Fora internetowe i komentarze

[anyes]

Ostatnio przeczytałam bloga tematycznego, o którym myślałam, że się coś z niego dowiem na poszukiwany przeze mnie temat. Temat jest raczej hobbystyczny niż praktyczny. Po przeczytaniu, zostawiłam autorowi krytyczny komentarz o nikłej zawartości bloga, ponieważ ślizga się tylko po temacie (było tam też troszkę zupełnych głupot). Oprócz tego zadałam kłopotliwe pytanie, o którym wiedziałam, że autor mi nie odpowie, przyznam, że to było trochę prowokujące w sensie, że mogłam przemilczeć, a zapytałam. Zamiast odpowiedzi na moje pytanie uzyskałam swoją charakterystykę, że jestem: nieszczęśliwa, biedna, zakompleksiona, jakiś chłop mnie kopnął w d***, nie mam swojego życia w przeciwieństwie do autora, że mszczę się na wszystkich, szkaluję, że atakuję współmałżonka autora, wyzywam oraz że mam jakiś interes w tym, że skrytykowałam bloga. Oczywiście ja nie zostawiłam tam żadnych informacji o sobie, żeby ktoś mógł mnie oceniać, nie atakowałam współmałżonka, nie mściłam się, nie wyzywałam, nie miałam żadnego interesu itd. Po prostu wypowiedziałam się krytycznie na temat przypadkowo znalezionego bloga.

I teraz moje pytanie. Dlaczego tak jest, że jak napisze się cokolwiek krytycznego to osoby odpowiadające zazwyczaj robią krytykantowi, że tak powiem, psychoanalizę, w której obowiązkowo jest wspomniane o kompleksach, nieszczęśliwym życiu oraz braku życia prywatnego (to już niemalże prawda objawiona, że jak ktoś krytycznie się wypowie to podlega którejś lub wszystkim opcjom). Naprawdę nie pisałam rzeczy typu: "jesteś głupi", albo "piszesz idiotyzmy". Podałam rzeczowe argumenty, podałam źródła, na których się oparłam, a mimo to otrzymałam otrzymałam taką ocenę i nie uzyskałam odpowiedzi na moje pytanie. Ktoś wie dlaczego tak jest?

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez anyes

Ostatnio przeczytałam bloga tematycznego, o którym myślałam, że się coś z niego dowiem na poszukiwany przeze mnie temat. Temat jest raczej hobbystyczny niż praktyczny. Po przeczytaniu, zostawiłam autorowi krytyczny komentarz o nikłej zawartości bloga, ponieważ ślizga się tylko po temacie (było tam też troszkę zupełnych głupot). Oprócz tego zadałam kłopotliwe pytanie, o którym wiedziałam, że autor mi nie odpowie, przyznam, że to było trochę prowokujące w sensie, że mogłam przemilczeć, a zapytałam. Zamiast odpowiedzi na moje pytanie uzyskałam swoją charakterystykę, że jestem: nieszczęśliwa, biedna, zakompleksiona, jakiś chłop mnie kopnął w d***, nie mam swojego życia w przeciwieństwie do autora, że mszczę się na wszystkich, szkaluję, że atakuję współmałżonka autora, wyzywam oraz że mam jakiś interes w tym, że skrytykowałam bloga. Oczywiście ja nie zostawiłam tam żadnych informacji o sobie, żeby ktoś mógł mnie oceniać, nie atakowałam współmałżonka, nie mściłam się, nie wyzywałam, nie miałam żadnego interesu itd. Po prostu wypowiedziałam się krytycznie na temat przypadkowo znalezionego bloga.

I teraz moje pytanie. Dlaczego tak jest, że jak napisze się cokolwiek krytycznego to osoby odpowiadające zazwyczaj robią krytykantowi, że tak powiem, psychoanalizę, w której obowiązkowo jest wspomniane o kompleksach, nieszczęśliwym życiu oraz braku życia prywatnego (to już niemalże prawda objawiona, że jak ktoś krytycznie się wypowie to podlega którejś lub wszystkim opcjom). Naprawdę nie pisałam rzeczy typu: "jesteś głupi", albo "piszesz idiotyzmy". Podałam rzeczowe argumenty, podałam źródła, na których się oparłam, a mimo to otrzymałam otrzymałam taką ocenę i nie uzyskałam odpowiedzi na moje pytanie. Ktoś wie dlaczego tak jest?

