Bo my pomagac kochamy nasze życie innym poświęcamy !

[agnese18]

Witam wszystkie wolontariuszki, oraz osoby które działają na rzecz innych które wręcz kochają pomagac i ogólnie poświęcac innym swój czas !
jesteście tu?

przedstawię się jak ktoś się odezwie,żeby lipy nie było

pozdrawiam !

[_MAMA_]

No to się odezwałam

[nietypowynick]

I ja się odezwe, choć na chwilę obecną "zawiesiłam" działalność

[vicky_]

szkolny caritas się liczy?

[agnese18]

witam Was wszystkie

vicky_ oczywiście ze szkolny caritas się liczy


no to się przedstawię zgodnie z obietnicą :d,jestem Agnieszka,mam 18 lat,działam w szkolnym wolontariacie, poza nim pomagam na własną rękę,po skończeniu liceum wyjeżdżam jako wolontariuszka do Afryki....
to byłoby na tyle

[nietypowynick]

Agnese18 gratuluję planów. A skąd taki pomysł?
Watek mi przypomniał, że mam własnie w sprawie wolontariatu napisac w jedno miejsce Teraz pozostaje trzymać kciuki za pomyślną odpowiedź
Ja w wolontariacie dzialam już hmm, 9 lat. Zaczęło się od "wymuszenia" założenia kółka wolontariackiego w 1 gimnazjum

[ParoleParole]

W liceum chodziłam do domu dziecka Ciekawe doświadczenia i dobra lekcja życia

[_MAMA_]

Ja ponad 5 lat temu założyłam tu na wizażu wątek przedstawiający polskie misjonarki pracujace w Zambii i prośbę o pomoc.
Od tego czasu wizażanki i ich znajomi, poczta pantoflowa + media adoptowali sercem ponad 500 dzieci , wybodowały siostry przedszkole 200 km od miasta w buszu, dzieci mogą tam nauczyc sie pisać, czytać, dostają posiłki, oprócz tego 2 x w roku na świeta dzieci maja Party
kupujemy kury, obecnie mamy aukcje charytatywne na zakup krosen dziewiarskich, wspieramy rodzące tam mamy wysyłajac im ciuszki, podkłady poporodowe i kosmetyki...
oj dużo, dużo jeszcze innych pięknych rzeczy dzieję sie ciągle, to nie był jednorazowy zryw, dołączyli ludzie z całego świata, szkoły, przedszkola

Bardzo mnie cieszy że są tacy, którzy chcą pomagać bo potrzebujących pomocy jest ciągle wiecej niż tych pomagajacych

[abraxas2871]

Napisane przez _MAMA_

Ja ponad 5 lat temu założyłam tu na wizażu wątek przedstawiający polskie misjonarki pracujace w Zambii i prośbę o pomoc.
Od tego czasu wizażanki i ich znajomi, poczta pantoflowa + media adoptowali sercem ponad 500 dzieci , wybodowały siostry przedszkole 200 km od miasta w buszu, dzieci mogą tam nauczyc sie pisać, czytać, dostają posiłki, oprócz tego 2 x w roku na świeta dzieci maja Party
kupujemy kury, obecnie mamy aukcje charytatywne na zakup krosen dziewiarskich, wspieramy rodzące tam mamy wysyłajac im ciuszki, podkłady poporodowe i kosmetyki...
oj dużo, dużo jeszcze innych pięknych rzeczy dzieję sie ciągle, to nie był jednorazowy zryw, dołączyli ludzie z całego świata, szkoły, przedszkola

Bardzo mnie cieszy że są tacy, którzy chcą pomagać bo potrzebujących pomocy jest ciągle wiecej niż tych pomagajacych

Wow, jestem pod wrażeniem _MAMA_ - a z jakimi krajami poza Zambią współpracujecie? Angola/Mozambik czy w ogóle kraje PALOPu wchodzą w grę? Bo tak się zastanawiam czy nie mogłabym się wam przydać z moim językiem (portugalskim) - przejrzałam stronę, którą masz w podpisie i naprawdę imponująca działalność

[Inspire]

hmmm... a jako przyszła honorowa dawczyni krwi mogę tu być?
Na razie czekam na dowód, ale postanowienie już jest nie do ruszenia

[vicky_]

Napisane przez agnese18

vicky_ oczywiście ze szkolny caritas się liczy


no to się przedstawię zgodnie z obietnicą :d,jestem Agnieszka,mam 18 lat,działam w szkolnym wolontariacie, poza nim pomagam na własną rękę,po skończeniu liceum wyjeżdżam jako wolontariuszka do Afryki....
to byłoby na tyle

a więc jestem

wow, ciekawe plany, chciałabym sama gdzieś wyjechać

póki co zostaje mi prowadzenie świetlicy dla dzieci, pomagamy w pracach domowych i organizujemy im czas poza szkołą ruch niestety niewielki, ale mam nadzieję, że niedługo się to zmieni
w zeszłym roku pomagaliśmy starszemu małżeństwu w codziennych obowiązkach, tzn. chodziliśmy po zakupy, do ośrodka zdrowia, wynosiliśmy śmieci, dotrzymywaliśmy im towarzystwa, ale w wakacje przeprowadzili się do innej miejscowości i kontakt się urwał, a szkoda.

