Prawo - niestacjonarne wyjście awaryjne

[DorianaGray]

Witam,
Jestem tegoroczną maturzystką. Odkąd pamiętam zawsze marzyłam o studiach na wydziale prawa. Nie jest to jakaś chwilowa fanaberia - fascynuje mnie to, jestem zdecydowana (wiem, wiem. rynek jest przesycony, trudno się wybić - mimo tego chciałabym podjąć te studia).
Uczę się do matury, jednak z upływem czasu czuję się coraz bardziej niepewnie jeżeli chodzi o maturę z historii (ściślej mówiąc wypracowanie - to jak los na loterii decydujący o twojej przyszłości).
Chciałbym się Was zapytać o doświadczenia związane ze studiowaniem prawa w trybie niestacjonarnym - wieczorowym, zaocznym. W szczególności interesuje mnie UW jednak każda opinia, rada, będzie mile widziana
Pozdrawiam i z góry dziękuję

[willy_nilly]

Kurcze, przez jedną historię od razu całej rekrutacji na wymarzony kierunek nie zawalisz. Zakładając, że pozostałe przedmioty będą ok, to zawsze znajdziesz jakąś uczelnię, która Cię przyjmie. Pytanie jednak brzmi - jesteś ukierunkowana bardziej na to, żeby studiować prawo, czy na to, żeby w Warszawie?

[monilkaa]

Napisane przez willy_nilly

Kurcze, przez jedną historię od razu całej rekrutacji na wymarzony kierunek nie zawalisz. Zakładając, że pozostałe przedmioty będą ok, to zawsze znajdziesz jakąś uczelnię, która Cię przyjmie. Pytanie jednak brzmi - jesteś ukierunkowana bardziej na to, żeby studiować prawo, czy na to, żeby w Warszawie?

Historia na maturze to w ogóle jest loteria-uda się, albo nie. I nawet jeśli ma się wiedzę to czasami ciężko ją sprzedać. I można zawalić przez nią rekrutację, bo na większości uczelni ma najlepszy przelicznik.

Do Autorki:

Jeśli myślisz o dziennym prawie na UW to przygotuj się na to, że będziesz musiała mieć zdane wszystkie przedmioty ponad 85%. Koleżanka w tamtym roku miała 96% z rozszerzonej historii, z innych w granicach 80% i się nie dostała. Btw, tylko Warszawa wchodzi w grę?

[mm444]

Treść usunięta

[baby montana]

Napisane przez DorianaGray

Witam,
Jestem tegoroczną maturzystką. Odkąd pamiętam zawsze marzyłam o studiach na wydziale prawa. Nie jest to jakaś chwilowa fanaberia - fascynuje mnie to, jestem zdecydowana (wiem, wiem. rynek jest przesycony, trudno się wybić - mimo tego chciałabym podjąć te studia).
Uczę się do matury, jednak z upływem czasu czuję się coraz bardziej niepewnie jeżeli chodzi o maturę z historii (ściślej mówiąc wypracowanie - to jak los na loterii decydujący o twojej przyszłości).
Chciałbym się Was zapytać o doświadczenia związane ze studiowaniem prawa w trybie niestacjonarnym - wieczorowym, zaocznym. W szczególności interesuje mnie UW jednak każda opinia, rada, będzie mile widziana
Pozdrawiam i z góry dziękuję

ja na twoim miejscu poszłabym wieczorowo - płacisz za studia a studiujesz z dziennymi. dużo lepiej skończyć wieczorowo na uw niż dziennie na jakiejś małej nieznanej uczelni - w Polsce tylko UW i UJ się liczą jeśli chodzi o prawo.

[monilkaa]

Napisane przez baby montana

ja na twoim miejscu poszłabym wieczorowo - płacisz za studia a studiujesz z dziennymi. dużo lepiej skończyć wieczorowo na uw niż dziennie na jakiejś małej nieznanej uczelni - w Polsce tylko UW i UJ się liczą jeśli chodzi o prawo.

