Matura poszła kiepsko...co dalej?

[mldmloda]

Pisałam w tym roku maturę, nie ma jeszcze wyników, ale po sprawdzeniu odpowiedzi wyliczyłam, że będę miała ok. 60% z polskiego (p), 70% z angielskiego (p), 50% z matematyki (p) i 60% z biologii rozszerzonej. Pisałam też chemię rozszerzoną, ale poszło mi TRAGICZNIE, prawie tak, jakbym w ogóle jej nie pisała... Interesuje mnie biologia, biotechnologia, chciałam iść na analitykę medyczną do CM w Bydgoszczy, jednak nie mam szans. Na jakie kierunki i uczelnie mam szansę się dostać?

[nelciak]

Na biologię na pewno dostaniesz się w wiele miejsc.

Tylko ostrzegam, na tych studiach chemia raczej nie jest prosta.

[dzoana11]

Nie sugeruj się odpowiedziami tymi co są w internecie, bo może okazać się, że różnią się one od tych z CKE. Nie warto za bardzo się nakręcać "będę miała 60%", "poszło mi tragicznie" itd. jak jeszcze nie ma oficjalnych odpowiedzi i wyników.
Nie rezygnuj z tych kierunków na jakie chciałaś iść. Startuj, a nuż się uda.

[Lidia Paulina]

Popatrz na to, czego wymagają uczelnie na poszczególne kierunki. Pytasz, na co masz szansę się dostać - no, na przykład na pedagogikę, pewnie jeszcze na masę innych kierunków, ale przecież nie w tym rzecz, żebyśmy Ci mówiły, na co masz szansę się dostać... Przecież nie chodzi o to, by studiować cokolwiek, prawda? Masz ambicje? To super, próbuj, składaj papiery. Znajdź też pokrewne kierunki. Na biologię możesz się dostać bez problemu, jak napisała nelciak - ale to dlatego, że ludzie zaczynają myśleć o przyszłości, a po biologii ludzie lądują w galeriach handlowych. Nie wszyscy oczywiście, ale wiadomo, że 100% nie dokona spektakularnego odkrycia naukowego, które przyniosłoby jakieś większe możliwości. Btw - tak jak napisała dzoana11 - nie ma się co sugerować odpowiedziami. Ja dwa lata temu liczyłam na jakieś 40 procent z rozszerzonego polskiego, a miałam 80.
W skrócie: próbuj się dostać, poszperaj w ofertach uczelni, popatrz, jakie są wymagania na ten sam kierunek na różnych uczelniach. Popytaj starszych kolegów, czy trudno było się dostać, czy od początku były zajęte wszystkie miejsca etc...

[Ragoo]

Zawsze możesz iść gdzieś prywatnie,tam wyniki nie liczą się tak bardzo jak na publicznych. Poza tym, może wcale nie poszlo tak źle, a nawet jeśli to warto składać papiery bo a nuż się okaże że w tym roku nie ma oblężenia na dany kierunek i akurat się dostaniesz albo wskoczysz na listę rezerwowych a potem, wiadomo dużo ludzi rezygnuje, przenosi się gdzieś indziej i to daje szanse Tobie.

[mldmloda]

Pedagogika odpada na pewno, a zapomniałam dodać, że w przyszłym roku poprawię maturę, więc teraz potrzebny mi kierunek "na przezimowanie" i myślałam, żeby iść właśnie na biologię, ewentualnie pokrewny kierunek, żeby łatwiej mi było pogodzić naukę na studiach z nauką do matury... Jak myślicie, na jakie kierunki jeszcze mogłabym się dostać, jeśli wyniki byłby takie, jak napisałam?

[viva91]

oj, nie wierzyłabym tak w te szacowane wyniki, a tym bardziej ten z polskiego ja pomyliłam się przy takim szacowaniu o 30%

Napisane przez mldmloda

teraz potrzebny mi kierunek "na przezimowanie"

więc wolisz teraz zająć komuś miejsce na studiach, kto naprawdę chciał się na nie dostać, po to tylko żeby po roku je rzucić?
i z tego co wiem człowiekowi do funkcjonowania "przezimowanie" na studiach nie jest potrzebne.