Napisane przez Inspire

hmmm... a jako przyszła honorowa dawczyni krwi mogę tu być?
Na razie czekam na dowód, ale postanowienie już jest nie do ruszenia

jak najbardziej możesz

[misheall]

Hej Również jestem wolontariuszką. Wcześniej brałam udział w 'jednorazowych' akcjach, a teraz działam jako wolontariuszka fundacji

[_MAMA_]

Napisane przez abraxas2871

Wow, jestem pod wrażeniem _MAMA_ - a z jakimi krajami poza Zambią współpracujecie? Angola/Mozambik czy w ogóle kraje PALOPu wchodzą w grę? Bo tak się zastanawiam czy nie mogłabym się wam przydać z moim językiem (portugalskim) - przejrzałam stronę, którą masz w podpisie i naprawdę imponująca działalność

Jesli chodzi o Stowarzyszenie, które udało nam się założyć, ale że praca w nim jest społeczna, poza pracą prywatna, to nie udaje nam sie tak spektakularnie działać jakbysmy chciali, ale mam nadzieje to sie zmieni, moze pojawia sie nowi ludzie to istnieje możliwość pomocy innym poza Zambią takie było założenie.
A jeśli chodzi o adopcje serca i to wszystko co wymieniłam - tam jestem też koordynatorem - no to tylko ta jedna misji sióstr boromeuszek Mikołowskich - znam misjonarki osobiście i Matke Generalna, mam do nich zaufanie, wiem co dzieje sie z pieniędzmi, przedmiotami, jest kontakt na bieżąco tutaj strona dot. tej misji

[Krasko1]

Witam
Ja nigdzie nie działam, co niestety mnie dobija. Tak więc mam do Was pytanie Pozwolę sobie przekopiować z innego wątku bo skoro i tak to moje słowa to co za różnica
Vhciałabym chodzić jako wolontariusz do domu opieki społecznej. I teraz nie wiem jak mam się za to zabrać W szkole było jakoś łatwiej, wolontariat i po problemie. U nas w mieście nie ma raczej żadnego takiego punktu... Więc myślicie, że wypada iść do domu Op. i się po prostu zapytać czy nie mogłabym w czymś pomóc? Nie wiem jak to zorganizować

[vicky_]

Napisane przez Krasko1

Witam
Ja nigdzie nie działam, co niestety mnie dobija. Tak więc mam do Was pytanie Pozwolę sobie przekopiować z innego wątku bo skoro i tak to moje słowa to co za różnica
Vhciałabym chodzić jako wolontariusz do domu opieki społecznej. I teraz nie wiem jak mam się za to zabrać W szkole było jakoś łatwiej, wolontariat i po problemie. U nas w mieście nie ma raczej żadnego takiego punktu... Więc myślicie, że wypada iść do domu Op. i się po prostu zapytać czy nie mogłabym w czymś pomóc? Nie wiem jak to zorganizować

myślę, że pójście tam to najlepsze wyjście niczego nie stracisz, a nuż może się uda powodzenia!

[_MAMA_]

A jeżeli się nie uda, mozesz byc wolontariuszem przez internet. Ja jak zaczęłam to miałam tylko komputer i 3 małych dzieci w domu .
Pieniędzy też nie za wiele, ale duuużo dobrych chęci

[agnese18]

u mnie pomysł z wyjazdem na misję zrodził się kilka(naście) lat temu,z tą misją jest też tak że...nie umiem tego wytłumaczyć dużo czynników miało wpływ na tą decyzję
co myślicie o oświadczeniu woli ? skąd ja takowe mogę wziąć ? jakoś zielona jestem w tym temacie...
a krew to i ja chciałabym oddać tylko z powodów zdrowotnych wszystko się przedłuża

Krasko1 myślę tak samo jak vicky_ zgłoszenie się do domu opieki społecznej jest b.dobrym pomysłem jak już się tam wybierzesz to napisz !

[Krasko1]

To tak zrobię, dzięki Przynajmniej mam taką nadzieję. Jak zawsze mogę mieć problem z tym, żeby coś wcielić w życie. Mam nadzieję, że nie stchórzę! W poniedziałek postaram się wybrać i zobaczymy

O znalazłam do nich maila. Zaraz napiszę

Nie wiem co

[_MAMA_]

to co nam napisałaś

[agnese18]

wiem coś o tym-łatwo powiedzieć trudniej zrobić... też tak mam.

POSTANOWIONE ! podpisuję oświadczenie woli,jejku jaka jestem...dumna z siebie.