A moim zdaniem naprawdę Ci się musi nudzić, żeby krytykować przypadkowo znalezionego bloga A jeszcze zakładać wątek na forum? Wow.

Żeby nie było, bloga nie mam.

[Outlanderka]

Napisane przez anyes

Ostatnio przeczytałam bloga tematycznego, o którym myślałam, że się coś z niego dowiem na poszukiwany przeze mnie temat. Temat jest raczej hobbystyczny niż praktyczny. Po przeczytaniu, zostawiłam autorowi krytyczny komentarz o nikłej zawartości bloga, ponieważ ślizga się tylko po temacie (było tam też troszkę zupełnych głupot). Oprócz tego zadałam kłopotliwe pytanie, o którym wiedziałam, że autor mi nie odpowie, przyznam, że to było trochę prowokujące w sensie, że mogłam przemilczeć, a zapytałam. Zamiast odpowiedzi na moje pytanie uzyskałam swoją charakterystykę, że jestem: nieszczęśliwa, biedna, zakompleksiona, jakiś chłop mnie kopnął w d***, nie mam swojego życia w przeciwieństwie do autora, że mszczę się na wszystkich, szkaluję, że atakuję współmałżonka autora, wyzywam oraz że mam jakiś interes w tym, że skrytykowałam bloga. Oczywiście ja nie zostawiłam tam żadnych informacji o sobie, żeby ktoś mógł mnie oceniać, nie atakowałam współmałżonka, nie mściłam się, nie wyzywałam, nie miałam żadnego interesu itd. Po prostu wypowiedziałam się krytycznie na temat przypadkowo znalezionego bloga.

I teraz moje pytanie. Dlaczego tak jest, że jak napisze się cokolwiek krytycznego to osoby odpowiadające zazwyczaj robią krytykantowi, że tak powiem, psychoanalizę, w której obowiązkowo jest wspomniane o kompleksach, nieszczęśliwym życiu oraz braku życia prywatnego (to już niemalże prawda objawiona, że jak ktoś krytycznie się wypowie to podlega którejś lub wszystkim opcjom). Naprawdę nie pisałam rzeczy typu: "jesteś głupi", albo "piszesz idiotyzmy". Podałam rzeczowe argumenty, podałam źródła, na których się oparłam, a mimo to otrzymałam otrzymałam taką ocenę i nie uzyskałam odpowiedzi na moje pytanie. Ktoś wie dlaczego tak jest?

Najlepszą formą obrony jest atak.
Jak się nie ma argumentów to krzykiem się nadrabia.

[WDM]

Ludzie reagujący źle na rzeczową krytykę, a jednocześnie wystawiający się na nią, prowokujący ją to narcyzi (drżączka ego)

[cholernarejestracja]

Nazywa się to dysonans poznawczy, bardzo ładna teoria ukuta przez Festingera mająca zastosowanie w bardzo wielu sytuacjach. Obczytaj się i śpij spokojnie

[anyes]

A moim zdaniem naprawdę Ci się musi nudzić, żeby krytykować przypadkowo znalezionego bloga A jeszcze zakładać wątek na forum? Wow.

To prawda, że ostatnio trochę mi się nudziło, ale znowu mówimy o mnie, a nie o temacie mojego wątku

[8dffddb6e628bfb98112858ba516cbd40bf27d07_5e28e2031c1d9]

Napisane przez Outlanderka

Najlepszą formą obrony jest atak.
Jak się nie ma argumentów to krzykiem się nadrabia.

Dokładnie. Autor bloga najwidoczniej nie potrafi przyjąć krytyki.

