dochodzę i dojść nie mogę :(

[90agnieszka90]

Wiem, że masę jest wątków o podobnej tematyce, jednak moja sytuacja jest chyba troszkę odmienna.

Z TŻtem współżyję od ponad 2 miesięcy ( wiem, że to jeszcze bardzo krótki staż) i oczywiście jak to często na początku bywa są problemy z orgazmem Tylko, co najdziwniejsze zawsze przychodzi taki moment kiedy czuję, że jestem blisko, jest naprawdę super i ... na tym się kończy, chociaż ten stan trwa bardzo długo, ale i tak TŻ kończy ręką. Już nie wiem co zrobić żeby osiągnąć szczyt. Może to kwestia zbyt dużego nawilżenia? Mimo brania tabletek nie mam problemów z suchością, a wrecz przeciwnie, nawet czuje, że po prostu tego śluzu jest za dużo

[Samantha7]

Ale konczy reka Tobie czy sobie?
Poczytaj o orgazmach kobiecych. Mala czesc kobiet ma orgazm pochwowy wiekszosc ma orgazm lechtaczkowy. Skoro Cie tam nie dotyka to nie dochodzisz i tyle. Sprobuj pozycji, ze Ty jestes na gorze i ocieraj sie o jego kosc lonowa, moze sie uda

[kika86]

a miałaś kiedyś orgazm pochowowy z innym parnerem? jak tak to po jakim czasie?

jesli jestes niedoswiadczona, to 2 miesiace nie sprawia że sie tego nauczysz.

ja dopiero po roku przeżyłam swoj pierwszy

[Unex]

Też tak czasami mam
I też z tym walczę, choć sama nie wiem jak..
Mój Tż skaczę w okół mnie jak w okół jajka a ja czasami jestem o krok, ale nic

[201607040946]

Napisane przez 90agnieszka90

Może to kwestia zbyt dużego nawilżenia? Mimo brania tabletek nie mam problemów z suchością, a wrecz przeciwnie, nawet czuje, że po prostu tego śluzu jest za dużo

mozliwe (wiem coś o tym)

[skazana_na_bluesa]

przestan sie tak skupiac nad tym orgazem to sam przyjdzie. rozluznij sie i czerp przyjemnosc ze zblizenia.
do jednej z dziewczyn - a co za roznica, jaki orgazm, lechatczkowy czy pochwowy, miala kiedykolwiek?!

[justi2511]

Napisane przez Samantha7

Ale konczy reka Tobie czy sobie?
Poczytaj o orgazmach kobiecych. Mala czesc kobiet ma orgazm pochwowy wiekszosc ma orgazm lechtaczkowy. Skoro Cie tam nie dotyka to nie dochodzisz i tyle. Sprobuj pozycji, ze Ty jestes na gorze i ocieraj sie o jego kosc lonowa, moze sie uda

zgadzam sie
ja z Tż zazwyczaj rownoczesnie dochodzimy gdy to ja jestem na gorze.
w innych pozycjach roznie to bywa ale nie narzekam .

[Samantha7]

Napisane przez skazana_na_bluesa

przestan sie tak skupiac nad tym orgazem to sam przyjdzie. rozluznij sie i czerp przyjemnosc ze zblizenia.
do jednej z dziewczyn - a co za roznica, jaki orgazm, lechatczkowy czy pochwowy, miala kiedykolwiek?!

Troche srednio zrozumiale to pytanie, ale...
Roznica chyba jest znaczna- lechtaczkowy jest glebszy, bardziej satysfakcjonujacy(latwiej szy w osiagnieciu). Niektore kobiety ida z facetem do lozka i wyobrazaja sobie , ze on je bedzie bzykal , a one beda mialy 4 orgazmy na raz i beda jeczaly z rozkoszy, ze ach i och! A tak w rzeczywistosci nie jest- czesto. Czasem tez mysle, ze ludzie nie pasuja do siebie, nie wiem, anatomicznie czy jak. Pisze to z wlasnego doswiadczenia.
Z exem przez wiele lat zwiazku i nic - sex to byla walka o orgazm. Jak poznalam mojego TZta to uwierzylam, ze sw. Mikolaj istnieje

I tez uwazam, ze jak ktos sie spina i mysli tylko o orgazmie to g. z tego bedzie. Sex to ma byc przyjemnosc i jak gdzies czytalam tego tez trzeba sie nauczyc.

[justi2511]

Napisane przez Samantha7

Troche srednio zrozumiale to pytanie, ale...
Roznica chyba jest znaczna- lechtaczkowy jest glebszy, bardziej satysfakcjonujacy(latwiej szy w osiagnieciu). Niektore kobiety ida z facetem do lozka i wyobrazaja sobie , ze on je bedzie bzykal , a one beda mialy 4 orgazmy na raz i beda jeczaly z rozkoszy, ze ach i och! A tak w rzeczywistosci nie jest- czesto. Czasem tez mysle, ze ludzie nie pasuja do siebie, nie wiem, anatomicznie czy jak. Pisze to z wlasnego doswiadczenia.
Z exem przez wiele lat zwiazku i nic - sex to byla walka o orgazm. Jak poznalam mojego TZta to uwierzylam, ze sw. Mikolaj istnieje

I tez uwazam, ze jak ktos sie spina i mysli tylko o orgazmie to g. z tego bedzie. Sex to ma byc przyjemnosc i jak gdzies czytalam tego tez trzeba sie nauczyc.

dokladnie ...!!!

czasami potrzeba czasu na odnalezienie zlotego srodka, niekiedy lampki wina dla relaksu i zapomnienia sie, a niekiedy nawet ogromne starania nic nie daja.
Ja uwazam ze wazne jest tez samopoznanie, bo jak mam przekazac tż co mnie najbardziej kreci i podnieca gdy sama tego jeszcze nie wiem, aczkolwiek mozna razem z tż odkrywac nieznane - ale i tu potrzeba rozmowy .
Ja z reszta nigdy nie widzialam problemu z tym ze tż dokancza oralnie czy recznie bo np doszedl przede mna czy ja skupilam sie na jego orgazmie. On uwielbia to robic - ja uwielbiam gdy to robi, wiec nie widze tu zadnego problemu .