Wybacz, ale gadasz głupoty. UAM, UWr czy UMSC to są dla Ciebie małe, nieznane uczelnie? Nie mam pytań.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez baby montana

w Polsce tylko UW i UJ się liczą jeśli chodzi o prawo.

taaaa, jasne

[baby montana]

Napisane przez monilkaa

Wybacz, ale gadasz głupoty. UAM, UWr czy UMSC to są dla Ciebie małe, nieznane uczelnie? Nie mam pytań.

nie dla mnie - dla międzynarodowych korpo i dla najlepszych polskich korporacji.

[monilkaa]

Napisane przez baby montana

nie dla mnie - dla międzynarodowych korpo i dla najlepszych polskich korporacji.

Ale piendolisz.

[Marwari]

ja tylko dodam, że na UW nie ma prawa zaocznego,
niestacjonarne prawo na UW polega na tym, że studiuje się razem z dziennymi, ma się taki sam materiał, takie same egzaminy, nikt na zajęciach nie pyta kto dzienny kto wieczorowy...
tylko portfel boli
7 tys. za każdy rok nauki, także radziłabym przysiąść do matury;p

Autorko, tak z czystej ciekawości, co sprawiło, że jesteś tak zafascynowana prawem? Patrzyłaś jakie są przedmioty itp?
Bo ogólna, stereotypowa wiedza o prawnikach nijak się ma do rzeczywistości
Wiem co mowie, bo sama właśnie kończę prawo na UW

[baby montana]

Napisane przez monilkaa

Ale piendolisz.

każdy ma prawo do własnej opinii.
trzeba było odwiedzić targi prawnicze w BUWie w zeszłym tygodniu, pogadać trochę z pracodawcami, może zmieniłabyś podejście.
ale cóż, jeśli ktoś chce kończyć prawo na uczelni, o której za granicą nikt nie słyszał i później pracować za 2500 na rękę, to nikt mu nie broni

[monilkaa]

Napisane przez baby montana

każdy ma prawo do własnej opinii.
trzeba było odwiedzić targi prawnicze w BUWie w zeszłym tygodniu, pogadać trochę z pracodawcami, może zmieniłabyś podejście.
ale cóż, jeśli ktoś chce kończyć prawo na uczelni, o której za granicą nikt nie słyszał i później pracować za 2500 na rękę, to nikt mu nie broni

Znajomy po prawie na UKSW zarabia 8 tysiaków miesięcznie, nie miał pleców, rodzinnej kancelarii, ani nie skończył prawa na UW czy UJ. Można? Można. Nienawidzę szufladkowania. Skończenie prawa na tamtych uczelniach wcale nie gwarantuje większej kasy, czy lepszego startu na rynkach pracy. Teoria to teoria, a w praktyce trochę inaczej to wygląda.

[Marwari]

Napisane przez baby montana

każdy ma prawo do własnej opinii.
trzeba było odwiedzić targi prawnicze w BUWie w zeszłym tygodniu, pogadać trochę z pracodawcami, może zmieniłabyś podejście.
ale cóż, jeśli ktoś chce kończyć prawo na uczelni, o której za granicą nikt nie słyszał i później pracować za 2500 na rękę, to nikt mu nie broni

ja kończe prawo na UW i ostatnie miejsce, w którym chciałabym pracować to wielka korporacja
i spora część moich znajomych również i wierz mi, że da się pracować nawet w małej kancelarii za więcej niż 2500 na rękę
a nie tylko korpo i korpo, praca od 9 do 22, nie dziękuję, nie skorzystam

[mm444]

Treść usunięta

[Marwari]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

ale wątek jest o tym, że autorka chce się dopiero na prawo dostać, więc mam nadzieję, że wątek wróci na właściwie tory

[DorianaGray]

Napisane przez Marwari

Autorko, tak z czystej ciekawości, co sprawiło, że jesteś tak zafascynowana prawem? Patrzyłaś jakie są przedmioty itp?
Bo ogólna, stereotypowa wiedza o prawnikach nijak się ma do rzeczywistości
Wiem co mowie, bo sama właśnie kończę prawo na UW

Szczerze? Najprościej w świecie mnie to interesuje - i nie mam tu na myśli scen rodem z filmów kryminalnych
Pamięciówka i ogrom materiału mnie raczej nie przeraża
Przedmioty przeglądałam, więc wiem czego się spodziewać: logika, rzymskie, wszelkie kodeksy, historia prawa, państwa itp. itd.