[_ema_]

Borze, ale musisz być żałosna i nudna, żeby całe swoje życie opierać na tym co się wydarzyło w necie i się tym emocjonować Na prawdę widzę ubóstwo intelektualne, duchowe i każde inne. Musisz mieć straszne kompleksy żeby dowartościowywać się narzekaniem na ataki internetowych napinaczy, chłop Cię zostawił i szukasz poklasku żeby odbudować wiarę w siebie?

Taki joke. Nie przejmuj się, w necie kazdy jest kozak, a jak brak argumentów to zawsze zostają bluzgi

[anyes]

Napisane przez _ema_

Borze, ale musisz być żałosna i nudna, żeby całe swoje życie opierać na tym co się wydarzyło w necie i się tym emocjonować Na prawdę widzę ubóstwo intelektualne, duchowe i każde inne. Musisz mieć straszne kompleksy żeby dowartościowywać się narzekaniem na ataki internetowych napinaczy, chłop Cię zostawił i szukasz poklasku żeby odbudować wiarę w siebie?

[COLOR=LemonChiffon]Taki joke. Nie przejmuj się, w necie kazdy jest kozak, a jak brak argumentów to zawsze zostają bluzgi

Prawie się zbulwersowałam

[chwast]

Eh znam to. To było dawno i już nawet nie wiem o co chodziło, ale autor bloga po prostu podał jakieś złe informacje. Jako, że ja miałam dobre to po prostu napisałam, że należałoby popracować bla bla bla i wyjaśniłam. Matko, ale mi się dostało

Mnie to bardziej wynika z kompleksów niż podwyższonego ego.

[Hultaj]

bo to działa w obie strony, pełno jest hejterów i frustratów i potem skrytykowany nie uważa, że został słusznie skrytykowany tylko trafił na hejtera

[annabellamaria]

Na moje to nie oberwało Ci się psychoanalizą, tylko statystyką ;d
Widocznie autor bloga wypełnionego pseudokontentem pod googla (żeby ruch był i wyświetlenia reklam) uznał, że osoba która poświęci swój czas na pisanie konstruktywnej (czyli przemyślanej i obszernej) krytyki

Napisane przez anyes

mam jakiś interes w tym, że skrytykowałam bloga.

No chyba, że ta osoba jest

Napisane przez anyes

nieszczęśliwa, biedna, zakompleksiona, jakiś chłop mnie kopnął w d***, nie mam swojego życia w przeciwieństwie do autora, że mszczę się na wszystkich, szkaluję, że atakuję współmałżonka autora, wyzywam

Jego zdaniem 100% konstruktywnej krytyki pochodzi od konkurencji lub frustratów bez życia

[pilotka86]

Napisane przez anyes

Po przeczytaniu, zostawiłam autorowi krytyczny komentarz o nikłej zawartości bloga, ponieważ ślizga się tylko po temacie (było tam też troszkę zupełnych głupot). Oprócz tego zadałam kłopotliwe pytanie, o którym wiedziałam, że autor mi nie odpowie, przyznam, że to było trochę prowokujące w sensie, że mogłam przemilczeć, a zapytałam. Zamiast odpowiedzi na moje pytanie uzyskałam swoją charakterystykę, że jestem: nieszczęśliwa, biedna, zakompleksiona, jakiś chłop mnie kopnął w d***, nie mam swojego życia w przeciwieństwie do autora, że mszczę się na wszystkich, szkaluję, że atakuję współmałżonka autora, wyzywam oraz że mam jakiś interes w tym, że skrytykowałam bloga.

prowokujesz, zadajesz kłopotliwe pytania na które podobno wiesz, że autor Ci nie odpowie a mimo to zadajesz je a później się dziwisz że facet się wkurzył i udajesz obrażoną i wielce zdziwioną czy Ty jesteś poważna??? Nie mogłaś się ugryźć w język i ciekawość wygrała...? To po co prowokujesz żeby się później wyżalić na forum, że facet się zdenerwował??
zadałaś pytanie o współmałżonce i jeszcze dziwisz się że facet Cię wkurzył? A co Cię obchodzi jego życie prywatne skoro blog hobbystyczny? a może podasz linka ze swoim kłopotliwym pytaniem skoro taka jesteś pewna, że masz rację? Pisałaś, że i tak nie ma tam żadnych danych o Tobie to co Ci szkodzi?