Wiec autorko wyluzuj ... relaks to podstawa .

[90agnieszka90]

Już odpowiadam na zadane pytania

On kończy ręką oczywiście dla mnie, później ja dla niego, bo (niestety) mimo brania tabletek on ma pewne obawy TŻ jest moim pierwszym partnerem na którym zdecydowałam się na coś więcej niż pieszczoty. Jeśli chodzi o orgazm podczas pettingu- z tym nie mam żadnego problemu. Może rzeczywiście za bardzo się stresuje podczas zbliżenia, bo przyznaje, nachodzą mnie myśli typu " jestem już tak blisko, no kiedy dojdę?"

[justi2511]

Napisane przez 90agnieszka90

Już odpowiadam na zadane pytania

On kończy ręką oczywiście dla mnie, później ja dla niego, bo (niestety) mimo brania tabletek on ma pewne obawy TŻ jest moim pierwszym partnerem na którym zdecydowałam się na coś więcej niż pieszczoty. Jeśli chodzi o orgazm podczas pettingu- z tym nie mam żadnego problemu. Może rzeczywiście za bardzo się stresuje podczas zbliżenia, bo przyznaje, nachodzą mnie myśli typu " jestem już tak blisko, no kiedy dojdę?"

i w tym moze rzeczywiscie lezec sedno problemu... ja tez nie raz kiedy sie skupialam na tym: no kiedy? nagle dupa i nic nie bylo....
trza sie zrelaksowac, wyluzowac i nie myslec (!!!) tylko skupic sie na doznaniach .
moze lampka winka lub czegos innego pozwoli ci sie na tyle zapomniec ze nie trzeba bedzie dokanczac recznie .

jezeli sie obawiacie ze tabletki moga zawieść to zastosujcie dodatkowo prezerwatywy, choc tabsy stosowane wg ulotki/zalecen powinny dac (prawie) 100% zabezpieczenie przed ciaza .

[90agnieszka90]

Co do tych gumek- na pierwsze razy próbowaliśmy, ale niestety nie było to komfortowe dla TŻ ta ponieważ jednak była ta presja czasu, że " teraz trzeba założyć gumkę" on się stresował i pojawiały się problemy ze wzwodem ( chociaż nie wiem czy to bardziej stres czy prezerwatywa). Namówienie go do współżycia bez prezerwatywy nie było takie łatwe, ale w końcu się udało

Co do tej pozycji na górze- rzeczywiście wtedy jestem dość blisko, aż czasami przerywałam, bo czułam że to już prawie, a kochaliśmy się krótko. Mocne doznania mam też we wszelkich pozycjach tylnych- wtedy właśnie mam to uczucie że " już prawie"

[Samantha7]

Napisane przez justi2511

dokladnie ...!!!

czasami potrzeba czasu na odnalezienie zlotego srodka, niekiedy lampki wina dla relaksu i zapomnienia sie, a niekiedy nawet ogromne starania nic nie daja.
Ja uwazam ze wazne jest tez samopoznanie, bo jak mam przekazac tż co mnie najbardziej kreci i podnieca gdy sama tego jeszcze nie wiem, aczkolwiek mozna razem z tż odkrywac nieznane - ale i tu potrzeba rozmowy .
Ja z reszta nigdy nie widzialam problemu z tym ze tż dokancza oralnie czy recznie bo np doszedl przede mna czy ja skupilam sie na jego orgazmie. On uwielbia to robic - ja uwielbiam gdy to robi, wiec nie widze tu zadnego problemu .

Wiec autorko wyluzuj ... relaks to podstawa .

Ja tez nie mam z tym problemu. Czasami mam ochote zebysmy doszli razem wiec wtedy mowie TZtowi co chce i jak chce.
Czesto my baby sobie cos tam wymyslimy i myslimy, ze faceci to przeczytaja w naszych myslach. Tez tak mialam kiedys
A to poprostu trzeba powiedziec

Napisane przez 90agnieszka90

Już odpowiadam na zadane pytania

On kończy ręką oczywiście dla mnie, później ja dla niego, bo (niestety) mimo brania tabletek on ma pewne obawy TŻ jest moim pierwszym partnerem na którym zdecydowałam się na coś więcej niż pieszczoty. Jeśli chodzi o orgazm podczas pettingu- z tym nie mam żadnego problemu. Może rzeczywiście za bardzo się stresuje podczas zbliżenia, bo przyznaje, nachodzą mnie myśli typu " jestem już tak blisko, no kiedy dojdę?"

No i wlasnie to jest wg. mnie duzy problem bo ja tez np. tak mialam i tez czasami jeszcze mam jak sie boje, ze TZ skonczy szybciej, a ja nie i potem bedzie d.