Jeżeli chodzi o to czy w grę wchodzi tylko Warszawa.
Chyba tak. Część mojej rodziny, znajomych tam mieszka, znam miasto więc nie czułabym się zagubiona Rozważam jeszcze Kraków, ale tam musiałabym startować od "zera".
Mieszkam w okolicach Lublina, więc w pobliżu mam tylko KUL i UMCS. I jednak nie chciałbym zostać w moich rodzinnych stronach, nie wiążę z tymi rejonami mojej przyszłości - mniej tu możliwości, perspektyw.

[willy_nilly]

Napisane przez monilkaa

Historia na maturze to w ogóle jest loteria-uda się, albo nie. I nawet jeśli ma się wiedzę to czasami ciężko ją sprzedać. I można zawalić przez nią rekrutację, bo na większości uczelni ma najlepszy przelicznik.

Wiem. Sama zdawałam historię i studiuję prawo, jednak na większości uczelni jest jakaś alternatywa dla historii - tak jak wspomniała mm444.

Napisane przez monilkaa

Jeśli myślisz o dziennym prawie na UW to przygotuj się na to, że będziesz musiała mieć zdane wszystkie przedmioty ponad 85%. Koleżanka w tamtym roku miała 96% z rozszerzonej historii, z innych w granicach 80% i się nie dostała.

A to bardzo ciekawe, bo moi znajomi dostali się bez problemu.

Napisane przez baby montana

w Polsce tylko UW i UJ się liczą jeśli chodzi o prawo.

Polecam zapoznać się z rankingami Ministerstwa Sprawiedliwości. Są rzetelne i bynajmniej nie biorą pod uwagę ilości stanowisk komputerowych w bibliotece.

Napisane przez baby montana

trzeba było odwiedzić targi prawnicze w BUWie w zeszłym tygodniu

A co Wam mieli mówić w Bibliotece UW?

Napisane przez DorianaGray

Jeżeli chodzi o to czy w grę wchodzi tylko Warszawa.
Chyba tak. Część mojej rodziny, znajomych tam mieszka, znam miasto więc nie czułabym się zagubiona Rozważam jeszcze Kraków, ale tam musiałabym startować od "zera".

No to jeśli tylko Warszawa i stać Cię na to, żeby płacić ~15tys. za dwa semestry, to podobno właśnie na UW chodzi się na zajęcia z dziennymi, ale tak naprawdę nie wiem, ile w tym prawdy. Na UJcie z tego, co się orientuję, również wieczorowi często chodzą na wykłady dla dziennych, ale głowy sobie uciąć nie dam.

[chloris]

Napisane przez baby montana

ja na twoim miejscu poszłabym wieczorowo - płacisz za studia a studiujesz z dziennymi. dużo lepiej skończyć wieczorowo na uw niż dziennie na jakiejś małej nieznanej uczelni - w Polsce tylko UW i UJ się liczą jeśli chodzi o prawo.

Ale pierdoły. Lepiej iść na dzienne prawo do Wrocławia, Poznania czy każdego innego miasta, niż na wieczorowe, czy jak to jest w Warszawie niestacjonarne dzienne, razem z tysiącem czy nawet 2 tysiącami ludzi, gdzie dostaje się każdy kto tylko wyrazi chęć płacenia kasy.
Kuzyn był na niestacjonarnych na UW i jak tylko poprawił maturę po roku i dostał się do Wrocławia to przeniósł się bez zastanowienia, pomimo utraty jednego roku i pomimo że za wysoką średnią na UW chcieli go zwolnić z 80% opłat. Na wieczorowe/niestacjonarne studia patrzy się krzywym okiem, zwłaszcza przy takiej ilości absolwentów prawa.
Autorce radzę spiąć tyłek i podejść na maksa do matury. Wbrew pozorom to prosty egzamin i nie trudno o dobry wynik jak się umie myśleć.