[mm444]

Treść usunięta

[kinguska01]

Zgadzam się tutaj z viva91, nie warto "zimować" byle gdzie, byleby tylko gdzieś studiować, bo rzeczywiście ktoś mógł marzyć o tym kierunku, a tu ktoś zajmie mu miejsce, bo chce tylko przezimować rok i zrezygnować.
Po pierwsze, rzeczywiście nie panikować, nie myśleć negatywnie, bo nie ma jeszcze oficjalnych wyników.
Po drugie, jeżeli masz możliwość, to pomyśl nad zostaniem w domu, ewentualnie jakąś pracą i nauką do powtórki, lub jakąś szkołą prywatną dopóki nie poprawisz na taki wynik jak chcesz.
Po trzecie, z tych kierunków które wypisałaś, na biologię jest duża szansa

[cu.Kinia]

Napisane przez dzoana11

Nie sugeruj się odpowiedziami tymi co są w internecie, bo może okazać się, że różnią się one od tych z CKE. Nie warto za bardzo się nakręcać "będę miała 60%", "poszło mi tragicznie" itd. jak jeszcze nie ma oficjalnych odpowiedzi i wyników.
Nie rezygnuj z tych kierunków na jakie chciałaś iść. Startuj, a nuż się uda.

Popieram w 100%.

[Ragoo]

Napisane przez kinguska01

Zgadzam się tutaj z viva91, nie warto "zimować" byle gdzie, byleby tylko gdzieś studiować, bo rzeczywiście ktoś mógł marzyć o tym kierunku, a tu ktoś zajmie mu miejsce, bo chce tylko przezimować rok i zrezygnować.

Prawda. To już lepiej iść do policealnej na rok albo zrobić jakiś przydatny kurs, zapisac się na lekcje języka, iść do pracy, jest dużo sposobów żeby przezimować ten rok i go nie zmarnować, wręcz przeciwnie. Zrób sobie gap year, zdaj porządnie maturę i idź na to co chcesz zamiast męczyć się rok na jakiś studiach po to by coś studiować. Pod prąd!

[mldmloda]

Myślałam nad tym, żeby zostać w domu, ale niestety rodzice się nie zgodzili.. W każdym razie dziękuję za pocieszenie, mam nadzieję, że moje "oficjalne" wyniki będą choć trochę wyższe.

[Hedvigis]

Jedno co mogę powiedzieć na temat takiego "przezimowywania" na kierunku by w tym czasie poprawić maturę i iść na wymarzony kierunek:
proporcjonalnie rozkłada się to tak część osób w trakcie sesji zimowej rzuca studia- i uczy się do poprawy matury, a druga połowa odpuszcza maturę i zostaje na studiach, bo poznało się fajnych znajomych etc. Więc powiem szczerze, że to nie ma najmniejszego sensu, na ćwiczenia trzeba się uczyć etc, strata czasu na kierunek, który jest chwilowy. Lepiej siedzieć w domu i się uczyć i pracować na pół etatu.

[Marzeniatko]

Nie ma co się stresować na zapas teraz można zaobserwować niż demograficzny, mniej jest potencjalnych studentów aniżeli rok temu, można zresztą zaobserwować, że wiele uczelni wysiliło się na kreatywność i pootwierało nowe kierunki, żeby zwerbować do siebie studentów. A poza tym.. jak nie uda się przy pierwszej rekrutacji, to o ile się nie mylę jest jeszcze druga i trzecia, po której rozpoczyna się studia semestrem letnim

[Sunny93]

Ja niestety też zawaliłam chemię, biologia poszła mi dobrze, więc byłam już spokojniejsza, ale jak wyszłam z tej drugiej to po prostu chciało mi się płakać.. koszmar. Były marzenia.. i już ich nie ma.
A teraz pozostaje tylko sprawa co robić przez ten rok, bo chcę poprawiać w 2013.
Załamać się można..

