Wysoka prolaktyna po MCP

[Patrysza]

Półtora roku temu straciłam wczesną ciążę. Lekarz powiedział, że nie zleci badań hormonalnych, bo po pierwszym poronieniu się nie zleca takich badań.. dopiero po którymś.. ?? Nie miałam wtedy jakoś siły na debaty..

Mam co jakiś czas spore bóle w jednej piersi. Wybrałam się w końcu na USG (z racji na kolejki - miejsce w przychodni do gina jest dopiero na lipiec poszłam prywatnie). Wszystko cacy. Pani dr, u której byłam prywatnie na tym badaniu, nie chciała mi udzielać porad, gdyż miałam wykupione jedynie badanie, a nie konsultację, więc podziałałam trochę na rękę. Napomknęła, że boli mnie prawdopodobnie przez hormony, więc poszperałam w necie, połączyłam to z faktem plamień..

4 cykle z rzędu (teraz kolejny) miałam plamienia na moment, kiedy teoretycznie występowałaby owulacja. Sam ból piersi zaczyna się przeważnie razem z tym plamieniem/brudzeniem.

[Moje cykle raczej trwają 29 dni (od czasu do czasu coś przeskoczy i bywa, że cykl trwa 25 albo 32 dni, z rzadka raczej).]

Połączyłam ból cycka z plamieniem śródcyklicznym i tropem jakiegoś artykułu zrobiłam badanie prolaktyny.

Prolaktyna: 9,5 ng/ml
Prolaktyna po MCP: 169 ng/ml

Nie wiem czy to bezpieczne, chciałabym dzidziusia, ale nie wiem czy dam radę znieść psychicznie kolejną stratę. Po poprzedniej do stanu emocjonalnego sprzed wróciłam dopiero po roku. Czy taki wynik, jeśli doszłoby do poczęcia, może sprowokować poronienie? Czy może lekarze w takich sytuacjach, gdy kobieta zachodzi w ciążę dają od początku ciąży jakiś lek? (W poprzedniej ciąży dostałam duphaston, ale chyba za późno).

[Lia89]

Prolaktyna jak już to po MTC. To jest metokroplamid. Norma wynosi do 5-6 razy, u Ciebie jest ponad 17. Miałam podobną sytuację rok temu, wynik wyniósł 18x. Lekarz powiedział, że to nie jest problemem, jeśli w ciąże zajść nie chcę, ale gdybym chciała, to trzeba koniecznie coś z tym zrobić. A więc to poronienie może jak najbardziej wynikać z tego poziomu PRL po MTC.

Po roku podniosła mi się z kolei zwykła prolaktyna, o jakieś 2,5 raza, za to po MTC była w normie. Standardowa hiperprolaktynemia czynnościowa, bo guza u mnie nie wykryto. Warto jednak dodać, że hiperprolaktyniemia była u mnie zdiagnozowana już po podniesionej prolaktynie po MTC - zwykła PRL nie musi być w tym wypadku wysoka.

Niestety, ale to może być powodem twoich problemów. Radziłabym udać się do dobrego lekarza i wyregulować poziom prolaktyny, czy to Bromergonem czy innym zamiennikiem. Ja bardzo źle znosiłam Bromergon i dostałam b. drogi Dostinex. Ale po 2 miesiącach poziom PRL spadł mi do normy.

[Patrysza]

Napisane przez Lia89

Prolaktyna jak już to po MTC. To jest metokroplamid.

U mnie na opisie jest napisane "Prolaktyna po MCP", a na karteczce, gdzie spisałam lek jest Metoclopramidum, to jest dokładnie to samo, ma różne skróty

Muszę wybrać się do lekarza, rzeczywiście.. U mojego będą zapisy we wtorek na drugą połowę roku - nie wiem czemu tak ta przychodnia funkcjonuje, śmiech na sali, bo lekarz według mnie jakiś wybitny nie jest, taki system zapisów mają absurdalny.

W tym miesiącu plamienia były niewielkie i króciutkie, bo tylko 2 dni i nawet jakoś piersi mnie nie bolą za to dziś brzuch bolał nieźle - chyba miałam jajeczkowanie, śluz bezdyskusyjnie płodny, ba i nawet test owulacyjny idealny

Właśnie, a co tam, wkleję.. Zrobiłam przedwczoraj test owulacyjny. Kreska testowa słabsza od kontrolnej (nawet mój Misiek to stwierdził, czyli negatyw).
Wczoraj, prawie taka sama, choć nie do końca, ale chyba już pozytywny, choć według opinii znajomego lekarza, nawet odcień jaśniejsza kreska T, test jest negatywny, ale wkleję, bo tak mnie temat zainteresował.
14dc:

DSC_6421.jpg

i dzisiejszy teścik, idealnie ciemniejsza kreseczka!! Pojawiła się od razu taka piękna (od razu przypomina mi się test ciążowy )
15dc:


DSC_6344.jpg

(Dodam na marginesie, że robiłam zdjęcia jeszcze w czasie ważności testu, czyli do 10 minut, bo pamiętajmy, że zdjęcie testu zrobione po paru dniach jest całkowicie bezsensu, a widziałam w necie i takie cuda po tygodniu fotografowane ).

Patrząc na te testy jakoś tak się podniosłam na duchu, ten dzisiejszy śluz płodny do tego Ostatnimi czasy nie zawsze w cyklu go widywałam.

Za radą Lia89, i podszeptami rozsądku też oczywiście, wybiorę się do lekarza.. chciałabym w tym roku już.. wiecie co bym chciała W końcu trzydziestka niedługo.. Też mi coś mówi, że to jednak może bywać przyczyną poronień..