Warszawka zawsze miała wysokie mniemanie o sobie, jakby inne uczelnie nie istniały. Tak samo z WUMem - jedyną słuszną uczelnią która kształci lekarzy.

[Marwari]

Napisane przez willy_nilly

Wiem. Sama zdawałam historię i studiuję prawo, jednak na większości uczelni jest jakaś alternatywa dla historii - tak jak wspomniała mm444.
A to bardzo ciekawe, bo moi znajomi dostali się bez problemu.
Polecam zapoznać się z rankingami Ministerstwa Sprawiedliwości. Są rzetelne i bynajmniej nie biorą pod uwagę ilości stanowisk komputerowych w bibliotece.
A co Wam mieli mówić w Bibliotece UW?
No to jeśli tylko Warszawa i stać Cię na to, żeby płacić ~15tys. za dwa semestry, to podobno właśnie na UW chodzi się na zajęcia z dziennymi, ale tak naprawdę nie wiem, ile w tym prawdy. Na UJcie z tego, co się orientuję, również wieczorowi często chodzą na wykłady dla dziennych, ale głowy sobie uciąć nie dam.

wyżej pisałam jak jest naprawdę i 15 tys. za rok to bzdura.

[willy_nilly]

Napisane przez Marwari

wyżej pisałam jak jest naprawdę i 15 tys. za rok to bzdura.

Przepraszam, faktycznie pomyliło mi się z medycyną. Co nie zmienia faktu, że 7 tysięcy to minimum.

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ----------

Napisane przez chloris

Warszawka zawsze miała wysokie mniemanie o sobie, jakby inne uczelnie nie istniały. Tak samo z WUMem - jedyną słuszną uczelnią która kształci lekarzy.

[Marwari]

Napisane przez chloris

Warszawka zawsze miała wysokie mniemanie o sobie, jakby inne uczelnie nie istniały. Tak samo z WUMem - jedyną słuszną uczelnią która kształci lekarzy.

a wiecie co ja Wam powiem?

że ta cała "warszawka" o której piszecie to jest takie kolejne stereotypowe gadanie, że po prostu niedobrze się robi...

tak, studiuje prawo na WPiA UW i wiecie co Wam powiem?
90% ludzi na tym wydziale, to są osoby, które przyjechały do Warszawy na studia i niestety to właśnie części z tych przyjezdnych odbija palma i chodzą jak pawie, że oni studiują na UW... a z drugiej strony ciągle chodzą i narzekają na Warszawę, że w ogóle wszystko jest źle... a ktoś im kazał studiować właśnie tu?

a kolejnym faktem jest to, że tak naprawdę nie jest ważna uczelnia którą się kończy tylko doświadczenie, jak ktoś 5 lat będzie tylko studiował i będzie miał puste CV to skończenie UW, UJ, czy czegokolwiek innego mu nie pomoże i zasili rzesze bezrobotnych prawników... ale będzie miał dyplom UW przecież

[monilkaa]

Napisane przez willy_nilly

A to bardzo ciekawe, bo moi znajomi dostali się bez problemu.

Brakowało jej 1,5 pkt, przy tym, że miała język na podstawie. Więc widzisz, ciekawe.

[viva91]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

np. na UWr jest to matematyka.

[DorianaGray]

Napisane przez viva91

np. na UWr jest to matematyka.

Chodzę do klasy o profilu europejskim (ang, hist,wos). Nie mam problemu z matematyką (podstawę zawsze piszę na 80-90), ale rozszerzona to dla mnie kosmos
Na UW w rekrutacji brane są pod uwagę:
-polski
-matma
-j.obcy
^przy tych przedmiotach podst. x0,8, a rozsz. x1
-i dwa do wyboru z na poziomie roz: historia, wos, geografia, język polski, matematyka, język łaciński i kultura antyczna, filozofia