[Katherinee]

o widzę ze ten sam dylemat....ja tez myslalam zeby isc na cos na studia pokrewnego z biola i chemia na co mialabym szanse sie dostac czyli raczej jakies za duże o nie są mogłabym siedzieć rok w domu jak dla mnie, ale wątpie żeby moi rodzice się zgodzili w ogóle taka opcja chyba nie wchodzi w grę...a chciałabym iść na rok na studia, ponieważ żeby zdaź chemię będę potrzebować wiedzy studenckiej chyba ;]. Kilka osób, które studiowały już i właśnie poprawiały w tym roku też jakos szczególnie zadowolone nie były ..;/

[Sunny93]

Jestem tak zła na siebie, bo wiem, że mogłam to napisać lepiej i teraz się tylko dręczę, ale zbyt krótki czas jak dla mnie zrobił swoje.
Wiem, że dobrze byłoby iść na ten rok gdzieś, żeby być na "swieżo", ale jeśli później udałoby się poprawić i dostać na ten wymarzony kierunek to trzeba będzie płacić, a to mi się niestety nie podoba z wiadomych powodów.
I jest problem..

[viva91]

Napisane przez Katherinee

mogłabym siedzieć rok w domu jak dla mnie, ale wątpie żeby moi rodzice się zgodzili w ogóle taka opcja chyba nie wchodzi w grę...

ale niepójście na studia =/= siedzenie w domu.

[dzoana11]

Dziewczyny, ale jeżeli ta matura poszła większej ilości osób słabo to zwiększa się prawdopodobieństwo, że się dostaniecie na wymarzone kierunki studiów bo obniżą progi. Naprawdę, nie ma co snuć czarnych scenariuszy.
A jeśli już się nie dostaniecie tam, gdzie chciałyście iść to lepiej nie iść nigdzie, znaleźć sobie pracę i porządnie przygotować się do poprawy matury.

[Sunny93]

Może i masz rację z tym, ze większości kiesko poszła, ale wydaje mi się, że aż tak nie obniżą tego progu żebym mogła się dostać.
Z biologią wyjdzie dobrze, ale te punkciki nie nadrobią chemii.

[mrstambouriine]

Mam podobny dylemat. Zdawałam 3 rozszerzenia, które nie poszły mi rewelacyjnie, jakies 60%.
I dalejnie wiem gdzie chcę iść na studia.. ale:

Wiem na pewno, że studia na zasadzie 'zapchaj dziurę' są bezsensowne.
ja postanowiłam przez ten rok się doszkalać i pracować.
Przez liceum pracowałam jako hostessa, teraz idę o poziom wyżej.
Robię na razie internetowe, bezpłatne kursy manipulacji i persfazji językowej, zaczynam także robić prawo jazdy. Na pewno sprawę ułatwia fakt, że mam jakieś tam kontakty do ludzi pracujących w takich firmach.
Oprócz tego kursy językowe - doszlifować angielski, tak, aby posługiwać się nim biegle, do tego zacząć francuski i rosyjski - fajnie by było zacząć pracę stewardessy
Chcę się zapisać na kurs twórczego pisania. Mam zamiar zacząć chodzić na castingi - zawsze chciałam zagrać w filmie (na to szanse są raczej marne, ale rolą w reklamie/serialu też nie pogardzę )
I dlatego we wrześniu przeprowadzam się do warszawy, a w te wakacje bawię się jak nigdy - wyjeżdżam ze znajomymi na trip po Europie

Tak więc, dziewczyno! Kiedy masz spełniać swoje marzenia, lub robic cos na co bys sie wcześniej nie odważyła jak nie teraz?
życie jest jedno, a Ty jesteś piękna i młoda

[PinkSlip]

Napisane przez Katherinee

mogłabym siedzieć rok w domu jak dla mnie, ale wątpie żeby moi rodzice się zgodzili w ogóle taka opcja chyba nie wchodzi w grę...