[anyes]

Napisane przez pilotka86

prowokujesz, zadajesz kłopotliwe pytania na które podobno wiesz, że autor Ci nie odpowie a mimo to zadajesz je a później się dziwisz że facet się wkurzył i udajesz obrażoną i wielce zdziwioną czy Ty jesteś poważna??? Nie mogłaś się ugryźć w język i ciekawość wygrała...? To po co prowokujesz żeby się później wyżalić na forum, że facet się zdenerwował??
zadałaś pytanie o współmałżonce i jeszcze dziwisz się że facet Cię wkurzył? A co Cię obchodzi jego życie prywatne skoro blog hobbystyczny? a może podasz linka ze swoim kłopotliwym pytaniem skoro taka jesteś pewna, że masz rację? Pisałaś, że i tak nie ma tam żadnych danych o Tobie to co Ci szkodzi?

Nie prowokowałam - widać było, że ta osoba tylko bardzo pobieżnie zna się na tym, o czym pisze i zadałam kłopotliwe pytanie. Nie obraziłam się za to co mi ta osoba napisała, tylko się zastanawiam dlaczego zamiast odpowiedzi na pytanie otrzymałam niepochlebną charakterystykę mojej osoby z zarzutami (z czego jeden był niedorzeczny).

Rzeczywiście mogłam się ugryźć w język, ale zdecydowałam się zapytać i reakcja przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Założyłam ten wątek na Wizażu, bo jak czytam jakiekolwiek fora lub komentarze, praktycznie zawsze są komentarze, że osoba krytycznie nastawiona "ma kompleksy", "nie ma swojego życia" i "jest nieszczęśliwa". To jest obowiązkowa mantra pod jakimkolwiek krytycznym komentarzem/postem. Przecież po to te komentarze są, żeby się wypowiedzieć. Wiem, że krytyka typu "jesteś głupi" nie ma żadnego sensu, ale moja krytyka taka nie była. Uzasadniłam moją wypowiedź i podałam źródła.

Ten blog jest hobbystyczny, ale powiązany z życiem prywatnym.

Linka nie podam, bo zakończyłam już pisanie tam i nie będę wszczyniać kolejnej awantury. Nie o to mi chodzi.

[maryanna3]

To w ogóle jest ŻADEN powód do zdziwienia

Od zawsze na zawsze wiadomo, że anonimowo łatwiej wylać pomyje bo anonimowo każdy jest kozakiem. I widać to wszędzie od forów poziomem zbliżonych do kafeterii na forach filmowych kończąc. Główny argument jest ten sam w ostateczności: masz wąsy/jesteś starą panna/jesteś gruba/masz 10 kotów/etc. I koniec pieśni, idź się najlepiej zapakuj do trumny Nawet na wizażu się czasem zdarza zazwyczaj jak tu wpadnie jakiś menszczyzna żeby nas oświecić swoimi teoriami.

(sory, niestety 90% facetów na wizażu to imo jakieś życiowe sieroty, trolle, albo totalni szowiniści)

[Mijanou]

Najlepszą formą obrony jest atak, jak napisał ktoś z przedmówców.

Obnażyłaś luki w wiedzy kogoś, kto w danej dziedzinie pragnął uchodzić za specjalistę i kreować się na znawcę danej dziedziny. Błąd.

Nie pasjonuję się czytaniem blogów. Ale też kiedyś natrafiłam na wypisywane w postach herezje wykazujące braki w podstawowej wiedzy kogoś, kto chciał być 'dopieszczony' w poruszanych tematach jako specjalista. Powiem Ci, że nawet nie podjęłam dyskusji bo przypominałaby ona rozmowę businessmana z fałszerzem pieniędzy. Niby obaj kasę mają ale się nie dogadają i mówiliby obok siebie a nie do siebie. Szkoda by było czasu i nerwów. Czasem trzeba sobie najnormalniej w świecie odpuścić.