Ja na poziomie rozszerzonym zdaję wos, historię, angielski oraz polski (nie mam go rozsz. w szkole, idę na zasadzie szczęścia i chęci sprawdzenia się).
Gdybym teraz miała wybierać przedmioty maturalne nie zdawałabym historii, ale np. geografię czy nawet matematykę (!) chcąc iść na prawo. Uważam, że dużo łatwiej mieć bdb wynik z geografii niż z historii.
Niestety jak wybierałam profil klasy w liceum, wszystkie uniwersytety na prawo wymagały historii, wosu, j. obcego ;(

[viva91]

Napisane przez DorianaGray

Chodzę do klasy o profilu europejskim (ang, hist,wos). Nie mam problemu z matematyką (podstawę zawsze piszę na 80-90), ale rozszerzona to dla mnie kosmos
Na UW w rekrutacji brane są pod uwagę:
-polski
-matma
-j.obcy
^przy tych przedmiotach podst. x0,8, a rozsz. x1
-i dwa do wyboru z na poziomie roz: historia, wos, geografia, język polski, matematyka, język łaciński i kultura antyczna, filozofia

Ja na poziomie rozszerzonym zdaję wos, historię, angielski oraz polski (nie mam go rozsz. w szkole, idę na zasadzie szczęścia i chęci sprawdzenia się).
Gdybym teraz miała wybierać przedmioty maturalne nie zdawałabym historii, ale np. geografię czy nawet matematykę (!) chcąc iść na prawo. Uważam, że dużo łatwiej mieć bdb wynik z geografii niż z historii.
Niestety jak wybierałam profil klasy w liceum, wszystkie uniwersytety na prawo wymagały historii, wosu, j. obcego ;(

no dobrze, ja wspomniałam tylko o UWr tam zamiennie jest historia lub matematyka

wiem co do byłych wymagań, sama zdawałam na maturze niepotrzebnie historię, bo rok wcześniej tylko ona była dopuszczalna, a okazało się że mogłam ją sobie odpuścić a skupić się na matematyce i na to samo by wyszło

[willy_nilly]

Napisane przez monilkaa

Brakowało jej 1,5 pkt, przy tym, że miała język na podstawie. Więc widzisz, ciekawe.

No to chyba jasne, że z językiem na podstawie musiała wyżej napisać historię i resztę, więc w tym przypadku w ogóle się nie dziwię, że się nie dostała, nawet z 96% z historii. Serio.

[prawniczka519]

Zawsze można iść na rok na niestacjonarne, jeśli się nie dostaniesz na dzienne i zrobić wszystko, żeby się przenieść na dzienne.
Jejku, zupełnie nie rozumiem o co chodzi z tymi uniwersytetami, przecież o wszystkim i tak decyduje egzamin KTÓRZY WSZYSCY PISZĄ TAKI SAM. Jeśli jesteś zdeterminowana, żeby się uczyć to wszędzie sobie poradzisz, to od Ciebie zależy a nie od miejsca gdzie je skończysz.
Nikt tutaj nie wymienił UŁ, chyba za niska liga jak na niektóre powyższe komentarze, a to właśnie on dostał drugie miejsce w rankungu Ministerstwa Sprawiedliwości POD WZGLĘDEM ZDAWALNOŚCI NA APLIKACJĘ, dlatego drażnią mnie te wszystkie stereotypy. Dobrze Ci Wizażanka napisała, jak się chce przez 5 lat tylko studiować i nic więcej, to w Polsce ludzie po Oxfordzie mieliby chyba problem ze znalezieniem pracy. Poczytaj sobie oferty pracy, dla ludzi z wykształceniem prawniczym, nie ma tam napisane jaki uniwersytety przyjmują, tylko jakiego doświadczenia wymagają.
Poza tym.. ja też zdaję historię na maturze i też miałam takie wątpliwości jak Ty! Ale wymieniłam kilka mailów z jedną z wizażanek, wzięłam się w garść i uwierz że zostało jeszcze dużo czasu. Jeśli do tej pory cokolwiek robiłaś, to jak usiądziesz przy tej historii to spokojnie zdążysz materiał opanować. Tylko nie myśl od razu, że "o jesu, uczę się teraz tego a zostało mi jeszcze to i to i to". Masz dużo czasu, ja też niedawno zaczęłam się przykładać do historii, jednak rozpisałam sobie plan i do 10 kwietnia powinnam już wszystko mieć w małym palcu, tylko trzeba chcieć- a nie gdybać. Ja mam złotą zasadę- nigdy nie gdybam i uwierz, że do tej pory dobrze na tym wychodziłam. Dlatego bierz się w garść i na pewno sobie poradzisz!


