić, to tylko o to, by przypadkiem nie mieli zaniżonego poczucia własnej wartości. Szczególnie jest to widoczne na naszych uczelniach, czego przykładem choćby ostatnio ujawniona i relacjonowana przez media sprawa studentów Politechniki Koszalińskiej, których prowadzący przedmiot oblał, ale i tak wszyscy ostatecznie otrzymali pozytywne oceny oceny od dziekana. Z uzasadnieniem, że nie jest w interesie uczelni oblewanie studentów, bo jeszcze przyszłoby im do głowy zrezygnować ze studiów...Przy czym dziekan miał następnie publicznie oświadczyć, że taka praktyka jest powszechna na wszystkich mu znanych uczelniach. I w ten sposób, dzięki takiemu podejściu, dzięki likwidacji egzaminów wstępnych na studia i nowej maturze na 30%, nasz system edukacji zmienia się w swoją własną karykaturę, produkując "młodych, wykształconych, z wielkich miast", którym dyplom ukończenia studiów się z urzędu należał, od których niczego w życiu nie wymagano, którzy niczego sobą nie prezentują, oczywiście poza odpowiednio wysokim poczuciem własnej wartości... ![]() Dlatego też "model chiński" zdecydowanie bardziej mi się podoba. |
|
|
|
|
#30 | |
|
DOMator
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z nad morza
Wiadomości: 7 147
|
Dot.: Bojowa pieśń tygrysicy
Cytat:
A co do pracy w urzędzie w twoim mieście to jestem w szoku! Jakie wyskoczenie na zakupy, brak nadgodzin, czy czas na plotki? U mnie w urzędzie większość ludzi ma tyle pracy, że czasu na drugie śniadanie brak. A plotki to dwa zdania zamienione w biegu z koleżanką. Zakupy? Zapomnij. We wszystkich urzędach w moim mieście są czytniki kart i każdy pracownik wychodząc, czy wracając oprócz odmeldowywania się przełożonemu gdzie i po co wychodzi służbowo musi "odpikać" się kartą. Jeśli wychodzi po bułkę, to prywatnie i za ten czas - nawet 5 minut nie dostanie wynagrodzenia, bo go nie przepracował (kilka wyjść w miesiącu i godzina w plecy). Dziewczyna, która kiedyś wyszła służbowo, a de facto chciała załatwić swoją sprawę została zauważona przez szefa, kiedy wychodziła ze sklepu. Ponieważ nie potrafiła powiedzieć jaki cel służbowy miała ta wizyta dostała upomnienie pisemne. Oznacza to brak nagród, premii itp przez rok. Kolega podczas kontroli w terenie chciał wejść do sklepu sprawdzić cenę czegoś co zamierzał kupić. Dziewczyna, z którą robił kontrolę poszła do szefa na skargę, że samowolnie oddalił się i konsekwencje jw. Do tego kamery na korytarzach, widać kto gdzie chodzi i kto urządza długie pogawędki na korytarzu. Jak widać co urząd to inna kultura pracy i poziom zaangażowania w nią. |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:23.






Wątek znakomity ale nie mam dzieci i ciężko mi się wypowiedzieć. Powiem tylko tak, ze skrajności w skrajność jets nie zdrowo, lepiej jakoś to wszystko wyważyć.


i o chińskim modelu wychowania.




O tym, że w szkole coraz gorzej, że tworzy się podział na elitarne gimnazja, licea i całą resztę kiepskich szkół dla idiotów, to chyba każdy nauczyciel powie.
W końcu przecież wszystkim wszystko się należy, a ma być łatwo, lekko i przyjemnie. I w dodatku utwierdza się ich w przekonaniu, że są mądrzy i świetni, a jeśli należy się o coś martwić, to tylko o to, by przypadkiem nie mieli zaniżonego poczucia własnej wartości. 