[Hultaj]

aż tak strasznie facetowi się nie dziwię, napisała mu ''cze koleś, powierzchowny jesteś'' jakby sama była specjalistką w temacie i jakby był jakiś obowiązek prowadzić bloga ''głęboko'', oraz postanowiła go posmyrac pytaniem choć wiedziała, że w polączeniu jeszcze z komplementem ''no nie wysilasz się'' tym bardziej nie zostanie ono odebrane, jako zaproszenie do merytorycznej dyskusji.

no szał, pan ją uznał za hejterkę, dziw nad dziwy. ^^

[anyes]

Napisane przez Hultaj

aż tak strasznie facetowi się nie dziwię, napisała mu ''cze koleś, powierzchowny jesteś'' jakby sama była specjalistką w temacie i jakby był jakiś obowiązek prowadzić bloga ''głęboko'', oraz postanowiła go posmyrac pytaniem choć wiedziała, że w polączeniu jeszcze z komplementem ''no nie wysilasz się'' tym bardziej nie zostanie ono odebrane, jako zaproszenie do merytorycznej dyskusji.

no szał, pan ją uznał za hejterkę, dziw nad dziwy. ^^

Przypominam, że nie pisałam komentarzy w stylu "piszesz idiotyzmy" albo "jesteś powierzchowny".

I jak Ci się wydaje, po co ta osoba pisze bloga, upublicznia i umożliwia komentowanie? Chyba po coś to jest? Są osoby, które piszą bloga, ale nie życzą sobie komentowania, więc blokują tę możliwość.

To prawda, że ta osoba nie musi pisać głęboko, ale sama się wystawiła na widok publiczny ze swoją ofertą, a ja wypowiedziałam się na jej temat.

Jak ja coś zrobię źle w pracy, także jestem krytykowana i pouczana, w skrajnym przypadku mogę tę pracę stracić, ale nie będę twierdzić, że mój szef ma żałosne życie osobiste oraz kompleksy, bo mi wytknął błąd. Po to ta krytyka jest, żeby z niej coś wyciągnąć dla siebie i żeby na przyszłość nie popełniać tego samego błędu.

[Mellark]

O MATKO BOSKA! Wzorem komentatorów obrazków ze stron typu Kwejk.pl powinnam napisać: nowa w internetach?
Uwierz, że to, co Ci ten pan napisał, to absolutne NIC. Prawdziwe hejterstwo szerzy się pod wspomnianymi obrazkami, i tam się ludzie nie patyczkują i nie przebierają w słowach. Każda opinia jednym słowem może być tak skrytykowana, że gdyby ktoś naprawdę nie miał dystansu do siebie, to popełni samobójstwo.
Ciesz się, że Cię nie zwyzywali od gimbazy i innych takich, bo to niechybnie spotkałoby Cię na Kwejku. Najczęściej już teraz pojawiają się komentarze w stylu: Czy dostanę lajki za nic? albo kilka obrazków, m. in. z Jarosławem Kaczyńskim trzymającym kciuk w górze z napisem: No i, k*rwa, prawidłowo (niezależnie od treści obrazka), Żyda patrzącego na słońce przez okulary 3D (chyba) z tekstem: No, k*rwa, rzeczywiście, a także starszawego pana w okularach, z zezem, z podpisem: Co to za czary? oraz starszej pani ze zdziwioną miną i napisem: Wat (jako analfabetyczna wersja angielskiego What?)

Panem się nie przejmuj, mnie się dostało kiedyś za spokojne poprawianie tekstu literackiego (chociaż ja bym tego literaturą nie nazwała...) w internecie. No ileż można tłumaczyć... a ja się sporo natłumaczyłam, ciągle z opanowaniem. Dziewczynę pisało opowiadanie, zapisując dialogi w sposób scenariuszowy, tj.:

Ala: Cześć, Andrzej, idziemy dziś na seksy?
Andrzej: No nie bardzo, okres mam.

Oczywiście, TEN dialog to produkt mojego słabego poczucia humoru, ale dla kogoś studiującego filologię polską to jest ZABÓJSTWO DLA LITERATURY I SZTUKI. Nie mówiąc o ortach, które powodują u mnie zespół Tourette'a albo jakieś inne zawały.

