Testowanie: Isana, Ujędrniający krem do ciała z Q10, 300ml

[alamirka]

Wczoraj odebrałam w swoim Rossmannie kremik do testowania, a mianowicie Isana, ujędrniający krem do ciała z Q10.
I tu na wstępie pragnę wyrazić swoje zadowolenie i wdzięczność za wybranie mojej osoby do testowania, to miło że się w końcu udało

Po odebraniu kremu moje wrażenia były następujące: "Ojej, jakie duże, fajne opakowanie". 300 ml i fajny zakręcany słoiczek, podoba mi się Lubię opakowania do którego mam swobodny dostęp ręką i sama mogę sobie dozować pożądaną ilość. Więc to na plus. No i nie wspomne że od razu wyobraziłam sobie że po zużyciu kremu na pewno znajdę zastosowanie na to pudełeczko, na guziki, spinki czy inne pierdoły

No ale wracając do kremu. Po pierwszym użyciu:

- miły, delikatny, nienachalny zapach, delikatnie utrzymuje się przez 2-3 godziny na skórze, nie drażni nos, daje poczucie świezości po kapieli
- fajna konsystencja, krem rozsmarowuje się lekko, jest taki "miękki" pod palcami, nie daje uczucia tępości skóry (jak np masło Isana z wersji limitowanej)
- fajnie nawilża, nie zostawia tłustej skóry, czy ujędrnia, to się okaże Chociaż ja problemu z cellulitem nie mam, bardziej będę nawilżenie i napięcie skóry obserwować
- fajne opakowanie, jak już wspomniałam
- nie roluje się przy nałożeniu dużej ilości (a specjalnie dałam druga warstwę na jedną rękę żeby to sprawdzić)

A z minusów:

- lakoniczne informacje na opakowaniu, zdecydowanie do poprawki! Jedyne informacje o jego działaniu dostępne na etykiecie to że ujędrnia, że jest Anti-Age i to wsio. Jest jeszcze skład napisany drobnym maczkiem Zdecydowanie brak porządnej etykiety
- troszke szybciej mógłby się wchłaniać, mi to akurat mocno nie przeszkadza, bo smarowania nie robię przed wyjściem i przed zakładaniem ciuchów, ale jak ktoś tak właśnie lubi to mógłby chcieć szybciej, ale może się czepiam

No, i to chyba tyle, pierwszych wrażeń.

[alamirka]

Dziś rano użycie kremu nr 2 Mogę powiedzieć tyle, że chce się do niego wracać. A po całej nocy skórę mam delikatnie mięciusią, fajna taką

[One_LoVe]

Mnie też zdziwiła trochę wielkość opakowania, spodziewałam się mniejszego. Ja również jestem już po pierwszych testach.

[alamirka]

Większe opakowanie = więcej do testowania

[alamirka]

Kolejny dzień testowania i już po kolejnym użyciu.
Skóra nie tłusta, ale miło mięciusia.
Już teraz mogę powiedzieć że krem chyba będzie wydajny, po kilku smarowaniach ledwo go obyło niewielka ilość starczy do wysmarowania całego ciała, dobrze się rozprowadza to i niewiele trzeba

I jeszcze jedno co obserwowałam, patrzyłam bacznie czy mi nie zapcha dekoltu. I póki co jest miłe zaskoczenie. Jest ładnie Mimo że problemów z cerą nie mam to po niektócyh balsamach / masłach zdarzało się zapychanie na dekolcie, więc go zawzwyczaj nie smarowałam tym co całe ciało.
Z Isaną narazie jest ok. Zobaczymy dalej

[alamirka]

Znalazłam chyba idealne jak dla mnie zastosowanie tego kremiku. Na moje suche stopki
Z rana nasmarowałam stopy, załozyłam skarpetki (grube i ciepłe), teraz ściagam skarpetki a stópki taaaaakie milusie i mięciusie
Nawilża więc bardzo dobrze

[alamirka]

Kolejny raz wysmarowane całe ciało po kąpieli. Przyjemność smarowania jest, nie powiem Już teraz wiem że na pewno wrócę kiedyś do tego kremu

[alamirka]

Wnioski po ponad tygodniu:

- stopień nawilżenia skóry się poprawił, mam skórę która ma tendencje do przesuszania, sama sobie to pogłębiam bo uwielbiam długie gorące kąpiele i tu kremik Isany świetnie się sprawdza

- zapach nie drażni nawet po dłuższym stosowaniu, a tego się obawiałam

- zaczęły się gorące dni, pomimo tego skóra kremikiem wysmarowana nie lepi się, nawet przy długim przebywaniu na słońcu jest ok, zobaczymy jak się kremik sprawdzi przy upałach

- z cellulitem problemu nie mam, więc nie ocenię, krem zapewne ujędrnia, napina skórę, ale nie widzę w nim składników typowych dla produktów antucellulitowych, więc zakładam że ma skórkę pomarańczową niezbyt pomaga

Narazie tyle