Ale strasznie mnie śmieszą niektóre komenatrze- że tylko UJ, UW się liczą pod względem prawa. Pytam się gdzie? Mam znajomą, która skończyła UMCS i teraz jest prokuratorem we Wrocławiu, mam znajomą która od razu po egzaminie na aplikację wyjechała do Poznania- bo tak, ten wyśniony Kraków stanął w miejscu, nie rozwija się tak jak kiedyś, jeśli możnaby powiedzieć że w ogóle się rozwija. Wszędzie trąbią, że Wrocław jest najprężniej rozwijającym się miastem w Polsce, a któraś z Was w ogóle nie wymieniła Uwr, szok. UAM w Poznaniu, to mału uniwerek no po prostu śmiać mi się chce.
Głupotą też jest, że nie ma po co iść na wieczorowe studia. Mają taki sam program jak dzienne, takie same gezaminy, takie same zasady poza tym, że są płatne to ja nie widzę powodu dlaczego miałabym nie iść na wymarzone prawo, jeśli nie dostanę na dzienne studia...

[saane]

Napisane przez prawniczka519

Nikt tutaj nie wymienił UŁ, chyba za niska liga jak na niektóre powyższe komentarze, a to właśnie on dostał drugie miejsce w rankungu Ministerstwa Sprawiedliwości POD WZGLĘDEM ZDAWALNOŚCI NA APLIKACJĘ

Warto także pamiętać o UŚiu, który zajął równie zaszczytne 3 miejsce w tym rankingu

[DorianaGray]

Napisane przez prawniczka519

Zawsze można iść na rok na niestacjonarne, jeśli się nie dostaniesz na dzienne i zrobić wszystko, żeby się przenieść na dzienne.

Poza tym.. ja też zdaję historię na maturze i też miałam takie wątpliwości jak Ty! Ale wymieniłam kilka mailów z jedną z wizażanek, wzięłam się w garść i uwierz że zostało jeszcze dużo czasu. Jeśli do tej pory cokolwiek robiłaś, to jak usiądziesz przy tej historii to spokojnie zdążysz materiał opanować. Tylko nie myśl od razu, że "o jesu, uczę się teraz tego a zostało mi jeszcze to i to i to". Masz dużo czasu, ja też niedawno zaczęłam się przykładać do historii, jednak rozpisałam sobie plan i do 10 kwietnia powinnam już wszystko mieć w małym palcu, tylko trzeba chcieć- a nie gdybać. Ja mam złotą zasadę- nigdy nie gdybam i uwierz, że do tej pory dobrze na tym wychodziłam. Dlatego bierz się w garść i na pewno sobie poradzisz!

Głupotą też jest, że nie ma po co iść na wieczorowe studia. Mają taki sam program jak dzienne, takie same gezaminy, takie same zasady poza tym, że są płatne to ja nie widzę powodu dlaczego miałabym nie iść na wymarzone prawo, jeśli nie dostanę na dzienne studia...

Dziękuję Zmotywowałaś mnie na maxa.
Już powoli wszystko zaczyna układać mi się w głowie. Teraz na pierwszy plan idą przygotowania do matury, aby osiągnąć jak najwięcej %.
Jeżeli się dostanę na dzienne super, jeżeli noga na egzaminie się powinie - nie zrezygnuję z marzeń Pójdę na niestacjonarne - może tylko na rok, jeżeli uda mi się ewentualnie poprawić maturę.

I jeszcze raz dziękuję Marwari, do której pewnie nie jeden raz napiszę na PW aby rozwiać moje wątpliwości jeżeli chodzi o studiowanie na UW