Nie każdy potrafi przyjąć krytykę na klatę, jako nauczkę albo dobre rady. Ty starasz się być konstruktywna, ale jeśli ta druga osoba nie ma do siebie dystansu, to niczego nie wskórasz. Plus atak na współmałżonka to już w ogóle wychodzi z gry. Z kolei ocenianie czyjegoś życia prywatnego bezpodstawnie też nie jest dobrym sposobem na radzenie sobie z własnymi niedoskonałościami.

[_ema_]

Napisane przez Mellark

O MATKO BOSKA! Wzorem komentatorów obrazków ze stron typu Kwejk.pl powinnam napisać: nowa w internetach?
Uwierz, że to, co Ci ten pan napisał, to absolutne NIC. Prawdziwe hejterstwo szerzy się pod wspomnianymi obrazkami, i tam się ludzie nie patyczkują i nie przebierają w słowach. Każda opinia jednym słowem może być tak skrytykowana, że gdyby ktoś naprawdę nie miał dystansu do siebie, to popełni samobójstwo.
Ciesz się, że Cię nie zwyzywali od gimbazy i innych takich, bo to niechybnie spotkałoby Cię na Kwejku. Najczęściej już teraz pojawiają się komentarze w stylu: Czy dostanę lajki za nic? albo kilka obrazków, m. in. z Jarosławem Kaczyńskim trzymającym kciuk w górze z napisem: No i, k*rwa, prawidłowo (niezależnie od treści obrazka), Żyda patrzącego na słońce przez okulary 3D (chyba) z tekstem: No, k*rwa, rzeczywiście, a także starszawego pana w okularach, z zezem, z podpisem: Co to za czary? oraz starszej pani ze zdziwioną miną i napisem: Wat (jako analfabetyczna wersja angielskiego What?)

Panem się nie przejmuj, mnie się dostało kiedyś za spokojne poprawianie tekstu literackiego (chociaż ja bym tego literaturą nie nazwała...) w internecie. No ileż można tłumaczyć... a ja się sporo natłumaczyłam, ciągle z opanowaniem. Dziewczynę pisało opowiadanie, zapisując dialogi w sposób scenariuszowy, tj.:

Ala: Cześć, Andrzej, idziemy dziś na seksy?
Andrzej: No nie bardzo, okres mam.

Oczywiście, dialog to produkt mojego słabego poczucia humoru, ale dla kogoś studiującego filologię polską to jest ZABÓJSTWO DLA LITERATURY I SZTUKI. Nie mówiąc o ortach, które powodują u mnie zespół Tourette'a albo jakieś inne zawały.

.

[Hultaj]

nie wiem co napisałaś panu na blogu,

zostawiłam autorowi krytyczny komentarz o nikłej zawartości bloga, ponieważ ślizga się tylko po temacie (było tam też troszkę zupełnych głupot).

ale to milutkie raczej nie było, po 2 jak piszesz grzecznie czy nie, komuś na dzień dobry o zupełnych głupotach, nie to co ja mądruś, to też sorry. Tak pani, masz rację pani, padam do nóżek pani. No burak jeden nie poznał się na Twoim znaniu się.

[_ema_]

Napisane przez Hultaj

nie wiem co napisałaś panu na blogu,
ale to milutkie raczej nie było, po 2 jak piszesz grzecznie czy nie, komuś na dzień dobry o zupełnych głupotach, nie to co ja mądruś, to też sorry. Tak pani, masz rację pani, padam do nóżek pani. No burak jeden nie poznał się na Twoim znaniu się.

Ale co innego napisać, że dziewczyna także plecie bzdury a jej chamskie wytykanie braków nie ma poparcia w faktach, a co innego przeprowadzać analizę psychologiczną jej życia i opisywać jaką to biedna, nudną i zakompleksioną istotą jest Może autorka nie była w 100% w porządku, ale w odpowiedzi z właściciela bloga wyszła wiocha. I to bardzo ubłoconymi gumniakami wyszła

[Hultaj]

ojej, może autorka niechcący przelała garnuszek goryczy, takich dobrodziejów blogant miał sporo i padło na nią bidulę.
może to oczywiście narcyz idiota, nie wykluczam.

no nie wiem
droga Emo, masz 4 tyś postów w 1 rok, ale nie obraź się, tylko weź ty się zajmij swoim zyciem prywatnym dziewczyno, zobacz na mnie, ja np. mam 16 postów, co świadczy o tym, że muszę mieć męża. Z serduszka ci radzę, ty też poszukaj, bo kto ci na stare lata szklankę poda?