[vicky_]

Napisane przez agnese18

POSTANOWIONE ! podpisuję oświadczenie woli,jejku jaka jestem...dumna z siebie.

ja już noszę w portfelu od listopada

[agnese18]

wspaniała rzecz.miło wiedzieć że po śmierci będę komuś przydatna szkoda tylko że w mojej rodzinie nie wszyscy są pozytywnie nastawieni do tego...tata mi wręcz zabronił je podpisywać pfff !

[vicky_]

Napisane przez agnese18

wspaniała rzecz.miło wiedzieć że po śmierci będę komuś przydatna szkoda tylko że w mojej rodzinie nie wszyscy są pozytywnie nastawieni do tego...tata mi wręcz zabronił je podpisywać pfff !

ehh, bywa... u mnie na szczęście rodzice nie mieli nic przeciwko, tzn. mama coś ponarzekała ale tak czy tak będę nosić, więc nieważne co ona o tym myśli skoro komuś mogę uratować życie to dlaczego by tego nie podpisać?

[agnese18]

no właśnie

Ja gdzieś czytałam że podobno na tym oświadczeniu musi też być podpis kogoś z rodziny,bo w razie śmierci rodzina może się nie zgodzić na pobranie organów i lipa z tego oświadczenia,czy jakoś tak....
wpadłam na pomysł żeby zrobić sobie tatuaż -znak nieskończoności który jest symbolem takowego oświadczenia

[agnese18]

co słychać u was dziewczyny ?
kurde,czy Wy też się spotkałyście z przypadkiem gdzie facet zostawia dziewczynę którą podobno kocha nad życie przez to że ich wspólne dziecko jest chore ? ja nie mogę tego pojąć jak można tak zrobić...chamstwo i brak dojrzałości ! ehh.

Mam do was pytanie,otóż już dawno zadecydowałam co będę studiować-prawo,ale myślę ostatnio też nad drugim kierunkiem i padło na afrykanistykę z tego względu że chce jechać na misję do Afryki,tyle ze nie wiem czy takie studia byłyby mi przydatne przy wyjeździe ? jakoś jestem do nich pozytywnie nastawiona,ale wiecie studiowanie czegoś czego się wgl nie przyda to chyba trochę sensu nie ma...

[_MAMA_]

Agnes
dot. pierwszego - tak spotkałam się, niestety - są nawet statystyki ze ojcowie często opuszczają kobietę z chorym dzieckiem

dot. drugiego - faktycznie wybór kierunku studiów poważna decyzja, nie wiąż jej z wyjazdem, który moze nawet sie nie udać ( nie życzę Ci tego oczywiście)
a tam potrzebni sa ludzie nie tacy którzy znają kulturę itp. ale fachowcy, którzy mogą nauczyc tubylców czegos konkretnego aby mogli wreszcie uniezależnić sie od czyjejś pomocy, nawet jeżeli będzie to wyplatanie koszyków, uprawa ogrodu, hodowla kaczek itp.

[Inspire]

Wydaje mi się, że raczej trzeba mieć zdolności hmm... praktyczne niż wyniesione ze studiów.

[__A__]

ja działam w wolontariacie i caritasie szkolnym. głównie mamy współpracę ze szkołą specjalną jak i domem opieki społecznej, odwiedzamy starszych i samotnych ludzi itp.

[agnese18]

witamy __A__

dziękuję _MAMA_ i Inspire
wiem własnie że im bardziej są potrzebni ludzie kórzy im w praktyce pomogą,bo na co im moja wiedza wyniesiona ze studiów chodziło mi o to czy takie studia wgl byłyby mi przydatne tak dla samej siebie...? .ta nauka języka mnie pociąga kto wie,może będę żoną jakiegoś wojownika tak jak główna bohaterka Białej Masajki hehe :joke:

[vicky_]

Napisane przez agnese18

no właśnie

Ja gdzieś czytałam że podobno na tym oświadczeniu musi też być podpis kogoś z rodziny,bo w razie śmierci rodzina może się nie zgodzić na pobranie organów i lipa z tego oświadczenia,czy jakoś tak....
wpadłam na pomysł żeby zrobić sobie tatuaż -znak nieskończoności który jest symbolem takowego oświadczenia

ja pisałam maila do ludzi którzy się tym zajmuja i pani odpisała mi, że w przypadku gdy oświadczenie podpisuje osoba niepełnoletnia (czyli ja m.in. ) to wystarczy poinformować o swojej decyzji bliskich, bo w razie mojej śmierci oni będę musieli podjąć decyzję co dalej. a decyzję zmarłęgo, o ile wiedzieli o niej wcześniej, powinni uszanować

Napisane przez __A__

ja działam w wolontariacie i caritasie szkolnym. głównie mamy współpracę ze szkołą specjalną jak i domem opieki społecznej, odwiedzamy starszych i samotnych ludzi itp.

znam cię znam cię