To zapytaj rodziców czy to ich przyszłość czy Twoja.
Ja odrazu po maturze nie byłam zdecydowana na to jaki kierunek chcę studiować. I popełniłam najgorszy błąd w życiu - poszłam na studia które nie były moimi upragnionymi - no ale przecież trzeba coś studniować - bo rodzice oczekują, bo przecież wypada. I jak to się skończyło? Zrezygnowałam po semestrze. Bo nie było to to co lubię, co mnie interesuje. Przemyślałam wszystko na spokojnie i teraz uczę się tego, czego uczyć się chciałam. Żałuję tylko kasy i energii poświęconej na kierunek niewypał.
Dziewczyny, jeżeli nie jesteście pewne że studia które zaczynacie nie są tymi upragnionymi - NIE ZACZYNAJCIE ICH! Rok, dwa, trzy przerwy - przecież to nikogo nie zbawi! A wy nie zmarnujecie czasu i nerwów.

[TomekKiszonek]

Z listy rezerwowej zazwyczaj przyjmują nawet jak poszło tragicznie na mniej obleganych kierunkach. Także głowa do góry

[Katherinee]

Napisane przez PinkSlip

To zapytaj rodziców czy to ich przyszłość czy Twoja.
Ja odrazu po maturze nie byłam zdecydowana na to jaki kierunek chcę studiować. I popełniłam najgorszy błąd w życiu - poszłam na studia które nie były moimi upragnionymi - no ale przecież trzeba coś studniować - bo rodzice oczekują, bo przecież wypada. I jak to się skończyło? Zrezygnowałam po semestrze. Bo nie było to to co lubię, co mnie interesuje. Przemyślałam wszystko na spokojnie i teraz uczę się tego, czego uczyć się chciałam. Żałuję tylko kasy i energii poświęconej na kierunek niewypał.
Dziewczyny, jeżeli nie jesteście pewne że studia które zaczynacie nie są tymi upragnionymi - NIE ZACZYNAJCIE ICH! Rok, dwa, trzy przerwy - przecież to nikogo nie zbawi! A wy nie zmarnujecie czasu i nerwów.

a myyślisz, że nie pytałam? odpowiedz mojego ojca jest taka, że on już ma plan a ja go mam realizowac- jego niespełnione ambicje chyba. Po prostu sie boje bo on jest zdolny do wielu rzeczy...
Też uważam, że nie powinno się iść na coś byleby studiować, bo można popaść w totalny bezsens ;/

[Hedvigis]

Napisane przez Katherinee

o widzę ze ten sam dylemat....ja tez myslalam zeby isc na cos na studia pokrewnego z biola i chemia na co mialabym szanse sie dostac czyli raczej jakies za duże o nie są mogłabym siedzieć rok w domu jak dla mnie, ale wątpie żeby moi rodzice się zgodzili w ogóle taka opcja chyba nie wchodzi w grę...a chciałabym iść na rok na studia, ponieważ żeby zdaź chemię będę potrzebować wiedzy studenckiej chyba ;]. Kilka osób, które studiowały już i właśnie poprawiały w tym roku też jakos szczególnie zadowolone nie były ..;/

Wiedza studencka? Myślisz, że na studiach nauczysz się chemii? Zwłaszcza na 1 roku? 1 rok to zazwyczaj głupoty, które mają Ci dać podstawę do dalszej nauki na studiach.

[AnMra]

Ale pomyśl, co Ci da pójście na byle jakie studia, które po roku zamierzasz rzucić? Biologia nie jest łatwym kierunkiem, wymaga poświęcania dużej ilości czasu, a do poprawienia matury ten rok studiowania raczej mało się przyda, bo to zupełnie inny poziom - sporo matmy, biochemia, biofizyka... Może jakaś szkoła policealna?

[Tenaya]

Według mnie jak się nie dostaniesz na studia z list rezerwowej, to można pójść do pracy. Wiesz studentowi zawsze się pieniądze przydają, wpis do cv. Możesz zająć się jakimiś kursami etc. Za rok poprawiasz maturę i zawsze istnieje szansa, że pójdzie lepiej.

Dla mnie pomysł studiowania czegoś w zastępstwie nie jest taki zły, pod warunkiem, że jest to kierunek podobny do tego wymarzonego.