[_ema_]

Napisane przez Hultaj

ojej, może autorka niechcący przelała garnuszek goryczy, takich dobrodziejów blogant miał sporo i padło na nią bidulę.
może to oczywiście narcyz idiota, nie wykluczam.

no nie wiem
droga Emo, masz 4 tyś postów w 1 rok, ale nie obraź się, tylko weź ty się zajmij swoim zyciem prywatnym dziewczyno, zobacz na mnie, ja np. mam 16 postów, co świadczy o tym, że muszę mieć męża. Z serduszka ci radzę, ty też poszukaj, bo kto ci na stare lata szklankę poda?

No właśnie, ten Twój przykład jeszcze bardziej mnie utwierdza w przekonaniu, że normalny, zadowolony z życia człowiek by to olał, a nie pyskował. W sumie gorsze bluzgi już czytałam o sobie i na prawdę uważam, że dialog:

droga Emo, masz 4 tyś postów w 1 rok, ale nie obraź się, tylko weź ty się zajmij swoim zyciem prywatnym dziewczyno, zobacz na mnie, ja np. mam 16 postów, co świadczy o tym, że muszę mieć męża. Z serduszka ci radzę, ty też poszukaj, bo kto ci na stare lata szklankę poda?

Schowaj się Ty załosna dziewczynko. Dziecko, może wracaj do gimnazjum? Bo akurat moje życie ma się całkiem dobrze, a Ty nudna zakompleksiona istotko tak sobie hejtujesz bo mózgu nie masz.

Na prawdę pokazuje wiochę w wykonaniu osoby odpowiadającej
Można odpowiedziec, można polemizować i się bronić, ale natychmiastowe prowadzenie analizy psychologicznej drugiej osoby oraz opisywanie jej zycia, o którym gucio się wie zawsze będzie dla mnie objawem głupoty

Mój TZ jest od tym względem perfekcyjny, bo on na każde chamstwo potrafi odpowiedzieć 'tak? No pewnie masz rację'. Szkoda, że on w internetach nie siedzi

[Mellark]

Napisane przez _ema_

Mój TZ jest od tym względem perfekcyjny, bo on na każde chamstwo potrafi odpowiedzieć 'tak? No pewnie masz rację'. Szkoda, że on w internetach nie siedzi

Prawie jak mój ojciec, tylko że on odpowiada: Pier*ol, pier*ol, ja posłucham.
I props za obrazek.

[anyes]

Ok, dziękuję wszystkim za odpowiedzi i poświęcony mi czas. A teraz idę dalej ciągnąć mój smutny żywot. Pozdrawiam!!!

[Hultaj]

dziwny ton w dyskusji, zabrzmiało jak foch.

spore znaczenie może, nie musi, mieć ton wypowiedzi, co innego trochę powiedzieć komuś ''uważam twoją pracę za wartościową, ale przydałoby się wg mnie w niej jeszcze parę elementów'' a ''nie wysiliłeś się pan zbytnio, zagęść ruchy, bo słabe to jest''.

[Shira Yuki]

to zalezy czy skrytykowałaś autora,czy jego zdanie.
a tak poza nawiasem ,to ludzie nie lubią krytyki

[Hultaj]

Schowaj się Ty załosna dziewczynko. Dziecko, może wracaj do gimnazjum? Bo akurat moje życie ma się całkiem dobrze, a Ty nudna zakompleksiona istotko tak sobie hejtujesz bo mózgu nie masz.

wg mnie też słabe dosyć to jest.

[_ema_]

Napisane przez Hultaj

wg mnie też słabe dosyć to jest.

Nie jestem w tym za dobra